HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Wyspa 001 - Page 2




 

Share
 

 Wyspa 001

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyCzw Paź 31 2019, 22:19

First topic message reminder :

???

~~

MG

Nagłe pęknięcie kokonu i wyplucie zawartości, mogło zaskoczyć Fredericę. Głównie dlatego że w nim spała i aż do uwolnienia, nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, w jakim znajdowała się stanie. W zasadzie ostatnio dziwne rzeczy się odwalały, ludzie krwawili na czarno i było trochę zamieszania. Pamiętała że kładła się wcześniej spać, w swojej sypialni. A teraz? Otaczały ją liście, leżała również na ziemi. Więc zapewne w jakimś krzaku. Gdzieś tam ćwierkał ptak, a z pomiędzy liści przezierały promienie słoneczne. Tylko dlaczego wylądowała w krzaku? Na dodatek obok nie było widać rodzinki. Tylko ci Ieyasu miał by robić w krzaku? Albo Hienshin? Gorzej że ich też nie słyszała. Po chwili jednak liście zadrgały, Frederica mogła drżeć z niepewności co do tego jaka bestia ją zaatakuje, minęła sekunda i... zza liści wyszedł nieopierzony drób. Świetnie jej znany nieopierzony jej drób, tylko że ostatnio jak go widziała to był opierzony. Podszedł on nonszalancko do dziewczyny, klapnął na kuper przed nią a następnie dziabnął wciąż leżącą dziewczynę w czoło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545

AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyPon Lis 04 2019, 00:20

Da fuq is dat..!? To zdecydowanie wykroczyło po za kalkulacje dziewoi. Cokolwiek złapało ją i miotnęło, zaskoczyło Fredericę na tyle, że ogarnięcie całej sytuacji zajęło jej zdecydowanie za dużo czasu. Wiedziała jedno - bolało. Ciężko było nie odczuć uderzane podbródkiem o ziemię czy o taflę jeziora i pewnie syknęłaby niezadowolona gdyby nie fakt, że obecnie leciała na dno jak kamień. Nie było mowy o pozostaniu pod wodą ani chwili dłużej. Cokolwiek miała w płucach zdążyło je opuścić wraz z uderzeniem o wodę. Sytuacja była zdecydowanie dalece od komfortowej tym bardziej, że nie widziała, co ją złapało. Ręka? Cholera wie. Póki co musiała jakoś wydostać się z jakże przepięknego akwenu. No ale spójrzmy na pozytywy - chyba wiedziała, co będzie w tym momencie jej największym problemem w tym zadaniu.

Podjęła się najbardziej oczywistej opcji, czyli machaniu rączkami i nóżkami w celu wypłynięciu na powierzchnię. Im szybciej tym lepiej, jednak jeśli o własnych siłach nie byłoby mowy o czymś podobnym - wspomoże się Will of Tezcatlipoca wyrastając sobie z dna lub ściany jeziorka (co będzie bliższe) ścianę pod odpowiednim kątem. To jest takim kątem, gdzie będzie ona rosła sobie w górę, ponad taflę jeziora, a Fretka da sobie radę złapać tej ścianki za górną krawędź i tak to oto zrobić sobie z niej coś a'la windę. A jak tylko znajdzie się na powierzchni zaczerpnie sobie z powrotem powietrza w płuca i wyjdzie z jeziorka.

Tylko co dalej? Skupiła wzrok na mężczyźnie próbując ocenić, czy może zrobił coś więcej prócz odskoku, albo czy może dopatrzy się jakiejś wskazówki co do tego, co jest grane czy jakkolwiek inaczej próbuje użyć Oczu, chociaż nie do końca świadomie. Nie sądziła jednak, żeby stać ją było na dłuższe gapienie się w niego jak szpak w dziesięć groszy. Kto wie, czy znowu coś ją nie złapie i nie miotnie nią gdzieś indziej jeszcze, a kolejnej kąpieli nie potrzebowała. Nie mając póki co jakiegoś bardziej określonego planu, musiała nieco zaimprowizować. Wyciągnie EXPLOSION chwytając kij początkowo w jedną rękę.

Miała wrażenie, jak tak teraz miała robić rzeczy, że siedzenie w kokonie trochę jej zmysły przytępiło. Że o innych rzeczach nie wspominając, ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. Grunt, że nie wybiła sobie zębów w tym wszystkim. Chociaż z drugiej strony... Może da radę wykorzystać w tym momencie Cezara. Ruszy w stronę sędziego ponownie, jednak teraz szybciej i bardziej zwracając uwagę na swoje otoczenie. Jeśli tylko wyczuje, że coś jest nie tak albo usłyszy gdaknięcie Cezara - od razu chwyci EXPLOSION oburącz, uderzy nim w ziemię i spróbuje się wybić kijaszkiem i nóżkami korzystając z faktu, że uderzenie generuje też eksplozję na obu końcach, a to zawsze dodatkowa siła, którą może ją posłać do przodu i z dala od dziwnej mocy, którą ją jeszcze niedawno miotnęła. Kij chwyci mocno, by eksplozja po jej stronie nie wyrwała broni z rąk. No i znowu postara się chwycić mężczyznę za nadgarstek. Tym razem też, bez względu na to czy użyła już Will of Tezcatlipoca, postara się ograniczyć miejsce na wszelakie odskoki stawiając ścianę (taką 2mx2m na oko, no wiadomo, kwadrat taki może jego wzrostu) tam, gdzie spróbuje znowu się przesunąć. I dalej uważa na gdakania i dziwne rzeczy chcące nauczyć ją latać. Może da radę zaprzeć się kijem o ziemię i tak to się uratować przed kolejnym rejsem przez przestworza.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyWto Lis 05 2019, 18:13

MG

W zasadzie rzeczy których podjęła się Frederica nie były zbyt trudne. Trzymając się ścianki którą wyczarowała pod sobą, zdołała wypłynąć z powrotem na powierzchnię i złapać nieco oddechu, jednocześnie zanosząc się kaszlem. Problemem okazało się jednak wyjście z wody. Do brzegu trochę ją dzieliło. Dopłynęłaby, gdyby nie fakt że woda w jeziorze unosiła się, formując w dłonie, które zaczęły ciągnąć ją w dół. W tym stanie niebezpiecznie było chociażby puszczać się ściany, a co dopiero myśleć o pokonywaniu tego szalonego dystansu 10 metrów, dzielących Fredericę od linii brzegowej. Za to spostrzegła że jej wzrok stał się jakiś dziwny, podświadomie dążąc do znalezienia słabego punktu przeciwnika, dostrzegła pewne rzeczy. Otaczała go aura. Niebieska, niczym woda. Wiedziała, że to mana. I że ma jej jakoś dwa razy więcej niż ona. Na dodatek patrząc na jego manę zrozumiała jeszcze jedno - jego mana odzwierciedlała "Sport". Było to słowo kojarzące się z nim i jego maną

Frederica: 410 Many
???: Max 1000 Many, Aspekt Wody, Specjalny Aspekt Sport
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyWto Lis 05 2019, 19:25

Some set of quite interesting skills you have, young lady. Nie wiedziała co stało się z jej wzrokiem oraz czy było to jedynie chwilowe, ale zaczęła dostrzegać rzeczy, których zdecydowanie nie widziała wcześniej. Było to zdecydowanie ciekawe odkrycie, które skwitowała delikatnym uniesieniem kącika ust. I tak nie miała czasu na nic więcej. Jedyne, co ją trzymało na powierzchni w tym momencie to jej własne rączki uczepione ściany, którą dała radę wyczarować. Jeśli dobrze odczytywała to, co widzi, co jej przeciwnik musiał mieć jakieś moce związane z wodą. Damn... Czy mogła trafić gorzej w tym momencie? Jej magia jakoś nie szczególnie dobrze znosiła spotkania tej natury.

W pierwszym odruchu spróbowała wyszarpnąć nogę z chwytu jednak szybko pojęła, że w taki sposób może i się uwolni, ale straci na tym czas i energię. Ciężko było użyć w tym momencie jakiejkolwiek znanej jej zdolności. Mogła co prawda robić sobie schodki swoją manipulacją ziemi, no ale co jak ją znowu złapie i wciągnie pod wodę? W tym wypadku jednak ciężko było jej wymyślić cokolwiek innego. Chociaż... Może po prostu powinna się tego jeziorka stąd pozbyć? Nie utonie w jeziorku, którego nie ma. Ale znowu: ile czasu i energii będzie musiała na to poświęcić? Nie miała czasu tu tonąć, ale nie miała czasu spędzić tu nie wiadomo ile. Po tym będzie przecież musiała mieć też siły, by iść szukać.
Ale mogła zrobić coś jeszcze.

Ilość many przeciwnika działała zdecydowanie na jej niekorzyść. Albo skończy to szybko, albo będzie musiała grać na czas. Nie zastanawiając się dłużej ruszyła z najszybszym planem: poprzez Will of Tezcatlipoca postanowiła stworzyć od ściany, którą trzyma, drugą ścianę, którą miała ją wypchnąć w kierunku brzegu. Ścianę miała zamiar sobie wyrosnąć na wysokości brzucha i jak najszybciej złapać się jej, by wraz z nią pomknąć ku brzegu i może nawet wyrywając się chwytowi. Napięła jedynie mięśnie brzuszka, co by jak najmniej odczuć skutki.

Tylko co dalej? Była niewielka szansa, że dotrze na brzeg i nie będzie musiała zbierać się z ziemi. Bądź co bądź pewnie chwila na odwrócenie się w stronę sędziego i stanięcie jako tako na nogi będzie jej potrzebna. Nie chciała dawać mu ani chwili na kolejny atak, dlatego postanowiła rozegrać to nieco inaczej, w trochę "swoim" stylu. Mianowicie - nie puści się ścianki będąc przy brzegu, a postara się za jej pomocą przebyć jeszcze niewielki dystans (o ile to będzie miało logiczny sens, bo jak ta odległość pomiędzy nimi będzie śmiesznie niska, to sobie tylko timing popsuje), ugiąć prawą nogę i następnie od ścianki, której się trzyma, wyrosnąć kolejną - niewielką, skierowaną w dół. Tak, by ów prawą mogą mogła się od tej ścianki wybić w tył w kierunku mężczyzny i resztę trasy przebyć w powietrzu. Z tym, że od samego początku nie miała zamiaru lecieć centralnie na mężczyznę, ale minąć go w locie po jego prawej - tak, by mogła przelotem chwycić go za nadgarstek.

Chciała jeszcze, w trakcie tego lotu, przetestować jedną rzecz. Albo może inaczej - wykorzystać swoje własne doświadczenie i jakąś taką "pamięć" o swoich umiejętnościach przeciw mężczyźnie. Warunki miała do tego więcej niż idealne, jednak wiedziała, jak działa magia. Sądziła, że wie. Dlatego to był tak na prawdę test, czy pewne jej zdolności przepadły na dobre. Najwyżej coś wysadzi.
Przechodząc do rzeczy - chciała go porazić prądem. Jest to największy, telegraficzny skrót tego, co planowała. Pamiętała, chociaż jak przez mgłę, to łaskoczące uczucie, kiedy energia pod postacią pięknego pioruna swego czasu opuszczała jej ciało. Teraz chciała zrobić coś bardzo podobnego. Widziała oczyma wyobraźni, jak jej sylwetka spowija ciemna aura z wesoło skaczących iskier. Tak samo widziała, jak te formują się w piorun. Równie czarny, o niedookreślonym, dzikim, powykrzywianym kształcie. Teraz musiała to tylko przekuć w prawdziwe zaklęcie, kierując swoją manę (25) na zewnątrz organizmu i kształtując ją w te nieposkromione, małe iskry, skaczące po jej ciele i ubraniach stawiając włosy dęba, a iskry w majestatyczny piorun, który od razu miała zamiar posłać w sędziego. Im mniej czasu będzie mieć na reakcję, tym lepiej, prawda? Nie chodziło jej jednak tylko o to, by go zaatakować czy zrobić mu krzywdę. Cel miała zgoła inny. Ów piorun miał przede wszystkim zakłócić pracę jego własnego układu. Wedrzeć się do organizmu, sterroryzować impulsy płynące układem nerwowym i opuścić niepostrzeżenie miejsce zbrodni pozostawiając go na moment niezdolnego do ruchu. Nie potrzebowała dużo - tyle, by złapać go w locie za nadgarstek. Miejsce, w które celowała, również nie było przypadkowe, bo w głowę. Wszystko dlatego, że jego strój budził w dziewczynie wątpliwości. Nie była geniuszem jeżeli chodzi o materiałoznawstwo, ale jego ubiór wydawał się być z lateksu. A lateks tak nie bardzo przewodzi. Chociaż w tym momencie to i tak nie zdawało się być przeszkodą absolutnie nie do przeskoczenia. Biorąc pod uwagę potop, jaki tutaj się czynił, prawdopodobnie ładunek uderzyłby w ten czy inny sposób i dokonał... czegoś. Ale jeśli mogła jakoś zmaksymalizować profity z czegoś takiego, to czemu nie skorzystać?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptySro Lis 06 2019, 21:20

MG

Plan Frederici był... no. W jej stylu. Przede wszystkim, dalej padało jak cholera. I chociaż jej to nie przeszkadzało, to teren dookoła niej raczej nie czuł się komfortowo, co szybko odkryła Frederica. Niesiona na swej ścianie, ledwo była w stanie utrzymać jako taką równowagę, zdołała jednak dostać się do przeciwnika tak że mogła się wybijać od ściany co też uczyniła. Zdecydowanie jednak przeceniła zdolności swoich nóżek do wybijania się od powierzchni płaskich. W każdym razie jej genialny plan nie wypalił bo ani nie miała takiego pędu by go w locie minąć, a nawet gdyby miała to nie miała tyle percepcji by go jeszcze za rękę łapać podczas tak niedługiego lotu. Zresztą przeciwnik zwinnie uskoczył, niespecjalnie dając się Frederice nawet zbliżyć. Problem polegał na tym że Frederica nawet z lądowaniem miała problem, bo za bardzo skupiła się na rzuceniu zaklęcia. Jaki był efekt? Odbijając się od ściany, wyzwoliła dookoła siebie aurę piorunów które raziły wszystko dookoła, a potem niczym opadający tupolew uderzyła twarzą w wodę i ziemię pod nią, nie widząc efektów swojego zaklęcia, ale wiedząc jedną - chyba jej się wyspa topiła, skoro znowu wylądowała w wodzie. Teraz jednak czuła na tyłku powiew wiatru, a to oznaczało że woda była płytka. Szybkie podniesienie głowy, pozwoliło jej dostrzec że jegomość stał na lewo od niej, nie wydawał się ranny, a woda miała jakieś 30cm głębokości,

Frederica: 345 Many
???: Max 1000 Many, Aspekt Wody, Specjalny Aspekt Sport
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptySro Lis 06 2019, 22:45

To... Nie do końca było to, czego oczekiwała, ale nie mogła powiedzieć, że czuła się zawiedziona. Nie oszukujmy się - nie pierwszy i nie ostatni raz zaryła o ziemię. Nie pierwszy i nie ostatni raz coś jej nie wyszło. Nie mniej cokolwiek rzuciła, było błyskawicami. She did it! Czy magia stała się jakaś taka bardziej plastyczna czy co? Wstała z ziemi próbując zrzucić rękawem nadmiar błota z twarzy.
- Będę wdzięczna za nie zatopienie tego miejsca. Ostatecznie to chyba mój dom. - rzuciła stając sobie z powrotem na nogi na tyle sprawnie na ile sytuacja pozwalała. Nigdzie jej nie przerzucił, nie topił ani nic z tych rzeczy co było w tej chwili na plus. Tylko... Co teraz? Co było "kontrą" na wodę? Wiadomo, elektryczność, ale w tym momencie ciężko było jej powiedzieć, by jej zaklęcie odniosło jakiś konkretny skutek. Czy było coś jeszcze?
Cóż... W teorii... Ale to było jeszcze bardziej ryzykowane niż miotanie błyskawicami, przynajmniej w jej mniemaniu. Tylko czy ona kiedyś była synonimem bezpieczeństwa? Znowu postanowiła podejść do sędziego bez niepotrzebnego pośpiechu. W tym momencie chciała się skupić trochę bardziej na zaklęciu. Jak jej się uda to i tak nie powinna martwić się zaklęciami mężczyzny, chociaż była pewna, że ten coś wymyśli i obejdzie jej plan. Wiedziała też, że rozważając wszystko w ten sposób ostatecznie skończyłaby stojąc w miejscu przez resztę egzaminu.
Była kiedyś w takiej jednej gildii i znała tam takiego jednego typa, a ten typ miał magię, która mogłaby się tutaj sprawdzić. Dax zdecydowanie czułby się w tych okolicznościach lepiej i zdecydowanie nie pogardziłaby jego pomocą, tyko że... Nie było go tu. I może nie było go już wcale, ta historia z kokonami za bardzo zakręciła jej postrzeganiem świata. Skoro nie mogła liczyć zaś na jego wsparcie, to musiała to ograć inaczej. Nie oszukujmy się - ten nadmiar wody zaczął ją powoli irytować.
... Więc dlaczego się jej faktycznie nie pozbyć? Nie tyle tej z jeziora, ale tej wokół? Dlaczego by nie pozbawić go ten upierdliwej cieczy, której uprzykrza jej życie? Jeśli nie była do końca w stanie sama jej wykorzystać, to była jej absolutnie zbędna. Wzięła głębszy oddech. Chciała to wszystko zamrozić. Zakląć w lód. I znowu wszystko, co chciała zrobić, musiało mieć początek w jej umyśle. Wiedziała, jak to działa. Wiedziała i widziała oczami wyobraźni, jak każda z kropel wokół niej twardnieje tracąc temperaturę. Jak zaczynając skrzyć się przy spotkaniu z jakąkolwiek strugą światła jak gdyby ta padła na paciorki czy taflę szkła. Nigdy nie próbowała rzucać zaklęć tego typu, ale sam lód nie był jej obcy - pamiętała chłód zimy czy to uczucie, kiedy lodowaty śnieg szybko topniał w dłoniach. Pamiętała nie tylko zimy Fiore, ale też bezwzględne lodowce Isenbergu. Cholera... Jak ona tam wymarzła. Nawet przy koksowniku czuła, jak każdy delikatny powiew wiatru przyprawiał ją o dreszcze. Tak samo pamiętała dźwięk śniegu pod jej butami, który skrzypiał przyjemnie. Pamiętała białe wierzchołki gór na tle wschodzącego słońca, kiedy leciała na grzbiecie gryfa. Damn... Ogarnęła ją nostalgia, na którą nie miała teraz czasu, chociaż z nostalgią uderzyła w nią motywacja. Wiedziała, że nie wróci do tych czasów. Prawdopodobnie wielu ludzi, którzy byli jej bliscy, już nie spotka. Może nawet sam E odszedł już z tego świata, jednak ta myśl jedynie nieprzyjemnie ściskała jej serce i podciągała je pod gardło. Jeśli jednak była jakakolwiek szansa na to, by chociaż odnaleźć Hienshina i Ieyasu w tym zagmatwanym i nie do końca zrozumiałym dla niej świecie i jeżeli ten cały ranking miał jej pomóc - zwyczajnie nie mogła zrobić nic więcej jak złapać go za ten cholerny nadgarstek. W jednej chwili koszta przestały mieć znaczenia. Zebrała dość pokaźną ilość many (100) wypuszczając ją stopniowo na zewnątrz chcąc, by każda jedna kropla wody nią przesiąkła. By każda jedna kropla wody została schłodzona i zmrożona pozwalając ów fali energii rozejść się dalej poprzez wodę, którą nasiąknęła ziemia czy przez krople deszczu spadające z góry zamrażając pierw wodę wokół Frederici i niejako "zabezpieczając teren" w promieniu 1.5m, nim ruszy dalej. Ów fala miała zaś konkretny cel - sędziego, którego zmrozić chciała najbardziej. Nie ważne, z czego miał ubranie - woda musiała na nim osiąść tak czy inaczej, a to oznaczało, że powinna móc zakuć go w lód i unieruchomić. Zamrażając zaś wodę wokół powinna utrudnić mu jej manipulację, co jednocześnie winno działać na jej korzyść. Po tym zaś złapanie go za nadgarstek powinno być zwykłą formalnością, którą miała zamiar dokonać od razu, kiedy tylko zbliży się na sprzyjającą temu odległość. Im szybciej da radę zlodowacieć wszystko to, co chciała, tym mniejsza była szansa, że jej ucieknie. A uciec mu nie bardzo chciała dać poświęcając całą uwagę na kierowaniu falą tworząc jej swego rodzaju lodową ścieżkę do zwycięstwa, którą ostrożnie przemieszczała się do przodu.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyCzw Lis 07 2019, 21:20

MG

Zaklęcia spontaniczne w żadnym wypadku nie były czymś prostym. Były cholernie trudne, zwłaszcza jeśli używało się ich po raz pierwszy jak Frederica. Jedno trzeba było przyznać - udawały się jej. Nie panowała nad nimi, nie potrafiła ukierunkować i wytworzyć ich tak jak chciała, ale cholera - działały. A to już było coś. Nieco treningu i kto wie? Aktualnie Frederica popełniła błąd. Jej emocje wpływały na obraz jaki tworzyła jej głowa i wypaczały proces formowania. Myślała jednocześnie o zamrożeniu przeciwnika, lodach Isenbergu i o delikatnej kontroli. Chaos przeciwko łagodności i ostrożności. Chaos jednak zwyciężył. Gdyby zastosowała słowa, gesty, rytuał czy cokolwiek innego co wspomogłoby jej wizualizację, zapewne byłoby prosto a tak? Cóż... zaklęcie wyrwało się nieco spod kontroli. Poczuła ostre szarpnięcie w żołądku, jak gdyby ktoś wyrywał jej coś drogocennego - manę w tym wypadku. A potem energia błyskawicznie rozeszła się po całej wyspie. Zamarzło jezioro, woda, korple deszczu w powietrzu, Cezar gdakał niezadowolony do połowy zamrożony w lodzie. Jej zaskoczony przeciwnik miał na ciele mnóstwo małych ran od chłodu, na dodatek po kolana skuty był lodem, reszta była oszroniona i dało się spostrzec że zaklęcie wywarło na nim duży skutek. Sama Frederica nie czuła się jednak lepiej. Była wyziębiona, włosy i ubranie skute miała lodem, reszta ciała była oszroniona. Również i ona po kolana była w lodzie i nieco kręciło jej się w głowie. Tak, teraz to wyglądało jak Isenberg

Frederica: 145 Many. Po kolana skuta lodem, lekkie zawroty głowy, oszroniona
???: Max 1000 Many, Aspekt Wody, Specjalny Aspekt Sport. Po kolana skuty lodem, oszroniony, zadrapania na całym ciele
Cezar: "Gdak ;_;" jak mówi sam zainteresowany
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyCzw Lis 07 2019, 22:13

Więc... Tak. Zatrzymajmy się na chwilę by móc popodziwiać ten piękny, zmrożony krajobraz. Cokolwiek właśnie uczyniła - robiło wrażenie. Zwłaszcza na Fretce. To nie było do końca to, co chciała osiągnąć, jednak w pewnym sensie mogła być z siebie zadowolona. Teraz jednak czuła się okropnie. Zużyła dużo many. Dużo za dużo, chyba nawet więcej, niż planowała. Do czegoś takiego nie była przyzwyczajona. Pobycie się tak horrendalnej ilości energii nie mogło nie nieść ze sobą żadnych skutków dla niej samej. Ręką szybko złapała się za brzuch czując nagłe, nieprzyjemne szarpnięcie. Jak dobrze, że nic przed tym wszystkim nie jadła. Nie, żeby miała wybór. I jeszcze ta głowa... Nigdy więcej. Stało się za dużo w zbyt krótkim okresie czasu. Sama nagła utrata mocy to nie było wszystko. Do ów atrakcji dołączyło również to okropne zimno, którego była jedyną przyczyną. Damn it!
Uśmiechnęła się niezręcznie drżąc z zimna. Najbardziej szkoda było jej w tym wszystkim Cezara, który gdaknął. Nie chciała go złapać we własne zaklęcie, ale w tym przypadku nie była w stanie nic już z tym zrobić. Będzie go musiała ugłaskać później. Teraz musiała jakoś wydostać się z lodu, który dość solidnie przytwierdził ją do ziemi. Skoro jakimś cudem udało jej się zmrozić wszystko wokół, to czy nie powinna móc zrobić czegoś odwrotnego? Chociażby roztopić go, chociaż w tym momencie zaczęła nieco się obawiać, że po raz kolejny użyje do tego zbyt dużej ilości energii. Ale co, ma tu zapuścić korzenie i rozpocząć fotosyntezę?
Ciepło. Potrzebowała ognia. Nie piekielną pożogę, która roztopiłaby wszystko wokół, ale optymalną ilość zdolną uwolnić jej nogi. Brace yourself, a new avatar is comming. Może też tyle ciepła, które mogłoby ją ogrzać, bo było jej absurdalnie zimno. Tak, definitywnie dostała Powiew Isenbergu. Teraz musiała postarać się, by tym razem nie zaserwować wszystkim wokół Żaru Dessertio. Początek tego wszystkiego wydawał się dobry, dlatego i tym razem postanowiła pierw wszystko sobie z wizualizować - począwszy od powoli zamieniającego się z powrotem w wodę lodu okalającego jej nogi po ciepłej "mgiełce" okalającej całe jej ciało i roztapiającego lód na jej włosach i ubraniu kończąc. Znów nie miała nigdy okazji tworzyć ognia z niczego, ale wiedziała, czym jest ciepło. Tak jak pamiętała lodowce Isenbergu, tak dalej w pamięci miała piaski Dessertio i gorąc lejący się z nieba. Czuła jednak, że im więcej wspomnień znowu spróbuje wyciągać, tym bardziej niekontrolowana jej moc może być. Mimo wszystko nie chciała stanąć w płomieniach. Dłońmi potarła ramiona chcąc nieco się rozgrzać, a następnie zaczęła wypuszczać niewielkie ilości many (20) okalając nią lodowe kajdany na nogach jak i jej osobę. Odsunęła nieco ręce od ciała próbując ruchem dłoni "wspomóc" ów manę nadając jej konkretny kierunek na tyle, na ile mogła. Nie chciała, by tym razem znowu wyrwała jej się spod kontroli. Stała więc tak skupiając się na zaklęciu powtarzając cicho pod nosem, niczym magiczną mantrę jedno słowo: Ciepło, starając się ignorować ów delikatną mgiełkę tworzącą się wokół jej ust.
Władco Kasztanów, czuwaj nad Fretką!

Miała mimo wszystko nadzieję uwolnić się przed samym mężczyzną. W gruncie rzeczy chciała rozkuć się, podejść i złapać go za ten durny nadgarstek licząc na to, że po takim "występie" nie będzie jej robił większych problemów. Albo będzie, skubany. Nevermind, cel miała ciągle ten sam i bez względu na wszystko ma zamiar po tym wszystkim podejść i go chwycić. Jak będzie musiała to zrobić wyglądając jak węgielek to trudno, wyklepie to się jakoś. Zaciśnie zęby i się do niego dotruchta, chociaż tym razem miała nadzieję, że tym razem mniej rzeczy pójdzie nie po jej myśli.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptySob Lis 09 2019, 15:44

MG

No więc Frederica miała kolejny genialny plan - uwaga dzieci, nie próbujcie tego w domach - którego na szczęście jej mąż nie widział. Postanowiła ona uderzyć w swoje głęboko zmrożone nogi, falą gorącego powietrza. A jak wiadomo lód i ciepło się nie lubią. Nie do końca Fretka panowała nad tymi zdolnościami to też zamiast delikatnie ogrzewać rzeczy dookoła, zaczęła smagać wszystko wokół, falami ciepłego powietrza. Z tak duża energią że lód nie tylko topniał ale i bryzgał na około odłamkami lodu i wodą. Uwalnianie z lodu nie trwało długo, mniej więcej do momentu kiedy jedna z fal trafiła ją w nogi a Frederica usłyszała nie miły trzask. No nic złamała sobie nogi, co z tego? A to że osłabione niską i wysoką temperaturą tkanki nie wytrzymały i Frederica z plaśnięciem upadła na lodowe podłoże, pozostawiając nogi poniżej kolan, wciąż częściowo uwięzione w lodzie.-...-Powiedział jej przeciwnik, widząc co się właśnie stało.

Frederica: 125 Many, nie masz nóg poniżej kolan
???: Max 1000 Many, Aspekt Wody, Specjalny Aspekt Sport. Po kolana skuty lodem, oszroniony, zadrapania na całym ciele
Cezar: "Gdak ;_;" jak mówi sam zainteresowany
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptySob Lis 09 2019, 16:58

Przez całe życie była magiem ziemi, nie lodu. Jakoś do głowy nie przyszły jej nigdy studia nad odmrożeniami i uwalnianiem się z brył lodu sądząc, że w razie czego no... jakoś to będzie.
I było. Tylko absolutnie nie tak, jak chciała. Właśnie osobiście sama sobie ujęła nóżki, a mężczyzna nawet nie musiał się specjalnie wysilać. Cóż, co mogła więcej powiedzieć?
- S-spokojnie... W-wszystko... zgodnie... z-z... planem... - rzuciła zmęczona i zmarznięta zaraz po tym, jak uderzyła o lód. DAMN IT... Widok swoich nóżek w lodzie nie działał pokrzepiająco, a to, co znajdowało się poniżej jej pasa było... Na bogów. Żeby tylko nikt więcej tego nie widział. Zwłaszcza Hienshin. Cezar chyba nie doniesie, że sobie krzywdę robi, t-tak...?

Mniejsza z tym. To nie tak, że stała jej się nie wiadomo jaka krzywda. Jedyne, co faktycznie mogło zostać urażone to czyjś zmysł estetyczny patrząc na Fredericę, ale co ona może na to poradzić? Nogi odzyskać musiała tak czy inaczej, bo czołganie się nie brzmiało zbyt zachęcająco. Tyle dobrego, że nie bolały. Może jej nerwy też poszły się bujać na drzewie? Kto tam wie, medykiem z wykształcenia nie była. Wiedziała jednak, że ma jeszcze trochę many i powinno to starczyć do tego, by użyć Daughter of Gaia. Tylko no... Nie w tym miejscu. Przeturla się tam, gdzie przed chwilą stała (chociaż chyba nie powinna mieć daleko) i korzystając z faktu, że tam ma jako taki dostęp do ziemi, użyje sobie zaklęcia i naprawi nóżki "doklejając" je sobie magicznymi właściwościami jej zdolności i od razu wracając je do używalnego stanu (chyba, że taniej wyjdzie wyrosnąć nowe, wtedy no cóż...). Na tyle chyba winno ją stać. Musiała mieć jedynie nadzieję na to, że mężczyzna poczeka sobie grzecznie i nie będzie próbował jej utrudniać. No idea, poogląda sobie jeszcze trochę ten cyrk, co odwala.

W każdym razie jak już tylko odzyska nóżki - ponowi swoją podróż w stronę sędziego. To jest podejdzie uważając na to, by nie zaryć szczęką o lód po czym wyciągnie rączkę chcąc go pochwycić za prawy nadgarstek.
A niech jeszcze jej utrudnia. No niech tylko spróbuje, to Fretka mu dźgnie delikatnie palcem ten jego uniform, ożywi go z Breath of Shiva i tak pokieruje jego prawym rękawem, żeby obniżył rękę w sposób pozwalający dziewczynie chwycić jego nadgarstek. I jeszcze dodatkowo go unieruchomił, tak na wypadek, gdyby te lodowe kajdany na nogach to mało było.
I lepiej, żeby starczyło. Bo już czuła, że zbyt wiele po tym to nie poczaruje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyNie Lis 10 2019, 08:30

MG

Niestety, ale nogi znajdujące się w lodzie były już raczej martwe. Poza tym, wciąż osobą rzucającą zaklęcie była Frederica, nie nogi skute lodem, więc mana musiała być pobrana od niej nie od nich. Tak więc Frederice pozostawała już jedynie wyhodowanie nowych nóżek. Problemem była jednak mana. Zaleczenie dwóch nóżek kiedy od ziemi oddzielała ją cienka warstwa lodu to 200 many i tak czy inaczej zajmie to kilka postów. Nie miała takiej ilości many. Mężczyzna za nią westchnął, po czym pstryknął palcami. Lód błyskawicznie się roztopił, a Frederica mogła wyleczyć się błyskawicznie, niższym nakładem many.-To koniec. Na tym przerywamy nasz test-Odparł, a pieczątka zniknęła z dłoni Frederici. Podszedł do niej powoli.-To był jednak dobry pojedynek, gratuluję-Uśmiechnął się, siadając obok Frederici.-Niestety to za mało by wejść do wysokiego rankingu, by dostać się do najlepszego tysiąca musisz jeszcze trochę popracować. Nie mniej, wykonałaś test i stałaś się częścią rankingu. Bądź z tego dumna, bo nie wielu osiąga poziom by w ogóle do testu zostać zaproszonym. W rankingu znana będziesz od teraz jako...-Zamyślił się patrząc w niebo-Wytrwała Pierepałka-Odparł w końcu.-Zapomniałem wcześniej wspomnieć chyba o nagrodzie prawda? Moc, przedmiot, lub szansa na wzmocnienie swojego sacred relictu. Wybór należy do ciebie-Spojrzał na dziewczynę oczekując jakiejś decyzji z jej strony
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyNie Lis 10 2019, 10:52

To ten... Sezon na tradycyjne przewalanie każdej możliwej walki w każdy możliwy, kretyński sposób zostaje oficjalnie otwarty. Bo tak - ze swojego performensu to Fretka zadowolona nie była. Spojrzała nieco zawiedziona na lód, który zniknął przy pstryknięciu palców mężczyzny. No tak... Dla niego to nic szczególnego widoczne nie było, a Frederica musiała kombinować, jak sobie nogi odrosnąć. Teraz jednak mniej. Brak lodu oznaczał dostęp do ziemi, a jak wiadomo: grunt to zdrowie. Żal nie skorzystać.
Nie mniej to był koniec. A skoro nie musiała już nic więcej robić, to nawet nie wstawała. Jedynie zerknęła na nogi, czy wszystko z nimi w porządku i kontrolnie sprawdziła klepnięciem, czy ma w nich  z powrotem czucie. Wszystko jednak wyglądało w porządku.
To był jednak dobry pojedynek
Co? Jaki pojedynek? Zrobił dwa uniki i resztę przestał, kiedy wielce potężna Frederica walczyła z lodowymi skarpetkami. Brzmiało to co najmniej nieśmiesznie, a co najwyżej jak jakaś misterna próba pocieszenia jej. Cóż... Nie jej jednak oceniać, czy było to szczere. Ona tego za dobry pojedynek nie uważała, bo nie było w tym w gruncie rzeczy nic dobrego. Zużyła całą manę i właściwie niczego ostatecznie nie osiągnęła. Uśmiechnęła się jednak delikatnie. Nie było co grymasić i narzekać, kiedy w ktoś jej mówi, że źle nie było. Dość szybko jej mina jednak ewoluowała w coś, co przypominało uśmiech i jakąś wariację na temat "Eee... Nani?". Pierepałka? Czym, do cholery, jest pierepałka...?
- No i stało się - zostałam wafelkiem. Czy czymkolwiek jest "pierepałka"... - to była jakaś aluzja do tego, że sobie nogi połamała jak zapałki? Swoją drogą była nieco zawiedziona własnym ciałem. Chociaż może to po prostu jej zaklęcie było zbyt potężne? - Tylko nie jestem pewna, czy bycie wafelkiem będzie jakoś szczególnie budzić w ludziach respekt. Nie mniej chyba nie jestem w pozycji do marudzenia. - wstała w końcu z ziemi patrząc na Cezara i upewniając się, że został on w tym wszystkim uwolniony z lodu. Jak mogłaby zapomnieć o własnym feniksie? No właśnie. Nawet ważniejsze od jakiś tam nagród, które w tym momencie bardziej jej wyglądały na nagrody pocieszenia. No bo w gruncie rzeczy nic nie zrobiła. Nie mniej dają, to trzeba brać. Później za takie rzeczy się płaci, a nie wiedziała, co będzie jej potrzebne do odnalezienia rodziny. Była niezerowa szansa, że nie stacjonują w drodze do Kornu z wielkim, neonowym napisem. - "Szansa" na ulepszenie Sacred Relictu brzmi jak kolejna rzecz, jaką mogę zawalić więc chyba nie będę ryzykować... - w sumie przygarnęłaby cokolwiek, co pozwoliłoby jej odnaleźć Hienshina. Tyle, że sędzia nie sklep, więc co dostanie, to dostanie. - Po za tym w ciągu tych wszystkich lat jakiekolwiek dodatkowe moce wcale dużej różnicy mi nie zrobiły - no, obrywała tak samo potężnie. Właściwie tylko zaklęcie od Lorda E zrobiło w jej życiu diametralną różnicę. Mianowicie - mogła być martwa. A nie była. - więc chyba przyjmę przedmiot. - podjęła ostatecznie decyzję, jednak nie spodziewała się nie wiadomo czego. Nie wiadomo co nie było jej też chyba potrzebne. Znaczy pewnie, przytuliłaby jakąś broń chociaż może nie taką, która dodatkowo zabije również Frederice ale wszystko, co pozwoli jej znaleźć szybciej męża było dodatkowo w cenie. Nawet bardziej niż jakieś tam numerki i rankingi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyNie Lis 10 2019, 22:14

MG

Zaśmiał się słysząc stwierdzenie Frederici.-Pierepałka, to synonim katastrofy. Walka z tobą była jak mierzenie się z naturalnymi kataklizmami. Wpierw odporność na ulewy, tworzenie ziemnych konstrukcji niczym przy zderzeniach wysp, epoka lodowcowa i na koniec susza. Jesteś jak chodzący kataklizm, o czym przekonały się twoje nogi.-Odparł, tłumacząc czym się kierował przy wyborze jej pseudonimu. I osobiście uważał że świetnie oddał nim istotę Frederici. Słysząc jej decyzję, zamyślił się nad tym jaki konkretnie przedmiot jej dać, aż w końcu e jego dłoni zmaterializowały się niebieskie buty. Wyglądały jak takie gustowne połączenie kozaczków z kaloszami. O ile takie połączenie mogło być gustowne.-Należały kiedyś do kogoś kto nazywał się "Tibadha Nimue". Gdy masz je na nogach, możesz zmienić swoje ciało w wodę a następnie wystrzelić przed siebie z dużą prędkością, zupełnie jak woda pod ciśnieniem. Posiadasz całkiem sporą kontrolę nad ciałem w trakcie korzystania z tych butów, jednak są bardzo kosztowne w użyciu[15 many za użycie]. Nie mniej, mogą ci się przydać. Zdecydowanie zamiana w wodę uwolniła by cię z opresji tym razem.-Powiedział wręczając je Frederice i wstając z ziemi.-Na mnie już pora Pierepałko-Skłonił się, po czym w rozprysku kropel wody, zniknął pozostawiając Fredericę samą. No z Cezarem. Który niezadowolony leżał na ziemi przy oryginalnym jeziorze i pogdakiwał do siebie patrząc w niebo.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyNie Lis 10 2019, 22:57

Czyli nie wafelek...? Nie była lingwistą i naturalnie nie znała znaczenia każdego słowa, jednak sędzia dość szybko wyjaśnił jej wszystko. Uśmiechnęła się szerzej słysząc wytłumaczenie mężczyzny. Więc jest chodzącym kataklizmem? To... W tym momencie brzmiało wyjątkowo pozytywnie. Nie mniej pierepałka dalej nie wydawało się mieć aż takiej siły przebicia i chcąc nie chcąc dalej widziała w tym synonim wafelka. No nic, can't be helped.
- Może następnym razem będą miały więcej szczęścia. - skomentowała zerkając jeszcze na jej stare kończyny, które gdzieś tam leżały już niezdatne do użytku. Będzie musiała być ciut ostrożniejsza. Z drugiej strony ciężko być ostrożnym rzucając zaklęcia od czapy nie wiedząc, jak to się skończy. Będzie musiała jednak spróbować, nie było na to innej rady. Jej wzrok wrócił z powrotem na mężczyznę, a następnie na przedmiot. Buty. Jej zaklęcie odrastało części jej ciała, a nie ubrania więc prawdopodobnie buty to właśnie to, co by jej się przydało. Tak jakby nie chciało jej się zdejmować swoich starych z popsutych nóżek. Przyjęła je rzecz jasna nie zważając na to, że są krzyżówką kaloszy z kozakami i wprowadzają drobną dysharmonię w jej obecnym outficie. Swoją drogą jakiś komplet ubrań by się przydał kupić, bo jej cała szafa pewnie już dawno przestała istnieć.
- Ślicznie dziękuję! - odpowiedziała po wysłuchaniu dokładnie, jak działają. Zamiana w wodę brzmiała ciekawie, a skoro mogła ją uchronić przed niektórymi skutkami własnych zaklęć, to tym bardziej były mile widziane. Pomachała mu jeszcze na pożegnanie nim rozprysnął się nagle pozostawiając Fretkę wraz z Cezarem w chyba-Tehanie. Początek przygody może nie był najlepszy, jaki mógł jej się trafić, ale był zdecydowanie dość pozytywny. Nie ociągając się również odziała nowe obuwie bardziej skupiając się na tym, by nie chodzić obecnie boso niż na kwestiach estetycznych po czym sprawdziła jeszcze, czy wraz z deszczem i skutkami jej zaklęć przestała być przemoczoną dziewoją czy może nie. Przynajmniej czy płaszcz jest w miarę suchy.
- Wybacz zwłokę. I to... z tym lodem. W każdym razie wygląda na to, że pora wziąć się do pracy. - stwierdziła podchodząc bliżej Cezara - Zanim jednak ruszymy do Kornu chcę rozejrzeć się po okolicy. Jest szansa, że Hienshin też obudził się w tym miejscu i zostawił wskazówki, gdzie go szukać. Także jeżeli coś rzuci ci się w oczy albo wiesz, gdzie szukać to... nie wiem, gdaknij trzy razy i pokaż mi, dobra? - dokończyła, po czym cóż... Musiała podjąć jakiś wstępny plan działania.

Nie wiedziała, czego szuka konkretnie i gdzie powinna zacząć, ale skoro Cezar zaprowadził ją początkowo nad jeziorko, to tam zacznie. Rozejrzy się po skraju jeziorka, rzuci nawet okiem czy nie widać czegoś nietypowego na dnie i obejrzy drzewa wokół. Była większa szansa, że przetrwała tyle czasu wiadomość wyryta na drzewie niż kartka papieru. Coś mogło jeszcze skryć się w trawie, tak też tam też kontrolnie poszuka.

Jeśli to jeziorko jest swego pozostałością po oczku, które znajdowało się przy rezydencji, to istniała szansa, że da radę zlokalizować miejsce, gdzie stał jej dom. Tam z kolei chciała podjąć tę samą procedurę. Rozejrzeć się, czy nie ma tam jakiś pozostałości po ich domostwie, zerknąć na kamienie wokół oraz na drzewa. Tak samo też zobaczy, czy nic nie utknęło pod nogami w trawie. Możliwe też, że jakieś przedmioty przetrwały do tego czasu i były zdatne do użytku. Niewielkie szanse, ale zawsze.

Tak samo postąpi szukając wskazówek w samym centrum krateru jak i przy kokonie, z którego wyszła. Były to najbardziej prawdopodobne lokacje, jakie przyszły jej do głowy, a i tak nie wiedziała, czy nie zajmie jej przeszukanie ich wszystkich za dużo czasu. Co prawda nie śpieszyła się, ale mogła w każdej chwili zgłodnieć albo zastać ją noc. Rzuci jeszcze okiem, ale nie aż tak szczegółowo, na krzaki w okolicy. Bardziej pod kątem zbadania, czy nie ma tam innych kokonów czy pozostałości po nich i tylko wtedy spróbowałaby poszukać i tam jakiś wskazówek. Symbol, tekst - cokolwiek.

No i w każdej chwili gotowa jest zostawić wszystko, co robi i podejść do Cezara jeśli tylko da jej znać, że znalazł coś istotnego.

Jeśli nic nie znajdzie i czas pozwoli, postara się wyruszyć jeszcze tego dnia z Cezarem w kierunku, gdzie rzekomo znajduje się ten cały Korn. A jeśli nie - spróbuje sklecić na szybko jakiś szałas, owinąć się płaszczem i jak za starych czasów wycieczek po Rin Koshi zrobi obok miejsce feniksowi by mógł się położyć tuż obok i w razie czego ogrzać o Fretkę. I vice versa. Nie wiedziała, jakich temperatur spodziewać się w środku nocy, a lepiej, by było jej cieplej niż zimniej. Cezarowi też. Pewnie jak zgubił piórka to mu wieje po skórze.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyPon Lis 11 2019, 20:21

MG

Cezar uniósł łepek patrząc na Fredericę z niesmakiem, jak tak można? I jak on ma w takich warunkach pióra wyhodować? Przecież tak to go nawet tysiące lat temu nie traktowano! Chyba, nie bardzo pamiętał.-Gdak-Rzekł, wstając z ziemi i merdając kuperkiem, w desperackiej próbie strzepnięcia z siebie pozostałych kropel lodowatej wody. Bo jeszcze jego pani przyjdzie do głowy próba ogrzania go... a feniksem z rusztu to zostawać nie chciał. Kto to w ogóle widział? Dawać takiej magie. Szczotkę, do głaskania feniksów, o. A nie magię. Cezar nie bardzo słuchał co jego "Pani" ma do powiedzenia, ale jak zobaczył jak krąży niepewnie przy jeziorze i próbuje zajrzeć do jeziora które było notabene na tyle głębokie, że nie widziało się dna, to pokręcił smutno łebkiem.-Gdak gdak gdak gdak... gdak gdak-Zagdakał do siebie i podszedł do pani by ją upierdolić dziobem w łydkę-Gdak-Gdaknął stanowczo, skrzydłem wskazując na jezioro
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 EmptyPon Lis 11 2019, 20:38

- Ała...!
Była to pierwsza, prawdopodobnie słuszna reakcja na fakt, że została dziabnięta w łydkę. Dziób Cezara był na tyle upierdliwy, że bolał. Spojrzała na niego z wyrzutem łapiąc dłonią za nogę, ledwo co odrośniętą, a następnie na jezioro. Z tym, że nic nie widziała. Cezar jednak zdawał się być absolutnie uparty jeśli chodzi o nie i raczej nie było mowy o pomyłce. Już od początku ją tu zaprowadził dlatego, że coś tutaj właściwie jest. A nie, żeby popodziwiać swoją osobę w tafli wody.
- Po przygodzie z sędzią mam trochę dość wody... - mruknęła skupiając bardziej wzrok na tafli wody. Nie mogła tak siedzieć i gapić się w nią resztę dnia. Prawdopodobnie chodziło mu o coś innego. - Mam nadzieję, że nie każesz mi się iść utopić. -
Jeśli wskazówką jest jezioro, a na pierwszy rzut oka nic nie widziała ani w okolicy, ani gapiąc się w nie, wtedy trzeba podjąć bardziej stanowcze kroki. Rzecz jasna spojrzy też dalej, czy może coś na nim zwyczajnie w oddali nie pływa. Wtedy chociaż miałaby konkretny cel.

Jeśli jednak nawet to nic nie da... No to hop. Odłoży płaszcz na trawę i wejdzie do wody. Już dzisiaj jedną kąpiel w nim zaliczyła, czemu by nie kolejną? Nie miała nic do stracenia. Musiała jedynie liczyć na to, że na dole nie czai się żadna mordercza istota, bo wtedy to będzie dosłownie podróż w jedną stronę. Nie miała many żeby zmagać się z kolejnymi niespodziankami, ale była wystarczająco zdeterminowana, by zaryzykować. Ale dalej lepiej, jeśli to, czego szuka, po prostu sobie dryfowało. Wtedy zamiast w dół, popłynie sobie ładnie przed siebie. Tak czy inaczej taplanie się w wodzie było chyba nieuniknione.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





Wyspa 001 - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Wyspa 001   Wyspa 001 - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Wyspa 001
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Wyspa 002
» Wyspa 003
» Wyspa Toramw Els
» Wyspa Tikki
» Wyspa Ember

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: Earthland :: Niezbadane Ziemie-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.