I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Prawa strona szyi, w zagłębieniu pomiędzy szyją, a barkiem
Klasa Maga: 0
Wygląd:
Gabarytowo Magnus nie jest zbyt wielkim gościem, a przynajmniej nie tak dużym, jak mogłoby się wydawać przez ubrania. Mierzy sobie poniżej metra dziewięćdziesiąt, a dokładnie trzy centymetry mniej. Ciało ma dość dobrze zbudowane, mięśnie przyjemnie zarysowane. Mogą się wyróżniać dość szerokie barki. Na prawej piersi ma wytatuowany kompas, który później zamienia się w liście niesione na wietrze, oplatające jego sylwetkę dwukrotnie, kończąc swój lot na jego lewym biodrze. To wszystko, jednak niknie pod jego ubraniem. Czarne buty o wysokiej cholewie. Ciemno zielone spodnie w drobne, pionowe paski, spięte wokół bioder skórzanym paskiem. Biała koszula z szerokim kołnierzem, owiniętym czerwoną apaszką tak, że gildyjny tatuaż pomiędzy szyją a barkiem jest ledwie widoczny. Do tego gustowna kamizelka z zielono-białą, paskowaną podszewką. Gdy jest zapięta szare pasy, na brązowym materiał składają się w “X” w okolicach przepony. Dorzuca jeszcze do tego płaszcz jako dodatkowa ochrona przed warunkami atmosferycznymi. Czarny, z szarymi przejaśnieniami u dołu. Na ramionach, do połowy bicepsa doszyty ma poszarpany, szary materiał. Podobne, lecz nie poszarpane pasma zwisają też wzdłuż klatki piersiowej. Dla wykończenia nosi czarne rękawiczki bez palców. Wzrok przyciąga nie tylko czarny kapelusz, który często ze sobą nosi, a przede wszystkim jego bordowo-winna czupryna. Włosy sięgają mu prawie do ramion, zatrzymują się mniej więcej w połowie szyi. Gęste, pofalowane pasma pozostają najczęściej w dość dużym nieładzie, co nie ujmuje mu urody. W złoto-żółtych oczach zatraciła się już niejedna niewiasta, zwłaszcza, gdy zaczynają świecić podczas używania magii. Magnus goli się co kilka dni, dość nieregularnie, dlatego praktycznie zawsze można go spotkać z kilkudniowym zarostem, dodającym trochę charakteru. Rysy twarzy ma dość ostre, męskie.
Charakter:
Magnus nie zawsze miał w życiu łatwo. Przez większość swojego życia był bardzo zamknięty na ludzi. Zwłaszcza obcych. Przebywał w towarzystwie kilku przyjaciół, którzy są dla niego jak rodzina, której nigdy nie miał, a przynajmniej takowej nie pamięta. Zawsze dbał o swoich bliskich, był dość ojcowską figurą w tamtych czasach. Lubił sobie pożartować, wygłupiać się. Kiedy sytuacja tego wymagała był srogi I zrobiłby wszystko by obronić swoich przyjaciół. Odkąd był zmuszony się z nimi rozstać, jego zapał oraz wesołe iskierki znacznie przygasły. Tułał się po północnych rubieżach bez żadnego celu. Nie ufał nikomu, ani niczemu. Do gildii przystąpił tylko po to, by móc wykonywać zadania I mieć za co żyć. W gildii nie będzie kojarzony jako najbardziej przyjacielski typ, lecz powoli zaczyna się z powrotem otwierać na innych wiedząc, że poprzednie czasy już nie wrócą. Nadal jest dość chłodnym indywiduum, aczkolwiek znacznie zyskuje przy bliższym poznaniu. Gdyby tylko jakiemuś członkowi Fairy Tail udało się zbliżyć na tyle, by rozbudzić starego Magnusa, na powrót stałby się bardzo przyjemnym, zabawnym I opiekuńczym typem. Przynajmniej dla tej osoby. Pomimo braku wielkiego uczucia przywiązania, od którego stroni by znów nie stracić przyjaciół, przyrzekł walczyć dla tej gildii i odda za nią życie, jeśli będzie trzeba. Jego przyrzeczenie jest absolutne. Co tu dużo pisać, bardzo lojalny z niego człowiek.
Historia:
Właściwie nie wiem, po co to piszę... Chyba tylko po to, by zostawić po sobie kawałek historii, a może nie zostanę zapomniany, gdy mnie zabraknie. Może Ty, który to znajdziesz zostaniesz przez to w jakiś sposób poruszony i postanowisz przekazać to dalej, albo chociaż nie popełnisz podobnych błędów, co ja. Kto wie, może nawet pewnego dnia stanę się na tyle sławny, że tą księgą zbijesz, drogi czytelniku, fortunę. Oby to się kiedyś ziściło. Mam na imię Magnus. Dorobiłem się już pewnego pseudonimu podczas moich podróży, lecz nie zdradzę go z prostych przyczyn. To by było po prostu za łatwe. Jeśli chcesz mnie odnaleźć, będziesz musiał się wysilić. Urodziłem się... To zabawne, bo w sumie nie mam pojęcia gdzie. Pierwszą rzeczą, jaką pamiętam ze swojego dzieciństwa, to ten okropny sierociniec. Mogę powiedzieć tylko tyle, że pochodzę z północnych rubieży. Wychowywałem się w domu dla dzieci dotkniętych wojnami pomiędzy czarodziejami, gildiami, klanami, innymi konfliktami. Każde z nas było tam w jakiś sposób poszkodowane, a to już nie wróży dobrego dzieciństwa. Ta, szczególna, placówka nie była chyba nawet na żadnej mapie. Przynajmniej ja do tej pory jej nie znalazłem, a uwierz mi, że szukałem. Nie byłem tam ani największy, ani najszybszy, ani nawet najsprytniejszy. O jedzenie trzeba było często walczyć, bo zasoby były zawsze na wyczerpaniu. Wielokrotnie zdarzało się, że przez cały dzień nic nie zjadłem. Panowała hierarchia wieku. Wiadomo, im starszy, tym większy, tym łatwiej było mu się dopchać do koryta. Zapytasz, co się działo z personelem? Nawet jeśli te kilka osób miało dobre chęci, nie mogło dobrze upilnować kilkudziesięciu dzieciaków. To ich po prostu przerastało, a większości w ogóle nie obchodziło, tak długo, jak oni mieli za co żyć. Wydaje mi się, że ten dom był prywatnie finansowany. Dzieciaki co jakiś czas po prostu znikały, mówiono nam, że uciekały, ale kto by w to wierzył. W takich warunkach trzeba było zawierać sojusze. Udało mi się zakumplować z kilkoma dzieciakami, których później na zawsze będę nazywać rodziną. Pierwszy był Filippe. W moim wieku. Tej blond czupryny było wszędzie pełno. Znał wszystkie zakamarki tej rudery. Był to pierwszy w moim życiu przyjaciel. Następnie przygarnęliśmy Vilianne i Morgaine. Siostry, rok młodsze od nas. Każdy im dokuczał, nie potrafiły o siebie zadbać, więc nawet w tych cholernych warunkach chcieliśmy zachować chociaż odrobinę człowieczeństwa. Razem z Filippe przygarnęliśmy je pod swoje skrzydła. Dzieliliśmy się jedzeniem, co udało nam się zdobyć podczas posiłków, broniliśmy przed resztą na tyle, na ile było to możliwe. Później doszedł jeszcze Egnar. Był taki mały, kiedy pierwszy raz tutaj trafił, ale cholernie bystry. Jego rodzice byli nauczycielami, czy nawet profesorami. Ostatnia była Arturia. Najmłodsza, dołączyła najpóźniej. Straszna dzikuska, jak zwierzę. Z tego też powodu szybko się do nas przekonała, kiedy podzieliliśmy się tym, co mieliśmy. Okazało się, że nawet potrafi mówić. Była naprawdę kulką radości, podnoszącą nas na duchu w trudnych momentach. Z taką drużyną nie trwało to długo zanim zaczęliśmy rządzić całym domem. Z wyłączeniem personelu, oczywiście, jednak szybko wyszliśmy na przód łańcucha pokarmowego. Coraz więcej starszaków znikało w niewyjaśnionych okolicznościach. Połapaliśmy się, że znikają mniej więcej w wieku 15 lat. Pewnego dnia po prostu się budziliśmy, a ich nie było. Nie mieliśmy zamiaru czekać, aż stanie się o samo ze mną oraz Filippe. Tygodniami zbieraliśmy, co tylko mogłoby nam się przydać i czmychnęliśmy stamtąd pod osłoną nocy. Nikt nas nie zatrzymał, nikt nie czyhał na nas wśród drzew. Mieliśmy szczęście żyć tutaj na tyle długo by opracować bezbłędny plan przemknięcia przez przybytek niezauważeni. Od teraz mieliśmy tylko siebie. Dniami błąkaliśmy się po lesie, a nasze zapasy się kurczyły. W końcu natrafiliśmy na jakieś małe miasteczko i opuszczoną chatkę jakiegoś myśliwego niedaleko niej. Stąd prowadziliśmy swoje wypady na kradzieże. Musieliśmy jakoś przetrwać. Nie mieliśmy zamiaru zostawać tam długo, by nas nie przyłapano, ale któregoś dnia Filippe się ociągał. Dał się śledzić do naszej małej chatki. Napadła nas dwójka jakichś podrzędnych zbirów, który w miasteczku byli już od dawna, a my weszliśmy na ich teren. Złapali siostry, chcąc je zabrać ze sobą. Byliśmy dość bezsilni pomimo przewagi liczebnej. W końcu były z nas jeszcze młode szczyle, a tamci mieli długie noże. Czułem się za nie odpowiedzialny, a w tym momencie taki, cholernie, bezsilny. Jedno z najgorszych uczuć, jakich doświadczyłem do tej pory. Nie znałem żadnych bóstw, modlitw. W złości próbowałem sobie wizualizować co mogłoby się zdarzyć by padli trupem. Cokolwiek. Jakiś głupi podmuch, który odrzuci ich na ściany, wyrzuci z domku. Sam nie wiedziałem. Nagle usłyszałem pyknięcie, jakby ktoś odkorkowywał butelkę, a potężny wybuch wiatru odrzucił tych gości wraz z dziewczynami na ściany. Rozbili sobie łby, a ich ciała posłużyły za amortyzację dla Morgaine i Vilianne. To był pierwszy raz, gdy użyłem swojej magii i uwierz mi, że nie ostatni. Zebraliśmy, co tylko mogliśmy z tych drabów i puściliśmy się w las, szukając kolejnej mieściny. W tej nie mogliśmy już zostać. Prędzej czy później znów ktoś by nas przyłapał. W następnym mieście byliśmy o wiele ostrożniejsi, a ja pracowałem nad tym, co zrobiłem wcześniej. Z pomocą bystrego Egnara poznawałem tajniki powietrza, którym władałem. To były najlepsze lata mojego życia. Razem rośliśmy, dojrzewaliśmy. Staliśmy się pełnoprawną rodziną. Ja i Filippe byliśmy jak ojcowie, wujkowie, jakkolwiek można to nazwać, a reszta to po prostu nasze dzieci, chociaż z biegiem lat coraz ciężej było tak na to patrzeć. W końcu mieliśmy w swoich szeregach trzy pannice, a Morgaine oraz Vilianne dość skrupulatnie okazywały mi swoje uczucia, o co biedny Egnar był zazdrosny, bo kochał się w Vilianne. Filippe za to zadurzył się w Arturii. Temu wszystkiemu towarzyszyła kupa śmiechu, zabawy, zmartwień oraz tego wszystkiego, czym charakteryzuje się prawdziwa rodzina. W końcu wszyscy odkryliśmy swoje ukryte talenty, dzięki czemu nie było się trudno połapać dlaczego dzieciaki znikały z tego sierocińca. Wszyscy byliśmy magami, a ktoś ewidentnie wykorzystywał to do swoich własnych celów. W końcu zaczęliśmy używać swoich mocy do pomagania innym. Wykonywania zadań wszędzie tam, gdzie zwykli ludzie nie mogli sobie z czymś poradzić. Życie w końcu zaczęło wyglądać dość kolorowo. Niedługo mieliśmy kupować swój dom. Po raz pierwszy mielibyśmy coś własnego. Los ma to do siebie, że lubi pokrzyżować takie plany. Dorwało nas kilku członków mrocznej gildii. Wieści szybko się rozchodzą, kiedy przystanie się w jednym miejscu na dłuższy okres czasu. Nie było nas trudno odnaleźć. Sytuacja miała się powtórzyć. Znów weszliśmy na czyjś teren. Nad swoją mocą panowałem już dość dobrze, znałem kilka sztuczek, a Ci goście... Powiedźmy, że nie byli to żadni oficerowie, a tylko jakieś podrostki, które nie znały swojego miejsca. Postanowiłem wziąć ich na siebie, odwrócić ich uwagę, kiedy reszta postara się uciec. Ja ze względu na niektóre umiejętności mogłem zrobić o najlepiej. Nie przewidziałem, że będą mieć kogoś jeszcze. Tamten był silniejszy i wszedł z nimi w otwarty konflikt. Przybyłem, gdy było już za późno. Filippe poświęcił swoje życie, by unieszkodliwić z resztą ich przeciwnika. Niech spoczywa w spokoju, pierwszy przyjaciel, jakiego miałem. Nie mogłem pozwolić, by podobny los spotkał kogoś jeszcze. Dlatego... Postanowiłem zebrać wszystko na swoją osobę. Tamtych dwóch widziało tylko mnie, o innych mogli mieć tylko mgliste pojęcie. Zabiłem maga, którego pokonali i zabrałem coś na pamiątkę. Odnalazłem tamtych dwóch i rzuciłem im głowę towarzysza. Nie ociągałem się z pokonaniem ich. Nie zabiłem, pozostawiłem nieprzytomnych. W ten sposób, gdy wrócili do swojej gildii, opowiedzieli tylko o mnie. Będą szukać tylko mnie, pragnąć zemsty. Będę nosicielem znamienia mordercy, dzięki czemu reszta rodziny będzie mogła się rozpierzchnąć. Czekali na mnie poza granicami miasta. Na pożegnanie zostało przelanych wiele łez, wiele słów zostało wypowiedziane. Najciężej było z Morgaine. Vilianne musiała ją ode mnie odciągać, chociaż i to dużo nie pomagało. W końcu po prostu się stamtąd ulotniłem i do tej pory zastanawiam się, co zadziało się z moją rodziną. Jestem pewien, że przeżyli, ale czy nadal są razem? Biedny Egnar, ostatni mężczyzna, ale z takimi kobietami musi być zadowolony. Kto by nie był... Co działo się dalej ze mną? Tułałem się po świecie, odciągając uwagę od reszty. Pojawiałem się w różnych miastach, wykonywałem jakieś zlecenie i szedłem dalej w głąb lądu. Przyszedłem z północy, a towarzyszył mi północny wiatr. Musiałem jakoś wyrobić sobie imię, by wiedzieli, gdzie mnie szukać. Teraz, drogi czytelniku, już wiesz, kim jestem. To dziennik „północnego wiatru”. Wędrowca. Co działo się ze mną dalej? Cóż... Będziesz się chyba musiał przekonać. Dam ci tylko pewną podpowiedź. Patrzę właśnie na pewien wróżkowy szyld...
Północny Wiatr, X796
Umiejętności fabularne:
- Gotowanie (w tym wypieki) - Rozległa wiedza o powietrzu - Znajomość kultury północy
Umiejętności:
- Walka wręcz - Łamacz kości - Zapasy magiczne
Ekwipunek:
Magnus nie nosi przy sobie zazwyczaj zbyt wielu udziwnień. Prócz swojego standardowego ubioru ma ze sobą srebrny, kieszonkowy zegarek z fazami księżyca oraz kilka batoników czegoś słodkiego, ponieważ nic nie jest gorsze niż mały, niezaspokojony głód.
Rodzaj Magii: Mędrzec Powietrza
Wbrew wierzeniom niektórych, nie jest to po prostu magia wiatru. Ta, jest o wiele bardziej skomplikowana i pozwala na o wiele większą gamę rozwiązań i zastosowań. Jest wszak samą esencją powietrza, które otacza cały świat. Z jej pomocą można nie tylko wzmagać ruchy mas powietrznych, ale ingerować w same składowe powietrza. Dzięki niej można zmienić nawet jego skład, czerpać je pod wodą z otoczenia, wpłynąć na temperaturę. Zastosowań jest naprawdę wiele, dlatego nazywana jest magią mędrca powietrza. Potrzeba dość dogłębnej znajomości by posługiwać się nią efektywnie.
Pasywne Właściwości Magii
- Magnus potrafi wpływać na ruchy mas powietrznych na masową skalę, aczkolwiek przy swoim aktualnym poziomie zaawansowania tylko na kierunek, z którego będzie wiać wiatr, a nie jego nasilenie. W obecności jego osoby wyczuwalne są delikatne podmuchy powietrza z kierunku północnego, nawet jeśli w pomieszczeniu nie byłoby okien.
- Wokół maga mogą czasami pojawiać się małe zawirowania wiatru, które nie wyrządzą nikomu krzywdy, lecz może je posłać na metr od siebie by podwiały jakąś spódniczkę, czy zamiotły przed nim podłogę. Używał wiru wokół swoich butów, by być bardziej rozpoznawalnym, gdy tego potrzebował.
- Potrafi operować chłodnymi oraz gorącymi, lekkimi podmuchami wiatru by ochłodzić sobie drinka, albo podgrzać jakiś napój. Nic, co wyrządziłoby komuś krzywdę. Czasami suszył tym sobie ubrania, albo ogrzewał innych, gdy tego potrzebowali. Kształt stożka, max przekrój piłki do tenisa, a zasięg do 20 cm. Zasięg temperatur: 10-25 stopni. Nie do użycia w walce.
- W formie wiatru, może szybciej pojawić się w jakiejś lokacji dość niepostrzeżenie. Nie może przy pomocy tej zdolności zaskoczyć wroga, czy pojawić się w zamkniętym pomieszczeniu. Nie można uciec od walki używając tej PWM. (Do użycia tylko do pojawienia się w temacie lub zniknięcia z niego, koszt 5MM)
Zaklęcia:
Przychylne wichry – to zaklęcie rangi C. Sprawia, że przez 2 tury (później z przerwą posta) powietrze może stać się materialnym tworem dla maga. Pozwala unosić się maksymalnie centymetr nad ziemią, sunąc po prostu jak po lodzie, tym samym zwiększając prędkość jego ruchów o 15%. Pozwala również łapać powietrze, jakby było kawałkiem ściany, czy słupem, jednakże ten efekt działa tylko na Magnusa, dlatego nie można tego wykorzystać do stworzenia czegoś atakującego. Takim powietrzem też się nie zasłoni. Zaklęcie opiera się na umiejętności traktowania powietrza, jako materii, stąd wszystkie właściwości.
Aerialne Twory – Zaklęcie rangi C. Mag potrafi wyczarować sobie wiatr o tak dużej prędkości oraz sile, a tak wysokim skondensowaniu, że posłuży po prostu jako ostrze, mogące ciąć przeciwnika, czy obronić go przed atakiem. Podobnie sprawa ma się ze stworzeniem tarczy, czy np. Naramiennika. Twory nie mogą być większe niż mieczy ani tarcza. Maksymalnie tworzone są dwa na raz (przy dwóch koszt Cx2). Do użytku tylko przez Magnusa. Sokole oko I zauważy zawirowania powietrza, oraz przybliżony rozmiar, co dokładnie zostało stworzone. Osoby bez umiejki nie zobaczą, co dokładnie zostało stworzone, ale mniej więcej będą w stanie określić rozmiar.
Zabójczy halny – Zaklęcie rangi A. Wywołuje dziesięć równoczesnych podmuchów, wychodzących z ciała Magnusa. Są pod takim ciśnieniem prędkością, że zachowują się jak powierzchnie tnące, którym towarzyszy biała łuna oraz charakterystyczny, przeszywający świst. Nakładają się na siebie pod kątem prostym w jednym punkcie, tworząc siatkę cięć ukośnych o wysokości 3m i szerokości dwóch. Czar porusza się po linii prostej, z dużą prędkością. Ma zasięg do 20m. W przestrzeni do dwóch metrów wokół Magnusa, nie potrzebny jest żaden gest do wywołania zaklęcia, powyżej, jednak musi wskazać kierunek dłonią. Zadziała również na zaklęcia, gdyż wykorzystywane są przy tym dość duże pokłady magii, a powietrze jest nią naładowane. Czar jest channelowany, a ilość podmuchów zależy od czasu przez jaki Magnus wypuszczał z siebie magię. Kierunek jest jeden i nie może zostać zmieniony.
Jedność z wiatrem – Zaklęcie rangi C. Pozwala magowi stać się tym samym, czym jest jego magia, czyli powietrzem. Może to być zarówno jedna część ciała, która po prostu nie przyjmie ataku, bądź cały może po prostu rozpłynąć się w powietrzu, by pojawić gdzieś ponownie w promieniu 5m. Do użycia raz na turę. Zmieniona część ciała pozostaje wiatrem do końca tury.
Wietrze usłuchaj mnie – zaklęcie rangi C, pozwalające wywołać pojedynczy podmuch powietrza w zasięgu 5 metrów, mogący zdmuchnąć (odsunąć) kogoś lub coś o masie do 80 kg na odległość do 10m. Końcowy efekt jest zależny od wagi, pozycji przeciwnika oraz innych warunków. (Oceni MG)
Dewastujący podmuch – Zaklęcie rangi A. Polega na wywołaniu bardzo silnego podmuchu, którego zabójczy potencjał nie tkwi w jego prędkości, a temperaturze. Może on być albo gorący, albo przerażająco chłodny. Będzie potrafił zamrozić wroga, jeśli pozostanie pod jego działaniem zbyt długo, wystarczy kilka sekund. Momentalnie obladza cały teren, oraz zdecydowanie utrudnia poruszanie się organizmom żywym. Z drugiej strony może być potwornie gorący, podpalający roślinność oraz topiący skórę na przeciwniku, jeśli podobnie, jak poprzednio spędzi w tym strumieniu powietrza więcej niż kilka sekund. Jednakże w obu przypadkach skutki będą odczuwalne w momencie zetknięcie się zeń. Podmuch tworzy się w dłoni Magnusa, który potem otwierając pięść aktywuje czar rozprzestrzeniający się w formie stożka o maksymalnym przekroju 2m wysokości i 5 szerokości oraz zasięgu 6m. Magnus może ruszyć dłonią, ale robi to powoli, by obrócić się o 90 stopni poświęca pół tury. Przeciwnicy znajdujący się w odległości 0-2/2-4/4-6 metrów potrzebują 1/2/3 postów ciągłego przebywania w obszarze zaklęcia by zaczęli odczuwać dotkliwe poparzenia/odmrożenia (lecz już chwila przebywania w obszarze działania zaklęcia wywoła delikatne odmrożenia/poparzenia - więcej bólu niż faktycznych urazów, dokładnie oceni to MG). By całkowicie zamarznąć (na okres postu)/spalić sobie skórę (obrażenia rangi A) musieliby przebywać w obszarze zaklęcia przez 3/4/5 posty. Jest zdolny do wolnego chodu podczas jego trwania. Poruszanie się osób w tym obszarze jest utrudnione ze względu na silny podmuch.
Padnij! – Zaklęcie rangi D. Pozwala w promieniu 5m na stworzenie maksymalnie dwóch nagłych wybuchów powietrza, które zaledwie odpychają od siebie ludzi oraz przedmioty, natomiast same w sobie nie powodują żadnych obrażeń. Średnica takiego wybuchu 1m. Jest mały interwał czasowy pomiędzy rzuceniem, a efektem.
Szafirowy Wiatr – Zaklęcie rangi B. Polega na wywołaniu silnego, pojedynczego podmuchu niosącego się na 10m, który po drodze przybiera formę tnącego znaku złożonego z trzech mniejszych wiatrów o ciemnej, szafirowej barwie oraz przerażającej sile tnącej, odznaczającej się jaśniejszą poświatą. W odległości pół metra od Magnusa jest to po prostu potężny, nagły podmuch wiatru, który przeciwnika (zależnie od wagi, pozycji itd.) odepchnie, dalej rozbije się na 3 podmuchy z powierzchnią tnącą, niosących się pod różnymi odchylaniami od poziomu oraz pionu (*). Jest szansa, że przebiją się przez drzewa oraz ściany. To zaklęcie jest przedłużeniem ciosu wręcz. Po wykonaniu kopnięcia bądź uderzenia pięścią, jego przedłużeniem będzie powierzchnia walcowa o średnicy 2m. Jako przestroga przed tym, co zaraz zostanie użyte, wokół tej części ciała pojawi się małe, szafirowe zawirowanie powietrza.
Ciąg powietrzny - Zaklęcie rangi C. Samo w sobie nie wyrządza obrażeń, a Magnusowi pozwala zapanować nad ruchami przeciwnika. Po wykonaniu ruchu obrotowego nadgarstkiem, wraz z machnięciem ręką, tworzy korytarz powietrzny o średnicy 2,5m, niosący się na maksymalnie na 7,5m oraz utrzymujący się od punktu startowego przez całą jedną turę. Nie jest zamknięty z żadnej strony. Osoby, które w nim utkną będą miały trudności z wydostaniem się, nawet jeśli mają umiejętność siłacza (do oceny MG, zależnie od poziomu). Jak to jest z zasadą oka cyklonu, tam można poruszać się swobodnie. Jeśli, natomiast, przeciwnik zostanie złapany przez wiatr korytarza, lub jakaś jego część ciała zostanie unieruchomiony (również zależnie od umiejki i sytuacji).
Ostatnio zmieniony przez Północny Wiatr dnia Nie Wrz 03 2017, 10:39, w całości zmieniany 7 razy
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Północny Wiatr Sro Sie 02 2017, 15:36
Magia: W porządku, ale jeśli jest to "coś więcej" niż tylko magia powietrza to weź pod uwagę, że Twoje zaklęcia mogą być nieznacznie słabsze od podobnych zaklęć dla typowego magia powietrza. Jeśli Ty i mag powietrza będziecie mieli zaklęcie podmuchu, ton jego będzie nieznacznie silniejsze. To takie ustępstwo biorąc pod uwagę, że Twoja magia może więcej.
PWM: 1. Zależne od obecnej siły wiatru - działa tylko jeśli powiewy wiatru są tylko delikatnie odczuwalne. Maksymalnie działa w obrębie do 2,5 metra wokół Magnusa. 2. Odpada. Jeśli już to przejdzie obniżenie panującej temperatury o 2 stopnie i na pół ramienia od Magnusa. Generowanie stałej temperatury tego typu byłoby już zaklęciem. 3. Delikatny podmuch wiatru, taki który nawet liści z drzewa na zerwie (niestety nie podniesie spódnicy totalnie do góry, tylko ledwo nią zaszeleści - ale szanuję pomysł). Nie ma zastosowania bojowego (nikogo tym nie odepchniesz ani nawet nie sprawisz, że zmruży oczy pod wpływem wiatru). 4. Totalnie dla takiego zastosowania okej - ale to ochłodzenie/ocieplenie nie jest jakoś dużo mocniejsze niż gdybyś po prostu dmuchał na takiego drinka ustami. 5. Odpada, bardzo potężne.
Zaklęcia: 1. Podobnego rodzaju zaklęcia były omawiane już na forum i z racji tego chciałbym byś zerknął na zaklęcie, które jest na przykład na mojej własnej postaci - https://ftpm.forumpolish.com/t3935-zaklecia-chloe - jedyne zaklęcie rangi A. Chciałbym być dostosował to zaklęcie pod panujące ramy forumowe. W tej pasywnej formie średnio widzę jak miałoby to przejść, głównie dlatego, że dla technicznych będzie tutaj stanowczo za wiele do roboty w kwestii oceny wydanego MM i tak dalej. 2. Jak na randze D - nieznacznie wzmocni uderzenie. Nie bardzo też widzę w jaki sposób miałoby to akurat pomóc Ci w zejściu z linii ataku przeciwnika. Sprecyzuj proszę w jaki sposób ma to działać. Czy to po prostu Cię popycha? 3. Widzialne czy niewidzialne? 4. Popraw proszę opis. Jest zbyt ogólnikowy i nie mówi wiele o zaklęcie. Gdzie generują się strumienie powietrza, w jakim miejscu, czy wychodzą od Ciebie, czy atakują naraz. Szczegóły, detale, potrzebne informacje. Zasięg. Cokolwiek przydatnego do sprecyzowania tego jak dokładnie działa zaklęcie. 5. Rozumiem, że mam to potraktować jako dwa zaklęcia? Jeśli tak to rozdziel, jeśli nie to sprecyzuj rangę. Weź pod uwagę, że podobne zaklęcia/pwm są już na forum? 6. D czy C? Musisz sprecyzować rangę. Mamy na forum istniejący i działający system podnoszenia rangi zaklęcia, dlatego nie przepuszczę Ci czegoś co można traktować z różną rangą.
Nie do końca rozumiem dlaczego rozdzielasz zaklęcia na te działajace w sferze i te poza nią, gdy możesz po prostu zaklęcia stworzyć i w ich opisie zamieścić informacje dotyczącą tego co, jak i na jaką odległość dziala.
7. Nic nie kosztowanie z miejsca odpada, zerknij na uwagę przy 1). 8. Biorąc pod uwagę ile to zaklęcie robi z miejsca mogę Ci zakomunikować, że jak najbardziej, to zaklęcie może przejdzie, ale zostanie mocno znerfione. Weź pod uwagę, że masz tutaj uderzenie powietrza (nawet jeśli nie tak silne jak na A) i do tego zamrożenie LUB podpalenie (poniekąd). Tego jest zwyczajnie za dużo naraz. Daj mi znać czy chcesz żebym Ci to zaklęcie po prostu "adjustnął" czy sam spróbujesz je trochę utemperować. 9. Ranga D i porwanie wroga. Nie. Ma. Szans. Przykro mi. 10. Musisz to lepiej opisać, ponieważ nie mamy tutaj żadnych informacji na temat tego, jak to zaklęcie w istocie działa - czy strumień generujesz Ty, gdzie on leci, na jaką odległość, co dokładnie robi, jak to zaklęcie działa. Szczegóły tego typu są potrzebne.
Jak na razie to tyle. Zastrzegam sobie prawo do dodania kolejnych zmian w przyszłości. Proszę także o wprowadzanie poprawek wraz z każdym kolejnym postem.
Północny Wiatr
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 30/07/2017
Temat: Re: Północny Wiatr Sro Sie 02 2017, 21:49
PWM:
1. Zróbmy tak, że po prostu w odległości 2m od niego wyczuwalne są delikatne podmuchy wiatru, nawet jeśli jest w zamkniętym pomieszczeniu, czy coś. Takie subtelne.
2. Ok, odpada.
3. Skoro inni magowie powietrza mogą zwiać jakiś przedmiot, to chyba byłby to podmuch na tyle silny, by trochę podwinąć jakąś spódniczkę, bo o sukience nie wspomnę, za ciężka. Dodajmy, że nie do użycia w walce i zasięg 2m. Może być?
4. Czyli basically pasywką byłoby to, że mogę dmuchać bez otwierania ust @@ Skoro już przytoczyłeś tę swoją postać, to może przetweakujmy to na coś innego, a w pewien sposób podobnego do jednej z twoich pasywek: Potrafi wywołać lekki podmuch powietrza w kształcie stożka o przekroju max, piłki do tenisa, którego temperatura może wynosić pomiędzy 10-25 stopni Celsjusza. To nawet w walce nie pomoże. Zasięg max 20 cm.
5. Usunięte.
6. Nie musi wypowiadać nazw zaklęć dla rang D i C.
Zaklęcia:
1. Wywaliłem to i wrzuciłem jedną nową pasywkę po prostu, ale też nic wielkiego.
2. Całkowicie przerobiłem to zaklęcie, po zastanowieniu było trochę bezsensowne. Teraz zastąpione przez buff. Zobacz, czy Ci się podoba.
3. Różnie. Dodałem odnośniki do Sokolego oka.
4. Doprecyzowałem wszystko, teraz powinno być przejrzyście.
5. Doprecyzowałem rangę.
6. Jak wyżej.
7. Wyrzuciłem ten brak kosztu, a zamieniłem to po prostu na manewrowanie wiatrem w promieniu 10m na dwie tury, a siłę pozostawiłem bez zmian.
8. Zrobiłem co do tego tweak. Może Ci podpasuje w ten sposób. Nałożyłem ograniczenia oraz bardziej zwizualizowałem.
9. Zmieniam to zaklęcie na coś innego. Teraz będą to po prostu nagłe wybuchy powietrza o średnicy 1m, nie stanowiące zagrożenia dla ludzi. W porządku?
10. Opis zmieniony tak, by było wiadomo, o co chodzi. Nawet dodałem pewne smaczki.
Może teraz przejdzie? Zlituj się, tyle czasu na to schodzi xd
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Północny Wiatr Pią Sie 04 2017, 15:47
PWM: 1. Ok, subtelne, nie wpływające na nic, będące praktycznie tylko takim smaczkiem - spoko. 2. Cienką spódniczkę spoko. I tak jak mówisz, nie do użycia w walce, zasięg 2m. 3. Raz na turę i spoko. Fabularnie bez tego ograniczenia. 4. Tbh nie musisz wcale wypowiadać nazw zaklęć. Nie pamiętam kiedy zdarzyło mi się to na jakiejkolwiek postaci.
Zaklęcia: 1. Za dużo rzeczy naraz jak na zaklęcie D. Chodzi o to, że zaklęcia D de facto są nieznacznie silniejsze od PWM, Ty zaś wcisnąłeś tu sporo rzeczy, które wcale takie słabe nie są - przyśpieszenie, delikatna lewitacja, "łapanie powietrza". To nie stricte buff, to coś więcej. Musisz powyrzucać stąd trochę rzeczy. 2. Stworzy albo miecz, albo tarczę, nie obie rzeczy naraz. Możesz użyć dwa razy by stworzyć obie rzeczy (albo zapłacić x2 cenę MM). Już Sokole Oko I zauważy konkretne rozmiary miecza i tarczy, osoby bez umiejki wiedzą, że coś tam jest ale niedokładnie co, mniej więcej jednak ogarniają rozmiar broni. 3. Powierzchnie tnące?! A tak poważniej - gwoli wyjaśnienia, czy mam to rozumieć jako faktyczny podmuch (czyli pewnego rodzaju klatka) czy jako "cięcie" (Getsuga Tenshou Ichigo, że tak porównam)? Bo to trochę zmienia. 4. To zaklęcie w tej formie jest okropnie potężne. Nie dość, że stajesz się niewrażliwy na ataki, to jeszcze podróżujesz na GIGANTYCZNYM dystansie. Już prędzej widziałbym to w stylu podobnych do niektórych magów żywiołów - oddzielne PWM na zmianę w żywiołowe ciało (w Twoim przypadku zamiana w wiatr, 5MM za użycie, czy wyjdzie zależne od jakości postu i MG, nie jest to kompletna niewrażliwość bo w formie wiatru można Cię na przykład rozwiać, albo np. część powietrza pobrać i ucierpisz na tym), a transportację na jakąś odległość (do 5 metrów na C, maks) jako oddzielne zaklęcie. 5. Powstrzyma wpływ pojedynczego czynnika (nie tylko trucizny, ale np. pyłków i tak dalej) na maga i to tylko rangi D. Względnie, obniży efektywność trucizny rangi C o 10%. Ranga D zobowiązuje. 6. W tej formie to zaklęcie nie wiem czy przeszłoby na A, co dopiero na C. Zaklęciem rangi C chcesz dosłownie rzucać ludźmi? Na C przepuszczę Ci manewrowanie powietrzem w promieniu 2,5 metra od Ciebie, który podniesie przedmiot (jeden!) o maksymalnej wadze 5 kilogramów. I to nie jest telekineza, czyli ciśniesz nim gdzieś, ale nie wymanewrujesz sobie idealnie tym. Działa 2 tury. 7. Dobra, zrobimy inaczej, poczynając od liczb. Stożek wychodzący z ręki Magnusa, w najszerszym punkcie osiąga 5 metrów szerokości i 2 metrów wysokości, maksymalnie sięga też 6 metrów. Magnus może ruszyć dłonią, ale robi to powoli, by obrócić się o 90 stopni poświęca pół tury. Przeciwnicy znajdujący się w odległości 0-2/2-4/4-6 metrów potrzebują 1/2/3 postów ciągłego przebywania w obszarze zaklęcia by zaczęli odczuwać dotkliwe poparzenia/odmrożenia (lecz już chwila przebywania w obszarze działania zaklęcia wywoła delikatne odmrożenia/poparzenia - więcej bólu niż faktycznych urazów, dokładnie oceni to MG). By całkowicie zamarznąć (na okres postu)/spalić sobie skórę (obrażenia rangi A) musieliby przebywać w obszarze zaklęcia przez 3/4/5 posty. Wolny chód jest okej. 8. Odczuwalne jak popchnięcie przeciętnego ludzika. 9. Kompletnie nie rozumiem jak ten korytarz ma się do uderzenia pięścią czy kopnięcia. Poproszę o lepszy opis. Dodatkowo czy to korytarz dosłowny - tunel powstający przed Tobą czy po prostu okrąg wiatru wokół przeciwnika. Do lepszego opisania.
Północny Wiatr
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 30/07/2017
Temat: Re: Północny Wiatr Sob Sie 05 2017, 01:58
PWM:
Zamiast ostatniej pwm dodałem to, że na duże dystanse może podróżować w formie wiatru, dzięki czemu w temacie po prostu pojawi się nagle gdzieś się materializując. Ot taki smaczek, jako pojawianie się/znikanie fabularne z tematu. Koszt 5MM
Zaklęcia:
1. Zwiększyłem rangę do C w takim razie. Tego buffa mogę się całkowicie wyzbyć, bo istota zaklęcia polega na traktowaniu wiatru jako czegoś materialnego, czyli to, że sobie po nim trochę sunie, a trochę chodzi po prostu sprawia, z czystych praw fizyki, że minimalnie szybciej może się poruszać, a 10 czy 15% to prawie niezauważalne przy prędkościach, jakie rozwija człowiek. Nie ma tutaj żadnego magicznego przyśpieszania się ponad ludzkie możliwości, czy coś.
2. Ok
3. Bardziej jak cięcia. To po prostu są podmuchy, które uderzają z dwóch stron, napierając na siebie, przy tym tnąc.
4. Przerobione na przemieszczanie się na 5m. Zagrożeń jestem świadom, każde zaklęcie ma mocne i słabsze strony. Zostawiłem to z częścią ciała, bo jeśli potrafi zamienić się cały, to część ciała też powinien być w stanie, a koszt i tak idzie cały za użycie.
5. Wyrzucam zaklęcie na poczet numeru 1.
6. W takim razie zmieńmy to na wywołanie pojedynczego podmuchu, o zasięgu 8m, który jest w stanie po prostu porwać coś ze sobą do 150kg. To zaklęcie ani faktycznie nikogo nie rani, ani nie bufffuje, ni też debuffuje. Sprawia po prostu tyle, że mogę kogoś odepchnąć. Jasne, jeśli trafi na ścianę, czy coś innego, bad luck, ale zależnie od masy, tego, czy się czegoś trzymał, czy coś uderzenie nie będzie przecież zabójcze. Po prostu kogoś odrzuci na kilka metrów. Jest to też nagły podmuch, więc jak się czymś mocnym zasłoni, byle mocniejszą tarczą, czy za budynkiem może tego uniknąć. Zaklęcie dodatkowo nie zrobi krzywdy na jakiejś polanie, lub łące, dlatego nie widzę powodu dlaczego miałoby być na randze powyżej C, skoro jedynym efektem jest zmiana położenia kogoś, a i to nie jest pewne, jeśli będzie to jakiś zwalisty gość. Najwyżej wielkiego gościa kawałek przesunie.
7. Kiedy mogę się zgodzić z nerfem na odległość, chociaż mógłbyś chociaż dać 10m (skoro zaklęcia A mają zasięg do 50m), to z działaniem są pewne problemy. Raz, dotkliwe obrażenia w bliskim kontakcie są prawie instant, ale później piszesz, że ktoś w najlepszym wypadku miałby przebywać w tym zaklęciu 3 tury. To by sprawiało, że to zaklęcie w tym momencie jest praktycznie nieużywalne, bo jeśli ma być podtrzymywane, to rozumiem, że wydaję 33MM, co turę, stąd 100 na jakiś efekt, czyli mógłbym użyć właściwie tylko tego jednego zaklęcia na całą walkę, co jest mało prawdopodobne. Chyba, że podtrzymywanie zaklęcia nic nie kosztuje, to spoko. Wtedy prosiłbym tylko na to przebywanie na 2/3/4 posty i nie mam więcej pytań. Po prostu zobacz, czy w takiej formie, jak to uzupełniłem w poście jest do przeżycia proszę.
8. No tak, to tylko ma odepchnąć gościa, jak będzie to jakiś monument to go nie przewróci.
9. Opisałem to lepiej. To jest po prostu przedłużenie ciosu. Razem z atakiem, w kierunku w którym uderzy pięścią pojawi się taki korytarz, a kto będzie w środku zostanie pocięty, lecz może próbować uniknąć tnącego wiatru, bo jest podświetlony, tylko z tego korytarza wydostać się mu będzie ciężko fizycznie, magicznie nie ma ograniczeń. Znerfiłem też średnicę do 2m. A zasięg 10, jak przy reszcie zaklęć.
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Północny Wiatr Wto Sie 08 2017, 13:08
PWM: 4. Te duże dystanse brzmią niebezpiecznie - wyrzuć je z opisu, zostaw po prostu informacje, że w temacie pojawia się "wychodząc z wiatru". Takie same limity jak przy wchodzeniu do tematu w normalny sposób. Nie przeciśnie się przez szparkę w drzwiach ani nie pojawi się nagle po środku pokoju (musi normalnie wejść przez drzwi). Bez opcji, że byłeś gdzieś "X" czasu i podsłuchiwałeś rozmowę. Pojawiasz się momentalnie po wejściu do tematu, od razu. Właściwie wszystko robisz tak, jak gdybyś wchodził jako normalny człowiek, tylko masz taki graficzny efekcik. Nie do wykorzystania by zaskoczyć przeciwnika w walce i tak dalej. Wyraźnie zaznacz, że chodzi tylko o wchodzenie/wychodzenie z tematu. Również nie uciekniesz z walki w ten sposób. Zaznacz wszystko co napisałem.
Zaklęcia: 1. 2 tury działania i spoko. 2. Ok. 3. Określ pole działania. Zasięg do 50 metrów na pewno nie przejdzie, ale też chcę wiedzieć jak szerokie są te podmuchy. W rozumieniu - czy walną wszystkich ludzi ustawionych wężykiem jeden za drugim od Ciebie do 50 metrów dalej? Mają jakąś szerokość, wysokość? Nie do końca też rozumiem jak one tną gdy na siebie napierają (miażdżą, to tak). Cięcie polega na przejechaniu po powierzchni czegoś, a nie po prostu "klaśnięciu". 4. Do użycia raz na turę. Jeśli zamienisz którąkolwiek część swojego ciała w powietrze to pozostaje ona powietrzem do końca tury. Podatna na "rozwianie" czy "wessanie", jak kto woli. 5. Zmiana położenia kogoś jest bardzo silnym efektem kontroli tłumu, każdy gracz gier MOBA Ci to powie :). Ale tak skupiając się już na zaklęciu - skoro jest to ranga C to kilka zmian jest koniecznych. Może przestawić kogoś do 80kg, zadziała to jak mocniejsze odpechnięcie, które odsunie kogoś na odległość maks 5-10 metrów (jest to zależne od wagi, pozycji przeciwnika i jego oddalenia względem ciebie). Zasięg samego zaklęcia 5 metrów. Nie rozwali żadnej ściany, chyba że jakiejś prowizorycznej, z dechy i tak dalej. Osoby powyżej 80kg raczej się nie przemieszczą, ale przez moment będą miały utrudnione widzenie. To po prostu bardzo mocny podmuch. 6. (pamiętaj, że możesz ze mną negocjować i przedstawiać swoje racje, nie jest tak, że jestem nieomylny i mogłem coś zwyczajnie przeoczyć, więc jak najbardziej zwracaj uwagę na swoje argumenty) Nie wydajesz 33MM co turę i mam wrażenie, że niczego takiego też nie napisałem. Płacisz raz i zaklęcie trwa. I tak, zaklęcie trwa 5 postów - ta długość jest okej, bo niejako jesteś uziemiony i wolniej się obracasz. Co do 2/3/4 postów to uważam, że akurat 3/4/5 przy efekcie, które zaklęcie ma i przy świadomości, że ma dwa różne efekty to odpowiednia ilość. 7. Jedna dodatkowa uwaga - zaklęcie nie jest instantowe, mija chwilka zanim wybuch nastąpi od momentu, gdy sobie tego zażyczysz. Przy okazji samo zaklęcie nie wywołuje żadnych obrażeń. 8. Rozumiem - po Twoim uderzeniu, na tej samej linii, tworzy się korytarz powietrzny, gdzie pięść jest punktem środkowym. Spoko. Średnica 2 metry. Dystans 7 metrów. Mój problem z tym zaklęciem jest taki, że ponownie jest ono bardzo potężne jak na rangę B. Żeby trochę przyśpieszyć proces oceniania zaproponuje moje rozwiązanie dla tego zaklęcia. Opis tak jak wcześniej, rozmiary jak podałem wyżej. Ktokolwiek znajdował się w obszarze "korytarza" w momencie jego użycia przytrzymany jest wewnątrz korytarza przez siłę wiatru. Może spróbować opuścić korytarz, ale wymaga to pewnego nakładu sił (umiejętność siłacza potrafi nieco ułatwić wyjście ze strefy wiatru, normalnie osoba i tak trochę zmęczy się samą próba wyjścia). W trakcie przebywania wewnątrz strefy poddawany jest atakom wiatru (mocno przypadkowym, ot takie szaleńcze wietrzne ataki). Same pojedyncze ataki wiatru są na poziomi ataków rangi D+, ale z tytułu ich liczności potrafią mocno poranić przeciwnika. Trwa to turę. Następne wykorzystanie zaklęcia po trzech turach od pierwszego użycia. Feel free do zapostowania własnej wizji swojego zaklęcia. W tym momencie problem jest taki, że zaklęcie rangi B, które wywołuje masę ataków, wszystkie bardzo silne (niszczące drzewa i ściany) nie przejdzie, bo tworzysz sobie na zaklęcie B niszczarkę, którą mało kto przetrwa. Z tym zaklęciem ogólnie mam spory problem, bo ciężko mi zobaczyć wersję, która pasowałaby na B i była stricte użyteczna.
Północny Wiatr
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 30/07/2017
Temat: Re: Północny Wiatr Sro Sie 09 2017, 00:52
Zaklęcia:
3. Poprawiłem opis. Żeby wszystko było w porządku dodałem wysokość oraz szerokość, a sam wiatr uderza punktowo i tnąco przesuwa się metr do przodu, czyli nie działa na całym obszarze do 20m, który zmniejszyłem. Innymi słowy zadaje obrażenia miażdżąco/tnące lub tylko tnące, punktowo i metr do przodu. Jeśli dwie osoby będą obok siebie to tak, może zgarnąć nawet dwie.
4. Dodane.
5. Zmienione, to właśnie miał być tylko po prostu silny podmuch, chociaż nie powiem, liczyłem, że będzie trochę silniejszy :P
6. Dobra, wróciłem do Twoich wartości 3/4/5 postów. Dodałem tylko, że poruszanie się w tym obszarze będzie utrudnione ze względu na silny wiatr, ale jak bardzo będzie utrudnione zależeć będzie od mg, bo waga, ułożenie terenu i tak dalej. Chyba w porządku?
7. Dodane.
8. Wpadłem na inny pomysł. Rozbiłem to na dwa zaklęcia, B- od obrażeń, oraz C - od Crowd Control. Innymi słowy korytarz osobno, zaklęcie osobno. Jako złożenie chyba może przejść, bo koszt w końcu też się zwiększy czyniąc z tego praktycznie rangę A osobnego zaklęcia. W każdym razie dodaję to ostatnie zaklęcie, które poddaję Twojej ocenie korzystając z tego, że od 10, jest dwadzieścia więcej punktów na kp, dlatego też prosiłbym o wstrzymanie się z akceptem do tego 10, to wszystko gładko pójdzie. Już i tak tyle czekam, że ten jeden dzień mi różnicy nie zrobi. Stąd po prostu liczę trochę na Twoją przychylność, jeśli to nie problem. Z góry dzięki.
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Północny Wiatr Nie Sie 13 2017, 15:49
Wybacz za późny odpis, byłem trochę zajęty pracą.
3. Już prawie to wszystko ma sens. Prawie, niestety. "Kilka" podmuchów to znaczy ile. Czy mam rozumieć, że wypuszczasz w wybranym przez siebie kierunku taki "X" złożony z dwóch podmuchów wiatru, który uderzy w punkt A na odległości maksymalnie do 20 metrów, a następnie wywinduje do góry/do dołu (bo tylko w ten sposób de fact stworzysz cięcie, jeśli wiatr dalej będzie pchał po linii prostej w przeciwnika to będzie to... pchnięcie. O to co Ci chodzi? Wybacz, ale naprawdę ciężko jest mi dobrze pojąć to zaklęcie i wydaje mi się, że nie tylko mi. 5. Wszystko spoko, ale wolałbym żebyś opisowo zawarł to jak ja Ci to przedstawiłem. Czyli nie "zdmuchnie", a "odsunie". Brakuje także informacji o wadze, pozycji, oddaleniu, które też mają wpływ na zaklęcie. Chodzi o to, żeby w przyszłości MG sędziujący Ci walkę wiedział jak najwięcej na temat działania zaklęcia. 6. Sure, to ok. Zauważam jednak, że nie zmieniłeś wartości odległości działania. Zerknij na moje wcześniejsze poprawki i napraw. 8. No to lecimy. Po jakiej odległości pojedynczy podmuch rozbije się na mniejsze? Co jeśli walnie kogoś przed tym dystansem? Jeśli rozbije się na pomniejsze podmuszki, to ich siła ulegnie też odpowiedniemu zmniejszeniu (bo wielość "pocisków"). Ile jest tych mniejszych podmuchów? 9. Co ciekawe to zaklęcie dużo łatwiej ocenić, ma bardzo jasne silne/słabe strony. Zmniejsz zasięg korytarza do 7,5 metra. Wysokość wiatru 2,5 metru. Oczywiście każdy może próbować się wydostać z korytarza, po prostu "siłaczom" będzie łatwiej. Dla innych ludzi zależy to od ich wagi/kondycji/szybkości.
Jako, że zbliżamy się do końca oceniania proszę sprawdź czy na pewno naniosłeś wszystkie poprawki - na koniec przejrzę jeszcze raz Twoje zaklęcia, dla pewności czy wszystko ma sens i lepiej zaoszczędzić sobie utraty czasu. Raz jeszcze sorry za czas oczekiwania na mnie.
Północny Wiatr
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 30/07/2017
Temat: Re: Północny Wiatr Sro Sie 23 2017, 00:21
Na początku pozwól, że przeproszę za taką zwłokę, ale po urlopie dużo trzeba było nadrobić w pracy, nadgodziny, przeprowadzka za kilka dni + studia i mam może z godzinę dziennie dla siebie, przez co trudno było się tutaj pokazać.
3. W tym zaklęciu chodzi o to, że ono nie tnie tylko jako prosty 'X', a kilka 'XXXX' dodaj do tego z jeszcze jeden rząd iksów i wychodzi mniej więcej to, o co mi chodziło. Dlatego nazwałem to siatką, bo przypomina to pospolite siatkowe ogrodzenie z oczkami w kształcie kwadratów/rombów/whatever they are. Usunąłem wzmiankę o tym metrze do przodu, chyba, że pozwolisz to zachować jako obszar działania zaklęcia, gdzie te wiatry by się stykały, tnąc w przód, później by się rozpraszały. JAk dla mnie może zostać tak, jak jest.
5. Dodałem w nawiasie, że odsuwa oraz to, że zależne jest to od mg oraz wagi oraz pozycji przeciwnika/innych warunków.
6. Poprawiłem. Zasięg zostawić nadal na 10, czy skrócić do tych 6? Po prostu myślałem, że uda mi się może zachować te 10m. W każdym razie dodałem jeszcze wzmiankę, że początkowo rozprzestrzenia się jako stożek, tak do 1m, a dalej jest walcem. Bo w obecnej wersji, jak o tym pomyślałem, to nikogo bym w tym nie uwięził, prócz maksymalnych dystansów, bo wysokość tych 2m osiągnęłoby w połowie dystansu, czyli na jakichś 3m, czyniąc tego spella praktycznie bezużytecznym na tym bliskim dystansie do 2m, gdzie najmniej czasu potrzeba na efekt.
8. Dodałem wszystko, o co pytałeś. w odległości pół metra jest podmuchem odpychającym, później rozbija się na 5 mniejszych o krawędzi tnącej z odstępami 30 cm.
9. Poprawione, a tamta wzmianka już wcześniej została zawarta.
Wszystko poprawiałem na bieżąco, więc powinno być w porządku. Jeszcze raz sorry za zwłokę. Chyba będzie to jedna z najdłużej sprawdzanych kart xd
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Północny Wiatr Pon Sie 28 2017, 16:25
No worries, jak widać też trochę zajęło mi teraz odpisanie, praca i inne kwestie za bardzo pochłonęły. Anyway, let's go back to checking.
3. Dobra, innymi słowy wypuszczasz z siebie XXXXXXXXXX podmuchów wiatru. To jest spoko, ale pod dwoma warunkami - zaklęcie jest "channelowane", musisz chwilę postać w miejscu, by podmuchy zostały wygenerowane, może to nawet zająć 3/4 posta, ale możesz przerwać generowanie zaklęcia wcześniej i wtedy MG określi ile podmuchów wyszło z Ciebie. Podmuchy wychodzą po kolei z Ciebie i lecą w obranym przez Ciebie kierunku. Nie możesz też zmienić kierunku wyrzucania podmuchów po pierwotnym wybraniu tegoż. Pasuje? 6. Przykro mi, ale w tej kwestii nie ulegnę. To zaklęcie robi zdecydowanie za dużo naraz by iść tutaj na ustępstwa. Ba, wciąż zastanawiam się czy nie powinienem jeszcze bardziej go ukrócić. Pamiętaj, że mówiłem, że jako mag wiatru z dodatkowymi właściwościami Twoje zaklęcia mogą być słabsze niż zaklęcia magów żywiołów. 8. Jeśli rozbijasz zaklęcie B na 5 dodatkowych pocisków, to musisz liczyć się z tym, ze ich siła na bank nie będzie tak mocna, by przebić się przez ściany/drzewa. Dodatkowo, czy mam rozumieć, że pociski te po rozbiciu się lecą w przypadkowych kierunkach?
No tak, trochę to niestety trwa, ale lepiej tak, niż żeby potem za chwilę ktoś zgłosił, że masz za silne/niejasne zaklęcie ;).
Północny Wiatr
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 30/07/2017
Temat: Re: Północny Wiatr Wto Sie 29 2017, 17:05
3. Spoko, dodane. 6. Rozumiem, czyli zostawiam to 6 metrów, jak rozumiem? Ogólnie co do tej wzmianki o magach wiatru, to wiesz... Nie do końca tak jest, bo teoretycznie każdy mag powietrza mógłby to umieć jakby się uparł. Z drugiej strony ja np, jako mag powietrza nie leczę, jak robiła to chociażby Wendy w FT, co w ogóle z naturą magii nie jest związane, ale już tam nie oponuję. 8. W takim razie zmniejszam na 3, albo żeby miało swoją siłę możemy stwierdzić, że jest coś ala jeden pocisk, składający się po prostu z trzech takich "kresek" tnących pod różnymi kątami, co Ty na to? I nie, nie lecą w przypadkowych kierunkach, a pod przypadkowymi odchylaniami od pionu/poziomu.
Powinien być za takie sprawdzanie jakiś achievement
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Północny Wiatr Pią Wrz 01 2017, 23:58
6. Każda magia na forum może leczyć, takie jest moje zdanie ;). Tak, Twoja też. Co nie zmienia faktu, że zaklęcie wiatru, które dodatkowo wywołuje efekty od ognia/lodu musi być mocniej potraktowane. Taki zawsze był standard. Dlatego stożek, tak jak wcześniej było to opisane, a nie walec. 8. W sensie "I I I" obok siebie zaraz? Może tak być, ale jeśli np. przeciwnik uniknie dwóch kresek i tylko boczna go trafi, to tak samo oberwie mniej boleśnie bo jedna kreska to 1/3 siły zaklęcia. Przez przypadkowe rozumiem też "zależne od MG", tak?
Sprawdziłem poprawki naniesione na KP. Praktycznie kończymy. 155 PD wydane, 5 PD zostaje Ci do wydania na kiedyś.
Północny Wiatr
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 30/07/2017
Temat: Re: Północny Wiatr Nie Wrz 03 2017, 10:39
6. Poprawione.
8. Nie. To ma zaczynać się jako silny podmuch, który później rozszczepia się na jakiś wzorek stworzony z trzech linii, które przemieszczają się w jednym rzędzie, ale nadal będąc jednym podmuchem, czyli nie tracąc na mocy. W skrócie, wychodzi z tego taka "*" , gdzie te kreski za każdym razem będą nie tak równo, a pod jakimś innym kątem. Tak pasuje?
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Północny Wiatr Sob Wrz 09 2017, 23:39
8. W porządku, takie rozdzielenie się jest okej - tak długo jak podmuchy zawierać się będą w początkowej powierzchni walcowatej i nie będą poza nią wychodzić ani także poruszać się w innym kierunku. Co do ich nachylenia - zależne w 100% od MG na zasadzie rzutu monetą (well, nie dosłownie, ale chodzi o zrandomizowanie ich odchylenia). Zaklęcie tej rangi raczej jednak nie przebije się stricte przez ściany czy drzewa - to zależy jednak od wewnętrznej inherentnej jakoś/wytrzymałości tychże, na pewno jednak nie potniesz tym człowieka na kawałki, just saying.
Popraw wszystko, sprawdź czy naniosłeś wszelkie poprawki, daj znać - ocenię po raz ostatni KP i prawdopodobnie wystawię akcepta.
Północny Wiatr
Liczba postów : 21
Dołączył/a : 30/07/2017
Temat: Re: Północny Wiatr Nie Wrz 10 2017, 22:54
Wszystko uzupełniałem na bieżąco, więc powinno być w porządku.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.