Vilen von Geldren Amarant Tesua

Liczba postów : 1 Dołączył/a : 29/08/2017

Imię:
Vilen
Pseudonim:
~~Heretyk~~
Nazwisko:
von Geldren Amarant Tesua
Płeć:
Mężczyzna
Waga:
64
Wzrost:
187
Wiek:
20
Gildia:
Grimoire Heart
Miejsce umieszczenia znaku gildii:
Czarny, na prawym bicepsie.
Klasa Maga:
0
Wygląd:
Vilen, to dość wysoki i szczupły chłopak. Można powiedzieć że jest trochę wychudzony. Według niego intelektualista nie potrzebuje czegoś takiego jak mięśnie. Ponadto w dzisiejszych czasach możliwości magicznych jest ona zupełnie zbędna. Najczęściej nosi białą koszulkę z krótkim rękawem, niebieskie luźne dżinsy i wygodne buty ala adidas. Ma rozczochrane, czarne włosy. Jego oczy również są czarne a pod nimi ma wory które są wynikiem wieloletniego siedzenia przed książkami najczęściej po nocach przy świetle świeczki.
Charakter:
Vilen uwielbia analizować innych ludzi przez co czasami zadaje dziwne i nie raz krępujące pytania. Ponadto większość ludzi ma za idiotów przez co traktuje ich jak dzieci. Jeżeli chodzi o jego emocjonalność to… nuda. Jakby sam to określił. Wszystko pamięta, każde uczucie i emocje które przeżył, są w idealnym stanie w jego pamięci. Dlatego teraz szuka czegoś czego jeszcze nie przeżył, czegoś co go zaciekawi. W sumie dlatego dołączył do GH by doświadczyć nowych rzeczy których siłą rzeczy nie mógł doświadczyć w Federacji Bellum.
Historia:
Wszystko zaczęło się dwadzieścia lat temu. Była zima. Piętnasty grudnia X782 roku. Dla wysoko postawionego maga w Nanda Parbat znajdującej się w Federacji Bellum urodził się syn. Dziecko jak każde inne tyle że patrząc na jego rozwój, można by powiedzieć że syn wysoko postawionego kapłana boga wody będzie tak samo jak ojciec potężnym i zdolnym magiem któregoś z ważniejszych bóstw. Jednak magia Vilena nie była elementarna. Ba! Nie posiadała buffów jako takich, znaczy… Prawdopodobnie. Ponieważ sam Villen nie chciał jej badać czy poznawać. Znaczy na początku gdy miał te dziewięć-dziesięć lat to był ciekawy wszystkiego. Jak każde dziecko. Tyle że jego specyficzna magia szybko odbiła na nim swe piętno. Bo wystarczyło że raz coś przeżył, doświadczył i już nie musiał robić tego ponownie. Ponieważ kiedy tęsknił za danym uczuciem czy doświadczeniem to po prostu wracał do tego wspomnienia. Kiedy miał już dwanaście lat, życie zaczęło go zwyczajnie nudzić. Ojciec nie był z niego dumny ani nawet zadowolony. Chłopak miał być kimś kto w przyszłości przyniesie mu chwałę i zajmie miejsce Arcymaga z Nanda Parbat. A tymczasem Vilena zupełnie nie interesowała magia czy też próba zdobycia miejsca w radzie. Od zawsze izolował się od swoich rodziców. Miał do nich za złe to że nigdy nie potrafili go zrozumieć. Że po prostu jest inny. Lata mijały. Narastające napięcia w rodzinie Geldren Amarant Tesua były już nie do zniesienia. Głównie między synem a ojcem. Vilen wyraźnie dał do zrozumienia że nie ma zamiaru robić tego co chce jego ojciec. Chłopak większość dnia spędzał na studiowaniu polityki innych państw jak i taktyki wojenne. Nie ignorował faktu istnienia magów to też studiował wielokrotnie wielkie bitwy magiczne. W roku X800 Vilen doszedł do pewnych wniosków…

***

Kroki w korytarzu. Drewniane drzwi prowadzące do komnaty otworzyły się. W przejściu stał wysoki mężczyzna z idealnie przyciętą i uczesaną fryzurą. Z delikatnym zarostem, ubrany w czarne szaty. Na krześle przed nim siedział całkiem wysoki z czarnymi rozczochranymi włosami chłopak. Był ubrany w białą koszulkę i luźne niebieskie spodnie. Na biurku miał masę przeróżnych książek a aktualnie ślęczał nad “Najważniejsze bitwy Pergrande”.
-Synu? Dzisiaj jest bardzo ważne spotkanie wpływowych kapłanów. Chciałbym…
-Chciałbyś bym się pokazał na tym spotkaniu i zwrócił na siebie uwagę Arcymaga.-Odpowiedział beznamiętnym głosem, nawet nie odrywając się od lektury.-Tylko ze względu na jego obecność, chcesz bym Ci towarzyszył.-Ubrany na czarno mag spochmurniał.-Niestety muszę Cię rozczarować. Dzisiaj nigdzie nie mam zamiaru wychodzić.-Przełożył kartkę.-Mam ciekawsze rzeczy do zrobienia niż bezsensowna konwersacja z ludźmi którzy są “kapłanami” nieistniejących bóstw.
-Jak śmiesz Ty gnoju! Oburzył się ubrany na czarno mag. Stworzył w dłoni wodny bicz i zrobił krok w stronę Vilena.
-Nie radziłbym.-Spokojnie odpowiedział chłopak, nie przerywając lektury.-Dobrze wiesz że znam każdy Twój sekret. Uwierz mi. Wielu ludzi chciałoby Twojego stanowiska w tej beznadziejnej hierarchii tego państwa. Jeśli mnie zabijesz to Twoja reputacja upadnie a Ty razem z nią. Mężczyzna zatrzymał się, choć było widać że ledwo się powstrzymuje.
-Jesteś porażką. I na dodatek Heretykiem. Nie jesteś już moim synem. Czarny mag wyszedł. A chłopak czytał dalej.

***

Słowa ojca w ogóle nie poruszyły Vilena. Mag od zawsze sądzi że tak naprawdę nie ma rodziców. Ponadto uważa że wszelkie kontakty interpersonalne są jedynie słabością którą należy się pozbyć. I tak minęło półtora roku. Vilen doszedł do wniosku że dowiedział się wszystkiego czego może się dowiedzieć w Nanda Parbat. Jego wzrok padł na Fiore. Państwo magów. W którym duży wpływ na politykę i stosunki między państwami mają gildie magów. Jednak nie patrzył na te legalne i dobre tylko bardziej interesował się tymi złymi. Dla niego dobro było nudne, przewidywalne, monotonne i co najważniejsze ograniczało. Po za tym jeszcze nikogo nie zabił. Tego doświadczenia nie posiadł co go mocno irytowało i zarazem motywowało do jak najszybszego opuszczenia Bellum. Nie chciał się zbytnio wysilać przy planowaniu ucieczki. Dlatego przeddzień ważnej uroczystości, Vilen dorobił klucz do domu. Kiedy byli na miejscu, chłopak odłączył się od nich i wtopił w tłum. Po czym w dogodnej chwili czmychnął do domu. Wziął swoje rzeczy które miał przygotowane i już miał wychodzić gdy jego oczom ukazał się bardzo dobrej roboty rapier który wisiał na ścianie. Zawsze mógł go sprzedać a nuż się przyda. Spakowany opuścił swój dom i ruszył w podróż.

***

Żeby dotrzeć do Fiore musiał przejść przez pare granic. Trochę mu to zajęło ale ostatecznie, mając już lat dwadzieścia, udało mu się dotrzeć do Fiore. Potem odnalazł sterowiec Grimoire Heart i dołączył do nielegalnej gildii.

Umiejętności fabularne:
Znajomość języków-Bellumise, Cuelhel, Hnub, Yalavarski, Starria, Joński, Romerumski, Eisndeuch, Sinon, Dialekt Deryjski, Sinya, Boscano, Sveński, Ishvański, Neverski no i oczywiście mowa wspólna.
Umiejętności:
Kocie uszy lvl 2
Sokolooki lvl 2
Percepcja lvl 2
Taktyk lvl 2
Analityk lvl 1
Z paczuszki:
Taktyk lvl 1[20]
Taktyk lvl 2[40]
Analityk lvl 1[20]
Kocie uszy lvl 2[40]
Sokolooki lvl 2[40]
Percepcja lvl 2[40]
Ekwipunek:
-Sztylet
-Rapier
Rodzaj Magii:
Geniusz.
To nie jest żadna magia mentalna, mag nie będzie mógł przenosić przedmiotów "siłą umysłu". Strategia, analiza słabych stron przeciwnika, czy wykorzystywanie pozornie nieistotnych szczegółów. Nie zapominajmy też o szybszym przetwarzaniu bodźców.

Pasywne Właściwości Magii:
Pamięć absolutna-W główce maga geniuszu nic nie ginie. Każdy element który chłopak dostrzegł czy usłyszał zostaje w jego pamięci.

Szybsze przetrawianie bodźców-Wszystkie umiejętności z kategorii zmysły działają o pół poziomu wyżej.

Szybka dedukcja-Dzięki temu że Vilen niczego nie zapomina zawsze będzie mógł skojarzyć zaistniałą sytuację do tej którą już zaobserwował wcześniej. To daje dla niego to że rozwiązanie danego problemu jest łatwiejsze. Ponadto łatwiej mu jest wykryć niebezpieczeństwo jak i rozgryźć wrogie intencje innych magów. No chyba że gość jest niezwykłym aktorem, to wtedy może być to trudniejsze.

Wypranie emocjonalne-Przez to że Vilen niczego nie zapomina, wszelkie doświadczenia go po prostu nudzą. Nie musi się śmiać, płakać, czy się wściekać. Wystarczy że cofnie się do momentu w którym przeżywał daną emocję i tyle. Można powiedzieć że przez to mag jest trochę, hym, nieludzki? Takie coś jak współczucie czy chęć zemsty są dla niego po prostu nudne.

Logika-Przez zwiększone możliwości umysłu mag jest w stanie wydostać się z niedopracowanych iluzji poprzez właśnie znalezienie niedociągnięć czy logicznych błędów w zaklęciu.

I see you!-Raz na turę Vilen jest w stanie dostrzec jeden słaby punkt wrogiego zaklęcia bądź jeśli przeciwnik walczy bronią to jeden słaby punkt jego obrony bądź ataku.
Zaklęcia:
-brak-

Liczba postów : 5599 Dołączył/a : 10/05/2013

Liczba postów : 5599 Dołączył/a : 10/05/2013

1. Twoja postać ma niedowagę
2. Opisówka okej

Umiejętności fabularne:
Obecnie naliczyłem ci... 15 umiejętności fabularnych (mowy wspólnej nie wliczam). Co oznacza, że za pozostałą 12 trzeba zapłacić. Jeżeli chcesz mieć te wszystkie języki na jednej - wówczas będzie to działało podobnie jak u Wakamiyi - kojarzysz słówka, ale nie zdania, nie pogadasz etc. Ot, jedynie rozpoznasz język i może co 20 słowo. Na razie, jest to koszt... 36 PD.

Umiejętności:
Zaznacz gdzieś, jakie umiejętności masz zablokowane. Koszt paczki to 140 PD.

Magia:
Brakuje mi dokładniejszego opisu magii szczerze powiedziawszy. Bo widzę geniusz, widzę czego nie zrobi i bardzo pobieżnie opisane to, co naprawdę może zrobić.

PWM:
Pamięć absolutna - ech... niby tak, ale niby nie. Jeśli coś zostało magicznie "ukryte" przed pamiętaniem - nie pamiętasz tego. Tak samo, jak ktoś usunie ci pamięć czy zachorujesz na amnezję. Póki jesteś zdrowy, nie jesteś pod wpływem efektów magicznych - masz to.
Szybsze przetrawianie bodźców - nieznacznie lepsze (0.1). Poza tym, nie widzę związku z geniuszem, prawdę powiedziawszy. Z opisem magii tak, ale z geniuszem? Niezbyt.
Szybka dedukcja - Nieznacznie wzmocniona (0.1) inteligencja.
Wypranie emocjonalne - Nieznacznie wzmocniona (0.1) bariera emocjonalna. I to nie tak, że nagle nie masz emocji - wszystkie zaklęcia, które to mają - wpływają na ciebie. Z ograniczeniami bariery emocjonalnej.
Logika - dotyczy tylko PWM iluzji
I see you! - Tylko błąd/wada na poziomie PWM - w sensie uderzenie w taki punkt czy coś takiego wpłynie na walkę tak samo jak PWM.

PD:
176/160 - coś do zmiany

Liczba postów : 5599 Dołączył/a : 10/05/2013

Hej, proszę o informację czy prace nad KP trwają. W przypadku braku odpowiedzi lub odpowiedzi przeczącej - przeniosę je do archiwum w przyszły weekend.

Dzięki!