I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Imię: Shijima Pseudonim: Shi Nazwisko: Mokuren Płeć: mężczyzna Waga: 84kg Wzrost: 187cm Wiek: 24 lata Gildia: brak Miejsce umieszczenia znaku gildii: Klasa Maga: 0
Wygląd: Jest pewien wróg, opowiedzieć ci o nim? Otulony zupełną nicością, przybierający głęboką czerń - jedni mówią na niego Śmierć. Ja nazwałem go Otchłanią. Przysiadł na moim ramieniu i przyłożył czoło do czoła, by pobłogosławić chłodem oczyszczającej nocy, szepnął mi tylko: nawet w Ciemnościach można szukać Nirwany, nim machnął skrzydłami. I powstał wiatr muskający długie pasma włosów o chłodnej barwie kasztanu, te nierówno przycięte, bo kto dbałby o precyzję? Wystarczyło jej już w regularnych, ostrych rysach twarzy, mocniej wyciętej, pociągłej szczęce, po której przesuwały się hebanowe pasma - żadne z nich nie było na tyle krótkie, by mogły stanowić jakąkolwiek grzywkę, choć te opadające na ramiona nieco krótsze były, poza tym? - sięgały do pasa i zazwyczaj rozpuszczone - tylko przeszkadzały. To nic. Przecież były jedwabiście gładkie. Przecież były piękne. Zazwyczaj wsunięte za uszy, by nie opadały na głęboką czerń mądrych oczu - ten wróg, opowiedziałem ci już o nim? Nie był nigdy pusty. W Otchłani zawsze płonął ogień. Pewnie dlatego przypominały oczy orła, który z nieskończonego lotu przemierza różnorodne kilometry globu. Wąskie, równe wargi chyba czekały, by pocałunkiem słów zwieńczyć ten lot rzucający cień na codzienność, w której stał całkiem mocno - smukłej sylwetce przecież wiele nie brakowało - heh, może tylko tego abs'a, za którym goniłyby panienki pchając się do łóżka. Pewnie by się przydało. "Miał piękne posągowe ciało, choć bał się przyznawać to otwarcie. Było w tej sylwetce zawsze coś nikłego i niedostępnego. Cały Shi był ulotny, kruchy, choć pozory kazały myśleć o nim jak o posągu z marmuru, który przetrwa wieki. Wiedział jednak, że tak nie jest." Widziałem go na ulicy - chodził wyprostowany, ale wcale nie dumny, cień, który niknął w tłumie, nie błądząc oczyma po twarzach. Całkiem ładnie się uśmiechał. Ciepło. Samotnie. Widziałem czarne, czarne oczy - ocean, w którym nurzałeś się bez tchu, w której nie dało się znaleźć ciemnej wysepki źrenicy - brzmi znajomo? Och, ludzie przecież kochają spoglądać w Otchłań.Ech, te cholerne Mona Lisy... - niewyraźny dopisek na marginesie w notatniku. Charakter: Jest pewien przyjaciel, opowiedzieć ci o nim? Otulony ciepłą łuną dawał nadzieję i rozświetlał ciemność. Jedni nazywali go światłem, ja nazwałem go płomieniem. Wierzyli wszyscy po równo, jak sekta biegli za tym wierzeniem padając jeden po drugim, że światło ich zbawi, uchroni przed zimnem i nada smak potrawom, które spożywali - widziałem w tym szaleństwo, lecz w każdym szaleństwie drzemała możność spełnienia. On już nie biegł. Dlatego jedni żyli, inni umierali. Ze wszystkich żywiołów ten był najbardziej zdradliwy, pewnie dlatego drzemała w nim ta nienawiść, która sprowadzała do serca Północne Pustowie - cicha, lodowa pustynia, wiesz? - niejeden stąd odpadł przez nadmierną brawurę. On nadal się trzymał. Mały płomyk cierpliwie czekał na swoją kolej, obserwował, badał. Czekał. On nie czekał na nic. Jedna kropla oliwy, potem druga - spójrz, jak pięknie brał w posiadanie kolejne kawałki drewna, kiedy Oni cieszyli się, że w domostwie znów będzie cieplej. Popatrz, jak jedna z iskier ucieka na dywan, jak bezszelestnie sunie do kanapy - patrz i nic nie mów. Zaniemów. Zapal fajkę i spójrz jak ucieka życie jeszcze rano przetaczające przez żyły kofeinę z dawką kalorii - ucieka wraz z dymem. Jego życie nigdzie nie uciekało. I gdyby świat właśnie miał się skończyć co byś wybrał - podałbyś dłoń pożeranym sądząc, że możesz się sparzyć czy nie ryzykowałbyś utratą dłoni i po prostu cieszył się światłem? On chyba by tą dłoń wyciągnął. Czasem się wydaje, że to bardzo proste, że Ty i życie będziecie kwita, że jesteś dobrym człowiekiem, chociaż swój rachunek sumienia znasz już na pamięć, a kolejny oddech będzie ostatnim spalonym mostem - lecz te mosty nie płoną nie ważne, jak długo będziesz palił papierosa, jak wiele sake przeleje się po czarkach - to się wydaje proste. On się nigdy nie łudził prostotą tego osiągnięcia. "Widział w nim marzyciela, opiekuna i samotnika. Jeden z tych ludzi, którzy zastanawiają się nad tym, czy jeśli dwóch ludzi po przeciwnej stronie globu upuści kromkę chleba, to czy Ziemia wtedy na chwilę staje się kanapką." Kiedy chcesz się żegnać okazać się może, że będzie to czas powitań. Prawda świata była taka: albo umrzesz jako bohater, albo będziesz żył wystarczająco długo, żeby stać się potworem. Nie dość, że Mona Lisy, to jeszcze emo do tego, litości! Wszystko to wyrzućcie! - ktoś zamazał długopisem napis pomiędzy linijkami tekstu. Był tak łagodny jak płomień tej świecy. Tak cierpliwy jak cierpliwy był ten ogień wolno pełznący po podłodze. Tak systematyczny jak ogień, który pochłaniał domowe zacisze. Szkoda tylko, że nie był tak ciepły. Zdystansowany, może nieco zbyt poważny momentami, jak przygaszona świeca, która tylko tli się dymem na końcu swojego knota, stroniący raczej od towarzystwa (bo jak pomieścić gości w spopielonym domu?), co nie oznacza, że przy zgliszczach nie da się porozmawiać. Był (jest?) naprawdę słowny. Tylko jedno kłamstwo na rachunku sumienia splamiło jego wargi. Jeden z braci był spod znaku Susanoo. Kochał błękit nieba i ciężar, jakim spadało na sylwetkę. Ten drugi ukochał ogień i tańczące płomienie pożerające drwa. Potrafi godzinami siedzieć i wpatrywać się w liżące ciemne noce jęzory, z których sypały się złote iskry, tonąć w zupełnej nicości niemyślenia i po prostu być bez żadnego przymusu, obowiązków i ciężarów. Kiedy siada potrafi siedzieć w zupełnym bezruchu, jak marmurowa rzeźba, martwa, porzucona przez swego stwórcę. Potrafi się grzecznie kłaniać, ale nigdy nie zgina swojego karku. Schodzi ludziom z drogi, ale nie jest gotów sprzedać życia za honor. Ciężki z niego orzech, wiesz, Przyjacielu? Jakkolwiek nie starałbym się na to spojrzeć - chyba w jego nawyku jest flirtowanie ze Śmiercią. Do tego ma talent do zasypiania gdzie popadnie. "Dla takich jak on nie było dość dobrego miejsca. " Reszta? Słodkie niedopowiedzenie. Historia: Padał wtedy śnieg. Pamiętam życie gasnące w oczach... ach nie, przepraszam, ono się wtedy ponoć dopiero rodziło. W pamięci zapisał się jedynie zapach śniegu, który topił się na białej pościeli zabrudzonej krwią i płacz dziecka, którego nie tuliła ciężko oddychająca pierś matki. Nie wiem, dlaczego w tamtym momencie cały świat zamarł, czemu bogowie nie otworzyli ciemnych chmur i nie mrugnęli chociaż raz na powitanie nowej życia, wiem tylko, że nikt nie przyciągnął oślizgłego, ohydnego zawiniątka do piersi. Była taka zimna noc. Tak cicha... Bla, bla, bla, pseudo-dramatyczne historie, kto by lubił je pisać. I czytać. - Kleksy zalały prawie całą stronę. Ooch, ja wiem - każde dziecko było najpiękniejsze na świecie w oczach swojego rodzica, jedyne, wyjątkowe, niepowtarzalne. Pewnie słyszałeś to miliony razy. Tak jak słyszałeś tą historię, o której ci opowiem jeszcze raz. Znałem takiego jednego, podobno był pechowcem. Sami rodzice go chyba nie lubili, skoro dali mu na imię Cztery. Pewnie też go poznałeś, pewnie też go widziałeś - był całkiem normalny, jeszcze bardziej przeciętny, niczego nie potrafił porządnie, ale kiedy już coś robił, robił to z sercem. Urodził się jako głupiec i jako głupiec umarł. Niewiele łączyło jego i tego dzieciaka narodzonego zimowej nocy. Nic poza wspólnym ojcem. Niewierność nie była w cenie, wiedzieliście o tym? Z pewnością - komu kobieta nie robiłaby wyrzutów za samo spoglądanie na piękniące się, odsłaniające dekolty niewiasty na rynkach miast, o długich nogach i wyciętych biodrach i jaki mężczyzna nie byłby zazdrosny, kiedy jego kolega dobiera się do jego panienki - typowy klasyk pisany przez poetów. Zdrada. Rok 778 przyniósł Zakazany Owoc na świat w brudzie i kurzu - samotna matka, której bieda spoglądała w twarz i Śmierć nachylała się nad ramieniem, znacząc czoło dziecka swoim przekleństwem - tak połączyła tą dwójkę coś więcej, niż ta sama krew - geny? Geny to tylko formalność dopełniona cielesnym aktem, prawdziwe historie rodzą się dopiero przy dobraniu Matki Chrzestnej. Muerte była łaskawa, dobra, cierpliwa - okryła czarnym welonem oczy matki i pozwoliła jej uwierzyć: spójrz, trzymasz w dłoniach Małego Księcia. Spójrz, ten Mały Książę ma jego oczy. Zakochały się w nim obie, bo taka już ponoć matczyna dola - kochać bezwarunkowo. Kropla miłości do dziecka i możesz zapomnieć, że zostałaś porzucona, że ten, który zrobił ci bachora, nigdy do ciebie nie wróci, nigdy na ciebie nie spojrzy - siedź w swoich czterech kątach, on już skończył w kolejnej ramionach, uśmiech na jego twarzy nigdy nie będzie uśmiechem dla Ciebie. I co, co z tego? Masz przecież dziecko, które wygląda jak on. Jego oczy były Jej oczami na świat. Jaka szkoda, że tak niewiele się w nich odbijało. Tułaczka po świecie w 783 roku została zapamiętana przez małego chłopca jak przez mgłę - pojedyncze urywki długiej podróży, co więcej mogło zapamiętać małe dziecko? Uczepiony matczynego boku, idący za nią z wielkimi oczyma, niewinnie zapatrzonymi na słońce, które miało go zdradzić. Wychowywał się z matką, wokół byli ludzie, którzy mijali ich jak duchy, nienamacalni i nierealni jak wielki świat, który gwarantował, że wszystko było przed tobą, że wystarczy chcieć, a podołasz. Choć może nie? Chcieć nie znaczy móc. W pewnym momencie oczy chłopca przestały być matczynymi oknami na świat - przestały spoglądać na pierworodnego, zaczynały wodzić czujnie za dawnym kochankiem, jego żoną i dzieckiem, które się im narodziło. I to pytanie: dlaczego jej syn będzie miał godne życie? Dlaczego Ja nie mogłam go dostać? Gdyby nie to, to wszystko byłoby dobrze, a tak poza tym to wcale nie było okej. Poczucie niedocenienia zżera, rodzi nienawiść, która wcale nie była przeciwieństwem miłości. Cóż, ta kobieta przecież tylko chciała usłyszeć dobranoc z ukochanych ust. Wciąż pamiętam jej ciuchy pachnące alkoholem, jej wykrzywione usta, gorączkę w ciemnych oczach - nie dotykaj, nie ruszaj, nic nie mów. Lepiej zajmij się zarabianiem. Ktoś musiał chronić cenne dary życia, które przypadły im w przekleństwie od bogów. Każdy szczegół zapisywał się coraz wyraźniej, obrazy za obrazami, spojrzenia za spojrzeniami - tak jak ten obraz, gdy w majowy letarg 789 roku dłoń Hany zacisnęła się na nożu, przecież oprawiała tylko ryby (wnętrzności walały się wszędzie, chciałbyś z nich powróżyć?), przecież ta krew była tylko krwią zwierzęcia, które miało trafić na obiadowy stół - nic wielkiego. Jeden z twoich najlepszych dni. Może ten najgorszy? Wariatka, która rzuciła się z nożem na matkę, historia jakich mało? Historia jakich wiele. Sumą strachu były grzechy dodać cele. Nóż chybił, nienawiść przepłynęła po policzku kobiety, tylko pogarda przecięła serce Hany - pogarda w spojrzeniu mężczyzny, którego lędźwie spłodziły jej syna. Od tej pory się uspokoiła. Zlinczowana, odrzucona. Zgasła. W końcu osiedli w Isenbergu. Dom śmierdział alkoholem i syfem. Hana sprowadzała zbyt wiele dup na spowiedź. Wojna na świecie toczyła się, lecz gdzieś obok - echo jej skutków grzmiała między konarami drzew. Pod skrzydłami Trupiobladego Jeźdźca ten odziany w Czerwień nie zerkał tak łaso w ich kierunku - cóż, w każdym szaleństwie drzemała jakaś taktyka. Zobaczył go na własne oczy dopiero w 802 roku. Była zjawiskowa, wiesz? Gnała na rumaku, spod którego kopyt sypały się iskry i rozwierała bramy Nieba, pochłaniając kolejne życia. Tańczyły ze sobą wzajem, jak kochankowie - Wojna i Śmierć - i wbrew poetom nie było weń niczego romantycznego. Wcale nie mamiła. Wcale nie pociągała. Ryła ostrzem serce i umysł i spaczała je, zraszając dłonie krwią. Wiesz, nigdy nie chciałem zabijać, ale zabiorę cię w ciemność. Oczy tych, którzy widzieli śmierć, były inne. Jeszcze inne były oczy tych, którzy tą śmierć sprowadzili. To była samoobrona. Nikt nie oceniał, nikt nie pytał - zginęły tam setki lub całe tysiące, liczby przerastały umysł zwykłego człowieka. Właśnie dlatego mówiono, że możesz umrzeć jako bohater, albo żyć wystarczająco długo i zobaczyć samego siebie jako potwora. Przeżycie wydawało się nie pozostawić na nim żadnego wrażenia - wydawało się tak chyba tylko dlatego, że nie było bliskich, którzy przejrzeliby jego stoickie spojrzenie i ciepły uśmiech - dystans, jaki utrzymywał między sobą a światem powiększył się. Ojciec, z którym nie miał kontaktu, który nie chciał się do niego przyznać, zginął w tej tragedii razem ze swoją żoną, młodszy brat i siostra, z którymi nigdy nawet nie wymienił spojrzenia? Obserwował ich z daleka, kiedy nawiedzona Hana, wychudła i obłąkana, siedziała przed domostwem i wpatrywała się w te dzieci. Siostra w końcu zmarła, a brat ruszył w świat. Zniknął. Zmarł. Zimą 800 roku zmarła jego matka. Bardzo dobrze - mówili - przecież to pijaczka. Bóg jeden wie, czy to naprawdę było takie dobre. Zanim zmarła szepnął jej to, co szeptała kiedyś Matka Chrzestna. Wszystko będzie dobrze. Dopiero wtedy poznał swoje światło. Miało ciało mężczyzny o zielonych niczym zielone, kwitniejące łąki wokół Oak. Przyjaciel, który rozświetlił jego codzienność i który tak jak każdy płomień świecy - zgasł zdecydowanie przedwcześnie. Pozostały wspomnienia, a reszta? Słodkie niedopowiedzenie.
Stop.
Umiejętności fabularne:
Malarstwo - Shijima kocha rysować i malować. Zazwyczaj chodzi z notatnikiem i zawzięcie coś po nim bazgra ołówkiem. Specjalizuje się w farbach olejnych. Miał takie zajawki od lat najmłodszych. Nadal w ten sposób potrafi dorabiać.
Gotowanie - Dorzuć do tego sprzątanie i powstanie idealna pani domu! Z racji konieczności zajmowania się swoją matką i minimalnych funduszy (o ile jakieś były), nauczył się gotować z wszystkiego. Z cienia kurczaka na przykład i niespełnionych marzeń w postaci zimnioków.
Aktor - Empatia? Och tak. Obserwowanie ludzi? Trzy razy na tak. Shijima na tyle długo przyglądał się wszystkiemu i wszystkim, że nie stanowi dla niego problemu skopiowanie pewnych zachowań czy emocji.
Umiejętności:
Sokolooki - Dostrzeżesz wszystko i wszędzie. Nie ważne czy to pustynia, las czy twój własny dom. Dostrzeżesz to czego inni nie widzą. Lvl 1
Kocie uszy - Niczym kot, nie dasz się niczym zaskoczyć, bowiem słyszysz niemal wszystko. Nawet skradający się ninja miałby problem z przejściem obok ciebie. Lvl 1
Psi węch - Lubisz wąchać różne rzeczy, a zapachy to dla ciebie nic wielkiego! Lvl 1 [/b]
Percepcja* - Świetnie wyćwiczone zmysły to nie wszystko. Trzeba umieć też je wykorzystać, połączyć z pracą ciała... Mózg musi po prostu nadążać za bodźcami by lepiej ogarniać otoczenie, twój mózg, właśnie to potrafi. Lvl 1
Analityk* - Patrząc na człowieka, łatwo przychodzi ci jego ocena. Jest to bardzo pomocne, dlatego zawsze analizujesz swoich rozmówców. Lvl 1 – Możesz określić charakter twojego przeciwnika
Spokojny umysł* - Pokazywanie przeciwnikowi swojej siły czy rzucanie się na niego w opętańczym szale to nie jedyne metody wygrania. Czasem chłodny i spokojny umysł, potrafią zdziałać więcej niż gotująca się krew. Lvl 1 – Niesamowicie ciężko wyprowadzić cię z równowagi, dlatego nawet widząc szarżującego na ciebie siłacza, potrafisz chłodno i spokojnie ocenić swoją sytuację i podjąć odpowiednie działania
Łucznik* - Broń dystansowa… łuki, kusze. Co to dla ciebie? Jesteś niczym Robin Hood, jeśli chodzi o trafianie w cel. Lvl 1 - Posługiwanie się broniami takimi jak łuki czy kusze to dla ciebie nie pierwszyzna Lvl 2 - A co tam posługiwanie… ty trafiasz zawsze w dziesiątkę! To dopiero jest skill!
Ekwipunek:
Łuk 1500
Kołczan Legolasa, a w nim niestety kończące się szczały: 20 - 2000
Tanto 950
550 klejnotów
Rodzaj Magii: Sensor - Magia opierająca się na skanowaniu terenu, obserwacji, uzyskiwaniu informacji na temat otoczenia oraz przeciwnikach. Przez wzgląd na dokładne zrozumienie funkcjonowania ludzkich zmysłów umożliwia również wprowadzanie drobnego zamieszania w odbiorze otoczenia przeciwnika - są to pojedyncze zaklęcia oparte na iluzjach, które wpływają na wspomniane zmysły, te jednak wymagają posiadania oponenta w zasięgu wzroku. Pasywne Właściwości Magii
Szkarłatne oko - podczas używania czarów oczy użyszkodnika mienią się ognistym szkarłatem, promieniującym lekkim blaskiem.
Wielokrotność - Oko Amaterasu stanowi podstawę zaklęć maga i niemożliwym jest rzucanie innych zaklęć bez aktywowania tego jednego. Adekwatnie możliwe jest rzucania innych zaklęć podczas aktywowanego Oka Amaterasu.
Sensor - Przy maksymalnym skupieniu mag jest w stanie wyczuć energię jednostek żywych wokół siebie, widoczne w jego umyśle jako małe, błękitne ogniki. Nie jest jednak w stanie określić, co to są za stworzenia, prócz oczywistego odróżnienia ssaków od płazów, itp. Nie działa na istoty ukrywające się za pomocą magii. Działa w promieniu 10m od maga.
Wyczulone zmysły - Tak, tak, masz wyczulone zmysły, dlatego wartość umiejętności sokole oko, kocie uszy i psi węch wzrasta o 0.1
Percepcja - Dzięki wyczulonym zmysłom i przyzwyczajeniu do pełnego odbioru bodźców magowi przychodzi o wiele łatwiej interpretacja otoczenia. Umiejętność "percepcja" wzrasta o 0.1.
Nadwrażliwość - Wyczulone zmysły mają swoje minusy. Gwałtowne dźwięki o wysokiej skali, mocne i nagłe błyski światła itp mogą doprowadzić nawet do omdlenia postaci, zwłaszcza przy aktywowanym Oku Tsukuyomi. W większości przypadków jest to jednak tylko ogłuszenie/oślepienie/otumanienie.
Szósty zmysł - Drobne zaklęcie, które pozwala wyczuć "negatywne wibracje", jednak muszą być one skierowane bezpośrednio w kierunku maga. Żądza krwi, mordu, nienawiść. Nie jest jednak w stanie określić, od kogo pochodzą ani z jakiego kierunku. Zaklęcie czasem bywa mylne, bo czasem wykrywa drobną niechęć i tyle. A czasem nie działa wcale.
Zaklęcia:
Poziom D:
Oko Amaterasu - Zaklęcie pozwala użytkownikowi widzieć otoczenie wokół siebie (360 stopni) na konkretnie określonej odległości. Daje pełną kontrolę nad otoczeniem, ograniczone zasięgiem zaklęcia. Wszystko w polu zasięga maga staje się pół-przejrzyste, bardziej blade w przypadku rzeczy martwych i jaśniejsze, czerwone w przypadku istot żywych (chyba że te mają temperaturę otoczenia albo niższą od otoczenia). Przez to otoczenie upodabnia się do mapy 3D. Pełne skupienie na konkretnym elemencie pozwala na obejrzenie go pod wszystkimi kątami dokładnie w normalnej wersji, co umożliwia na przykład odczytanie drobnego druczku na jakiejś karteczce. W ten sposób nie można skupić się na paru rzeczach jednocześnie. Niemożliwym jest przenikanie przez magiczne zasłony, dostrzeganie istot ukrywających się magicznie, tak samo jak przenikanie ciemności. To, co jest poza zasięgiem, jeśli nie jest w polu widzenia oka jako "horyzont", zamazane jest czernią. Zaklęcie stanowi podstawę magii. Możliwe do rzucenia na różnych poziomach magii. Rzucane natychmiastowo. Za jego aktywację płaci się 7MM, a jego utrzymywanie w każdej następnej turze wymaga zapłacenia 1MM.
D - promień 30m C - promień 50m B - promień 1km A - promień 2km
Oko Tsukuyomi - Użytkownik jest w stanie widzieć w całkowitych ciemnościach tak, jakby panował półmrok, w półmroku tak, jakby był dzień, a w dzień wartość umiejętności "Sokole oko" wzrasta o 0,5. Co 2 tury należy zapłacić jeszcze raz za zaklęcie w celu jego utrzymania.
Poziom C:
Oko Watatsumi - Mag jest w stanie zlokalizować wodę we wszelakich formach. Może wyczuwać na ograniczonym obszarze ogólnie wodę, lub określić konkretny zbiornik, albo ograniczyć poszukiwania do danej wielkości, pojemności czy rodzaju pochodzenia wody, przykładowo szklanki wody, kałuży, czy rzeki. Woda nie może pochodzić od zaklęcia, nie może znajdować się w żywym organizmie, ostateczny efekt i tak ocenia MG. Jak będą grube mury czy kropla wody na dupie wołu, to zaklęcie może nie pyknąć. Woda musi się znajdować gdzieś na zbliżonej do maga wysokości. Czyli stojąc na siedmiotysięczniku, wyczujesz wodę w chmurach, ale tej na ziemi nie. Z kolei stojąc na ziemi nie znajdziesz wody w chmurach, ani podwodnych rzek.
C - promień 2km B - promień 5km A - promień 10km
Poziom B:
Zamglone Oko - Mag wytwarza iluzję mgły na obszarze wokół siebie o promieniu 12.5m, która ogranicza widoczność do połowy wyciągniętej ręki. Mgłę "widzą" jedynie osoby, które znalazły się w zasięgu działania czaru w momencie jego rzucania. Trwa 5 tur.
Oko Hachiman - Zaklęcie wykrywa magię w polu widzenia (trwa to jeden post) i identyfikuje jej rodzaj (drugi post). Czar wymaga skupienia i mag podczas jego rzucania staje się wrażliwy na ataki, zwłaszcza podczas identyfikacji. Maksymalny zasięg techniki to 15m.
Poziom A:
Rozkaz - Czar wyłącza jeden z wybranych zmysłów jednego przeciwnika w polu widzenia maga (maksymalnie 45m). Zaklęcie wymaga ogromnego skupienia, niemożliwym jest podejmowanie walki podczas jego trwania, poruszanie się jest jednak możliwe. Wymaga ciągłego skupienia wzroku na przeciwniku, dlatego niemożliwym też jest rzucenie zaklęcia na parę osób. Dopiero po zakończeniu Rozkazu można ponowić czar i zmienić target. Trwa 2 tury.
* Czary przekreślone nie zostały wykupione. * Umiejki oznaczone * zostały zakupione w paczce.
Ostatnio zmieniony przez Shijima dnia Nie Lut 04 2018, 19:41, w całości zmieniany 13 razy
Shijima
Liczba postów : 6
Dołączył/a : 30/01/2018
Temat: Re: Shijima ♥ Sro Sty 31 2018, 00:46
No to klep! Mam nadzieję, że za dużo nie zepsułam i nie wypali nikomu oczu Kupiłam umki w paczce, wyszło mi za nie 112 punktów, plus 40 punktów za zaklęcia. No i trochę za późno się chyba skapnęłam, że za mocno na umkach magię oparłam, nie wiem, czy może być, najwyżej pomyślę nad czym innym ^ ^ Kolejna sprawa - nie sugerowałam się odległościami podanymi w temacie z magią, boo... to nie są czary bojowe w żadnym wypadku. No dziwnie być sensorem na odległość 5 metrów Chytra Baba z Radomia nauczyła mnie, że jak nie znerfią -znaczy że za słabe. Więc niech się dzieje wola Nieba! :D
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Shijima ♥ Pią Lut 02 2018, 12:55
...Czy to KP na pewno jest skończone?
Brakuje ci ekwipunku
Umiejętności: Chyba pomieszałaś umiejętności z PWMkami, nie masz jednak wpisanej magii więc nie powinnaś mieć PWM
Shijima
Liczba postów : 6
Dołączył/a : 30/01/2018
Temat: Re: Shijima ♥ Pią Lut 02 2018, 20:16
Kuurcze bo tak jakoś wyszło, żeee... się skasowała XD Się skasowało to od ekwipunku w dół, nie wiem jak ja to zrobiłam, przepraszam bardzo za zamieszanie (: Klep once more
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Shijima ♥ Sob Lut 03 2018, 12:36
Wywal "0.1" z umiejętności. To coś co próbujesz osiągnąć z poziomu PWM a nie jest faktyczną częścią PWMek. Rzecz jasna w profilu możesz sobie to tak zapisać, ale tutaj chcę żebyś to od siebie oddzieliła, by nikt przypadkiem nie pomyślał że masz 1.1 + 0.1 z PWM etc.
Oznacz w jakiś sposób fakt, że umiejki kupiłaś w paczce. Aktualnie wychodzi mi że za umiejki płacisz 84 PD.
Zostaje ci 550 klejnotów
Magia - Zanim w ogóle zajmę się zaklęciami czy PWM, zamieść opis magii, bym wiedział co w ogóle magia "Sensoru" potrafi.
Shijima
Liczba postów : 6
Dołączył/a : 30/01/2018
Temat: Re: Shijima ♥ Sob Lut 03 2018, 14:20
No to siup! Nerfyy :D
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Shijima ♥ Sob Lut 03 2018, 23:27
PWM: 3. W promieniu 10 metrów od ciebie, tylko jeśli nie ukrywa się za pomocą magii i potrzebujesz do tego pełnego postu skupienia 5. Odpada. Niewielki związek z magią + wyciągasz dużo tych 0,1 i tak 7. Odpada, brak związku z magią
Zaklęcia: 1 - 4. Dziwne zaklęcie... przede wszystkim jak to widzisz. Zupełnie normanie, tylko w 360 stopniach? No i te zasięgi... w tym zasięgu widzisz jak byś stała obok, czy to po prostu maksymalny zasięg twojego normalnego spojrzenia?(Poza faktem że ma 360 stopni). Opisz to lepiej, bo ogólnie ciężko ogarnąć o co w ogóle chodzi w tym zaklęciu. 5. To na pewno nie przejdzie na randze D. Widzę to najmniej jako rangę B 6. Co 2 7-9. To zaklęcie musi mieć ograniczenia, ale gdybym miał myśleć nad każdą jedną ewentualnością to nigdy byśmy nie skończyli, więc tak a) Woda nie może pochodzić od zaklęcia b) Nie może znajdować się w żywym organizmie c) Ostateczny efekt i tak ocenia MG. Jak będą grube mury czy kropla wody na dupie wołu, to ci może nie pyknąć. O i na dodatek musi się znajdować gdzieś na zbliżonej do ciebie wysokości. Czyli stojąc na siedmiotysięczniku, wyczujesz wodę w chmurach, ale tej na ziemi nie. Z kolei stojąc na ziemi nie znajdziesz wody w chmurach, ani podwodnych rzek. 10. 5 tur 11. Ok
wydane 169/160 PD więc coś do wywalenia
Shijima
Liczba postów : 6
Dołączył/a : 30/01/2018
Temat: Re: Shijima ♥ Sob Lut 03 2018, 23:49
Poprawione zgodnie z zaleceniami! :)
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Shijima ♥ Nie Lut 04 2018, 18:39
Nah, to PWM z Percepcją było ok. Miałaś wywalić światełko
Dalej kwestia Amaterasu, czy dobrze rozumiem, że jak na twojej drodze stoi na przykład dom, to możesz spojrzeć na to co jest za nim lub w nim? Jeśli tak, to jak? Jeśli automatycznie by to działało, to co widzisz a co "Automatycznie" usuwasz z własnej wizji? To trochę bez sensu więc wydaje mi się raczej że masz pełną kontrolę ale ". Przy braku skupienia pozwala na obserwację otoczenia nie skrępowaną przeszkodami" budzi wątpliwości.
Shijima
Liczba postów : 6
Dołączył/a : 30/01/2018
Temat: Re: Shijima ♥ Nie Lut 04 2018, 19:44
Poprawione (: Mam nadzieję, że teraz jest ok :)
Goomoonryong
Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012
Temat: Re: Shijima ♥ Czw Lut 08 2018, 13:51
1. 7MM za post, 10m promienia na D. Na C płacisz 10MM za 2 posty a potem możesz przedłużać płacąc 5MM za post, na B płacisz 20MM za 4 posty a potem możesz przedłużać płacąc 5MM za post, na A płacisz 33MM za 7 postów i potem możesz przedłużać płacąc 5MM za post. Co do zasięgów na wyższych rangach na C - 20 metrów, na B - 50 metrów, na A - 100 metrów.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Shijima ♥ Wto Mar 27 2018, 16:08
Z racji, że prace nad KP nie poruszają się do przodu, przenoszę temat do archiwum. W przypadku chęci powrotu do KP lub oceny, proszę o informację np. na PW, a Karta ponownie zostanie ponownie przeniesiona do kartoteki.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.