I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Po prostu. Kanion. Wielki, jak nazwa wskazuje. Ma z jakieś 120 kilometrów długości, 140 metrów głębokości i z jakieś 900 metrów szerokości. W różnych miejscach różne te wartości, no ale mniejsza, jest duży. I kamienisty. I rozciąga się na południowy-wschód od Clover.
__________ MG
No i masz ci los, nekromanta i jakiś bożek śmierci na jednej misji. Idealny team na pogrzeb, a tymczasem mieli szukać pionka. A tez nie, bo informacji. Tylko gdzie? Póki co siedzieli nad kanionem. Całe dróżki i rozgałęzienia jakie stąd widzieli wyglądały trochę jakby ktoś zrzucił ugotowany makaron na podłodze i na jego podstawie wyrzeźbił wszystkie dróżki i odnogi. gdzieś nawet widać było jakąś małą rzeczkę toczącą się w dole. A zejście było całkiem strome. Ktoś kiedyś wybudował drewniane schody w dół ale były mocno zniszczone. Po za tym było całkiem wietrznie, więc łatwo spaść. A na dole droga w prawo, przez kamyki w strone... czegoś, pewnie końca; lewo, gdzie rosły jakieś krzaki i w dali widać było rozgałęzienie albo prosto, wąską dróżką, która wiodła jeszcze bardziej w dół.
Info jakie dostali i poszukiwanym, a raczej poszukiwanej był całkiem pobieżne. Czarnowłosa, lat około 25, czarne, dłuższe włosy, płaszcz z herbem Ishvanu tj. dwa kruki na tle niebieskiej tarczy i wielki młoty bojowy.
Autor
Wiadomość
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Wto Sie 22 2017, 19:43
- Po prostu nie rozmawiajmy już o tym typku - stwierdziła zwięźle dziewczyna. Ten typ był i bardzo możliwe, że już nigdy nie zobaczą. Zresztą różowłosej nic nie zrobił. Na razie nie widziała powodu, by kategoryzować, czy być niemiłą dla nieznajomego faceta. Po prostu tak uważała, lubiła być miła, może dlatego redakcja FN dostała list dotyczący niej? - Ale jakby mówili o nas wredne bambaryły, które wszystko rozwalają też byłoby nieciekawie. Wolę chyba miano bohaterów, którzy od czasu do czasu niszczą budynki - przyznała różowowłosa. Nie miała nic przeciwko obecnej reputacji. Wolała jednak by ona nie malała, a by rosła jeszcze bardziej. W sumie dawno nie zniszczyła żadnego budynku, czy jakiegokolwiek mienia publicznego... Informacja dotycząca kartek jednym uchem wleciała, drugim wyleciała. Z początku dziewczyna nie ogarnęła zagrożenia. Sama postanowiła wziąć błyszcząca rzecz ze stawku, a sama pobiegła za Winterem. Musiała mieć naszyjnik. To była jej jedyna pamiątka, która uwypuklała jej pochodzenie. Musiała ją mieć!
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Wto Sie 22 2017, 21:46
~~MG~~
Dziewczyna sięgnęła dłonią w kierunku błyszczącego przedmiotu, co poskutkowało zmoczeniem jej nóg i pewnym opóźnieniem w pościgu. Pomijając ten fakt, mogła dostrzec, że w jej dłoni znajdywał się srebrny naszyjnik, który zapewne miał coś skryte wewnątrz. Nie zmieniało to faktu, że musiała ruszyć w pogoń. W tej z kolei znajdował się już białowłosy mag, który dzielnie podążał za krukiem. Problem pojawił się w pewnej oddali, w której to białowłosy wróżek zniknął z oczu Hotaru, zaś ptasi złodziejaszek wleciał do jakiejś jaskini. Ta była stosunkowo ciemna i śliska, a na domiar złego malała z każdą chwilą. Mimo wszystko trzepot skrzydeł dawał znak, jakoby to kruk dalej kierował się wgłąb jaskini. Co więcej, chłopak mógł czuć się nieco obserwowanym, jakby ktoś poza nim znajdował się w tym tunelu. Po kilkunastu kolejnych metrach zaś dostrzegł nikłe światełko na końcu tunelu oraz ptasią sylwetkę, która przysiadła na jakiejś skale. Inaczej miała się sprawa panienki Gordwig, która dobiegając do rozwidlenia, nie mogła spostrzec żadnej jaskini. Jedyną widoczną drogą zdawała się prowadząca w prawo ścieżka, którą leciały aktualnie trzy inne kruki. Czy to właśnie tam pobiegł członek jej gildii za ptasim złodziejaszkiem? A może to wsparcie dla złodziejaszka kierowało się w tę stronę?
Winter - 80 MM;
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Wto Sie 22 2017, 22:14
Szybko schowała naszyjnik do torebki, którą zarzuciła przez ramię i pobiegła w stronę kruka. Nie mogła stracić jedynej awyrzej pamiątki. To była jedyna rzecz, która przypominała jej o pochodzeniu oraz o tym że to nie był sen. To wszystko się zdarzyło, a w krwi Gordwig płynęła smocza krew. Biegła ile miała sił w nogach, zatrzymała się dopiero na rozwidleniu. Wzięła parę głębszych oddechów i zastanowiła się. Gdzie miała się udać, w którą stronę? Decyzja z jej strony była szybka. Ptaki były chyba zwierzętami stadnymi, dlaczego Hotaru pobiegnie za resztą kruków.
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Wielki Kanion Wto Sie 22 2017, 23:20
Winter nawet nie zauważył, że druga wróżka za nim nie biegnie. Nie wydawało mu się, że był o tyle szybszy ale teraz nie było czasu na takie rozmyślenia. Wbiegł do tej jaskini i na uczucie bycia obserwowanym od razu odpalił Wykrycie i Światło (PWM), po czym zaczął się ostrożnie rozglądać wokół. Jego ciało jak i umysł, były gotowe na potrzebę nagłej reakcji w przypadku jakiegoś ataku. I powolnym krokiem zaczął zbliżać się w stronę kruka, który go tutaj przyprowadził. Domyślał się od jakiegoś czasu że to pułapka, ale to było tylko jego przeczucie. To miejsce było po prostu zbyt dziwne na normalne. Nie mniej jednak, nadal nie wiedział czy jest tutaj bezpiecznie. Non stop rozglądał się w poszukiwaniu czegoś lub kogoś i uniósł swoją jedyną rękę wyżej by móc się lepiej obronić w razie czego. Jakby ktoś się przypatrzył, to zauważyłby uśmiech na jego ustach. Zaczynało się rozkręcać.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Wto Sie 22 2017, 23:37
~~MG~~
Hotaru podążała swoją ścieżką, a z każdym kolejnym krokiem ilość kruków zdawała się wzrastać. Niemniej dotarła ona do przeciętnych rozmiarów kotliny, w której znajdywało się jedynie uschnięte drzewo. Koło niego mogła zobaczyć jakiś podłużny, czarny przedmiot, jednak na samym drzewie zdawało się siedzieć pięć kruków. Kolejnych kilkanaście znajdywało się na półkach skalnych umiejscowionych nad głową dziewczyny. Co gorsza - nie widziała tutaj ani złodziejaszka, ani białowłosego, a ścieżka miała rozwidlenie prowadzące na wprost oraz w prawo. Mimo wszystko jej rozważania zdawało się przerwać niemalże chóralne krakanie kruków, które najwyraźniej porozumiewały się tak między sobą, ale... o co mogło im chodzić? I dlaczego czuła się tak, jakby wszystkie spoglądały na jej osobę?
Białowłosy miał nieco inne problemy. Oświetlenie drogi odbyło się bez mniejszych problemów, jednak sam Winter miał dziwne odczyty względem drugiej podstawy jego magii. Wszystko wskazywało na to, że poza kruczym złodziejaszkiem znajdującym się na blisko dwu i półmetrowym kamieniu, w niewielkiej kotlince znajdował się ktoś jeszcze. Mimo wszystko, chłopak nikogo tutaj nie widział. Do tego wszystkiego nikłe światło oświetlało centralnie umiejscowiony kamień, a do samego szczytu, z którego dochodziły promienie światła było dobrych kilkadziesiąt metrów. Samo 'pomieszczenie' miało promień może pięciu metrów, zaś skała miała na sobie dziwne, czerwone malunki oraz jakąś pionową naklejkę z zamalowanym na czarno jakimś napisem na niej. Co więcej, ptasi złodziejaszek upuścił naszyjnik, który to upadł u stóp pomnika. Co jednak teraz?
Winter - 80 MM;
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Wielki Kanion Sro Sie 23 2017, 00:47
Winter podrapał się po głowie patrząc na skałę. Jak tak dalej pójdzie to przyjdzie mu się mierzyć z lisem o dziewięciu ogonach albo nawet królem małp. Czując dziwne odczyty jakie pokazała mu jego PWM'ka doszedł do jednego prostego wniosku, który mógł być właściwie błędny. Kto używał tutaj magii iluzji lub czegoś w tym stylu i ukrywał się przed nim. Takie bynajmniej było założenie białowłosego, które wydawało się najbezpieczniejszym. Swoją drogą, czemu miał wrażenie że ten ktoś był właśnie w tej skale. Przyjrzał się z daleka naklejce z pionowym napisem i próbował jakoś go rozszyfrować. Jak można się było domyślić, nie miał do tego predyspozycji. Stojąc w miejscu też by wiele nie osiągnął. - Dlaczego nigdy nie mogę trafić na proste zadanie... - powiedział do siebie trochę od niechcenia. Miał tylko nadzieję, że różowowłosej lepiej szło. Bardziej martwił się o nią niż o siebie, szczególnie iż ktoś do niej podobny ostatnio zginął przez jego bezsilność. Dopiero po chwili jednak przypomniał sobie, że ona też była magiem Fairy Tail, a z nimi się nie zadziera. Oczyścił umysł z niepotrzebnych rzeczy i ustalił plan działania. Spróbowałby dobiec do naszyjnika, podnieść go i odskoczyć, jednocześnie chowając go w kieszeni swoich spodni. Wątpił jednak, że wszystko pójdzie po jego myśli. Byłoby to zbyt wygodne. Gdyby nagle skała poruszyła się, lub ktoś go zaatakował, łącznie z tym krukiem, nadal postarałby się zdobyć naszyjnik i wycofać się o parę metrów, żeby móc ocenić swoją nową sytuację. Oczy cały czas miał szeroko otwarte, więc nie powinno być problemów z unikiem, chyba że ktoś (lub coś) był naprawdę szybki. Darowałby sobie tylko naszyjnik, jeśli w jego kierunku leciał by jakiś śmiercionośny atak z dużą szansą na odebranie mu życia, i niewielką na uniknięcie. Oczywiście, a może wszystko poszłoby po jego myśli? W takiej sytuacji Winter zrobiłby coś najpewniej bardzo głupiego i zerwałby tą naklejkę na skale. W końcu po coś go tu przyprowadzono, prawda? A proste sytuacje nie były w jego typie.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Pią Sie 25 2017, 12:12
Hotaru spojrzała na wszystkie możliwe drogi ucieczki. Co jak co, ale chyba nie polubi się z krukami. Jeżeli do którejkolwiek z dróg na rozwidleniu wleci jakikolwiek kruk, lub wleciał wcześniej różowowłosa pobiegnie w tamtym kierunku. Jej jedyną linią obroni w stosunku do kruków będzie ucieczka do któregoś z korytarza. Dziewczyna podczas biegu będzie, przytulała się do swojej torebki. Chciała odzyskać swój naszyjnik, a to co się tu działo wzbudzało strach w Gordwig. Martwiła się o białowłosego chłopaka. Skoro ona będzie miała problem z krukami to co dzieje się z Winterem? Przełknęła ślinę, mieli zadanie do wykonania. Winter mimo braku jednej ręki, musiał dać sobie radę. Dziewczyna w niego wierzyła. W końcu oboje byli magami FT, dla nich nie było rzeczy niemożliwych.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Sob Sie 26 2017, 16:15
~~MG~~
Dziewczyna miała własne problemy. Ilość kruków mogłaby przerazić niejedną osobę. Ba! Te zdawały się nadlatywać z każdej strony, aż w końcu jeden z nich przysiadł na czarnym przedmiocie wbitym w ziemię, kracząc przy tym głośno i machając swoimi piórkami, jakby chciał ów przedmiot obronić przed kimkolwiek, kto tutaj podejdzie. Nie mając jednak żadnej poszlaki, dziewczyna nie mogła wybrać żadnej drogi, a jedynie przesłoniła się przed potencjalnym atakiem przy użyciu torby. Czas jednak mijał, a kilka kolejnych kruków podleciało do głównego, siedzącego nienaturalnym podwyższeniu, aby chwilę później zacząć zlepiać się w jedną, spójną masę. Czyżby zrastały się w jednego mega kruka? A może miało zadziać się coś innego? I dlaczego przedmiot, przy którym to wszystko się działo, wyglądał trochę jak pochwa od miecza?
Nalepka wyglądała jak spory prostokąt o dłuższej krawędzi w wysokości kilkunastu centymetrów, zaś krótszej blisko dziesięciu. Nie zmieniało to faktu, że napis na niej zdawał się niemożliwy do odczytania. Jedynie górna część zdawała się być ozdobiona symbolem pieczęci, zaś pozostały fragment wyglądał tak, jakby ktoś celowo postawił tam sporego kleksa. Nie zmieniało to jednak faktu, że białowłosy dobył naszyjnika bez większych problemów. Ba! Kruk zdawał sobie nawet czyścić piórka dziobem, aniżeli mu przeszkadzać. Uspokojony chłopak sięgnął z kolei po naklejkę, która odstąpiła dość łatwo od skały, aby następnie... upaść na ziemię jak kłoda. Zupełnie tak, jakby zasnął na miejscu. Ile czasu upłynęło? Tego nie wiedział. Do jego głowy doszło donośne krakanie, niczym jakieś skrzeczenie, a gdy tylko ospałe oczy otworzyły się, spostrzegły postać ciemnowłosego mężczyzny, który raczej był od niego wyższy. Do tego zdawał się lekko prześwitywać. Jakby tego było mało, wydawał mu się jakoś znajomy, ale... gdzie go widział? - Wszystko w porządku? - padło pierwsze pytanie ze strony osobnika, który jednak nie oszczędzał się we słowach, a następnie zadał bardziej problematyczne z pytań: - Wiesz może dlaczego tu jesteśmy?
Winter - 80 MM;
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Nie Sie 27 2017, 18:19
Kruki, kruki, kruki. Dlaczego akurat musiały być te które akurat zwiastują śmierć? Hotaru postanowiła zaryzykować. Skoro te ptaki zabrały jej naszyjnik, może mają coś wspólnego z kradzieżą rzeczy tego rycerza? Można by powiedzieć, że lampka nad głową jej się zapaliła. Coś zrobić musiała. Postanowiła wykonać dosyć ryzykowną szarżę w kierunku czarnego przedmiotu. Torować drogę będzie, używając ostrzy rangi C. Jeden kruk, jedno ostrze. Jakoś sobie dać radę musiała. Denerwowała się tymi ptaszorami, jednak musiała dać radę.
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Wielki Kanion Pon Wrz 04 2017, 15:27
Chłopak przeklął pod nosem, kiedy znowu się obudził. Nie miał pojęcia co się własnie stało, ale tego nie było w planach. Pamiętał jakąś prostokątną nalepkę, taką jak w tych mangach co czytał raz na rok. A potem bum i nicość. Słysząc pytanie i ogarniając w głowie co i w jakiej kolejności się stało. Podniósł się z ziemi o własnych silach, przez co przez chwile się jeszcze gibał. Może zbyt szybko wstał? Nie było to zbytnio ważne w tym momencie. Przyjrzał się przy okazji osobie która się go pytała. Nie kojarzył tego kogoś, a po ubraniach tez nie rozpoznawał z jakiej on frakcji, jeśli można to tak określić. - Przeżyje. Trochę kreci się w głowie, ale nic zbyt poważnego. - powiedział i zaczął się rozglądać, czy nadal był w tym samym miejscu czy nie. Jeśli był, to zaczął kontynuować swoje słowa. -Co do dlaczego tu jesteśmy... ja bylem w trakcie misji, znalazłem się w tym pomieszczeniu i chyba zerwałem jakiś kawałek papieru z kamienia, co mnie... uśpiło. Kim ty właściwie jesteś? - dokończył i zadał dość ważne pytanie. W końcu był jednak z nieznajomym w nieznanym mu dobrze miejscu. Nie brzmi ciekawie.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Pon Wrz 04 2017, 23:24
~~MG~~
Zacznijmy od prostszej sytuacji. Dziewczyna nie musiała nawet użyć zaklęcia. Dała radę podejść do czarnego przedmiotu, a tempo jej szarży poskutkowałoby tym, że ta omal nie wpadła na niego, czy w zgraję kruków, z której wyłoniła się... dziewczyna? Ta mimo wszystko sięgnęła po czarny przedmiot, wyciągając go z ziemi oraz odsuwając się w lewą stronę. Z pewnością wyglądało to jak broń schowana w pochwie, jednak czy to była poszukiwana przez nich broń, czy może różowowłosa spoglądała właśnie na jej właścicielkę? Ta z kolei odsunęła się o kolejne dwa kroki, pozwalając jednemu z pozostałych na drzewie kruków zlecieć jej na ramię, samemu poprawiając swoje ubranie i spoglądając w kierunku nie tak dawno temu szarżującej wróżki.
Najważniejsze pytanie zostało zadane, a rozmówca wróżka zdawał się nim zakłopotany. Jakby te kilka słów potrafiło zbić osobę z tropu. Nieco bardziej niepewny, spoglądał dalej na Wintera, aby zrezygnowanym tonem dopowiedzieć tylko: - Nie pamiętam. Myślałem, że ty mi może to powiesz. Na pewno nie przyszliśmy tu razem? I gdzie właściwie jesteśmy? Seria pytań ponownie zasypała nastolatka, a ten najwyraźniej musiał pogodzić się z rzeczywistością. Mimo wszystko, ciemnowłosy wyciągnął w jego kierunku rękę, jakby chciał mu w ten sposób się przywitać. Co ważniejsze, jego strój wydawał się znajomy, jakby to Winter już gdzieś go widział, jednak ból głowy utrudniał te rozważania. Najwyraźniej miał tutaj niemały problem, a do tego brak towarzyszącej mu dziewczyny.
Winter - 80 MM;
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Wielki Kanion Wto Wrz 05 2017, 16:18
Chłopak na odpowiedź podrapał się po głowie, nie wiedząc co w takim wypadku zrobić. No, stanie w miejscu na pewno w tej sytuacji im nie pomoże, skoro chłopak zapomniał to nie można było nic z tym zrobić. Winter miał jednak takie dwa małe podejrzenia, które go trochę kłopotały. Pierwsze co pomyślał, to że ten kruk po prostu zmienił postać. Nie wiedział czemu tak miałoby być, ale w końcu to świat magii. To drugie go jednak trochę bardziej niepokoiło, jednak też nie było wiele rzeczy na to wskazujących, dlatego nic nie mówił. -Jestem Winter, tak w ogóle. Skoro nie pamiętasz, to będę na Ciebie póki co mówił... Shade. - postanowił widząc kolor włosów mężczyzny i uścisnął z nim dłoń. Nie chciał jakiegoś beznadziejnego dać, a jego głowa nie była teraz w stanie wymyślać imion. -Jesteśmy w kanionie niedaleko Clover. I na pewno nie przyszliśmy tu razem. Przyszedłem tu z pewną dziewczyną, ale... rozdzieliliśmy się przypadkowo. Musimy ją znaleźć pierw, bo nie wiem czy wszystko z nią w porządku. Tak poza tym, nie masz może jakiegoś związku ze strażą graniczą, lub coś w tym stylu? - zapytał i starał się przypomnieć sobie, czy jego ubiór może nie był podobny do tego kogo uważa za winowajcę tej całej sprawy którą się razem z Hotaru zajmuje. Upewnił się jeszcze czy ma naszyjnik dziewczyny, i schowałby go do kieszeni. Jakby go nie było, to rozejrzał by się trochę po okolicy. W końcu magicznie zniknąć to raczej nie mógł. Przy okazji spróbowałby zabrać nalepkę, jeśli nadal gdzieś tu leżała. Może ktoś by ją jakoś rozszyfrował? Następnie spojrzałby, czy było jeszcze to wyjście z tej jaskini, którym tutaj wszedł i machając ręką do Shade'a, zacząłby iść w stronę przeciwną do tej z której przybiegł. Jeśli dał by radę rozpoznać rzecz jasna. Coś tu się działo nieciekawego w tym kanionie, i nie wiedział co.
Hotaru
Liczba postów : 756
Dołączył/a : 14/08/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Sro Wrz 06 2017, 14:04
Czuła, że to było to. Jednak gdy zobaczyła dziewczynę, poczuła pewien niepokój. Czyżby to ona stała za tym wszystkim? Dlaczego to jej kruki wszystko kradły? Nie wiedziała tego, ale poczuła nieukrywaną złość. Chciała odzyskać z powrotem wisiorek. To było dla niej coś bardzo cennego, coś czego nie chciałaby utracić. Pewnie dlatego Hotaru pozbyła się wszystkich uprzejmości. - Rozumiem, że to Ty jesteś liderką tych małych kradzieży? - spytała od razu różowowłosa. Była gotowa ewentualnego uniku, odskoku, a w razie większego niebezpieczeństwa użycie sfery rangi C.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Wielki Kanion Sro Wrz 06 2017, 22:38
~~MG~~
Ostatnie poprawki własnego ubioru. Delikatne przystanięcie na ziemi, które mogło nieco przypominać unoszenie się tuż nad nią oraz spojrzenie oczu w ciemnym odcieniu różu, w którego tęczówkach zdawały się mienić liczne gwiazdy. Nie zmieniało to jednak faktu, że ów spojrzenie dokładnie lustrowało postawę wróżki. - Nie tak powinno dziękować się za pomoc... - rzuciła jedynie dziewczyna, jednak nie wydawała się mieć żadnych wrogich intencji. Mimo wszystko, zdawała się pozostawać czujną, jakby spodziewała się wszystkiego po samej Gordwig, czy kogoś z takiej gildii. Sama zaś nie ruszyła się nawet z miejsca, ani nie zmieniła też swojej pozycji. Jedynie jakiś kruk z drzewa zakrakał dwukrotnie, ale nic poza tym.
Wystarczył jeden gest, aby dwójka zebranych osób doznała niemałego szoku. Kiedy tylko Winter spróbował uścisnąć dłoń swojego rozmówcy, jedna przeniknęła przez drugą i do niczego nie doszło. Szok odmalował się na twarzy nieco wyższego mężczyzny, a wróżek sam nie do końca mógł wiedzieć, o co dokładniej chodziło. - C-Co? Jak? Dlaczego? - święta trójca zaskoczonych pytań padła w stosunkowo krótkiej chwili, a ciemnowłosy spróbował raz jeszcze pochwycić dłoń nastolatka z dokładnie takim samym efektem. Cokolwiek miało to znaczyć, z pewnością utrudniało powitania, czy jakąkolwiek inną ingerencje pomiędzy nimi. - Nie mam pojęcia. Może... Ty masz związek z tą całą strażą? Na pewno nic o mnie nie wiesz? - dopytał się jeszcze w odpowiedzi na pytania chłopaka, który w międzyczasie mógł stwierdzić, że w pomieszczeniu znajduje się tylko jedno wejście, które to najpewniej było też wyjściem. Co poradzić? Do tego strój wydawał się podobny do mężczyzny z wcześniej, jednak ten posiadał granatowe wykończenia, względem tych, które miał białowłosy mężczyzna.
Winter - 80 MM;
Winter
Liczba postów : 539
Dołączył/a : 19/11/2016
Temat: Re: Wielki Kanion Pon Wrz 11 2017, 15:24
Mózg chłopaka się zatrzymał na chwilę kiedy jedna ręka przeniknęła przez drugą. Wyglądał podobnie do tamtego strażnika, był czymś w rodzaju ducha i nie pamiętał nic o sobie. A w tym momencie zbierali rzeczy innego strażnika granicznego, który z jakiegoś powodu nie chciał się wybudzić. Winterowi coś mówiło, że osoba przed nim stojąca jest mężem ich pracodawczyni. Nie wierzył w aż takie zbiegi przypadków. Szczególnie, iż to wszystko miało jakiś sens. Teraz tylko w oczach chłopaka zostawały pytania. Kto go zaklął w tym kamieniu, bo chyba coś takiego się stało. I czemu jego rzeczy były porozrzucane. -W tym momencie, mam dobre podejrzenie kim możesz być. Ale opowiem Ci to w drodze, bo jeśli moje wcześniejsze podejrzenia są prawdziwe, to Twoja żona może być w niebezpieczeństwie. Chyba żona... a może narzeczona? Mniejsza o to. Wiem, że musimy szybko znaleźć moją współpracowniczkę i wrócić do szpitala, w którym leży Twoje ciało. Najpewniej zostałeś od niego w jakiś sposób oddzielony. - powiedział chłopak i upewniając się że ma naszyjnik należący do Hotaru, ruszyłby w stronę wyjścia i pobiegł drogą której jeszcze nie przebył. Był pewien, że dziewczyna wtedy biegła za nim, czyli musiała pobiec jeszcze dalej z nieznanego mu powodu. Gorzej jeśli nie było innej drogi, tylko ta powrotna. Spróbowałby jakoś przejść przez ścianę, bo miał podejrzenie że w tym miejscu ktoś bawił się iluzjami. Gdyby mu nie wyszło, cofnąłby się do jeziorka przy którym ostatnio ją widział i poczekał na nią. Niezależnie od tego jaką drogą by ruszył, opowiedział by duchowi o ich misji od samego początku żeby też mógł coś pogłówkować.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.