HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Góry niedaleko Clover - Page 10




 

Share
 

 Góry niedaleko Clover

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Next
AutorWiadomość
Adam Arclight


Adam Arclight


Liczba postów : 473
Dołączył/a : 30/01/2016

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyPon Gru 26 2016, 14:28

First topic message reminder :

//Wzgórza, które znajdują się blisko Clover wraz z odległością zmieniają się w wyższe elementy krajobrazu czyli Góry. Nie są to jednak olbrzymie wzniesienia jak w górach Hakobe, ale geograficznie rzecz ujmując są górami. Klimat jest tutaj dość przyjemny, a stoki porośnięte są barwna roślinnością Fioryjską. Teren ten bogaty jest w piękną florę i faunę.

~MG~

Zlecenie dotyczące magicznych zwierząt doprowadziło was do niewielkiego miasteczka, które znajdowało się w jednej z dolin górskich nieopodal Clover. Samo miasteczko było dość niewielkie. Może 5-6 budynków, ale za to wszystkie obiekty same w sobie były gigantyczne zbudowane w stylu barokowych pałaców. Jeśli miałbym to porównać z jakimś współczesnym zespołem budynków rzuciłbym wam Wersal. Tak czy inaczej główny obiekt tutaj stanowił biały pałac, który był jednocześnie siedzibą waszego pracodawcy. Po przybyciu tutaj pojawił się kamerdyner, który wprowadził was do salonu i poczęstował herbatą i ciasteczkami. Dopiero po jakimś czasie pojawił się ubrany w zwykły strój mężczyzna z brodą. Znaliście go. Był to jeden z najbogatszych Fioryjczyków Varmillion De la Crux. Znany na cały świat właściciel kopalni lacrym oraz pasjonata zwierząt. Plotki głosiły, że wręcz uwielbiał je kolekcjonować.
- Witajcie na moim terenie - oznajmił wam - zapewne chcielibyście się dowiedzieć, co nieco o magicznych zwierzętach oraz może jakieś złapać? Tutaj wam się to uda. Moja kolekcja jest gigantyczna. Oczywiście nie dam wam każdego zwierzaka, niektóre są zbyt rzadkie. Inne jednak mają teraz okres godowy i z chęcią oddałbym wam w opiekę niektóre, aby nie było ich za dużo. Musze dbać o populację mojego ogrodu, aby zachować poprawny ekosystem. Każde zwierzę oswoić można w inny sposób, ale większość rzadkich stworzeń jest raczej mało ufna w stronę ludzi. Trzeba mieć zdolności treserskie. Powiedzcie mi jakie zwierzęta was interesują. Łatwe do złapania, gdzie tych umiejętności nie potrzebujecie? Takie zwierzęta generalnie stoją przy was i są miłymi kompanami walki, ale raczej wam nie pomogą. Średnie do złapania zwierzęta wymagają już jakiś tam umiejętności [lv.1 tresera]. Mają one, albo siłę przeciętnego człowieka, albo zdolności magiczne na poziomie PWM, D. Trudne do oswojenia [lv.2 tresera] mają siłę niedźwiedzia, albo zdolności magiczne na poziomie rangi D,C. Zwierzęta bardzo trudne do złapania [lv.3]. Mają siłę przeciętnego startującego z przygodą maga. Tio od was zależy jakie zwierzę chcielibyście oswoić. Możecie ruszyć razem lub oddzielnie. Wasz wybór. Dodatkowo mam miksturki magiczne, które na czas misji mogą zwiększyć wam zdolności magiczne, znajdują się one na szafce razem z cenami.

Na półce znajdowały się określone rodzaje specyfików.
0->1 20.000 klejnotów
0->2 50.000 klejnotów
0->3 100.000 klejnotów
1->2 30.000 klejnotów
1->3 80.000 klejnotów
2->3 50.000 klejnotów

Teraz pracodawca czekał, abyście zdecydowali jaki poziom trudności zadania preferujecie oraz czy ruszacie razem czy osobno. Po tym wyborze dostaniecie zapewne listę zwierząt, które możecie oswoić.

Czas na odpis do 28.12.2016 godz. 18:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4710-oltarz-arcligta#97979 https://ftpm.forumpolish.com/t4654-adam-arclight

AutorWiadomość
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptySob Gru 22 2018, 14:29

Nieco przestraszył się nagłym wystrzałem lotek, jednak nie na tyle by się zatrzymać. Mając na uwadze to zagrożenie udało mu się przejść dalsze schody bez szwanku, Blanche najwyraźniej też bo szła zapewne po jego śladach. Jednak gdy dotarli do końcowej części mag syknął niezadowolony. Istna zasłona pocisków, która wyglądała nie mieć końca. Wątpił czy daliby radę przejść obok tego bez szwanku, chyba że by się praktycznie zaczęli czołgać po schodach, by przejść pod strzałkami strzelającymi na wysokości pasa. Jednak jeśli taka opcja nie wchodziła w grę, trzeba było spróbować coś innego. Podrapał się po brodzie czujnie oglądając pomieszczenie czy nie posiadało jakiegoś przełącznika w formie klapy, stojaka na pochodnie lub czegokolwiek co nie pasowało do miejsca. Jeśli i ten pomysł nie wypali, wówczas wpadnie na jeszcze jeden pomysł.
- Postaram się spowolnić ruch strzałek na tyle by można było spróbować przebiec do końca pomieszczenia. Tylko nie odrywaj nóg od ziemi, to moje zaklęcie nie podziała na ciebie. - Poinformował Blanche, by wiedziała co robi. Następnie wystawił rękę do przodu i zaczął inkantować.
Naginam świat blaskiem czasu. Niech upadnie przed moją wolą. Bakudo no.15 Tanma Otoshi!
(pełna inkantacja daje 25% zwiększenia siły i dodatkowo płacę podwójnie manę by zwiększyć jeszcze o 50%)

Z dłoni Lindowa wystrzeli błękitny promień, który powinien skutecznie objąć swym działaniem cały korytarz przed nim, spowalniając każdą latającą strzałkę w jego wnętrzu. Utrzyma tą technika tak długo jak Blanche nie przedostanie się do wyjścia, a potem pójdzie w jej ślady utrzymując przed sobą zaklęcie, by do ostatniej chwili pomogło także i mu się przedostać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Terrenco


Terrenco


Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptySob Gru 22 2018, 16:42

Czyli wychodziło na to, że chłopak dalej był z niczym, a nawet stratny. Ale co tam mu, 3 kule mniej. Raczej życia mu to nie uratuje, prędzej skok w bok przez portal. Nadal jednak stał w miejscu i coś z tym musiał zrobić, ale aż trzy opcje dawały zbyt duży wybór. Pójść tu czy tu albo jeszcze tam. Wybór na tyle skomplikowany, że nie szło rzucić monetą, taką szczęśliwą jeszcze do tego. Pozostawała więc mu jedyna, ostateczna i niezawodna w takich wypadkach metoda. Tak potężna, że ostatni raz używał jej... za dziecka. Przyszła pora znów posłużyć się wyliczanką:
- Jedzie, jedzie pan, pan... - zaczął w pełni poważnym głosem od lewego mostu bo tu nie ma miejsca na pomyłki i musiał się nad tym troszkę bardziej skupić niż nad rzutem zaklęcia. Jeszcze przez przypadek dwa słowa przypadną na jedno przejście a to popsułoby cały urok!
- Na koniku sam, sam, a za panem chłop, chłop, na koniku hop, hop! - i koniec z przytupem. Padło więc na środkowe przejście. Pozostało teraz tylko przejść przez nie, na co Terrenco westchnął. Jedna z tych nielicznych sytuacji gdzie magią lepiej było się nie posługiwać lub nie było takiej możliwości dla niego. Trzeba było iść z buta...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4161-terrenco#83834 https://ftpm.forumpolish.com/t4011-tele-teleport#79578 https://ftpm.forumpolish.com/t4160-terrenco#83833
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyNie Gru 23 2018, 01:14

~~MG~~

Kleofas:
Chłopak mógł spostrzec jak niedowierzanie przeradza się w znacznie gorsze odczucie. Dziewczyna zdawała się wściekła, jakby sam widok Kleofasa i jego słowa kierowane w jej kierunku nie docierały do niej lub dolewały tylko oliwy do ognia.
- Nie próbuj mnie oszukać, Romeo! - zakrzyknęła tylko, biorąc do dłoni coś, co wyglądało na szaszłyki, a następnie ciskając nimi w dwójkę magów. Na szczęście ciemnowłosy odepchnął towarzysza, samemu zataczając się na stół obok i opierając o niego oraz kolejny raz kaszląc przy tym krwią. Raczej nie nadawał się na więcej. Nie w tej sytuacji. - Poison Cooking - wypowiedziała nieco spokojniej, acz zdawało się, że mówi te dwa słowa przez zęby. Wtedy też aromatyczne potrawy ukazały swoją prawdziwą formę, którą najprościej nazwać obrazem rozkładu i toksyn. Co więcej, szaszłyki, które wbiły się w ziemię rozpadły się, wyżerając kawałek skały pod nimi. - Tym razem upewnię się, że tego nie przetrwasz Romeo! - dodała, biorąc w ręce pęk kiełbasy o intensywnie fioletowym kolorze. Wszystko po to, aby zacząć nim wymachiwać nieco tak, jak samym nunchaku wskakując na stół z zamiarem zaszarżowania na jego osobę.

Kleofas - wrażenie przepełnienia, jak po solidnym, świątecznym obiadku, nieco obtłuczone cztery litery.

Lindow:
Kobieta przytaknęła na jego słowa. Wszystko po to, aby przygotować się do odpowiedniej akcji. Spowolnienie jednak nie należało do największych. Niestety, nawet jeśli te zwolniły, to i tak nie zdążyła uniknąć ich wszystkich i jedna ze strzałek wbiła się w jej lewy bok. Nieco ponad biodrem. Kobieta syknęła, ale ruszyła nieco do przodu tak, że chłopak nie widział jej dokładnie. Potem usłyszał tylko kolejny syk, ale nie było to większym problemem w jego zadaniu. Sam też miał lekki kłopot, nie mając nader wprawnych umiejętności, jednak w jego wypadku strzałka wbiła się w połowie ramienia. Lewego. Bolało jak diabli i raczej nie chciało drgnąć, ale może było to lepszym rozwiązaniem. Po chwili mógł dołączyć do kuśtykającej Blanche, która zmierzała w stronę czegoś, co wyglądało jak... centaur? Siedział na kamiennych schodach. Dokładniej to na górze. Oświetlony nocnym niebem i masą gwiazd, które świeciły na nim, chociaż nie wyglądało to tak, jakby wyszli z jaskini. Zwłaszcza, zważywszy na otaczające ich ściany groty.
- Witajcie w moich skromnych progach. Czy raczycie mi powiedzieć, co was tutaj sprowadza? - powiedział spokojnym głosem, trzymając w ręku drewniany łuk, a jednocześnie wstając i spoglądając na nich wzrokiem, który nie zdawał się mieć grama złej intencji.

Lindow - 108 MM, Tsukuyari - włócznia.

Kei:
Dziewczyna zaśmiała się, unosząc się nieco wyżej i obracając się dookoła tak, że spódniczka powinna jej unieść się do góry. Mimo wszystko, nic takiego się nie stało. Zupełnie tak, jakby jej ruchy nie miały wpływu na jej ubiór, czy włosy.
- Możesz mówić mi Libra, a to... komnata serca - powiedziawszy to zleciała nieco niżej, opierając się ramieniem o szalę i pozwalając swoim nogom zawisnąć w powietrzu za nią. Zupełnie tak, jakby leżała i z lekko przekrzywioną głową wpatrywała się w nastolatka z odrobiną... niezrozumienia? - Huh? - krótki odgłos zaskoczenia dobył się z jej strony, a jej spojrzenie skupiło na przejściu za Keiem. - Myślałam, że będzie to jasne. Jeśli chcesz zabrać coś, co należy do tego miejsca, musisz zostawić coś w zamian. Dokładniej fragment własnej duszy. Coś, co zastąpi nam źródło - dodała spokojniej, pozostawiając chłopaka przed wyborem. Przynajmniej tak mogłoby się wydawać. Do tego tuż przy niej zmaterializowała się sporawa płyta, która przedstawiała nic innego jak symbol wagi pośrodku niej.

Kei - 153 MM, nieco zmęczony, a przynajmniej takie ma wrażenie.

Terrenco:
Ruszył pewnym krokiem do środkowych drzwi. Nie było tu jednak poręczy, ani wygodnych płytek. Nie. Musiał pokonać mostki z samej liny. Niestety nie był on cyrkowcem, robiącym takie rzeczy od niechcenia. Przeszedł może pięć metrów, kiedy stracił równowagę, ledwo chwytając się ów materiału i wisząc tak nad szaleńczo tańczącymi płomieniami u dołu. Przynajmniej zdołał dostrzec, że środkowe przejście blokowała spora, kamienna płyta. Zostało więc wybrać lewą lub prawą stronę i ruszyć ich korytarzem. Co jednak mógł zrobić wisząc jakoś trzydzieści i pięć metrów od celu? W dodatku na niewłaściwym moście? Trudne życie maga.

Terrenco - 2/3 braku posta, na dobrą sprawę pobolewa pięść. 123 MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kleofas


Kleofas


Liczba postów : 54
Dołączył/a : 20/04/2018

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyNie Gru 23 2018, 02:00

W dalszym ciągu Kleofas nie chciał uchodzić za nieuprzejmego, ale najwidoczniej w jego przypadku, w obecnej sytuacji już się nie dało. Choć, to wcale nie znaczyło, że miał zamiar być nieuprzejmy! Nawet podziękowałby Noirowi za to, że ten odepchnięciem uratował Kleofasa przed zabójczymi szaszłykami, gdyby nie fakt, że nie miał na to zbytnio czasu. Jak się okazało, to miał rację do tego jedzenia. Do świeżego było mu trochę daleko i do tego służyło za broń dziewczynie, która najwidoczniej pomyliła z kimś Kleofasa.
- Nie wiem o czym mówisz! - prędko odparł jej Kleofas ogarniając swoją postawę po odepchnięciu przez Noira, by stanąć wyprostowanym. - I nie mam pojęcia kim jest Romeo! Ale nie pozwolę ci tak marnować jedzenia! - wykrzyknąwszy te słowa Kleofas wyciągnął prawą dłoń przed siebie, zamknął oczy, dodatkowo zasłaniając je lewą ręką i wtedy wystrzelił Promieniem Destrukcji D wzmocnionym przez Rozbłysk D. Nie celował zbytnio, bowiem nie było po co. Kleofas miał zamiar oślepić dziewczynę, a nie ją ranić.
Następnie zaś szybko wyjął zza pleców miecz, by w razie czego mieć się czym bronić przed atakiem kiełbasek, lub też fruwających hamburgerów, wystrzelonych w niego w międzyczasie, po czym ruszyłby do natarcia. Gdyby więc doszłoby już między nim, a dziewczyną do bezpośredniej walki, to kiełbaski Kleofas próbowałby przyjąć na miecz, by następnie pokryć wolną dłoń niszczycielską energią i wyładować ją pod postacią Odrzucającego wybuchu D przy uderzeniu w dziewczynę. A uderzyłby zwykłym prostym na tors, żeby dziewczynę wyrzucić jak najdalej od siebie, od stołu i tronu, którego oparcie według wskazania Noira mogło być poszukiwanym świętym reliktem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4461-przerozne-rzeczy-kleofasa#92866 https://ftpm.forumpolish.com/t4454-kleo
Kei


Kei


Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyNie Gru 23 2018, 18:04

Chłopak cały czas zastanawiał się czym jest dziewczyna, która właśnie przed nim lewitowała. Póki co wiedział tylko tyle, że raczej nie jest człowiekiem. No chyba, że za pomocą magii wpłynęła na to jak ją widzi Kei. Jeśli zaś chodzi o sam fakt pozostawienia duszy... Cóż.
- Wiesz, w sumie fajnie, że masz dla mnie jasną propozycję ale... nie do końca chce oddać swoją... duszę. No bo koniec końców mam jedną i nie mogę jej od tak rozdzielać i w ogóle.
Odrzucił pomysł jednak po chwili z ciekawości zapytał.
- A gdybym się zgodził, co by się stało ze mną? Jak to jest oddać część duszy?
Spytał zastanawiając się jak to jest. W końcu duszę ma się ponoć jedną. Czy da się ją zatem podzielić na części?
- I czy nie przyjmiesz czegoś innego? Mam smaczne cukierki. Co Ty na to?
Zaproponował.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4061-kei https://ftpm.forumpolish.com/t3990-kei https://ftpm.forumpolish.com/t4391-kei#90637
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyWto Gru 25 2018, 03:10

No cóż, lepsza jedna strzałka w ciele niż zostać dziurawym jak ser. Dobrze, że jego magia posiadała szeroki zestaw zaklęć na różne sytuacje. Będzie musiał bardziej się w nią zagłębić przy następnym treningu. Chwycił za strzałkę w ramieniu, jednak szybko darował sobie wyciąganie jej czując ból. No nic, może przy wyjściu się opatrzy porządnie, bo pomieszczenie okazało się mieć gościa. Złamał strzałkę by nie przeszkadzała za bardzo i skupił się na strażniku bo założył, że właśnie o takim mówiła wcześniej Blanche. Nie wydawał się z pozoru groźny, demonem może i też nie był, jednak wierzenie pozorom nie leżało w naturze Lindowa. Kimkolwiek był centaur, wolał najpierw go spacyfikować, a potem zadawać pytania.
Puścił on włócznie pozwalając by uniosła się poprawnie nad nim w powietrzu i złączył ze sobą palce. Nie odrywając spojrzenia od centaura zaczął inkantować.
Odkrywając twe nici kłamstwa. Plącząc twe złe uczynki. Przejawiam moc Pajęczej Królowej, bierzcie i drżyjcie z niego wszyscy. Przyjmij jej dar i ugnij się pod nim!
Bakudo No.20 Kumoihyou!
Słowa zakończył kierując złączone dłonie w kierunku centaura, aktywując na niego zaklęcie. Gdy tylko to uczyni natychmiast skupi się na tym by kupić czas. Kiedy zaklęcie wybuchnie, przeciwnik raczej nie będzie mógł już za wiele zrobić. Do tego czasu musi dopilnować by wyszli z tego bez szwanku.
Nie miał zamiaru rozmawiać z nim, może zrobi to potem.
Jeśli spróbuje on użyć na nich łuku, wówczas rzuci na niego Bakudo No.1 Sai, by choć na chwilę uniemożliwić mu jego użycie i wystrzelić zwisającą w powietrzu włócznie prosto w niego, tak by przyszpiliła jakkolwiek jego ciało do podłoża. Nie wiedział co umiała Blanche, ale miał nadzieję, że nie liczyła ona na pogawędkę z potworem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Terrenco


Terrenco


Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyWto Gru 25 2018, 13:04

Wyliczanka widać, że zadziałała ale nie w taki sposób jaki sobie wyobrażał. Gdyby użył jej na inne zasadzie, wykluczenia, teraz pewnie decydowałby o pozostałych przejściach. A tak to wisiał, nad ogniem trzymając się liny. No co tutaj dużo mówić, Terrenco to leniwa klucha więc do przewidzenia było, że tak się skończy.
Na jego twarzy pojawił się nerwowy uśmieszek kiedy spojrzał w dół a następnie do góry na linę. Przynajmniej tam magowi wydawała się solidna i prędzej on opadnie z sił niż sznur pęknie. Jedna jak zawsze miał prosty i nadzwyczaj skuteczny pomysł na wyjście z tej sytuacji - portal! Przypomniał sobie to miejsce stałego gruntu na którym stał podczas strzelania lub zaglądania w ognistą przepaść a następnie otworzył portal rangi D pod swoimi stopami, no bo po co droższy? Tak daleko nie był. Kolejne co zrobił to przełożył przez niego nogi szukając stałego gruntu, zawsze bowiem mógł coś poknocić, np.: odległość drugiego portalu od podłoża. No ale i to nie stanowiło większego problemu, ot trochę przesunąć portal do góry i, jakby to ująć, większa część ciała przeszłaby przez portal. A to znowu zwiększało obszar jaki Terrenco mógł na oślep nogami przeszukać w poszukiwaniu gruntu dla stóp.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4161-terrenco#83834 https://ftpm.forumpolish.com/t4011-tele-teleport#79578 https://ftpm.forumpolish.com/t4160-terrenco#83833
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyWto Gru 25 2018, 18:41

~~MG~~

Kleofas:
Sytuacja wyglądała dość niepewnie. Wszystko dlatego, że promień Kleofasa i toksyczna broń dziewczyny zderzył się, tworząc sporych rozmiarów toksyczną chmurę. Rozbłysk najpewniej dosięgnął kobiety, jednak przez opary chłopak nie mógł zaszarżować na nią w pełni skutecznie. Ruszył i machnął mieczem przez opary, jednak nikogo tam nie było. Dopiero po chwili te uleciały, a sam chłopak zobaczył, jak niebezpieczna kobieta zarzekająca znajomość jego osoby znalazła się przy stole, nakładając naprawdę wszystkiego na sporą tacę.
- ...large-scale - dopowiedziała tylko, chwytając za wielki talerz oburącz i tym razem ustawiając napakowany toną żarcia przedmiot zaczęła biec w jego stronę. Co jakiś czas z tacy skapywało nieco czerwonego sosu, który wyżerał w posadzce nierówne dziurki. Nie wyglądało to bezpiecznie. Ponadto pozostała żywność na stołach zaczęła stopniowo parować, zapełniając pomieszczenie fioletowym dymem. Na razie była to raczej lekka mgiełka, ale zważywszy na kolorystykę jej broni, to nie wróżyło to dobrze.

Kleofas - 116 MM, wrażenie przepełnienia, jak po solidnym, świątecznym obiadku, nieco obtłuczone cztery litery.

Lindow:
Chrzanić dyplomacje, czy spokojne nastawienie rozmówcy. Centaur uniósł tylko wolną od łuku dłoń ku niebu, a kiedy sam Lindow zaczął składać ręce i tworzyć pająka, czerwony materiał przestrzeliła spadająca z nieba gwiazda. Nie naruszyła go w żaden sposób, jednak jego zaklęcie zostało doszczętnie zniszczone.
- Antares Snipe. Nie sądzisz, że jesteś jakieś czterdzieści lat za młody, aby atakować kogoś na jego terytorium - powiedział spokojnie, spoglądając w waszym kierunku, jednak dalej nie opuścił uniesionego ku niebu palca. Spojrzał jedynie na ciemnowłosą kobietę i uśmiechnął się delikatnie, aby zaraz potem odchrząknąć. - Juthr, zwany też mitycznym mędrcem - dodał nieco poważniej, najpewniej przedstawiając swoją osobę, na co Blanche tylko przełknęła ślinę, jakby słyszała to imię. Wyciągnęła tylko dłoń w kierunku maga, kiwając do niego głową w odradzający jakieś działania sposób. Sam Lindow mógł spostrzec, że gdzie nie gdzie znajdywały się poopierane włócznie, czy łuki oraz cele do których to strzelano.
- Przybyliśmy odzyskać relikt, aby odbudować dawne świątynie- - zaczęła tylko ciemnowłosa, jednak poruszenie koniowatego sprawiło, że ta zamilkła, jakby czekając na jego reakcje. Wszystko po to, aby ten postąpił kilka kroków do przodu.
- Dlaczego powinienem powierzyć go właśnie wam? Zwłaszcza po tym, co się przed chwilą stało - ostatecznie rzecz biorąc wtrącił się jej w słowo, a ta zdawała się stropiona tym faktem, albo nie potrafiła do końca uargumentować tego, o co pytał.

Lindow - 98 MM, Tsukuyari - włócznia.

Kei:
Dziewczyna wyglądała tak, jakby zastanawiała się nad czymś bardzo intensywnie. Zupełnie tak, jakby problem przed którym ją postawiono, przerastał ją nader mocno. Ostatecznie westchnęła jednak, spoglądając w kierunku płomienia.
- Nie wiem - odpowiedziała w kwestii pozostawienia duszy z nutką smutku w głosie. Czyżby nie posiadała własnej? A może nie było jej dane tego doświadczyć? Albo zwyczajnie żałowała tego, że nie potrafi tego mu przybliżyć. - Wiem tyle, że stracisz jakąś część siebie. Emocje, zainteresowanie, czy pasje. To, co ofiaruje twoja dusza, zostanie tutaj, więc jeśli jesteś pewny... mogą być to nawet cukierki - dodała, acz tym razem wyglądało to trochę tak, jakby spoglądała przez samego niebieskowłosego, aniżeli na niego, co mogło przyprawić o lekki dreszczyk.

Kei - 153 MM, nieco zmęczony, a przynajmniej takie ma wrażenie.

Terrenco:
Nie było tutaj większych zmian. Portal poszedł w użycie, a chłopak znalazł się w punkcie wyjściowym tego wyboru. Przynajmniej jedną z trzech ścieżek mógł już odrzucić. Zostały mu więc identyczne drogi po lewej i prawej stronie. Prowadzące do identycznie wyglądających przejść po lewej i prawej, a on cofnął się do punktu wyjścia. Tak.

Terrenco - 2/3 braku posta, na dobrą sprawę pobolewa pięść. 116 MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kleofas


Kleofas


Liczba postów : 54
Dołączył/a : 20/04/2018

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyWto Gru 25 2018, 22:16

Źle trochę się zrobiło przez to strzelanie na oślep, żeby oślepić. Ilość nieświeżego jedzenia, jak i termin jego nieświeżości utrudniały wystarczająco walkę Kleofasowi. Podobnież jak i to, że chłopak nie chciał używać na dziewczynie pełni swojej mocy tylko dlatego, że go z kimś pomyliła. Zdaje się jednak, że była ona zbyt uparta w swym przekonaniu, aby dało się to rozwiązać pokojowo. Mimo to Kleofas jeszcze raz postanowił spróbować.
- Przestań! Bo będę nieuprzejmy! - krzyknął, wyciągając zatrzymująco w jej stronę lewą dłoń. Przy okazji wycelował sobie, gdyby dziewczyna się nie zatrzymała, by w razie czego strzelić w nią odpowiednim Promieniem Destrukcji B, prosto w brzuch.
Co prawda Kleofas nie chciał robić dziewczynie krzywdy, bo jaki miał powód poza tym, że go z kimś pomyliła, sama zaatakowała, a wokół jeszcze atmosfera zagęściła się od nieprzyjemnych substancji. Ten promień miał ją zaledwie na chwilę zatrzymać, aby nie stwarzała problemów w świętej wyprawie Kleofasa i Noira.
Dlatego po wystrzeleniu promienia, o ile pojawiłaby się konieczność strzelania nim, Kleofas ruszyłby natychmiast po artefakt, żeby go chwycić, po czym schowałby miecz, chwyciłby jeszcze Noira i zarówno z nim, jak i ze świętą relikwią wybiegłby z tej odrażającej jadalni. Chyba, że drzwi okazałyby się zamknięte... Wtedy jednak przypomniałby sobie Kleofas o krysztale, który w przypadku zagrożenia miałby przenieść go do obozu. I jego wtedy by użył.
Aczkolwiek, gdyby dziewczyna zatrzymała się na rozkaz Kleofasa i nie byłoby konieczności strzelać w nią zaklęciami, wtedy Kleofas po prostu poczekałby na wyjaśnienia, co to wszystko miało znaczyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4461-przerozne-rzeczy-kleofasa#92866 https://ftpm.forumpolish.com/t4454-kleo
Kei


Kei


Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptySro Gru 26 2018, 23:43

Chłopak cały czas przyglądał się dziewczynie czekając na jej odpowiedź. Z początku nie była ona jakaś mega satysfakcjonująca. W końcu "nie wiem" raczej nie jest odpowiedzią i nie zadowala nikogo. Wkrótce jednak Kei uzyskał odpowiedź na swoje pytanie.
- Czemu zatem chcesz abym oddał Ci duszę? Nie zrobiłem Ci przecież nic złego. A oddając jej część stracę siebie. Stracę coś co jest dla mnie ważne i istotne. To nie miłe z Twojej strony. Przykro mi, że pragniesz czegoś takiego.
Odpowiedział po chwili. Następnie zdjął plecak i wyciągnął z nich reklamówkę z cukierkami ale tylko tymi zwykłymi. Następnie podszedł krok bliżej i trzymając reklamówkę w kierunku dziewczyny powiedział.
- Proszę. Mam nadzieję, że nie będziesz żałować. Jestem bardzo wdzięczny, że jednak nie chcesz mojej duszy. Ale zamiast tego możemy iść kiedyś na lody albo na gofry jeśli lubisz!
Zaproponował mając nadzieję, że wszystko już dalej pójdzie w porządku.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4061-kei https://ftpm.forumpolish.com/t3990-kei https://ftpm.forumpolish.com/t4391-kei#90637
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyPią Gru 28 2018, 15:35

Zmarszczył czoło widząc, jak jego zaklęcie zostaje zneutralizowane przez gwiazdę z nieba. Co za uprzykrzająca zdolność dla jego magii. Jeśli potrafił usuwać efekty zaklęć, to walka z nim tylko przyniesie straty. Przeciągnął ręką po twarzy, zażenowany sytuacją. Dobrze wiedzieć, że jego towarzyszka zdawała sobie sprawę kim jest rozmówca i NIE BYŁA TAKA ŁASKAWA WCZEŚNIEJ O TYM POWIEDZIEĆ!
Może nie wiedziała, że tu będzie, może znała go z jakichś legend albo już wcześniej wiedziała o kilku strażnikach. Jakikolwiek był powód z którego go znała/kojarzyła, denerwowało go to.
Nie było czasu niestety by się tym zadręczać. Trzeba było jakoś wybrnąć z tej sytuacji, bo Blanche się speszyła. Westchnął głośno i głęboko. Na dobry początek można było się przedstawić skoro centaur tak zrobił
- Moje imię Lindow. Lindow Amamiya. Nie będę się tłumaczyć z mojego zachowania i z decyzji jakich podejmuje. Zaś jeśli chodzi relikt, to możesz go nam podarować skoro już to zaproponowałeś. Możesz też pozwolić nam go wziąć, ale możesz też nie robić tego. Możesz nadal siedzieć tutaj i pilnować go po kres twoich dni albo ofiarować go komuś innemu kto tu przyjdzie. To twoje terytorium jak to nazwałeś, twoje miejsce i poniekąd twój relikt. To są twoje decyzje, twoje wybory. Dlatego też ją podejmij. Jeśli potrzebujesz jakoś nas sprawdzić uczyń to. Jeśli chcesz jakiejś gwarancji, to nie możesz liczyć na nic więcej jak na dane słowo. - Mówił spokojnym, nieznacznie poirytowanym głosem wychodząc na przeciw stworzeniu, bo na człowieka to on nie wyglądał, na zwierzę też nie. Może był przedstawicielem jakiejś rasy, leczy póki by jej nie poznał byłby tylko dla niego stworzeniem, które najwyraźniej było z czegoś znane. W między czasie sięgnął po włócznie, która zwisała z nieba i wbił ją w ziemię, by nie wyglądało na to, że zbliża się uzbrojony. Gdy już podszedł na odległość około półtorej metra wbił spojrzenie prosto w oczy istoty. Założył ręce na klatce piersiowej.
- Jaka jest twoja decyzja, Juthrze?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyPią Gru 28 2018, 16:53

~~MG~~

Kleofas:
Walka trwała w najlepsze. Słowa, czy wykrzyknienia względem jakiegoś Romeo dalej pojawiały się raz po raz, a dziewczyna... przyjęła uderzenie lasera na klatę, czy też na talerz. Owszem, część toksycznego pokarmu wystrzeliła dookoła, jednak połowa porcji dalej pozostawała na talerzu tak jak ta, kontynuowała swoją szarżę. Do tego ilość oparów dookoła niego zwiększyła się, że nieco trudniej się oddychało, a jego wzrok zaczynał się lekko rozmazywać. Do tego świecące już od jego własnej energii magicznej jedzenie zbliżało się nieubłaganie do Kleofasa, bo sama dziewczyna była już może półtora metra od niego i najwyraźniej miała zamiar wepchnąć na niego tacę frontalnie. Co dziwniejsze... ilość skażonego powietrza była w znacznie mniejszej objętości po stronie Noira, aniżeli u niego, ale może to dlatego, że nie walczył z kobietą. Albo z powodu dziwnej, białawej poświaty dookoła jego stołu?

Kleofas - 116 MM, wrażenie przepełnienia, jak po solidnym, świątecznym obiadku, nieco obtłuczone cztery litery, rozmazuje się wzrok, lekkie problemy z oddychaniem.

Lindow:
Ilość zdarzeń równała się z tą w walce jego kompana. Niemniej, nienaturalny spokój panował dookoła. Co prawda, chłopak wbił włócznię w ziemię, a samemu miał zamiar ruszyć na spotkanie z centaurem, jednak wtedy jego rękę chwyciła Blanche.
- Juthr, Wyrocznia. Syn bóstwa Wiedzy... nie powinien tutaj być - powiedziała niespokojnym tonem, jednak prócz krótkiego wstrzymania chłopaka, więcej raczej nie wskórała. Sam Lindow mógł jednak dosłyszeć jeszcze ciche, niemalże nieme ostrzeżenie, coby uważał.
- Mądre słowa, jak na kogoś, kto ma w sobie krew Nieznanego. Pozostawiłem moją boską część w świątyni, aby upewnić się, że klucz nie wpadnie w niepowołane ręce. Dlatego też stałem się tym fragmentem, a ten fragment jest częścią mnie - powiedział tylko w międzyczasie, kiedy błękitna poświata otoczyła jego koński odwłok, pozwalając mu przyjąć w pełni ludzką formę. Stał tak u szczytu schodów, spoglądając na ciemnowłosego maga oraz mając na uwadze wszelką jego niechęć. Nie odwrócił też spojrzenia nawet na jeden moment, jednak nie to było teraz najważniejsza. - Pozwólcie więc, że doprecyzuje pytanie. Jesteście gotowi na to, że wasze działania mogą wywołać kolejną Wielką Wojnę o Bramy Nieba? - dodał, nie ruszając się nawet z miejsca, jakby podejmując potencjalne wyzwanie w kwestii tego, że pierwsza osoba, która mrugnie - przegra. Z jednej strony był to może pokaz jego siły woli, a może też zwyczajnego, końskiego, czy też oślego uporu.

Lindow - 98 MM, Tsukuyari - włócznia.

Kei:
Libra wyglądała tak, jakby słowa nastolatka nieco ją zasmuciły. A może zwyczajnie została zbita z tropu? Trudno ocenić. Niemniej, dziewczyna dalej znajdywała się po przeciwległej stronie sporej szali.
- Takie są zasady tej próby - powiedziała spokojnie, acz z nutą żalu w głosie. Niemniej, nie oponowała na cukierki. Nie przeszkadzała w wyciągnięciu ich nastolatkowi. Jedynie czekała na to, co się wydarzy, czy też aż ten skończy mówić. - Jeśli jesteś gotów by twoja dusza straciła cukierki, wystarczy, że położysz je na szali - dopowiedziała jeszcze, mając na uwadze fakt, iż niekoniecznie mogło to zadowolić chłopaka. Niemniej, ona była tu tylko po to, aby egzekwować zapłatę, a nie decydować o niej.

Kei - 153 MM, nieco zmęczony, a przynajmniej takie ma wrażenie.

Terrenco:
Cisza. Być może chłopak uświadomił sobie swój błąd, czy brak logiki, jednak najwyraźniej dalej nie wiedział, co zrobić w zaistniałej sytuacji. Zupełnie tak, jakby wybór pomiędzy dwiema identycznymi opcjami różniącymi się wyłącznie położeniem miało stanowić dla niego jakiś problem. Na domiar złego, poziom ognia u spodu zaczął się podnosić, a to nie wyglądało zbyt kusząco.

Terrenco - 3 braki posta, na dobrą sprawę pobolewa pięść. 116 MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kei


Kei


Liczba postów : 431
Dołączył/a : 16/05/2017

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptySob Gru 29 2018, 14:15

- Hę?
Zapytał sam siebie chłopak zastanawiając się co miała na myśli Libra. Że niby jego dusza straci cukierki? Przecież jego dusza nie ma cukierków. Czy w tym wypadku jego dusza miałaby stracić uwielbienie do cukierków, które to tak często spożywa? Byłoby to okropne, wręcz niewybaczalne. Z drugiej jednak strony czy nie lepiej stracić zamiłowanie do słodyczy aniżeli uczucia, prawda?
- Niech będzie.
Zdecydował ostatecznie młody mag po czym położył paczkę cukierków na wadze oczekując na to co się stanie dalej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4061-kei https://ftpm.forumpolish.com/t3990-kei https://ftpm.forumpolish.com/t4391-kei#90637
Kleofas


Kleofas


Liczba postów : 54
Dołączył/a : 20/04/2018

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyPon Gru 31 2018, 02:37

Z jednej strony Kleofas trochę się zawiódł, że strzałem z lasera to nie za wiele on zrobił. Ale wciąż wychodził na tego mniej nieuprzejmego, niż dziewczyna! Więc nie było aż tak źle! No dobra... Powoli zaczęło się robić beznadziejnie... Kleofas zrozumiał, że w tym przypadku czysto destruktywna siła narobi tylko jeszcze więcej dymu i smrodu. Konwersacja zaś zdawała się być bez sensu. Chłopak zrozumiał, że nie było czasu ani na jedno, ani na drugie. Jedynym słusznym rozwiązaniem wydawałoby się zabrać artefakt i uciec, ale Kleofas wątpił, żeby był samemu w stanie to uczynić. Dziewczyna zapewne uniemożliwiłaby mu to, stając na drodze. Niby Noir mógł się tym zająć, kiedy Kleofas przyjmował na siebie agresję dziewczyny, ale on nie wyglądał najlepiej. A może ta biała poświata świadczyła o tym, że coś tam Nori robił i potrzebował tylko na to przestrzeni, czasu, odpowiednio dużo powietrza.
Zatem Kleofas postanowił skupić się jak najbardziej na obronie i odciągnięciu dziewczyny od Noira. W końcu, skoro się i tak na niego uwzięła, to nie powinno być z tym problemu. Uderzył więc ze stopyOdrzucajacym Wyubuchem D, aby to nagle i bardzo szybko zwiększyć dzielący go od dziewczyny dystans, wycofując się pod samą ścianę, a gdyby ona wciąż go goniła, to pobiegłby sobie do kąta, w którym znajdowałby się jak najdalej od Noira. Starał się przy tym nie wdychać zbyt wiele skażonego powietrza, aby to zbyt szybko nie paść. A jeśli nie miałby paść od niego, tylko od lecącej w jego stronę parówki, bądź też innego fruwającego jedzenia, to zestrzeliłby takie w powietrzu Promieniem Destrukcji D, a jeśli już miałoby dojść do bardzo bliskiego starcia, to zasłoniłby się mieczykiem, wstrzymując oddech. Tylko czy aby na pewno mógł ufać teraz Noirowi, tak jak on mógłby zaufać Kleofasowi? Tego Kleofas nie mógł być pewien, ale jego przywódcza postawa nakazywała mu mieć wiarę w swoich ludzi. A także wiarę w siebie, aby ich doprowadzić do zwycięstwa.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4461-przerozne-rzeczy-kleofasa#92866 https://ftpm.forumpolish.com/t4454-kleo
Lindow


Lindow


Liczba postów : 415
Dołączył/a : 21/08/2013
Skąd : Z wyspy solą oraz żelazem płynącej

Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 EmptyPon Gru 31 2018, 12:14

Hohoho! To się porobiło. Nikt nie ostrzegał go przed tym, że na misji będzie mu dane spotkać PÓŁ-BOGA. Choć ciężko było się tego spodziewać szczególnie patrząc na szok zmieszany z przerażeniem, jaki przejawiał się w głosie Blanche. Jeśli faktycznie Juthr był kim był, to jego złość wobec towarzyszki jest niepotrzebna. Nie mogła ostrzec i zawiadomić o zagrożeniach tego stopnia. Zresztą wcześniej mówiła, że artefakty których szukamy mają dość istotne znaczenie.
Czy było to wyzwanie czy też nie, postanowił toczyć swoją walkę z centaurem na oderwanie wzroku. Nawet nie mrugnie, choć nie wiadomo ile tak wytrzyma. Nie miał jednak zamiaru tak łatwo się poddawać. Słowa strażnika sugerowały, że jego istnienie tutaj nie jest kompletne. Zupełnie jakby był kopią, częścią oryginału. Takie sytuacje się zdarzały, magia pozwalała na wiele nieprawdopodobnych czynów, w tym na zmienianie swojego ciała i duszy. Zastanowiła go jednak kwestia krwi nieznanego. Czyżby mowa była o jego ręce? Czyżby o czymś nie wiedział i w tym całym zgiełku swoich zmian, i przeżyć pojawiło się w nim coś jeszcze?
Zacisnął dłonie na swoich ramionach, które krzyżował ze sobą na poziomie piersi. Bramy Nieba?! Te zbierane "święte" artefakty były AŻ TAK ISOTNE? Czy może chodziło o coś innego? Miał ochotę zakląć pod nosem, jednak powstrzymał się zostawiając to w swojej głowie. Nienawidził takiego syfu. Zbyt mało informacji, niedopowiedzeń by potem zostać rzucony przed takimi faktami. Nie miał pojęcia o tym o czym Juthr mówił, jednak miał nieodparte wrażenie, że koleżanka za jego plecami była tego świadoma. Zdenerwowanie wobec niej powróciło jak bumerang. Gdyby na szali nie stała reputacja LS, to by jej wygadał. Choć może już przegiął swoim wcześniejszym... wybuchem.
Chwilę zastanowił się co odpowiedzieć, by lepiej ułożyć nowe informację w głowie po czym odezwał się, nie schodząc ze swojego wcześniejszego tonu, by nie wyglądało na to, że mógł łamać się pod słowami rozmówcy.
- Jak możemy być gotowi na tak wielkie konsekwencje? Czy ktokolwiek może być w pełni gotowy na wojnę o tak dosłownie Niebotycznych rozmiarach? Nie, możemy być jedynie tego świadomi, tak jak teraz. Można próbować się na to przygotować. Dokonać zabezpieczeń, przewidzieć pewien rozwój wydarzeń, ale nikt nigdy nie będzie na to gotowy. Nic nie może przynieść ani tobie, ani nam gwarancji. Możemy dać Ci słowo, a ty możesz nas obdarzyć zaufaniem na podstawie tego co wiesz i co czujesz. To twój wybór.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4699-rzeczy#97852 https://ftpm.forumpolish.com/t4664-lindow-amamiya
Sponsored content





Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty
PisanieTemat: Re: Góry niedaleko Clover   Góry niedaleko Clover - Page 10 Empty

Powrót do góry Go down
 
Góry niedaleko Clover
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 10 z 12Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Next
 Similar topics
-
» Park Clover
» Góry Erst
» Góry Ołowiane.
» Południowe Góry
» Góry Mylne

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Clover
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.