I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Odkryta niedawno świątynia przypomina te budowane przez Azteków. Ot, piramidka w środku lasu, nadgryziona zębem czasu. Kamienna, obrośnięta mchem, bardzo łatwa do przeoczenia wśród gęstych zarośli. Miała jakieś 10 metrów wysokości z jakąś kwadratową budką na szczycie. Do samej świątyni zaś prowadzi od frontu troje dość masywnych, kamiennych drzwi.
_____________ MG
Słońce już dawno zaszło, jednak w tych kilku namiotach w pobliżu świątyni dalej tętniło życie. Grupa badaczy siedziała przy różnych mapach, niekiedy ślęcząc przy jakiś znaleziskach ze środka świątyni i nikt w zasadzie nie zwracał uwagi na Irinę, która z trudem odnalazła to miejsce nawet z mapą. Wiedziała tylko, że gdzieś w tych pięciu namiotach kryje się człowiek imieniem Gustaw, noszący pomarańczowa kamizelkę, a który miał ją bardziej wtajemniczyć w szczegóły misji zleconej przez Lorda Augusta z Hosenki - starszego pana z szeklami, który interesował się archeologią i nie szczędził ani klejnotu na poszukiwania. Do samego obozu miała jakieś 15 metrów, a jakoś pomarańczowa kamizelka jej się w oczy nie rzuciła.
Autor
Wiadomość
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Świątynia Wto Gru 27 2016, 17:36
Pisnęła zaskoczona nagłym wydarzeniem - wyparowaniem tego, co przed chwilą trzymała w dłoni. Spojrzała na Virgo, szukając jakiejś wskazówki, ta jednak wskazała tylko schody w dół, które pojawiły się tam, gdzie jeszcze przed chwilą stał piedestał. Dziewczyna podeszła do niego i ostrożnie zajrzała w dół. - Wyczuwasz coś? - spytała Virgo, która stanęła obok niej. Jeśli duch powie, że nie, dziewczyna ruszy powoli w dół, świecąc sobie przed nosem pochodnią. Jeśli jednak duch powie, że coś wyczuwa, dziewczyna ruszy w dół, karząc duchowi odpalić Geosoul
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Świątynia Wto Gru 27 2016, 21:57
MG
Virgo dalej nic nie wyczuwała. Ni żywej duszy. No po prostu nie. Była sama jak palec i w sumie chyba to dobrze. Irina zaś w końcu ruszyła w dół krętymi schodkami w dół, w ciemność i znowu coś niewiarygodnego bowiem pokonała ledwie kilka schodków i nagle cuda. Ktoś mówi, a nikogo nie ma. - No ja to bym tam nie szedł. Serio. Niebezpieczne tereny. - odezwał się jakiś męski głos, nie bardzo wiedząc, skąd. Trochę jakby pochodził z pochodni, trochę nie, a półksiężyc zaświecił się na moment. - Serio zawróć. Tam nie ma nic ciekawego, słowo kamienia, sprawdzałem. - dodał, symbol znowu na moment zalśnił i w sumie tyle. Cokolwiek się wydarzyło, nawet Virgo była zdezorientowana.
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Świątynia Wto Gru 27 2016, 22:19
Irina prawie zleciała ze schodka, gdy usłyszała jakiś głos. Oniemiała na chwilę, po czym przyjrzała się swojej ręce - Słowo kamienia? - spytała własną rękę - Czemu.. Moja ręka mówi? - to było tak głupie pytanie, że gdyby nie otoczenie i to, że była w trakcie samobójczej misji, śmiałaby się do rozpuku. Ale ze względu na okoliczności, tego nie zrobiła. Zamyśliła się chwilę i przypatrzyła się symbolowi na swojej łapce. Przyjmijmy,ze jest to jakiś człowiek. A człowieki są po to, aby je pytać - Moja misja polega właśnie na tym, żeby tam zejść. Chyba, że znasz inną drogę - powiedziała do swojej ręki, cały czas nie dowierzając, że to robi - Virgo, idź proszę przede mną i mów, jak tylko coś wyczujesz lub usłyszysz - powiedziała do swojego ducha i skupiła swoją uwagę na tym, aby nie spaść ze schodów oraz na dyskusji ze swoją wspaniałomyślną ręką.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Świątynia Sro Gru 28 2016, 14:55
MG
Masz ci los. Mówiąca ręka. Kto by pomyślał? I jeszcze twierdzi, że nie jest ręką, tylko kamieniem. A może Irina po prostu słyszy głosy? A to by oznaczało chorobę. W każdym razie Virgo kiwnęła głową i ruszyła przed magiem. - Już nie jeden tak mówił. I schodził. I nie wracał. I wiesz co? Nie wygląda to dobrze. A nie wiem nic o innej drodze. Jestem kamieniem. Stojąc w miejscu niewiele się widzi i niewiele wie. - stwierdził, zaś Irina z Virgo znalazły się na dole. Było ciemno, zaś nogi nieco kleiły się obu paniom do posadzki. Chyba była wyłożona błotem. Virgo zaś stanęla ręką dając do zrozumienia, żeby ta się zatrzymala. Cos bylo przed nimi i czailo sie w mroku.
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Świątynia Czw Gru 29 2016, 12:20
- A gdzie jesteś ty, jako kamień? - spytała Irina i spojrzała na Virgo - Jak daleko? Co to jest? Duże, małe? Dalej jest korytarz, czy jakaś jaskinia? I co to jest? - wskazała na ziemię i poświeciła na nią pochodnią, chcąc sprawdzić do czego jej się nogi kleją. To było chyba błoto. Irina stała w miejscu, zastanawiając się, co zrobić. I Virgo i Vulpecula najlepiej nadawały się do walki w ciemnych korytarzach. Iriś chciała się przygotować, jednak tylko Virgo widziała. Ona sama średnio. Pozostawi na razie Virgo, potem wezwie Vulpeculę. Z takim ambitnym planem stała i czekała na odpowiedzi ducha.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Świątynia Czw Gru 29 2016, 16:32
MG
Głos na moment umilkł, a jednak była to cisza bardzo wymowna, jakby milczał z wyrzutem, na krawędzi focha. - W twojej ręce...? - odpowiedział w końcu, jakby było to całkiem oczywiste. Tymczasem Virgo stała niepewna nie potrafiąc dobrze odpowiedzieć. W każdym razie to, co tam było nie ruszało się i zdawało się, że to jakieś dwa, różne organizmy. Nic więcej z miejsca, w ktorym stała, dowiedzieć się nie mogła.
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Świątynia Czw Gru 29 2016, 16:39
Irina całkowicie była zbita z tropu. - Virgo, idź proszę sprawdź co to jest i wróć w jednym kawałku - powiedziała do ducha - W razie gdyby to był za trudny przeciwnik, masz tu wrócić. Potrzebujemy informacji. Powodzenia - pożegnała ducha, który zaczął powoli schodzić po schodach. Dziewczyna zaś przyjrzała się swojej ręce - Ahm... No dobrze. To wszystko wyjaśnia - Właśnie że nie, pomyślała - A więc co robisz w mojej ręce? No bo w końcu nie na co dzień ma się kamień w ręce, w dodatku taki, który potrafi rozmawiać. I jak mam cię nazywać? - posłodziła jak umiała i utkwiła wzrok w końcu korytarza, nasłuchując odgłosów walki, czy czegoś takiego.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Świątynia Czw Gru 29 2016, 16:46
MG
Kamień powoli zaczął się zastanawiać, czy Irina czasem nie ma jakiejś amnezji. Albo coś. Westchnął ciężko. - ...Podniosłaś mnie, nie pamiętasz? A zwracać się możesz jak chcesz. - odparł, coś czując, że to może być ciężka współpraca. Tymczasem Virgo podeszła bliżej stwierdzając, źe w tym dość sporym drzewie widać twarz. A nawet coś więcej. Jakaś humanoidalna istota wtopiona w roślinę. I chyba obecność Virgo sprawila, ze ten leniwie uniosl jedną powiekę obserwując ducha.
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Świątynia Czw Gru 29 2016, 16:54
- No tak. Ale zniknąłeś. Nazwę ciebie, okej? A więc właściwie, skąd się tu wziąłeś? I dlaczego stałeś się niewidzialny? I czemu mam znaczek? A w ogóle, to po co ktoś postawił tą budowlę, w której się znajdujemy? - potrzebowała informacji, a i tak nie miała nic lepszego do roboty. Tymczasem Virgo stanęła przed drzewem, a równocześnie i nie drzewem - Dzień Dobry - powiedziała do drzewa przyglądając mu się. Rozejrzała się równocześnie dookoła próbując dostrzec coś jeszcze. Jakieś przejście na przykład.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Świątynia Czw Gru 29 2016, 17:00
MG
Kamień milczał. Definitywnie miał pecha. Ilość pytań, jaka się pojawiła chyba go przytło.. Nie, w zasadzie nie wiedział jak ma jej odpowiedzieć. - Jestem świętą relikwią tej świątyni. Po prostu tak działam. Magia. - odpowiedział pokrótce z nadzieją, że wystarczy. Tymczasem Virgo przywitała się grzecznie, rozejrzała po czym nagle uświadomiła sobie, że gdzieś z ciemności wyskoczył korzeń zatapiając się w jej klatce piersiowej. Nim zaś zniknęła do świata duchów skropiła krwią ziemie pod sobą, którą to wchłonęło drzewo. Drzewo zaś zdawało się nieco rozchylać, przez co humanoidalna istota zaczęła powoli wychodzić z drzewa.
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Świątynia Czw Gru 29 2016, 17:07
- I będziesz ze mną na zawsze? - poczuła, jak zamknęła się brama. Dlaczego? Zmarszczyła brwi i sięgnęła po klucz Vulpeculi. Ta misja chyba faktycznie była samobójcza. Szkoda, ze nie ma towarzyszy. Przynajmniej by tak nie ryzykowała - Open, Gate of the Wild Fox, Vulpecula! - zaraz obok niej pojawiła się w ludzkiej postaci - Przygotuj się. Tamto coś odesłało Virgo - rzekła krótko do lisiej dziewczyny - I oświetl drogę przed nami - rozkazała po czym ruszyła przed siebie bardzo zła. Nie lubiła, jak jej duchy były bardzo ranne. Vul posłała przed siebie trzy Płomyki, każdy w odstępie 8m od siebie, a więc praktycznie do swojego maksimum i ruszyła za swoją panią.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Świątynia Pią Gru 30 2016, 20:29
MG
Kamień jęknął żałośnie na pytanie Iriny, jakby został uświadomiony o bardzo nie fajnej rzeczy. - Wolałbym jednak nie... - stwierdził, siląc się na bycie miłym. No bo znowu Iriny też nie bardzo chciał urazić. No bo co powie? Że w sumie liczył na kogoś innego i w sumie to by wrócił na górę? Tymczasem Irina ruszyła. Jej najsilniejszy duch został zdjęty praktycznie jednym ciosem, ale nie zlękła się. Przyzwała kolejnego. - Hej hej hej! Ja bym nie szedł... rzucił szybko kamień z dezaprobatą. Tymczasem Irina zbliżyła się, duch za nią, a przed nią płomyki... Które zostały całkowicie zignorowane, a humanoidalna istota doskoczyła do maga, chwytając ją mocno za gardło i unosząc w górę dusząc przy tym. Z tej odległości mogła dostrzec burzę ciemnych włosów u postaci, która zdawała się być mężczyzną koło trzydziestki. Ale jakiś taki trochę zdeformowany, z szeroko otwartymi, ciemnymi oczami, które obecnie wpatrywały się w Irinę. Za nim zaś powoli zaczęły unosić się dwa korzenie, jakby jeden był na Irinę, a drugi na jej ducha.
MM: 34
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Świątynia Pią Gru 30 2016, 20:55
- Przynajmniej w tym jednym się zgadzamy - stwierdziła Irina. Nagle weszła do komnaty i została przez coś zaatakowana. OMG szok i w ogóle. Zaczęła szybko kalkulować, co może zrobić, a co nie. Może kazać użyć Vulpeculi Arsen, ale wtedy jest ryzyko, że ta zostanie zraniona. Może też kazać użyć Overheat, ale wtedy sama zostanie ranna. Pozostaje jeszcze Kitsunebi... To był chyba najlepszy pomysł - Ki..i...tsu...nebi - powiedziała z trudnością, w końcu heloł, była trzymana za szyję! Lisica uniosła się w powietrze, a po pomieszczeniu uniosło się charakterystyczne "thump". Jeśli podczas przemiany przeciwnik próbowałby zaatakować ducha, ten spróbowałby odbić cios bronią (kataną bądź włócznią, zależne od chwili). Irina podczas przemiany sięgnie po Etamin i spróbuje nim zaatakować rękę przeciwnika, wbijając sztylet lub nim tnąc. Duch po przemianie zaś użyje Fire Blitz i zaatakuje wroga włócznią, zadając dodatkowo oparzenia i równocześnie atakując płomykami (Mnich lvl2, Sprinter lvl 2, Skrytobójca lvl 2. Płomyków 9, każdy jeden obrażenia D). Irina zaś, jeśli przeciwnik ją puści, odsunie się na bok i każe Vul użyć Overheat, o ile nie będzie ryzyka, że Irina zostanie oparzona. Jeśli nie, będzie dalej wbijać sztylet w rękę wroga, podczas gdy lisica będzie atakować go włócznią i płomykami. Jeśli duch znajdzie się wystarczająco blisko i nie użyje już wcześniej Overheat, użyje Arsen, o ile wróg nie będzie już w stanie jej tak szybko zaatakować.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Świątynia Pon Sty 02 2017, 16:42
MG
Przeciwnik był silny. Za silny, by Irina mogła się z nim mierzyć, a jednak podjęła walkę. Czy słusznie? Kto wie, w każdym razie tak na prawdę sekundy dzieliły ją od śmierci, bowiem chociaż jej duch dał radę w ostatnim momencie przyzwać włócznię i odbić korzeń, tak zdawać by się mogło, że Irina podzieli los Virgo. Sięgnęła z trudem po sztylet, nim jednak dobrze zacisnęła na nim rękojeść korzeń znalazł się już przy jej piersi. Nim jednak ją zdążył przebić, symbol na ręce dziewczyny rozbłysł mocnym światłem odpychając od dziewczyny wszystko i wszystkich - przeciwnika, korzeń, nawet własnego ducha. Drzewo wyrastające na środku pomieszczenia przewaliło się pod wpływem uderzenia stwora, pnącza połamało. Duch zarył o ścianę tworząc w niej wgniecenie, zaś sam sufit oderwał się w kilku miejscach. Niestety tak niefortunnie, że droga powrotna stałą się niedostępna, ale za to zobaczyła wyrwę w ścianie na prawo. - O nic nie pytaj. Po prostu biegnij do wyjścia, zanim tu wszyscy poginiemy! - usłyszała dobrze jej znany głos kamienia. Sama zaś Irina czuła się osłabiona i dalej nieco ciężko łapało jej się oddech po podduszeniu.
Irina
Liczba postów : 198
Dołączył/a : 13/02/2016
Temat: Re: Świątynia Wto Sty 03 2017, 16:05
Nie czekała aż stwór sobie przypomni, że jest żywy i że mu ofiara ucieka. Podbiegła nieco się potykając do Vul, wcisnęła jej w łapki włócznię którą upuściła i pociągnęła ją za rękę - Chodź! - krzyknęła do niej Irina ciągnąc ją za rękę w stronę nowego wyjścia - Vul, Overheat - powiedziała Iriś ledwo łapiąc oddech. Nie na co dzień człowiek jest podduszany i zazwyczaj też nie znosi tego dobrze. Po przebiegnięciu kilkunastu metrów podparła się o ścianę, co by się nie przewrócić i dotknęła delikatnie swojego gardła. Okropne. W tym czasie dobiegła do niej nieco posiniaczona Vulpecula, a jaśniejące stylu światło oznaczało, że pomieszczenie się paliło. Iriś miała nadzieję, że ten dziwny stwór się spali i nie będzie się bawił w płonące zombie, bo tego nie zniesie.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.