Siemanko, witam w moim temacie z przemyśleniami, w tym miejscu będę umieszczał swoje przemyślenia, dzisiejszy post jest z dedykacją dla mojego wiernego fana, nie będę tutaj wymieniał z imienia, żeby nie było, że kogoś faworyzuje, czy coś.
Otóż dzisiejsze przemyślenie to - Jak by potoczyła się historia Harrego Pottera, gdyby na początku książki trafił do Slytherinu? Myślicie, że stałby się złym człowiekiem i zniszczyłby świat wraz z Voldemortem? Wydaje mi się, że po za tym, że nie widywał się zbyt często z Ronem i Hermiona, nie wiele by się zmieniło. No bo, kurde, ten ziomek zabił mu rodziców, więc chyba inny dom nie zmieniłby mu światopoglądu do tego stopnia, że nagle pomyślałby sobie - nie no, w sumie ten cały Voldek to spoko kolega, nie muszę się teraz użerać z rodzicami, którzy mówią mi co mam robić i w sumie może nie dostaje prezentów na święta od ojca, ale przynajmniej mam cały bank pełen hajsu, więc mogę sobie kupić co tylko chce. W ogóle czaicie, że on miał pełno pieniędzy w tym banku i w sumie nic z tym nie robił? To świat magii, więc na pewno dało się to jakoś spożytkować na jakiś super silny artefakt, czy coś w tym rodzaju... Chociaż tam magia działała trochę inaczej niż tutaj. Wracając jednak do głównego tematu - wydaje mi się, że nawet gdyby Harry trafił do Wężowego domu, to nie wiele zmieniło by w samej historii - autorka pociągnęła by to tak, że znalazł by tam jakiś znajomych, którzy nie do końca byli by źli, po czym w ogóle Potter ociepliłby wizerunek Slytherinu i ogólnie nagle by się okazało, że to sami dobrzy ludzie, tylko no, rodzice ich bili skarpetami w domu, albo babcia nagadała im bzdur, że są czystej krwi, więc są lepsi. Ostatecznie Malfoy stałby się BFFem Harrego i razem uratowali by świat, wypleniając jednorożce z Północnych Lasów Magnolii i zabijając ukrywającego się w kopalniach na dolnym śląsku Albusa Dumbledora.
Oczywiście, wszystkie zamieszczone tutaj przemyślenia nie mają absolutnie sensu i prawdopodobnie odbiegają w dużej mierze od tego, co działo się w książce, ale polecam wszystkim moim fanom, aby zapoznali się z tym, gdyż mogę nawiązywać do tego tematu w moich następnych filmikach postach.
Pozdrawiam i jak zwykle - zapraszam na mojego instagrama, snapczata i fejsbuka.
I pamiętajcie - PR jest najważniejszy, nawet w świecie magii.