HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Prywatny Port Lambady - Page 2




 

Share
 

 Prywatny Port Lambady

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyCzw Lis 07 2019, 19:39

First topic message reminder :

Część portu normalnie niedostępna dla większości statków, które docierają do Lambady. Jedynie ci z odpowiednimi znajomościami mają okazję znaleźć się w tym zaszczytnym miejscu, które w sumie poza większą ochroną i mniejszym brudem. Port nie jest zbyt gigantyczny, jednak posiada kilka pięter wybudowanych na wielu poziomach wyspy, gdzie ludzie przewożeni są powietrznymi windami a towary przenoszone są skrytymi w podziemiach tunelami.

Dziś przy wejściu do prywatnego portu znajdowała się spora grupa ludzi czekająca na pozwolenie na wejście, każdy z nich wyglądał na połączenie marynarza i awanturnika. Bronie u pasa, zadziorne spojrzenia i nie najschludniejsze ubrania. Najemnicy, dawni piraci czy banici - tego typu ludzi znaleźć można było wśród tego nie najgrzeczniejszego i kapkę głośnego tłumu. Co ci wszyscy ludzie robili w tym miejscu? Na co czekali? Odpowiedź była prosta i wiązała się z tym co ludność Lambady ceniła równie mocno co własną wolność - pieniądze. Od kilku tygodniu w porcie głośno było o rekrutacji do ekipy mającej udać się na niezbadane regiony w celu odkrycia czemu tak wiele okrętów znika bez śladu. Kilku bogatszych mieszkańców Lambady zdecydowało się zainwestować w rozwiązanie tej tajemnicy a dziś nastał dzień podczas, którego załoga ekspedycji miała zostać wybrana poprzez serię egzaminów. Czy wśród tego tłumu znajda się ludzie warci uwagi? To miało się dopiero okazać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies

AutorWiadomość
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyNie Sty 26 2020, 09:03

- HaHaHa.
Zaśmiała się dosć nieludzko droga pani Kapitan na wzmiankę o piractwie, najwyraźniej z jakiegoś powodu ją to rozbawiło.
- ŚmİEsZnY JeStEś.
Dodała po chwılil, gdy już przestała się brechtać aby upewnić Adama o jego bezbłednym poczuciu humoru. Kobita szybko wróciła do swych map, dzięki czemu Adaś mógł niczym najprawdziwszy szpieg sprawdzic zawartość pamiętniczka, który... okazał się być szkicownikiem? Nie.. to chyba nieodpowiednie słowo. Strona którą otworzył przedstawiała niezwykle realistyczny obraz jakegoś przystojnego chłopa - oczywiście nijak tak idealnego jak nasz bożek, ale chyba o takich oczywistościach Adaśkowi mówić nie trzeba. Obraz wyglądał jednak przerażająco rzeczywiście, można było wręcz poczuć strach wymalowany na niby nie wyrażającej niczego twarzy. Jeśli nasz pirat spojrzał by na inne strony tam również napotkał by podobne obrazy a każdy jeden przedstawiał innego przystojniaka.

//Zrobimy jak chcesz juz teraz time skip. Wiec jesli tego chcesz to opisz na czym sie skupiales przez najblizsze dni.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyWto Sty 28 2020, 08:44

Oczywiście Adam rozumiał, że jego żart był najwyższych możliwych lotów i nie potrzebował ku temu dodatkowego zapewnienia, ale oczywiście śmiech Pani kapitan wzbudził w nim również uśmiech i poprawił jego samopoczucie.

Potem przejrzał dokładnie pamiętnik, który okazał się jednak być szkicownikiem, zawierającym wiele dziwnych zarysów przystojnych mężczyzn. Widząc takie obrazki i słysząc wcześniej o "dołączeniu do kolekcji" większość mężczyzn pewnie wolałaby zrezygnować z misji nieco obawiając się, że jego kapitan może mieć jakąś magiczną moc zamieniającą mężczyzn w obrazki. Większość pewnie zaczęłoby tak myśleć, ale nie Adam. I to nie dlatego, że był idiotą, czy też zauroczony dziewczyną, która okazywała mu swoją atencję. Po prostu mógł to być czysty przypadek, może do tej pory widziała raczej przerażonych mężczyzn. Oczywiście nie zmieniało to faktu, że ksiądz zamierzał zachować trochę ostrożności, ale nie zamierzał przestać flirtować z panią kapitan.

Właśnie na tym Adam skupiał większość uwagi w trakcie rejsu. Czasami trochę pomęczył swoich kompanów rejsu ciągle mianując się wicekapitanem i prawą ręką dziewczyny. Wieczorami lubił wyskoczyć z nimi wypić jakiś alkohol i poopowiadać o przeszłości, z której przybył opowiadając o swoich przygodach jako najemnik, oczywiście wszystkie z nich wyraźnie podkolorowując na swoją korzyść, aby udowodnić jak silny jest. W wolnych chwilach, gdy Pani kapitan była zajęta, a marynarze pracowali na pokładzie Adam lubił się położyć na łóżku i poczytać książki, aby dowiedzieć się czegoś więcej o współczesności. Zapewne kapitan miała ich trochę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyNie Lut 02 2020, 04:43

Powietrzna wędrówka trwała i trwała, mijały dni a nim niesfrony Adaś sie obejrzał uciekły mu dobre dwa tygodnie z życia. Część marynarzy miała już serdecznie dość biednego, bragnacego jedynie szerzyć dobrą nowinę klechy. Ktoś tam nawet szeptał o wyrzucenşu go za burtę ale gdy kapitan o tym usłyszała to prywatnie nieźle nastraszyła nieszczęśnika.

Propo naszej uroczej kapitan - ta dalej trzymała atencję na swym nowym ulubiencu jednak poza rozmowami nie pozwalała na adne inne kroki.

Z czasem każdy z okrętów zaczął zmieniać trasę - każdy miał zbadać inną z okolicznych wysp a nasza wybrana przez boga załga wyladowała przy wyspie własnie... teraz.

Nienazwana dotad wyspa wygladała na całkiem sporą z daleka wyglądała jakby w całosci pokryta była deszczowym lasem, nie widać było jakichkolwiek śladów ludzkiej cywilizacji.
- Zaraz lądujemy!
Zaryczał jeden z marynarzy obok Adama, który mógł obserwować cąłe zajście, tymczasem droga Kapitan siedziała zamknięta w swej kajucie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyNie Lut 02 2020, 13:07

Rejs wspólnie z Panią kapitan był dla Adama oczywiście czymś przyjemnym i chociaż duża część załogi niezbyt go lubiła niezbyt mu to przeszkadzało. Była to ta męska część załogi więc ksiądz oczywiście miał to głęboko gdzieś. W sumie po dwóch tygodniach wspólnego pływania po morzu nadal nie mógł zapamiętać imienia żadnego z nich. Cóż może nie każdy wiedział, ale Arclight cierpiał na dość nietypową chorobę, która nie pozwalała mu zapamiętać męskich imion. Było to potwierdzone naukowe. Dlatego do tej pory większość z nich przekręcał.

W końcu jednak skończył się ten dwutygodniowy rejs, którego Adam tak naprawdę miał już trochę dość. Spędzać czas na kilkunastu metrach kwadratowych to zdecydowanie zbyt mało dla kogoś tak wielkiego jak On. Dlatego informacje o tym, że dopływają do lądu przyjął z olbrzymim entuzjazmem.
- Przybijać do brzegu natychmiast. Janusz, czy jak tam się nazywałeś... Poinformuj Panią kapitan - powiedział Adam w sumie nawet nie do końca wiedząc czy mają kogoś takiego jak Janusz w załodze. Na wszelki wypadek pokazał też palcem na osobę, o którą mu chodziło. Oczywiście wiedział, że jest najlepsze z całego tego motłochu, dlatego jako zastępca kapitana wydał swoją komendę.

Adam ocenił szybko odległość do brzegu. Miał dość statku i chciał być tam pierwszy. Kiedy tylko uznał, że jest dostatecznie blisko krzyknął.
- Ruszam przodem na wyspę - powiadomił resztę załogi, a następnie kiedy tylko przybili do brzegu wystarczająco blisko, aby mógł wyskoczyć nie ryzykując zamoczenia pistoletów od razu wyskoczył na plażę. Mieli zbadać wyspę, a tak naprawdę Adam już dobijając do brzegu starał się zauważyć jakieś ciekawe miejsce. Może jakieś ruiny wewnątrz wyspy, może smużka dymu od ognia wewnątrz niezamieszkałej wyspy, a może coś innego. Jeśli zauważył coś takiego od razu ruszy w tamtym kierunku, jeśli nie to ruszy po prostu ku centrum. Oczywiście uważa na wszelkie możlwe ataki, dzikie zwierzęta czy nawet ludzi, którzy mogli być osiedleni na wyspie będąc gotowym na to, aby wystarczająco szybko zareagować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyPią Lut 14 2020, 04:45

- Nie Janusz! Jarek! J-A-R-E-K!
Wykrzyczał jeden z marynarzy, ale czy Adam go słuchał? Nieważne. Na okręcie zrobiło się głośno, głosy ekscytacji, zadowolenia, krzyki, rozkazy. Marynarze w pocze czoła uwijali się aby  wylądować minimalnie nad lądem latającej wyspy, gdzie to Adaś wyskoczył i jako pierwszy postawił krok na nowym lądzie. Czy to dawało mu prawo do nazwania wyspy? Możliwe.
- Ej! Czekaj na rozkazy Kapitan!
Wykrzyczał Janusz, eeee... Jarek, jednak klecha był już w drodze w głąb lasu. W pierwszej chwili nie dostrzegał nic niezwykłego, co prawda nie kojarzył dokładnie samych drzew czy roślinności - te różniły się od tego co Adam pamiętał by z przeszłości, ale dalej były po prostu drzewami, ot brązowa kora, długie pnie, korony wysoko, wielkie, zielone liście z fioletowymi kwiatami wielkości głowy naszego bohatera. Żadnych zwierząt nie widział, słyszał jedynie i napotykał różne insekty - mrówki, stonogi, żuki. Nic nadzwyczajnego. W pewnym momencie jednak drzewa zaczęły znikać a przed Adamem ukazał się nowy widok. Gigantyczna, zapełniona błotem polana, która jeszcze jakiś czas temu musiała być lasem - patrząc po okazjonalnych pozostałościach drzew, śladach ludzkich i... słonich(??) stóp. Ktoś tu prowadził gigantyczną(całe hektary) wycinkę, ale teraz nikogo nie było widać...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyPią Lut 14 2020, 11:06

Oczywistym było faktem, że ksiądz nawet przez chwilę nie zamierzał słuchać żadnego drącego się za nim mężczyzny. Nawet, gdyby nie pomylił jego imienia i tak w żaden sposób nie zareagowałby chcąc jako pierwszy postawić stopę na lądzie i ją zbadać. Nie chciał czekać na resztę mężczyzn, kiedy już teraz mógł postawić stopę na lądzie, a będąc pewnym siebie wiedział doskonale, że poradzi sobie nawet jeśli napotka jakieś zagrożenie na tej niezbadanej, dziewiczej wyspie. Może gdyby zawołała go jego ukochana Pani kapitan i to ona próbowała go powstrzymać to zastanowiłby się przed wykonaniem takich niebezpiecznych akcji nie chcąc jej opuszczać. Oczywiście jako przykładny dżentelmen nie mógłby zostawić kobiety na nieznanej wyspie, w której pewnie aż roiło się od różnych zagrożeń i niebezpieczeństw dla samotnej dziewczyny.

Tak więc zostawiając gdybanie na później Arclight rozpoczął swoją samotną eksplorację latającej wyspy licząc na to, że znajdzie w niej coś ciekawego. Oczywiście insekty, które spotkał po drodze interesowały go tak samo bardzo jak mężczyźni z jego załogi czyli kompletnie zignorował ich istnienie. Dość ciekawa była polana, na którą się natknął i oczywiście od razu nasunęły mu się dość oczywiste fakty. Możliwe, że Adam faktycznie zachowywał się przez większość czasu jak idiota, to jednak posiadał dość sporą wiedzę i umiejętność logicznego myślenia. W końcu przekazana została mu spora część wiedzy Arclight, dawnego miasta nauki, co teraz było jego zdolnością fabularną. Wykorzystując swoją dedukcję łatwo mógł domyślić się, że wyspa wbrew pozorom, które sprawiała musiała posiadać jakiś mieszkańców. Takie ślady raczej nie zostawiają robaki. Ciekawe były ślady słonia, ale w sumie z tego, co wiedział w Dessertio używano często słoni jako zwierzęta pociągowe, tak jak w innych regionach konie. Zapewne to właśnie z stąd pojawiły się te ślady, innego wytłumaczenia raczej nie posiadał. Zapewne, gdyby nasz katolicki ksiądz znał się trochę lepiej na tropieniu potrafiłby po samym zapachu, albo ciepłocie śladów ocenić, w którą stronę poszły osoby odpowiedzialne za wycinkę, ale niestety kompletnie się na tym nie znał, dlatego uznał, że zrobi to na swój własny sposób. I nie, nie zamierzał się wydzierać.

Zamiast tego postanowił zniszczyć grawitację swoim zaklęciem Gravity Destructor. Było to z pewnością najlepsze, co mógł zrobić Adam w tej chwili dzięki czemu mógł unieść się w powietrze z prędkością 15m/s więc już po 4 sekundach zapewne był na tyle wysoko, aby objąć wzrokiem naprawdę sporą okolicę. Jeśli to nie wystarczyło to oczywiście wzbije się wyżej, w końcu jego zaklęcie nie posiadało tej maksymalnej wysokości. Będąc wystarczająco wysoko rozejrzy się za ciekawymi miejscami na wyspie, w szczególności za śladami jakiejś ludzkiej osady, albo śladów pobytu ludzi. Może jakaś osada, namioty, ślad ognia z paleniska? Jeśli byli na otwartym terenie będzie na pewno łatwo zobaczyć ich ślady, ale z takiej wysokości może uda się coś zobaczyć, nawet jeśli drzewa częściowo przesłonią to, co ksiądz chciał zobaczyć. W drugiej kolejności obejrzy się za innymi ciekawymi miejscami wartymi zobaczenia może jakaś jaskinia, ciekawa góra, albo nawet jakieś azteckie ruiny? A może ten ich słoń? W sumie mógł tylko zgadywać, co jeszcze znajdowało się na wyspie. Kiedy tylko zobaczy jakieś ciekawe miejsce, gdzie najciekawsze było to z ludźmi, a w drugiej kolejności jaskinie czy świątynie to ksiądz oczywiście postanowi udać się właśnie tam.

Mógłby to oczywiście zrobić wykorzystując swoją moc latania, tak byłoby zapewne najszybciej, ale na pewno nie najbezpieczniej. W końcu wbijając się do nieznanej osady czy obozowiska z pewnością z łatwością zostałby dostrzeżony, a nie wiadomo jakie nastawienie mieli Ci ludzie. Dlatego właśnie Adam wolał jak najdłużej pozostać niezauważony, dopóki nie upewni się, co do nastawienia mieszkańców wyspy. Po wylądowaniu na ziemi przerwie zaklęcie, a następnie uda się już pieszo w stronę swojego celu postanawiając na razie pozostać w ukryciu, chowając się za drzewami oraz krzakami nie wyskakując zbyt szybko. Stara się oczywiście przemieszczać cicho i niezauważenie, chociaż w tym wypadku doskonałe ciało Arclighta z pewnością działało na jego niekorzyść w tej sytuacji. Kiedy dotrze do celu postara się za pomocą swojego wzroku dokonać rekonesansu. Jeśli trafił do ludzkiego obozowiska to obejrzy, co robią w nim ludzie, obserwując ich z bezpiecznej odległości, starając się zgadnąć cel ich pobytu tutaj, w przypadku innych miejsc po prostu zbada je wzrokiem. Im więcej informacji tym lepiej. W takiej sytuacji akurat nie można było być zbyt porywczym, w końcu nawet Adam wiedział, że pewnie miałby ciężko poradzić sobie z całym oddziałem magów nie będąc wcześniej przygotowanym.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyNie Mar 01 2020, 23:01

Mg

Lot zdecydowanie pomagał w szybkim zbadaniu wyspy, dzięki niemu odkrył dwa miejsca warte jego "boskiej" uwagi, pierwsze znajdowało się po drugiej stronie wyspy, na "plaży" wyglądało jak opuszczona, pozbawiona dachów stocznia - ślady z wycinki prowadziły właśnie tam jednak samego surowca już tam nie było. Najwidoczniej to co miało zostać zbudowane zostało już stworzone i ludzie odpowiedzialni za wycinkę zniknęli albo w jakiś sposób ukrywali się poza wzrokiem. Drugą interesującą rzeczą była niewielka budowla w samym centrum Wyspy. Mała drewniana świątynia, nadszarpnięta zębem czasu otoczona była przez 10 znanych Adamowi kokonów a jeden z tych kokonów właśnie się otwierał. Cud ponownych odrodzin miał się właśnie odbyć w tym deszczowym lesie a Adasiek mógł być jego światkiem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyCzw Mar 05 2020, 10:01

Adam ucząc się zaklęcia lotu bardziej spodziewał się, że będzie ono potrafiło zmienić przebieg morskiej bitwy, gdzie mobilność byłaby ograniczona, ale ktoś tak wspaniały jak ksiądz potrafił odnaleźć idealne zastosowanie dla każdej ze swoich boskich zdolności. Z góry z łatwością wypatrzył dwa interesujące miejsca, jednym była stocznia, która wydawała się jednak być opuszczona. Widząc wcześniejsze ślady przypominające słonie raczej zakładał, że co mieli zbudować, zostało już zbudowane, a jeśli chciał zyskać jakieś informacje to jedyne na co mógł liczyć to fakt, że jakiś cieśla pozostał na wyspie. Może i Adam sprawiał wrażenie idioty, ale wbrew pozorom był dość inteligentny i łatwo ułożył sobie historię tego miejsca. Zapewne z tutejszych kokonów wyszło kilka osób, a ponieważ wyspa była opuszczona nie mogli w żaden sposób jej opuścić. Posiadali na szczęście jedzenie, a żyjąc w takiej pustyni z łatwością mogli odtworzyć narzędzia oraz odbudować statek, którym zapewne wypłynęli już na jakąś cywilizowaną wyspę. Jednym słowem, zapewne nic ciekawego nie mógł tam znaleźć.

Z dwojgu miejsc przeznaczenia postanowił więc wybrać to drugie ciekawe miejsce czyli świątynię przy której właśnie wykluwał się jakiś kokon. Ciekawiło Adama jakiego fałszywego Boga mogli czcić w tym miejscu, a może odnalazł jakieś opuszczone miejsce swojego kultu, które niestety nie przetrwało próby czasu? Może tutaj właśnie znajduje się jego boski posąg, który postawili mu mieszkańcy Magnolii? Poza tym być może z kokonu wykluje się jakaś ślicznotka, której powie, że świat spotkała apokalipsa i teraz są jedynymi ludźmi na świecie, zapewne wybranymi przez Boga, czyli przez niego, aby odbudować ludzki gatunek. Brzmiało dość wiarygodnie biorąc pod uwagę okoliczności obudzenia się po kilkuset latach z kokonu, na bezludnej wyspie. Byle tylko te debile z jego załogi nie przeszkodziły mu w tym idealnym planie na odbudowanie ludzkości! Najwyżej powie, że to jakieś głupie małpy i będzie trzymał się tej wersji.

Może i miał kawałek drogi do przebycia, ale domyślał się, że wykluwanie się z kokonu trochę zajmie, chyba, że tak jak On to zrobił osoba w środku postanowi rozwalić kokon swoimi pięściami i kopniakami od środka. Co prawda lot z pewnością byłby szybszy, ale idąc nie wyróżniał się specjalnie, do tego oszczędzał manę i mogło udać mu się zauważyć coś interesującego na wyspie czego nie mógł zobaczyć z lotu ptaka, a było ukryte pod koronami drzew. W pierwszej kolejności udał się w stronę wykluwającego się kokonu uważając na ewentualne ataki nie tylko zwierząt, ale również ludzi. Ksiądz doskonale wiedział, że w dżungli dość łatwo można było wyprowadzić jakiś atak z zaskoczenia zarówno mieczem, jak przede wszystkim jakąś dmuchawką z trucizną. Uważał też na ziemię, aby nie natknąć się na jakąś pozostawioną przez osadników pułapkę, którą mogli zastawić na jakieś zwierzę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Narisa


Narisa


Liczba postów : 113
Dołączył/a : 02/11/2017

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyCzw Mar 05 2020, 21:22

Czuła się spętana i przyduszana. Zupełnie jakby ktoś lub coś ograniczało jej wolność i uniemożliwiało oddychanie. A ona bardzo chciała oddychać. Wyciągnęła rękę i dotknęła czegoś solidnego, ciepłego o chropowatej powierzchni. W całkowitej ciemności, która ją otaczała, nie była w stanie stwierdzić co dokładnie dotykała.
"Chcę się wydostać!" - pomyślała. W jej wnętrzu zapulsowała obca jej energia. Ciepłe coś, co ją otaczało zaczęło się rozsypywać, a Narisa czuła, że leci. Jej lot nie był zbyt długi i nie bezbolesny. Wylądowała początkowo na swojej pupie, a zaraz potem przygniótł ją tygrys, który upadł wprost na nią. Jaszczurka, która nie wiadomo skąd pojawiła się ja jej twarzy, również nie ułatwiała sprawy.
Kobieta czuła się ociężale, jakby poruszała się pod powierzchnią wody. Z trudem ściągnęła sobie z twarzy gada, a następnie wypluła trochę tygrysiej sierści i w końcu... w końcu nabrała powietrza.
- Aaaah! - westchnęła, czując się jakby przez jakiś czas była martwa i nagle powróciła do życia.
Jej rozbudzenie i powrót do życia trwały kilkanaście sekund. Potem zaczęła się rozglądać. Zobaczyła, że jest... właściwie tonie miała kompletnie pojęcia gdzie jest, ale musiała zbudzić swoich towarzyszy. Poklepała tygrysa, który w dalszym ciągu na niej leżał, a następnie lekko tknęła palcem jaszczurkę, która leżała niedaleko. Towarzysze zaczęli się wybudzać.
- Narisa. - odparł po chwili tygrys, schodząc ze swojej przyjaciółki.
- ... - dodała jaszczurka, mlaszcząc.
- Byakuya, Nare, cieszę się, że nic wam nie jest... chociaż... Byakuya, dobrze się czujesz? - zapytała z troską i zdziwieniem fioletowooka.
- Tak, dlaczego? - odparł tygrys, nie rozumiejąc o co może chodzić kobiecie.
- No bo... masz skrzydła, a wcześniej ich nie miałeś, prawda...? - zapytała swojego tygrysiego przyjaciela, stukając się po czole, jakby próbowała sobie przypomnieć. Wtedy też poczuła dziwny kryształ na czole i z przerażeniem podniosła się z ziemi, zrzucając z siebie Byakuyę, który warknął oburzony takim traktowaniem.
- Ja... ja tu coś mam? Co to jest? Co nam się stało? - zapytała swoich przyjaciół, na co oboje spojrzeli na nią w skupieniu, a przynajmniej tak jej się wydawało. Nare w odpowiedzi złapał jakiegoś owada i zaczął go przeżuwać, okazując swoje ogromne "przejęcie", a tygrys wgapiał się w ludzką kobietę i nie wiedział co powiedzieć.
- A tego tam nie było cały czas? - zapytał, nie będąc świadomy kobiecej logiki i konsekwencji pewnych wypowiedzi.
- Nie było! - warknęła zła kobieta, jakby to była wina jej towarzyszy, że na jej czole pojawiło się coś dziwnego.
- Pod grzywką nie widać. - stwierdził tygrys, nie widząc różnicy w wyglądzie Narisy. Ta fuknęła oburzona i obróciła się na pięcie, trąc się cały czas po krysztale, jakby chciała go zetrzeć. Rozejrzała się dookoła, próbując sobie przypomnieć gdzie jest, co tu robi i jak się tu dostała. Jedyne co widziała to jakąś starą świątynię, 9 podejrzanych kokonów i w dodatku wszystko w kolorach czerni i bieli.
Niestety nie przypomniała sobie nic konkretnego, więc westchnęła i postanowiła jeszcze przejrzeć swój plecak, a potem okolicę w poszukiwaniu jakichkolwiek konkretnych dowodów. Zaczęła od świątyni, a jej tygrys z jaszczurką na głowie szli za nią. Widać zwierzę nie bardzo się przejęło tym, że wyrosły mu skrzydła. Pewnie jeszcze się w pełni nie obudziło, albo wystraszyło się "złej kobiety".
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4769-bank-narisy https://ftpm.forumpolish.com/t4685-narisa
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyWto Mar 10 2020, 20:11

Fruwający aniołek Adaś był światkiem "cudu narodzin" z kokona, trzy istoty w jednym kokonie - to dość niecodzienne, oczywiście tyci skrzydlaty tygrysek i mikroskopijna jaszczurka zapewne nie były dla Adamka najważniejsze... niemniej to z ich powodów, jeśli tylko zbliży się na 15 metrów do dziewoi to jego świat utraci barwy. Sama świątynia nie prezentowała się okazale, na jej ścianach znajdowały się wyryte rysunki przedstawiające ludzi znoszących wszystkie kokony w to jedno miejsce, jednak nic poza tym. Miejsce to wyglądało no opuszczone od bardzo dawna, drewno było przegniłe i zdawało się być gotowe rozpaść się przy pierwszym lepszym podmuchu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptySro Mar 11 2020, 08:55

Adam faktycznie był świadkiem tego całego "cudu narodzin" z kokonu, ale jakoś specjalnie go to nie poruszyło, chociaż widział to po raz pierwszy w swoim życiu. Wykluwanie się magów, którzy zostali w nich uwięzieni kilkaset lat temu było dla niego tak zwyczajne i powszechne jak wykluwanie się kurczaków z jajek zanim przerobi się je na panierowane polędwiczki w KFC. Niby jest to tak zwany "cud narodzin", niby nie widzi się tego codziennie, ale jakoś nie robi to na nas specjalnego wrażenia i nie zostawia piętna na resztę życia.

Kiedy ksiądz podszedł do jaszczurki o dziwo efekt jej działania był na nim z pewnością trochę ograniczony, tak, że dopiero po chwili zauważył różnicę. W końcu zawsze nosił swoje stylowe okulary przeciwsłoneczne, które zmieniały kolory widzianego przez niego świata. Dość szary i smutny był jednak ten świat wokół dziewczynki i zwierząt, które wykluły się z tego kokonu.

Teraz przejdźmy do najdziwniejszej rzeczy, która wydarzyła się po zobaczeniu dziewczyny. W normalnym przypadku Adam z pewnością zacząłby podrywać dziewczynę, prawić jej komplementy, zapraszać na randkę, albo próbował ją zmolestować na bezludnej wyspie. Tutaj jednak sam był zdziwiony czemu nie czuł potrzeby wykonania którejkolwiek z tych akcji, szczególnie, że dziewczyna z pewnością do brzydkich nie należała, śmiało można było nazwać ją śliczną i uroczą. Do tego taka bezradna i zagubiona po wykluciu z kokonu, mógł tylko domyślać się jak samotnie musiała się czuć w nowym świecie. W typowej komedii romantycznej Adam podszedłby teraz do dziewczyny, pomógłby jej się odnaleźć, zostaliby na bezludnej wyspie żyjąc razem i radząc sobie bez technologii i powoli zakochując w sobie. Jednak tym razem tak to nie podziałało.

Dlatego Adam nie wiedząc, dlaczego nie czuje tego co do innych dziewczyn w jego otoczeniu podszedł do dziewczyny wystarczająco blisko ignorując zwierzęta wokół niej, a następnie... kopnął ją z buta prosto w twarz. Proste, szybkie, nieskomplikowane kopnięcie. Dość mocno, ale pod takim kątem, aby przypadkiem nie złamać jej nosa, chociaż krwotok z nosa przy takiej sile był jak najbardziej możliwy. W sumie nie wiedział czemu to zrobił, ale nie zastanawiał się nad tym zbyt długo.
- Adam Arclight - Przedstawił się mężczyzna patrząc na dziewczynę z góry. - Nazywają mnie drugim Bogiem tego świata.

Swoją drogą ciekawe czy w międzyczasie pojawił się trzeci Bóg. Pierwszym był oczywiście twórca świata, według wierzeń osoba, której DNA znaleźli naukowcy Artail w ruinach świątyni w Stelli. On był jego klonem, dlatego nazywali go drugim Bogiem, szczególnie biorąc pod uwagę naturę jego mocy. Gdy pierwszy stworzył świat on miał mieć moc zdolną go usunąć. Ale minęło kilkaset lat może w międzyczasie narodziła się kolejna boska osoba. Kto tam wie.

Oczywiście po okazałym ataku na dziewczynę raczej nie spodziewał się, żeby dziewczyna zaatakowała, cios Adama miał być dość bolesny, ale w razie użycia przez nią broni użyje swojego zaklęcia "Weapon Destroyer" , aby usunąć posiadaną przez nią broń. Gdyby jednak dziewczyna użyła magicznej broni, albo własnych części ciała wtedy wykona unik prostopadle do trajektorii jej ataku. Czyli przy pchnięciach, prostym uderzeniu, rąbnięciu, albo haku odskoczy w bok, ale przy cięciu równoległym do ziemi, albo sierpowym odskoczy w tył. Gdyby jakieś zwierzę próbowało go zaatakować czyli zapewne ugryźć, albo podrapać to spróbuje je strzepać jak najdalej, aby puściło jego ciało.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Narisa


Narisa


Liczba postów : 113
Dołączył/a : 02/11/2017

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptySob Mar 14 2020, 19:29

Zobaczyła stan w jakim jest świątynia i bardzo szybko zwątpiła czy wejście do środka jest bezpieczne. Popatrzyła na świątynię z bliska nie wchodząc do środka i westchnęła. Obróciła się, chcąc się zastanowić w którą stronę terac pójść, ale została zaatakowana przez jakiegoś szaleńca. To był jej pierwszy raz od bardzo dawna, kiedy została zaatakowana bez powodu, chociaż takie ataki znienacka i bez powodu również się zdarzały w jej przeszłości. Tutaj jednak się tego nie spodziewała, nie usłyszała nawet jak ktoś do niej obchodzi, a jej towarzysze zdawali się być równie zaskoczeni. Możliwe, że wcześniej nie byli do końca rozbudzeni i czuli się lekko skołowani tą całą sytuacją, a taki niespodziewany atak był jak kubeł lodowatej wody.
Jedyne co Narisa była w stanie zrobić w tej sytuacji to podnieść ręce do góry by zasłonić twarz i spróbować zrobić krok do tyłu by odchylić się poza zasięg ataku. Jaszczurka w tym czasie zeskoczyła z głowy tygrysa, a ten rzucił się biegiem by wgryźć w udo napastnika.

W przypadku gdy Narisa zdołała zrobić unik::

W przypadku gdy atak Adama trafił::

Zmarszczyła brwi w skupieniu, wysłuchując krótkiej wypowiedzi tego...
"Wariat. To po prostu jakiś wariat. W dodatku pewnie jeszcze zboczeniec, złodziej i morderca." - myślała, patrząc się na niego zdziwiona. Z takim mężczyzną raczej nie chciało się zadzierać, szczególnie gdy jest się w nieznanym miejscu. Wiedziała, że nie powinna, ale nie mogła się powstrzymać. Wybuchnęła niepohamowanym śmiechem, co sprawiło, że Byakuya zatrzymał swój atak na Adama i spojrzał zdziwiony na Narisę, nie wiedząc za bardzo co robić.
- Dziękuję. - sapnęła po chwili, przestając się śmiać i nagle poważniejąc. - Dawno nie słyszałam tak kiepskiego żartu. Wiem, że Adam Arclight nie żyje. Więc albo kłamiesz, albo ja też nie żyję, a w to drugie szczerze wątpię. Lepiej żebyś się przyznał kim naprawdę jesteś. Jesteś tym szaleńcem, który mnie tu wysłał? Jeżeli tak to ci odpowiednio podziękuję. - wysyczała wrogo, podnosząc się z ziemi. Może i powinna złapać za broń, ale obawiała się, że białowłosy może mówić prawdę, więc nie mogła go skrzywdzić. Skrzywiła się lekko, jednak nie wiadomo czy z bólu, czy po prostu próbowała wyglądać groźniej. Tygrysek zjeżył się i zawarczał, czekając na znak do ataku i zachodząc powoli Adama od tyłu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4769-bank-narisy https://ftpm.forumpolish.com/t4685-narisa
Aff-chan


Aff-chan


Liczba postów : 634
Dołączył/a : 12/08/2012

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyNie Mar 22 2020, 03:30

Zachowanie agresywne i wielce barbażyńskie - tak niegodne Adasiowej osoby, któż by się spodziewał, że z niego taki furiat? Niestety dla dziewczyny, cios trafił posyłając ją na ziemię. Świeżo po przebudzeniu zarówno ona jak i jej zwierzaki nie przebudziły się wystarczająco aby zareagować na czas, stare kości potrzebowały chwili aby się rozruszać. Niemniej choć kopniak bolał to Narisa była z grubsza nienaruszona, mogła walczyć, miała prawo być zła, jednak zamiast tego rozpoczęła rozmowę po usłyszeniu imienia Adama, czyżby łączyła ich jakaś wspólna przeszłość? Narisa widziała w oddali, za Adamem ciemny dym, jednak chyba nie było to teraz takie ważne...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4733-wiedzmakowy-painpal#98364 https://ftpm.forumpolish.com/t4672-true-passion-never-dies
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyNie Mar 22 2020, 12:13

Akcja potoczyła się dość szybko wiec również reakcje miały być szybkie. Trafienie w twarz dziewczyny udało się i ta boleśnie upadła na swoją pupę jednocześnie wyjmując swoje wakizashi. Kiedy ktoś Ci grozi sztyletem nawet ksiądz nie stoi bezczynnie tak więc Arclight bez wahania wyjął w tym czasie jeden z dwóch posiadanych przy sobie pistoletów mierząc w dziewczynę starając się jej wyraźnie wytłumaczyć, że nie ma z nim żadnych szans i skontruje każdy jej ruch nieważne, co by zrobiła. W końcu ciężko walczyć nawet przy tak małym dystansie jeśli ktoś mierzy w ciebie z broni palnej.. Miał już dość sporo doświadczenia w walce, zapewne dużo więcej niż dziewczyna, chociaż dobrej reakcji raczej nie można było jej odmówić. Dopiero, gdy ta upuściła swoje wakizashi po chwili Adam schował również swój pistolet.
- Jesteś masochistką czy coś, że dziękujesz za kopniak w twarz? - - zapytał dziewczyny Adam, chociaż wzrok miał utkwiony teraz w tygrysa, który chciał się na niego rzucić. Był to raczej przerażający wzrok mniej więcej taki jakim patrzy na Ciebie dres w ciemnej alejce zanim skroi Ci komórkę, albo wzrok jakim Rocky Balboa patrzył na swoich przeciwników. Takie spojrzenie samca alfa, lepiej unikać z daleka na wszelki wypadek. - Myślisz, że jakaś durna śmierć, w sumie nie taka durna, a całkiem miła Pani, ale mniejsza o to, mogłaby zatrzymać najpotężniejszego z Bogów? Już dawno zmartwychwstałem, tylko potem pojawiły się te cholerne kokony. Chyba nikt nie przypuszczał, że jak się rzucą w tysiąc na mnie jednego i zabiją to, że wygrają?
Adam mógł zapytać dziewczynę o inne osoby na tej wyspie, raczej wątpił, aby sama prowadziła tutaj wycinkę drzew i stocznie, zapewne po prostu wykluła się później niż inni i ją porzucili. Nie widział też dymu za sobą tak więc nie mógł zareagować, ale jak tylko się o nim dowie to właśnie ruszy w tamtą stronę.
- To bezludna wyspa więc lepiej trzymaj się blisko mnie, albo udaj się na zachód - powiedział Adam wskazując południowy-wschód z skąd przybył - Tam jest statek, którym przypłynąłem, zabierzemy Cię z powrotem na jakąś zaludnioną wyspę, bo chyba nie potrafisz latać tak jak ja?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight
Narisa


Narisa


Liczba postów : 113
Dołączył/a : 02/11/2017

Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 EmptyNie Mar 22 2020, 13:40

Oczy Narisy zrobiły się wielkie, gdy w odpowiedzi na jej broń Adam wyciągnął swoją. Małe miała szanse w walce z Adamem i gdyby naprawdę chciał zrobić jej krzywdę, to najlepiej gdyby swoją broń użyła na samej sobie. Po bardzo szybkim porównaniu kto jest lepiej wyposażony, położyła wakizashi i podniosła ręce do góry by pokazać, że nie będzie niczego próbować. Spojrzała zaniepokojona na Byakuyę, który wyglądał jakby chciał rozszarpać Adama i to ją zaniepokoiło, bo tygrys mógł przy tym ucierpieć. - Byakuya, zostaw. - powiedziała do tygrysa, nie chcąc wszczynać walki białowłosym. Miała tylko nadzieję, że na kopniaku w twarz się skończy.
Zmarszczyła brwi w niezadowoleniu, gdy nazwano ją masochistką. Potrząsnęła głową na "nie". Słuchała niczym zahipnotyzowana tego, co mówił Adam. Nie miała kompletnie pojęcia jak zareagować, ale jeżeli mówił prawdę i jest tym za kogo się podaje to Narisa nie mogła tego tak zostawić. Gdyby znała Adama lepiej to poprosiłaby o jakiś dowód, że to on. Na razie musiała się zadowolić tym, że mężczyzna nosił obrożę z numerem 079. Wiedziała, że ma to jakiś związek z jej ojcem, ale nie była pewna jaki dokładnie. Chciała jednak wiedzieć więcej i poznać prawdę.
- Pójdę z tobą. Niestety nie potrafię latać. - odparła, otrzepując ubrania z brudu i schowała wakizashi. - Jeżeli to bezludna wyspa, to skąd ten dym? Twój statek się pali? - zapytała Adama, wskazując palcem kierunek, z którego unosił się dym.
Schowała jaszczurkę do plecaka i ruszyła za białowłosym utrzymując dystans przynajmniej 5 metrów od niego. Tygrys nie był zadowolony z sytuacji.
- Dlaczego z nim idziemy? - zapytał oburzony Byakuya.
- Mam swoje powody. Później ci powiem. - odparła ściszonym głosem fioletowowłosa. Podejrzewała, że Arclight może ich słyszeć, więc o pewnych sprawach nie chciała na razie mówić głośno.
- Ale...
- Powiedz mi lepiej, czy leci mi krew?
- Nie...
- Więc nic się nie stało.
- Ale...
- Później ci powiem. Jak będziemy sami. - odpała twardo i pogłaskała tygrysa, chcąc go nieco uspokoić i zakończyć ten temat.
Spojrzała na plecy fałszywego księdza i zaczęła się zastanawiać jakie pytanie może mu zadać. Nie wiedziała od czego zacząć.
- Panie Arclight! - zawołała, chcąc przykuć jego uwagę i spróbowała się do niego nieco przybliżyć. Podbiegła kawałek, ale zachowała nadal dystans 2 metrów na wypadek jakby znowu zbyt mocno wyprostował nogę i próbował ją kopnąć.
- Może mi Pan powiedzieć o co chodzi z tymi kokonami? - zapytała, mając nadzieję, że na początek uzyska odpowiedzi gdzie jest, jak się tu znalazła i dlaczego była zamknięta w jakimś dziwnym kokonie. Oby tylko jej nowy znajomy był w nastroju do rozmowy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4769-bank-narisy https://ftpm.forumpolish.com/t4685-narisa
Sponsored content





Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Prywatny Port Lambady   Prywatny Port Lambady - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Prywatny Port Lambady
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Port
» Port
» Port Turystyczny
» Port Handlowy
» Port Seldom

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Earthland :: Lambda-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.