I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Jedna z trzech wielkich katedr Fiore. Owa ogromna budowla znajduje się na obrzeżeniach miasta Oshibany, a w jej pobliżu znajduje się miejscowy cmentarz główny. Jak można się domyślić krajobraz jawi się dość ponuro, co tylko dopełnia strzelista konstrukcja, grube, masywne ściany, czy liczne witraże sięgające od ziemi, po samą górę danej ściany. Poza tym najwyższa wieża katedry ponoć posiada dość drogi i zdobiony dzwon, a ze szczytu budynku widać całe miasto i jego okolice. Główna podstawa została wybudowana na planie... kwadratu. Poza tym całość utrzymana jest w stosunkowo ciemnej tonacji, a i przyozdobiona licznymi gargulcami, z czego każdy jest inny! Poza tym dach wydaje się podniszczone, jednak z szacunku dla wiekowego zabytku mało ludzi chce naprawiać go na siłę. Poza tym mówi się, iż budynek posiada dość rozbudowane podziemia, gdzie przechowywane są relikwie po świętych ludziach, bądź dzielnych bohaterach, a owe korytarze rozpościerają się pod większością Onibus.
Władca Kasztanów
Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015
Temat: Re: Katedra Rasaele Wto Kwi 21 2015, 23:03
Odpowiedzi, które usłyszał Gonzales w pełni go usatysfakcjonowały. Mógł przecież zatrzymać sobie czarne ubranko! Tylko czekać, aż wleci w nim do Żeńskiego Akademika w Magnolii, strasząc niczego niespodziewające się niewiasty. -Hahaha! – Białowłosy na głos zaśmiał się ze swojego potwornego planu, ale nie miał zamiaru nikomu go póki co zdradzać. Potem dostał jeszcze karteczkę z jakimiś legendarnie dziwnymi symbolami. Gonzales musiał obejrzeć ją ze wszystkich stron, następnie podał karteczkę swojemu towarzyszowi. Nic z tego nie zrozumiał, ale nie miał zamiaru się dłużej zastanawiać nad papierkiem. Wystarczyło mu jedynie zapamiętać jak wyglądają symbole, a co oznaczały, to już nie jego sprawa. Dla Gonzalesa podróż minęła całkiem w przyjemnej atmosferze. Gdy ma się z kim rozmawiać, ponury krajobraz nie wydaje się być taki straszny. Kiedy już dotarli na miejsce, Gonzo postanowił, że to ten czas, aby zacząć zachowywać się poważnie, co oznacza trochę mniej beztrosko niż zazwyczaj, jednak wcześniej musiał jeszcze pozachwycać się katedrą. -Łaaaaaaaał… - dało się słyszeć długi dźwięk zadowolenia z jego ust. Potężnej budowli udało się wzbudzić w nim podziw. Jej mroczny styl i atmosfera, sprawił, że Gonzalesowi przeszedł po plecach delikatny dreszczyk. Przez długą chwilę stał w bezruchu, wpatrując się w wysoką wieżę. Pomyślał o tym, jak długo tam się wchodzi. Był zachwycony. Ciężko mu było wyjść z tego zadowolenia i zrobić choćby krok do przodu. Ostatecznie jednak, skończyło się na tym, że Gonzales pokazał język jakiemuś brzydszemu gargulcowi, który się bezczelnie na niego gapił. W dalszym ciągu chyba nie mieli żadnego planu działania, a jeśli nawet, to biedny Gonzek go nie znał, dlatego stanął trochę z tyłu. Spoglądał co chwilę raz na Kashimę, a raz na panią Anisię. -Więc co teraz? – zapytał ściszonym głosem. W końcu skoro miał być dyskretny, to był dyskretny. – Wchodzimy? Kasza powinien pójść przodem, a ja będę osłaniał tyły. Gdyby było za ciemno, Gonzek stworzyłby płomyczek (latarka PWM), aby w razie czego oświetlić nieco teren. I co najważniejsze, był cicho. Potrafił to robić, przynajmniej przez jakiś czas.
Kashima
Liczba postów : 184
Dołączył/a : 09/02/2015
Skąd : -
Temat: Re: Katedra Rasaele Pon Kwi 27 2015, 17:44
Katedra przyprawiała mnie o ciarki... Mroczna, pełna przerażających figur gargulców i tym podobnych. Rozglądałem się dookoła, porównując otoczenie z planem, który zdobyłem w UM. - Wiesz gdzie mogą być te podziemia?- Rzuciłem w stronę Anisii. Byłoby fajnie, gdyby chociaż miała jakieś pojęcie, na moim planie nie było o nich najmniejszej wzmianki... Czy one w ogóle istniały? - Gick ma rację, jakby co będę robił za mięsną tarczę... Ach ten sarkazm. Ale jak cos to ide przodem, uważając na... na wszystko.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Katedra Rasaele Sro Kwi 29 2015, 00:36
~~MG~~
Mimo wszystko na pierwsze pytanie Kashimy odpowiedzią było tylko kiwnięcie głową kobiety, które ewidentnie miało podkreślić jej niewiedzę, czy też negatywną odpowiedź względem zadanego pytania. No cóż... nie mogło być zbyt prosto, ale: - Zawsze możemy udać turystów, którzy szukają schronienia i zatrzymać się tutaj na dzień lub dwa, podczas których dokonamy rozeznania i być może coś znajdziemy - dopowiedziała szeptem, acz nie siląc się na konspiracyjne tony, a po prostu zaniżając nieco poziom dźwięku. W końcu lepszy taki plan, niż żaden - tylko czy magom on odpowiadał i czy Gonzalesowi i Kashimie spodoba się wizja możliwości przyjrzenia się wszystkiemu z bliska w tym - być może i gargulcom! Chociaż... one raczej nie znajdywały się pod ziemią.
Władca Kasztanów
Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015
Temat: Re: Katedra Rasaele Sro Kwi 29 2015, 17:57
Udawanie turystów? Dla Gonzalesa był to nie tyle co genialny pomysł, co również możliwość wspaniałej zabawy. Radosny uśmiech znów pojawił się na jego twarzy, a całą dyskrecję i wyciszenie, nad którym zaczął mniej więcej panować, trafił szlag. -To świetny pomysł! – wykrzyknął białowłosy. – Nikt nie udaje turysty lepiej niż ja! A Kasza jest wręcz urodzonym turystą! Dalej wierzy, że we Fiore żyją wiedźmy, które robią instrumenty ze strun głosowych… Powinniśmy również zachowywać się jak turyści i w razie czego mieć odpowiedź na każde pytanie. Jakby co to od tej pory mówcie do mnie Burek. Będę udawać, że jestem młodszym bratem Kaszy i razem przybyliśmy z Neverbeen, a przybyliśmy po to, by zobaczyć stado wypasających się żubrów, ale niestety za bardzo zboczyliśmy z drogi i nie wiemy co dalej ze sobą zrobić. Pamiętaj Kasza, wczuj się w swoją rolę! Gonzales na ten czas stał się Burkiem i od tej pory reagował tylko na to imię, a skoro był turystą, to do głowy od razu przyszły mu typowe, turystyczne żarty. -Dobra, to ja pójdę pierwszy, zapukam do drzwi, a gdy ktoś mi otworzy, zapytam się gdzie jest katedra. Hahaha! – Gonzo objaśnił towarzyszom swój potworny plan i natychmiast, po tym jak skończył się śmiać z samego siebie, ruszył w stronę katedry w celu zrealizowania go.
Kashima
Liczba postów : 184
Dołączył/a : 09/02/2015
Skąd : -
Temat: Re: Katedra Rasaele Czw Kwi 30 2015, 16:44
Co prawda udawanie turystów nie było złym pomysłem, ale... cóż, sam nie miałem nic lepszego do zaoferowania. Już miałem coś powiedzieć, gdy Gick mi brutalnie przerwał. - T-to wcale nie prawda!- Niemal krzyknąłem gdy chłopak powiedział, że wierzę w te głupoty. Było mi gorąco w twarz. Zaciągnąłem kaptur mocniej na głowę i odwróciłem się, żeby nie było widać jak się czerwienię. Nie wierzyłem Gonzowi od samego początku, ale samo to, że rozpowiadał to przy nieznajomych było ... krępujące. - Nie muszę udawać, przypłynąłem do Fiore ledwie kilka dni temu... Tak więc... Rozejrzyjmy się za tym wejściem, czy coś. Przecież nie podejdziemy do kogoś i nie zapytamy "Hej, nie wiesz przypadkiem gdzie są te tajne podziemia gdzie przechowujecie jakieś relikwie, o których nie wiedzą nawet władze".
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Katedra Rasaele Pon Maj 04 2015, 13:43
~~MG~~
- Żubrów? - padło tylko dość zdziwione, a jednak w dalszym ciągu stosunkowo ciche stwierdzenie, które to poprzedzone było serią uciszeń, czy różnych sygnałów, mających na celu zniżenie tonu Gonza, a które to najwyraźniej miały nikłe działanie na nastolatka. No cóż... Takie życie. I nim jednak padły odpowiedzi na inne pytania, czy też twarz Kashimy wróciła do normy to nasz dzielny Gonzo, czy też raczej Burek ruszył do drzwi katedry z zamiarem ziszczenia swojego pytania, a i zapukał nawet już do drzwi, jednak... Nikt ich nie otwierał? Czyżby kościoły i budynki sakralne nie posiadały kamerdynerów na każde wezwanie odwiedzających? - Wolałabym raczej, abyś to ty mówił - stwierdziła tylko blondynka, kiedy to już nastolatek był nieco oddalony od nich, a jego plan zdawał się spłonąć na panewce.
Kashima
Liczba postów : 184
Dołączył/a : 09/02/2015
Skąd : -
Temat: Re: Katedra Rasaele Pon Maj 04 2015, 15:01
Chyba też wolałem byc tym mówiącym... Gick był na to... zbyt energetyczny. Stanąłem w miejscu, zastanawiając sie przez chwilę, gdzie powinniśmy zacząć poszukiwania wejścia do podziemi. W końcu podszedłem do tych samych drzwi, które Gonzo wcześniej obrał jako swój cel i pociągnąłem/popchnąłem (zależy jak się otwierają), żeby wejść do środka. - Chyba powinniśmy "zwiedzić" wnętrze.
Władca Kasztanów
Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015
Temat: Re: Katedra Rasaele Pon Maj 04 2015, 22:09
Ano żubrów, to takie orły, chyba. Pomyślał Burek (Gonzales), u którego ta czynność następowała zazwyczaj po czynach. Niestety jego super śmieszny żart się nie udał. A mogło być tak fajnie… Musiała mu wystarczyć jedynie myśl o tym co mogłoby się stać później, lecz nawet to wywołało u niego drobny uśmiech. -Zdaje mi się, że nikogo nie ma w środku… - powiedział do siebie. – Albo coś szykują… Kasza bądź ostrożny. Nie wiadomo jakie bestie tam przetrzymują. Wewnątrz może się czaić nieopisane zło, które gdy tylko wejdziesz do środka, ogoli cię na łyso – zwrócił się do towarzysza półszeptem. – Lecz nie martw się. Burczysław Burek Burck będzie cię osłaniał. Wchodzę za tobą, jakby co. I pamiętaj, że jesteśmy tu tylko po to, aby zobaczyć wypasające się żubry. Po tych słowach podwinął rękaw i zapalił na prawej dłoni False Flash Punch PWM, żeby wyglądać trochę groźniej niż zazwyczaj. Idąc za Ryotaro, uważnie obserwował otoczenie, a gdyby było za ciemno, zapali latarkę PWM, żeby się nie przewrócić o własne nogi. Jednak wiadomo, o tej godzinie wszelkie wrota mogą być zamknięte, dlatego też białowłosy sięgnie wtedy do kieszeni po twardszą od skały bułkę i zapyta się Kashimy. -Hej Kasza, myślisz, że się zdenerwują jak wybijemy jeden z tych witraży? Jednak z wszelkim działaniem woli się póki co wstrzymać. Rzucać bułkami będzie dopiero wtedy, gdy dadzą mu na to pozwolenie.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Katedra Rasaele Nie Maj 10 2015, 13:41
~~MG~~
Nim dwójka przyjaciół, czy też ich zleceniodawczyni zdążyli wejść do budynku, drzwi rozchyliły się, a przez nie wyszedł blisko dwumetrowy mężczyzna o posturze, której chyba bliżej do szafy, niż człowieka, dzierżąc niewielką szkatułkę. - K-Ko... Kostja? - zająknęła się tylko Anisja, spoglądając na przybyłą osobę, która tylko prychnęła pod nosem i spojrzała na magów niezbyt przychylnym, przeszywającym lękiem wzrokiem. Zdecydowanie nie posiadał najsympatyczniejszej aury, a w dodatku ruszył przed siebie dość mocno odpychając Gonzalesa na bok tak, iż ten wylądował tyłkiem na ziemi. Gdy tylko mężczyzna się oddalił, kobieta tylko westchnęła ciężko. - Przepraszam was za zamieszanie. Najwyraźniej wszystko już załatwione... Mam nadzieje, że bez większych problemów. Jeszcze raz przepraszam - dodając to, skłoniła się i ruszyła za mężczyzną wcześniej nazwanym Kostją. No cóż... Przynajmniej magowie byli wolni, a ich konta z pewnością nie mogły narzekać na brak funduszy.
Przepraszam za taki koniec misji, ale nie chcę wstrzymywać wam postaci dłuższą przerwą. Kashima - 9pd, 12.000 Gonzales - 10pd, 12.000
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.