I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Zamtuz "Kocia Łapka" Nie Sie 06 2017, 19:00
First topic message reminder :
Jest to całkiem ładny, trzypiętrowy, kolorowy budyneczek, znajdujący się na obrzeżach Hosenki. Przeznaczony jest całkowicie do świadczenia usług publicznych w iście egzotycznej skali. Na spiczastym dachu znajduje się powoli machająca w górę i w dół kocia łapka, wskazująca na wschód.
MG: Wyruszając na zadanie Jin i Terrenco znali adres, gdzie to w ostatnim czasie często widziano rzekomego Bonzma. Nie mogli się spodziewać jednak tego, co zastaną. Znaleźli się przed przybytkiem, kiedy słońce zachodziło za horyzont, ale i tak było gorąco, duszno i chyba nawet zanosiło się na burzę. Przed zamtuzem nie było w okolicy nikogo innego. Nie licząc dość sporego tłumu zupełnie przypadkowych osób, którzy przechadzali się po ulicach w sobie tylko znanych celach.
Autor
Wiadomość
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Wto Sie 15 2017, 21:52
MG: Tak oto Jin opuścił przybytek kosztownej rozkoszy, pozostawiając dziewczę na pastwę swego starszego brata. Okolica była jednak całkiem gęsto zabudowana i za spokojnym zaułkiem trzeba by było się trochę porozglądać. Nigdzie żadnego dogodnego miejsca, skąd by to można było obserwować zamtuz z ukrycia. Widocznie solidnie się przygotowano, aby zapobiec podglądaczom. Prywatność w takim miejscu była doprawdy bardzo ceniona. I tak chłopak znowu stanął na ulicy, tuż przed przybytkiem. Przed sobą zauważył jednak wydzielającą całkiem przyjemne zapachy restauracyjkę fundującą tani ramen. Natomiast wewnątrz zamtuzu, pozostawał wciąż Terrenco. Pani z kocim wąsem uśmiechnęła się do niego i do dziewczyny, którą zaoferowała magowi. Czarnowłosa wstydnica niepewnie chwyciła dłoń Terrenco i słabo zaczęła go ciągnąć w kierunku pięterek, gdzie to mogliby się wzajemnie na prywatności wykorzystywać. Ale czy było coś w tym złego?
Shuugei
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 28/05/2017
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Sro Sie 16 2017, 20:01
- Baw się dobrze. I nie wstydź się! Rzucił na odchodne do brata, po czym spojrzał na niego ostatni raz, uśmiechnął się i opuścił budynek. Ruszył powolnym i spokojnym krokiem do wyjścia. Otwarł drzwi, wyszedł i zamknął za sobą delikatnie wrota. Zrobił następnie krok w bok i oparł się dwoma rękoma o ścianę, lekko się schylając, głową w dół. Wyglądał trochę jak pijaczek, którego wyrzucili z lokalu za burdy i nadmierne ilości alkoholu, które spożył. - Nigdy więcej! Powiedział po chwili pod nosem i zaczął głęboko oddychać. - Następnym razem, gdy będzie trzeba pozyskać informacje w burdelu to rezygnuje. Nie ma cholery. Najgorsza misja kiedykolwiek. Argh! I ten gnój! Zatłukę go jak wyjdzie. Oj oberwie mu się. Lepiej, żeby miał w arsenale jakieś szybkie zaklęcie, które pozwoli mu zwiać, inaczej połamie go! Dodał po chwili. Mówił jednak dość cicho, na tyle, że raczej tylko on to słyszał. No chyba, że ktoś stanął bardzo blisko niego i skupił się na słuchaniu. Szybko jednak odepchnął się od ściany, stanął pionowo (Jin!) i wziął głęboki oddech. Ruszył w kierunku taniego lokalu z jedzeniem. Jeżeli był on taki jak w Naruto, to zajął jedno z miejsc, przy ścianie i zamówił coś do zjedzenia. Jeżeli nei taki jak w Naruto, to po prostu wszedł do środka i tam coś zamówił do zjedzenia. Coś lekkiego, pożywnego i w miarę zdrowego. W końcu tuż tuż będzie musiał biegać i mordować!. Wcześniej jednak upewnił się, że wziął ze sobą chociaż jakieś drobne. Chociaż ostatnio babcia dała mu trochę kieszonkowego to starczy na ramen, prawda panie Ejji? PRAWDAAA? Kto wie, może tam będą wiedzieć. Gdy dostarczą mu jedzenie spyta kelnera/sprzedawcę czy nie działo się tutaj ostatnio coś ciekawego albo czy nie pojawił się, poza nim i bratem, nikt dziwny.
Terrenco
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Czw Sie 17 2017, 20:14
No i poszedł. Zostawił go! Nie będzie mógł mu dogryźć teraz! I co będzie teraz?! Co pocznie teraz?! Ano, to co tygryski lubią najbardziej... Nie powstrzymywał kobiety. Pozwolił aby ta zaciągnęła go schodami na górę, gdzie z pewnością czekał już jakiś pokój na nich. Pełna dyskrecja ale czy na pewno? Nie przejmował się tym teraz, bowiem urok tylu piękności, i to z ogonami wystarczająco przyćmił mu teraz umysł. W tym wszystkim zapomniał w sumie najważniejszej rzeczy - zapytać o cenę! A co jak za taką egzotyczną przyjemność z kobietą pół zwierzęciem, w przyjemniejszej wersji oczywiście, przyjdzie zapłacić mu krocie? Tym bardziej sobie przypomniał, że jest spłukany! Ajajajaj! Niedobrze. Będzie się działo jak padnie jakaś kwota z ust dziewczyny. Ciekawe tylko czy liczy na godziny.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Pią Sie 18 2017, 17:01
MG: Tak oto dwójka magów się rozdzieliła, kierowana przez przyjemność i obowiązki. Terrenco znalazł się w bardzo przytulnym pokoiku z wielkim szkarłatnym łożem z wielkim czerwonym baldachimem. I podusie też tam były. Dziewczę zrobiła krok w jego kierunku, ciągnąc za sobą Terreneco, lecz wtedy padło bardzo niezręczne pytanie o cenę. - Nie ma sensu się tym póki co przejmować - oznajmiła nieśmiało dziewczyna. - Teraz nie ma to znaczenia. Tak powiedziała, ale rzeczywiście tak było? Wszakże taki jest jeden z wielu sposobów na naciąganie klientów. Najpierw coś człowiekowi wcisnąć, a potem ściągnąć ostatni grosz, wyznaczają niebywale wysoki rachunek. Bo takie życie, że nic za darmo nie ma.
Natomiast Jin nie musiał się o cenę bać, bo przemiły sprzedawca ramenu przedstawił z góry niezbyt wysoką cenę. Tylko czy babcia byłaby zadowolona, że jej wnusio szlaja się po jakichś fastfudach, zamiast odwiedzić ją dla porządnego obiadku... To już kwestia jego sumienia. No ale dostał miseczkę z ciepłym jedzonkiem, a lokal z racji, iż był taki jak w Naruto, to nie było tam żadnego wydzierającego ryja blondaska, domagającego się żarcia, więc można było spokojnie ze sprzedawcą porozmawiać. - Ano ukazują się tu postaci rozmaitej osobistości - oznajmił sprzedawca, człowiek około lat czterdziestu. - Ale krążą słuchy, że banda zbirów jakichś słynnych złoczyńców się w okolicy pojawiła. Co wieczór kręcą się po okolicy, w zamtuzie swój pochód kończą, gdzie to ze swej reputacji zbirczej korzystając, chuciom swym upust dają - tak powiedział i kiwnął głową, bo ruchu zbytniego w jego przybytku nie było, iż mógł sobie porozmawiać. A ramen był całkiem dobry...
Shuugei
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 28/05/2017
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Sob Sie 19 2017, 13:54
Jin wysłuchał sprzedawcy Ramen, jednocześnie patrząc na jego atrakcyjną córkę, którą na pewno miał. Misu-chiro z ciasteczkami Naruto raz! A tak poważnie, to szermierz uśmiechnął się delikatnie słysząc to co zostało mu właśnie powiedziane. Nie miał pojęcia, że opuszczenie lokalu, w którym mieli zebrać informacje będzie aż tak dobrym pomysłem. Tylko czy chodziło akurat o tych bandytów? W sumie zadanie było tylko na jednego, także no... Ale w każdym razie czy to na pewno on? - Czy wygląda... I w tym momencie Jin opisał Bozma. W końcu dostając zlecenie na polowanie na daną osobę, na pewno dostał rysopis, zdjęcie czy chociaż jakieś znaki szczególne. Spytał zatem sprzedawcę, czy jeden z bandziorów nie wygląda tak jak Bozmo. Jeżeli tak to wychodzi na to, że pójdzie łatwiej niż by się wydawało. Może i Jin sam sobie poradzi? Chociaż jakby tak pomyśleć, to Terrenco koniec końców i tak się nie przyda, gdy dojdzie do walki.
Terrenco
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Nie Sie 20 2017, 11:31
Nim przystąpił do dalszego negocjowania zapłaty, choć cena nadal nie była mu znana, postanowił przetestować szkarłatne łoże namiętności. Nie musiał już tutaj udawać kogoś kim nie był. Mógł pokazać się od swojej prawdziwej strony. Mężczyzny kochającego nader wszystko kobiety. dżentelmena, co szanuje kobiety! Człowieka co bez kobiet nie mógłby żyć!!! Mimo tego nie pozwolił jeszcze zapanować nad sobą swoimi uczuciami do płci przeciwnej. Spokojnie wkroczył do środka, uważnie rozglądając się po pomieszczeniu luzując jednocześnie pierwsze dwa guziki koszuli od góry. Gdy już skończył, klapnął na łóżku z którego z pewnością skorzysta tego dnia. Spojrzał wtedy też na dziewczynę, klepiąc lekko ręką obok siebie. Z łatwością było takie coś odczytać jako "chodź, usiądź". I potem zaczęły się negocjacje... Ale to dopiero po tym jak jakoś zareaguje na ten gest.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Pon Sie 21 2017, 19:01
MG: Terrenco miał w tej chwili całkiem fajnie. Nie musiał się chłopak niczym przejmować, tylko pozostawało mu cieszyć się tą wspaniałą chwilą. Po tym jak rozpiął swą koszulę i usiadł, wtedy dziewczę przysiadło tam gdzie jej wskazał i także bardzo niepewnie i nieśmiało zaczęła rozpinać pozostałe guziki od koszuli. Nic przy tym nie mówiła, tylko się cała wstydliwie czerwieniła.
Jin też nie miał źle. Nikt go nie zaczepiał, mógł się delektować jedzonkiem, a także i informacje jakieś mógł zdobyć. Spytał o Bozma, lecz problem polegał na tym, iż Bozmo był takim zbirem, co to posiadał bardzo wiele różnych rysopisów. Czyżby miał to być ktoś zmiennokształtny? A może w istocie Bozmo był więcej niż jedną osobą. Jedna rzecz miała jednak szczególną cechę w opisie Bozma, która pojawiała się w każdym rysopisie. "Wyróżnia się swoim egzotycznym wyglądem, nie sposób go nie rozpoznać". - Taak... Myślę, że egzotyczny, to całkiem dobre określenie... - oznajmił sprzedawca ramenu. A córki, podobnie jak blond krzykacza nie było. I ciasteczek też nie.
Shuugei
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 28/05/2017
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Pon Sie 21 2017, 19:48
Chłopak powiedział jak wiele tylko mógł na temat Bozmo mając nadzieję, że sprzedawca go rozpozna. I stał się cud. Właściciel budki z ramenem stwierdził, że opis, który podał szermierz jest z miarę zgodny z tym co widział, tym bardziej ukazując, że słowo "klucz" pasuje idealnie. - Świetnie, dziękuję. Nie będzie to problem jeżeli tu na niego zaczekam? Powiedzmy, że mam do niego mały... interes. Powiedział po czym ręką sięgnął po katanę dotykając rękojeść. Następnie zajął się pokarmem, gdy zostało już podane powoli je wciągając i delektując się nim. Dodatkowo co jakiś czas spoglądał w stronę burdelu a gdy już zjadł usiadł tak, aby nie musiał się wykręcać. Dodatkowo rozglądał się po bokach, w końcu Bozmo mógł go dojrzeć zatem lepiej też szybko go dopatrzeć i skrócić o głowę w jednym, szybkim ruchu. Ale opis tego dopiero gdy pojawi się klient!
Terrenco
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Wto Sie 22 2017, 13:36
Te wypieki wstydliwości nie dawały mu spokoju i musiał coś z tym zrobić. Kiedy ta rozpinała mu dalej koszulę, on odgarnął nieco włosów z jej ramienia i przeszedł do słów: - Ogień parzy z bliska, a piękna kobieta z bliska i z daleka. Powiedz mi więc, czemu się wstydzisz? Coś nie pasuje? - spróbował stworzyć romantyczną atmosferę. Może jak się otworzy, jak odpowiednio zagada i poprowadzi rozmowę, upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu? Zyska potrzebne informacje na tema poszukiwanego mężczyzny, zabawi się oraz pomoże dziewczynie. O, nawet trzy pieczenie. Pytanie tylko czy owca będzie cała, a wilk syty. Jednak nie teraz musiał sobie zaprzątać tym głowę. Kontynuował swoje miłosne zagranie, muskając ją lekko po policzku palcami tej samej ręki którą wcześniej poprawił jej czarne włosy. - Nie musisz się bać. Nic Ci nie zrobię. - szepnął jej na uszko.
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Nie Sie 27 2017, 22:09
MG: Jin jadł ramen, który był naprawdę dobry, wypełniający żołądek i chłopak mógł się poczuć całkiem błogo po tak dobrym posiłku.
W tym czasie Terrenco zaczął się dobierać do zaoferowanej mu panny. Choć jego dobieranie ograniczało się zaledwie do odgarniania włosów i głaskania policzka. Oraz do pytań. A jak pojawiły się pytania, to i odpowiedzi się znalazły. - Bo ja jeszcze nigdy... Nigdy z kimś takim jak ty - odpowiedziała bardzo nieśmiało, iż nawet mogłoby się wydawać, że powiedziała to całkowicie szczerze. Być może rzeczywiście jej zawstydzenie i słowa płynęły ze szczerości, a może po prostu udawała. Ale nawet jeśli, to robiła to niesamowicie dobrze. - To nie tak, że się boję, co po prostu... - nie dokończyła, ale położyła dłoń na kolanie Terrenco, sama spuszczając główkę z zakłopotaniem. Oj, wstydliwe to było dziewczę... Ale iście wybuchowy płomień mógł się w niej skrywać...
Jin dalej czekał. Osamotniony, z pustą miską ramenu. I patrzył. Aż się w końcu dopatrzył. Środkiem ulicy, w kierunku zamtuzu, zmierzała trzyosobowa grupka. Dwóch trzymających się po bokach osobników, to byli jacyś obszarpańcy, wyglądający na typowych lizusów. Zaś przewodniczący im był dwumetrowym osobnikiem, którego wzrost zwiększało jeszcze półtorametrowe blond afro. Człowiek ten był iście blady, ale dolną wargę miał gigantyczną, podobnie jak i haczykowaty nos. Jego oczy przysłaniały zielone okulary. Miał na sobie seledynowy garnitur, a w ręku dzierżył bambusowy kij, oparty o bark. I tak sobie szedł, a ludzie dookoła rozstępowali się przed tą bandą, niczym Morze Czerwone przed Mojżeszem.
Shuugei
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 28/05/2017
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Pon Sie 28 2017, 21:43
Mam tu szermierke lv 4? _____ W końcu! Chłopak zauważył osobników, którzy wyglądali na podejrzanych. - To oni? Spytał dla pewności sprzedawcę ramenu, po czym ponownie wzrokiem skierował się w stronę sklepu jakby udając, że nie jest nimi w ogóle zainteresowany. Dla pewności jednak był w pełni skupiony aby nie zorientowali się, że chce ich zabić. Gdyby jednak to oni w jakiś sposób zainicjowali walkę, Jin wykona unik a następnie z pomocą Skoczek, odskoczy na bezpieczną odległość aby mieć więcej miejsca na walkę. Gdyby jednak go zignorowali to ruszy za nimi dopiero gdy go wyminą, starając się zatrzymać ich jednak jeszcze przed wejście do burdelu. - Witam, szukam niejakiego Bozmo, mam do niego pewien interes. Mówi, gdy znajdzie się już za nimi, opuszczając wcześniej budkę z Ramen i płacąc oczywiście. W przypadku, gdyby został zaatakowany przez pomocników co jest najbardziej prawdopodobne, dobędzie katanę i szybko ich obezwładni starając się jednak ich nie zabić. Gdyby jednak miało to pozwolić Bozmowi na ucieczkę, chłopak wykona podwójnego Skoczka, odbijając się najpierw od ziemi w kierunku ściany, w powietrzu zmieniając swoją pozycję, aby następnie z pomocą umiejętności odbić się natychmiastowo od ściany tak, aby wylądować przed Bozmem. Następnie ruszy na niego z początku walcząc ostrożnie i próbując ogarnąć jak dobry jest przeciwnik, do czego wykorzysta głównie uniki i ewentualne sparowania, a następnie jeżeli będzie okazja odcinając mu po prostu głowę.
Terrenco
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Wto Sie 29 2017, 12:06
Zaintrygowały chłopaka słowa dziewczyny. Niby z kim takim jak on? Czyżby dla niej był on kimś oryginalnym? Rzadko spotykanym mężczyzną? A może inaczej to widziała? Może w złą stronę myślał i powinien w drugą? Możliwe więc, że widziała w nim dziwaka. Kurcze, trudno było mu zrozumieć przesłanie tych słów. - Dokończ proszę. - powiedział starając się dalej trzymać romantyczny klimat. W końcu obydwie strony powinny czerpać z tego "spotkania" przyjemność. Nie tylko Terrenco który "miałby" zapłacić. Miałby. Przecież nie ma przy sobie kasy. Ale nie teraz powinien o tym myśleć. Pora na kolejną porcję pieszczot... Złapał ją lekko za uszko i zaczął masować. Niczym kota, a zwierzątka te raczej lubią takie rzeczy. - A wiesz przynajmniej czemu tu jestem? - ni stąd, ni z stamtąd zapytał. Dosłownie wyrwał pytanie spod kontekstu
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Wto Sie 29 2017, 22:59
MG: //Ano może być 4
Fajnie jest być wychwalanym przez innych. A nawet jeśli nie, to znanie prawdy to poznawanie samego siebie z cudzej perspektywy przynosi niekiedy niebywałą satysfakcję. Ale to też nie zawsze. W każdym razie, to Terrenco domagał się tej wiedzy. Dziewczyna już zawstydzona, jeszcze bardziej się zawstydziła, lecz zdołała w sobie zebrać odwagę, by spojrzeć prosto w oczy chłopaka, swoimi dużymi, ślicznymi, błękitnymi oczkami. - Masz w sobie... Coś... - czymkolwiek było to "coś", było na tyle konkretne, że może rzeczywiście coś mogło z niego wynikać. Następnie Terrenco przystąpił do pieszczot i masowanie kociego uszka okazało się być mocno efektowne. Mijana wygięła się nieco i zmrużyła oczy, przy czym zaczęła też mruczeć, niczym zadowolony kotek. Nawet cicho miauknęła, lub może nawet stęknęła z radości, jaką to sprawiało jej masowanie uszka. - Bo chcesz? - spytała z trudem, aczkolwiek mówienie przychodziło jej z lekkim trudem, tak jak trudno jest mówić radosnemu kotkowi, kiedy to jest rozpieszczany.
Spytany właściciel sklepu, kiwnął głową na potwierdzenie i przeczuwając, że może dojść do zamieszania, przejął miskę od Jina i wycofał się w głąb swej restauracyjki. Natomiast mag, który wzbraniał się ogromnie przed powrotem do przybytku rozkoszy, postanowił załatwić sprawę na ulicy. Stanął za bandę i przemówił. Lecz wbrew oczekiwaniom, do walki, ani do agresji zbyt wielkiej nie doszło. Wysoki przywódca bandy odwrócił się, zarzucając swym afro i spojrzał z góry na Jina. - To ja - odpowiedział niskim głosem. - Jaki to interes? Nie mam zamiaru niczego kupować! - tak oznajmił i podciągnął swą wielką dolną wargę, aż pod sam nos. Natomiast jego towarzysze, niespecjalnie wiedzieli co czynić i jedynie spoglądali, to na Bozma, to na Jina, czekając na to, co będą musieli zrobić.
Shuugei
Liczba postów : 109
Dołączył/a : 28/05/2017
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Sro Sie 30 2017, 20:25
Jin był zadowolony, że tak szybko udało mu się znaleźć cel zadania. Z drugiej strony był z lekka podirytowany faktem, iż jego brat siedział w burdelu zamiast mu pomóc. Zresztą, niech sobie siedzi, najwyżej nie dostanie zapłaty, proste, prawda? W końcu jeżeli się nie pracuje to nie dostaje się pieniędzy, tak już jest w życiu. Ale zajmijmy się naszym gołąbkiem. - Nie chcę Ci niczego sprzedać. Rzekłbym nawet, że przeciwnie. Chcę coś od Ciebie... kupić. Powiedział, po czym natychmiastowo zaatakował w zależności od tego jak daleko stał. Jeżeli na tyle blisko aby z pomocą Jaido (szermierka 4, opisy dodatkowe) sięgnąć Bozmo Cosmo Gozmo to wykorzystuje tylko zaklęcie Siłacz aby wzmocnij na wszelki wypadek cios. Jeżeli dalej, do doskakuje na odpowiednią odległość za pomocą Skoczka i dopiero wtedy atakuje, oczywiście podczas skoku jednocześnie aktywować Siłacza. Zatem ten wybór jest zależny od odległości między nimi. Potem błyskawicznie dobywa katany przedłużając ją o tak dużo jak tylko może, aby pchnięciem zaatakować w krtań przeciwnika. Jeżeli ten wykona unik na bok to po pchnięciu przeciągnie błyskawicznie ostrze na bok w jego kierunku, póki jeszcze przedłużenie jest aktywne, próbując w ten sposób odciąć mu głowę albo przynajmniej zranić. Jeżeli przeciwnik wykona unik jako krok do tyłu, do Jin błyskawicznie schowa ostrze i ponownie zaatakuje Jaido, w ten sam sposób, reagując w ten sam sposób w zależności od uniku Bozma. Oczywiście nie zapominajmy o pachołkach bossa, takich małych, irytujących, niewiele wnoszących do walki ale jednak irytujących i przeszkadzających w castowaniu zaklęć. Dla nich przygotowane zostało zaklęcie Radar, które jasno pokaże Jinowi gdzie w danej chwili są. Oczywiście chłopak nie ograniczy się do zaklęcia dla nich ale także na wszelki wypadek zachowa ostrożność aby w wypadku ewentualnego ataku wykonać unik, bądź blok. Priorytetem było zabicie Bozma jak najszybciej a potem ewentualne odstraszenie jego "towarzyszy". Jeżeli jednak Yuichi miałby doznać rany to wolałby się wycofać wcześniej wspomnianym unikiem lub blokiem. Dobrym pomysłem byłby też "reset", który wykonałby odskakując do tyłu z ewentualną pomocą Skoczka. Jest to jednak ostateczność na wypadek niemożliwości zabicia Bozma i konieczności wcześniejszego pozbycia się jego kumpli.
Terrenco
Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016
Temat: Re: Zamtuz "Kocia Łapka" Sro Sie 30 2017, 20:48
Hehe, trafił w dziesiątkę chłopak. Nie ma co narzekać, też polubił to mruczenie, że aż szkoda było przerywać. - ... To też. - odrzekł, choć nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Tak jakby przestała się wstydzić i w końcu zaczęła zachowywać się normalnie. Ale kurcze bele, nie to chciał osiągnąć. Musiał ją jeszcze bardziej naprowadzić na tor którym zamierza prowadzić tą rozmowę. Szczególnie, że pewną przewagę ma. Z pewnością będzie chciała aby masował jej uszka i drapał za nimi. - Grrrmmm... - zaburczał próbując naśladować to co ona zrobiła wcześniej. Przerwał również na moment igraszkę z nią, tylko po to aby wejść na łóżko kolanami i znaleźć się za nią. Gra wstępna dopiero się rozkręcała! Teraz pora na obydwa uszka! Robił to wszystko tak aby czuła niedosyt, chciała więcej, nie mogła wytrzymać bez niego, jednocześnie powoli ściągał ją na łoże, by się położyła na nim. Tak, na nim. A on na łóżku. - A wiesz przynajmniej z kim przyszedłem? - znienacka zapytał przerywając jednocześnie pieszczoty i wywalając ręce na boki, aby nie mogła ich dosięgnąć bez wstawania tudzież przeturlania się. Będzie chciała aby wrócił do tego i zapewne odpowie mu jak wcześniej. Chyba, że źle odczytał jej charakter, wtedy mówi się trudno. Odda się swojej przyjemności.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.