HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Claude




 

Share
 

 Claude

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Claude


Claude


Liczba postów : 37
Dołączył/a : 31/01/2013

Claude Empty
PisanieTemat: Claude   Claude EmptyCzw Sty 31 2013, 18:46

Imię: Klaudi.... Znaczy się Claude
Pseudonim: Żaden szanujący się arystokrata nie ma pseudonimu, to zbyt upodabnia do jakiegoś pospólstwa.
Nazwisko: Ignacius
Płeć: Eh.. Chyba widać że jestem mężczyzną... Co za nietakt, zadawać takie pytania...
Waga: 60 kg
Wzrost: 179 cm
Wiek: Ohh... Jestem w kwiecie wieku, 20 wiosen już przeżyłem na tym pięknym, acz pełnym zła świecie
Gildia: Cóż, wszystkie gildie były pełne pospólstwa, dlatego zdecydowałem się zostać Samotnikiem
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Brak
Klasa Maga: Niestety nie jest adekwatna do moich umiejętności, ale jednak jako prawy człowiek i honorowy szlachcic muszę przyjąć tą szkaradną rangę... 0

Wygląd: Po tym chłopaku od razu widać, że jest wysoko urodzony. Zawsze nienagannie ubrany i ostrzyżony. Ma kruczoczarne, krótkie, lekko opadające włosy. Jest prawie zawsze uśmiechnięty, ale w jego oczach widać lekką pogardę do ludzi, których mija. Właśnie, skoro już mowa o oczach, to jest chyba najbardziej charakterystyczna rzecz w nim, od razu rzucają się w... oczy, ponieważ są żółte, choć nie wiadomo czym jest to spowodowane. Młodzieniec jest przeciętnego wzrostu i jest bardzo szczupły. Najczęściej chodzi ubrany na czarno, z białymi akcentami. Jego ulubiony strój składa się z długiego czarnego płaszcza, białej koszuli, czarnych długich spodni, białych rękawiczek oraz czarnych gustownych butów. Oczywiście wszystko zawsze musi być idealnie czyste, w końcu jest szlachcicem.

Charakter: Po pierwsze i najważniejsze, jest szlachcicem, i jest z tego dumny, jak z niczego innego. Wszędzie stara się pokazać że jest lepszy od innych ludzi, aczkolwiek jest zdolny do współpracy. Jeśli ktoś próbuje mu powiedzieć że wcale nie przewyższa innych ludzi, automatycznie ta osoba staje się jego wrogiem. Chłopak jest też bardzo nietolerancyjny, uważa wszystkich ludzi którzy nie są dobrze urodzenie za gorszych, za to od razu nawiązuje dobry kontakt z innymi szlachcicami. Mimo że uważa się za najważniejszego na świecie, to stara się zachować jak na arystokracje przystało, czyli zachowuje wszystkie normy kulturowe, a na misjach jest w stanie nawet znieść towarzystwo kiepsko urodzonych, tylko po to żeby osiągnąć sukces, który jest dla niego prawie tak samo ważny jak pochodzenie. Wszystko przyjmuje na chłodno, jest opanowany i spokojny, potrafi szybko analizować, jest też dobrze wykształcony.

Historia:
Akt 1: Dzieciństwo
Urodziłem się w bogatej rodzinie szlacheckiej. Przez to że mój ojciec zawsze pracował praktycznie go nie znałem, moim wychowaniem zajęła się matka oraz służący. Już wtedy zawsze jak wychodziliśmy do pobliskiej wsi na spacery, to starałem się ignorować wszystkie te biedne dzieciaki, które zawsze do mnie podbiegały i pytały o to czy się z nimi pobawię. Nienawidziłem ich... Byli brudni, śmierdzieli, nie znali się na literaturze, muzyce ani sztuce, nie uczyli się. "Jak tak można żyć" - myślałem - "Tacy ludzie są kompletnie nieprzydatni... Dotykają swoimi brudnymi rękoma jedzenie które potem JA jem, przecież mogą mnie czymś zarazić... To trzeba wytępić". Kiedy pytałem mamę dlaczego pozwala im tu mieszkać odpowiadała że musimy im zapewnić jakąś pracę, żeby mogli jakoś żyć. Raz spytałem ją, to dlaczego by ich tak nie zabić, wtedy ona mnie uderzyła... Uderzyć MNIE? Tak nie można... po prostu nie można! Wtedy po raz pierwszy płakałem... Płakałem tak głośno że wszystkie szyby w okolicy popękały, a moja matka straciła słuch. Stwierdziłem że dobrze się stało, w końcu poniosła karę za utrzymywanie takiego pospólstwa tuż przy mnie. Minął rok i w końcu zrozumiałem że czegoś mi brakuje w życiu... Brakuje mi rozmów z mamą, a ona straciła słuch przeze mnie, tak więc starając odkupić jakoś swoje winy poszedłem do wsi, i zacząłem rozdawać najbiedniejszym ludziom jedzenie, w nadziei że może to przywróci mamie słuch. Wiem, głupi byłem, ale wciąż byłem dzieckiem i myślałem że istnieje coś tak kuriozalnego jak "Bóg", który mnie nagrodzi za dobry uczynek. Po nie udanej próbie przywrócenia słuchu mamie, zrozumiałem że coś takiego jednak nie istnieje. W złości pobiegłem do wioski, nawet nie wiem po co, ale stanąłem na jej środku i zacząłem krzyczeć... Ludzie którzy byli blisko mnie po prostu umarli, podobno od obrażeń wewnętrznych mózgu, ci którzy byli dalej stracili słuch, a ludzie znajdujący się dalej niż 50 metrów po prostu krwawili z uszu i czuli ogromny ból. Oczywiście uniewinniono mnie, w końcu pochodzę z bogatej rodziny, do tego byłem tylko dzieckiem, więc nikt nie myślał że to moja wina.
Akt 2: Okres dojrzewania
Jak skończyłem 15 lat przejąłem władzę nad całym dworem i wtedy też zrozumiałem dlaczego moja mama mnie uderzyła kiedy powiedziałem żeby zabić mieszkańców wioski. Podczas jednego ze spacerów spotkałem po drodze pewną uroczą wieśniaczkę. Nie była brudna, nie śmierdziała do tego była piękniejsza od wszystkich szlachcianek które w życiu widziałem, tak zakochałem się od pierwszego wejrzenia, dlatego też musiałem spróbować się z nią chociaż zaprzyjaźnić, więc podszedłem, żeby się przywitać, i spytać o imię. Niestety nie umiała mówić, ale znała język migowy, na szczęście też go znałem, potrzebowałem go do rozmów z mamą. "Powiedziała" że nazywa się Jesi, i jest głucha od urodzenia, dowiedziałem się też że jest 4 lata młodsza ode mnie. Wtedy zrozumiałem... Ona jest głucha przeze mnie. Taka piękność, która bez problemu mogłaby dostać się do bogatej rodziny szlacheckiej, dzięki swojej urodzie, była ułomna... I to przeze mnie! Tak naprawdę to nigdy nie chciałem nikogo skrzywdzić... Po prostu nie toleruję ludzi niskiej klasy w pobliżu mnie... Dlaczego jak byłem mały, nie mogłem pojąć tego że matka jest głucha przeze mnie i nie odzyska już słuchu... Dlaczego musiałem przypadkiem skrzywdzić tą niewinną dziewczynę? Nie mogłem sobie tego wybaczyć... Znowu starając się odpokutować winy postąpiłem pochopnie, i postanowiłem że oddam władzę nad dworem oraz wioską w bardziej odpowiedzialne ręce. Władzę przejął mój najbardziej zaufany sługa, jednak jak się okazało, nie powinienem mu ufać. Przez te wszystkie lata żywił do mnie nienawiść, ponieważ jak się okazało w trakcie tego incydentu z dzieciństwa, zabiłem jego siostrę, a on czekał tylko na okazję do zemsty. Już miesiąc po tym jak przejął władzę, uznał mnie za przestępce, i kazał ścigać wszystkim którzy obecnie się znajdowali na jego terenie. Akurat rozmawiałem z matką, kiedy do jej pokoju weszli dwaj strażnicy, i powiedzieli że jestem aresztowany. Zaskoczony nie wiedziałem co zrobić. Kiedy nagle moja mama, w największym przebłysku jej miłości do mnie, powiedziała po długich latach milczenia "uciekaj". To mnie obudziło. Obróciłem się w stronę przeciwną do strażników i zacząłem biec. Szybki skok przez okno, na szczęście pokój znajdował się na pierwszym piętrze, a pod nim była miękka trawa, więc po za paroma małymi ranami od szkła nie byłem ranny. Po wylądowaniu zacząłem biec dalej przed siebie. Wtedy znowu ją zobaczyłem... Jesi stała nad strumieniem i wyraźnie na coś czekała. Nie mogłem się oprzeć, więc do niej podszedłem, żeby chociaż raz jeszcze zobaczyć jej piękną twarz. Kiedy podchodziłem, zauważyłem że na ziemi przed nią leży mój list gończy. A kiedy tylko mnie zauważyła, zaczęła do mnie biec, myślałem że martwi się o mnie i chce mnie przytulić, jednak nie, na szczęście w ostatniej chwili zauważyłem że w ręce trzyma sztylet, dzięki temu dałem radę uniknąć tego ataku. Chwyciłem ją za rękę trzymającą sztylet, i przewróciłem ją, po czym wyrwałem jej go z rąk i ze łzami w oczach zacząłem ją dźgać. W głowie kołatały się różne myśli, ale w pewnym momencie wszystko sobie zacząłem układać i wtedy zacząłem się zastanawiać - "Dlaczego?, przecież ją kochałem, myślałem że ona też do mnie coś czuje... To pewnie dlatego że nie jest szlachcicem, i wolała nagrodę za moją głowę od prawdziwej miłości... Tak to na pewno to, przecież żaden szlachcic nie potrzebuje więcej pieniędzy, a ona tak, ogarnęła nią żądza, której arystokrata się nie podda... Trzeba wytępić pospólstwo... Zdecydowanie... Nie, nie mogę tak zabijać po prostu... W końcu matka mnie uczyła że oni też są ludźmi... Ale teraz już wiem, że są gorsi, nie ma mowy żeby ich zaakceptował jako równych sobie!"
Akt 3: Współczesność
Nie wiedząc gdzie się udać, błąkałem się przez 2 lata, od wioski do wioski, podejmując się każdej pracy, tylko po to żeby przeżyć. W końcu trafiłem do większego miasta, miasta pełnego magów. Pewien starszy człowiek, jak się okazało dobrze urodzony, zauważył że posiadam talent magiczny, i zaczął mnie szkolić. W pewnym momencie jednak zostawił mnie, z notką "Czas się rozstać, , młody uczniu, jesteś wystarczająco silny żeby poradzić sobie samemu. Wybierz jakąś gildię, albo idź ścieżką samotnika, jak wolisz, to już nie mój interes. Mam nadzieję że kiedyś mnie jeszcze spotkasz na ścieżce życia." Tak... Ścieżka samotnika... To do mnie pasuje, w końcu wszyscy ludzie, którzy nie urodzili się w rodzinie szlacheckiej są gorsi, a mało kto w gildiach pochodzi z takich rodzin.

Umiejętności: Kontrola przepływu magii, Joker, Sportowiec

Ekwipunek: Sztylet

Rodzaj magii: Magia dźwięku - dzięki użyciu tej magii mogę tworzyć dźwięk, który jak powszechnie wiadomo jest drganiem powietrza, innymi słowy kontroluję siłę i częstotliwość drgania cząsteczek powietrza.

Pasywne Właściwości Magii:
Niesłyszalny - przy poruszaniu się zmniejszam siłę i częstotliwość drgania powietrza w okół moich stóp tak żeby kroki które robię były słabiej słyszalne dla innych.
Rozmowa kontrolowana - tak jak w poprzednim wypadku zmniejszam siłę i częstotliwość drgania cząsteczek powietrza, tak aby nikt niepowołany nie dosłyszał mojej rozmowy.
Wyczulony słuch - moje ucho jest w stanie usłyszeć więcej niż ucho przeciętnego człowieka.
Głośniej! - mogę krzyczeć głośniej (ergo potrafię komunikować się na większe odległości).
Rozpoznawanie głosu - każdy ma inny głos, a ja potrafię go rozpoznać i zapamiętać już po tym jak usłyszałem go raz w życiu.
Modulacja głosu - potrafię zmienić barwę swojego głosu, tak żeby był niemalże identyczny do tego kiedyś przeze mnie usłyszanego (mogę też oczywiście zmienić go w kompletnie randomowy głos).
Echolokacja - dzięki dźwiękom odbijanym od różnych przedmiotów potrafię mniej więcej określić gdzie się one znajdują i jaki mają kształt, co pozwala mi na łatwiejsze poruszanie się w ciemnościach.

Zaklęcia:
D:
Tajemnicze odgłosy - kontrolując drgania powietrza potrafię tworzyć głosy i dźwięki w promieniu 5 metrów ode mnie.
C:
Infradźwięki - tworzę rodzaj dźwięków niesłyszalnych dla człowieka, ale za to dla niego odczuwalnych, poprzez różnego rodzaju omamy i halucynacje. Nie mogę jednak ustalić do dokładnie osoba narażona na ich działanie zobaczy, usłyszy i poczuje, więc to pozostanie zależne od GM'a.
Ogłuszenie - wywołuje głośny dźwięk obok ucha przeciwnika co go na chwilę ogłusza
Fala dźwiękowa - poprzez klaśnięcie w dłonie wywołuję falę dźwiękową, która zadaje przeciętne obrażenia wewnętrzne, mniej więcej takie jak po silnym uderzeniu pięścią. Jej zasięg to 15 metrów. Jeśli trafi w coś twardego powoduje że ta rzecz zaczyna się trząść, z siłą zależną od tego jaką ta rzecz posiada gęstość.
B:
Wrzask - krzycząc tworzę falę dźwiękową o kształcie stożka, zadaje to obrażenia wewnętrzne na tyle poważne że są w stanie doprowadzić do krwotoków wewnętrznych. Zasięg tego ciosu to 20 metrów. Jeśli uderzy w przeszkodę odbija się od niej. Siła tego zaklęcia nasila się w ciasnych miejscach gdzie możliwe jest zjawisko echa, dlatego że po pierwszej najsilniejszej fali, dochodzą kolejne, co raz słabsze.


Ostatnio zmieniony przez Claude dnia Nie Lut 03 2013, 13:38, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Colette


Colette


Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012

Claude Empty
PisanieTemat: Re: Claude   Claude EmptyPią Lut 01 2013, 10:18

Wstaw avka w najbliższych dniach.

Cytat :
Płeć: Eh.. Chyba widać że jestem mężczyzną... Co za nie takt
Bez avka nie widać~ Poza tym co za nietakt pisać 'nietakt' osobno...Razem się pisze - nietakt.

Cytat :
od razu widać że jest
Przed 'że' zawsze przecinek.

Cytat :
do ludzi których mija
Przed 'który' zawsze przecinek.

Cytat :
Właśnie, skoro już mowa o oczach, to jest chyba najbardziej charakterystyczna rzecz w nim, od razu rzucają się w... oczy
Zdanie ułożone jest strasznie...

Cytat :
wzrostu, i jest bardzo szczupły
Przed 'i' NIE dajemy przecinka. Może są wyjątki, ale akurat w tym zdaniu NIE.

Cytat :
nie tolerancyjny
Razem - nietolerancyjny.

Cytat :
dworem i, wtedy
Co tu robi ten przecinek...nie dajesz przecinków przed 'który' czy 'że', a dajesz je tam, gdzie nie powinno ich być...

Cytat :
Pod czas
Razem - podczas.

Cytat :
więc po za parom
Razem - poza.

Cytat :
Chwyciłem ją za rękę trzymającą sztylet, i przewróciłem ją, po czym wyrwałem jej go z rąk, i ze łzami w oczach zacząłem ją dźgać
...

SPORO błędów. Nie wymieniałam jednak wszystkich bo sił nie miałam. Notabene zapamiętaj przed czym daje się przecinki bo głównie przed tym nie dawałeś.
AKCEPT części opisowej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t99-konto-colette#260 https://ftpm.forumpolish.com/t78-colette-carter https://ftpm.forumpolish.com/t757-notatnik-colette#10600
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Claude Empty
PisanieTemat: Re: Claude   Claude EmptyPią Lut 01 2013, 23:33

EQ - Odejmij sobie 160
PWM:
1. Nie zadziała na ludzi z lepszym słuchem niż u innych. Dla normalnych ludzi poruszasz się nieco ciszej
2. Jeśli nikt jej nie słyszy to jak usłyszy ją twój rozmówca?
3. Ok
4. Ok
5. Ok
6. Ok

Zaklęcia:
1. Dźwięki o normalnej tonacji, jak przy ludzkiej rozmowie
2. Odpada
3. Ok
4. Uszkodzenia wewnętrzne jak po ciosie pięścią... czyli boli jak skurews*n
5. Odpada
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Claude


Claude


Liczba postów : 37
Dołączył/a : 31/01/2013

Claude Empty
PisanieTemat: Re: Claude   Claude EmptyNie Lut 03 2013, 13:38

Doniu, poprawione :)
Powrót do góry Go down
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Claude Empty
PisanieTemat: Re: Claude   Claude EmptyNie Lut 03 2013, 14:04

PWM:
7. Zasięg 5m

Zaklęcia:
2. Ok
5. Ok

Akcept.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Sponsored content





Claude Empty
PisanieTemat: Re: Claude   Claude Empty

Powrót do góry Go down
 
Claude
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» jaszczurka i dzwonek, czyli Croco i Claude

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Prolog :: Kartoteka :: Martwe/Porzucone
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.