HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Zrujnowany Zamek - Page 3




 

Share
 

 Zrujnowany Zamek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyCzw Sie 17 2017, 14:12

First topic message reminder :

Taki sobie zameczek co jest lasem otoczony
~~

MG

Po zahaczeniu o Las w Earthlandzie, Lenistwo pokombinował coś, by więcej nikt nie trafiał do Opuszczonego świata, następnie raz jeszcze klepnął Marcelego i znaleźli się w dobrze mu znanej sali biesiadnej zrujnowanego zamku. Tam akurat trwał obiad więc ludzie byli niejako zaskoczeni nagłym pojawieniem się kilku ludzi. A w zasadzie dwójki. Szybko jednak odzyskali animusz wiedząc kim są przybyli.-Widzę że misja się powiodła.-Powiedział siedzący nieopodal Ambrozi. Kiedy Marcelego dostrzegła Rin, jej twarz szybko poczerwieniała. Siedziała przy stole w żółtej piżamie w truskawki, nieco potargana i kiedy dostrzegł ją w ten sposób Marcelek, nie wiedziała co zrobić z dłońmi i wzrokiem więc przesunęła miskę z udkami w stronę Marcelka.-K-kurczaka?-Zaproponowała czerwona jak burak. Jedno z udek porwał Lenistwo.-Idę się przespać, bawcie się dobrze-Powiedział Lenistwo wychodząc, już całkiem normalnie z pomieszczenia. Rin odprowadziła go nienawistnym spojrzeniem-Pójdę doprowadzić się do porządku...-Powiedziała cicho i również szybko czmychnęła z pomieszczenia-A gdzie Matt i Ania?-Zapytał Ambrozi nie dostrzegając pozostałej dwójki towarzyszy Marcelego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545

AutorWiadomość
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyWto Lis 07 2017, 19:38

MG

Marcelek postanowił dostać się na ten sam kamień, na którym stał już Lenistwo. W tym celu pomóc mu miała pięść supermana. A zaraz po niej nadejść miała kolejna porcja wpierdolu dla lenistwa. Niestety nie tym razem. Gdy Marcelek miał już uderzać, jego ręce nagle wygięły się do tyłu a pięść lenistwa uderzyła blondyna w twarz, posyłając z powrotem tam, skąd przyszedł. Czyli na ziemię. Lądując na plecach, Lamijczyk wciąż miał za nimi ręce, które niczym skute kajdankami, najzwyczajniej w świecie nie współpracowały. Na dodatek cios Lenistwa był na tyle silny, że mężczyzna nadal miał rozmazany wzrok. Usłyszał za to że lenistwo zeskoczył na ziemię. Gdzieś tam przed nim.

Marcel: 40MM, dwucalówka 2/3 posty CD
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Marcel


Marcel


Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyNie Lis 12 2017, 21:46

Tak jak początek walki Marcelek miał całkiem dobry, to teraz jednak sprawa zrobiła się trochę problematyczna. Lenistwo jak widać miał jeszcze coś w zanadrzu, ale i wbrew pozorom Marcelino nie pozostawał całkiem bezbronny. Co prawda nagłe unieruchomienie jego epickich pięści było niemałym zaskoczeniem oraz niewątpliwie wprawiło w zakłopotanie. Twarde zderzenie z rzeczywistością, pięścią Lenistwa i ziemią też nie należało do najprzyjemniejszych doświadczeń. Nie można było jednak tego uznać za kompletną porażkę. Marcelino czuł, że mógł się uwolnić! Jego epickie pięści nie mogłyby się nazywać epickimi pięściami, jeśli byłaby je w stanie powstrzymać jakaś niewidzialna siła. Ich nie powinno być w stanie nic zatrzymać! Skoro skupiała się na nich większość mocy Marcelego, to byłaby hańba, gdyby go zawiodły. Ich słabość byłaby słabością samego Lamijczyka! A on nie mógł sobie pozwolić na bycie słabym! Musiał być silny nie tylko dla samego siebie, ale również dla innych!
Ból wzbudzał w nim gniew, a gniew był dobry dla pozyskania większej siły. Marcelino zacisnął zęby, tłumiąc wściekłe warknięcie. Przez nozdrza wziął głęboki oddech i skupił się na uwolnieniu swych rąk. Bez wątpienia to była magia... Jakżeby inaczej wytłumaczyć to, co się z nim działo? Sam z własnej woli rąk by tak nie cofnął. Ale i na magię miał Marcelino sposób. Otóż użyłby Zatrzymywacza zaklęć C na swej lewej pięści, by jakoś spróbować się uwolnić. Spróbowałby uderzyć jedną ręką w drugą, nie za mocną, aby magiczna energia zdezaktywowała zaklęcie pętające ręce Marcelego. O ile to istotnie było zaklęcie... Gdyby się to nie udało, to byłby niemały problem...
Tak czy inaczej, po próbie uwolnienia, Marcelino odturlałby się na bok, żeby leżeć nie na plecach, tylko na brzuchu, aby to było mu łatwiej powstać. Jakby już stanął na nogach, odbiegłby kawałek do przodu, żeby zwiększyć dystans dzielący go od Lenistwa. Skoro wcześniejszy atak okazał się mało skuteczny, Marcelino musiał nieco bardziej taktycznie podejść do tego nieco bardziej taktycznie. Potrzebował wszystko sobie rozplanować, a do tego potrzebował zarówno czasu, jak i miejsca. To, czy zdołałby się uwolnić zmieniałoby tylko to, czy po powstaniu od razu uniósłby ręce do gardy, czy też utrzymywałby je dalej za sobą. I także starałby się zachować od Lenistwa dystans około 3-5 metrów, uważając na działania agresywne ze strony Leniwego. Może i nie był on w najlepszym stanie, ale jak dało się zauważyć i poczuć, wciąż był bardzo niebezpieczny. Marcelino wolał nie spuszczać go z oka. Nawet jeśli ten by gdzieś zniknął, to Marcelino spojrzałby za siebie, nad siebie i na boki, byleby stale widzieć przeciwnika i móc odpowiednio zareagować.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3380-odmety-oszczednosciowe-marcelego#63367 https://ftpm.forumpolish.com/t3377-marcelino
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyPon Lis 20 2017, 12:48

MG

Łamacz zaklęć był bardzo przydatnym, ale również trudnym zaklęciem. Zwłaszcza jeśli nie potrafiło się ocenić siły zaklęcia przeciwnika. Marcelino uwolnił się, lecz w zamian poczuł jak pękają kości jego lewej ręki. Ból był ogromny i całkiem mocno promieniował po ciele. Lewa ręka była już bezużyteczna, prawa napuchnięta, też raczej wiele nie ugra. Czyżby sytuacja się nieco odmieniła? Marceli zwiększył odległość od Lenistwa i stworzył coś co przypominało gardę. Lenistwo podrapał się jedyną ręką po głowie, następnie wyciągnął rękę do przodu, i zginając dłoń ku sobie, zapraszał Marcelego do ataku.

Marcel: 30MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Marcel


Marcel


Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptySro Lis 22 2017, 00:12

ST
Co dawało człowiekowi największą moc? Co właściwie o niej decydowało? Wielkość mięśni? Zwinność ciała? Bystrość umysłu? Siła? Szybkość? Przebiegłość? Wszystko to zaledwie cechy, z których należy właściwie korzystać. Lecz czy to one decydują o prawdziwej mocy? Silny lew może rozszarpać drobnego lisa, przebiegły lis może przechytrzyć szybkiego sokoła, a ten może wydłubać oczy lwu, nim ten zdoła użyć swej siły. Każde z tych stworzeń dysponuje cechami pozwalającymi im dominować inne zwierzęta, lecz nawet one same mogą zostać zdominowane przez inne. Jednak nawet osiągając doskonałość tych wszystkich cech, można im się całkowicie zawierzyć? Same w sobie są puste i jeśli nie mają ani celu, ani zastosowania, stają się bezużyteczne. Po cóż niby dumny lew miałby znęcać się nad lisami? Dlaczego chytry na ziemi lis, miałby się interesować niedostępnymi mu przestworzami, tak jak sokół miałby rzucać wyzwanie władcom ziemskim? Brak celu zabija potencjał mocy. Moc bez czynnika wprawiającego ją w działanie, nie jest w stanie nic uczynić.
Zatem to te czynniki mogły odpowiadać za jej wartość. Czy siła, szybkość czy spryt mogłyby w jakiś sposób powstrzymać gniew, determinację i dumę? Pięścią można uderzyć człowieka, raniąc jego ciało. Lecz jakaż ogromna moc mogłaby wpłynąć na uczucia? Jakaż potęga mogłaby je zatrzymać, lub przynajmniej stłumić?

Lenistwo zdołał się odegrać na Marcelku za wymierzoną mu dwucalówkę i to jeszcze z nawiązką. Może i magowi pięści udało się uwolnić ręce, ale jedna stała się bezużyteczna. Opadła i jeszcze narobiła dość dużo bólu. Marcelino zacisnął zęby, aby tego nie okazywać. Nawet zmusił się do uśmiechu, by wykazać, że wszystko jest w porządku. Wysilił się, aby unieść lewą rękę na tyle, by schować ją do kieszeni. Nie była mu w tej chwili potrzebna. Tylko, by mu przeszkadzała. Mógł dalej walczyć... Marcelino mocniej zacisnął pięść. Opracował Styl walki jedną ręką (PWM). Może i jedną miał złamaną, ale druga jeszcze całkiem się nadawała...

Co świadczy o człowieku, że jest wojownikiem? To, że walczy? Każde zwierzę, w obliczu własnego, lub gatunku, walczyłoby ze wszystkich sił o przetrwanie. Nawet jeśli nie własne, to swych braci i potomstwa. Czy to czyniło z tego stworzenia wojownika? To, że działało według własnego instynktu? Wojownikiem jest się wtedy, gdy decyduje się na walkę, mimo iż ta nie jest wcale konieczna. Wojownik nie cofa się przed wyzwaniem, tylko z tego powodu, że nie musi go podejmować. Walczy nie tylko dla zwycięstwa. Robi to dla samej walki i dla samego siebie. Ci, którzy tego nie zrozumieją, uznaliby to za głupotę. Bo czy warto było ryzykować zdrowiem, czy też życiem dla zwykłej zachcianki? Ależ ile ludzi potrafi zatracić samych siebie dla innych wartości? Dla pieniędzy, władzy, miłości, lub innych nie mniej, lub bardziej wyniosłych celów. Nic z tego nie jest konieczne, a jednak upór z jakim się do tych rzeczy dąży bywa niekiedy ogromny, wręcz nieracjonalny. Lecz ile można by było osiągnąć, kierując się wyłącznie tym co racjonalne i rozsądne? Zwierzęta się nie narażają się dla tego, co dla nich nie jest konieczne, dlatego zawsze pozostaną zwierzętami, które nigdy nie osiągną więcej, niż pozwala im na to natura. Gdyby zaś człowiek miałby nie dążyć do tego, co wydawałoby się niemożliwe, zapewne nigdy nie wyszedłby z jaskini i byłby równie prymitywną istotą, co dajmy na to taki dziobak. Żeby cokolwiek osiągnąć, należy przeć do przodu. Nie zatrzymywać się tam, gdzie inni by się już poddali. Samo bycie człowiekiem, wyróżniającym się spośród zwierząt, to jeszcze nic wielkiego. Można rzec, że to wręcz powinność każdego człowieka. Jednakże żeby być człowiekiem wyróżniającym się spośród innych ludzi, wtedy należy wykazać się czymś naprawdę wyjątkowym.

Marcelino miał czas, żeby się przygotować. To Lenistwo próbował zachęcić go do ataku, samemu stojąc i czekając. Marcelino najpierw uspokoił oddech, próbując ignorować ból w lewej ręce oraz innych częściach ciała. Od początku miał wątpliwości, co do zwycięstwa w tej walce, a jednak jej pragnął. Chciał zmierzyć się z Lenistwem, by porównać swoją siłę do jego siły. Wiedział, że był od niego słabszy co wykazały już pierwsze chwile tego starcia. Marcelek użył jednego ze swych najsilniejszych zaklęć, które może i zaskoczyło Leniwego i zrobiło na nim jakieś wrażenie, to jednak nie wystarczyło, aby go pokonać. Dalsza postawa Marcelka mogła dalej przypominać wściekłego wilka, który walczył z potężnym niedźwiedziem. I choć go zdołał zranić, to nie miał szans, aby go powalić, ale w swej furii nie zaprzestawał ataku. Czy to było błędem? Czy można to było inaczej rozegrać? Być może, lecz na tę chwilę nie było to już istotne. Kolejna szarża na Lenistwo zapewne byłaby już zwykłym aktem desperacji. Jak długo Marcelino mógłby się z nim jeszcze mierzyć? Ile byłby w stanie się bronić przed silniejszym, szybszym i przebieglejszym przeciwnikiem? Lenistwo umiejętnościami zarówno fizycznymi, jak i magicznymi przerastał Marcelego do tego stopnia, iż długo mógłby się z nim bawić w kotka i myszkę. To by było tylko coraz bardziej upokarzające... Lecz wciąż nie tak bardzo, jak gdyby Marcelino miałby się poddać. Miałby odpuścić... Jakie znaczenie mógł mieć wobec tego ból? Czym był w obliczu tej przeogromnej dumy maga epickich pięści? Można przetrwać nienawidząc siebie... Ale Marcelino wolał pozostać sobą, dumnym, walecznym i niezłomnym. Nawet jeśli to miała być prosta walka na sprawdzenie sił... To Marcelino brał ją jak najbardziej na poważnie. Jak każdą walkę w swoim życiu. Nawet obijanie pyska zwykłym draniom miało jakieś znaczenie. Niosło ze sobą wartość, jaką dawała walka dla samej walki.

Nie było sensu tego przedłużać, lecz mimo wszystko Marcelino miał jeszcze coś do zrobienia. W tę jedną pięść, jeszcze zdolną do walki postanowił władować całą swoją moc, cały swój gniew, całą furię oraz dumę. Moc epickich pięści i codziennie ćwiczącego maga. Gniew nieokiełznanego człowieka, który w walce nie zważa na to z czym walczy i o co, lecz po prostu walczy dla samej walki. Dumę wojownika, który nawet przegrywając, przez cały czas pozostawał sobą i dążył do własnych celów. Nie z przymusu, konieczności, lecz z własnej woli.

Marcelino wziął jeszcze jeden głębszy wdech...
Całą moc, energię, siłę skupił w prawej ręce. Niemalże wszystko co w nim pozostawało zdolne do walki, miało się skupić w tej pięści. W sobie Marcelino pozostawił tylko tyle, żeby dotrzeć do Leniwego, żeby mu zadać ten jeden cios. Choćby i miał być ostatnim, dla Marcelego znaczył niewyobrażalnie wiele. Miał wyrazić całą jego determinację i upór. Nieważne czy Lenistwo go zablokuje, czy też tym ciosem Marcelino go pokona. Zwycięstwo nie miało znaczenia. Istotne było tylko to, by pozostać sobą i wykazać swą wartość jako prawdziwego wojownika. Dlatego nic nie mogło powstrzymać tego ciosu! Choćby i nawet miał być nietrafiony, to nie to było jego głównym celem, lecz to, aby po prostu zaistniał! Marcelino czuł całym sobą, że to należało do niego! Uderzyć...

Marcelino powoli wypuścił powietrze... Przymknął powieki, po czym je otworzył... Wyciszył całkowicie umysł... Teraz znaczenie miała tylko jedna rzecz...
Pozwolił swojej pięści się prowadzić. Ruszył na pełnej prędkości do Lenistwa. Tak szybko jak tylko zdołał, byleby tylko znaleźć się przy nim i uderzyć. Nieważne, czy Lenistwo się teleportuje, czy znowu coś zablokuje Marcelmu ręce... Celem tej pięści było zadanie ciosu... Nieistotne czy słabego, czy silnego, czy trafionego, czy nie... Miał być on manifestacją siły i uporu Marcelego, przeciw Lenistwu. Cios prosty, skierowany w jego osobę.
Co miało być potem? Niewątpliwie przyszłość. Nieważne, czy Marcelino wygrałby pojedynek jako człowiek. Istotne było, żeby zwyciężyć jako wojownik, walczący do samego końca, ze wszystkich możliwych sił. Żeby zwyciężyć dla samego siebie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3380-odmety-oszczednosciowe-marcelego#63367 https://ftpm.forumpolish.com/t3377-marcelino
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptySob Lis 25 2017, 12:05

MG

Duma i upór Marcelego były ogromne. Chciał jednego, ostatniego ciosu. Eksplozji epickości. Chciał pokazać Lenistwu, z jakiej gliny jest ulepiony. Więc ruszył. Miał tylko jedną rękę, zapewne jeden ostatni cios. Cios którym chciał pokazać jak najwięcej. Wszelkie swoje umiejętności. Podbiegł. Dobiegł. Wziął zamach. Tylko po to by jego ręka znów wygięła się za plecy. Była ca epickość, gniew, duma, moc, zeszły z niego niczym para. Choć poczuł lekki opór i drgnięcie przy odciąganiu mu ręki, nie zdołał nic z tym zrobić. Lenistwo znalazł się z boku, a chwilę później jego ciężka pięść opadła na potylicę blondyna, pozbawiając go przytomności.

Ile był nieprzytomny, nie wiedział. Obudził się jednak głodny i spragniony. Tam gdzie powalony został przez Lenistwo. Obie ręce miał w pełni sprawne, w zasadzie nie odczuwał specjalnie ran. Lenistwo siedział oparty o kamień, Rin spała pod drzwiami. Obok Marcelego leżał półmisek z jedzeniem oraz kafarka wody.-Posil się i zaczynamy rundę drugą-Powiedział jedynie Lenistwo. On również był w szczytowej formie. I jak widać wcale nie zamierzał Marcelego oszczędzać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Marcel


Marcel


Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyWto Lis 28 2017, 20:22

To było trochę do przewidzenia, że tak się ta walka skończy, ale Marcelino był zadowolony z siebie. Walczył do samego końca, aż nie padł. A jak już wstał, to czuł się średnio, ale byłoby dziwne, gdyby czuł się dobrze. Spojrzał ponuro na Lenistwo, jeszcze w pełni nie rozumiejąc co się działo, a potem zerknął na jedzonko i bez słowa zaczął jeść. Napełnił brzuszek łyknął sobie wodą, wziął trzy głębsze wdechy i wydechy, po czym wstał i strzyknął piąstkami, zaświadczając swoją gotowość do dalszej walki.
- Nie traćmy dłużej czasu - rzekł, uśmiechając się złowieszczo.
Poprzednie starcie nie poszło mu najlepiej. To, że udało mu się zranić Lenistwo, zawdzięczał głównie szczęściu. Tym razem wątpił, aby przeciwnik tak dał się złapać, a sam Marcelino nie miał zbytnio sposobu na to, żeby stale wyrywać się z działania dziwnej mocy wykręcającej mu ręce za plecy. Niby mógł się uwolnić odpowiednim zaklęciem, ale przy tym łamał sobie ręce. To nie było wcale przyjemne... Mniej więcej był świadom, czego się spodziewać, ale nie wiedział w jaki sposób miałby na to zareagować.
Jednak nie miał zamiaru oszczędzać ani siebie, ani Lenistwa. Jakiś sposób na tę walkę znajdzie, a stać w miejscu na pewno nie będzie. Uniósł zatem ręce do gardy, po czym jak tylko Lenistwo wyraził swoją gotowość, to Marcelino od razu posłał w niego Lewego Rybkowego C na twarz, żeby Lenistwo mógł już na wstępie mógł poczuć jakim zapałem i energią płonął Marcelino po chwili niedyspozycji. A może to była dłuższa chwila? Marcelino nie wiedział. Ale czy to było ważne?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3380-odmety-oszczednosciowe-marcelego#63367 https://ftpm.forumpolish.com/t3377-marcelino
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyCzw Lis 30 2017, 19:09

MG

Każda walka ma cel. Pierwsza walka z Marcelem, miała pewien cel. Druga walka z Marcelem - również go miała. Dlatego też miała się nieco różnić od tej pierwszej. Posłany w mężczyznę lewy rybkowy zdawał się trafiać, Marcel był pewien że pocisk uderzył w Leniwego kiedy to jego przeciwnik zniknął a woda upadła na ziemię. Chociaż Marceli Leniwego nie widział, to wyczuł go za sobą. Nie dawało mu to wiele czasu, jednak blondyn mógł jakoś zareagować, bo nie wątpliwie, atak miał zaraz nadejść.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Marcel


Marcel


Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyPią Gru 01 2017, 23:10

Marcelino widział już jak Lenistwo teleportował się z jednego miejsca w drugie. Nie zdziwiło go to, że akurat zniknął, a tak jak mógł się go wszędzie spodziewać, to trafiło akurat za plecy. Może gdyby pierwszy raz walczył z Lenistwem, mogło to być zaskakujące, ale czujny Marcelino był gotów. Niby mógł próbować uciekać, ale to by było zbyt przewidywalne i pozbawione sensu. Lenistwo znowu, by się teleportował i na to samo by wyszło. Należało działać nieprzewidywalnie i nieschematycznie.
Wpierw Marcelek pochylił się lekko do przodu, przygotowując swą prawą rękę do zadania ciosu. Nie miał czasu na kumulację energii. Musiał działać szybko. Uderzył Ciosem Trzeciej Ręki D, podbródkowym, wyprowadzonym pod lewym ramieniem, żeby wykorzystując szybkość jaką dawało to zaklęcie jego pięści, obrócić się dzięki niej i samemu zaskoczyć Leniwego swą agresywną ofensywą. Nie było to jednak wszystko, ponieważ po ciosie natychmiast Marcelino cofnąłby rękę, przygotowując kolejny cios, dokładnie taki sam, ale nieco wolniejszy. Kolejne uderzenie miało być Powtórzonym Ciosem D, co gdyby udało się w całej kombinacji, dałoby bardzo ciekawy i zaskakujący efekt. Z tej racji, iż widzialnie Cios trzeciej ręki, wyprzedziłby drugie uderzenie, które gdyby trafiło, dałoby odczuć jeszcze efekt, jakby trafił kolejny. Tym sposobem Marcelino niby zadawałby jeden cios, a efekt byłby jakby przy trzech. No niewątpliwie geniusz taktyczny i to jest i strategiczny! Ale żeby się udało, to musiałby przede wszystkim trafić pierwszy cios, ale Marcelino mógł go tylko zadać, nie jemu już było decydować czy on trafi...
Gdyby jednak z tego wspaniałego planu nic nie wyszło, to pozostawałaby jeszcze kwestia tego, jak się wybronić przed haniebnym atakiem od tyłu. To przede wszystkim Marcelino starałby się ustawić tak, żeby mieć Lenistwo przed sobą, a gdyby ten uderzał, no to Marcelek przyjąłby cios na gardę, ewentualnie, jakby taka była możliwość, to próbowałby je zbić własnymi uderzeniami w ręce Leniwego, tak żeby jego ciosy zwyczajnie zmieniały kierunek na taki, żeby Marcelka nie trafić, ani go nie uszkodzić.
A gdyby Marcelino poczuł, że coś niewłaściwego dzieje się z jego rękami, to czym prędzej skoczyłby na bok, choćby i miał lecieć na twarz i na glebę, to był to lepszy sposób na przetrwanie, aniżeli dać się obijać, bez żadnej osłony.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3380-odmety-oszczednosciowe-marcelego#63367 https://ftpm.forumpolish.com/t3377-marcelino
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyWto Gru 05 2017, 19:27

MG

Tym razem ruch Marcelka nie był aż tak błyskotliwy. Był.. zbyt niewygodny. Zbyt wolny. A przede wszystkim - za krótki. Bowiem Lenistwo mimo że za plecami Marcelego, znajdowało się względnie daleko, chcąc bowiem wykonać kopnięcie, które to zresztą Leniwemu wyszło. I nim pięść Marcelka go dosięgła czy blondyn w ogóle wykonał obrót z pomocą ciosu trzeciej pięści, stopa Lenistwa uderzyła w jego plecy. Atak był silny. Nie na tyle by Marcelego przewrócić, ale na tyle że blondyn cały się wyprostował. Lędźwie bolały okropnie, schylanie się będzie bardzo bolało. Na dodatek, Lenistwo znów zniknął

Marceli: 83MM, trzecia ręka 0/1 CD, duży ból lędźwiowego odcinka kręgosłupa
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Marcel


Marcel


Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyWto Gru 05 2017, 21:20

Może sam plan nie był jakoś zły... Na kogoś słabszego może by zadziałał... Ale Lenistwo był jednak dość silnym, szybkim i sprawnym przeciwnikiem. W pewnym stopniu cieszyło to Marcelego, który uwielbiał podejmować się niełatwych wyzwań, a przeciwnicy, których mógł napotkać w Fiore rzadko kiedy byli w stanie sprostać Marcelego wymaganiom. A Lenistwo był silny, co jednak z drugiej strony było dość bolesne, ponieważ Marcelino ciągle obrywał. Wyglądało, że tym razem Lenistwo stawiał na szybkość w swych atakach i branie od tyłu, ponieważ znowu zniknął i go nie było, to mógł być we dwóch miejscach... Albo przy trzech, jeśli miał zdolność wchodzenia w podłogę... Mógł być za Marcelkiem, lub nad nim. W takim czy innym przypadku, ta sama taktyka mogłaby nie zadziałać, więc Marcelino postanowił zmienić sposób działania. Nie... Nie miał zamiaru uciekać! Ta walka miała być z jego strony manifestacją agresywnej, bolesnej, okrutnej i bezwzględnej ofensywy! Z tej racji Marcelek uderzył Ciosem Supermana C w górę i to z takim rozmachem, żeby się przy okazji obrócić i ogarnąć wzrokiem całe pomieszczenie, sprawdzając gdzie to zniknął Lenistwo, aby następnie wyprowadzić w jego kierunku kolejny Cios Supermana C. Nie miał zamiaru oszczędzać ani siebie, ani jego. Jakby już się znalazł blisko niego, to wyjechałby mu prawym prostym na twarz i lewym podbródkowym pod żebra.
Co gdyby jednak będąc w powietrzu Marcelino nie zauważył nigdzie Lenistwa? Wtedy, by sobie opadł i uderzył Ciosem Supermana C do przodu, aby bezpiecznie wylądować. I baczniej rozglądnąłby się za Lenistwem, przygotowując się do ewentualnego uniku, tudzież bloku na piąstki. Ostatecznie wolałby znaleźć się twarzą w twarz z Lenistwem, aby móc z nim walczyć jak mężczyzna z mężczyzną!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3380-odmety-oszczednosciowe-marcelego#63367 https://ftpm.forumpolish.com/t3377-marcelino
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyWto Gru 12 2017, 15:54

MG

Przypadek czy zmyślna taktyka, Marcelino trafił. Lenistwo teleportował się właśnie nad niego. Ich pięści zderzyły się w powietrzu, lecz to pięść Marcelego przegrała ten pojedynek. Blondyn poczuł jak pękają mu kości paliczków i spada z powrotem na ziemię. Lenistwo teleportował się tam jednak nim Marceli dotknął stopami ziemi i drugie uderzenie jego pięści uderzyło spadającego Marcela w splot słoneczny, wybijając mu powietrze z płuc i krztuszącego się, posyłając na ziemię. I Marcel, nawet teraz mając problemy z choćby złapaniem oddechu, nie miał chwili spokoju, bo oto otaczające go podłoże niczym wykonane z budyniu, uniosło się, próbując go pochłonąć.

Marcel: 73MM, krztusisz się, masz problemy z oddychaniem, połamane kości paliczków prawej pięści
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Marcel


Marcel


Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptySro Gru 13 2017, 20:13

Kiedy czyjaś pięść jest potężniejsza niż pięść Marcelka, to oznacza, że musi być w niej coś naprawdę niebywałego. Pięść Leniwego musiała być naprawdę potężna, skoro nawet zdołała połamać kości w epickiej pięści Marcela. Skoro były one tak potężne, to czy Marcelino miał jakiekolwiek szanse, aby choćby zranić Lenistwo? Nawet jeśli takich nie było, to jednak Marcelek nie bawił się w matematykę i wyliczanie takich. Nie miał na to ani czasu, ani odpowiednich zdolności, ani chęci. Starał się tak jak tylko mógł i cały czas walczył. W końcu trzeba być twardym, nie miękkim! Choć przydałoby się także być nieco szybszym, bo w chwili obecnej twardość Marcelego nie była wystarczająco twarda, by przyjmować na siebie wszelkie bolesne ciosy.
Po ataku Lenistwa czuł się źle, ale i na to też nie miał czasu, bo nawet podłoga zaczęła działać przeciwko niemu. Nie mógł złapać oddechu, więc nawet nie próbował. Zacisnął zęby i wystrzelił się Pięścią Supermana C przed siebie, pod lekkim kątem w górę, żeby przelecieć nad ruszającą się podłogą. Tym razem kierunek obrał taki, żeby oddalić się od Lenistwa, o ile miał go na widoku. Tu jednak nie chodziło o ucieczkę, tylko o taktyczny odwrót, żeby móc złapać oddech i nieco lepiej znosić panujące tu warunki. Lenistwo Marcelemu nie odpuszczał, ale Marcelek wcale jakoś się tym nie przejmował. Nie miał zamiaru prosić o jakąkolwiek taryfę ulgową. Jeśli chce się być lepszym, to trzeba dawać z siebie o wiele więcej, niż jest się w stanie zrobić. Tylko wtedy pojawiają się efekty. Przeciwnik, z którym Marcelino nie mógł się zbytnio mierzyć, był przeciwnikiem, którego chciał pokonać. Jeśli nie teraz, to kiedyś, ale na pewno mu się to uda! Jednak nie wtedy, kiedy nie będzie próbował, więc Marcelino dalej walczył!
Po tym, jakby mu się udało wylecieć z podłogowej pułapki, wylądowałby na przykucnięciu, opierając o ziemię lewą dłoń, żeby w danym miejscu umieścić Bum Cyka C, po czym Marcelek wyprostowałby się i stanąłby tyłem do miejsca, w którym postawił bombę. Przeczuwał, że Lenistwo się teleportuje i jeśli zrobi to za plecy Marcelka, to będzie miał miła niespodziankę, a jeśli przed niego, to Marcelek będzie miał okazję, żeby zablokować atak... Co pewnie zaboli jego ręce... Ale lepsze to, niż obrywać po twarzy. Poza tym, potrzebował chwilki na złapanie oddechu, co po wszystkich czynnościach starałby się na spokojnie zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3380-odmety-oszczednosciowe-marcelego#63367 https://ftpm.forumpolish.com/t3377-marcelino
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyNie Gru 24 2017, 18:18

MG

Pięść Supermana ledwo ledwo ale uratowała Marcelego. Jednak Lenistwo nie dawał mu nawet chwili wytchnienia. Marceli ledwo się podniósł z ziemi a przed nim już stal lenistwo. Idealnie na minie. Ta piknęła, Marcel usłyszał eksplozję, ale jej nie zobaczył, zamiast tego poczuł ból pleców i okropnie zadzwoniło mu w uszach. Pociemniało nieco w oczach i nim się ogarnął, coś z ogromną siłą uderzyło go w brzuch, wybijając resztki tlenu i odrzucając znów do tyłu. Uderzając głową w ziemię, ostatecznie stracił przytomność.

Kiedy znów się obudził, nie było już Rin. Lenistwo siedział opierając się o kamień, a sam Marceli leżał przed nim.-Obudziłeś się. Dobrze. Dwie walki za tobą. Jak się oceniasz? Jak ci poszło? Co wyszło świetnie, co nie do końca? Dlaczego nie wygrałeś?-Zadał masę pytań Marcelowi, zapewne oczekując od niego szybkiej analizy tego co się działo dzisiejszego dnia. O ile minął jeden dzień. Ciężko było ocenić upływ czasu w pokoju Lenistwa. Zwłaszcza jak dwa razy traciło się przytomność.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Marcel


Marcel


Liczba postów : 257
Dołączył/a : 25/03/2016

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyNie Gru 31 2017, 00:14

Dał z siebie wszystko. To była pierwsza myśl, jaka przyszła mu do głowy, kiedy się obudził. Szczerze wątpił, żeby był w stanie w chwili zawalczyć lepiej. Mało tego... Nie sądził nawet, że byłby w stanie tak walczyć! A mimo to przegrał... Dwa razy... Jeden wniosek mógł z tego wyciągnąć.
- Byłem za słaby i za wolny - odpowiedział Lenistwu. - Pomysł na walkę był dobry, gorzej z wykonaniem.
W ten sposób, bez większego rozgadywania się, Marcelino ocenił to co zaszło. Bo jakby nie patrzeć, całkiem skutecznie przewidywał poczynania Lenistwa, rzadko kiedy dając mu się zaskoczyć. Połamane kości wynikały z braku siły i wytrzymałości Marcelego. Nawet gdy coś Marcelkowi blokowało i odginało w tył ręce, to i z tym sobie jakoś poradził, a i poszłoby mu o wiele lepiej, gdyby był bardziej wytrzymały. Lenistwo był po prostu szybszy, co nie zmieniło faktu, że Marcelkowi udało się go zranić. Mag pięści wykorzystywał każdą możliwą okazję tak bardzo, jak tylko mógł. To jego ciało było za słabe. Jednakże z samego siebie Marcelino był dumny. Wystarczyłoby, żeby trochę potrenował. Trochę, to pewnie znaczyłoby bardzo wiele i ciężko, ale tego właśnie chciał! Stać się o wiele silniejszym! Dlatego nie obawiał się wysiłku, jaki z tym musiałby się wiązać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3380-odmety-oszczednosciowe-marcelego#63367 https://ftpm.forumpolish.com/t3377-marcelino
Goomoonryong


Goomoonryong


Liczba postów : 4046
Dołączył/a : 22/10/2012

Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 EmptyNie Sty 07 2018, 16:09

MG

Może. Może to była prawdziwa odpowiedź, może nie była. Ciężko ocenić, o.-Twoje ręce, to twoja największa zaleta a jednocześnie, twoja pięta achillesowa. Pozbawiony możliwości ich używania, jesteś mniej wart niż dziecko.-Powiedział w końcu Lenistwo, drapiąc się po głowie.-To twój styl, twoja magia. TY to twoje ręce. Jednak powinieneś pomyśleć o czymś, na wypadek gdyby cię ich pozbawiono.-I nie koniecznie Lenistwo miał na myśli kwestię zmienienia stylu walki, czy kupienia broni. Sposobów ugryzienia problemu było wiele. Marcel, musiał odnaleźć swój.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t528-konto-hana https://ftpm.forumpolish.com/t329-goomoonryong https://ftpm.forumpolish.com/t921-gumisiowe-relacje#13545
Sponsored content





Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Zrujnowany Zamek   Zrujnowany Zamek - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Zrujnowany Zamek
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Zamek Ferencych
» Zamek Nekozuma
» Zamek Hicca
» Zamek Rodu Kasmitrów

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Inne tereny :: Poza Earthlandem
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.