HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Taro




 

Share
 

 Taro

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Craig Hausser


Craig Hausser


Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska

Taro Empty
PisanieTemat: Taro   Taro EmptyPią Lut 15 2013, 22:00

I am HUG MACHINE

Taro Tumblrmh0gbgvco31r6c5nz

kliknij w obrazek



Imię:
    Kolejne czteroliterowe imię dla Exeed'a.... Taro, tak się zwiem

Pseudonim:
    Nigdy nie miałem ksywki... zazwyczaj byłem nazywany po prostu Taro... Chociaż... czasami mówią do mnie "słodki sierściuchu"...

Nazwisko:
    Nazwisko? Koty chyba nie mają nazwisk... no bo popatrzcie... Czy ktoś mówił kiedyś do kota, no nie wiem, "Kowalski! Mam dla ciebie rybkę!"? No chyba jednak nie... Tak więc ja, czyli Taro "słodki sierściuch" nie ma nazwiska. Taro wystarczy ^^


Płeć:
    Najczystszej krwi koci samiec

Waga:
    Koty, jak to na koty przystało, są zwinne, szybkie, zadziorne (z tegoż to powodu muszą też szybko uciekać) tak więc nie ważą za dużo... Ważę zaledwie 2,7 kg

Wzrost:
    Hmm... Nie wiem jak mam określić mój wzrost... Jestem kotem, który chodzi na dwóch łapach... w takim razie określać wzrost, jako kota, czy jako stworzenia o stojącej postawie... hmmm... no dobsz, mam 37 cm w pozycji stojącej ;P

Wiek:
    Nikt nie zna dokładnej daty moich narodzin... Sam nie wiem jak długo pozostawałem w jajku... Od kiedy się wydostałem ze skorupki Exeed'owego jajka minęły około 3 lata


Gildia:
    Taro miał problem z wyborem gildii, po długich kocich wędrówkach i przemyśleniach zdecydował się pozostać Samotnikiem... Rozważał pójście do Lamia Scale, Fairy Tail, ale nie znalazł tak naprawdę czynników specjalnie go zachęcających... Być może kiedyś znajdzie kogoś, za kim mógłby podążać... towarzysza na całe życie... Tymczasem dobrze mu samemu

Miejsce umieszczenia znaku gildii:
    W obecnym czasie Taro nie należy do żadnej gildii... Ale jeśli odnajdzie powołanie do któreś z nich, znak gildii znajdować będzie się na jego plecach i przyjmie białą barwę

Klasa Maga:
    0... tak musi być, gdyż moc Tarosia nie mieści się w skali, a nie można od tak dać kotu eski+ czy świętego maga, c'nie? *chyba mi nie uwierzyłeś/aś, c'nie? *mryg**


Wygląd:
    Hmmmm... Co mogę o sobie powiedzieć... Jestem ogromny, nikt nie jest w stanie się ze mną równać... Kiedyś pokonałem wszystkich 10 Świętych Magów jednym ciosem...
    Neee, chyba mi nie wierzysz, c' nie? Nie ma rady, jak to kot jestem... no cóż... mały...
    W większości jestem czarny, ale jak widzisz, na pyszczku i nad oczami mam białe plamy... W zasadzie, cieszę się z ich posiadania... kto chciałby być cały czarny, c' nie? Wracając... Mam taaaaaakie wielkie białe kły... Hmmm... no cóż, trochę przedobrzyłem, nie są takie duże *otwiera paszczkę* widis? to so mołe kły...
    Dalej... mam taką sobie ładną, niebieską obróżkę ze złotym medalionem. Chcesz zobaczyć co tu jest napisane, c' nie? No dobsz, popatrz *pokazuje medalionik z imieniem "Taro"*. Ładny c'nie? Kupiłem go kiedyś i kazałem wygrawerować... Widział(a)byś zdziwienie ekspedientki, gdy do sklepu wszedł kot... Nie ma co, wspominam ten dzień zawsze, gdy zbiera się na śmieszne historie. Dobsz, ten rozdział zamykamy. Dalej... Na brzuchu też mam białą, dużą plamę... Trochę różnorodności musi być c'nie? Od tak mam też białe łapecki *macha łapeckami*. Wszystkie cztery białe. A co najlepsze, nigdy się nie brudzą *^* Jak widzisz moją twarz zawsze zdobi uśmiech-zadziora... No i mam taką bardzo puszystą sierść... *głasia siebie* No bo jestem HUG MACHINE! Hmmm... To chyba wszystko... *mryg*

Charakter:
    Tu się trochę pobawimy... Jestem pyskaty, ale to dlatego, by gadaniem uzupełnić mój deficyt wzrostu... No wiesz... koty też mogą mieć swoje kompleksy... Wy, ludzie jesteście tacy wysocy, ja ledwo co do kolan wam sięgam, c'nie? No to jedziemy dalej... Po za tym, że jestem pyskaty to dodatkowo uwielbiam się przytulać... Od tak, jak to kot, lubię kiedy ktoś mnie głasia...
    *myśli, myśli* Oooo, lubię rybki... *grzebie w tobołku i wyciąga jedną*... Chcesz kawałek? Nie? No dobsz, zjem sam później *chowa rybę do tobołka*... No wiesz... Poza tym że lubię rybki, to lubię też je łowić, więc zawsze mam przy sobie wędkę... Taką małą, na małą przynętę, żeby mnie duża ryba nie wciągnęła...
    Hmmm... A właśnie, odnosząc się jeszcze do tego, że lubię się przytulać to jestem chyba przyjacielski, c'nie? No właśnie, też tak myślę...
    Hmmm... co by tu tobie jeszcze o sobie opowiedzieć... Noo, jestem sobie taki trochę włóczykij... no wiesz, ten z muminków co wygląda jak Robin Hood przed kryzysem wieku średniego... Pamiętasz? No, właśnie ten... Lubię wędrować lasem i spać na drzewie... Kiedyś przeleżałem na moim przenośnym hamaku cały dzień... Poza lasem to lubię też plażę i nietypowo jak na kota, lubię pływać *^*
    Hmmm... no, jeszcze to, że nie ufam od razu wszystkim z marszu... Muszę się przekonać do kogoś, żeby mu zaufać... Nie jestem jak te zwykłe, nieme dachowce co się łaszą do każdego... Exeed'y nie gęsi i swój język mają, c'nie? No! To teraz troszkę już mnie znasz *^* Idziemy na kawusię? Opowiem ci resztę...*mryg*

Historia:
    *popija kawkę*... Dobsz, możemy zacząć... Historia rozpoczyna się w dalekiej krainie, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, w królestwie miodem i mlekiem płynącym... Zaraz, zaraz... To nie ta historia... Daj mi chwilkę...
    O, już mam... oto prawdziwa histroia:

    "Time just fades the pages in my book of memories"

    Guns N' Roses - Yesterdays


    Chciałbym zacząć to tak, jak zaczyna się każdą historię. Od samego początku. Lecz początek ten sięga wiele lat wstecz, w wieki zbyt odległe, by je pamiętać. Wtedy, gdy magia była czymś niezwykłym a bohaterowie pojawiali się każdego dnia. Były to dni pełne swoistego uroku i czaru, który owiewał nawet najbardziej prozaiczne aspekty ludzkiego życia. Teraz magia jest tylko uprzedmiotowionym narzędziem, które posiadać może każdy... Magia została poskromiona i uwięziona w przedmiocie. W tych czasach pamięć tamtych lat zachowała się jedynie w legendach i bajkach opowiadanych dzieciom. Wtedy wierzono jeszcze w istnienie innych wymiarów, innych światów, tek różnych jak różne są kwiaty na łące. Pewnie myślisz, że gadam jak nawiedzony, c'nie? Niewiele osób zna prawdziwą historię pochodzenia takich jak ja... Sam usłyszałem ją od pewnego pustelnika, którego spotkałem w jednym z miast...Mieszkał w Starym Lesie ale naturalne było, że musiał od czasu do czasu udać się do miasta... a może to było przeznaczenie? Nie wiem... Staruszek był trochę... ekscentryczny i być może lekko "zwariowany", ale pewien jestem, że mówił prawdę... Jeśli pozwolisz, powtórzę tą historię jeszcze raz... Oczywiście w skrócie, bo musielibyśmy siedzieć tu do jutra... Ja sam spędziłem u pustelnika kilka tygodni, ale tylko dlatego, żeby poznać wszystkie sfery życia i istnienia tamtego świata... "mojego" świata...
    Albowiem istnieje wymiar, gdzie magia całkowicie zniknęła... Wcześniej, pożywką dla niego stanowiły inne światy. Znikały całe miasteczka, by nakarmić wiecznie głodny świat... Pierwotnie, tamten świat był pełen magii, korzystać mógł z niej każdy, kto potrafił. Lecz to się zmieniło. Magia, nad gminnie wykorzystywana, skończyła się. Na używanie jej pozwalały jedynie przedmioty stworzone przez ludzi. W końcu i to zostało zabrane zwykłym śmiertelnikom i używać mogli jej tylko u "ci u władzy". Jednak poza ludźmi istniała tam jeszcze jedna rasa. Rasa przewyższających. Tak zwanych Exeed'ów. Wysyłano ich tutaj, by szukały wielkich pokładów mocy, które mogłyby zostać wykorzystane do zasilenia "akumulatora" mojego wymiaru. I tu właśnie rozpoczyna się moja historia...
    Nie pamiętam oczywiście jak znalazłem się tutaj, w tym Świecie... To było około 3 lat temu... Jakoś się tak stało, że zachowałem wszystkie wspomnienia z chwili wyklucia. Nie wiem czy to kocia umiejętność czy po prosty szczęście. Bo u was, ludzi, chyba się tak nie zdarza, że niemowlak pamięta czas swoich narodzin, c'nie? Noo... Więc ja pamiętam wszystko. Był to piękny poranek... w zasadzie, dopiero wschodziło Słońce. Chyba lato.... Wyklułem się pośrodku wielkiego lasu w wschodniej części Fiore... Większość zwierząt budziła się właśnie do życia. Nocne zwierzęta od godziny spały już w swoich kryjówkach... Byłem mały, nieprzystosowany jeszcze do życia, ale los obdarzył mnie dużą inteligencją i instynktem... Kilku sytuacji omal nie przypłaciłem życiem... Często spotykałem ludzi przechodzących przez las i wypełniających misje... Dzięki temu nie zatraciłem się całkowicie i pozostała we mnie cząstka "człowieczeństwa"... I tak udało mi się przeżyć ponad 10 miesięcy zanim postanowiłem przenieść się w inne miejsce, bliżej ludzi... Jednak nie udało mi się znaleźć miejsca, gdzie mógłbym zamieszkać... Tułałem się po różnych miastach, podróżując na gapę, latając... Mimo wszystko, las nadal przynosił mi ukojenie... Nieważne jak bardzo podobało mi się którekolwiek z miast, zawsze wracałem do lasu i tam spędzałem co najmniej kilka dni... Bawiłem się z małymi zwierzętami, łowiłem ryby, przesypiałem całe dnie na hamaku. Pewnego dnia, w Hosence spotkałem dziewczynę, która... hmmm... można powiedzieć, że przypałętała się do mnie... Nie mogłem się jej pozbyć... Na imię miała Morgiana... W końcu zaprzyjaźniłem się z nią i zaufałem jej... Mor mieszkała sama, miała około 20 lat ja miałem wtedy chyba ze 2. Zamieszkałem u niej, zadomowiłem się... Byliśmy nierozłączni, zaakceptowaliśmy siebie bez wyjątku, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi na świecie... Nie było dnia, którego nie spędzilibyśmy razem. Bawiliśmy się razem, razem płakaliśmy, razem się cieszyliśmy i smuciliśmy. Wszystko było idealnie i chciałem by tak pozostało do końca życie...
    Niestety, sielanka nie trwała długo. Pewnego wieczoru, w zasadzie nocy, gdy wracaliśmy z jednego z licznych plażowych festiwali, zostaliśmy napadnięci... Na początku myśleliśmy, że to jedynie zwykłe opryszki i zdołamy się im wyrwać, odlatując, ale zanim zdążyłem cokolwiek zrobić, Mor zaczęła krzyczeć. Nie był to krzyk przerażenia, lecz bólu... Spojrzałem na nią a ona spojrzała na mnie. Jej oczy wypełniały łzy... Wydawałoby się, że wie kim są ci ludzie. Przekazała mi, że mam uciekać. Nie byłem jednak w stanie jej zostawić... Ci ludzie chcieli coś od mojej Mor i ja nie chciałem, nie mogłem na to pozwolić... Jednak co mogłem ja, przeciwko czterem dziwnym istotom, które z pewnością nie były ludźmi... Rzuciłem się na nich ze łzami w oczach, wyciągając pazury i starając się zrobić jak najwięcej krzywdy napastnikom. Mor patrzyła na mnie z jednak nie mogła się ruszyć, nic powiedzieć, była sparaliżowana bólem. Jedyne co mogła to patrzeć... Nie powalczyłem jednak długo. Przeszył mnie ogromny ból i straciłem przytomność...
    Gdy się obudziłem, wokół nie było nikogo... Zostałem sam, nigdzie nie mogłem znaleźć Mor... Czułem, że nieodwołalnie straciłem cząstkę siebie, swojej duszy... Wtedy także pierwszy raz poczułem, że ten świat nie jest mój, jest zbyt okrutny... I to przeświadczenie nie opuściło mnie i towarzyszyło mi do momentu, gdy spotkałem Staruszka... Stałem na deszczu, mając ochotę skończyć ze sobą, nie mając powodu do dalszego życia. W sercu czułem wielką, czarną dziurę wiejącą zimnem i pustką... Wtedy dziwnym zrządzeniem losu trafiłem na Staruszka. Nie mam pojęcia co robił na deszczu, zimną nocą na obrzeżach miasta. Opowiedziałem mu moją historię od czasu narodzin. Wysłuchał jej w milczeniu. Jego oczy wydawały się mnie rozumieć, jakby Staruszek wiedział o mnie więcej, niż ja sam. I faktycznie. Zabrał mnie do swojej pustelni i jak już wiesz, opowiedział mi o moim świecie. O tym kim jestem. Wtedy zrozumiałem, że mógł mnie trafić o wiele gorszy los, niż to co dotknęło mnie dotychczas... Postanowiłem się nie poddawać i żyć za nas dwóch. Wierzyłem, że kiedyś znajdę osobę, która będzie taka jak Mor. Osobę, której będę mógł zaufać, i która będzie ufać mi. Zostałem jeszcze kilka dni, po czym wróciłem do Hosenki i tam postanowiłem żyć dalej. Mor na zawsze pozostała w moim sercu... *ociera łezkę* No, i w taki sposób jestem, tu i teraz...

    "Memories never die"

    Morphia - Memories never die



Umiejętności:
  • Inteligencja
  • Uzdrowiciel
  • Kontrola przepływu magii

Ekwipunek:
  • Obróżka ze złotym medalionem
  • Wędka
  • Kilka rybek w tobołku
  • Mała sakiewka z klejnotami
  • Bandaże x3
  • Plastry x5
  • Plastikowa buteleczka z wodą utlenioną


Rodzaj Magii: Kocia Magia Exeed'ów
    Użytkownikiem Magii Exeed'ów może być tylko Przewyższający, c'nie? No, więc teraz rewelka. Jeśli jeszcze nie zauważyłeś, jestem jednym z nich... Tak, wiem, to szok... Nie? Domyślałeś/aś się? No cóż, w takim razie gratulacje. Więc dalej. Magia Exeed'ów zasadniczo różni się od ludzkiej... Co ja gadam... Lepiej opiszę po prostu jej działanie... No więc... Magia Exeed'ów pozwala nam wyczarować sobie od tak skrzydła... Tak, białe piękne skrzydła... No i jest jeszcze zmiana wzrostu... Wiesz... z takiego zaledwie 37 centymetrowego kociaka mogę zmienić się nagle w 2 metrowego pakera... ale o tym już później, zobaczymy jak to będzie *^*...

Pasywne Właściwości Magii
    Kocie Zmysły - jako że koty są, jakby nie patrzeć, drapieżnikami, tak dysponujemy zmysłami, dzięki którymi możemy z łatwością wytropić ofiarę...:

    • Koci Słuch - Jak to kot, mam bardzo dobry słuch... Słyszę to, czego nie słyszę uszy zwykłych śmiertelnych ludzi. No wiesz, tam ruszają się krzaczki, tam śpiewa sobie daleko ptak, gdzieś daleko ktoś krzyczy... No i usłyszę wszystko co się dzieje w odległości około 6 metrów...

    • Koci Wzrok - Kolejny aspekt bycia kotem... Poza słuchem mam także doskonały wzrok... Tym bardziej w ciemności, widzę a)o wiele lepiej niż kiedy jest jasno b)o wiele lepiej od człowieka.Chociaż kiedy jest jasno i tak widzę lepiej niż zwyczajny człowiek. No i dodatkowo potrafię dostrzec szczegóły z większej odległości, no i mam większe pole widzenia *^*...

    Kocia zwinność - Kociak taki jak ja jest bardzo zwinny... Wspinam się na drzewa i bez problemu siadam sobie na gałęzi... Mogę bez problemu podejść do ptasiego gniazda i zrzucić na dół kilka jajeczek (zazwyczaj do kapelusza kogoś, kto stoi na ziemi)

    Cztery łapy, cztery łapy - kiedy już moja Kocia Zwinność zawiedzie i przypadkiem spadnę z drzewa, to na 100% spadnę na cztery łapy... No to po prostu niemożliwe, żebym spadł inaczej... Tak to już jest... Kocia anatomia... ;P


Zaklęcia:
    [B]Aera - Jestem Exeed'em. Jestem posiadaczem Magii Exeed'ów. Trza tłumaczyć coś więcej? Chyba każdy już wie o co chodzi ale trza tłumaczyć... Dobsz... Kocia Magia Exeed'ów pozwala na posiadanie skrzydeł, które umożliwiają latanie. Taroś jest w stanie unieść jedną osobę, choć przez krótki czas jest w stanie udźwignąć dwie osóbki, które mają przyzwoitą, nie przedobrzoną wagę[zależne od MG]...
    Trwanie: 5 postów

    [B]Toque Felino (hiszp. Koci Dotyk) - Taroś dotyka swój "cel" i uzdrawia go. Wyleczone obrażenia zależą od czasu w jaki Taroś leczy osobę:
    1 post - wyleczone obrażenia klasy D i obrażenia od zaklęć klasy D (tj. zadrapania, powierzchowne rany, zatrzymywanie krwawień zewnętrznych, koi ból itp.)
    2 posty - wyleczone obrażenia klasy D-C i obrażenia od zaklęć klasy D-C (tj. głębsze rany, niewielkie krwawienia wewnętrzne, łagodzenie bądź niwelacja odurzeń i wstrząsów[zależne od MG], łagodzi opuchlizny itp. +to co przy jednym poście)
    3 posty - wyleczone obrażenia klasy D-B i obrażenia od zaklęć klasy D-B (tj. głębokie rany, przeciętne obrażenia wewnętrzne, łagodzenie bądź niwelacja poważniejszych odurzeń i wstrząsów[zależne od MG] itp. +to co przy 1 i 2 postach)


Ostatnio zmieniony przez Taro dnia Sob Lut 23 2013, 16:36, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4077-kieszen-demona#81338 https://ftpm.forumpolish.com/t2958-craig-hausser-krol-demonow
Craig Hausser


Craig Hausser


Liczba postów : 183
Dołączył/a : 15/02/2013
Skąd : Poznań/Pobiedziska

Taro Empty
PisanieTemat: Re: Taro   Taro EmptySob Lut 23 2013, 14:34

SKOŃCZONE
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4077-kieszen-demona#81338 https://ftpm.forumpolish.com/t2958-craig-hausser-krol-demonow
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Taro Empty
PisanieTemat: Re: Taro   Taro EmptySob Lut 23 2013, 15:22

Cytat :
"Kowalski! Mam dla ciebie rybkę!"
*Ma przed oczami pingwiny z Madagaskaru*

Widzę, że raz piszesz sobie w osobie trzeciej, a raz pierwszej...Inne kategorie, więc mogę oko przymknąć, ale raz tak raz tak i tak...widać...

Cytat :
Po za tym
Razem - poza.

Cytat :
Od tak
Nie OD a OT.

Cytat :
tym że
Przed 'że' przecinek.

Cytat :
Nie pamiętam oczywiście jak znalazłem się tutaj, w tym Świecie...
Równie dobrze mogłeś od tego zacząć historie...Bez tamtego długiego wprowadzenia, które sama nie wiem czemu jest...

Cytat :
w wschodniej części Fiore
We.

Nie wypisałam wszystkich błędów, a było ich więcej. Niby potem masz napisane pod koniec o staruszku, ale wciąż początek historii jest...eh...Wprowadzenie, które jakoś odtrąciło mnie od czytania - męczyło mnie. Wiem, że tak się robi często i zrozumiałe, ale nic nie poradzę, że w tej historii taki początek był niepotrzebny.
Tak czy siak AKCEPT części opisowej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Taro Empty
PisanieTemat: Re: Taro   Taro EmptySob Lut 23 2013, 15:47

Eq - odejmij 350 klejnotów

Rodzaj magii... Kolega Kuro? Skąd założenie, że Kuro nie będzie buffował, czy miał spelli leczących? Chyba nie pisałem, że tylko summony...

PWM:
Koci Słuch - niech będzie...
Koci Wzrok - chodzi o porę dnia, czy warunki w trakcie jej trwania?
Kocia zwinność - Super zwinność? To tylko PWM, więc raczej nie będziesz uber super zwinny, a nieznacznie zwinniejszy.
Cztery łapy, cztery łapy - do 10 metrów wysokości, powyżej zależne od mg.

Zaklęcia:
Aera - maksymalnie 5 postów, czy udźwigniesz 2 osóbkę zależy od mg.
Torque Felino - przerwanie dotyku przerywa leczenie, nawet takie przypadkowe zerwanie kontaktu. 1 post ok... 2 posty, lekko załagodzi te objawy poboczne, ale ich nie zniweluje całkiem i nie krwawienia wewnętrzne, no chyba że dotkniesz np. nerki. 3 posty, bez leczenia infekcji i przeciętne obrażenia wewnętrzne.

Akcept
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Sponsored content





Taro Empty
PisanieTemat: Re: Taro   Taro Empty

Powrót do góry Go down
 
Taro
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Martwe/Porzucone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.