Liczba postów : 83
Dołączył/a : 07/02/2013
| Temat: Layla Najem Czw Lut 21 2013, 23:49 | |
| Noc PierwszaPustynia po zmierzchu stawała się zupełnie innym miejscem. Za dnia można by ją uznać za metaforę samej śmierci. Trudem było znalezienie wśród promieni słońca jakiejkolwiek żywej istoty. Lecz nocą… Tak, nocą pustynia diametralnie zmieniała swe oblicze, dając się poznać od zupełnie innej strony. Ze swoich kryjówek wychodziły wszelakie stworzenia, zaczynając właśnie swój dzień. Nocą, taką jak ta, spowitą pasem gwiazd jasno rozświetlających niebiosa, na świat przyszło długo wyczekiwane dziecko. Dziedzic tronu i bogactw odległej krainy. Jakież było ludzkie zdziwienie, gdy zamiast obiecanego wybrańca, obok żony króla spoczęło różowiutkie dzieciątko o zgoła innej płci. Władca wyszedł bez słowa, pozwalając, by dziecko nazwali sami bogowie. Imię: Layla Pseudonim: Serce Pustyni Nazwisko: Najem Płeć: Piękna Waga: 48kg Wzrost: 1.6m Wiek: Około 16 lat Gildia: - Miejsce umieszczenia znaku gildii: - Klasa Maga: 0 Wygląd: - Jestem Layla Najem, najstarszy i jedyny potomek króla Północnej Pustyni, dziedziczka tronu i bogactw tej całej krainy. Sami bogowie obrali mnie jako członka swego grona, obdarzając mocą największą. Jeżeli chcesz doświadczyć mej łaski i litości wyraź jedynie swoją prośbę. Chłopak przyjrzał się dokładniej dziewczynie zasiadającej przed nim na tronie. Nie była ona zbyt wysoka ani masywna. Mogła wręcz uchodzić na chucherko szczególnie w obecności rosłych strażników zakutych w zbroje. Jej twarz nie była przeciętna i długo zapadała w pamięć, choćby spojrzało się na nią tylko raz. Co chwila przechodziły przez nią różnorodne, czasami sprzeczne ze sobą uczucia. Raz się uśmiechała, by zaraz potem wybuchnąć ze złością. Drobne usta to unosiły się w wyrazie zadowolenia, to opadały, gdy coś ją zdenerwowało lub zasmuciło. Zmarszczki zdobiły jej czoło, gdy intensywnie myślała. Spoczywając na siedzisku wyglądała wręcz majestatycznie. Egzotyczne stworzenia stłoczone wokół niej podsycały w podróżniku wrażenie o niezwykłości tej młodej damy. - Pani ma- odezwał się posłaniec uniżonym głosem, chyląc nisko swe czoło tak, iż prawie czubkiem nosa zarył o ziemię- oczy twe niczym największe i najdroższe rubiny spoczywające w skarbcu króla mego, choć żadnej części twej boskiej istoty nie powinno się porównywać do rzeczy tak przyziemnych. Włosy twe niczym ognie święte w największych świątyniach. Płomienny ich kolor przypomina mi zachód słońca na pustymi. Sam blask twój zaćmiłby i słońce, i księżyc, i gwiazdy obserwujące nasze marne życia. Czuję jak wzrok twój przeszywa mnie na wylot i zagląda wprost do mej duszy. Czy jesteś o Pani w stanie odczytać me myśli? Layla wstała z tronu. Jej ciało okrywały długie, zwiewne szaty w kolorze najczystszej bieli Wprawny kupiec mógł bez problemu wycenić materiał, z którego były wykonane. Sprowadzano go z odległych krajów, za trzema morzami. Stopy jej były bose, bo w pałacu nie uświadczył nikt pokoju, gdzie księżniczka nie mogłaby przejść w takim ubiorze. Na przegubach spoczywały szerokie, złote bransolety, za które można by kupić całe miasta wraz z ziemiami do nich przyległymi. Z uszu zwisały kolczyki ozdobione najwspanialszymi kamieniami szlachetnymi. Dopełnieniem była korona, tak delikatna z wyglądu, że istniała obawa, iż wkrótce rozpadnie się ona w złoty pył. Ta jednak nadal trzymała się hardo od wielu lat. Wyciągnęła dłoń obarczoną bransoletami w kierunku przybysza, wskazując na jego osobę palcem. - Twe myśli aż nazbyt wyzierają z twoich oczu, zatem nie jest to dla mnie żadna tajemnicą. Musze znowu ci odmówić i pożegnać. Przekaż moją wolę swojemu panu. Charakter: - Tyś jest Layla Najem, największy skarb pustyni. Te słowa na długo utkwiły w jej pamięci. Od tamtego czasu chodziła po pałacu z dumnie uniesioną głową. Przestała zachowywać się jak dziecko i postanowiła jak najlepiej spełnić swój boski obowiązek. Wkrótce na ustach miasta pojawiły się nowe plotki, mówiące, iż księżniczka w końcu wydoroślała i godna jest nareszcie objąć tron. Sama Layla natomiast niewiele się zmieniła.
- W twych oczach widzę radość, ale i pewien smutek. Opowiedz mi dziewczynko za czym tak tęsknisz. - Tęsknię za piaskiem pustyni, przesypującym się pomiędzy moimi palcami, tęsknię za służbą tak wiernie mi oddaną. Mimo że opuściłam swój kraj, on nigdy nie opuścił mnie. W swym sercu noszę najpiękniejsze pieśni, śpiewane mi co noc, a ma dusza tańczy do skocznych melodii wygrywanych przez mojego grajka. Choć się uśmiecham, nie zawsze jestem szczęśliwa. Próbując się przystosować do nowego świata, powoli odkrywam wszystko na nowo. Jest to trudne i czasami bolesne. Naprawdę chciałabym, żeby historia potoczyła się inaczej.
Była odważna jak lew i skoczna jak tygrysica. Nie raz pokazała, iż nie bez powodu nazywa się ją boskim dzieckiem. Tak jak inne bóstwa potrafiła ona być łaskawa, jednak, jeżeli ktoś zgniewał jej majestatyczne oblicze, mógł liczyć na surową karę. W środku nadal pozostała dzieckiem, które uwielbiało śmiać się z głupot i żartów swoich rówieśników. Nie okazywała tego jednak zbyt często. Swój wzrok kierowała zawsze ku niebu, bo choć lądy różne to firmament pozostaje niezmienny. Historia: Noc TrzysetnaGdy posłaniec opuścił pałac Layla spoczęła w fotelu. Jej bystre oczy zaczęły z uwagą przyglądać się rzeźbom poprzednich władców. Wydawali się oni mądrzy i opanowani. W przeciwieństwie do niej. Nie widziała, co zrobić. Wszakże ich sąsiad groził, że jeżeli nie zgodzi się na zaślubiny wypowie wojnę. Pustynia nie była nawet krajem. Była jedynie małą oazą wśród gorących piasków. Nigdy nie potrzebowali armii, bo jedynymi ludźmi, którzy tu od czasu do czasu przybywali, byli kupcy z odległych krain. - Cóżesz powinnam zrobić? Wszakże ludu swego zawieść nie mogę, lecz me serce płacze z rozpaczy, gdy pomyślę, iż mam spędzić resztę swego życia u boku tak nędznej istoty. Nawet siła boska mi nie pomoże… Noc Trzysta Druga- Drogi królu, by okazać swą potęgę i siłę wyznaczam ci te oto zadania. Jeżeli będziesz w stanie wypełnić je bez pomocy niczyjej, będzie to dla mnie znakiem, iż zasługujesz na rękę moją i pustynię. Zdobądź dla mnie lampę, ukrywającą w sobie ducha zrodzonego z czystego ognia, który będzie w stanie spełnić me najmniejsze życzenie o każdej porze dnia i nocy. Legendy jasno opiewają, gdzie artefakt taki znaleźć możesz. Od wielu lat karawany kupców męczą liczne bandy rabusiów, jedna szczególnie wyróżniająca jest na ich tle. Pokonaj ich i odbierz skarby zgromadzone przez lata. Nie powinno to być dla ciebie to żadnym wyznaniem. Upleć mi swoimi dłońmi boskimi dywan wspaniały, dzięki któremu będę mogła przemierzyć najdalsze rubieże mego państwa. Na samym końcu udaj się do ruin Martwego Miasta, gdzie znajduje się korona ostatniego króla, który zjednoczył wszystkie ziemie świata. - Zapisałeś to wszystko Masrurze? Jestem pewna, że nawet on nie spełni tych wszystkich zdań… Noc Pięćdziesiąta- Laylo twe lico jasne niczym sama tarcza księżyca, twa boskość nie zna granic. W tym przepięknym dniu, ja, król Południa Ali-Baba, śmiem cię prosić o rękę. Nie zważając na dawne urazy, jakie dzieliły nasze krainy, kieruję swą gorącą prośbę wprost do twego dzikiego serca. Wiedząc, iż sama nie jesteś człowiekiem zwyczajnym, sądzę, że wyjście to będzie najkorzystniejsze dla nas oboje. Twój ojciec już wyraził zgodę. Noc Trzysta Trzydziesta TrzeciaLayla chodziła po Sali tronowej w tę i powrotem. Kazała wszystkim opuścić to przestronne pomieszczenie. Jej jedynym towarzyszem był teraz mały lisek pustynny, który wyczuwszy nastroje pani, schował się skrzętnie za jedną z kotar. Sytuacja nie malowała się dobrze. Wbrew początkowemu osądowi Ali- Baba poradził sobie bez problemu z trzema pierwszymi zadaniami. Choć… Może i sama Layla by sobie z nimi poradziła. Była jednak pewna, że za nic nie poradzi sobie z ostatnim żądaniem. Najwięksi bohaterowie nieraz próbowali wkroczyć do Martwego Miasta. Żaden z nich nie powrócił. Nigdy! Przeklęła w duchu Królową Duchów. Nie miała ona wcale racji! Ali-Baba MUSI polec. MUSI. Nie może dać rady, bo inaczej… - An, co ja mam zrobić? Spokój i ciszę przerwało niespodziewane wejście jednego ze strażników, stojących przed wejściem. Księżniczka spojrzała się na niego zdziwiona. Jej rozkazy były jasne, więc czemu przekroczył on tę niewidzialną granicę. - Uniżenie proszę o wybaczenie Gwiazdo Naszego Nieba. O audiencję prosi Sidbad, żeglarz, który podobno przebył siedem mórz w poszukiwaniu najwspanialszych skarbów. Sądzi on i może być królowa jednym z nich. Noc Trzysta Trzydziesta Piąta- Więc umowa została między nami zawarta. Mimo iż nie powinnam tego robić, moje serce podpowiada mi, że nic więcej dobrego mnie tu nie spotka. Nie chcę też by lud mój cierpiał z powodu wojny. Nie pozostaje nic innego jak umrzeć, prawda Sindbadzie? Czarnowłosy mężczyzna uśmiechnął się, pokazując przy tym zęby. Wcale jej się to nie podobało. - Ależ oczywiście Pani. Pomogę oczywiście Pani Duszy opuścić ten ludzki świat w spokoju. W zamian oczywiście oczekuję obiecanych skarbów. - Zawsze uważałam się za córkę bogów… Naprawdę za morzami istnieją inne osoby obdarzone takimi mocami? - Czemu miałbym cię okłamać? Noc Czterysta SiedemdziesiątaNocą wymknęła się z pałacu. Jak nikt potrafiła ukryć się w najciemniejszych zakamarkach pustynnego miasta. Zgodnie z umową przy północnej bramie czekał na nią czarny koń. Nie ufała tym stworzeniom. O wiele bardziej wolała wielbłądy, które były pewnym środkiem transportu. Teraz jednak liczył się tylko czas, którego miała mało. Jaka królowa ratuje się ucieczką? Noc Pięćset PierwszaStatek dobił do portu. Nie do końca wiedziała jakim cudem przetrwała tą podróż w jednym kawałku. Widocznie miała jakąś chorobę morską… Z radością więc powitała stały ląd. Zbiegła po trapie na brukowane ulice miasta. Hargeon różnił się zupełnie od Perły Pustyni, w której spędziła całe swoje życie. Zimny wiatr szarpał jej ubraniem i włosami. Otuliła się mocniej czarnym materiałem, pod którym ukryła swą twarz. Nikt by jej nie poznał w tym odległym miejscu, jednak nie potrafiła jeszcze do końca się przemóc. Zimno dawało się w kość, gdy przemierzała kolejne uliczki. Próbowała zagadnąć do jakiejś dobrej duszy, jednak nikt nie był w stanie jej odpowiedzieć. Nie mogła nic kupić, nie mogła o nic zapytać. Była zupełnie sama w nowym świecie. Noc Pięćset Dziewięćdziesiąta SzóstaMetrażem nie powinna porównywać mieszkanka do swojego pałacu. Sprzedała prawie całą swoją biżuterię, by móc wynająć na miesiąc ten kawałek ziemi. Widząc obcą osobę, pewnie ją oszukali, ale teraz nie miało to znaczenia. Potem odkupi swą własność… Noc TysięcznaDroga Laylo, Choć bogowie rozdzielili nas i więzy nasze zostały zerwane, pisze do Ciebie ten list pod ukryciem nocy, by wieści ważne przekazać. Gdy opuściłaś swoje Serce wiele mówiono o Twojej tragicznej śmierci. Miasto pogrążone w żałobie, zostało znienacka zaatakowane przez oddziały Ali- Baby, który niecnie wykorzystał nieobecność władcy na tronie królewskim. Szans nie mieliśmy żadnych w starciu z tak liczną armią. Poddaństwo swe ogłosiliśmy w zamian za spokój i wolność. Żądny władzy jednak Ali-Baba szybko złamał swe przykazanie. Liczę, iż masz się dobrze. Twe Serce choć złamane nadal bije mężnie. Masrur Noc Tysiąc Pierwsza- Noc Wieczna Czym jest siła? Czy jestem silna? Okazałam się tchórzem, liczącym się tylko ze sobą. Egocentrykiem największym. Uciekłam, gdy powinnam walczyć. Nie jestem lwem jak mój ojciec, ani tygrysicą jak ma matka. Jestem zupełnie nikim. Najgorszym robakiem na świecie. Od teraz… od tej chwili zamierzam poszukiwać mocy, siły, która pozwoli mi wrócić do Serca. Muszę je znów uleczyć… Umiejętności: - Wytrzymałość
- Zapasy Magiczne
- Walka Wręcz
Ekwipunek: - Zwyczajna zapalniczka, którą od czasu do czasu zapala…
- Wonne kadzidła o zapachach wszelakich. Większość osób drażnią, ale jej samej bardzo przypadły do gustu.
- Paczka chusteczek, która przydaje się, gdy trzeba wytrzeć królewski nosek.
- 2m mocnego sznurka na bardziej szalone zabawy.
- Bicz wykonany z najlepszej skóry. Podobno mocno ciągnie…
- Zwyczajny sztylet o ostrzu długości 15cm
- Lira
- Fenek, zwany często pieskiem pustynnym. Niewielkie stworzenie, które zabrała ze sobą z rodzimego kraju. Wabi się An. Zazwyczaj jest bardzo wredny dla obcych osób, ale znajomych traktuje z szacunkiem. O ile to potrafi piesek pustynny…
Rodzaj Magii:Drgania i fal- niezbyt skomplikowana magia, której istotą jest przemienienie energii magicznej w wyżej wymienione zjawiska. Pozwala na dowolną manipulację tymi skarbami oraz tworzenie zupełnie nowych. Pasywne Właściwości Magii - Wyczulenie- pozwala w pełnym zakresie odczuć zmiany w drganiach ciał i innych ośrodków, jak na przykład powietrze.
- Echolokacja- choć może to trochę błędne określenie. Powiedzmy, że w pomieszczeniu jest ciemno. Layla wysyła krótkie fale, które po odbiciu powracają do niej. Przez to, że może je wyczuć, jest w stanie określić, co się wokół niej znajduje.
- Sonda- a co jeżeli napotka na ścianę czy inny przedmiot? Może „zapuścić” w nią krótką falę, która pozwoli jej określić rozmiar. W przypadku pudełek, skrzyń czy innych zamkniętych rzeczy pozwala odzwierciedlić ich zawartość (tylko zarysy kształtu).
- Dźwięk- pozwala na nieduże wzmocnienie dźwięku, np. głosu. Całkiem przydatne, gdy chce się na kogoś nakrzyczeć. Prócz tego daje możliwość manipulacją falami dźwiękowymi w promieniu 15 metrów.
- Rezonans 1.0- niewielką ilością magicznej mocy pozwala wprowadzić w silny rezonans drobne przedmioty i doprowadzić je do destrukcji.
- Wibracje- wprawia niewielkie przedmioty w wibracje.
- Fałsz muzyczny- sama grać nie umie, ale nie przeszkadza jej to w idealnej grze na instrumentach strunowych czy innych. W końcu dźwięk to też fala!
Zaklęcia: - Trzęsienie Ziemi [A]- Jedyne, lecz bardzo skuteczne zaklęcie. Za pomocą siły magicznej Layla wytwarza wysyła strumień o zasięgu 20m, który po trafieniu na ośrodek inny niż powietrze powoduje silne drgania na ziemi w promieniu 20m od epicentrum. Ich skutki można porównać do zjawiska, jakim nazwała tę technikę.
Zaklęcie potrafi powalić z nóg przeciwnika oraz powoduje złamanie kości.
[/list]
Ostatnio zmieniony przez Layla dnia Nie Mar 17 2013, 21:36, w całości zmieniany 6 razy |
|
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
| Temat: Re: Layla Najem Czw Mar 14 2013, 11:26 | |
| - Cytat :
- Drobne usta to unosiły się w wyrazie zadowolenia, to odpadały
Usta jej odpadały @_@ Jak Panu Bulwie @@" Wygląd - może to przez zmęczenie, ale nie zauważyłam by gdzieś był napisany kolor włosów. Trzymam się tego rygorystycznie by nikt potem nie skakał z avka jednego na drugi z zupełnie innym wyglądem - co już się u nas zdarzyło. - Cytat :
- Zimy wiatr szarpał
Zimny. Ogólnie KP ładna i ciekawa - pewnie błędów wszystkich nie wypisałam, ale cóż. BRAK AKCEPTU - dałabym od razu, ale muszę mieć pewność, że kolor włosów(ogólnie włosy) jest w wyglądzie. |
|