HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Plac przed budynkiem - Page 2




 

Share
 

 Plac przed budynkiem

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptySro Lip 19 2017, 15:04

First topic message reminder :

MG

Magowie nie mieli zamiaru iść na pieszo. Zamiast tego jeden teleport użyty przez Terrenco i znaleźli się bardzo blisko miejsca, gdzie mieli zanieść walizkę. Żadnych kłopotów, a jeśli jakieś miały ich spotkać - zostały sprytnie przez całą dwójkę ominięte. King jednak głupi nie był - cały czas trzymał walizkę bacznie obserwując otoczenie. Mikoto zaś znowu zaczęła widzieć rzeczy. Mur. Taki duży, kamienny mur, a przecież w okolicy żadnego nie było. No ale wiadomo - wizje. Wizje nie miały z reguły sensu, a skoro nie miały sensu, to sake miało sens. Tak też napicie się było zawsze jak najbardziej wskazane. Budynek znajdował się nieco na obrzeżach oddzielony od Clover niezbyt szerokim pasmem drzew na odległości 500 metrów. Noc zaś jeszcze taka młoda... W końcu jednak doszli. Drewniany budynek widać było już z daleka, ale dopiero teraz weszli na plac z walizką. Poszukiwanego człowieka jednak nie było.

Było za to dużo innych ludzi. Dopiero się schodzili, ale już kilku wchodziło z różnych stron na niewielki, wyłożony kamieniami placyk. Ludzie byli różni, w różnym wieku o różnej płaci. Co jednak było zaskakujące - każdy miał identyczną walizkę, co King. I każdy patrzył na każdego zdezorientowanym spojrzeniem nie rozumiejąc, co się dzieje. Może zaraz pojawi się poszukiwana osoba i wszystko wyjaśni? Tak, na pewno tak miało być, tylko przyszli za wcześnie. Zaraz na pewno wszystkiego się dowiedzą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660

AutorWiadomość
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyPon Sie 07 2017, 15:34

MG

Terrenco wziął się za zdobywanie informacji, tyle, że sam mężczyzna przed nim zdawał się być równie niedoinformowany, co oni. Na pierwsze pytanie wzruszył ramionami kompletnie nie wiedząc, co może czaić się w walizce, no bo skąd? - Kazali przynieść, to co za problem? Coś mówili, że pewnie ktoś będzie chciał ją przejąć, bo tam ważne rzeczy są, ale kto by się przejmował? Pewnie jakieś rzezimieszki. Ale nie... oni nie byli byle kim. Nie wiem kim, ale byli dobrzy... Ledwo uciekłem, ale walizkę zabrali, a mnie w końcu zostawili... - co wiedział, powiedział po czym syknał z bólu. Rany definitywnie zaczynały o sobie dawać znać.

Tymczasem King sam zaczął nasłuchiwać i w rzeczy samej - tykanie. Ale nie takie miarowe. Tyk, tyk... chwila przerwy, znowu tyknięcie i kiedy człowiek zaczynał się przyzwyczajać, to nagle tyknięcie o pół sekundy szybciej. Jakby to był zegar gdzieś w gabinecie to zapewne przyprawiałby o ból głowy. Ale bez wątpienia to było coś zegaropodobnego, może faktycznie zegar. Zaczął więc nawoływać Terrenco szukając go w tłumie, by w końcu dostrzec go przy jakimś rannym mężczyźnie siedzącym pod latarnią. Po chwili przepychania miał do niego kilka kroków, a sam Terrenco też zdawał sobie sprawę z tego, ze jego kolega go znalazł.

Na oko minęło nie więcej jak pięć minut. A więc jakieś dziesięć do końca.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyWto Sie 08 2017, 10:45

King po jakimś czasie poszukiwań Terrenco na placu w końcu znalazł go przy jakimś rannym mężczyźnie, dzieliło go do niego tylko kilka kroków. Znaleźć maga teleportacji nie było łatwo, ludzi na placu było naprawdę sporo, trzeba było przeciskać się między nimi, przepraszać i jednocześnie uważać na walizkę, która w tłumie mogła być łatwo skradziona. King wielokrotnie słyszał już, że złodzieje często sami tworzą sztuczny tłum, aby w nim łatwiej dokonać przestępstwa, w którym się znajdowali, dlatego właśnie zachowywał on szczególną ostrożność. W normalnych okolicznościach nie podejmowałby się tego działania, teraz jednak od znalezienia maga teleportacji mogło zależeć życie jego oraz osób dookoła. Chociaż zegar w środku walizki nie odliczał czasu regularnie jak na prawdziwą bombę przystało, a dość chaotycznie to ciągle w mniemaniu demona Zerefa mógł uchodzić za ładunek wybuchowy, który miał zostać zdetonowany o określonej godzinie czyli za jakieś 10 min. Istniała też możliwość, że ktoś posiadał ręczny detonator i mógł go użyć, aby szybciej zdetonować ładunek nie czekając na wybicie godziny, a po prostu pojawiając się na miejscu zdarzenia.

Aby uniknąć zniszczeń King chciał porozmawiać z Torrenco licząc na to, że swoją magią teleportacji uda mu się teleportować przedmiot w środku na zewnątrz nie niszcząc przy tym walizki. Dlatego robi te kilka kroków i przedstawia mu sytuację:
- W środku jest coś, co tyka jak zegar, pijany zegar, ale mam podejrzenie, że może to być bomba. Potrafiłbyś swoją magią teleportacji teleportować ten przedmiot na zewnątrz, abyśmy nieinwazyjnie otworzyli walizkę? - zapytał maga - Poza tym dowiedziałeś się może w międzyczasie czegoś istotnego dla naszej misji?
King liczył, że  opuszczenie pierwotnej lokacji maga wiązało się z chęcią zdobycia informacji na temat całej tej sytuacji, w końcu to one były teraz najważniejsze. Być może zdążył zebrać więcej informacji, może jakiś bardziej wartościowych niż sam demon Zerefa. Po chwili dopiero Asthor zauważył rannego mężczyznę opartego pod latarnią, który widocznie rozmawiał z Terrenco. Czy to mag teleportacji doprowadził tego człowieka do tego stanu starając się zabrać mu walizkę, albo próbując dowiedzieć się czegoś? Cóż magowie mają różne metody działania.
- Ty go tak urządziłeś?
Zapytał King, ale tylko, po to, aby ogólnie wiedzieć czy jego sojusznik jest zdolny do takich czynów, nie były one bynajmniej niehonorowe dla członka mrocznej gildii Grimoire Heart, która dopuszczała się znacznie bardziej okrutnych czynów.

Jeśli Terrenco zechce otworzyć walizkę i uda mu się tego dokonać problem byłby z głowy, King dokładnie obejrzałby przedmiot i postarał się określić jego przeznaczenie. Jeśli jednak mag odmówi współpracy lub po prostu nie będzie w stanie tego zrobić Demon Zerefa spróbuje własnoręcznie otworzyć walizkę. Ocenia szparę w walizce czy byłby w stanie zamienić swoją rękę we wstęgę i wcisnąć ją tam. Jeśli tak to właśnie czyni i stara się zmacać kształt przedmiotu, określić jego wygląd i elementy składowe nie tylko po kształcie, ale również teksturze użytych materiałów. Jeśli nie uda mu się tego dokonać lub wyglądem i kształtem będzie również przypominać bombę, nie pozostanie nic innego jak zniszczyć zamek i sprawdzić zawartość. Misja była misją, ale narażenie na niebezpieczeństwo tłumu na placu było znacznie istotniejsze szczególnie, że czas się kończył. Wykorzystując swoją siłę w zmienionej formie prawej ręki (zapomniałem wspomnieć, że zamieniona zostaje prawa ręka) stara się zniszczyć zamek kilkoma uderzeniami lub podważając wieko walizki kolcami swojej rękawicy. W  tej formie ma zwiększoną o 80% siłę więc teoretycznie wykonanie takiej akcji powinno być możliwe - chyba. Na pewno było to łatwiejsze niż nie zmieniając formy.

Poza próbami otworzenia walizki King zachowuje również ostrożność, aby przypadkiem ktoś w tym czasie nie podbiegł i nie spróbował podpieprzyć mu zawartości walizki lub samej walizki. Oba elementy były dla Kinga równie cenne. Miał nadzieję, że za otwarcie walizki Nel się nie obrazi, że zrozumie zaistniała sytuację. W końcu po części była też w niej wina, że nie udzieliła mu wszystkich informacji, które powinna, że został do tego zmuszony, aby ochronić Clover przed ewentualnym wybuchem.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Terrenco


Terrenco


Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyWto Sie 08 2017, 11:45

Ajajajaj, wszystko bezwartościowe dla chłopaczyny. Bandytów o których w sumie zleceniodawczyni wspominała, sprytnie ominęli, jednak to nie zmieniało rzeczy. Nic godnego uwagi nie usłyszał.
- Ajajaj... i mam Cię niby tak do szpitala podrzucić za darmo teraz?? Weź powiedz coś więcej jak nie masz zamiaru tutaj skonać, albo... daj kasę na fajki. - zawsze to jakaś inna opcja była dla rannego, a powiedział to tak zwyczajnie, jakby nie interesował go stan jego zdrowia. A żeby zachęcić chłopaka do gadania lub wyskoczenia z kasy, sobie otworzył takie jedno przejście dwa metry od niego. Na tyle blisko by dostrzegł je, a na tyle daleko aby nie spróbował go wykiwać i do niego desperackim aktem skoczyć. I jeszcze aby mu to uniemożliwić, stanął mu na ewentualnej drodze - nawet takie chuchro jak on powstrzyma mocno rannego mężczyznę. No i jeszcze do tego rzucił parę słów:
- Za kilka minut się zamknie, więc jak nie chcesz marnować czasu... - chociaż tak naprawdę szpital znajdował się poza zasięgiem tego portalu. Ot, do jakiejś karczmy w pobliżu prowadzi wyjście, a stamtąd zapewne ktoś go zaniesie do lekarza bądź udzieli pierwszej pomocy.
O, i kto to przyszedł? Zaskoczenia brak. W końcu trudno byłoby zapomnieć taką twarz i z kimś go pomylić. Ciekawe natomiast okazała się kolejna prośba tego też dziwnego użytkownika magii. Jednak musiał przerwać mu wypowiedź, wiedząc do czego to zmierza. Nie potrafił otworzyć przejścia do miejsca w którym nie był, bądź nie widział w jakikolwiek sposób. Dlatego też w połowie drugiego zdania padło stanowcze i krótkie:
- ...Nie. - i nie miał się też zbytnio co z tego tłumaczyć. W końcu nie wypada pierwszej lepszej osobie zdradzać sekretów, właściwości, plusów i minusów swojej magii. To tak jakby on nagle zapytał się w jakie zwierzę bądź magiczną bestię się przemienił i jest skazany na ten wygląd bo nie umie tego odczarować. Pewnie wkurzyłby się za takie obrażenie. Od razu pośpieszył także z odpowiedzią na drugie pytanie, powtarzając to samo. Trochę to dziecinne, jednak nie ma co się wypowiadać, skoro nic nie wiadomo. Przy trzecim jedynie zaczął pogwizdywać przez kilka sekund, zanim powiedział:
- Wrzucisz go do portalu jak zapłaci lub powie coś ciekawego. -
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4161-terrenco#83834 https://ftpm.forumpolish.com/t4011-tele-teleport#79578 https://ftpm.forumpolish.com/t4160-terrenco#83833
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyCzw Sie 10 2017, 17:34

MG

Beznadzieja. Człowiek mówi, co wie, a i tak nie chcą mu pomóc. No dramat no. - To nieuczciwe! - warknął na Terrenco wyjątkowo rozdrażniony. I to ma być pomoc? Sęk w tym, że w sumie żyć to w sumie chciał... Problem w tym, że jakiekolwiek podjęcie decyzji przeszkadzało mu pojawienie się Kinga. Kolejny mag. I to jeszcze jakiś zwierzowaty. Może kolega klauna i jak nie będzie współpracować, to ten mu wpierdoli? Też nie fajna wizja. Zwłaszcza, że nie był w najlepszym stanie. W każdym razie Terrenco nie okazała się być wielką pomocą dla demona, więc nie zostało nic innego jak spróbować rozwiązania siłowego. King zamienił rękę we wstęgę, zaś random obok wyciągnął kilka klejnotów, które rzucił Terrenco - Masz. Ale też chcę popatrzeć, co jest w środku. Po tym możecie mnie przerzucać przez portale... - rzucił zaciekawiony zaś King jakoś przecisnął wstęgowatą rękę, chociaż z trudem. Nawet dał radę wyczuć coś w środku, jednak bardzo szybko przestał czuć cokolwiek. Szybko więc popędził z wyciągnięciem ręki. Wstęga była przeżarta w miejscu, które stykało się z przedmiotem. Zczerniała, z dziurami, nie dało się nią specjalnie poruszać, przynajmniej tym kawałkiem. Aż strach pomyśleć, jak będzie wyglądać po przemianie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyCzw Sie 10 2017, 19:01

Terrenco okazał się być totalnie niepomocny, nawet nie zauważył przybycia Kinga, dlatego Demon Zerefa sam musiał sobie poradzić z tym zadaniem zmieniając swoją rękę we wstęgę. Włożył ją do walizki przeciskając bardzo chuda kończynę między zabezpieczeniami, nie otwierając i nie naruszając żadnego zamka w środku. Szybko jednak musiał cofnąć rękę, okazało się, że przedmiot w środku musiał być wykonany z bardzo niebezpiecznej substancji. Początkowo Asthor myślał, że transportuje jakieś ważne dokumenty, które chciał ktoś pozyskać za wszelką ceną, może jakieś akta na zbiegłego więźnia, może szefa mafii, albo skorumpowanego polityka, ale papiery zwykle nie powodują takich "poparzeń", czy w jaki inny sposób nazwać powstałe obrażenia. Wątpliwości nie ulegało, że było to coś cholernie niebezpiecznego skoro dało radę uszkodzić wstęgę Kinga, która miała zwiększoną wytrzymałość o 80% i powinna być naprawdę wytrzymała na obrażenia. King chciał już odmienić rękę, ale było jeszcze za wcześnie musiał jeszcze sprawdzić kilka rzeczy, a do tego musiał zachować tą formę jeszcze chociaż przez chwilę. Wcześniej nie chciał otwierać walizki, chciał zachować ją nienaruszoną, ale teraz sytuacja obróciła się o 180 stopni, w środku znajdowało się coś bardzo niebezpiecznego. King miał podejrzenia, że przedmiot ten był na tyle potężny, że byłby w stanie zniszczyć całą wyspę, a bohaterów uczestniczących w wydarzeniu przenieść do opuszczonego świata jak miało to miejsce na wyspie Sanyi *). A tutaj mieliśmy do czynienia z wieloma takimi przedmiotami, co tylko pogłębiało zagrożenie. King przełknął ślinkę wyobrażając sobie zagrożenie w jakim właśnie się znalazł razem z setkami, może tysiącami osób na placu. Pieprzyć misję, teraz chodzi tutaj o bezpieczeństwo świata, z otwarcia walizki jakoś uda się wytłumaczyć.

King nie licząc na pomoc maga teleportacji sam stara się dostać do przedmiotu, który znajdował się w środku. Sprawdza na początku sześciocyfrowego kodu kombinacje "000000". Pewnie nikt, kto wcześniej nie kupował walizki nie wie, że walizki mają właśnie ten kod zaprojektowany fabrycznie, być może komuś nie chciało się zmieniać kodów tak dużej ilości walizek. Jeśli się otworzy to super, ale King byłby zdziwiony, gdyby to było tak proste. Na pewno jakiś kod zostawiał ustawiony. W tym celu pomimo bólu stara się wcisnąć rękę jeszcze raz do środka walizki zagryzając przy tym zęby. Tutaj chodziło o życie, nie czas przejmować się obrażeniami, to ostatni raz. Jeśli to typowa teczka, to po drugiej stronie zamka powinien być jakiś suwak, drobny przycisk, który po wciśnięciu powinien umożliwić ustawienie własnego kodu i jednocześnie otwarcie walizki. Wtedy King zmieniłby kod na wspomniane wcześniej "000000" i otworzył walizkę. Oczywiście wkładając rękę do walizki pod postacią wstęgi trzyma walizkę tak, by przedmiot w środku walizki znajdował się na dole, gdy on miał operować górną częścią walizki, tak aby przypadkiem nie dotknąć przedmiotu, który znajdował się w środku. Gdyby istniało spore ryzyko dotknięcia tego przedmiotu King nie wykonuje akcji, a gdyby spotkałby się z nim i tak od razu wycofuje rękę.

Może się jednak okazać, że była to innego rodzaju, nietypowa walizka, ale posiadająca system zapadek (skoro miała kółka to i zapadki, by się przydały, chyba, że to magiczny szyfr, bo innego, mechanicznego działania raczej sobie nie mogę wyobrazić). Jak dobrze, że King wcześniej czytał mnóstwo książek, zawsze pochłaniał je wręcz i w każdej wolnej okazji starał się czytać jakaś dobrą lekturę, która mogła dotyczyć również glupot jak otwieranie walizek (ostatnio czytałem o rakietach kosmicznych w obserwatorium, King czyta bardzo chętnie więc pierdoły). Pamiętał książkę, która mówiła, co zrobić, aby szybko otworzyć walizkę z takim system od zewnątrz. Jedną ręką chwycił za zatrzask od walizki z jednej strony odchylając go do maksymalnego położenie, gdzie zostawał zablokowany przez kod. Następnie obraca dwa pierwsze kółka od strony zatrzasku, gdy drugie kółko zablokuje się i nie będzie chciało się przekręcić będzie oznaczało to, że trafił poprawnie na pierwszą cyfrę. Potem to samo robi z numerkami 2 i 3 od strony zatrzasku itd. Ile mogła zająć taka próba? Może nawet 3 minuty, ale był to obecnie jedyny skuteczny sposób jaki King miał na głowie. Wiadomo jeśli szyfr będzie jednak magiczny to zapadka nie zablokuje się i już przy pierwszej próbie przy dwóch pierwszych liczbach zapadka się nie zablokuje i trzeba będzie próbować czegoś innego.

Jeśli jednak, którymś z trzech, wcześniej wspomnianych metod uda się otworzyć walizkę King otwiera ją, ale tak od siebie, bardziej w stronę Terrenco i nieznajomego pobitego mężczyzny, aby w razie czego to oni oberwali za niechęć przy pomocy otwierania walizki. Demon Zerefa zakładał, że przy próbie otwarcia przed czasem może aktywować się jakiś system obronny i wystrzelić jakieś cięcie, które mogłoby obciąć komuś głowę w połowie, powodując dość sporo zamieszania wśród tłumu, podobnego chaosu jak miał miejsce przy obcięciu Ferliczkoniemu głowy w połowie przez Pheama, dawnego maga Fairy Tail. Wiadomo było jak w takich sytuacjach mógł zachować się tłum, miał nadzieję, że nikt go nie posądzi o umyślne morderstwo i nie osadzi w psychiatryku **). Po prostu wolał, aby inny najemnik oberwał zaklęciem zamiast niego samemu będąc z tyłu walizki i zasłaniając się bokiem, w razie konieczności odskakując wykorzystując swój zmysł walki, który potrafił wykrywać niebezpieczeństwa oraz zręczność [skrytobójca]. W końcu on dość długo pozostawał nieprzytomny i gdyby nie wydarzenia w Magnolii, pojawienie się Mefista, walka wielu magów w obronie miasta i uwolnienie olbrzymiej mocy nadal pozostawałby w śpiączce. Widocznie, aby jeden mógł przetrwać, ktoś musiał umrzeć ***).

Asthor zdaje sobie sprawę z tego, że otwarcie walizki będzie bardzo ryzykowne, że otaczające go tłumy na pewno będą bardzo zainteresowane tym, co znajduje się w środku. Chociaż przy właściwościach żrących przedmiotów raczej mało prawdopodobne byłoby, żeby ktoś odważył się dotknąć ten przedmiot. W razie, gdyby ktoś jednak podjął tą próbę i udała się ona zagradza on drogę takiej osobie będąc gotowym do walki o zawartość walizki. Jeśli natomiast, ktoś próbowałby być sprytniejszy i użył telekinezy, albo jakiś nici do kradzieży przedmiotu wtedy demon Zerefa podąża za przedmiotem i stara się wypatrzeć użytkownika tej magii w tłumie.

Asthor zdaje sobie sprawę z tego, że przy takiej akcji sam może stać się celem ataku. W razie konieczności więc jest gotowy do wykonania uniku wykorzystując swoją zręczność [skyrtobójca]. W razie ataków o podobnych charakterze do młotów, haków, ciosów prostych, pchnięć, rąbnięć i wszelkich pocisków odskakuje w bok, a w przypadku cięć, cięć na odlew, sierpowych, uderzeń na odlew odskakuje w tył. Uważa przy tym na przeszkody terenowe odskakując w razie konieczności w drugą stronę. Liczy, że jego zmysł walki pozwoli mu przewidzieć atak, który mógłby zostać wykonany z tyłu. W takim tłumie atak z zaskoczenia nie był zbyt trudny, chociaż wykrycie sprawcy było równie łatwe. Będąc nieprzytomnym lub martwym po ataku wiele nie można było zrobić.


Ostatnio zmieniony przez King Asthor dnia Pią Sie 11 2017, 10:52, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Terrenco


Terrenco


Liczba postów : 155
Dołączył/a : 31/10/2016

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyCzw Sie 10 2017, 22:02

- Dziękuję. - rzekł ładnie za kilka klejnotów byle jak rzuconych w jego kierunku. Zawsze coś, a pieniądzem gardzić nie można! Ale to co ujrzał chwilę potem, mocno zmieniło jego plany. A może przyśpieszyło je?
Okej, to już zdaniem Terrenco było dziwne i niebezpieczne. Dziwne bo ręka Asthora zmieniła się w wstęgę, a niebezpiecznie, bo wyciągnął nieco podziurawioną po tym jak wcześniej wepchnął ją do walizki. Tak jakby włożył ją do kwasu. Więc no, od początku jakoś nie miał ochoty znać jej zawartości - miał dostarczyć i tyle. Zawsze istniała też opcja zapytania się odbiorcy co jest w środku, że tak ważne było dostarczenie tego. Ale nieee, ten drugi musiał zacząć panikować czy co, że przyszła mu taka wielka ochota na otwarcie tego. A teraz ma za swoje.
Cofnął się kawałek do tyłu, widząc co robi, ale nie zamierzał go powstrzymać. Przynajmniej fizycznie, bo nie dałby rady.
- A może zrób to samo z inną teczką? Może pozostałe mają inną zawartość? Poza tym i tak zaraz mamy ja oddać. - próbował przemówić mu do rozsądku, przy okazji nakłaniając już do innego działania. Niech inne sobie rozkłada, ale tą zostawi w jednym kawałku! Chce dzisiaj pójść na randkę, więc wykona swoja robotę poprawnie!
Jak to nie podziałało, postanowił się zmyć. Nie było co ryzykować więcej, w końcu jak to otworzy i strzeli tym kwasem bądź czymś gorszym prosto na niego? Całe życie zmarnowane! Trauma aż po grób z powodu swego wyglądu. O ile by przeżył takie coś... Choć, choć tli się płomyk nadziei. Jednak to kosztuje. Masę kasy musiałby wyłożyć na operację plastyczną, który przywróciłaby go poprzedniego stanu. Oj, nie! Nie tak widzi sobie swoją przyszłości.
Gdy Ashtor kombinował, on postanowił się po cichu zmyć, używając do tego po cichu kilku teleportów, między innymi tego co otworzył dla rannego mężczyzny. Potem kilka dla zmyłki, jednym skok w bok do alejki pomiędzy domami, a stamtąd pod karczmę gdzie spotkał cudowną panienkę. Jednak by wszystko grało, poczeka kilka, kilkanaście minut. By nie było, że coś za szybko wrócił. Ano, jeszcze trzeba wymyślić jakąś dobrą wymówkę czemu tego drugiego z nim nie ma.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4161-terrenco#83834 https://ftpm.forumpolish.com/t4011-tele-teleport#79578 https://ftpm.forumpolish.com/t4160-terrenco#83833
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyPon Sie 14 2017, 12:09

MG

W momencie, kiedy całe uniwersum zdaje się być zagrożone przez jedną, a tak niepozorną walizkę nie liczą się już żadne zasady. Otworzenie walizki stało się dla Kinga priorytetem. Zadaniem, od którego prawdopodobnie zależało jego życie. Zaczął bawić się więc kodem - pierwszy jednak sprawił, że King został porażony prądem, chociaż zdecydowanie odczuł to mniej, niż powinien i pozostawiło samo uczucie odrętwienia. To samo stało się, kiedy w końcu przez dłuższy czas kręcił cyferkami. Nie mniej mechanizm stanowczo był inny, niż się spodziewał, a sama walizka skoro nie była magiczna, to najpewniej była elektryczna, a mechanizm najpewniej opierał się na jakimś elektronicznym układzie. Chyba, że to tylko taki układ obronny, a działała jeszcze inaczej. Co za okropny pomiot szatański z tej walizki...

W międzyczasie Terrenco nie czekał, aż jego towarzysz magicznie dorwie się do zawartości. O nie, z tego przecież mogły być kłopoty, a jego uroda zniweczona przez jakąś durną panikę psa. Postanowił więc wyjść, tak po angielsku, tworząc sobie w międzyczasie portal, kiedy to King dzielnie pracował w skupieniu nad walizką. Chwycił nawet mężczyznę, po czym ostrożnie się wycofał.
(Możesz pisać z powrotem w Karczmie)

Szukanie kodu przerwało mu coś, czego nawet jego pieczołowicie przygotowana obrona nie przewidziała, a nawet jakby przewidziała, to i tak był zajęty walizką. Na głowę Kinga spadło jajo. Takie dość spore, wielkości pięści, rozbijając mu się na głowie. Cała zawartość zaczęła mu spływać po pysku i po bokach pozostawiając po sobie bardzo nieprzyjemny ból w miejscu, gdzie uderzyło. Ale dzięki temu King dostrzegł, że kogoś brakuje. A brakowało i Terrenco i mężczyzny.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyWto Sie 15 2017, 10:05

Jak się okazało niektórych walizek po prostu nie da się otworzyć, bo siły wyższe po prostu tego zabraniają utrudniając zadanie do maksimum. Kto by w końcu mógł przypuszczać, że walizka, z pozoru zwykła będzie pod napięciem elektrycznym i będzie porażać osoby chcące je otworzyć prądem elektrycznym. King pierwszy raz spotkał się z takim mechanizmem. Kółka zębatki nie chciały się blokować, a poraziły go prądem elektrycznym nasuwając myśl, że prąd jest układem obronnym, albo sam szyfr opiera się na jakimś elektronicznym zamku. Druga opcja wydawała się jednak bardzo mało prawdopodobna z dwóch powodów: po pierwsze konstrukcja takiego szyfru była nieznana Kingowi, pierwszy raz o takim czymś w ogóle usłyszałby, a po drugie byłoby to bardzo niekorzystne dla takiego zamku, gdyż taki jest znacznie łatwiej otworzyć. No, ale cóż skoro ma być łatwiej, to dlaczego, by tego nie zrobić.

Chociaż King był przygotowany na obronę to chwilę później na głowę Demona Zerefa spadło strusiej wielkości jajko rozbijając się potężnie na jego głowie. Żółtko i cała zawartość spłynęła po ciele Asthora nie czyniąc jego sierści tak czystej jak wcześniej, chociaż mówiło się, że zawartość jajek ma składniki odżywcze dla sierści. Nie był to jednak czas na dbanie o swój wygląd, nie był w salonie kosmetycznym, a wykonywał zadanie, które było naprawdę niebezpieczne, nie tylko dla niego, ale również dla setek, jeśli nie tysięcy ludzi, którzy znajdowali się na placu. Nie miał czasu specjalnie w tej chwili również się oczyścić dlatego pozbył się zawartości, która na niego wylądowała otrzepując swoją sierść jak typowy pies doprowadzając się do znośnego stanu. Rozglądając się demon zauważył, że brakuje sojusznika jego misji Terrenco - znowu gdzieś uciekł, a niech go cholera, jeśli nie chciał pomóc, a znowu gdzieś polazł. Niech szczeźnie, ale zaraportuje Nel o tym, że mag teleportacji poza środkiem lokomocji kompletnie nie chciał pomagać.

Kinga w tej chwili znacznie bardziej interesowało z skąd wzięła się ta powietrzna bomba, kto ją zrzucił więc po strzepaniu z siebie zawartości jajka spojrzał w górę tam spodziewając się zobaczyć sprawcę, ale oczywiście ciągle trzymając walizkę. W końcu jajka nie spadają ot tak na czyjąś głowę, ewidentnie został przez kogoś zaatakowany, być może ten ktoś chciał odwrócić jego uwagę od walizki, którą się zajmował i kiedy będzie szukał sprawcy chciał mu ją podpieprzyć. Po spojrzeniu w górę rozejrzał się na boki starając się dojrzeć źródło zagrożenia.

Nie ważne czy dostrzegł go czy nie szybko wykonuje prostą akcję. Skoro walizka była pod napięciem elektrycznym na tyle wysokim, że King poczuł to wyładowanie oznaczało to, że musi posiadać ona również baterię, akumulator. King chwytając za zamek ustawił go w pozycji kiedy otrzymał wiązkę wyładowania elektrycznego i pozostawił kod walizki w stanie "pomiędzy", aby ładunek ciągle był otrzymywany. Skoro nie zawsze była pod napięciem, a tylko w momentach zagrożeniach, zakładając, że nie było używanej do tego celu magii, a nie było, bo wcześniej King nie wyczuł żadnej magii z przedmiotu ładunek elektryczny musiał włączać się w momencie połączenia obwodów. Musiał być po prostu stan zamka kiedy obwody stawały się połączone i do tego stanu chciał doprowadzić Asthor kod walizki, aby przełączyć zapalnik elektryczny na "ON", że tak powiem. Przed chwilą został porażony więc powinien wiedzieć w jakim położeniu miało to miejsce, nie powinno zajmować to wiele czasu. Oczywiście potem cofa rękę i czeka.

A czeka na to, aż bateria obronna w walizce się wyładuje. Nie była ona przyzwyczajona z pewnością do przekazywania tak stałego prądu, a jej wielkość, która była stosunkowo niewielka nie mogła długo wytwarzać ładunku elektrycznego, który był w stanie poczuć nawet King. Były dwie opcje, albo za chwilę nastąpi zwarcie i szlag trafi cały system obronny, albo baterie się rozładują dając ten sam efekt. Lacrymy i magiczne przedmioty jak już sprawdził King nie były zainstalowane w walizce więc musiał być to zwykły, akumulator, baterie. Z pewnością nie wytrzyma to dłużej niż minuty, nawet jeśli cała walizka byłaby baterią, to trwałoby to z trzy minuty maksymalnie, a z pewnością tak nie było. Jeśli okaże się, że szyf był elektryczny jego też powinien trafić szlag, ale takich się po prostu nie robi. W sumie sam mechanizm i tak był dziwny więc, kto wie, kto prądem zabezpiecza walizkę, ile to było pracy dla osoby, która go wykonała. No, ale skoro ktoś tak się bawił, to trzeba było dalej używać swojej głowy, dobrze że demon miał pewność, że walizka nie jest magiczna i nie zawiera magicznych elementów po jej wcześniejszym, dokładnym sprawdzeniu pasywną właściwością swojej magii.

Po połączeniu obwodu i doprowadzeniu walizki do stanu, gdzie zaraz bateria miała się rozładować, co nie powinno trwać długo, w końcu przed chwilą został porażony prądem rozejrzał się po placu jeszcze raz w poszukiwaniu przeciwnika, który zrzucił na niego jajko jeśli zauważył go nie będzie wykonywał żadnych ruchów po prostu będzie go obserwował spodziewając się teraz spadającego jajka, aby razem z walizką zrobić unik w końcu posiadał rozwinięty zmysł walki, który pozwalał na unikanie ataków z zaskoczenia, wyczuwania ich oraz umiejętności skrytobójcy, które pozwalały mu na szybkie wykonywanie uników. Teraz poza tym wiedział czego się spodziewać więc liczył, że tym razem jego zmysł walki zadziała.

Po minucie King spróbował jeszcze raz otworzyć walizkę. Najpierw wciska rękę i stara się zresetować hasło od środka walizki, tam gdzie wcześniej poraził go prąd. Jak się uda walizka będzie stała otworem jeśli znowu porazi go prąd to po prostu postara się wyczuć, gdzie jest akumulator i ze zwiększoną siłą po prostu go wyrwie, a potem upuści. Nie mógł być malutki skoro wytrzymał minutę rozładowywania. Tego 10 paluszków by nie wytrzymało! Nie wspominając o wytrzymałości przewodów, które przez długi czas przenosiły olbrzymi ładunek zdolny do porażenia człowieka. I potem reset hasła. Może jednak okazać się, że resetowanie szyfru i sam szyfr mają dwa różne źródła zasilania wtedy trzeba będzie wrócić do łamania kodu, który nie powinien być już pod napięciem. Cyfr na szyfrie, który zamykał walizkę było sześć, a każda miała wartości od 0-9 zapewne. Rzadko w walizkach spotykało się tak długie zabezpieczenia, zwykle miały one trzy cyfry od 0-9, gdzie szansa na trafienie właściwego kodu wynosiła 1000. Można to było łatwo obliczyć. Skoro ostatnia zębatka miała 10 możliwości ułożenia, druga tyle samo to szansa na trafienie pierwszej wynosiła 0.1, drugiej tyle samo. Jeśli chciało się trafić obie to szansa wynosiła 0.01, a możliwości było 100. Przy dwóch dochodzi jeszcze jedna cyfra i dla każdej ze stu możliwości trzeba sprawdzić dziesięć możliwości trzeciej cyfry, co łącznie daje 100x10=1000 możliwości. Idąc tym tropem przy dojściu czwartej cyfry trzeba sprawdzić dla każdej z 1000 możliwości 10 możliwości ułożenia czwartej cyfry, co daje 10.000 możliwości. Dochodząc do sześciu cyfr otrzymujemy 1.000.000 możliwości więc szansa na trafienie tej właściwej wynosi 0,0001%. Wynik otrzymany przez podzielenie 1 próby przez 1.000.000 możliwości i pomnożone przez 100%, aby wynik był w procentach.

Próbowanie licząc wyłącznie na szczęście byłoby więc bezsensowne, dlatego King postanowił zadziałać przez wcześniej przyjętą metodę mechaniczną odginając zamek, aby był maksymalnie odchylony do otwarcia, a następnie wcześniej opisaną metodą wbija kolejne zapadki. Ograniczało to znacznie liczbę prób do maksymalnie wykonania szybkich 51 obrotów zębatkami. Czas jednego obrotu wynosi około 2 sekund więc całość powinna zająć maksymalnie 102 sekundy, niecałe dwie minuty. Oczywiście był to maksymalny czas takiego sprawdzania przy założeniu, że kod wynosić miałby 999999. Mogło nastąpić to znacznie szybciej. Minuta na rozładowanie baterii i dwie minuty na ułożenie szyfru powinno wystarczyć przed wybuchem.

Oczywiście mogło się zdarzyć, ze akumulator, który nie mógł być magiczny jak przypominam był bardziej wytrzymały i nie uległ spaleniu po połączeniu obwodu i pozostawieniem go w tym stanie na stałe oraz wyładować miał się po więcej niż minucie. Wtedy King sprawdza co pół minuty zaczynając od pierwszej minuty czy bateria wyczerpała się już czy jeszcze nie. Urządzenia elektryczne w takim stanie nie mogły długo działać. Oczywiście po każdym sprawdzeniu dba o to, aby znowu znalazł się w stanie pracy ciągłej. Demon miał nadzieję, że nikt nie będzie mu bardzo przeszkadzał przy próbie otwarcia tej walizki.

Mogło się jeszcze okazać, że zamek będzie miał układ elektroniczny, a zębatki są tylko na pokaz. Wtedy po rozładowaniu lub pozbyciu się akumulatora cały system też powinien się otworzyć. Zablokowanie się raczej było głupie, bo nie było żadnego wejścia na klucz, a tak trochę głupio dożywotnie zamykać zawartość walizki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptySro Sie 16 2017, 12:23

MG

Ładunek nie był przekazywany ciągle. By rozładować więc walizkę King musiał ustawić błędny szyfr kilkukrotnie, co zajęło mi chwilę i faktycznie po kilku minutach King przestał być rażony prądem chociaż zdecydowanie ruszanie mięśniami zaczęło być dość ciężkie. Zbyt wiele ładunku przeszło przez jego ciało pozostawiając go zupełnie obolałym. Tylko znowu problem - walizka się nie otwierała? Podwójny mechanizm? King więc zaczął dalej kręcić, a pomysł z zapadkami się nie sprawdzał. Zaczął więc kręcić zaczynając od najbardziej banalnych kombinacji i na "666666" walizka się poddała ukazując zawartość. A zawartością była jakaś... gąbka? Nie nie. Jakieś szlamowate "coś" mające na plecach zegar. Taki tykajacy, od którego odchodziły kabelki i ginęły w szlamowatym ciele czegoś, co zdawało się patrzeć na Kinga. Zegar wskazywał minutę do końca. Zdecydowanie otwieranie walizki nieco mu zajęło.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptySro Sie 16 2017, 17:38

Stan, do którego King się doprowadził był raczej do przewidzenia po próbach wyładowania akumulatora w walizce, ale demon doskonale wiedział na co się porywa. Musiał wyłączyć to zabezpieczenie, aby dostać się do wnętrza walizki, od początku coś mu podpowiadało, że w środku znajduje się coś bardzo niebezpiecznego, potem słysząc dźwięk tykania nabrał dodatkowych podejrzeń, a po otwarciu jego obawy zostały całkowicie potwierdzone. Jak się okazało był to bardzo nietypowy mechanizm, którego Asthor do tej pory nie miał okazji spotkać, ba nawet nie czytał o takim mechanizmie. Kodu jak się okazało nie dało się zresetować jak w tradycyjnych walizkach, zębatek nie było, ale okazało się, że szyfr był wręcz banalnie prosty i brzmiał 666666, naprawdę piekielna cyfra, która z pewnością nie mogła wróżyć nic dobrego w końcu osoba, która ja zaprojektowała i dała taki klucz otwarcia z pewnością nie była zagorzałym chrześcijaninem, a raczej kimś złym

Po otwarciu o dziwo zawartość nie wybuchła, a okazało się coś, co było bardzo, ale to bardzo dziwne patrząc na kształt. Szlamowate coś, przypominające nieco galaretowate potwory z różnych zboczonych książek z zegarek, który niemiarodajnie tykał oraz dziwnymi kabelkami. Chociaż King przeczytał mnóstwo książek nie miał pojęcia do czego służy ta cała kombinacja i jaki był cel włożenia i dostarczenia tego na plac, ale intuicja podpowiadała Kingowi, że zawartość magiczna jest więcej niż niebezpieczna. Miał wrażenie, że on, ale również inne osoby na placu wpadły właśnie w śmiertelną pułapkę. Do końca odliczania została minuta King był niemalże pewien, że wtedy wszystko się wyjaśni.
King szybko rozejrzał się za miejscem, gdzie było mniej ludzi, znacznie mniej ludzi, jakimś opustoszałym miejscem najlepiej, chociaż w tym tłumie ciężko było go znaleźć pewnie, wcześniej zamykając walizkę, aby mu nie przeszkadzała. Otworzyć mógł ją w końcu w każdym momencie, znał już kod do niej. Tak więc King szukał najbardziej odludnego miejsca w obrębie wzroku i odległości maksymalnie 45s od jego obecnego położenia. Jeśli tylko znajdzie takie miejsce to od razu biegnie w tamtą stronę starając się wymijać ludzi zebranych na placu w razie konieczności odpychając ich na bok. Biegnąc dokładnie pilnuje walizki oraz uważa na ewentualne ataki przeciwników również te z nieba licząc na to, że jego zmysł walki [lv.1] oraz skrytobójca [lv.1] pozwolą mu skutecznie uniknąć nadchodzące ataki nieprzyjaciół. Uważa również, aby się nie potknąć starając się szybko wstać, gdyby jednak upadł.

Celem było jak najmniej zaludnione miejsce, najlepiej, aby w pobliżu nie było w ogóle nikogo. Jeśli w walizkach były bomby to musiał jak najszybciej uciec z tego miejsca, gdzie było ich po prostu olbrzymia wręcz ilość. Czy jednak na pewno był to zwykły ładunek wybuchowy? Jeśli byłaby to zwykła bomba mogli użyć zwykłego ładunku wybuchowego, po co mieli bawić się w jakieś galaretowate gluty. Widocznie chodziło o coś innego niż o sam wybuch, ale nie czas był teraz zastanawiać się nad celem takiej konstrukcji, trzeba było jak najszybciej dostać się w stosunkowo odludnione i bezpieczne jednocześnie miejsce. Czemu, gdy Terrenco jest potrzebny nigdy nie ma go w pobliżu.  Kiedy tylko King wykorzystał pozostały mu czas na szybkie oddalenie się od tłumu szuka jakiejś kryjówki. Może pusta beczka, kosz na śmieci, krzak, generalnie jakieś miejsce, gdzie przez najbliższe 30s nikt nie znalazłby porzuconej walizki. Tam właśnie demon odkłada przedmiot tak, aby nie został szybko znaleziona i rura w kierunku, gdzie najszybciej uda się zwiększyć odległość patrząc jednak przez ramię czy nikt nie planuje podpierdolić mu porzuconej walizki. Gdyby tak się stało krzyknie.
- W walizkach są bomby!
Jeśli jednak nikt nie będzie chciał tego zrobić to nie woła. Ciekawiło Kinga jak duży będzie to wybuch i jaki był cel osób, które prosiły o dostarczenie tej walizki, a tego nie sposób było dowiedzieć się jeśli bomba miała nie wybuchnąć. Gdy tylko minie czas, w którym miało dojść do wybuchu i jednak walizka nie wybuchła King wraca po nią. Ale nie tak od razu, czeka około 15 sekund, aby mieć pewność, że bomba nie wybucha z drobnym opóźnieniem, albo że źle policzył czas do wybuchu. Wtedy bierze ją ponownie w rękę wyjmując z miejsca gdzie zostawił.

Może się jednak okazać, że takiego śmietnika, krzaków, pustej beczki, gdzie mógłby bezpiecznie schować teczkę nie znajdzie w odludnionej okolicy. Wtedy po prostu tuż przed wybuchem wyrzuca ja w pizdu w górę, aby wybuchła w powietrzu, a nie w jego rękach. Potem ją złapie, o ile faktycznie nie miała wybuchnąć o godzinie 00:00

Była jeszcze jedna opcja, że nie znalezione zostanie odludnione miejsce, a wszędzie będzie tłum. Wtedy nie pozostanie nic innego jak krzyknięcie, które miało zaalarmować ludzi i namówić ich na wzięcie nóg za pas.
- W walizce jest bomba - krzyknąłby King pokazując zawartość swojej walizki - spieprzajcie z stąd.
Może wtedy znajdą się jakieś miejsca, gdzie byłoby mniej ludzi i mógłby wykonać swój plan, który miał nadzieję, że go nie zabije. W momencie prawdopodobnego wybuchu pada na ziemię i zakrywa głowę rękami, aby ograniczyć nieco działanie ewentualnej niszczycielskiej siły.

Gdyby zdarzyły się jakieś nieprzewidziane wypadki Demon Zerefa miał nadzieję, że jego zmysł walki [lv.1], zwinność [skrytobójca lv.1] pomogą z sukcesem wyjść mu z tej sytuacji bez większych ran. Demon miał nadzieję, że uda się jakoś przeżyć tą godzinę 00:00
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptySob Sie 19 2017, 12:02

MG

King miał to niebywałe szczęście, że był całkiem blisko wyjścia z placu i to w miejscu, gdzie było nieco mniej tłoczno, niż w innych miejscach. A to oznaczało fenomenalne warunki do ruszenia przez alejki drzew i miotnięcie walizką w pobliskie krzaki. King zaś biegł i biegł oddalając się jak najbardziej od niebezpiecznego miejsca. W końcu też stało się to, czego się spodziewał - huk za nim ogłuszył go na dłuższy moment, zaś ciepłe powietrze i fala uderzeniowa uderzyła go prosto w plecy popychając kilka metrów dalej. Demon Zerefa uderzył o ziemię i został po niej przeturlany. Może nie uciekał wystarczająco szybko? Odrętwiałe mięśnie nie były pomocne, ale dały radę przenieść go w miarę bezpieczne miejsce. Niewiele też było trzeba by usłyszeć trzask ognia i dym unoszący się z placu. Kiedy jednak King spojrzał w tamtą stronę, widok był... dziwny. Nie było budynku, nie było placu - tylko wypalona połać terenu emanująca na zielono. Dopiero dalej teren zdawał się zmieniać - polanka bowiem była rozorana rowami. Nic jednak przez dym nie widział. Ledwo sam wstał z ziemi. Niedaleko też słyszał dość spore poruszenie - najprawdopodobniej policja. Tylko czy skoro już wszystko wybuchło, to był już bezpieczny, czy jednak nie?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyNie Sie 20 2017, 09:30

King faktycznie był prawdopodobnie w czepku urodzonym, albo czuwała nad nim jakaś opatrzność, gdyż nie dość, że w ostatniej chwili otworzył walizkę tylko dzięki temu, że kod był banalnie prosty to jeszcze zdążył odrzucić ją w bezpiecznym miejscu. Do ostatniej sekundy nie był pewien czy dziwna galaretka w teczce, która obwodami była połączona z zegarem była dziwną konstrukcją broni, ale w momencie, gdy z placu i budynku pozostała tylko świecąca się na zielono, wypalona przestrzeń. King z czystej ciekawości zerknął jeszcze czy jacyś ludzie, którzy posiadali walizkę przeżyli, ale wydawało się, że takiej eksplozji w centrum nikt nie mógł przeżyć, w końcu będąc na skraju wybuchu demon odczuł siłę tego zdarzenia na własnej skórze wychodząc z tego z dość poważnymi już ranami. Wątpliwości nie ulegało, ze gdyby został z walizką, nie otwierał jej, a czekał na pojawienie się mężczyzny w czerni zostałby z niego tylko popiół i szlag trafił wszystkie jego przyszłe plany jak pokonanie Akcnologii i odnalezienie Zerefa. Jak się okazało King miał tutaj zginąć, co spowodowało szybkie zezłoszczenie na Nel, która próbowała go wykorzystać pomimo tego, że on jej zaufał, więc wcale nie traktowała go jak równego sobie, po prostu chciała go wykorzystać w tym zamachu terrorystycznym. Aż nie chciało się wierzyć, że został tak oszukany przez kogoś komu ufał, gdyby nie był złem demonem zapewne z jego oka pociekłaby łza goryczy. Zawsze istniała jednak szansa, że dziewczyna nie wiedziała, co znajdowało się w walizce i również została przez kogoś oszukana, tylko to mogło ją w tej chwili uratować. Może i była dziewczyną, ale King jako Demon Zerefa nie widział powodu by inaczej traktować samice od samców rasy ludzkiej. Jeśli była to jej wina i chciała wykorzystać życie Kinga oszukując go jeszcze dzisiaj miała stracić swoje życie, nawet jeśli zamierzała się poddać, była to zemsta iście w stylu mrocznej gildii jaką było Grimoire Heart. Jeśli również została wykorzystana wtedy trzeba było znaleźć osobę odpowiedzialną za tą zbrodnię, aby pokazać, że po zadarciu z mroczną gildią nie wychodzi się żywym w końcu trzeba było dbać o opinię Grimoire Heart i jej przywódczyni Nanayi, jeszcze ktoś uznałby, że organizacja mięknie z wiekiem.

Nie ważne czy na placu były ofiary, które błagały o pomoc czy nie i ich życie zależało od Kinga czy nie demon nie zamierzał się tym przejmować, nie był tego typu istotą, by specjalniej się tym przejąć, po drugie policja magiczna już zaczęła się pojawiać na placu. Chwila przemyślenia sytuacji i jednego mógł być pewien - Jak zdejmą jego rękawice, zobaczą symbol mrocznej gildii Grimoire Heart, połączą to ze zniszczeniem budynku regularnych spotkać mistrzów gildii to za nic w świecie nie wytłumaczy się, że również był ofiarą. Oczywiście, że wina spadnie na mroczną gildię, a jego prawdopodobnie skażą na śmierć, z pewnością nie było to bezpieczne miejsce. Właśnie z tego powodu nie zastanawiając się długo zaraz po obeznaniu w sytuacji King robi od razu rurę w stronę dworca, aby jak najdalej od miejsca wybuchu, aby nikt go nie powiązał ze zniszczeniami. Opuścić plac, najlepiej jakimiś ciemniejszymi, wąskimi uliczkami, aby dotrzeć do znanej stacji kolejowej w Fiore uważając na to, aby nie zostać zauważonym przypadkiem. Miał szczerą nadzieję, że jeśli szybko się ulotni w cień budynków to nie zostanie przez nikogo zatrzymany, a ucieczka z miejsca zdarzenia przebiegnie pomyślnie. Znowu przydałby się Terrenco mag teleportacji, który gdzieś sobie poszedł już wcześniej. Jak do tej pory był mało użyteczny, tak teraz gdy jego pomoc naprawdę okazałaby się przydatna gdzieś się ulotnił, a być może zginał w wybuchu. Taka możliwość też istniała.

Demon Zerefa pragnął jak najszybciej dotrzeć do dworca, gdzie kupiłby bilet płacąc odpowiednią sumę, a następnie wsiadłby w najbliższy pociąg jadący do Oshibany, gdzie chciał znaleźć Nel, aby wyjaśnić z nią kilka powstałych nieporozumień związanych z zaistniałą sytuacją. Liczył, że jazda pociągiem sama w sobie minie spokojnie nocnym kursem, ale nie był pewien czy sama droga do stacji będzie tak bezpieczna po wybuchnięciu tak ważnego budynku. Gdyby był przez kogoś zatrzymywany próbuje uciec w bocznych uliczkach Oshibany, nie ma opcji nie wytłumaczyłby się funkcjonariuszowi, gdyby zobaczył znak jego gildii. Gdyby był atakowany stara się być na to przygotowany dzięki swojemu zmysłowi walki [lv.1] i uniknąć ciosu odskakując w przypadku ataków podobnych do cięć, cięć na odlew, sierpowych i uderzeń na odlew do tyłu, a w przypadku ataków podobnych do pchnięć, rąbnięć, haków, sierpów, ciosów prostych oraz pocisków odskakuje w bok, prostopadle do trajektorii ataku uważając na przeszkody ( w przypadku których skacze w drugą stronę) wykorzystując do tego swoja zwinność [skrytobójca lv.1]. Demon miał nadzieję, że nie zostanie jednak zauważony jeśli szybko wybiegnie z miejsca zdarzenia i uda się w stronę dworca, miał też nadzieję, że stacja nie zostanie zablokowana przez policję magiczną wystarczająco szybko. Był prawie pewien, że po takim zdarzeniu władze podejmą bardzo radykalne środku, by ująć sprawcę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyCzw Sie 24 2017, 13:00

MG

Nie było sensu stać i czekać, kiedy najprawdopodobniej był pierwszą osobą do zrzucenia swoich podejrzeń. Zza dymu zaczęły wydobywać się zielone opary, zaś sam King mógł dostrzec ludzką sylwetkę i jakiś dźwięk. Śmiech? Płacz? Wołanie o pomoc? Nie miał pojęcia. Jego myśli były zajęte teraz kompletnie czym innym, więc rzucił się w kierunku dworca. W mieście samym zaczynał wybuchać chaos. Policja na niemal każdej uliczce, zaś mieszkańcy, którzy w tym czasie byli po za domem wpadali po kolei w panikę uciekając jak najdalej. King jakimś cudem dał radę przemknąć się do jednej z uliczek, jednak ku wyjściu dostrzegł trzech policjantów. Miał też wrażenie, że jakiś funkcjonariusz pojawił się tez na ulicy, z której przyszedł. Żaden jednak nie zmierzał w kierunku Kinga, jednak tworzyło to pewien problem - obie drogi miał trochę przyblokowane.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Puszek


Puszek


Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyNie Sie 27 2017, 18:24

King podchodząc do kotliny zobaczył tylko jednego człowieka, który śmiał się, płakał, ciężko było ocenić, na pewno jednak był, albo stał się właśnie czymś bardzo niezwykłym, prawdopodobnie niebezpiecznym. Być może byłby idealnym nowym nabytkiem, który Demon Zerefa mógł sprowadzić do Grimoire Heart, ale teraz z pewnością nie był na to najlepszy czas. Asthor zapamiętał wygląd tego czegoś, aby potem opowiedzieć o tym w swojej gildii, wiedział, że liderka będzie na pewno zainteresowana tym znaleziskiem zainteresowana. Wiedział również, że nie ochroni się w tej chwili przed policją magiczną, która już zaczęła spływać na plac, aby zorientować się, co właśnie się wydarzyło. Zdawał on sobie sprawę z tego, że ze swoim wyglądem na pewno wzbudzi podejrzenia władz i zostanie przesłuchany, że na pewno odnajdą oni znak jego mrocznej gildii pod rękawicą, a to wystarczyło, aby przysporzyć gigantycznych problemów nie tylko jemu, ale również jego towarzyszom. Nie mógł dać się złapać nawet jeśli na chwilę musiał sobie darować dziwne znalezisko.

Zaczął uciekać uliczkami mając szczęście, że mieszkańcy również dość chaotycznie rozbiegali się od centrum wybuchu mógł więc dość szczęśliwie w ten tłum się wmieszać. Dokładnie okrył się on swoim zniszczonym podróżnym płaszczem (mam go cały czas na sobie! Nie pisałem od pierwszego postu karczmy, że go ściągnąłem!). Okrył dokładnie przede wszystkim twarz, aby nie wzbudzać podejrzeń policji licząc na to, że nie będą zwracać uwagi na uciekający tłum, a skupią się na miejscu wypadku.

Mimo wszystko demon wolał iść bocznymi uliczkami w końcu "Przezorny, zawsze ubezpieczony". Mimo tego jednak szybko znalazł problem czując się otoczonym z obu stron. Jak to mówią "Biednemu zawsze wiatr w oczy". Nie dość, że nie był w ciekawej sytuacji to jeszcze teraz został otoczony ze wszystkich stron, na razie funkcjonariusze, co prawda żadnej akcji nie wykonywali, mógł poczekać, ale "komu w drogę, temu czas", trzeba było jak najszybciej dostać się do dworca. Co prawda mógł zaryzykować i po prostu przejść koło funkcjonariuszy, ale lepiej było "dmuchać na zimne niż się na gorącym sparzyć". King szybko rozejrzał się czy nie ma gdzieś jakiejś bocznej drogi, może kanał którym mógłby uciec. Pewnie jej nie było wiec w drugiej kolejności rozejrzał się za jakimś schronieniem. Może większy pojemnik na śmieci, gdzie mógłby się schować i przeczekać do rana, do czasu, gdy trochę się uspokoi. Co prawda śmierdziałoby w takim pojemniku strasznie, ale średnio interesowało to demona, gdy chodziło o jego życie i bezpieczeństwo gildii. Jeśli jednak nie było żadnej drogi, żadnego schronienia, a ewolucja właśnie zaczęła swój cooldown i była bezużyteczna King nie miał wyjścia jak udać się w stronę funkcjonariuszy na przodzie skrywając swój wygląd pod płaszczem udając jednego z uciekających z miejsca zdarzenia cywili. Liczył na to, że zostanie uznany za jakiegoś przechodnia i wyminie policjantów, gdyby jednak został złapany nie odwraca się, a po prostu zatrzymuje, aby podjąć kolejna akcję zależną od sposobu jego zatrzymania. Dziwne jednak, aby wszystkich przechodniów zatrzymywali, było ich zbyt wielu, a sam King ukrywał w tej chwili swój wygląd.

King wiedział, że ostatnia opcja jest ryzykowna, ale nie mógł pozostać na miejscu, wcześniej czy później sprawdziliby uliczkę, być może zrobiłby to funkcjonariusz za plecami Asthora, został wykryty i wtedy trudniej byłoby się tłumaczyć. Oczywiście angażując się w ucieczkę demon jest przygotowany na ewentualne ataki, liczy też że zadziała jego zmysł walki [lv.1] i pozwoli mu wystarczająco szybko podjąć akcje wykonania dobrego uniku. Szykowała się dzisiaj naprawdę długa noc, nie zapowiadało się, że King wcześnie pójdzie spać, ale gdyby przeszedł przez patrol policji to od razu dalej rusza w stronę dworca.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3975-demoniczny-skarbiec-strzezony-przez-cerbera#78658 https://ftpm.forumpolish.com/t3877-king-asthor https://ftpm.forumpolish.com/t4089-ewolucje-kinga-asthora#81669
Frederica

Wytrwała Pierepałka

Frederica


Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014

Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 EmptyWto Sie 29 2017, 17:07

MG

Cofnąć się nie mógł, droga do przodu też wydawała się być niebezpieczna. Niby teraz nic mu nie zagrażało, ale co po tym? Miał czekać, aż go zauważą? Szybko się rozejrzał za boczną uliczką, ale nic bardziej bocznego od uliczki, na której obecnie się znajdował - nie znalazł. Ale za to znalazł inne wybawienie! Właz kanalizacyjny. Jak nie górą, to dołem, a i może zaprowadzi go do dworca? King więc szybko otworzył właz, by na powitaniu w jego nozdrza uderzyła woń ścieków miejskich. Ale co zrobisz? Życie miał tylko jedno, a futro się dopierze - szybko schował się zanurzając się po kolana w nieciekawie wyglądającej mazi. Mało co widział - tylko droga do przodu oświetlana przez dziury we włazach. W końcu jednak pojawiło się rozwidlenie - droga prosto i w prawo. I pewnie byłoby łatwiej, gdyby King przybył pociągiem, bo teraz kto odgadnie, gdzie był dworzec?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4675-tobolek-fretki#97655 https://ftpm.forumpolish.com/t4652-frederica-kikuta https://ftpm.forumpolish.com/t4677-there-s-something-odd-about-that-place#97660
Sponsored content





Plac przed budynkiem - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Plac przed budynkiem   Plac przed budynkiem - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Plac przed budynkiem
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Plac przed szpitalem i podjazd dla karetek
» Polanka przed stadionem
»  "Cisza przed burzą"- biesiada GH
» Dziedziniec przed Pizzerią Lama
» Przed Wyruszeniem w Drogę należy zebrać drużynę

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Clover :: Budynek Regularnych Spotkań Mistrzów Gildii
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.