Filia LacTech

Była noc koło drugiej nad ranem w końcu takie coś będzie łatwiej przeprowadzić w nocy aniżeli w biały dzień, bóg wie ile ludu może się kręcić w robocie. Jester przechodził dookoła całej Filii w dzień, by poszukać jakiegoś tylnego wejścia. Frontowymi byłoby w sumie fatalnie teraz wejść, tym bardziej, że pewnie jakiś strażnik patroluje recepcje i inne pierdoły tego typu. Budynek posiada solidną ochronę więc spotkanie z nimi nie będzie takie proste. Ogólnie to Jester będzie próbował się zakraść do takiego wejścia albo przynajmniej się do niego dostać tak, by nie widziały go kamery, będzie wyszukiwał ich martwego punktu na przykład kamera zwrócona będzie w prawo to spróbuje podejść od lewej strony jeśli na nią nic nie spogląda. A przy okazji zmienia kolor swojego płaszcza na czarny, by było trudniej go zauważyć w czasie jego nocnej eskapady.

Budynek nie posiadał jednak tylnego wyjścia. Z perspektywy prawnej pewnie byłaby to jakaś wada, z drugiej, sam budynek nie był zbyt obszerny. Zdawał się być bardziej dużą kamienicą przerobioną na potrzeby firmy. Od frontu, dwa duże okna pokazywały, że w recepcji nikogo nie było. Wcześniejsze jednak przygotowanie dały Jesterowi informacje, że na lewo od wejścia znajduje się jedna z nieruchomych kamer. Pomieszczenie, które przez szkło było widać było puste. Znajdowało się w nim jeno biurka, skąd miła pani przyjmowała petentów i witała ewentualnych pracowników. Za nim, znajdowały się drzwi do dalszej części kompleksu. Jester musiał teraz wykombinować, co by tu zrobić. Jak wcześniej dostrzegł, wyższe piętra również miały okna, które w wielu miejscach były po prostu zamiast ściany włożonej. Najpewniej znajdowały się tam biura, laboratoria czy co też w tej firmie robili i postanowiono w ten sposób umożliwić pracownikom dostęp do większej ilości światła i widok na swoistą panoramę Hargeonu.

Eh jak widać pozostało tylko wejść starym sposobem, przez drzwi, w końcu skoro nie ma wejścia tylnego to może przynajmniej te frontowe będą otwarte. A przynajmniej ma taką nadzieje, że będą, trzeba do środka się jakoś dostać, prawda? Dlatego też spróbuje otworzyć magiczne wrota by wejść od środka, ale od razu przytuli się do ściany pod kamera, by nie zostać zauważonym i by przejść do jakiegoś bezpieczniejszego miejsca czyli odbić w jakiś korytarz, gdzie będzie mógł przemyśleć co ma dalej zrobić. A jakby jakiś strażnik przechodził to od razu gdzieś do ciemnego kąta i udawać, że go tam nie ma. Jakby jednak drzwi były zamknięte to Drail nie będzie próbował się z nimi szarpać, bo i tak pewnie nie będzie to miało większego sensu tym bardziej, że nie ma na tyle siły by je wyrwać. Będzie szukał najwyżej jakiegoś otwartego okna aby zarzucić tam wstęgę ze swojego zaklęcia mów mi spider-man (C), by po niej spróbować się najwyżej dostać do otwartego okna.

Drzwi były zamknięte. Najwyraźniej nie lubili zostawiać frontowych drzwi otwartych. Szybkie przyjrzenie się widocznym oknom również nie przynosiło zadowalających rezultatów. Były to bowiem szyby na całą wysokość pomieszczenia, a ewentualne otwarte okna były tylko uchylne. Do tego widział zamknięte pomniejsze okna z boku budynku na parterze. Zdaje się, że jednak firma dość poważnie sobie do serca wzięła własne bezpieczeństwo. Albo po prostu ochroniarze o to zadbali. Trudno było to określić, ale zdecydowanie robota na łatwą nie wyglądała. Ale przecież się od razu nie poddamy.

Ugh niestety tyle farta nie ma, by tak od razu wejść do środka, będzie musiał albo wybić okno i modlić się że ktoś wyjdzie to sprawdzić i wtedy będzie mógł potraktować go chloroformem jak w filmach albo będzie w dupie. Chociaż może nie będzie potrzebował? Jakby się tak teraz zastanowić to powinien móc wejść przez otwarte okna, tylko trzeba będzie je pierw otworzyć. Dlatego też Jester postanowi wykorzystać swoje zaklęcie ośmiornica (B), by wspiąć się po budynku. Jego macki powinny są wystarczająco silny aby mógł wejść bezpiecznie po ścianie przez wbijające się w ściany końcówki macek. Plan jest taki by wspiąć się po ścianie na wysokość najniższego uchylonego okna, sprawdzić czy nikogo nie ma w środku przez lekkie wyglądnięcie do środka przez szybę, by sprawdzić czy czasem ktoś się nie kręci, a jak nie to jedna z macek wtedy wślizgnie się w szparę uchylonego okna i otworzy mu je, a następnie wejdzie, potem się zobaczy co będzie się dało z tym wszystkim zrobić. Oczywiście jeśli wbicie nie będzie stabilne i Jester będzie mógł łatwo spaść to nie po ścianie ale poszuka jakiegoś kamienia i spróbuje wybić nim okno, a następnie się schowa gdzieś w jakimś ciemnym miejscu. Gdyby jednak strażnik nie wyszedł do spróbuje rzucić jeszcze jednym kamieniem, może wtedy wyjdzie. Jeśli się uda to wtedy spróbuje go wciągnąć w jakiś ciemny kąt i przy pomocy chloroformu i kawałka szmaty/wstążki z jego płaszcza postanowi go obezwładnić, a jeśli macki działają to użyje ich do pomocy.

Bawiąc się w Doctora Octopusa, człowiek z zaklęciem do bawienia się w Spidermana dostał się na piętro. Z tego co widział, było to rozległe pomieszczenie z masą biurek. Ot, takie tam miejsce pracy dla wielu członków firmy. Problem był taki, że było ciemno. Przez szklane drzwi widział jednak jakieś snopy światła, najpewniej strażnika z latarką. Jednak nie wchodził on do tego pomieszczenia. Jester bawił się trochę zanim przedostał się przez uchylone okno i otworzył kolejne. Ale tak. W końcu znalazł się w ciemnym pomieszczeniu. Nie wiedział jednak, czy są tu kamery czy nie. Ale na jego plus działała ciemność i mrok. I to, że sam się mroczno ubrał.

MM: 80
Ośmiornica 1/4

Pierwsza i najłatwiejsza część planu wykonana, teraz pozostało tylko się zorientować gdzie trzymają wszystkie rzeczy, które interesują Jestera. Zanim jednak postanowił ruszył chciał przeszukać pomieszczenie w celu znalezienia jakiś informacji takich jak plan budynku czy też co to jest za pomieszczenie lub też jakiś dokumentów, które byłyby wartościowe na teraz. Jakby znalazł coś to w płaszczu zrobi sobie kieszeń aby to ukryć, taka tam pod nim, jakby ukryte dno. Zaraz po tym uda się do drzwi jednak nie otworzy ich całkowicie jedynie lekko uchyli, by zobaczyć czy strażnik się połasi na to, by zobaczyć czy ktoś czasem nie jest w środku. Wtedy też postanowi go wciągnąć do środka przy pomocy macek i potraktuje go „filmowym” chloroformem, by posłać go do spania. Chyba będzie najlepsze rozwiązanie. Gdy macki go obwiążą to od razu zaknebluje mu usta jedną z nich, co by się nie darł, a gdy tylko chloroform zacznie działać położy go gdzieś na krześle co by mu się wydało, że mu się przyśniło. Następnie zabierze mu latarkę i poszuka u niego jakiegoś identyfikatora (oraz kart wstępu, kluczy etc) oraz krótkofalówki jeśli jakąś posiada, nigdy nic nie wiadomo. Ogólnie jak nie wejdzie to Jester sam go wciągnie gdy tylko minie on drzwi oraz oczywiście jeśli będzie łaził sam.

MG:

Pomieszczenie posiadało sporo stanowisk. Niektóre z różnymi dziwnymi narzędziami, inne z komputerami. Przy drzwiach wisiał plan ewakuacji. Naprzeciwko drzwi do tego pomieszczenia znajdowało się kolejne mniejsze pomieszczenie. No i po drugiej stronie budynku były w sumie 3 pomieszczenia. Włącznie z tym, których drzwi widział. No i jeszcze na lewo patrząc na drzwi miało być jedno pomieszczenie. Jednak nie znalazł opisu, do czego każdy z nich służy. I tak oczekiwał na strażnika, który poszedł na prawo od drzwi już jakiś czas temu. I tak się Jester czaił, gdy nagle... skrzypnęły drzwi daleko na prawo. Na drugim końcu pomieszczenia pojawiło się światełko. No i strażnik. Jestera jeszcze nie widział, ale chyba poszedł przejść się po pomieszczeniu.

Gdy tylko pojawił się strażnik Jesterowi przeszło przez myśl jedno słowo w tej sytuacji - Kurwa - które potrafiło wyrazić więcej niż 1000 słów. Dlatego też pomału Jester osunie się w dół do ziemi, by podejść po cichu do najbliżej biurka i się za nim schować by nie wzbudzić czujności strażnika, który jak ma nadzieje postanowi wejść głębiej, a jak tylko pojawi się obok biurka gdzie kryje się Jester to od razu macki w ruch i go oplątuje, a w szczególności ryja by się nie darł. Następnie tak jak wcześniej chloroform i do spania.
- Podejdź bliżej kurwo kutasie - pomyślał czekając tylko na dogodny moment do tej akcji.

Najbliższe biurko stało jednak w pewnym oddaleniu, toteż Jester ostrożnie musiał się zakraść. Strażnik jednak nie spodziewał się większych problemów, jednak widząc otwarte okno podrapał się trochę po głowie i je zamknął, a następnie ruszył dalej. Gdy jednak członek GH uznał, że najwyższy czas działać złapał go, unieruchomił i następnie użył chloroformu. Było jakieś "mhhmaghhh" gdy próbował się opierać, ale wkrótce opadł z sił i nieprzytomny legł na ziemi. Nie było problemów jakichś większych. Mógł ruszać powoli dalej. Bo czy coś mogło być w tej sali pełnej komputerów i biurek?

Przynajmniej to się udało, teraz będzie mógł jak na razie tutaj pomyszkować. Jednak nim zacznie Jester położy strażnika gdzieś obok przy ścianie i zabierze mu latarkę, przeszuka go czy nie ma jakiś przepustek czy innych, co mogłoby się przydać, sprawdzi też czy ma jakąś krótkofalówkę przy sobie, wtedy Jester ją weźmie ze sobą, tak w razie czego. Gdy tylko już zbierze swoje fanty schowa je w płaszczu. Skoro ma latarkę to poszuka jakiś dokumentów czy czegoś innego, może będzie mu łatwiej, może powinien zabrać cały komputer, tylko kurde... Gdyby miał go schować... Tak czy siak zacznie od szybkiego przeszukiwania biurek. Jak nie znajdzie nic to cóż, idzie dalej w poszukiwaniach z nadzieją, że nie spotka strażników. Wyjdzie tam skąd przyszedł strażnik i oczywiście uważa na kamery, jak zwykle.

Przeniesienie strażnika nie było problemem. Przeszukanie biurek już gorzej. Było kilka projektów i trochę technologicznego bełkotu. Dużo notatek itp. itd. A komputery wyłączone. Na jednym ze środkowych biurek znalazł jednak coś ciekawego. Rysunek, szkic przedstawiał kulę z jakimiś dziwnymi zdobieniami. I coś o badaniach. Za wiele jednak nie znalazł, bo nie było. Może na komputerze byłoby więcej. informacji. Ale, co gorsza, teraz dostrzegł w rogu pomieszczenia nad drzwiami, którymi strażnik tu wszedł niewielką kamerkę. Grunt, że był na czarno ubrany, ale kto wie ile zarejestrowała.

Jak na razie wszystko szło gładko, plany były interesujące, dlatego też Jester postanowił spróbować przynajmniej je "przerysować" na swój płaszcz, a może raczej rysunek kuli przy pomocy białych wstążek pod płaszczem. Jednak jedna rzecz, która sprawiła, że się zaniepokoił, mianowicie kamerka nad drzwiami. Pierwsza jego myśl to była o kurwa, no cóż, teraz będzie trzeba z tym zrobić, dlatego też weźmie to co może, o tych badaniach, co przeczyta później i wrzuci do stworzonej kieszeni w płaszczu. Rzuci szybko okiem na ubiór strażnika, warto będzie zapamiętać, w końcu może się przydać na potem jak będzie trzeba gdzieś przejść. Niby kamerkę mógłby zniszczyć, ale nie wie czy od razu nie włączy się alarm, wtedy to już w ogóle będzie przejebane. Dlatego też od razu spróbuje wyjść z pomieszczenia i poszukać jakiegoś bezpiecznego przejścia, oraz będzie patrzył na rzeczy takie jak wentylacja, w końcu będzie mogło się to przydać do ucieczki, o ile będzie na tyle duże by się tam wpierdolić potem. Dlatego też gdy opuści pomieszczenie będzie patrzył za mniejszymi kamerkami czy innymi takimi, w końcu musi znaleźć to czego szuka, informacji. Tylko pytanie gdzie one mogą być, będzie musiał znaleźć jakiegoś główne biuro, gdzie mogą trzymać informacje, dlatego też poszuka czy czasem nie ma gdzieś napisane "zarząd" czy też "prezes", tam będzie chyba najłatwiej takie coś znaleźć, jak to mawiają "najciemniej pod latarnią". Jak zobaczy jakiegoś strażnika to spróbuje się schować i wyłączyć podjebaną latarkę, by spowić się ciemnością. Nie będzie jej jednak włączał tuż po wyjściu, a jedynie by patrzyć czy czasem nie ma jakiś napisów na drzwiach.

Jester pośpiesznie zgarnął notatki i je schował, a następnie udał się do wyjścia z pomieszczenia. Było ciemno, ale ogarnął, że mniej więcej na ścianie od strony pomieszczenia, z którego właśnie wyszedł, gdzieś w połowie między jednym, a drugim wejściem, znajduje się kolejna kamera. Obecnie obrócona w drugą stronę. Naprzeciwko niego było jedno, niepodpisane pomieszczenie, a na lewo kolejne. Na prawo dalej ciągnął korytarz, gdzie widział minimum jedną parę drzwi. Wciąż, bez oznaczeń. Chyba, że duże numerki się uznaje za takowe. Drzwi na lewo miały numer 1, drzwi naprzeciwko niego 2, a te, którymi wyszedł 5. No i było ciemno, więc nie wiedział, czy coś jeszcze tu było. I cicho.