Targ

~MG~

- Czym są japońskie bajki, powiedz mi jestem ciekawa - ciągnęła temat niczym mała dziewczynka, w sumie była nią - Musimy uciec przed policją tak kazał mi robić Silence i Merlin. TO CO MAM CIĄGNĄĆ?  
Ostatnie zdanie dziewczynka krzyknęła, pojawiło się również więcej policjantów, którzy widząc waszą pogoń również zaczęli pomagać koledze. Łącznie goniła więc was trójka służb mundurowych, którzy słysząc ostatnie zdanie dziewczynki jeszcze bardziej pobudzili się do działania. Twoja Loli była prawdopodobnie mistrzynią jeśli chodziło o doprowadzanie do nieporozumień, najgorsze było to, że wyglądało na to, że robiła to całkowicie nieświadomie. Przynajmniej takie sprawiała wrażenie.
- Akurat to ona ciągnie, słyszeliśmy już jak.
Czyli nie uwierzyli w twoje słowa. Potem wpadłeś na pomysł o podcięciu, wyrwaniu się dziewczyny, zanim jednak wykonałeś tą akcję usłyszałeś jej słowa.
- Nie przeszkadzaj w ucieczce, podcięcie mnie i pociągnięcie za ponczo nic nie da.
Jeśli pomimo słów dziewczyny wykonałeś swoje akcje to ona bez problemów uniknęła tego, nie dała się podciąć, ani chwycić i przewrócić za ponczo. Dalej ciągnęła Zicrona. Więcej pomogły mu słowa, które jej powiedział, może wystarczyło powiedzieć.
- Buuu, nie lubię jak mnie ktoś obraża, nawet jeśli to ty Onii-chan. - powiedziała puszczając Zicrona.
Puściła was w momencie, gdy akurat skręciliście w uliczkę więc całej sytuacji goniący was policjanci nie widzieli będąc za zakrętem. Dziewczyna wzięła automat z napojami wyrwała go z kontaktu po czym w momencie gdy zza winkla wybiegli policjanci rzuciła w nich automatem jak typowe dziecko w jej wieku.
- Merlin mówił mi, że jeśli nie mogę uciekać przed policją mam z nimi walczyć i ich pokonać, najlepiej zabić. Myślisz, że przeżyli? Puściłam i skoro nie mogliśmy uciekać rzuciłam automatem. Dobrze zrobiłam, pogłaskasz mnie onii-chan?
Chociaż nadal wyglądała na senną wydawało się, ze była szczęśliwa z tego co zrobiła i czekała na twoją pochwałę. Pościg oczywiście ustał, a ty nie mogłeś potwierdzić czy policjanci przeżyli, ale raczej mało kto mógłby zachować przytomność po takim uderzeniu.
- Nazywam się Destiny i mam prawie 10 latek, Merlin zabronił mi mówić o sobie więcej.

Co to za cholera? Super siła, a do tego czyta mu w myślach? Zdenerwowany już całą sytuacją Zic burknął oburzony - Nie jestem żadnym Oni-chaan, a japońskich bajek i tak nie zrozumiesz - jednak zaraz po tym się zatrzymała i rzuciła w tamtych ludzi pierdolonym automatem z napojami. To w tym jebanym świecie jest automat z piciem?!?! Tak czy siak coraz bardziej mu się to nie podobało. Jednak te imiona były dziwne, chyba imiona, Silence z angielskiego oznaczało ciszę, a Merlin był pieprzonym magikiem. Gdy tylko ta się odezwała Zicron wziął głęboki oddech.
- Czy ty masz coś z głową..? - zapytał prosto - Nie mam pojęcia kim jest Merlin, Silence, ale to co zrobiłaś było złe, a tym bardziej, że próbujesz mnie chyba wrobić w bycie pedofilem. Nie wiem co ci przyszło do głowy, a tym bardziej czego ode mnie chcesz - po czym obrócił się w stronę policjantów by sprawdzić czy nic im nie jest - Więc idź sobie do tego całego Merlina by cię pogłaskał po głowie - to nie miało już dla niego sensu, ten świat był dziwny jak cholera, niedługo może się jeszcze okażę, że znajdzie tutaj dinozaury.

~MG~

Zircon, co prawda błędnie ocenił moc dziewczyny, którą nie było czytanie w myślach chociaż fakt mogło to tak wyglądać z jego perspektywy. Nie mógł przypuszczać, że dziewczyna jest znacznie potężniejsza niż przypuszczał mimo młodego wieku i średniego rozgarnięcia nawet jak na osobę w jej wieku, a jej moc jest znacznie bardziej skomplikowana niż zwykłe czytanie w myślach.
- Nie dowiesz się czy nie zrozumiem póki nie powiesz mi co to jest - powiedziała z wyraźnym fochem na twarzy - I jeśli mówię, że jesteś Onii-chan to nim jesteś! Jestem mądrzejsza od Ciebie więc się nie kłóć!
Dziewczynka chyba była nieco oburzona, tym że traktowałeś ją jak dziecko, ale w sumie była nim, tak się też zachowywała, jedyne co to te wszystkie jej mocy znacznie wykraczały pod ramy dzieśieciolatek, prawdopodobnie stałeś przed najsilniejszą dziesięciolatką jaką widziałeś w swoim życiu.
- Mówiłam żebyś mnie nie obrażał nie mam nic z głową - powiedziała - Pomóż mi znaleźć Silence'a lub Merlina i zostawię Cię w spokoju wiem, że potrafisz to zrobić! I kim jest w ogóle pedofil? Czy Onii-chan to pedofil? Mówiłam już, że się zgubiłam!

Jeśli chodziło o policjantów jeden z nich prawdopodobnie nie żył, ludzie z połową wgniecionej twarzy, z której wylewał się mózg raczej nie żyli, chociaż pulsu czy oddechu nie badałeś. Pozostali krwawili dość mocno, mieli potłuczone głowy i inne części ciała, ale wydawało się, że żyją po ruchach ich klatki piersiowej. Lekarzem nie byłeś, ale chyba nic nie zagrażało ich życiu, z drugiej strony raczej nie dałbyś rady ich obudzić. Chyba, nie znałeś się na medycynie.
- Merlin radził mi, że w takiej sytuacji powinno się uciec jak najszybciej z miejsca. Pomożesz mi znaleźć moich opiekunów, których zgubiłam, proszę Onii-chan. Jeśli teraz odejdziesz będziesz miał kłopoty. Musisz mi pomóc, aby zdobyć swoją magię!
Wydawała się dość poważna w tym, co mówiła. W sumie tym razem nie było podtekstów, ale też nie było nikogo, kto usłyszałby waszą rozmowę.

Ta moc była kompletnie czymś innym, nie była czytaniem w myślach. Czyżby jej imię było z tym związane..? Ona nie czytała w myślach... Ona przewidywała przyszłość. W sumie to by tłumaczyło wiele czemu tak łatwo uniknęła złapania Zicrona, a teraz gada o magii... Innej opcji w tym nie ma... Przynajmniej tak mu się wydawało. Nie było dobrze, zwłaszcza, że ci ludzie byli ranni, a jeden nie żył. Zicron splunął gdzieś z boku. Same problemy z tą gówniarą, zacisnął mocniej zęby.
- Nienawidzę takich sytuacji - aż się w nim gotowało, ale spojrzał na dziewczynkę - Dobra, pomogę ci, nie wiem jak mam ci pomóc, ale teraz mi lepiej wyjaśnij skąd wiesz o tym, że chce zdobyć magie? Nie wspominałem o tym -po czym zaczął od razu odchodzić od tego miejsca - Zabieramy się, nie mogą nas tutaj zobaczyć - teraz tylko lepiej by nie cwaniakowała, a sam Zic będzie musiał wymyślić jak się od niej uwolnić...

~MG~

Moc dziewczynki chociaż nadal pozostawała tajemnicą to Zicron miał swoje przypuszczenia, a jeśli były poprawne wiedział doskonale jak silna w porównaniu z nim była i jak duże szanse miałby ją pokonać, gdyby doszło do walki. Dobrze dla niego, że na razie nie miała względem niego żadnych złych zamiarów.
- Hmm Merlin zabronił mi mówić o takich rzeczach - powiedziała na twoje zapytanie dotyczące tego skąd wie o twojej chęci zdobycia magii - Ale Onii-chanowi chyba mogę powiedzieć. Moja magia pozwala mi m.in. poznawać różne scenariusze przyszłości, a także określać punkty kontrolne w linii czasowej. Tak powiedział Merlin, chociaż ja w sumie kompletnie tego nie rozumiem - powiedziała szczerze - Więc też musisz być mądry skoro tak jak Merlin radził chcesz oddalić się od tego miejsca.

Potem trochę się oddaliliście wydawało się, że nikt was nie zobaczył. Nadal podejrzewam, że woleliście zostać w zaułkach miasta, w końcu dziewczyna nie była nadal specjalnie ubrana, a wyjście na główną ulicę powtórzyłoby całą niezręczną sytuację. Staliście więc w jakimś zaułku między dwoma budynkami, gdzie poza śmietnikami i jakimiś podejrzanymi wejściami do budynku nie było niczego więcej. Miałeś idealną okazję, żeby zgwałcić teraz Destiny, ale pewnie nie miałeś na to ochoty. Mimo wszystko miejsce nie było idealne dla 21-letniego chłopaka i dziesięcioletniej dziewczynki, jeśli ktoś zobaczyłby was zapewne od razu wezwałby policję. Zicrona czekał ciężki dzień.
- To pomożesz mi znaleźć Merlina lub Silence'a?
Zapytała jeszcze raz.

Czyli jak podejrzewał, małolata potrafi przewidywać przyszłość. Nie było mu to na rękę, bo całkiem możliwe, że nie będzie mógł jej tak łatwo uciec, w końcu pewnie była parę kroków przed nim. Zicron jednak znacznie się nad tym zastanowił, on rozumiał tą moc jak nikt inny, a tym bardziej, że on też posiadał bardzo podobną umiejętność w swoim świecie. Zdolności tej dziewczynki były jednak lepsze, bo Zicron miał problemy z używaniem tego podczas ucieczki, ale no... Też w sumie podobnie to wykorzystywał.
- Ta, pomogę - lecz w jego myślach było "i tak kurwa nie mam innego wyjścia, bo mnie zajebiesz" - No i co mam zrobić? - to było w sumie dość ważne pytanie... Bo sam nie wiedział jak ma to zrobić, puścić im znaki dymne czy wystrugać drogowskaz?

~MG~

Dziewczynka uśmiechnęła się do Zicrona, gdy ten powiedział, że jej pomoże, chyba już bała się, że faktycznie ją oleje i nie pomoże. A może dzięki swojemu czytaniu z myślach wiedziała już wcześniej, na targu o tym, że mężczyzna pomoże jej odnaleźć swoich towarzyszy? W końcu znała przyszłość. Pozostało to chyba zagadką dla chłopaka.
- Nie mam pojęcia jak masz ich znaleźć - nie podpowiedziała Ci w ogóle w tej kwestii - Ale wiem, że jeśli się postarasz to tego dokonasz. Wierzę w Ciebie Onii-chan, jestem cała twoja!
Znowu te słowo, które nie pasowało kompletnie do takiej dziewczynki, a powodowały, że każdy lolicon chciał więcej je słów. Szkoda tylko, że Zicron raczej nim nie był. Dziewczynka czekała więc na twoją reakcję licząc na to, że wymyślisz sposób, aby jej pomóc. Patrzyła na Ciebie swoimi wielkimi oczkami czekając na twój genialny pomysł. Czemu akurat Ciebie się uczepiła?

Zicron jedynie był kompletnie podłamany tą całą sytuacją, bo nie miał kompletnie pojęcia jak ma tego dokonać. Słowa tej dziewczynki jeszcze bardziej działały mu na nerwy, ale no... Teraz tylko jak tego dokonać to było bardzo dobre pytanie. Westchnął jedynie głębiej i się zaczął zastanawiać. Złapał swojego posłańca w ręce i usiadł na ziemi po turecku i wziął głęboki oddech.
- Ugh... - mruknął jedynie pod nosem. Cóż, w swoim świecie był wróżbitą, więc może się uda? Mało prawdopodobne, zwłaszcza, że kiedyś już próbował w tym świecie, ale teraz to nawet duchów nie widział, a co dopiero miał wróżyć. Z resztą ta małolata miała podobną umiejętność, wiec trzeba będzie spróbować czegoś mocniejszego. Wpatrywał się w swojego posłańca próbując użyć swoich starych umiejętności, które kiedyś przynajmniej działały. Starał się skupić, wejść w ten stan wróżbity, zobaczyć jakąś wizję dotyczącą tej małolaty i jej towarzyszy...Cokolwiek, skupić się, użyć energii magicznej... Cały czas myślał jak wtedy podczas kontroli ducha, przynajmniej tak to sobie wyobrażał, w końcu w swoim świecie potrafił używać furyoku, więc może da radę użyć go podobnie do energii magicznej? Sam jeszcze nie wiedział.

~MG~

Zicron miał właśnie silną motywację ku temu, aby właśnie w tej chwili nauczyć się magii, w końcu chciał pozbyć się dziewczynki przez, którą miał same kłopoty, ale jak wcześniej bezskutecznie próbował użyć zaklęć tak teraz również miał z tym problem. Próbował on skupć swoją moc tak jak robił to w swoim rodzimym świecie, ale nie było żadnych pozytywnych rezultatów, może po prostu nie dane Ci było używać magii?
- Robisz to całkowicie źle Onii-chan - powiedziała dziewczynka widząc to jak próbujesz odkryć w sobie swoją magiczną moc - Jeśli chcesz mogę Ci pomóc nauczyć się magii, abyś mógł łatwo mnie odprowadzić do Merlina lub Silence'a. Bo to co robisz jest całkowicie beznadziejne Onii-chan! Onii-chan jest głupkiem!
Mogłeś się tylko wkurzać słuchając dziewczyny, ale cały czas kompletnie nie wiedziałeś jak używać magii, ciekawe czy dziewięciolatka mogłaby Cię jej nauczyć, trochę wstyd, ale wydawała się naprawdę silna. Pewnie za jej komentarz i kłopoty w jakie Cię wpędziła trzepnąłbyś ja, ale już zdałeś sobie sprawę z jej olbrzymiej siły oraz z tego, że w prawdziwej walce nie miałbyś dużych szans z jej mocą. Oczywiście mogłeś próbować pomóc jej znaleźć drogę w inny sposób, konwencjonalnymi metodami wtedy istniała szansa, ze nauczyłaby Cię innej magii, może ciekawszej, ale jak znaleźć tak łatwo kogoś, ciekawe czy była w stanie w ogóle nauczyć Cię magii, która mogła pomóc Ci odnaleźć drogą do jej opiekunów.

Zicron pomału miał dość bycia obrażanym przez tą małolatę, ale niestety miała racje... Był imbecylem jeśli chodziło o magie, więc no... Wziął głęboki oddech i puścił powstańca, a następnie wstał z ziemi i się otrzepał. Zagryzł mocniej zęby i spojrzał na nią świdrując ją oczami na zasadzie "Zabiłbym cię, ale jesteś mi potrzebna". Odchrząknął jednak po chwili i w sumie...
- No to jak mam do zrobić? Pokaż mi - No dobra, niech mu to pokaże, gorzej jak będzie musiał sprzedać dusze, bo jej to pewnie już dawno nie ma, chociaż w sumie pewnie ma... W końcu był indiańcem, którzy wierzyli w dusze i w sumie widział dusze ludzi, więc pewnie ją ma, więc chyba jej nie może sprzedać, ale mniej ważne!
- Przejdźmy od razu do konkretów -

~MG~

- No dobrze Onii-chan, ale najpierw muszę sprawdzić jaką magią możesz w ogóle władać, w końcu nie każdy może władać każdą magią, trzeba mieć do tego specjalne predyspozycje! - powiedziała udając bardzo mądrą, a potem wyraźnie się zarumieniła na twarzy - Aby tego dokonać musimy się namiętnie pocałować Onii-chan. Wtedy będę mogła poznać wiele twoich scenariuszy przyszłości i to takich wybiegających bardzo do przodu.
Po tych słowach dziewczyna delikatnie przygryzła wargę, co bardziej pasowało do zdecydowanie starszej kobiety, a potem złożyła swoje usta w delikatny dziubek (oczywiście nie taki jak na selfie potforów). Do tego będąc zdecydowanie niższa od Ciebie stanęła na palcach z zamkniętymi oczami i czekała na twój gest, abyś ją pocałował, a ty mogłeś się tylko zastanawiać o jak bardzo namiętny pocałunek chodzi, ale pewnie nie użyłaby tego słowa, gdyby chodziło tylko o buziaka w usta. Dobrze, że byliście w dość ciemnej alejce i prawdopodobnie nikt was nie widział, bo znowu rozpoczęłaby się ucieczka przed policją i sytuacja, której nie dało się logicznie wytłumaczyć.

Pierdoleni magowie, pierdoleni magowie, pierdoleni magowie, powtarzał to sobie jako mantrę. Pewnie spytacie czemu? To wszystko przez to co powiedziała dziewczyna, jeśli tak działała jej umiejętność to już się bał o swoją, ale dobra... Nie jest mu to na rękę, rozglądnął się parę razy czy NA PEWNO nikogo nie ma. Chociaż sam kontakt fizyczny zwiększy jej możliwości? Bardzo mu to nie odpowiadało, ale jak mus to mus... Wziął głęboki oddech i kapkę przykucnął. Dobrze, że go teraz plemię nie widzi, bo by go wyklęli najstarsi Indianie i przodkowie. Oczywiście za długo nie bedzie go niej przyssanym, bo jak tylko poczuje się jakoś dziwnie, że traci nagle siły to spróbuje ją odlepić od siebie.

~MG~

Zicron chcąc zyskać magię przystał na propozycję tajemniczej dziewczynki, która dość szybko zapewne awansowała do miana najdziwniejszych osób jakie chłopak do tej pory poznał. Po rozejrzeniu się na lewo i prawo, gdy uznał, że nie ma w pobliżu nikogo wziął głęboki oddech i pocałował dziewczynę. Czy był to jego pierwszy pocałunek? Tak czy inaczej dziewczyna nie skończyła na zwykłym cmok, a zaraz po tym jak tylko ich usta się zetknęły zaczęła namiętnie całować chłopaka używając do tego swojego drobnego języczka. Zicron raczej nie zaczął tracić sił w żaden magiczny sposób, jeśli już to bardziej przez to, że po prostu całował się z dziewczyną, a mógł być to jego pierwszy raz, żadnej magii w tym nie było więc logicznie mógł mieć wątpliwości czy to w ogóle zadziała. A może nie posiadał magii i dlatego nic się nie stało? To byłoby nawet przykre.

Po chwili oderwała od niego swoje usta oraz wytarła dłonią resztkę śliny, która spłynęła jej po brodzie.
To dziwne uczucie się z kimś całować, prawda? Ale jeśli to Onii-chan to nie mam nic przeciwko - zaczęła Destiny - Masz całkiem spore predyspozycje do nauczenie się magii odnajdywania i gubienia nazywana też magią drogi. Pozwoliłaby Ci ona na to, że wrogie zaklęcia gubią lub zmieniają swój cel, przeciwnik może zgubić swoje artefakty, ty możesz je odnaleźć zdecydowanie łatwiej od innych. Przeciwnik biegnący na Ciebie z odległości 5 metrów może się zgubić, a ty możesz znaleźć do niego skrót, że przebędziesz 10 metrów jednym krokiem. Pozwoli Ci ona również znajdywać sposób dzięki, któremu łatwiej wykonasz misję. No i pomoże Ci odnaleźć dla mnie Silence'a lub Merlina. - potem uśmiechnęła się do Ciebie - Chcesz zacząć naukę? - Potem dziewczynka dotknęła jeszcze raz swoich ust - Całowanie to naprawdę dziwne uczucie, często się całujesz?

Hm Zicron musiał się poważnie zastanowić jeszcze nad tą magią, brzmiała bardzo spoko, ale czy to byłoby dla niego? Chyba miał ciężki wybór przed sobą, ale chciał jeszcze dowiedzieć się co dla niego szykuje los.
- Ta, dziwne, ale wracając, jeszcze jakieś magie tam widzisz? - dobrze byłoby mieć trochę więcej opcji do wyboru, wiadomo, najwyżej znajdzie ich bez żadnej tam pomocy magii, w końcu lepiej przemyśleć niż podejmować tak ważną decyzje pochopnie.

~MG~

Zircon bardzo obojętnie obszedł się z faktem, że został właśnie pocałowany przez nieletnią dziewczynkę w sposób, w który małe dziewczynki na pewno nie całują. Tak czy inaczej nie wiedząc czy ta magia mu odpowiada zapytał ją również o dostępność innych magii, których byłby w stanie się nauczyć. Dziewczynka zamyśliła się chwilę oblizując swoje wargi, które przed chwilą całowałeś.
- Masz też spore predyspozycje do magii ciemności, mógłbyś nawet zostać boskim zabójcą ciemności, ale to trwałoby zdecydowanie dłużej i musiałbyś do nas dołączyć. - powiedziała dziewczynka znająca twoją przyszłość - Widziałam też magię wampira, która umożliwiłaby Ci gryzienie innych oraz korzystanie z mocy tych legendarnych bestii. Mógłbyś nauczyć się też magii duchów, ale to straszna magia nie chcę Cię jej uczyć, boję się duchów. Masz też predyspozycje do magii kontroli, która umożliwi Ci całkowitą kontrole otoczenia. Ale tymi magiami raczej nie znajdziemy Silence'a i Merlina, a obiecałeś, że najpierw mi w tym pomożesz. - tutaj zrobiła naburmuszoną minkę - Pewnie mógłbyś nauczyć się jeszcze jakiś magii, ale do tego potrzebowałabym bliższego kontaktu, a nie jestem pewna czy jestem na niego gotowa.
Po tych słowach zaczęła się wiercić w miejscu, tak że domyślałeś się o jaki kontakt chodziło.