I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Stojąc po kolana w wodze, Dax wraz z przyjaciółmi rozglądał się po Sanktuarium. Niestety wiele ta grupka nie widziała, jedynie gęstą, błękitną mgłę. A to przecież nie wiele mówiło. Chociaż Fem czuł się trochę jak zawsze, bo mgła, dym, jeden pies. W każdym razie ich oczom nagle ukazał się symbol przedstawiający raka, a następnie pojawiło się dość niejasne zdanie "Wybierzcie obserwatora". No to chyba musieli nie?
//Wybieracie na głos. Jak remis to wybiera kostka//
Czas na odpis: 03.03 godzina 23:00
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Sanktuarium Raka Sob Lut 27 2016, 04:11
Nie ma to jak zacząć zwiedzanie od przemoczenia butów.-pomyślał Fem, stojąc po kolana w wodzie i ruszając palcami u stóp, jak gdyby to miało coś pomóc. Jak całe to miejsce będzie tak wyglądać, to prawdopodobnie Darksworth będzie zły. I absolutnie nic innego nie będzie mógł zrobić. No, chyba że się na przykład obrazi na ta wodę, to może poczuje się nieproszona i sobie pójdzie? Wątpił w to. Fem był ubrany jak zwykle, w czarne spodnie, biała koszulę, ciemną kamizelkę, skórzany pas oraz buty. Na to wszystko oczywiście narzucił płaszcz, w którym trzymał kilka przedmiotów. Zabrał ze sobą sztylet, Poniedziałek oraz Doujigiri, ponieważ nie chciał przesadzać z ilością broni. Przeszkadzałyby mu tylko. Spojrzał na Daxa, potem na Kirino i na Bane'a, którego dopiero niedawno poznał. Ależ drużyna się zebrała...-pomyślał. Z początku nie był pewnym do tych ludzi, szczególnie do Kirino, ponieważ ostatnie ich spotkanie skończyło się bólem twarzy Darkswortha... Jednak jak na razie szło dobrze - to znaczy nie oberwał. Spojrzał na symbol Raka, potem na napis. -Obserwatora?-przeczytał na głos.-... Nie wiem o co chodzi, ale ja nie chce. Wole walczyć... Może Bane, hm?-dodał po chwili namysłu, ponieważ zdał dobrze umiejętności Kirino i Daxa i wiedział, że bardziej przydadzą się przy walce, niż przy "obserwacji". Czymkolwiek była ta rola. Fem zaś chciał walczyć. Wyjął papierosa i zapalił go.
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sanktuarium Raka Sob Lut 27 2016, 21:59
Ayame normalnie w tym momencie pewnie zadałaby sobie pytanie co robi w tym miejscu z ludźmi takimi jak Dax i Pheam, co do których swego czasu miała bardzo mieszane uczucia i którzy nie przynależeli do jej gildii. Obecna Ayame jednak nie miała tego rodzaju wątpliwości, nie obchodził jej też status gildyjny kolegów, gdyż jej własny był na tyle niepewny, że trudno było właściwie dociekać czy należała jeszcze do gildii czy już. Mentalnie na pewno była od niej oddalona o lata świetlne, zwłaszcza w obliczu ostatnich wydarzeń i to zarówno dotyczących tych, które stanowiły o charakterze gildii, jak i tych stanowiących o charakterze samej Ayame, której charakter obecnie był... dość problematyczny. Może dlatego dobrze czuła się w otoczeniu czarnych owiec, byłych wróżek? Ona sama wiedziała, że nie pasuje już do gildii, sama stała się dzieciakiem co najmniej problematycznym, dlaczego więc nie pogibać się w towarzystwie innych trouble kids?
Ayame ubrana była nader prosto, miała na sobie czarny sweter z obfitym kołnierzem, szarą kurtkę, spódniczkę w kratę, pończochy i dobre buty. Wystarczająco dobry strój, by poradzić sobie z każdym przeciwnikiem. Zresztą, gdy tylko nauczy się dobrze wykorzystywać... to znaczy korzystać ze swoich ukrytych mocy, wtedy żaden strój nie będzie jej potrzebny do tego by zabezpieczać swoje ciało. Choć nie była pewna tego czy chciałaby paradować nago. Roześmiała się sama do siebie gdy o tym pomyślała, nie przejmując się wcale tym, że Dax, Pheam bądź Bane mogli uznać ją za niespełna rozumu. Po części chyba mieliby rację.
- Ja nie mam zamiaru być obserwatorką, nie odpuszczę okazji do pobawienia się tutaj! - rzuciła wesoło, przyglądając się Pheamowi. Wciąż był podobny do tamtego chłopaka. Nawet mimo swoich zmian w charakterze, wciąż o nim pamiętała. Dlatego też podeszła do Darkswortha od tyłu i zarzuciła mu ramiona na kark, co z powodu różnicy we wzroście musiało dość dziwnie wyglądać, a następnie przytuliła się do jego pleców. Był przecież...
p r a w i e t a k i j a k t a m t e n .
Z całej ich grupy najmniej znała Bane'a. To teraz go pozna. Ciekawe jaki był. I czy był silny. Może kiedyś się przekona czy dałaby radę zabić go w kilka minut?
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Sanktuarium Raka Sro Mar 02 2016, 22:04
Bane wbił z reszta i gdy tylko zmoczyły mu się nogawki spojrzał na krocze. Było dobrze nie zsikał się z wrażenia, więc to jednak musiała być wina wody, która była podejrzanie wysoka jakby im tutaj pękła rura czy coś. No cóż mężczyzna musiał przeżyć i z lekkim niezadowoleniem spojrzał na swoje czarne spodnie miał nadzieje, że nie stracą koloru. W sumie dzisiaj był cały ubrany na czarno. Wiecie ogólnie mrok i zło oraz jego biała czupryna wystająca spod kaptura, no i oczy za okularami, tak przeciwsłonecznymi. Jednak jeszcze nie pogodził się ze stratą oka.- No mi to tam chuj co ja będę. Nie powiem doświadczenie w podglądaniu mam, ale żeby nie było zboczeńcem nie jestem. Co nie Lodzik? -odpowiedział swojej nowej drużynie i w ramach potwierdzenia zapytał Daxa o opinię. No bo w sumie go tylko jakoś znał i znał go na tyle, że mógł mówić do niego Lodzik, bo to tylko dla przyjaciół. Taki dzik z Lo przed to jak Psikutas bez s. - A i aby było jasne jestem magiem niewidzialności. W sumie chyba warto by było wiedzieć co każdy z nas potrafi. -dodał i poprawił katanę na plecach, chociaż chyba mu się dzisiaj nie przyda, bo skoro miał być obserwatorem to raczej miał się gapić, a nie napierdzielać jak na kota przystało. No ale przynajmniej nie zmoknie jeszcze bardziej. Tak to był na pewno plus.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Sanktuarium Raka Sro Mar 02 2016, 23:13
Spoglądając na to sanktuarium był ciekawy, bo rak..? Dostaną tutaj raka od samego przebywania tutaj? No w sumie jest to bardzo możliwe, ale cóz... Jedynie spojrzał i pomyślał nad Banem w roli obserwatora. - Dobra Bydlaku Śmierdzielu, bier obserwatora - powiedział spluwając gdzieś na bok po chwili zastanawiając się czemu jest tutaj aż tak mokro. Może to nie woda a wódka? Kto wie, chociaż fajnie by było jakby nie patrzeć - Dla przypomnienia to lód, śnieg i inne pierdoły, chociaż z taką ilością wody może być to upierdoliwe...yh... - jedynie spojrzał na to jak bardzo będzie ciężko się tu poruszać. - No to lecim, co nie? - zapytał tylko grupy.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sanktuarium Raka Sob Mar 05 2016, 19:43
MG
Kiedy tylko wybrano Bane'a ten zniknął, a mgiełka się rozwiała. Teraz drużyna mogła zobaczyć miejsce w którym się znajdowali a wyglądało ono zdecydowanie dość ładnie, chociaż takie złe dzieciaki pewnie nie doceniom. W każdym razie drużyna znajdowała się w ogromnej muszli. Pewnie będzie z 50m średnicy. Może nieco więcej, w samym środku sufit mieli więc jakieś 50m nad głową. Wyjście z muszli było jedno, niewielkie pęknięcie, imitujące drzwi. Przy ściankach muszli rosły zaś przeróżne wodne rośliny, oczywiście nie licząc fragmentu "drzwi".
Bane znajdował się w swoim królestwie. Wygodne krzesło, mapa przed nim, poza tym instrukcja na prawo od niego. Mówiła ona że stuknięciem palcem w mapę ześle w dane miejsce użyte przez niego zdolności czy zaklęcia. Poza tym zdolności były jednorazowe i mógł porozumiewać się z drużyną telepatycznie. Niestety tylko z jednym na raz. Pod instrukcją znajdował się symbol i nazwa umiejętności. Był to kwadracik z pomarańczową kulą w środku. "Kula Ognia".
Stan postaci: Pheam: Skrytobójca poziom 1, Siłacz poziom 1, chodzisz bokiem Kirino: Skrytobójca poziom -1, Siłacz poiziom 1, chodzisz bokiem Dax: Skrytobójca poziom -1, Siłacz poiziom 1, chodzisz bokiem
Temat: Re: Sanktuarium Raka Sob Mar 12 2016, 13:34
Bane zasugerował, by każdy z nich powiedział co potrafią robić, ale co ona miała tak naprawdę powiedzieć? W kontekście ostatniej misji poprawnie byłoby chyba stwierdzić, że potrafiła mordować i to z całkiem niezłym skutkiem i na szeroką skalę. Ale chyba nie o to mu chodziło? Dziewczyna uśmiechnęła się tylko, a następnie wyczarowała pojedynczy kwiat czerwonej róży, który następnie, jeszcze zanim Bane zniknął rzuciła w jego kierunku, a następnie uśmiechnęła się. Wszystko to nie odrywając się Pheama, nawet na chwilę.
- To co robimy kochani? - zapytała słodko, palcami skacząc po plecach Darkswortha. Jej było wszystko jedno. Mogła iść naprzód, mogła zostać na miejscu. Panowie mężczyźni na pewno chcieli się wykazać umiejętnością dowodzenia, a ona była na tyle miła by im na to pozwolić.
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Sanktuarium Raka Sob Mar 12 2016, 16:54
No i w pizdu, wylądował. Ale w sumie nie było tak źle, bo przynajmniej sucho. Jednak co mógł teraz zrobić Bane? No oczywiście ściągnąć spodnie i jakoś je wysuszyć, jednak problem jest taki, że nie widział nigdzie suszarki czy innego kaloryfera, no oprócz swojego. Więc na razie stał w tych mokrych portkach, na szczęście tylko do kolan. No ale nie stał, tylko siedział. Tak siedział i patrzył się w mapę. Po czym skontaktował się z Daxem, w sumie czemu mógł tylko z jedna osobą? To było dość niewygodne.- W sumie to chuj tutaj jest. -poinformował kolegę z drużyny i cały czas gapił się na mapę i myślał jak ją można wykorzystać, no i czy można ją podnieść czy coś. Bo może coś pod nią będzie. Albo coś będzie gdzieś w pokoju? Kto wie warto się przekonać! Dlatego na razie będzie się tylko rozglądał po okolicy. Ale mapę sprawdzi dokładnie!
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sanktuarium Raka Nie Mar 13 2016, 12:20
MG
Aktualnie nie działo się zupełnie nic. Grupa nie specjalnie zamierzała się ruszać a sam Bane nudził się okropnie. No i nie miał tam nic specjalnie fajnego. W każdym razie pobawił się mapą i faktycznie był w stanie ją ruszać. Niestety ani pod mapą ani za mapą nie bylo nic ciekawego. Widocznie musiało mu wystarczyć to co miał przed sobą i nie bylo w tym żadnej podpuchy. Ale ku jego zaskoczeniu w pewnym momencie pojawiła się nowa ikonka. Tym razem przedstawiała raka(W zasadzie to był homar) a pod nią napisa "Rak".
Stan postaci: Pheam: Skrytobójca poziom 1, Siłacz poziom 1, chodzisz bokiem Kirino: Skrytobójca poziom -1, Siłacz poiziom 1, chodzisz bokiem Dax: Skrytobójca poziom -1, Siłacz poiziom 1, chodzisz bokiem
Bane: [Kula ognia], [Rak]. Telepatia
Czas na odpis: 20.03 godzina 12:00
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Sanktuarium Raka Nie Mar 13 2016, 20:19
Zrobił zakłopotaną minę, kiedy Kirino przyczepiła mu się do pleców. D-z-i-w-n-e. Unosząc brwi ze zdziwieniem spojrzał na nią ponad ramieniem. -Kiriinooooo?-powiedział, ponieważ nie do końca wiedział, co to ma wszystko znaczyć. Ostatnie ich spotkanie było skrajnie inne. A tu taka... miłoźdź. Nagła. Może przeniosła się z Makbeta na Fema, ponieważ wyglądali tak samo, a tamtego nie mogła mieć? Zastanawiał się, czy dziewczyna słyszała o jego śmierci. Po jej zachowaniu mógł stwierdzić, że... chyba tak. Ale możliwe, że coś innego spowodowało taką jej zmianę. -Kontroluje dym.-odpowiedział magowi niewidzialoności. No cóż, mógł tego nie wiedzieć. Następnie znaleźli się w santuarium i Fem poczuł się jakoś dziwne. Może to była kwestia przylepionej do jego pleców Kirino i jej cycków? Bardzo możliwe. -Ruszamy.-mruknął, wzruszając ramionami i idąc przed siebie. A raczej próbując, bo pewnie nie bardzo mógł. -Co jest kurwa?-zdziwił się, kiedy zdał sobie sprawę, że mógł poruszać się tylko bokiem.
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Sanktuarium Raka Nie Mar 13 2016, 22:29
- Co robimy? To co zwykle. Czy my kiedyś potrzebowaliśmy planu? - po czym spróbował ruszyć, gdy ogarnął, że w sumie może chodzić tylko w bok, co ssało kompletnie pałkę. Zaraz po tym powiedział do Bejna: - A czego się spodziewałeś? Loszki i beczki piwa? - zaraz po tym powiedział do reszty teamu - Bejn mówi, że chuja tam jest - zaraz po tym Dax postanowił "iść" bo niestety mógł tylko poruszać się bokiem. Chyba powinien nauczyć się chodzić jak krab, bo byłoby to znacznie prostsze, mimo, że to kraby chodzą bokiem. - Raka to my chyba tutaj dostaniemy jak będziemy tak chodzić - skomentował krótko mag kierując się w stronę muszli.
Kirino
Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012
Temat: Re: Sanktuarium Raka Czw Mar 17 2016, 22:14
Wiecie co było dziwne? Chodzenie bokiem. Wiecie co było dziwniejsze? Chodzenie bokiem, gdy było się do kogoś przyczepionym. A tak właśnie w tym momencie było, przynajmniej w pierwszych kilku sekundach, zanim Ayame puściła czarnowłosego, zdając sobie sprawę, że inaczej dość ciężko będzie im w jakikolwiek sposób się gdziekolwiek przenieść. - Hm? - słodko mruknęła w odpowiedzi na zdziwienie Pheama wynikłe jej zachowaniem, spoglądając już jednak nie na niego, a z uśmiechem przyglądając się swoim nogom, gdy zaczęli się przemieszczać. Szła bowiem razem z resztą paczki w tym samym kierunku, szybko dostosowując się do zaistniałych warunków. Nie byłoby za dużo sensu w sileniu się na oryginalność w tym miejscu. - Plan? Nie, chyba nigdy takiego nie mieliśmy. Ale ponoć wszystko się zmienia... - zachichotała dziewczyna nie przestając nawet na chwilę się poruszać, z gracją idąc sobie bokiem, jak przystało na dobrą dziewczyną w jej wieku.
Bane Wakamano
Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012
Temat: Re: Sanktuarium Raka Nie Mar 20 2016, 07:20
Nic nie było, a Dax oczywiście odezwał się po czasie. No i Bane pominął jego preferencje co do zwierząt. Bo nie chciał się dopytywać co on by z tą "Loszką" robił. Jednak wtedy pojawił się ten dziwny robak czy co to tam było, ale się pojawiło na mapie i było na odległość ileś tam palca od jego drużyny. Tak tak jego, on już ich kupił. Oczywiście Bane poinformował swój tim co się pojawiło oraz o jaką odległość palca się znajduje od nich. No chyba, że była by skala, wtedy Bane by z niej skorzystał, oczywiście licząc na palcach tak dal pewności aby niczego nie pomieszać, jednak przekaże Daxowi wszystkie wymagane informacje. Czyli będzie to tak "Jakiś robal jest ... palca/palców przed wami." No ale niech tylko najpierw Bane zdobędzie potrzebne informacje*.
*No w sensie, jak Don dasz mi info w kolejnym poście, to ja w sumie już w twoim poście MG daję info Daxowi. Aby nie przedłużać.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Sanktuarium Raka Sro Mar 23 2016, 14:19
MG
Pheam był najbardziej wysunięty naprzód więc to on pierwszy dotarł do wyjścia. A w zasadzie jakieś 3m przed nie, kiedy to nagle ziemia pod jego nogami zniknęła, a on zaczął spadać, woda była tu głęboka, na tyle, by Pheam nie miał gruntu, a Dax z Kirino którzy zatrzymali się przed dziurą ledwo dostrzegali dno. No z 10-15m jak nic. Jednak nie to było najgorsze, bo pływać nawet koślawo i Pheam pewnie potrafił. Problem pojawił się chwilę przed tym nim Pheam wpadł do dziuru. Woda robiła się cieplejsza, teraz zaś osiągnęła naprawdę sporą temperaturę. Kirino i szczególnie Daxa, okropnie piekło. A co miał powiedzieć Pheam, całkowicie zanurzony w okropnie gorącej, parującej wodzie? Obok mapy Bane'a pojawiła się kolejna ikonka zdolności, tym razem podpisana jako "Fala uderzeniowa"
Stan postaci: Pheam: Skrytobójca poziom 1, Siłacz poziom 1, chodzisz bokiem. Toniesz, całe ciało piecze Kirino: Skrytobójca poziom -1, Siłacz poiziom 1, chodzisz bokiem. Nogi pieką Dax: Skrytobójca poziom -1, Siłacz poiziom 1, chodzisz bokiem. Nogi pieką
Temat: Re: Sanktuarium Raka Pon Mar 28 2016, 14:52
To sanktuarium coraz bardziej działało mu na nerwy. Szczególnie kiedy wpadł w ta wodę. Właściwie nie miał za bardzo jak się denerwować, bo całe ciało go piekło i mózg został zalany fala okropnego bólu. W dodatku nie sięgał nogami dna, więc od razu zadziałał instynkt samozachowaczy i zaczął machać rękami i nogami, aby nie utonąć. Jednak jednocześnie miał ochotę krzyczeć z bólu. Całym sobą powstrzymywał się aby nie zacząć wrzeszczeć, bo wtedy dodatkowo zachłysnął by się wodą... Ale było to bardzo trudne, a właściwie ledwo możliwe. Jego ciało odmawiało posłuszeństwa, skóra piekła jak gdyby wrzucono go do garnka z gotująca się wodą... A właściwie bardzo możliwe, że tak było... Nie miał innego wyjścia, jak machać rękami i nogami i próbować podpłynąć do miejsca gdzie stał Dax i Kirino, a następnie spróbować wyjść z tych gorących źródeł... Właściwie to liczył na ich pomoc, bo bardzo prawdopodobne, że jeszcze chwila i zemdleje z nadmiaru bólu. Byle się nie utopić...
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.