HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Brama Dojo-Gen




 

Share
 

 Brama Dojo-Gen

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptySob Sty 09 2016, 17:58

Brama Dojo-Gen Bttxnj5IUAAiD-H

Jadąc traktem z Hargeonu do Ery można spotkać niecodzienną konstrukcję zbudowaną w głębi lasu na polanie. Budynek na pierwszy rzut oka przypomina wielki drewniany klocek o wymiarach 100mx50mx10m, jednak kto wie co znajduje się w środku. Dach budynku pokrywają czerwone i starannie ułożone płytki w orientalnym stylu. Brama wykonana jest z litej skały, niezwykle ciężkiej z czerwonym napisem Dojo-gen.
Tuż przed nią znajduję się kamienny plac zbudowany na kształt koła. W jego wnetrzu znajdują się pojedyńcze kręgi, a na samym środku można znaleźć błyszczący symbol. Przed bramą stoi pojedyńczy strażnik, łysy, masywnie zbudowany, ubrany w Kimono z licznymi szramami i bliznami na całym ciele.

Ci którzy już kiedyś tutaj byli mogli dostrzec zmiany jakie tu zaszły od poprzedniego razu. Dojo było znacznie mniejsze niż kiedyś i bez mechanizmów na dachu. Obecność kamiennego kręgu przed bramą, pojedyńczy strażnik, brak anomalii pogodowych. Dodatkowo może zaskoczyć fakt, że ostatnimi razy to miejsce kompletnie zniknęło z powierzchni ziemi, a teraz powróciło.




Ostatnio zmieniony przez Kyle dnia Sro Maj 30 2018, 14:45, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptyCzw Lut 04 2016, 20:46

- Wygląda na to, że plotki mówiły prawdę.

Ezra zatrzymał się na skraju polany i uważnie przyjrzał się ogromnemu dojo. Trzeba było przyznać, że o ile sam budynek nie grzeszył zbyt pięknym wyglądem z powodu masy dziwnych mechanizmów na dachu, to sama polana na jakiej się znajdował była całkiem urokliwa. Czyste niebo i trawa, która łagodnie się kołysała pomimo braku wiatru wraz z otaczającym polanę lasem z pewnością tworzyły odprężający widok, jednak Ezra nie przybył tu po to by się relaksować. Ruszył ku bramie dojo, w międzyczasie poprawiając tobołek, który spoczywał mu na ramieniu. Miał tam praktycznie cały swój dobytek. Chłopak ruszył lekko ręką chcąc rozluźnić trochę ramię. Brak jednej ręki miał czasem spore wady, zwłaszcza gdy trzeba było coś ze sobą nosić.

Al Sorna śmiałym krokiem podszedł do bramy, jednocześnie oceniając szybko dwóch strażników którzy jej pilnowali. Ktoś inny mógłby rzucić jakiś złośliwy komentarz odnośnie ich ubioru, ale on sam miał na sobie pod podróżnym płaszczem kimono. Zatrzymał się kilka metrów przed nimi, odstawił niewielki tobołek na ziemię i zsunął z głowy kaptur, lekko przekrzywiając w prawą stronę głowę. Białe włosy spłynęły na plecy, kontrastując z czernią płaszcza. Jego bursztynowe oczy z pionowymi źrenicami uważnie wpatrywały się napis: "Dojo-Gen". Na jego twarzy wykwitł ponury uśmiech. Miał nadzieję, że plotki o mistrzu dojo czekającym na wyzwanie nie okażą się tylko żartem, w przeciwnym razie miał zamiar wrócić do Ery i oduczyć kilku osób rozsiewania fałszywych informacji. I to skutecznie. Można by powiedzieć że zapamiętaliby tą lekcję do końca życia, które swoją drogą nie trwałoby zbyt długo gdyby ich znalazł...
- Witam. Chciałem rzucić waszemu mistrzowi wyzwanie. Słyszałem, że szuka chętnych do pojedynku, to prawda? - powiedział to jednego ze strażników obojętnym tonem. Nie szukał zaczepki, w końcu nie po to tu przybył. Znak Grimoire Heart tkwił sobie spokojnie na jego nadgarstku, bezpiecznie ukryty przed wzrokami ciekawskich pod ozdobnym karwaszem i rękawicą ze skóry. Mag przeniósł swój lekko znudzony wzrok z bramy na twarz swojego rozmówcy, oczekując na jego odpowiedź.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptySob Lut 06 2016, 18:18

Członek Grimore Heart, podszedł bliżej bramy i przemówił do strażników. Było ich dwóch i jego słowa od razu wyrwały ich z nieruchomej pozy, która przypominała gwardzistów królewskich.
Jak zostało wspomniane wcześniej, obaj mieli na sobie białe kimona, specjalnie skrócone by nie ograniczać poruszania się.
Lewy strażnik miał około 166 cm wzrostu, brązowe krótkie włosy, zielone oczy patrzące z powagą, w miarę długi nos, masywną muskulaturę, czerwoną opaskę na głowie, czarny pas oraz spory pieprzyk na prawym policzku.
Prawy strażnik był wyższy o jakieś 15 cm, także ubrany w skrócone kimono, o czerwonych długich włosach wysoko spiętych w kitkę sięgając mniej więcej do łopatek. Miał na sobie okulary o prostokątnych szkiełkach, naszyjnik zrobiony z drewna i kości, o nieznanej Ezrze symbolice. Był mniej umięśniony niż jego kolega. Także jego dłonie miały na sobie czarne tatuaże w kształcie węży, pełzające na każdy z jego palców.
Obaj jednocześnie spojrzeli się na przybysza i jednocześnie ukłonili się w geście powitalnym. Następnie prawy strażnik podszedł do niego bliżej, a drugi w tym samym czasie podszedł do drewnianej tablicy, która stała nieopodal. Była pusta, ale nad nią wisiał napis: "W drodze do zwycięstwa"
- To prawda nieznajomy. Witaj w Dojo-Gen, Wielkiego Mistrza Isamu. Jesteśmy zaszczyceni twoją obecnością. - Odezwał się serdecznie okularnik, obdarowując swojego rozmówcę niewielkim uśmiechem, oraz kolejnym witającym ukłonem.
- Mistrz z pewnością przyjmie twoje wezwanie. By to było jednak możliwe musisz spełnić dwa warunki. Podać swoją godność oraz dokonać niewielkiej opłaty w wysokości 1000 klejnotów . Gdy zostanie to dopełnione, wkroczysz przez główną bramę. Mistrz już czeka na ciebie.
Po skończeniu wypowiedzi czerwono-włosy pokazał gestem ręki kamienną misę, która przyczepiona została do podestu, po drugiej stronie chodnika w stosunku do tablicy.
Strażnicy oczekiwali z cierpliwością na twoje czyny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptySob Lut 06 2016, 20:44

Mag nie odwzajemnił uśmiechu swojego rozmówcy, jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, tak samo jak i oczy. Patrząc z boku można by zacząć się zastanawiać, czy mężczyzna w ogóle usłyszał co do niego mówiono. Al Sorna przybył w to miejsce jedynie dla pojedynku i nie zamierzał nawiązywać z nikim przyjaznych kontaktów, bo i po co? Uprzejmość uprzejmością, ale on miał swój cel do osiągnięcia. Im szybciej zacznie tym lepiej. Trzeba jednak przyznać, że był lekko zadowolony z tego, że żaden ze strażników nie skomentował jego poparzeń na prawej stronie twarzy. Świadczyło to o tym, że ich mistrz najprawdopodobniej dobrze ich wytrenował, a to dawało szanse na dobrą walkę.
- Rozumiem. Przekaż swojemu mistrzowi, że osobą która wyzwala go na pojedynek jest Ezra z rodu Al Sorna. Adept stylu Widmowego Cięcia i Zjednoczonej Szkoły Dwojga Niebios, chociaż obecnie z oczywistych powodów nie jestem w stanie posługiwać się drugim z tych stylów.
Chłopak wsunął dłoń w sakiewkę przyczepioną do jego pasa obi i wyciągnął z niej potrzebną kwotę, którą następnie włożył do misy. Wrócił na swoje wcześniejsze miejsce i podniósł swój tobołek.
- Zanim zaczniemy, muszę jeszcze odmówić modlitwę do swojej bogini. - Ezra spojrzał na czerwonowłosego oczekując śladów sprzeciwu. - Możecie w tym czasie przekazać moją godność swojemu nauczycielowi wraz z wyrazami szacunku.


Mag przymknął oczy i odetchnął lekko, a następnie spokojnym głosem rozpoczął inkantację:

"Jestem szkieletem twego miecza.

Stal jest mym ciałem, ogień mą krwią.

Wykułam ponad tysiąc ostrzy.

Nie znając śmierci.

Nieobecna dla życia.

Powstrzymałam cierpienie, by tworzyć broń.

Gdy mój czas nadejdzie,

zanurzę ostrze w krwi twego wroga.

Więc módl się - „Kuźnia tysiąca mieczy”

Al Sorna otworzył oczy i wszedł do dojo, przystając na chwilę by przyzwyczaić oczy do zmiany oświetlenia.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptySro Lut 10 2016, 17:56

Okularnik ukłonił się uprzejmie, kiedy Ezra dokonał zapłaty, a w tym samym czasie, drugi ze strażników zaczął bardzo starannie zapisywać na tablicy imię, które zostało podane(Ezra z Rodu Al Sorna). Obok zapisanego imienia narysował on także ukośną kreskę, po czym obaj strażnicy ruszyli w stronę bramy. Oparli się na nią swymi rękoma, zaparli się, a następnie zaczęli pchać. Można było zauważyć wokół nich ledwie widoczną czerwoną aurę, która zdawała się krążyć wokół ich ciał. Kamienne wrota pod naporem dwójki uczniów, pomału zaczęły się rozwierać do środka, zapraszając maga do środka. Gdy już się w pełni otworzyły, strażnicy odsunęli się na bok by przejście było wolne.
Po dokonaniu modłów, oraz zabrania ze sobą tobołka, uczestnik przekroczył bramę wchodząc do Dojo.

Sala w której się znalazł była prosta i bardzo przestrzenna o wymiarach 50x40x15m(patrz ilustracja).
Ściany były w większości wykonane z prześwitującego światło materiału, oraz łączącego je drewnianych belek, które rozstawione były tak, by odpowiednio przytrzymać konstrukcje sali. Panele na podłodze były bardzo długie i szerokie, wykonane prawdopodobnie z drzewa wiśni. Ich wykonanie było niezwykle precyzyjne, dzięki czemu można by pomyśleć, że wszystkie zostały złączone ze sobą postawione w sposób jednolity. Ezra szybko zorientował się przechodząc po nich, że nie skrzypią pod oporem jego stóp, a nawet zdają się wyciszać dźwięk jego kroków.
Na końcu pomieszczenia znajdował się kamienny ołtarz obok którego wznosiły się dwa prostokątne, drewniane bloki na których paliły się kadzidła. Prócz tego przyczepione były do nich metalowe płyty, na których znajdowały się kaligrafowane białą farbą słowa, rozpisane w języku, którego przybysz nie rozpoznawał.
Przed ołtarzem zaś znajdowała się postać, siedząca przodem do wrót wejściowych. Był to mężczyzna, z wyglądu 30 letni. Czarne włosy spięte wysoko w kitę, sięgające do podstawy szyi. Grzywka ułożona przedziałkiem po prawej strony głowy, zwisała luźno zasłaniając nieco lewą stronę twarzy.
Ciemniejsza karnacja skóry, oraz skośne oczy wskazywały na to, że raczej nie pochodził z Fiore. Rysy twarzy nie były zbyt surowe, nie były jednak też zbyt łagodne. Jego podbródek był wąski i odrobiny wystający od szczęki. Nos mały, lekko zadarty ku górze. Brwi dość gęste i mocno skośne.
Oczy były koloru oliwkowego, które obserwowały z zaciekawieniem przybysza.
Widać było długą bliznę przechodzącą nad jego prawym okiem. Wyglądała na zdobytą dawno temu.
Jegomość wstał z podłogi i z powagą wykonał kilka kroków naprzód. Ubrany był w proste, skrócone czarne kimono z białymi prześwitami przy rękawkach oraz kołnierzu. Na to miał założony cienki, brązowy płaszcz z krótkimi rękawami, które zostały pocięte wzdłuż.
Na rękach posiada ciemno-szare materiałowe karwasze, które zapięte są rzemykiem tuż przed łokciem zaś część materiału zachodzi pomiędzy kciukiem, a palcem wskazującym.
Nie posiadał obuwia, jedynie materiał od spodni, przechodził mu przez śródstopie.
Do pasa przywiązaną ma katanę razem z saiyą, nie widać jednak póki co w niej jakichś większych szczegółów, gdyż w większości znajduje się pod płaszczem
Stanąwszy jakieś 15 m od ciebie, wykonał gest ręką, a brama wejściowa posłusznie zamknęła się.
Następnie chwycił się za pas i uśmiechnął się.

Brama Dojo-Gen Dgictu


- Pozdrawiam cię Ezro z Rodu Al Sorna. - Odezwał się po Fioryjsku, z specyficznym akcentem przypominającym ten z dalekiego wschodu. Jego głos brzmiał na bardzo sympatyczny, jednakże można było wyczuć w niej stanowczość i konsekwencje w swojej wypowiedzi.
- Jestem Mistrzem Dojo-Gen, a imię moje Isamu.
Po przedstawieniu się Mistrza, z sufitu, który okazał się posiadać sporą liczbę systemu dźwigni, kół zębatych i innych nieznanych mechanizmów, rozległ się głos, przy akompaniującym dźwięku jednego z specyficznych mechanizmów wyglądających jak pudełko, z kołami zębatymi.
- Pierwszy uczestnik pojedynku nie przystępuje do losowania zasad losowych! Starcie trwa do czasu pokonania przeciwnika lub deklaracji poddania się którejś ze stron!
- Oświadczył chropowaty głos, który po wypowiedzi zamilkł wraz z mechanizmem.

Isamu spoglądnął w czasie informacji na sufit, szybko jednak powrócił do obserwacji swojego przeciwnika. Jego wzrok skierował się w kierunku zwisającego rękawa Ezry. Najwyraźniej szybko zorientował się, o braku kończyny, gdyż zmarszczył czoło w lekkim zakłopotaniu.
- Pozwolisz na chwilę...- Rzekł unosząc prawą ręke do góry, w geście "Stop", lewą ręką wyciągając zza płaszczyka koński rzemień. Następnie zawiązał ją wokół lewej ręki i przywiązał ją sobie zza plecami. Po tym jego mina wróciła do neutralnej powagi, opierając swoją prawą dłoń z powrotem na pas.
- Teraz jestem gotów. Chcesz od razu zacząć, czy może pragniesz coś oznajmić przedtem? - Spytał, a koniuszek jego ust uniósł się nieznacznie do góry, z jemu tylko znanych powodów.

Wokół panowała cisza.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptySro Lut 10 2016, 19:55

Ezra nie przeoczył dziwnej aury która spowiła strażników gdy otwierali bramę. Przyjął to jednak ze spokojem i nie skomentował tego, chociaż zaciekawiło go co może oznaczać. Może jakieś wzmocnienie siły fizycznej? Wrota wyglądały na ciężkie...

Mężczyzna powoli wkroczył do Dojo, przyglądając się przestrzennemu, jasnemu wnętrzu. Stylistykę psuły nieco dziwne mechanizmy na suficie, jednak ogólnie Dojo sprawiało całkiem miłe wrażenie. Podłoga tłumiła jego kroki. Czyżby celowy zabieg mający dać przewagę w walce? Tak czy siak, zapowiadało się na dobrą walkę. Al Sorna utwierdził się w tym przekonaniu widząc swojego przeciwnika. Z pewnością był zaprawiony w licznych bojach, świadczyły o tym blizny oraz cała jego postawa. Pewny ton głosu i zachowanie świadczące o tym, że wie na co go stać. Dalsze obserwacje przerwał mu głos z jakiegoś urządzenia na suficie. Ezra zerknął ciekawie na mechanizm z którego wydobył się dźwięk, równocześnie ze swoim przeciwnikiem. Jednak jego wzrok szybko powrócił na wcześniejsze miejsce i spojrzał mu w oczy. Jego spojrzenie było teraz wyraźne i pełne skupienia, zniknął z niego znudzony wyraz.

Zmarszczył lekko brwi widząc jak Mistrz Dojo przywiązuje sobie lewą rękę za plecami, jednak nie skomentował tego. Duma dumą, ale Ezra pamiętał o tym, że jego oponentem jest prawdziwy mistrz szermierki, w dodatku światowej klasy skoro bez wahania postawił jako nagrodę w pojedynku jedno z 10 Świętych Ostrzy. Skoro postanowił mu dać fory, to Al Sorna skorzysta z tego. Widocznie tamten uważa że i tak da sobie radę. Co może okazać się prawdą, ale nie musi. Ezra postara się, żeby Isamu pożałował swojej decyzji nie ze względu na głupią dumę, ale dlatego, że będzie to świadczyło o jego umiejętnościach. Kącik jego ust powędrował do góry w ponurym uśmiechu. Odłożył tobołek pod ścianę i wrócił na swoje wcześniejsze miejsce, a potem skinął lekko głową.
- Prawdziwi szermierze rozmawiają posługując się swoim ostrzem. Zatem w ten właśnie sposób przekażę Ci moje wyrazy uznania dla twojej siły. Zanim zaczniemy pozwól, że przywołam swoją broń. - powiedział spokojnym, opanowanym tonem. Można było zauważyć, że tatuaże na  jego ręce pociemniały i zaczął z nich emanować półprzeźroczysty dym, który wirując skupił się w jego dłoni, a następnie wydłużył się i przybrał formę miecza, wszystko w ułamku sekundy. Dziwne runy pokrywały rękojeść, jaki i tylną część katany.

Mag stanął w tradycyjnej pozycji kendo z wyciągniętym przed siebie mieczem. Na ułamek sekundy otoczyła go lekka biała poświata z której wydobył się silny podmuch wiatru. Kolory wyblakły momentalnie i Ezra widział już świat jedynie w czerni i bieli.
- Intetsu.
Korzystając z mocy miecza zwiększył swoją szybkość i siłę. Nie zamierzał jednak ignorować swojego przeciwnika i postanowił wzmocnić też ostrze. Zamknął oczy i rozpoczął inkantację:

"O, Pani Ostrzy.
Usłysz me błaganie i wspomóż swego sługę.
Użycz mu swego błogosławieństwa,
niech jego ostrze dosięgnie wrogów."


Otworzył oczy, a w jego wzroku zobaczyć można było wyzwanie jakie rzucił w kierunku Isamu, jednak o dziwo nie było w nim szyderstwa. Ezra uznał Mistrza Dojo za godnego przeciwnika. Klinga jego broni zaczęła emanować lekkim białym światłem.

- Jestem gotowy.

Wybór tej właśnie broni na początek spowodowany był kilkoma czynnikami. Ezra był prawie pewny, że przeciwnik jest szybszy i silniejszy od niego, dodatkowo znacznie lepiej posługuje się mieczem. Ponadto cały czas pamiętał o dziwnej aurze która otoczyła dwóch strażników gdy otwierali wrota. Prawdopodobnym było, że byli też uczniami Isamu, a fakt, że obaj posługiwali się podobną magią, która mogła polegać na wzmocnieniu ciała mogła oznaczać, że ich mistrz też się nią posługiwał. Dlatego też logicznym była próba zniwelowania różnicy poziomów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptySro Lut 10 2016, 23:58

Isamu z dużym zainteresowaniem spoglądał na magię swojego przeciwnika w praktyce. Jego oczy jednak nie poruszały się. Stały nieruchomo spoglądając na chłopaka, jednakże zdawały się wyłapywać każdy jego ruch, każdy gest. Zdawałoby się, że jego spojrzenie przenika ciało i spogląda wprost na duszę. Były to oczy jakie można ujrzeć u sędziwych starców, pełne mądrości i doświadczenia.
Słysząc wypowiedź Ezry, Mistrz zmrużył powieki skupiając na nim spojrzenie znacznie mocniej. Jego prawa dłoń leniwie posunęła się przez pas w stronę rękojeści miecza, na której się oparła. Jego głowa nieco opadła, przypominając gest powitalny, jednak nim nie był.
Z jego twarz zstąpił wcześniejszy uśmieszek, pozostawiając twardą skorupę powagi. Pomału jego powieki opadły, zamykając oczy i pokazując szramę także na powiece prawego oka. Usta otworzyły się delikatnie wraz ze świstem wsysanego powietrza do płuc, by z kolei nastąpił po nim jednostajny dźwięk wypuszczonego z przezeń lotnej zawartości. Jego nogi rozstąpiły się na szerokość bioder i lekko ugięły się w kolanach. Potem chwytając rękojeść ostrza, odchylił on łokieć do tyłu, tak by wysunąć ostrze z boku. Stał w ten sposób przez chwilę, bez najmniejszego ruchu, niczym figura wykonana z wosku. Tak jakby czas zatrzymał się na chwilę.

Ezra niespodziewanie dostrzegł, że ciało Mistrza zaczyna się stopniowo rozmazywać. Tak jakby nie mógł skupić na nim wzroku mimo, że wszystko inne wokół było dla niego ostre i widzialne. Temu efektowi towarzyszył dźwięk, przypominający równomierne i powolne ostrzenie osełką metalu. Był to niepokojący dźwięk, gdyż nie rozlegał się on z okolicy, ani od rozmazanego Isamu, ale rozbrzmiewał on w głowie Grimoirczyka. Dodatkowo stawał się coraz bardziej intensywny, przez co zaczął się on coraz bardziej niepokoić. Dźwięk rósł wciąż na sile stając się wręcz nie do zniesienia sprawiając pomału ból, który...
- Zamilcz, Sasayaki.

Dźwięk natychmiast ustał, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienie. Rozmycie wokół Mistrza, także zanikło. Jego pozycja nie zmieniła się, jednakże jego katana znajdowała się poza Saiyą. Skierowana była czubem ku dołowi.
Gospodarz uniósł z powrotem głowę do pozycji pionowej i otworzył szybko oczy. Jego źrenicami były teraz dwie ledwo widoczne kropki.
- Broń się.

Ciało Isamu gwałtownie ruszyło do przodu, wystrzelona niczym strzała wypuszczona z napiętego łuku. W czasie krótszym niż mrugnięcie oka znalazł się 1m przed przeciwnikiem, wykonując cięcie kataną od dołu, na ukos względem ciała. Ezra był w stanie ledwo dostrzec doskok swojego przeciwnika, a cięcie wycelowane w niego było równie szybkie, ale on też nie należał do wolnych, szczególnie teraz.



/ Ezra - 110 MM

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptyCzw Lut 11 2016, 22:58

Ezra syknął cicho czując narastający ból głowy. Jego źródłem na tyle na ile mógł ocenić mag, był miecz w ręce Isamu. Czyżby Mistrz Dojo miał w rękawie kilka asów do dyspozycji? Cóż, nie tylko on je posiada. Kostki maga pokryły się czarnymi tatuażami w kształcie wydłużonych trójkątów skierowanych ostrymi czubkami do środka dłoni. Paznokieć środkowego palca także przybrał ciemną barwę. Al Sorna skrzywił się z niezadowoleniem. Irytujący dźwięk stawał się coraz głośniejszy drażniąc nieprzyjemnie słuch. Dywersja? Kto wie... Jedno było pewne. Walka w takich warunkach z pewnością nie będzie należała do łatwych, jeśli tak dalej pójdzie to-

Dźwięk urwał się równie nagle co rozpoczął. Od tego momentu Al Sorna nie miał zbyt wiele czasu na rozmyślania, walka w końcu się zaczęła. Źrenice Ezry rozszerzyły się lekko reagując na szybkość przeciwnika, jednak mag nie pozwolił się zaskoczyć. Cios z lewej strony co prawda stawiał go w niekomfortowej sytuacji, ale Ezra nie mógłby nazywać siebie samego szermierzem gdyby przegrał na starcie. Postara się wyłapać cios miecza swoim ostrzem, tak aby klinga jego przeciwnika zakończyła swoją podróż na tsubie. Mag będzie przy tym uważał, aby ostrze nie ominęło jego parady i nie ześlizgnęło się by zadać cios w tułów. Dłoń oraz ramię powinny być bezpieczne dzięki metalowemu karwaszowi. Isamu nie mógł tego wiedzieć, jednak Al Sorna był nieznacznie szybszy jeśli chodziło o ciosy mieczem w porównaniu do przeciętnego człowieka [Joker lvl. I], a jego zdolności zostały spotęgowane wzmocnieniem nałożonym za pomocą Intetsu. To co nastąpi później będzie zależało od przebiegu wydarzeń.

Jeśli mu się uda, to kolejnym krokiem będzie skrócenie dystansu i zbliżenie się o krok do przeciwnika, tak aby ten nie mógł swobodnie władać mieczem.
- Tańcz, Ryuuzume.
W tym samym momencie Ezra przywoła obok i nad siebie 4 z 6 ostrzy Ryuuzume [-33MM], a następnie zaatakuje nimi Isamu, tnąc nimi jednocześnie, od góey i od dołu, tak by ciosy zbiegły się jak ramiona X. Co prawda ze względu na to, że w tej chwili będzie sterował nimi telepatycznie, będą one posiadały jedynie połowę prędkości jaką uzyskałby przy machnięciu ręką, jednak powinno to zmusić jego przeciwnika do wycofania się. Dzięki mniejszej ich ilości kontrola nad nimi będzie łatwiejsza, a zasięg większy. Dwa ostrza celować będą od góry, nieco za Mistrza Dojo, tak aby w razie próby uniku z pewnością go zranić. Jeśli mag odsunie się na wystarczającą odległość, to Ezra zacznie sterować ostrzami za pomocą ruchów ręki podwajając ich szybkość do takiej samej prędkości, zyskując dodatkową szybkość dzięki wcześniejszemu wzmocnieniu oraz dołączając do ataku jeszcze jedno ostrze. Jedno ostrze przesunie się za plecami Al Sorny i będzie służyło za coś w rodzaju pionowej tarczy osłaniającej lewy bok maga.

Jeśli Al Sorna stwierdzi, że wyłapanie ostrza Isamu się nie uda, bądź że ostrze mogłoby przeciąć jego miecz (co może określić dzięki swojej PWM Znawca stali), to Ezra postara odsunąć się o krok lub dwa wykonując unik, przy jednoczesnym lekkim odchyleniu ciała.
- Tańcz, Ryuuzume.
Tak jak powyżej przywoła Ryuuzume [-33MM], jednak tym razem 2 ostrza posłużą w formie tarczy do sparowania ciosu przeciwnika, jedno przy tsubie, a drugie przy czubku miecza. Następnie Al Sorna wyprowadzi swój cios tnąc Intetsu ukośnie z góry od lewej strony, nadal blokując przy tym miecz Isamu. Cięcie dodatkowo będzie bardziej dewastacyjne dzięki wzmocnieniu zwiększającymi ostrość miecza, które rzucił wcześniej. Korzystając z takiej możliwości, dodatkowo postara się, aby dwa z ostrzy szerokim łukiem trafiły za przeciwnika, tworząc ścianę o szerokości pół metra, uniemożliwiając mu cofnięcie się, co powinno być możliwe dzięki podwojeniu ich szybkości za sprawą sterowania manualnego. Jeśli zauważy, ze Isamu będzie chciał się wycofać gdy pojawią się pierwsze dwa ostrza, to zaatakuje wszystkimi 4 sterując nimi ruchami dłoni.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptySro Lut 17 2016, 16:31

Ezra z racji bycia kowalem, potrafił rozpoznać wykonanie oraz kunszt broni, w szczególności ostrzy, gdyż w nich się specjalizował. Jednakże będą Znawcą Stali, nie był w stanie dostrzec na pierwszy rzut oka, jakie jest wykonanie ostrza Isamu. Dodatkowo, zadane cięcie było bardzo sprawne i uniknięcie wiązało się z ryzykiem, dlatego też Jednoręki, postanowił je zablokować, to jest przyjąć na ostrze.
Cień Żelaza został strącony na bok, powodując nieprzyjemny ból na nadgarstku. Z trudem udało mu się utrzymać miecz w dłoni. Jego garda została złamana.
Mistrz przystąpił krok do przodu, szybko obracając ostrze w dłoni i wykonał potężne cięcie w brzuch przeciwnika powodując, jego odrzut o dobre 4m dalej w stronę bramy.
Ezra wylądował plecami na podłodze, szybko jednak podniósł się do pozycji siedzącej, stwierdzając z zaskoczeniem, że nie posiada żadnej rany po cięciu na brzuchu, choć bolał go strasznie. Najwyraźniej zamiast ostrzem, oberwał płazem miecza.
- Nie zablokujesz moich uderzeń jedną ręką, jak nie zaprzesz się całym ciałem. Pracuj nogami! - Krzyknął stanowczo szermierz, wbijając w swojego przeciwnika surowe spojrzenie. Ostrze Isamu wzniosło się do góry, wraz jego dłonią. Dwa pierwsze palce wysunęły się od reszty, dotykając koniuszkami tsuby, na której zawieszona była biała, lniana wstążka. Dopiero teraz Znawca Stali mógł ujrzeć, że miecz jest wykonany w sposób mistrzowski. Wykucie pośrednich twardości stali w Sasayaki, musiało być wykonane bardzo starannie i praktycznie w tym samym czasie by uzyskać efekt katany, która mimo ogromnego potencjału do cięć jakie ten gatunek broni ma w zwyczaju wykonywać, musi być bardzo wytrzymała na obrażenia i zniszczenie.

Przesuwając nogę do tyłu, zaparł się o nią by ponownie wystartować w stronę Ezry, który tym razem był miał więcej czasu na reakcje. Pionowe cięcie od góry zostało zablokowane przez dwa Smocze Szpony, które zdawały się być połączone z ciałem maga za pomocą czarnych "nici".
Mistrz Dojo uniósł brew do góry widząc je, by z kolei dwoma szybkimi ruchami wbić je w panele na podłodze, ponawiając swój atak od góry.
Widząc jednak, że kolejne Tańczące Ostrze, zaatakowały go od tyłu, chcąc powstrzymać jego ofensywę, zaparł się mocno na nogach, by zręcznie je wyminąć niczym wąż pełznący pomiędzy skałami i odskoczyć nisko nad ziemią 3m na bok, chowając błyskawicznie miecz do Sayi, ale trzymając nadal dłoń na rękojeści.
Zwiększył dystans do 5m pomiędzy sobą, a swoim przeciwnikiem dwoma krokami na ukos, najwyraźniej oczekując na jego dalszy ruch. Spoglądał na Ezre spojrzeniem, który nie wyrażał żadnych emocji, żadnej empatii, żadnej litości. Tkwiła w nich tylko surowość, tak wielka, że zdawała się wręcz emanować z jego ciała. A przynajmniej takie sprawiało wrażenie.




/ Ezra - 77 MM, Intetsu 2/3, Hartowane Ostrze 2/3, Ryuuzume 1/5 Stan: Ból brzucha po uderzeniu, siedzisz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptyCzw Lut 18 2016, 18:02

Poskładał go. Zrobił z nim co chciał, taka była prawda. Ezra spodziewał się, że Isamu będzie silny, jednak nie podejrzewał, że różnica sił będzie aż tak duża. Mimo tego nie zamierzał się jeszcze poddawać. Co to to nie, do końca walki było jeszcze daleko. Mag skrzywił się czując ból emanujący z brzucha. Niedobrze... Ale cóż, Al Sorna musiał przyznać nieco racji Mistrzowi Dojo. Zbyt lekko zaparł się nogami, stare nawyki wzięły w nim górę. Powinien pamiętać o tym, że jedną ręką nie będzie w stanie zablokować silnego cięcia, zwłaszcza wzmocnionego dodatkowo magią. Szczery uśmiech pojawił się na jego twarzy. Tego właśnie pragnął - kogoś wystarczająco silnego, aby był godny jego szacunku. Kogoś przy kim nie będzie musiał się powstrzymywać.  Iskierki rozbawienia na moment pojawiły się w jego oczach, jednak szybko zniknęły i teraz jego spojrzenie także wyrażało pełne skupienie na walce. Wstał wspierając się mieczem jak laską i poruszył lekko nadgarstkiem we wszystkie strony. Nie było tak źle, nadal był cały. Wykorzystując czas potrzebny na podniesienie się z podłogi oraz to że Isamu odsunął się nieco i aktualnie nie atakował Al Sorna szybko prześledził w myślach przebieg dotychczasowych zdarzeń, cały czas bacznie obserwując Isamu. To że szermierz wzmacnia się jakimś zaklęciem było oczywiste, w przeciwnym razie nie byłby w stanie odrzucić tak daleko zarówno Ezry jak i ostrzy Ryuuzume. W takim razie musiało być to silne zaklęcie wzmacniające, a ich największą wadą było obciążenie organizmu i stosunkowo krótki czas trwania. A to oznacza, że... Pora na zmasowany atak. Spojrzał na poważną twarz Mistrza Dojo i skinął mu lekko głową.
- Dziękuję za cenną wskazówkę. Wygląda na to, że teraz moja tura. Broń się!

Mag przywoła do siebie ostrza i od tego momentu nieustannie będzie wykorzystywał zwiększoną szybkość oraz naturalne umiejętności [Joker I]. Ezra zaszarżuje na Isamu, wykorzystując to że tamten chwilowo stoi bezczynnie. Podskoczy lekko wskakując na jedno z ostrzy i ustawi je ukośnie, a następnie wykorzysta do tego aby wybić się w powietrze, wzmocniona siła mięśni pozwoli mu na wyższy skok, pozwalając mu na zajęcie wyższej pozycji, to samo zrobi jeśli Isamu na niego zaszarżuje. Oprócz wzmocnionej buffem siły wykorzysta przy tym sam pęd ostrza korzystając ze sterowania manualnego by dodać sobie dodatkowego pędu. Żeby ograniczyć widoczność Isamu postawi przed nim ścianę z dwóch ostrzy skierowanych poziomo na wysokości jego głowy, by ten nie mógł zobaczyć co planuje. Jednocześnie z wyskokiem zaatakuje dwoma ostrzami które wcześniej służyły za ścianę odgradzającą go od przeciwnika, jednym tnąc z góry od lewej strony, drugie zaś kierując w nogi oponenta, sterując nimi ruchami dłoni, by je przyspieszyć. Trzecie ostrze zaatakuje od góry znad jego głowy. Jeśli Mistrz Dojo spróbuje wcześniej ruszyć do przodu by zaatakować Ezrę podczas wyskoku, wycofać się lub skoczyć w jego kierunku, to ostrze zareaguje odpowiednio i spróbuje uniemożliwić mu ten manewr razem z dwoma ostrzami tworzącymi zasłonę. Czwarte ostrze które mag wykorzystał jako platformę do odbicia się także dołączy do ataku. Na koniec Al Sorna już podczas skoku rzuci Intetsu w swojego przeciwnika, jednak tuż przed tym zanim katana będzie mogła go dosięgnąć by ten mógł zbić ostrze lub by te go zraniło, rozwieje się ono w dym, na ułamek sekundy ograniczając jego widoczność, w czym dodatkowo pomoże lekki biały blask spowijający ostrze zastąpiony momentalnie czarnym dymem. Wzmocnione czarem ostrze powinno być zagrożeniem którego Mistrz Dojo łatwo nie zignoruje i nie uniknie z powodu dodatkowej siły Ezry.

- Hakuteiken.
W tym momencie Biały Lis przywoła kolejny miecz [- 20 MM] i biorąc szeroki zamach nakreśli w powietrzu długą białą linię znaczącą ślad jego silnego cięcia, które pośle w Isamu, celując ponownie w jego nogi, licząc że tamten nie zdoła zauważyć jego ruchu, co pozwoli mu na zranienie obu nóg. Tuż za pierwszym pośle drugie cięcie, tym razem celując w jego miecz, próbując zbić go na bok. Niezależnie od wyniku wykorzysta moment gdy ten paruje jego ciosy, bądź to że został ranny i zaatakuje wszystkimi ostrzami Ryuuzume, powstrzymując je jednak w przypadku gdy ten miałby zostać zabity.

Korzystając z tego, że Hakuteiken zniknął Ezra przywoła więcej ostrzy, a wszystkie jego paznokcie i kostki pokryją cię czernią [-33 MM]:
- Ryuuzume.
Tym razem będzie to 6 ostrzy. Korzystając ze szczytowego momentu skoku opadnie względnie łagodnie na trzy ostrza, zyskując dosyć wysoką pozycję nad Isamu i skupi się na manualnej kontroli wszystkich ostrzy. Mag przesunie się nieco by stanąć na platformie o szerokości 50 cm i dołączyć do walki kolejne ostrze, którego potrzebował do względnie bezpiecznego lądowania. Nawet mistrz Dojo powinien mieć problem z obroną ponieważ Al Sorna zamknie przeciwnika w sferze składającej się z 8 nieustannie atakujących ostrzy sterowanych manualnie. Mag będzie jednak uważał, aby żaden z ciosów miecza nie był wymierzony w punkt witalny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptyCzw Lut 25 2016, 15:13

Podnosząc się po uderzeniu, Ezra przeanalizował sytuację. Isamu w jego oczach był potężnym przeciwnikiem. Jego ruchy były szybkie i pewne. Siła jego uderzeń była zatrważająca. A do tego te oczy... zdawały się nie patrzeć na maga, ale na jego wnętrze tak jakby mogły dostrzegać duszę samą w sobie.
Grimorczyk jednak chciał udowodnić, że on także jest w stanie zaprezentować mistrzowski poziom walki z wykorzystaniem swojej Kuźni Tysiąca Mieczy. Dlatego też porzucił wszelkie opory i postanowił użyć pełni sił.
Koncentrując się na technice, szermierz wyskoczył na swoich latających ostrzach w powietrze, kierując dwa z nich w celu zasłonięcia widoczności przeciwnika, by z kolei przeprowadzić zmasowany atak za pomocą reszty tańczących mieczy oraz Intetsu. Liczył, że uda mu się trafić w newralgiczne miejsca Mistrza.
Isamu jednak nawet nie drgnął podczas wykonywania akcji chłopaka. Trzymał on pewnie rękę na rękojeści schowanego ostrza, trzymając początkowo spojrzenie na chłopaka, dopóki go nie zasłonił ścianą ostrzy. Gdy miecze poleciały w jego stronę i znajdowały się już zaledwie kilkanaście centymetrów od niego, zdawało się, że wszystkie dosięgną swojego celu, gdyż tamten wciąż się nie poruszał. Przez ułamek sekundy w umyśle Erzy pojawiła się ekscytująca myśl o krwi jaka się zaraz rozleje, która niespodziewania wywołała w nim dreszcze, mimo, że nie pragnął jego śmierci. Chcąc utrzymać przewagę ataku, przywołał on kolejne ostrze biorąc zamach.
- Iinai.
Rozległ się dźwięk, który przypominał uderzenie młotem o rozgrzaną stal na kowadle. Dało się poczuć, jak rozchodzi się on po całej sali, wielokrotnie odbijając się od ścian tworząc echo, a jego epicentrum był szermierz ze skazą na oku.
Kocie oczy Ezry nie były w stanie dostrzec tego co się zdarzyło. Zarejestrowały jedynie to co stało się po wszystkim. A co ujrzały?
Jego przeciwnik stał nadal w tym samym miejscu, z zmienioną pozycją. Oczy miał przymrużone, nogi mocno ugięte w kolanach, a rękojeść miecza ciągle schowanego w pochwie była wysunięta znacznie bardziej do przodu. Dało się poczuć lekki powiew wiatru jaki przez chwilę powiał z kierunku Mistrza.
Ezra poczuł, jak 4 ostrza Ryuuzume "odrastają" mu pomału z tatuaży, ustawiając się koło niego. Najwyraźniej zostały zniszczone.
Przez chwilę jego ciało zamarło z Białym Ostrzem (Imperatora) w dłoni jedynie poruszając się od siły wyskoku, jednakże szybko doszedł do siebie i wysłał przeciwnika dwa cięcia następujące po sobie.
Isamu wyciągnął umiejętnie miecz z Sayi, odpowiadając na pierwsze cięcie nietypowym blokiem, bo przyjął uderzenie na ostrze przy podstawie, praktycznie dotykając Tsube, co wywołało niespodziewany efekt odwrócenia się cięcia w stronę Ezry. Drugie cięcie zbił płazem miecz ustawiając odpowiednią zaporę nogami i przekierował je na ścianę po jego prawej stronie, po czym ponownie schował ostrze, obracając je w dłoni.
Odbite cięcie zostało zablokowane przez Ryuuzume, które zdążyło odrosnąć, jednakże siła cięcia zatrzymała dalszy "lot" chłopaka, który i tak znajdował się już jakieś 6m nad ziemią.
Nie wstrzymując się i nie zamierzając zaprzestawać w natarciu, z ręki wyzywającego wyrosło 6 kolejnych latających ostrzy, połączonych tatuażami. Część z nich przeznaczył na platformę do utrzymania powietrznej pozycji, a resztę posłał do ataku tak by trafiały Isamu z każdej jego strony.
- Odsłoniłeś się. - I powiedziawszy to, wyjął Sasayaki i wyskoczył w stronę lecących w jego stronę ostrzy. Pierwsze dwa które napotkał odtrącił mieczem, wykonując potężnie wyglądające cięcie, które odrzuciło je na boki. Na jednym z mieczy stanął jedną nogą lądując na płazie miecza i wyskoczył na nim, unikając jedno z ostrzy, które chciało go ciachnąć, a kolejne które go zaatakowało parując bokiem i potężnym szarpnięciem posyłając do parteru. Pozostałe cztery miecze, które chciały go trafić, nie trafiły, kontrola tyloma ostrzami jednocześnie była ciężka, a Mistrz był szybki. W oka mgnieniu znalazł się przed chłopakiem wystawiając przed siebie miecz, który celował prosto w głowę. Podjęcie jednak jakiejkolwiek próby uniku w formie odskoczenia, odchylenia się, użycia ostrzy na których stał, spaliła na panewce, gdyż Isamu wykonał zgrabny obrót w powietrzu i zamiast przeciąć Ezre, posyłał w jego brzuch kopnięcie goleniem. Uderzenie było na tyle silne, że posłało go na ziemię w którą uderzył z impetem. Podłoga pod zaskrzypiała głośno, ledwo wytrzymując przed pęknięciem. Trafiony mag czuł przeogromny ból na ciele, w szczególności w okolicach brzucha czując, że nie może poprawnie oddychać. Najwyraźniej jego przepona odmawiała  posłuszeństwa po takim ciosie. Z trudem dał radę podeprzeć się dłonią i starając się uspokoić oddech spojrzał w kierunku przeciwnika, który wylądował zręcznie na ziemi, a następnie małymi krokami ruszył w jego kierunku. Obrócił ostrze dookoła ruchem nadgarstka chowając katanę do Sayi.
Ryuuzume opadły chwilowo na ziemię z powodu stracenia koncentracji i były porozrzucane dookoła.
- Wstań. - Zabrzmiało z ust Mistrza niczym wyrok lub rozkaz. Surowo i bez słowa sprzeciwu. Wpatrywał się on w leżącego Ezre, zatrzymując się jakieś 4m od niego. Jego ręka spoczywała na rękojeści, oparta nadgarstkiem.
Czekał. Niegodnym było bić leżącego, a Isamu z całą pewnością być człowiekiem z dumą.

/ Ezra - 24 MM, Intetsu 3/3, Hartowane Ostrze 3/3, Ryuuzume 2/5, Drugie Ryuuzume 1/5 Stan: Ból brzucha obecnie jest nie do zniesienia; przepona źle pracuje, starasz się złapać oddech; wybity lewy bark; złamane żebro i bolące plecy od upaku; leżysz na ziemi i masz problemy z podniesieniem się, przez ból na całym ciele
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptyCzw Lut 25 2016, 21:05

Wdech. Wydech. Wdech. Wy-
- Szlag...by... To... - Ezra z trudem wydobył z siebie tych kilka słów.
Bez trudu został posłany na ziemię potężnym kopnięciem. Nie mógł być tego pewny, ale podejrzewał, że jego organy wewnętrzne nie były w tym momencie w najlepszej kondycji delikatnie rzecz ujmując. Mag leżał na podłodze, jego białe włosy otaczały w nieładzie jego głowę. Każdy oddech stanowił wyzwanie, jego własne ciało przestało go słuchać. W dodatku ten ból promieniujący z jamy brzusznej i barku... Sytuacja nie przedstawiała się dobrze. Walcząc z własnym ciałem Al Sorna z wyraźnym trudem podniósł się nieco wykorzystując jedyną rękę. Jego ramię zadrżało i Ezra ponownie upadł na podłogę. Rozluźnił mięśnie i skoncentrował się na opanowaniu pracy przepony. Jego klatka piersiowa wznosiła się i opadała w rytm jego prób zapanowania nad oddechem.
- To co? Ostatnia próba Depore? - rzucił w przestrzeń. Był ciekaw czy ta tajemnicza dziewczyna przyglądała całej sytuacji z jego wnętrza. Zamknął oczy i rozpoczął inkantację:

"Jestem szkieletem twego miecza.

Stal jest mym ciałem, ogień mą krwią..."





Ezra otworzył oczy i ponownie wsparł się na ręce, odpychając od podłoża. Jego ciało zapłonęło bólem, gdy mięśnie i kości zaprotestowały. Miał już dosyć. Przeciwnik okazał się o wiele silniejszy. Ale...

"Wykułam ponad tysiąc ostrzy.

Nie znając śmierci.

Nieobecna dla życia..."




...to nic nie szkodzi. Al Sorna mierzył się w życiu z wieloma przeciwnikami i wygrał wiele walk. Nie wszystkie, nie był w końcu aż tak silny. Jeszcze. Jego droga zarówno jako szermierza jak i maga dopiero się rozpoczynała. Codzienne treningi, przezwyciężanie własnej słabości i ponowna nauka fechtunku po utracie ręki. Nie pozwoli żeby to wszystko poszło na marne. Może przegra tą walkę. Ale z pewnością się nie podda tak łatwo.

"Powstrzymałam cierpienie, by tworzyć broń. "




Al Sornie udało podnieść się do pozycji siedzącej. Spojrzał na swojego przeciwnika, a w jego oczach malował się spokój, mimo bólu który odczuwał. Pochylił lekko głowę w pokłonie pokazującym szacunek dla przeciwnika.

"Gdy mój czas nadejdzie,

zanurzę ostrze w krwi twego wroga."





Mag zajął tradycyjną pozycję seiza, siadając na podłodze. Wysunął przed siebie rękę, a z tatuaży zaczął wydobywać się czarny dym, powoli kumulując w jego dłoni. Isamu był szybki, cholernie silny i zręczny. Był na o wiele wyższym poziomie niż Ezra. Ale on jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Mimo tego, że nie zauważył aby Mistrz Dojo odniósł jakiekolwiek rany, to mag był z siebie zadowolony. Jego przeciwnik pokazał mu jego własne słabości i to jak daleka droga jeszcze go czeka do osiągnięcia perfekcji. Cztery ostrza które przywołał jako pierwsze zniknęły, odwołane przez maga.

"Więc módl się - „Kuźnia tysiąca mieczy”."





Ezra otworzył szerzej oczy, pozwalając aby jego źrenice rozszerzyły się znacznie. Dym cały czas powoli kumulował się w jego dłoni. Jeszcze chwila...

- Tańcz, Ryuuzume. - powiedział cicho.
Tatuaże na jego dłoni pociemniały i ponownie połączyły się z pozostałymi ostrzami. W oczach Ezry pojawiła się pełna koncentracja, skupił się całkowicie na ostrzach. Nie powinien jeszcze wstawać, miał kłopoty ze swobodnym oddychaniem, co tu mówić o atakowaniu. Przywołał do siebie wszystkie ostrza, tym razem skupiając się na obronie, czekając na moment gdy tamten spróbuje zaatakować.

Jeśli Mistrz Dojo ponownie wykorzysta technikę, której użył przy wypowiadaniu słów "Iinai", to Ezra postara się zblokować atak. Jeden z mieczy pozostanie z tyłu i zaatakuje Isamu jeśli Ezra dostrzeże okazję.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptyPon Lut 29 2016, 14:52

Mistrz czekał. Czekał aż jego przeciwnik będzie z powrotem gotowy by po raz kolejny stanąć z nim w szwanki. Słysząc jego modlitwę odsunął się bez pośpiechu o kilka kroków dalej, zwiększając dystans. Nie odzywał się i po przysunięciu się także się nie poruszał. Jedynym widocznym u niego ruchem było naprzemienne poruszanie się klatki piersiowej.
Dopiero gdy tatuaże z powrotem połączyły się z ostrzami i ustawiły się przed Ezrą, Isamu wziął głęboki oddech przymykając oczy. Wypuścił powietrze z ust opuszczając odrobinę głowę, by następnie z powrotem wyprostować się i spojrzeć prosto na chłopaka.
Jego nadgarstek zsunął się z rękojeści, by dłoń mogła ją chwycić. Pomału wyciągnął Sasayaki przy towarzyszącym, delikatnym dźwięku. Następnie wyprostował na bok rękę wraz z kataną.
- Obserwuj. - Powiedział z charakterystyczną surowością w jego głosie oraz akcencie.
To co się działo po jego słowach, było z trudem zauważalne dla Ezry.
Isamu przystąpił dwa delikatne kroki do przodu i przystępując 3 krok znalazł się błyskawicznie przed jednym z tańczących ostrzy. Zaparł się tylną nogą, przekręcił swój miecz w dłoniach, a następnie podrzucił mocno do góry jedno ze "szpon" płazem miecza. Następnie zmienił swój chwyt na rękojeści wykonując pchnięcie na kolejne z ostrzy, wykonując ruch charakterystyczny dla osób walczących szpadą lub muszkietem, czyli wypad do przodu. Pchnięcie wyżłobiło w mieczu Białego Lisa dziurę i odtrąciło je znacznie na bok.
Isamu kucnął, uginając mocno kolana i zmieniając ustawienie dłoni na rękojeści, a następnie wykonał jedno szybkie cięcie, które sparowało jedno z ostrzy, by z kolei wybić się do przodu bardzo nisko nad ziemią, gdzie sparował ostrze, by płazem miecz wbić kolejny miecz Ryyuzume w podłogę.
Ezra ledwo mógł dostrzec i zareagować na jego ruchy, a jak zauważył przedostał się pomiędzy jego obronę, wykorzystując sporą wielkość ostrzy. Przez ich długość, nie był w stanie uderzyć go, nie uderzając innych swoich mieczy, a na wycofanie ich, by łatwiej było je przemieścić, czasu nie było. Obecnie pozycja Isamu była dla białowłosego ciężka, ze względu na mocno zredukowanie dystansu. Jeżeli czegoś nie wyzywający czegoś nie wymyśli, Mistrz przedostanie się przez obronę a wtedy...

/ Ezra - 24 MM, Intetsu 3/3, Hartowane Ostrze 3/3, Ryuuzume 2/5, Drugie Ryuuzume 2/5 Stan: Ból brzucha jest duży, ale bardziej znośny; przepona ciężko pracuje, ciężko się oddcyha; wybity lewy bark; złamane żebro i bolące plecy od upadku; siedzisz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Ezra Al Sorna


Ezra Al Sorna


Liczba postów : 662
Dołączył/a : 22/11/2015

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptyCzw Mar 03 2016, 03:10

Ezra musiał przyznać, że wbrew sobie jego szacunek dla przeciwnika wzrósł po raz kolejny. Mistrzowsko opanował zarówno magię, jak i miecz. Jednak nie miał teraz czasu na zastanawianie się nad tym, tudzież na rozważania nad siłą Isamu, która z pewnością była ponadprzeciętna. Mistrz Dojo zaatakował po raz kolejny. W chwili gdy ruszył do przodu Al Sorna przywołał do dłoni ostatni miecz, wsuwając pod siebie stopy i kucając z wysuniętą nieco do przodu lewą nogą. Czuł że jego zapasy mocy magicznej są na wyczerpaniu, więc podjął ostatnią próbę ataku. Nie wycofywał Ryuuzume, ani nie próbował atakować nim w żaden inny sposób. Jedyne co zrobił, to skierował ostra w swoim kierunku i przyciągnął je do siebie, w tym także to wybite wcześniej do góry przez Isamu. Sterując nimi mentalnie wyobraził sobie jak gnają w jego kierunku. Gdyby kontynuował atak, to zarówno on jak i jego przeciwnik zostaliby pocięci przez olbrzymie ostrza...

Ryuuzume rozwiał się nagle w połowie ataku w czarny dym. Al Sorna improwizował. Wsunął rękę do sakiewki, chwytając nią coś. Mag liczył na to, że nieoczekiwana zmiana kierunku ataku zdezorientuje nieco Isamu. Jego dłoń wystrzeliła z sakiewki, a w powietrze z szelestem wzniosły się kartki wyrwane z notatnika, zasłaniając maga przed oczami Isamu.
- Hakuteiken.

W dłoni Al Sorny pojawiło się po raz kolejny użyte wcześniej ostrze [-20 MM] w tym samym momencie gdy wypuścił kartki. Szermierz ruszył lekko wyciągniętą przed siebie ręką i wykonał mikroskopijne wręcz pionowe cięcie mające może 2-3 cm długości, celując w lewą stronę tułowia przeciwnika na wysokości jego żeber. Równie dobrze można by powiedzieć, że po prostu miecz zaciążył mu nieco bardziej. Uważny obserwator zauważyłby jednak wąski biały ślad jaki pozostawił czubek miecza oraz to, że ruch został wykonany z pełnym skupieniem. Mag włożył w niego wszystkie lata treningów korzystając ze swojego refleksu i szybkości [Joker I]. W powietrzu rozległ się dźwięk drgającego metalu, a kartki pomiędzy nim a przeciwnikiem rozdarły się w ułamku sekundy. Z tej odległości atak powinien być niezwykle trudny dla uniknięcia dla zwykłego przeciwnika ze względu na to że był wymierzony w konkretne miejsce i technicznie rzecz ujmując było mu bliżej do pchnięcia niż cięcia. Dodatkowo zaklęcie rangi B samo w sobie cechowało się sporą szybkością, a cios następował praktycznie natychmiast po zakończeniu cięcia. Biorąc pod uwagę dystans i prowizoryczną, ale bądź co bądź zasłonę z kartek... Uniknięcie bądź zablokowanie go będzie nie lada wyzwaniem. Jednak Ezra wolał nie liczyć na łut szczęścia i rzucił się do przodu. Brzuch i żebro zaprotestowały na spółkę, a nagły ruch wycisnął mu powietrze z płuc. Mag zacisnął zęby i ciął od dołu, w ślad za końcówką jego miecza podążał wąski biały ślad. Nawet jeśli Isamu zablokuje jego miecz, to wciąż pozostanie kwestia drugiego ciosu podążającego za mieczem, który uderzy praktycznie z przyłożenia natychmiast gdy ostrze zostanie zatrzymane.

Mag wykorzystując wcześniejszą radę Isamu zaparł się całym ciałem ustawiając odpowiednio nogi. O dziwo miecz w jego dłoniach nie rozwiał się po ataku jak miało to miejsce wcześniej. Tym razem Al Sorna przyzwał go na stałe [PWM: Idealne ostrze].
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3310-konto-ezry https://ftpm.forumpolish.com/t3264-ezra-al-sorna
Kyle


Kyle


Liczba postów : 268
Dołączył/a : 28/08/2013

Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen EmptyPią Mar 04 2016, 18:06

Mistrz przystąpił ponownie do ataku na swojego przeciwnika, lecz ostrza zaczęły zawracać, pędząc na niego i jednocześnie na Ezre. Najwyraźniej Isamu uznał atak za dość rozpaczliwy ze strony chłopaka, bo zamiast po prostu dobiec i dobić swojego przeciwnika, odwrócił się chcąc najwyraźniej sparować Ryuuzume i jedno z nich udało mu się już przeciąć, nim zostały obrócone w pył, czyli w dym.
Najwyraźniej nieco zbiło go to z pantykału, bo przez moment się "zawiesił" najwyraźniej zaskoczony takim obrotem wydarzeń co jednoręki od razu wykorzystał. Stworzył prowizoryczną osłonę, po czym wykonał podwójny atak, gdzie pierwszy był malutkim magicznym cięciem, a drugi prawdziwym cięciem za pomocą swojego ostrza.
Odwróciwszy się szybko, Mistrz zdołał zablokować miecz Ezry swoim ostrzem, przestawiając ponownie palce na rękojeści i wykonują lekkie zaparcie się nogami.
Jednakże!
Ku uciesze Białego Lisa jego magiczne cięcie zostało najwyraźniej niedostrzeżone i trafiło bezpośrednio w prawą pierś Isamu, który stęknął z bólu przy zetknięciu się z techniką.
Cięcie rozerwało kawałek kimona, który miał na sobie zostawiając na ciele niezbyt głęboką, ale jednak ranę z której pomału zaczęła się sączyć krew.
Czarnowłosy spojrzał się zaskoczony zarówno na ranę jak i na przeciwnika. Zmrużył on brwi w zastanowieniu po czym uśmiechnął się i to szeroko w stronę Ezry. Trochę przerażająco szeroko.
Ten zaś z trudem utrzymywał równowagę. Z całych sił musiał się zapierać by się nie przewrócić, bądź nie wytrącić sobie miecza z dłoni przy nacisku jaki nakładał mu na miecz Isamu.
- Zraniłeś mnie. Nie spodziewałem się. - Oznajmił z ciągłym uśmiechem na twarzy. Zdawało się, że dusi w sobie śmiech przez krótką chwilę, ale szybko to przeczucie zanikło wraz z uśmiechem, po którym nastąpiła śmiertelna powaga.
- Boisz się śmierci?
Opór miecza Isamu gwałtownie zanikł, wraz opuszczeniem przez niego katany poza sztych. Białowłosy zapierał się z całej siły, dlatego też nie był w stanie opanować do końca zrównoważenie równowagi z siłą, przez co utracił odrobinę równowagi pochylając się w bok wraz mieczem.
W normalnych warunkach Ezra wykonałby po prostu cięcie, nawet w tak niedogodnej sytuacji, skoro miał nieosłoniętego przeciwnika, ale to nie były normalne warunki. To nie był normalny przeciwnik.
Po opuszczeniu miecza Mistrz błyskawicznie przemieścił go po drugiej stronie płaza ostrza wyzywającego odpychając ostrze z ogromną siłą w bok, całym ciałem schodząc z toru lotu cięcia, wyginając swoje ciało nienaturalnie na bok i wykonując krok, który przemieścił go obok szermierza. Następnie przechodząc płynnie ostrzem, przeciął po ukosie klatkę piersiową Ezry przechodząc za niego i uderzając go na koniec czubkiem rękojeści katany w głowę, powalając go do ziemi.
Oczy z trudem mogły ujrzeć ten ruch, który wykonany był w sposób tak szybki i płynny, że zdawał się zlewać w jedno. Nie mogąc go nawet dobrze dostrzec, jak można było go zatrzymać, tudzież uniknąć, skoro mimowolnie zostało się odsłoniętym przez brak balansu?
Jednoręki szermierz padł z bólem na ziemię. Klatka piersiowa bolała go nieziemsko z powodu rany, która przechodziła przez prawie całość jego torsu. Oddychanie nie sprawiało już trudności, ale wręcz ból. Całe ciało zaczęło drżeć z powodu bólu i wysiłku, dodatkowo był nieco zamroczony uderzeniem w głowę. Mimo swojego stanu spojrzał się na Isamu. Mimo, że obraz odrobinę rozmazywał widział, że rozwiązuje rękę i chowa miecz do Sayi. Usłyszał także jego słowa.
- Jeżeli uda Ci się podnieść, wiedz iż w mych oczach zyskasz, więcej niż złoto czy słowa to oddadzą. Jednakże jeśli to uczynisz, nie powstrzymam się. Nie gwarantuje, że przeżyjesz. - Oznajmił akcentując specyficznie spółgłoski. Jego słowa były ostre niczym cięcia jego ostrza i poddawały go wyborowi. Opcja wstawania wydawała się być obecnie dla chłopaka czymś niewyobrażalnie przerażającym. Tak jakby Mistrz był zwiastunem śmierci, który tylko czekał na jego sprzeciw, na podniesienie się. Mógł się poddać i pozostać na ziemi. Mógł... ale czy tak też postąpi?
~~Co zrobisz?~~

/ Ezra - 4 MM, Intetsu 3/3, Hartowane Ostrze 3/3, Ryuuzume 2/5, Drugie Ryuuzume 3/5, Hakuteiken 1/4 Stan: Ból brzucha jest duży, ale bardziej znośny; przepona ciężko pracuje, ciężko się oddcyha i sprawia Ci to ból; wybity lewy bark; złamane żebro; ból pleców ledwo odczuwalne; klatka piersiowa rozcięta na ukos po długości, krwawi i sprawia Ci to wręcz obezwładniający ból, który wywołuje drgawki na ciele; zamroczony po uderzeniu w głowie
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2721-konto-bankowe-kyle#46648 https://ftpm.forumpolish.com/t1839-kyle-blackstone https://ftpm.forumpolish.com/t3360-kajlowe#62787
Sponsored content





Brama Dojo-Gen Empty
PisanieTemat: Re: Brama Dojo-Gen   Brama Dojo-Gen Empty

Powrót do góry Go down
 
Brama Dojo-Gen
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Główna brama miasta
» Dojo-Gen
» Dojo-Gen 2.0
» Walka Dojo

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Inne tereny :: Dojo-Gen
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.