I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Ośrodek naukowy - R.M. Pią Maj 12 2017, 18:40
First topic message reminder :
Kiedyś stare magazyny, teraz wykupione i zagospodarowane przez R.M. Prowadzone są tu badania dotyczące mocy magicznej, sposobu ich utylizacji oraz badania dotyczące alternatyw dla lacrym.
Phi. Dla kobiet niezrozumiała jest męska duma, oj tak. Gdyby czuła to co Nishinoya nie śmiałaby się tak, nie z tego powodu! Oj, szkoda, że ona nie chwaliła się co jej badano. Poza tym skoro to nic krępującego, to ma stanąć na stół i krzyczeć, że dotykano mu peniska i nie jest już czyściutki jak był wcześniej? W sensie Noycia, nie penisek, bakaa.
Jednak przechodząc do ważniejszych rzeczy typu jedzenie, albo jedzenie, to pizza bardzo chłopakowi smakowała. Yuu z przyjemnością szamał, i szamał. Jednak co dobre musi mieć swój koniec. Dojadł ostatnie "dupki" pizzy, a jego sytość osiągnęła maksimum, by po chwili ogarnąć, że w sumie nie wie co dalej. Jednak dziewczyna chyba miała plany. Oczy mimowolnie pojechały na piersi, całkiem fajne, bo duże. Tak to działa, nie? Na pytanie nie mógł się wręcz powstrzymać przed zadaniem tak bardzo narzucającego się pytania. - Na gołe klaty? Bo jeżeli tak to byłbym chętny. Rzuci jej uśmieszek taki typowo dogryzający. Powinna znać się na żartach. Jeżeli strzeli focha to zacznie ją przepraszać mówiąc, że nie chciał czy coś. Jeżeli jednak twarda z niej babka na takie śmieszki zaraz dorzuci. - Taki śmieszek. W ogóle wolno nam? Poza tym nie mam nic przeciwko, ale jesteś dziewczyną, więc kultura czy coś chyba nie pozwala mi przyjmować takich wyzwań. Przymruży oczy, jednym lewym obserwując później już jej twarz.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Ośrodek naukowy - R.M. Sob Cze 24 2017, 01:35
MG:
Dziewczyna spojrzała na chłopaka zdziwiona, ale nie odpowiedziała, tylko złapała go i Steve'a za ręce i z uśmiechem na ustach zabrała. -Możemy! To część tego całego badania! W ramach rywalizacji też poznajemy swoje zdolności. Więc śmiało! - po chwili znaleźli się w korytarzu, w którym było wiele drzwi, tak co 15 metrów, je lewej i prawej stronie. Szybko dziewczyna wybrała jakieś i przez nie weszła. A za nimi była prosta arena. W sam raz do walki -Więc walczmy! Steve sędzia! - oznajmiła zadowolona, puszczając dłonie chłopaków i idąc na drugi koniec pomieszczenia, po czym... zaczęła zdejmować koszulkę -Na gołe klaty! - radośnie oznajmiła bez jakiegokolwiek skrępowania.
Noya
Liczba postów : 58
Dołączył/a : 16/01/2016
Temat: Re: Ośrodek naukowy - R.M. Nie Cze 25 2017, 15:29
Strasznie żywiołowa dziewczyna, ale w sumie Noya ją polubił. Jej beztroskie podejście do niego wręcz promieniuje pozytywnością. Dlatego też twarz chłopaka promieniała szerokim, szczerym uśmiechem. Zanotował korytarz i dużo drzwi. Jednak to było na tyle szybkie, że nie ogarnął, w których oni się znaleźli. I bum, arena. Kurczę, to miały być badania, a nie jakieś walki szczurów laboratoryjnych. Ehh. Mógł jednak spasować. Po co mu te fajne moce, które nie są zapewnione, a także nie wie o jakie to może chodzić? Baka, po prostu baka. Jedyny plus to, że poznał nowe osóbki.
Nishinoya puścił do Steva pytające spojrzenie. "Czy ona tak zawsze?" bądź "Czy to jest jakieś podchwytliwe?". Jednak na tylko te dwa pytania posłał wzrok, bo jak magiczny magnes na nastolatków w centrum rozwoju seksualnego przyciągnęła klatka dziewczyny. Yuu także zdjął koszulę. Dzięki PWM Żywym tatuażom stworzy wizualnie [url=http://tattooton.com/wp-content/uploads/2013/09/Cool-Rose-Tattoo-for-Men.jpg]coś takiego by wzbudzić propsy u dziewczyny mając nadzieje, że jej się spodoba. - Z magią czy bez? Jeżeli się zgodzi użyje PWM Obecność tuszu, by dodać sobie trochę kopa do sztuk walki. Po chwili pośle jej szarmancki uśmiech. Hmm, a gdyby tak ją poderwać... Brzydka nie jest, nieskrępowana. Huhu, coś dla młodego.
Dziewczyna uśmiechnęła się, gdy Noya zdjął koszulkę, ale Steve nie odpowiedział. Był zaczerwieniony i odwracał wzrok od dziewczyny, tylko nieśmiało kiwając głową, że taką właśnie osobą jest Zi. -Oczywiście, że na magię. - odparła, wypinając dumnie pierś do przodu, co sprawiło, że coś w chłopaku się poruszyło. I nie chodziło tutaj o same jego emocje. Ruszyła biegiem spokojnie do przodu, a jej piersi podskakiwały, co mocno dekoncentrowało wróżka, że o mało się nie zasłonił przed jej kopnięciem obrotowym. Zdążył wystawić odpowiedni blok, jednak... uderzenie było horrendalnie silne. Chłopak musiał odskoczyć, bo nie wiedział, w jakim stanie skończyłyby jego kości. Co gorsza. Miał na co patrzeć. A to nie wspomagało tej walki dla młodzieńca. Zwłaszcza tak niewinnego jak Noya.
Jakby mama go teraz zobaczyła nie wróciłby nigdy do domu. Nigdy, nawet po śmierci. Na to tylko westchnął w duchu. Dobrze, że jej tu nie było. Dlatego też sam nie będzie się powstrzymywał. Jednak te cycki, panie. Jego ciało reagowało w sposób, który nie za bardzo był teraz pożądany, ale nie miał na to wpływu. Jest facetem, hetero, a ona no... Była dziewczyną, cycatą dziewczyną. Skoro nie robi jej różnicy pokazywanie, to ciekawe czy da się pobawić... Skarcił się za te myśli, ale nie mógł się powstrzymać. A później jebb, okazało się, że miał wystarczająco pary w nogach, by sprowadzić go wręcz do parteru. Całe szczęście, że zablokował, a potem uskoczył, bo nie byłoby zbyt wesoło. Użyje na sobie (PWM)Obecność tuszu wybierając Jokera, a po tym Boost: nr. 1(B) wybierając złoty kolor, by także wzmocnić Jokera. Nie może stać, lamić się i brać ciosów na siebie, oj nie. Dlatego całą siłą woli oderwie wzrok od dziewczyny i ruszy na przód, by zaatakować. Postawi krok do przodu, by zwiększyć siłę ataku, a swoją prawą ręką wyprowadzi prostego w bok dziewczyny jednocześnie uważając na nogi i resztę części ciała. Druga ręka jest wysoko mając za zadanie ewentualnie bronić wyższe partycje ciała, albo wspomóc swoją prawą koleżankę w atakowaniu boków dziewczyny. Nie patrz, nie dekoncentruj się, kiedyś będzie czas, nie patrz, nie, nie... Jeżeli uderzenie będzie za silne, odskoczy, zbije i nie będzie próbował wziąć tego na siebie. Kopniaki będzie próbował w jakiś sposób ominąć... Tylko czy się uda?
Zdecydowanie najtrudniejszym etapem tego wszystkiego było to... że dziewczyna się nie krępowała. A nasz biedny Noya musiał walczyć. Choć jego ciało wręcz chciało bliżej poznać atrybuty dziewczyny, ten nie mógł teraz się dekoncentrować. Jednak odwracanie wzroku, utrudniało reagowanie. Jak obił dziewczynę po bokach, wszak jego szybkość była teraz zaskakująca, tak ona nie zwlekała. I gdy on wyprowadzał wiele uderzeń, Zi z zaciśniętymi zębami przyjmowała na siebie ogromną liczbę uderzeń, podczas gdy jej udało się wyprowadzić tylko jedno. W podbrzusze chłopaka. Nie dostrzegł ataku, właśnie dlatego, że wyprowadziła go z biodra, blisko jej tułowia, więc praktycznie "spod cycków" wyprowadzony atak. A był silny. Horrendalnie. Chłopak wypluł ślinę i chyba trochę soków trawiennych pod wpływem uderzenia i odleciał na pięć metrów. Brzuch bolał niemiłosiernie. Dziewczyna natomiast ciężko oddychała, wyraźnie obita. -Nieźle. - rzuciła po chwili szczerząc się szeroko. -M-możecie już przestać? Z-zrobicie sobie krzywdę! - krzyknął Steve, który chyba nie lubił walk. No cóż...
Tak, może trochę zawstydzenia stworzyłoby z nią naprawdę uroczą, odważną dziewczynę, która porwałaby serce Noyi, a teraz głównie porywa do góry jedynie poziom jego testosteronu. (prawda? XD) Ewentualnie mówiąc wprost, do góry coś jeszcze innego, czegoś o czym dzieciom nie powinno się mówić. Walczył jednak dzielnie, ku chwale bliźniakom Yuu! Udało mu się wyprowadzić sporo ataków, słabszych niż zwykle, a w porównaniu z siłą dziewczyny to w ogóle słabo. Później jak sam dostał, stwierdził, że przy sile dziewczyny jest nikim. Odskoczył i wypluł ślinę, chyba nie tylko ślinę, ale wolał się nie zagłębiać w skład cieczy. Dziewczyna oddychała mocno. Więc jego ataki jednak na coś się zdały... Zadowolony posłał jej uśmiech jednocześnie krzywiąc się w duchu i masując obolały brzuszek. - Wzajemnie, chociaż zamiast obijać, wolałbym przytulić. Rzucił do niej, by zaraz śmiejąc się, przytulić dziewczynę. Wszystko przemyślane, nie chciał przegrać, ale nie chciał też dostać uszczerbku na swoim zdrowiu, ani jej. Steve miał rację, co za dużo, to brzuszek boli.
No i hug do nagiej piersi koleżanki. Zdecydowanie miły sposób na relaks po walce. Dziewczyna wciąż głęboko oddychała, trochę zdziwiona nagłym przytuleniem, ale też objęła chłopaka, po czym... przerzuciła go przez biodro i usiadła na nim okrakiem na brzuchu. -Zdaje się, że to moje zwycięstwo, co? - zapytała szczerząc się w uśmiechu i wyraźnej satysfakcji. -Z-zi! P-przestań! N-nie chciał w-walczyć. - próbował coś powiedzieć Steve, ale dziewczyna na niego spojrzała, a ten odwrócił wzrok zaczerwieniony. -Dobra! Steve! Twoja kolej! Z kim chcesz się zmierzyć?! - spytała półnaga niewiasta wstając i pomagając wstać Noyi. -H-hę!? - spytał zaskoczony chłopak, nie spodziewając się chyba tego.
Szczęśliwe dni w ośrodku minęły i tak oto Noya, nie przykładając się za bardzo do całości szkoleń i projektów, ba nawet przysypiając czasami (dlatego za wiele stamtąd informacji nie wyniósł), był wolny. Za wiele to on tam nie wyczynił, ale jakieś doświadczenie (np. w walce na gołe klaty z dziewczynami) zdobył. A doświadczenie to doświadczenie - zawsze istotne - niezależnie od tego, jakiej natury ono by było, gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie ten moment, gdy okaże się ono przydatne.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.