I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
The Sun loved The Moon so much He died every night to let her breathe
DANE PODSTAWOWE
Imię:Orchidaes Pseudonim:Prince Płeć:Mężczyzna Rasa:Wróżka Waga:2-3 kilogramy Wzrost:129 centymetrów Wiek:W karotkę i trochę Klasa Maga:Zero
WYGLAD
Podstawówkę przypomina, co nie jest trudem, Sięgając ledwo ponad stół zapewne - cudem? Masy nie posiada wcale, toż to niewiele! O mięśnie pewno też ciężko we wróżka ciele...
Głowę jego zdobi grzywa, niczym żyw płomień O bezkresie nieładu, acz bez zbędnych zdobień. Oczy - jak wschodzące słońce - złotem się mienią, Zaś w drobnym stopniu refleksje błyszczą zielenią.
Z aksamitu, bądź jedwabiu stworzona cera; Ilość istot z takową już dąży do zera. Na dodatek niczym szpetnym jest nieskalana Tak delikatna i bez skaz była mu dana.
Ubiór najwyższej jakości, własnej produkcji! Nieraz odmienny, czy dziwny, chociaż i ludzki... Zawsze to piękna woń kwiatów strój uzupełnia Aromat raju, Edenu - szczęściem napełnia.
Wróżek Książę doskonały - żadna obiekcja. Czego więcej oczekiwać? Czysta perfekcja!
CHARAKTER
Aparycja już za nami - dobra to sprawa, Bo teraz właśnie zaczyna się tu zabawa. Nawet jeśli ciałko ciągle zostaje małe, Pewność siebie, czy hart ducha! Czyż nie wspaniałe?
Przeważnie się nie poddaje - nieustępliwy! Choć może lekko przerażać, czasami mściwy... Upór większy od osiołka - sam nie odpuszcza, Zaś wyzwaniom nie odmawia, choć ktoś podpuszcza.
Większość już z zazdrości błądzi, myląc co święte, A inni jeszcze mawiają - "Ego nadęte, Co z pychą za pan brat został już za kołyski"; Chociaż jeszcze nie mówią mu, że jest za niski!
Zresztą - kto widział by Księcia po wzroście cisnąć? Takim osobom życzyłby najpewniej skisnąć! Sprawa tyczy się też wieku - całkiem sporego! Często przyrównywanego do dziecięcego...
Dystans zwykł więc zachowywać, stronić od ludzi, Zaufanie odbudować - tak się sam łudzi. Z problemami mierzy się sam - bo po co pomoc? Choć tak nikomu nie szkodząc przez jakąś niemoc.
Od przemocy stronić woli nie bez przyczyny, Przynajmniej się może poczuć jakoś bez winy. Mordem wzgardza nieprzerwanie - prosty przypadek, Pacyfistyczna postawa? Wróżek to spadek?
Przecież Król wzbronion pozwalać na szkody ludu, Choćby nierealnego miał dokonać cudu! Dobro bliskich i poddanych ważne, jak własne, Stawiać ich ponad siebie to normalne, jasne?
HISTORIA
The Eden
Gdzieś za siedmioma górami, czy też lasami, Siedmioma rozmaitymi ziemi rzeczami, W szczęściu kraina istniała - nie byle jaka, Niczym idylla trwająca, bez czasu - taka!
Miejsce na ziemi bez zmartwień, czy trosk zbytecznych, Pozbawiona przemocy, czy wad niekoniecznych. Z dala od ludzkiego zgiełku, w zaciszu leśnym Wróżek leżała osada - z życiem nieśpiesznym.
Przez czasu pryzmat patrząc wnet - nie dostrzec obaw, Tego, co nieuniknione - z radością ubaw, Bo po cóż niszczyć harmonię, martwiąc nad miarę, Skoro beztroska panuje - trzeba mieć wiarę.
Na świat ten tak o to przyszedł rudy pan wróżek, Który już od maleńkości plany miał duże! Nie w głowie wcale mu były zwykłe marzenia, Bo od dziecka znacznie większe miewał pragnienia.
Nawet jeśli nie do końca miał krew niebieską, Genealogie posiadał iście królewską! Może i nie bezpośrednio się z nim łączyła, Ale sama o tym wiedza mu wystarczyła!
Dlatego wysoko mierzył - ciągle próbując, Nieprzerwanie brnąc przed siebie, nie rezygnując, Bo nie zwątpił nigdy wiedząc, że przyjdzie pora, Aż dnia pewnego osiągnie, co tylko zdoła!
Jak sam przeważnie miał w planach - tak się stawało, Lecz na pomniejszej osadzie coś poprzestało. Przecież nie byle władca, a - dla rasy całej, Każdemu pomóc powinien, nie mógł iść dalej!
I tak też zaczyna się ta skromna przygoda, Na której czasu nikomu, nie będzie szkoda! W końcu każdy miewa jakiś własny początek, Tak i Książę Orchis miał swój rajski zakątek.
The Crown
Tak słońce niejednokrotnie świat obiegało, W beztroskiej sielance życie się zatrzymało. Kto w spokoju tym o troski jakieś zabywa, Jeśli poza czasem wioska ciągle się skrywa?
„To nie uśmiecha się wcale, ni odrobinę!”; Rzekłszy to rudzielec przybrał strapioną minę, By gdzieś na bok spojrzeć, gdzie był wróżek w fiolecie: „Nymphalesie?” tylko dodał, pytając przecie.
„Czym się przejmować tu nie ma” - odparł leniwie, Acz zamyślonym się zdawał i to prawdziwie. Tylko na Księcia wnet spojrzał, włosy odgarnął, Podchodząc powoli bardzo, cicho odchrząknął.
„Nas ty sam jeden obronisz, ja Cię ochronię!”; Zapewnił uroczyście i spoczął w pokłonie, By spoczywając w ten sposób, aż się uśmiechnąć: „Tobie dać winni koronę” - zdołał znów rzeknąć.
„Człowiek nikłym jest problemem z twym majestatem. Uczyć o nich się możemy - co począć zatem?”; Dodał zupełnie szczerze i się wyprostował, Lecz po chwili swe tęczówki za grzywką schował.
Orchis milczał długo, jakby trochę zdziwiony, Mimo wszystko wyglądał, jak - zadowolony? Westchnąwszy spokojnie odparł: „Czy tak wypada? Ufać im nie wolno, zresztą - to nie przesada?”;
Nastało nieprzeniknione, głuche milczenie, co podniosłości sprawiało dziwne wrażenie. „Jeśli mi przyjdzie przesadzić - ty mnie powstrzymasz; Jako przyjaciel mój wielki słowa dotrzymasz!”
„Niech tak i będzie” - powiedział to całkiem pewnie, Uśmiechając się nad wymiar, ciut niepotrzebnie. Tak też zawarta została ta obietnica, Której to skutki poruszyć winny szlachcica.
The Fall
Od dawien słychać nie było tego hałasu, Więc sam Orchis postanowił działać zawczasu! Nim tylko zenitu sięgnął cały harmider, Pewien się już rozpocząć miał tutaj proceder!
Nie bacząc na burzy grzmoty, stroniąc błyskawic, Karzełek drobny wprost leciał, by innych zbawić. Nie trwożył go siekący deszcz, wiatr porywisty, Bo cel jego nad wyraz był dość oczywisty.
Tylko dudniących kropli głos - niepokój wzbudzał, Zaś każdy wygrany nań dźwięk lękiem napawał, Ale kto się spodziewałby - ziemia zbrukana, Wróżek czystych przesiąkła krwią mroczna polana.
„J-Jak?!” - padło ciut zszokowane, kiedy spojrzenie Spłoszone - jakby niechciane, omiotło ziemie; Bieg swój kończąc odkrywczy weń ciałach poddanych, Codziennie tak do niedawna wciąż widywanych.
Odchodzących sił mu brakło - sam by z nich opadł, Widząc te dzieło bestialskie gwałtownie pobladł; Krocząc przed siebie w niemocy nie spostrzegł sideł, Orientując się w fakcie, iż nie mają skrzydeł!
Nie straszne mu były jednak teraz zmartwienia, Kiedy na sobie zmarłych czuł puste spojrzenia. Winą nawet się obarczał - całkiem sowicie, Uznając najpewniej, iż tak jest należycie.
Piorun raz jeszcze uderzył strasznie świetlisty, Gdy nagle w plecach Prince odczuł ból promienisty. Ni kroku do przodu stawił, ni się obrócił, Jak siłą wnet niewiadomą ktoś go odrzucił...
I tak się zakończyć miała księciowa scheda: Ikaryjski, bezwiedny lot, niczym torpeda, Którą zagłusza tylko szum - burzy, potoku, Rwącego i płynącego tam wartko wokół...
The Moon
Pustka bezkresna doskwiera - ciemnością zwana, Przez nikogo chyba nie jest obmiłowana. W takiej też oczy otworzył, obraz go strwożył; Co zrobić by trzeba, żeby ponownie ożył?
Piekielnej otchłani mroki, sufit litych skał, A jeszcze do tego śmierci grunt znów zapach miał. Gdyby tego było mało - hałas demoni Skądś już donośny dochodził, aż łzę uronił!
Jednak coś się nie zgadzało - ciało bolało, Jak rozerwane na strzępy; serce krzyczało, Głosem strasznie niepojętym; zlękniona dusza Zaś przed światem wnet umknęła - nic się nie rusza?
Ostrożny pierwszy powziął ruch, stawiając kroki, Niczym kaleki jakiś twór - ból był głęboki, By w końcu dostrzec światła blask - jasny, rażący, A mimo wszystko na niebie słabo się tlący.
Rozejrzał się bardzo czujnie pośród ciemności, Licząc, iż nie zastaną go smutne nowości; Skąd się tu znalazł? Nie wiedział - mówiąc to szczerze, Nie pamiętał już niczego? Skleroza bierze?
Pustka pamięć przesłoniła - tam coś weń skryła? Kazała zapomnieć lepiej, by się zgoiła? Mimo wszystko parę rzeczy ciągle sam wiedział! Orchidaes imię jego, wiek stary przedział...
Wnet odgłosy znów dosłyszał z dali idące, Na dodatek jakoś go tak niepokojące! Spojrzawszy w ów stronę dojrzał - co niesłychane, Nad wyraz olbrzymie dziewczę - co tu jest grane?
Sam bardziej się zawahawszy, chciał wnet podlecieć; „Kim jesteś..?” - wydusił z siebie, obraz miał ściemnieć. W niemocy ponownie wróżek tak się osunął, W ramiona Księżyca tak więc znowu odfrunął.
The Time
Czas tak w niepamięć odchodził, płynąc bez przerwy, A życie toczyło się bez znaczącej werwy. Lata ciągle przybywały - wygląd pozostał, Bo mimo tego upływu wróżkiem pozostał.
Choć bez znaczenia większego się to zdawało, Coś tu najwyraźniej mu się jakoś zdziałało! Chociaż pamięci wciąż brakło; armia tworzyła! Z gigantem, niedźwiadkiem siła - wiara odżyła?
Sny jego jednak spowiły mroczne koszmary, Obrazy okrutne, niczym bezkształtne mary. Sam z tego nie wiedział wiele, przerażon zgoła; Odpowiedzi szukać musiał - taka już wola...
Przynajmniej dawne wracały jego zdolności, Nieco odmienne, jednak wciąż znaki przeszłości! Przyroda, jak też i ludzkość rosła też w siłę, Co nie do końca dla niego zdało się miłe.
Choć Luna zdrowo wzrastała - godne stwierdzenia, Nieustannie wracały do niego wspomnienia, Wszelkie radosne i także te bardziej smutne, Troskami, bólem rozwiały nadzieje złudne.
Tak też obserwował ten świat w sporej zadumie, Dostrzegając, jak czas mija, umyka w tłumie. Razu pewnego rzuciwszy: "Winnaś mniej ufać"; Zaś odleciawszy sam został - nie mógł zaufać?
Z kolei inna raz chwila też zaistniała, Kiedy wielka dziewczyna się pochorowała, Mając wtedy skromny wybór - powiedział prosto: „Nie odejdę stąd teraz, czy nawet i wiosną...”
Nim spostrzegł relacja się tu wnet pojawiła, Jednak nie prosta, a raczej dosyć zawiła. Kto w końcu widział dziwny tak duet, czy zespół, Który czas przeżyć mógł tylko samotnie - wespół.
The Book
Pamięć w niepamięć odchodzi - tak się już zdarza, Chociaż nie zawsze okazja dobrze nadarza. Przynajmniej w ten sposób Orchis nie był sam z sobą, Szczęście odnaleźć mógł znowu z inną osobą.
Nieraz usłyszeć się dało: „Dziwna to para”; Bo każdy łatwo mógł stwierdzić i to od zaraz, Że również pomiędzy nimi się coś utworzy, Choć czasem się zdawało, że wróżka coś zmorzy.
W końcu nawet jeśli nowy zaczyna się dział, Momentami sam rudzielec się zarumieniał. „Co to?” - padło ciekawskie ot pytanie zwykłe, Na które odpowiedź szanse nie były nikłe.
A przedmiot jawił się dosyć niewielki, kruchy I chociaż wróżek zdawał się z początku głuchy, Sięgnąwszy zadeklarował: „To bajki, książki; Zapiski z życia, historii także nawiązki."
Tak też kolejna rozmowa miała zaistnieć, A temat choć błahym zdając - potrafił zdumieć! To niby zespół, plik kartek, jednak - bożęta! Padło już tylko niepewne: „Może pamięta?”
Po to tylko to było, by nastała cisza, Na fakt nikt nie baczył nawet, czy jakaś fisza. Acz mimo, że drażliwy ten temat poruszon, Orchidaes wydawał się tak ciut ogłuszon.
„Przeczytaj” - padło znów tylko w stronę karzełka, Który to z trudem westchnąwszy jakoś tak zerkał Na ów sztywną obwolutę, ażeby dodać: „Zrobię to, jak muszę, ale - czy możesz podać?”
I tak też zaczęły się te senne lektury, Głoszące, że Słońce ma swe 'miłości góry', Które dla Księżyca zwalcza niejednokrotnie, Męcząc się z tym nieraz, często... całkiem markotnie.
The Fool
Historia dość dziwne lubi zataczać koła, Uchronić się przed tym raczej żaden nie zdoła. Te same prawa tyczą się wróżek i ludzi, Co z fatum się mierzą tak, że nikt się nie nudzi.
Zapewne nikt w tą bajeczkę dziś nie uwierzy, Miniony przyjaciel wśród ciał poległych leży! Nieszczęśliwa okoliczność - strata zbyt duża, Gdy bratu brata przebija 'zdradziecka róża'.
Na nic zdało się odzienie w fiołków kolorze, Kiedy ten nawet powiedzieć już nic nie może. Na nic zdały się w tej chwili tak piękne słowa, Kiedy powolnie na ziemie opada głowa.
I nawet wyrazy brzmiące potwornym echem. Nie mogły być zapomniane - puszczone śmiechem. I mimo, że dokoła wciąż płonie pożoga, To serce, jak okolica - jakby bez boga!
„Dlaczego” - zrozpaczony głos ledwo wydusza, A każda sekunda non stop rozum podjusza, Licząc chyba, iż ten zniknie całkiem zburzony, By pozwolić rudzielcowi na szał stracony.
Nie liczyły się nawet łzy, czy także szkoła, Gdy smutna wracała przeszłość tak całkiem, zgoła. W dodatku niosła za sobą smutki, boleści, A jakby to mało było - też gorsze wieści!
Nikły jedynie pozostał ślad czczych obietnic, Które nigdy już nie miały czym się uświetnić! Kłamliwa też była jego mowa kwiecista Oraz nieprawda głoszona, jak oczywista.
Tak utracona została rajska osada, A wraz z tym trapiąca umysł przyszła też rada! Tak śmierć ta i wielka strata dział ten zamyka, A życie między palcami w żałości znika...
The Sun
Bez przerwy Słońce zachodzić musi codziennie, By żywot Księżyca trwać mógł z nim naprzemiennie, Dlatego też bez ustanku ono umiera, Bo sens Jej istnienia tylko w tym się zawiera.
Tak głoszą wszem porzekadła znane, ludowe; Więc dla Orchisa wcale to wieści nienowe. Wiedząc, że pewnie popełnia błąd dość rzeczowy, Zostawił po sobie podpis - goździk różowy!
Bo przecież jeśli pamięć by po nim została, Być może myśl zwodna ciągle by ją bolała. Dlatego ostatkiem swojej doskonałości: „Przepraszam” - rzucił, by odejść ku swej nicości.
Nieme pożegnanie za nim. Cel bardzo prosty! Odizolować się, odciąć, czy spalić mosty... W końcu najlepsza metoda taka jest właśnie. Nie będąc problemem czyimś - może znów zaśnie?
Dlatego już potrzebował tej samotności, Na odbudowę ego, czy własnej godności! Dlatego musiał samotnie całkiem się zmierzyć, Nikomu nie mógł przecież się już z tego zwierzyć...
Z pewnością odbędzie się to z niemałym trudem! Naprawić miał jednak szkodę, zjednoczyć z ludem! Wolno ruszając już w drogę, spojrzał za siebie, Czy Księżyc nie jest być może w jakiejś potrzebie!
Właśnie podróż pustelnicza tak się zaczyna I nic tu pewnie rudzielca już nie zatrzyma! Bo nawet jeśli blask nocą jakoś ustaje, To z każdym porankiem Słońce ponownie wstaje!
Dlatego sam Orchidaes - feniks z popiołu, Wszystko, co musi, dokona, acz bez pospołu. Ponownie w przyszłości wzleci, siłę pozyska, By wtedy odnaleźć Księżyc i ją odzyska.
The Abyss
Kroczył, wędrował spokojnie doznając szoku, Coraz bardziej zatapiany w bezkresie mroku. Idąc tak wnet nie dowierzał: „Jak się to stało?”; Do siebie cicho powiedział - serce się bało!
Uważnie spoglądał wzrokiem całkiem zlęknionym, Nie wiedząc, co tu się stało - czy zagrożonym? Zarówno fauna i flora, jak obumarła, W bezruchu się zatrzymała, całkiem sczerniała!
Wszechogarniająca pustka świat pochłonęła I niczym bez granic otchłań lasek przejęła! Wszelkie życie zdawało się jakby uśpione, A mimo wszystko ciemnością wciąż uszkodzone!
Włócząc się tak posuwiście - noga za nogą, Każda dawna ścieżka była ślepą odłogom, Która żadnego nie miała wróżkom pożytku! Wcale stabilnego nawet nie stworzyć skrytku!
Krążąc dalej bez większego ustanku, stopu; Stwierdzić szło już tylko jedno - zero urlopu! Dlatego choćby od zaraz - już teraz całkiem, Działania sam zacząć musiał i nie z przytykiem!
Bo w końcu siedząc niczego zdoła naprawić, A jego samego nikt też przyjdzie tu zbawić, Więc z tego oto powodu - odzyskać chwałę! Wraz z ludem, królestwem, bronią rodową - całe!
Dlatego podróż została! Ona - ratunek? Remedium na wszystko? Wcale - nie żaden trunek? Odetchnął tylko składając pokłon ostatni, Nim ponownie gloria błyśnie, zaszczytem zatli!
I nawet jeśli próżne to tylko frazesy, To sobą być musiał, bo są takie akcesy, W których to on jako Książę niczym nów ruszy, A nic po drodze go wcale nijak obruszy!
TECHNICZNIE
Umiejętności: ☀ Kontrola przepływu magii I ☀ Zapasy Magiczne I ☀ Druid I
Ekwipunek: ☀ Owoce, czy też ogólnie pojęty prowiant ☀ Rzeczy codziennego użytku ☀ Wszelkie ubrania
Fairy Nature Magic Rodzaj magii, w której z całą pewnością główną rolę odgrywa natura. Proste zjawisko, czy też ich grupa, które niemalże od narodzin wpisane jest w życie większości wróżek, a i stanowi nieodzowną część ich egzystencji. Pomijając już fakt, iż Orchidaes posiada pewne korzyści z faktu swego urodzenia, to jego magia skupia się przede wszystkim na tym, co wszystkim wróżkom jest znane - przyrodzie. Wszelka modyfikacja jej, przyjmowanie jej właściwości, bądź wzmacnianie oraz osłabianie ich, a na dodatek - korzystanie też ze specjalnych właściwości roślin wynikających z ich znaczenia, czy samej budowy. Ponadto w swoim asortymencie posiada szeroką gamę zaklęć, które oscylują wokół wszelako pojętej flory - nawet tej, która powiązana jest z mitami, bądź legendami, jak chociażby Pola Elizejskie, Jabłka Hesperyd, Yggdrasil, czy inne. Nieobce są mu także różne formy latania, czy lewitacji, możliwość zmiany wyglądu tak, by przypominał ludzki, czy bliskość względem natury, jak i wszelkie inne typowe dla wróżek moce.
Magia
Podstawowe Właściwości Magii:
Rozwój - jako stosunkowo niedoświadczony w boju wróżek, Orchis może w dalszym ciągu się rozwijać, a wraz z tym polepszeniu ulegają zdolności jego rasy. Wiąże się to ze spadkiem kosztów poszczególnych umiejętności, czy zwiększeniem możliwości. Owa sytuacja następuje po zdobyciu maga rangi S, bądź S+ i przebiega pod ścisłym nadzorem moderatora odpowiedzialnego za sprawdzenie kp. Lewitacja - prawdziwa wróżka potrafi latać - przynajmniej w teorii! Prince również nabył tę zdolność, a w ramach ćwiczeń nie potrzebuje nawet ku temu skrzydełek, jednak na tej randze ogranicza się to tylko do 20-30cm nad ziemię. W dodatku wszystko to przebiega stosunkowo powoli z tempem powolnego marszu i o akrobacjach może co najwyżej pomarzyć! Anatomia Wróżek - fizyczność wróżek podlega nieznacznie innym zasadom, aniżeli ta ludzka. Otóż Orchidaes, jak i znaczna część wróżkowej populacji waży zatrważająco mało. Do tego wszystkiego towarzyszy mu niemalże zawsze aromat kwiatów, ale... Mimo wszystko nie posiada większości typowych dla ludzi zdolności fizycznych, bądź te są po prostu nikłe. Wiek - podstawa egzystencji wróżek, czy też fakt, iż na ich organizmy czas wpływa inaczej, a te w dalszym ciągu pozostają wizualnie na danym poziomie. Poza tym długość ich życia jest zatrważająco większa, aniżeli ludzkiego, a sam Orchidaes przestał liczyć dochodzące mu lata jakoś po pierwszej setce, mimo że spokojnie ma ich sporo ponad tysiąc. Język Natury - łatwość sprawia mu także porozumiewanie się z innymi tworami natury. Może nie zna dokładnie języków wszelkich mieszkańców lasu, ale może w przybliżeniu zrozumieć to, co do niego mówią zwierzęta. Poza tym sam może próbować porozumieć się z zwierzętami, jednak to zależy w pełni od MG - zupełnie tak, jak stopień zrozumienia innych żyjątek. Więź Natury - im mniej zanieczyszczone ludzką działalnością otoczenie, tym lepiej Orchis się czuje. Książe, jak na wróżka przystało, lepiej czuje się na otwartym powietrzu, czy w terenie pozamiejskim, bądź po prostu w pobliżu Matki Natury. Skutkuje to nieznacznym polepszeniem jego zdolności, które występuje tylko w pełni naturalnym środowisku. Bonus niemalże niezauważalny, całkowicie, totalnie nieznaczny. Zmiana Formy - zabieg czysto fabularny polegający na tym, iż rudzielec posiada swoją ludzką postać, którą może swobodnie przyjmować tak długo, jak nie ma to miejsca na misji/zdarzeniu/etc. Ot wtedy posiada mniej więcej 170cm wzrostu i wygląd wizualnie zbliżony do ludzkiego. Nie znaczy to, iż nagle pojawią się jakieś ludzkie mięśnie, czy też siła, a zmianie ulega tylko wygląd. Maarifa - Książę po prostu zna się na wszelkiej naturze, czy też roślinności, więc rozróżnianie gatunków pospolitych kwiatów, czy poznawanie takowych drzew po liściach, a nawet znajomość wszelkiej roślinności nie są mu obce! Ponadto zna tak zwany język kwiatów, czy też raczej oznaczenia, jakie przypisywane są poszczególnym roślinkom. Muundo - wszelka modyfikacje natury są niemalże podstawą jego magii. Zmniejszyć intensywność zapachu? Sprawić, by różyczka była bardziej czerwona? A może do tego wszystkiego nadać bardziej soczysty smak jabłuszku? Wszystko jest możliwe, ale ogranicza się to jedynie do nieznacznej poprawy, bądź pogorszenia danego aspektu. Boom - Orchis potrafi obudzić wyniszczone, acz ciągle żywe roślinki do życia, aczkolwiek... im gorszy stan, tym więcej czasu zajmie ów proces. To samo tyczy się faktu, iż im większy przedmiot, tym dłużej potrwa jego naprawa, czy wybudzenie. Ponadto umożliwia to nieznaczne przyspieszenie procesów zachodzących u roślin, jak otwieranie pąków kwiatów. Oczywiście tyczy się to tylko tych pomniejszych roślin, jak kwiatki. Unyevu - jak wiadomo wilgoć jest dość ważna w życiu roślin, a i właśnie na tym skupia się to pwm, gdyż Orchis może je nieznacznie zwiększyć, bądź zmniejszyć w najbliższym otoczeniu, aby dopomóc okolicznej roślinności. Dopomoże to tylko roślinności i to w niewielkim, niezauważalnym gołym okiem stopniu. Sumu - co zaś jeśli do gry wchodzą trucizny pochodzenia naturalnego i niemagicznego? Szansa na ich rozpoznanie wzrasta nieznacznie, a na dodatek działanie takowych jest mikroskopijnie słabsze na samym wróżku. W dodatku trucizny jego własnego pochodzenia, czy substancje odurzające, które on sam wytworzy za pomocą magii nie są mu groźne tak, jak innym! Ot posiada nieznacznie zwiększoną odporność na efekty własnych zaklęć. W przypadku zaklęć odbitych, te traktowane są normalnie - nie działa na nie to pwm. Mwili - specyficzna odmiana wodnego, czy śnieżnego ciała, która polega na tym, iż w chwili zranienia Orchisa ten zdaje rozpaść się na sporą ilość płatków, a sam poszkodowany znajduje się kilkanaście centymetrów obok miejsca zranienia, jednak... Nigdy nie przewidzi to ataku, a poza tym ów technika wymaga posta dobrej jakości, czy jest w pełni zależna od woli MG, a na dodatek pobiera 5MM. Bustani - Orchidaes potrafi wytworzyć pomniejsze roślinki, bądź kilka kwiatków bez zużywania swojej cennej Mocy Magicznej. Ot umożliwia wytworzenie przy samym wróżku, bądź w niewielkiej odległości od niego pomniejszych roślinek. Poza egzystencja nic nie robią, a i wzrastają stosunkowo powoli. Usawa - zdolność, która sprawia, iż Orchis żyje w niemalże idealnej harmonii z naturą, rozumiejąc jej nastrój, a i własnym humorem wpływając na takowe otoczenie - przynajmniej takie można mieć wrażenie/odczucie. Im szczęśliwszy wydaje się rudzielec, tym przyroda dookoła może wydawać się bardziej ożywiona, zaś w przypadku przygnębienia karzełka takowa zdaje się obumierać, acz tylko wizualnie. Faktycznie nie ma to wpływu na otoczenie. Aesthetic - zmysł estetyczny, czy też pielęgnacyjny! Po prostu Prince wie, jak należy skomponować poszczególne kompozycje, czy też który kwiatek pasuje do drugiego, a na dodatek posiada wiedzę potrzebną typowemu ogrodnikowi. Milele - wieczność, a może i też wiecznie żywe kwiatki. Otóż potrafi nałożyć na poszczególne rośliny własność, iż mimo upływu czasu te nie zwiędną. Mimo wszystko tyczy się to tylko działania czasu, a nie szkód mechanicznych. Maksymalnie 3 kwiatki na miesiąc.
Zaklęcia:
(~C~) Lewitacja - wyższy poziom podstawowej zdolności, który umożliwia niemalże swobodną lewitację. W końcu, jeśli coś kosztuje, to zapewnia lepsze efekty! Sprawność lotu porównywalna do sprawności przemieszczania zwykłego człowieka. Koszt: 5MM na post (~D~) Zmiana Formy - podniesienie podstawowej wersji do rangi zaklęcia, które umożliwia stosowanie ów techniki dość dowolnie, bo póki nic nie blokuje magii, a i posiada on Magiczną Moc! Koszt: 4MM na post (~A~) Elysees - z całą pewnością owe zaklęcie - nawiązujące do mitycznych pól Elizejskich, a zarazem stanowiące przykład typowej mocy wróżek - stanowi kartę atutową Orchidaesa, jednak daleko mu jeszcze do ideału! Ten czar pozwala na stworzenie ciut mniejszej wersji Elizejskich Pól, które to mają za zadanie zasklepianie ran sojuszników znajdujących się w ów obszarze, regenerując nieznacznie ich siły, zaś mroczną, wrogą, czy demoniczną energię ranią śnieżnobiałym płomieniem. Pomijając już efekt wizualny kwitnącej polanki, to samo zaklęcie trwa dwa posty, w trakcie których uleczone zostają obrażenia kolejno C/B, jak i zadane obrażenia siłą dorównujące randze D/C - wszystko w zależności od czasu trwania. Obszar, jaki obejmuje zaś to zaklęcie zawiera się w promieniu 10 metrów. Zaklęcie rozpoczyna się post po jego rzuceniu i wymaga tego, by Prince pozostał w obrębie tego okręgu. (~C~) Naddion - wyższy poziom Mwali, a zarazem wyższa szkoła jazdy, bo polega już na wymuszonym skoku skutkującym rozpadem organizmu na płatki i pojawieniem się w innej lokalizacji! Ta jednak nie może być oddalona od karzełka bardziej, jak 5 metrów, zaś sztuczki może użyć zaledwie raz na post. Dla pełni jasności - polega to na natychmiastowym, mega szybkim przeniesieniu się. Wygląda to, jakby płatki mega szybko się przenosiły. (~C~) Maua - różowy goździk! Symbol wiecznej pamięci o obdarowanej nim osobie! Stosunkowo prosty, acz sztywniejszy kwiatek, przypominający swoją budową rzutkę do dartów! Mierzy sobie jakieś kilkanaście centymetrów, a zamiast skrzydełek miejsce ów ma tam kwiatek. W tym przypadku Orchidaes wykorzystuje ów kwiatek, aby to po nakłuciu tym przedmiotem przez 3 kolejne posty u celu występują problemy z koncentracją, czy precyzją. Oczywiście ów dodatek dekoncentracji określany jest przez MG, jednak w dalszym ciągu jest adekwatny do rangi spell'a. W przypadku zabiegu fabularnego może dojść do absorpcji wspomnień, jednak wymaga to zgody drugiego gracza. Poza tym wymaga to zranienia/trafienia, a nie zwykłego zadrapania, zaś sama rzutka może zostać zarówno przyzwana w dłoni Orchisa, jak i wystrzelona zaklęciem. W przypadku wystrzelenia, zachowuje maksymalną prędkość do 5 metrów od Orchisa, a później ta spada. Przebicie na wylot jest niezwykle trudne. (~C~) Kufuka - czerwona róża! Kolejne kwieciste zaklęcie, jednak w tym przypadku budowa kwiatka przypomina ciut bardziej wąski sztylet z niewielkimi wypustkami w kształcie kolców. Głównym aspektem ów przedmiotu jest fakt, iż w momencie przyzwania pąk kwiatu jest zamknięty i schowany w prowizorycznej rękojeści wykonanej z działek kielicha. Po zatopieniu się w ciało oponenta, bądź przebiciu go na wylot, wcześniej wspomniana rękojeść rozpościera się, pozwalając na zakwitnięcie róży, kolce nieznacznie powiększają się, a sam kwiatek absorbując krew trafionego celu przylega do niego za pomocą rozpostartych działek kielicha. Różyczka utrzymuje swe własności przez 3 posty, potem staje się zwykłym kwiatkiem. Poza tym wymaga to zranienia/trafienia, a nie zwykłego zadrapania, zaś sama sztylet może zostać zarówno przyzwany w dłoni Orchisa, jak i wystrzelona zaklęciem. W przypadku wystrzelenia, zachowuje maksymalną prędkość do 5 metrów od Orchisa, a później ta spada. Przebicie na wylot jest niezwykle trudne. (~D~) Hiasint - błękitny hiacynt, który to symbolizuje stałość! Po zastosowaniu ów techniki Orchidaes nabywa trzy kwiatki, które po skonsumowaniu niwelują w nieznacznym stopniu zmęczenie osóbki. Niestety jedna osoba może zjeść maksymalnie jeden kwiatek, gdyż pozostałe roślinki nie przyniosłyby już efektu z danego przyzwania, a jedynie podzieliły się stosunkowo gorzkawym smakiem. Pojedynczy kwiatek swym rozmiarem nie przekracza powierzchni dłoni rudzielca. (~D~) Lea - czar, który niemalże natychmiastowo wytwarza piękną, pachnącą polankę, która poza zapachem różnorodnych kwiatów ma głównie jedną rolę - służy za swego rodzaju poduszkę amortyzującą upadki, bądź w ostateczności za delikatne, mięciutkie łóżko. Ot przyzywa kwiatki, które pokrywają obszar w promieniu 5 metrów. Ponadto przez pierwszy post swego istnienia wytworzony aromat pobudza osoby w zasięgu, nieznacznie zwiększając ich zwinność. Zamortyzuje upadek z wysokości nie przekraczającej 5-7 metrów, zaś wyższe zostaną tylko odpowiednio nieznacznie osłabione, bądź wcale - zależne od MG. (~D~) Dringwar - zaklęcie powoduje, iż z ziemi wysuwa się pnącze, które niespodziewanie oplata nogę przeciwnika. Głównym jego zadaniem jest ów oplecenie kończyny, bądź obu kończyn dolnych osobnika i utrzymanie jej tak przez okres dwóch postów! Po tym wszystkim ponownie staje się zwykłą, niemagiczna roślinką. Można się spokojnie wyrwać, a poza tym samo pnącze nie posiada jakiejś specjalnej wytrzymałości. (~D~) Haid - prosta technika, czy też nawet bardziej sztuczka, która polega na przyzwaniu niewielkiego roju os. Zajmuje on sferę o promieniu pół metra. Przyzwane stworzonka to najzwyklejsze w świecie robaczki, które to atakują obrany cel kując go mocno żądełkami i rozpraszając jego uwagę. Owa chmara żyjątek istnieje przez dwa posty. Maksymalnie zadaje obrażenia rangi D+, jeśli cel żądlony jest przez dwa pełne posty. Główną jednak ich rolą jest irytacja, czy dekoncentracja, lecz można spokojnie je zabijać jak zwykłe osy.
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Prince Sro Kwi 01 2015, 13:15
znerfię
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Prince Pią Kwi 03 2015, 00:41
Część opisowa:
Wygląd: Ok brzmi, choć początkowo miałem wrażenie, że skóra jest zrobiona z aksamitu, choć wiadomo o co chodzi. Charakter: Już trochę bardziej chaotyczne, ale jakoś się da zrozumieć. Głównie z wyzwaniami mam derpa, bo brzmiało to jakoś "Z chęcia podejmuje wyzwania, mimo, że ktoś go podpuszcza" i o szo biega, ale tak to ok. Historia: Czyta się... szybko. Bo rymy, bo ogólnie bardzo fajna forma. Jednak... nie wiadomo za wiele. Domyśliłem się, że zabił on swojego przyjaciela, że opuścił tą gigantkę, tylko, czy przypadkiem nie jest to dlatego, że czytałem NNT? Początek był naprawdę fajny, klimatyczny, przyjemnie się czytało, ale potem... za dużo rymów i zgłosek chciałeś chyba dać, nie skupiając się na treści. Mimo wszystko jednak, za całość masz: Akcept opisowy
Część techniczna:
Umiejki i inne: ok PD: 105/100 Opis magii: W całym opisie magii jest tylko jedno zdanie, które jakoś mówi, jak wiele możesz z magią. Tak to ja początkowo rozumiem to na zasadzie pyłków, roślin itp. itd. bez specjalnych ich efektów. Rozpisz to jakoś, by było uczciwie.
PWM:
1. Ok, tylko pamiętaj, że dany buff mogę odrzucić, jeśli uznam, że byłoby zbyt op. 2. Tempo takiego "lotu" to spokojny marsz 3. Ok 4. Ok 5. Hmm... niezbyt mi się to podoba. Za 2 MM możesz zrozumieć i próbować coś powiedzieć do zwierzaka, ale raczej nie zareaguje, acz nie wiem jeszcze czy to puszczać. Spróbuj mnie przekonać, bo na razie mam do tego negatywny stosunek. 6. BAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAARDZO nieznacznie. Praktycznie niezauważalnie. Tak może o poziom 0,1 PWM czy coś. Nie podoba mi się ten buff. Samo lepsze samopoczucie bym zostawił, bez buffa. 7. Nie ma. Posiadanie ludzkiej formy nie da mu nagle mięśni. Wciąż jest wróżkiem, ale o innym wyglądzie tylko. 8. Nie rozumim i brzmi jak wstęp do kolejnej magii. Na razie na nie. 9. ok 10. ok 11. nie podoba mi się. Co martwe, to martwe. 12. dopomoże tylko roślinności i to w niewielkim, niezauważalnym gołym okiem stopniu 13. żadnego immune'a. Coś czysto naturalnego działa w naprawdę niewielkim stopniu mniej na postać. Np. zamiast umrzeć po poście, umrzesz po 1,0001 posta itp. itd. 14. brzmi fair 15. rosną stosunkowo powoli i nic nie robią poza egzystencją 16. jest to tylko takie uczucie. Nie wpływasz faktycznie na naturę. 17. ok 18. chyba ok... ale jeszcze pomyślę
Zaklęcia:
1. Brzmi okej, sprawność podobna do normalnego człowieczka. Taka szybkość i jakieś średnie akrobacje itp. itd. 2. Hmmm... meh, nie wiem. Normalnie brzmi okej, tylko ten koszt... 3. Chyba brzmi okej 4. To jest teleportacja czy chwilowa zmiana w płatki i megaszybkie przeniesienie? 5. Dla mnie brzmi okej. Poziom dekoncentracji itp. itd. określa MG, acz jest to poziom debuffa rangi C. 6. Hmm... 5 metrów od Orchisa ma max speed, potem już spada. Ogólnie przebicie tym czymś na wylot jest dość trudne, acz jako sztylet dość dobrze działa... przez te 3 posty. Tak czy inaczej, ty chcesz tym rzucać czy miotać, bo to też ważne w sumie... 7. brzmi okej 8. nie... nie podoba mnie się @_@ 9. Roślinka jak roślinka, można spokojnie się wyrwać itp. itd. Nie ma jakiejś specjalnej wytrzymałość czy coś. Po prostu nagle ktoś jest oplątany o nogę lub przy masie farta o dwie. Ale nie problem przy odrobinie siły lub magii się z tego wyrwać. 10. Nie zada jakichś mega obrażeń, max D+ jeśli przez pełne dwa posty będą żądliły. Acz irytować mogą. I to skuteczniej, aniżeli dmg bić. Możne ja zabijać itp. itd.
Brak akceptu technicznego
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Prince Pią Kwi 03 2015, 16:42
PWM: 1. Yup. Wszystko i tak będzie zależne od oceny moderatora o/ 2. dopisane 3. Ok 4. Ok 5. meh... w sumie głównie zależy mi na zrozumieniu zwierząt, aniżeli na samym mówieniu do nich więc jeśli to problem to mogę usunąć, a najwyżej poleci coś w rodzaju hym... na wyższej randze, czy coś - że na randze maga 6. dopisane chyba 7. dopisane 8. usunięte 9. ok 10. ok 11. w sumie bardziej chodziło o hm... obumarłe. Takie wyniszczone, ale jeszcze żywe. 12. ok 13. tu raczej chodzi hm... jakby przyzwał jakiś pyłek alergiczny sam, to by nie zaczął on od niego kichać, etc. etc. 14. k 15. dodane 16. dodane chyba 17. ok 18. to w sumie nie ma niczego robić, a tylko służyć za taki dodatek fabularny potencjalny. Takie tam kwiatki do wazoniku, etc. etc. Zaklęcia: 1. To być level up z pwm, więc 8PD o/ 2. W teorii dawałoby to na randze D niecałe 2 posty trwania ów formy, a weźmy pod uwagę, że w pwm zostało podkreślone, iż nie zmienia to muskulatury etc o/ droższe byłoby już chyba nieco nieopłacalne plus to jest lvl up więc 4PD o/ 3. Więc okej @.@ 4. jeśli przejdzie teleportacja, to teleportacja, a jak nie... może działać ciut jak szybkie przeniesienie, czy coś. Coś a la W LeBlanc'i, czy tam te Maokaiowe coś @.@ w sensie metodyka no, bo tak najprościej mi opisać chyba - i to jest level up więc 8PD o/ 5. dodane 6. Heeee? Rzucać, a miotać? Jak to się w sumie różni w przypadku rzutu/miotnięcia sztyletoróżą? @.@ 7. kk 8. w sumie to nic nie robi, a zastosowanie ma głównie dookoła roślinności. Ot pozwala np przeskoczyć przez drzewo, czy coś, ale w dalszym ciągu nie znaczy to, że przeniknie się przez drzwi, ściany, czy kraty, ale jeśli trzeba to wymienię @.@ 9. kk 10. kk
Opis magii nieco przeredagowany, jak podliczyć level upy jest 100 PD
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Prince Sob Kwi 04 2015, 13:07
PWM: 5. Może jak dodasz, że "Może próbować" porozumieć się, a i zależy od MG to się jeszcze coś pomyśli... ale na razie... 7. Brzmi dla mnie trochę zagmatwanie, więc daj jakoś jaśniej, że nie zmienia mu żadnych atrybutów tylko wygląd. 11. Zostaw podniszczone, chore. A i tak niewielkich rozmiarów tylko, a la pojedynczy kwiatek. 13. Niby piszesz, że w niewielkim stopniu, ale potem wciąż jest immune. 18. Hmmm, mam mimo wszystko jakieś opory. Max 3 kwiatki na miesiąc fabularny chyba stykną dla mnie.
Zaklęcia: 2. ok, przekonałeś mnie 4. Zróbmy megaszybkie przeniesienie, bo będzie epicko wyglądać *.* 5. Lekka zmiana. To nie tak, że ktoś się zrani, musi być porządne trafienie tym czymś. Plus wciąż, chcesz tym rzucać czy jako pocisk traktować? Bo rzut, to rzut. A miotnięcie to jak np. fajerballem. 6. To co wyzej ^ 8. Opis jakoś mi nie podchodzi. Bo widzę nagle gigantyczne drzewo i nagle Orchis przez nie sobie ot tak przechodzi. Ogranicz to do roślin, które swoją strukturą nie są dużą, zbitą masą (np. pień dużego drzewa) to pomyślimy. 9. Chyba brzmi teraz okej 10. ok
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Prince Sob Kwi 04 2015, 14:41
PWM: 5. zmienione na - 'łatwość sprawia mu także porozumiewanie się z innymi tworami natury. Może nie zna dokładnie języków wszelkich mieszkańców lasu, ale może w przybliżeniu zrozumieć to, co do niego mówią zwierzęta. Poza tym sam może próbować porozumieć się z zwierzętami, jednak to zależy w pełni od MG.' 7.zmieniona końcówka na - 'Ot wtedy posiada mniej więcej 170cm wzrostu i wygląd wizualnie zbliżony do ludzkiego. Nie znaczy to, iż nagle pojawią się jakieś ludzkie mięśnie, czy też siła, a tylko zmianie ulega wygląd.' 11. usunięte słowo "obumarłe" dodane - 'Oczywiście tyczy się to tylko tych pomniejszych roślin, jak kwiatki.' 13. zmienione na - 'W dodatku trucizny jego własnego pochodzenia, czy substancje odurzające, które on sam wytworzy za pomocą magii nie są mu groźne tak, jak innym! Ot posiada zwiększoną odporność na efekty własnych zaklęć.' 18. dodane - 'Maksymalnie 3 kwiatki na miesiąc.'
Zaklęcia: 4. dodane - 'Dla pełni jasności - polega to na natychmiastowym, mega szybkim przeniesieniu się.' 5. 6. dodane - 'Poza tym wymaga to zranienia/trafienia, a nie zwykłego zadrapania, zaś sama rzutka/sztylet może zostać zarówno przyzwana w dłoni Orchisa, jak i wystrzelona zaklęciem. W przypadku wystrzelenia, zachowuje maksymalną prędkość do 5 metrów od Orchisa, a później ta spada. Przebicie na wylot jest niezwykle trudne. ' 8. dodane - 'Mimo wszystko nie przeniknie przez duże, zbite struktury, a ocena tego z kolei zależy od mg.'
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Prince Sob Kwi 04 2015, 16:00
PWM: 5. Całość zależy od MG 7. A zmianie ulega tylko wygląd. Chyba bardziej normalnie złożone zdanie. A tak to brzmi okej. 11. wyniszczone, acz wciąż jeszcze jakoś żyjące 13. Acz wciąż nieznacznie większą odporność. Jak ktoś odbije spella, wciąż będziesz cierpiał. 18. ok
Zaklęcia: 4. Dodaj, że wygląda to, jakby płatki mega szybko się przenosiły. Looks epic *^* 5. ok 6. ok 8. wciąż opis nijako odnosi się do tego, o co mi chodzi. Dla mnie, przy pomocy tej techniki przez krzak przejdziesz, przez drzewo nie. Wszystko. Jak jest mocno zbity krzak to też nie.
Opis magii mimo wszystko wciąż lekko niejasny. Głównie chodzi o tego Elyseesa, który niezbyt ma jakiś związek z magią.
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Prince Sob Kwi 04 2015, 21:07
Poprawiona większość, zaś zaklęcie "8." zmienione na Lea. Opis nieco rozszerzony @.@ może teraz pasuje
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Prince Sob Kwi 04 2015, 23:08
PWM: 5. Napisz, że całość, włącznie z próbą zrozumienia zależy od MG. 7. ok 11. ok 13. Dodaj, że nie działa, jak ktoś odbije zaklęcie i git.
Zaklęcia: 4. *^* akcepcik-chan 8. Po prostu taka kępa krzaków, tak? Hmm... niech będzie, że kompletnie zamortyzuje upadek z... a no niech będzie 5-7 metrów. Później osłabia i o ile zależy od MG.
Opis magii: no... już troszku, troszku lepiej, acz wciąż mam takie... nijakie :/
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Prince Sob Kwi 04 2015, 23:58
Poprawione już chyba wszystko @.@
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Prince Nie Kwi 05 2015, 00:30
Zaklęcia: 8. Dopisz, że osłabia nieznacznie lub w przypadku znacznych wysokości wcale.
Opis magii. Hmm... ta aura wróżek jednak brzmi dla mnie troszkę zbyt op. Usuń wpis z tej aury i dodaj nie wiem... klasyczne/podstawowe moce wróżek?
Prince
Liczba postów : 271
Dołączył/a : 30/03/2015
Temat: Re: Prince Nie Kwi 05 2015, 08:41
Done ~.~
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Prince Nie Kwi 05 2015, 08:47
Meh, nie podoba mi się określenie tego tylko jako klasyczne, wolałbym typowe czy coś, więc zmień to, a na zaś ja daję akcepta i przenoszę. Tylko zmień @_@
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.