HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!




 

Share
 

 Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Ryudogon


Ryudogon


Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptyWto Mar 03 2015, 20:26

Najlepszy MG na świecie


Zwykły kwadrat o wymiarach 10x10m, naturalnie oświetlony, kwadrat z drewna.
Specjalne zasady: W turach nieparzystych można otrzymać jedynie obrażenia od Magii a turach parzystych jedynie od ciosów fizycznych. W przypadu atak/obrona, mowa o parzystej i nie parzystej turze ataku danego gracza.

Typowy dzień jak dzień, niebo bez chmurek, świeci mocno słonko, a Dax się opala gdzieś tam z boku poza całą mapą. No więc mamy tutaj zwyczajny kwadrat, cztery kąty i tak dalej. Panowie stali w kątach, Pomiędzy Femem a Kuro był Ejji, a w kącie na przeciwko Pace. Na środku stała Kirino. Chyba wiadomo jak się takie sceny kończą.

4...3...2...1... SMASH!

Brak kolejki, kto pierwszy ten lepszy.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1680-kieszen-ryudogona#28246 https://ftpm.forumpolish.com/t1394-czlowiek-z-piekla-rodem https://ftpm.forumpolish.com/t1733-ryudogonowe-cosie
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptyWto Mar 03 2015, 21:30

A więc to już? Nie mogę zaprzeczyć, że czuję się świetnie. Kolejna okazja, aby wykazać się umiejętnościami. Do pasa przypięte mam swoje ulubione miecze. Trzecie ostrze schowałem tradycyjnie pod rękawem, tak żeby rękojeść trochę wystawała.
Jest ich czterech i prosta zasada. Ja, albo oni. Nie ma tu za wiele miejsca, co działa na moją korzyść. Szybko się rozglądam, aby krótko ocenić przeciwników. Każdy z nich ma miecz, oprócz dziewczynki z kwiatkami. Ona ma parasolkę… Takie zazwyczaj są najbardziej niebezpieczne. Mam nadzieję, że ktoś się jej w miarę szybko pozbędzie. Reszta towarzystwa to mężczyźni.  
No cóż… Nie jestem dziwką, nie mam zamiaru się tu pieprzyć... Sięgam po Kagayaki i Furrashu. Podrzucając je do góry. Łapię je w odpowiednie ręce. Kagayaki w prawą, Furrashu w lewą. Aktywuję Anchimajikkumōdo (B). Odwracam uchwyt. Czuję końcówki ostrzy na łokciach. Lekki problem na kogo na początku ruszyć. Albo na prawo, albo na lewo. Cholera, pięć to nierówno… Niedobrze… Trzeba wszystko szybko skończyć! Trzeba szybko podjąć decyzję… Już! Ruszam jako pierwszy, z pełną prędkością przed siebie. Biegnąc z nisko pochylonym tułowiem, odskakuję w bok aby wyminąć dziewczynkę. Skaczę na tyle daleko, żeby nie mogła sięgnąć mnie swoją parasolką, ani podciąć mi nóg i od razu biegnę dalej. Prosto na mężczyznę przede mną. Pierwszy atak, prawą z góry, wyprowadzony równocześnie z atakiem na kolana. Kiedy sięgnie po miecz, zbiję go za pomocą Furrashu i wtedy wyprowadzę pchnięcie drugim ostrzem w tors, które następnie podbiję do góry, aby ciąć od żeber, aż po brodę. Potem szybki obrót, zniżenie pozycji i podwójne cięcie na kolana. Jeszcze jeden obrót, cały czas na zgiętych nogach, aby przejść obok niego i znaleźć się za jego plecami. Wtedy wyskok i cięcie na kark. Wszystko robię najszybciej jak się da, skupiając się przede wszystkim na wyminięciu przeciwnika.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptySro Mar 04 2015, 18:07

Rozejrzała się wokół siebie bez większego zainteresowania, notując sylwetki swoich czterech męskich przeciwników. Nie robiło jej wielkiego znaczenia czy umieszczona była w środku ringu czy na jego obrzeżach, koniec końców wszyscy musieli się do siebie zbliżyć w którymś momencie jeśli chcieli nawzajem powyrywać sobie flaki i upuścić nieco krwi. Jeśli już miała coś odczuć to raczej nerwowe podniecenie na myśl o tym, że za chwilę przyjdzie jej przestać myśleć całkowicie, a skupić się tylko na odruchach i instynktach. Nie, nie cieszyło jej wcale to co tu miało się stać, ale z otwartymi ramionami witała każdą chwilę, kiedy nie musiała myśleć.

- ...ho. - rzuciła tylko zmęczonym tonem widząc szarżującego gdzieś mniej więcej w jej stronę mężczyznę i spoglądając na chwilę w jego oczu wejrzeniem swych pustych ślepi. Nie była pewna czy miał na celu ją, czy też kogoś innego, ale raczej nie patrzył na nią przy biegu, więc chyba nie chodziło o zebranie pierwszej krwi na niej. Tego nie zamierzała oddawać. Byłoby dobrze, gdyby jej strój się zbyt nie ubrudził, niezależnie od wyniku samego pojedynku. Pranie była męczące, już łatwiej było kupić nowe ciuchy. Gdy chłopak był obok niej dziewczyna poprawiła chwyt na swojej parasolce, w razie potrzeby gotowa się bronić, jednocześnie bacząc na pozostałych oponentów. Mężczyzna odskoczył od niej, a wtedy ona rozpoczęła swój własny bieg. Znała Pheama. Pamiętała go. Nie on miał być więc jej pierwszym celem ataków, bo po co zaczynać od kogokolwiek z kim mogły wiązać się jakiekolwiek wspomnienia skłaniające do myślenia. Nie, lepiej było zaatakować totalnie przypadkowego chłopaczka i zobaczyć co z tego wyjdzie (czyli Kuro). Nie zdejmowała osłony ze swojego parasola jeszcze, przyjdzie na to czas. Zamiast tego użyła Pheromon Generation, roztaczając na terenie areny woń, która miała osłabić Kuro i z racji bycia w pobliżu - Pheama. Gdy była już blisko samego chłopaczka, postanowiła zamachnąć się na niego z całej siły parasolką trzymaną w prawej dłoni, z góry na dół, tak by uderzyć w jego prawy bark, przy czym w międzyczasie wspomogła się zaklęciem Flower Vine, które wystrzeliło z jej otworzonej lewej dłoni, która ustawiona była tak, by splot korzeni poszybował bezpośrednio pod szyję, już prawie na wysokości klatki piersiowej. Zaraz po tym ataku odskakiwała w bok i przemieszczała się biegiem do wolnego rogu, który pozostawił po sobie Ejii, uważając na ewentualny atak ze strony Pheama lub kontrę ze strony Kuro, w razie potrzeby blokując dany atak parasolem lub przedramieniem, zależnie z której strony nadciągał. Całość zamierzona była jaka jedna kombinacja ruchów, bez chwili zawahania i odpoczynku przed kolejnym atakiem/ruchem/biegiem.

Gdy znalazła się na swojej finalnej pozycji przybierała postawę defensywną zasłaniając się parasolką trzymaną wciąż w jednej ręce. Gdyby też Kuro zdołał powstrzymać jej ruchy w którymkolwiek momencie, dziewczyna zamierzała momentalnie przeskoczyć do planu z użyciem Flower Vine, tak by ten wystrzelił w podbródek chłopaka, a następnie oddalić się w róg okupowany wcześniej przez Ejjiego. Finał miał być taki sam, niezależnie od powodzenia jej ruchów. Na tym świecie nie udawało się zbyt wiele rzeczy, by łatwo założyć, że wszystko się powiedzie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptySro Mar 04 2015, 19:38

Gdy tylko znalazłem się na arenie, ziewnąłem przeciągle, zasłaniając dłonią rozwartą paszczę. Przetarłem ocza i rozejrzałem się dookoła...
Czterech przeciwników; dziewczyna na środku, trójka w rogach... O dziwo, ten w przeciwległym rogu rozpoczął już swoją szarżę na różowowłose dziewczę. No cóż, popęd seksualny musiał być u tego chłopca naprawdę niewyżyty...
Obserwowałem resztę nie ruszając się z miejsca... Kiedy chłopak dobiegł do dziewczyny, wyminął ją i... zaczął biec w moim kierunku... Cofam to, co pomyślałem o popędzie tego chłopca, widocznie chce dostać mnie... Taki wał, nie ma łatwo...
Skoro mam jeszcze chwilkę czasu, zanim do mnie dobiegnie, tak więc wystrzeliwuję w niego serię Wodnych Pocisków... Taki ze mnie Ninja, że miotanie celnie czymś takim powinno być pestką.
Kiedy zaś znajdzie się ze 3 metry ode mnie, odskakuję w bok jak najdalej mogę (po linii krawędzi kwadratu). Przy tak szybkim biegu wyhamowanie powinno mu trochę zabrać. Nie ma co próbować atakować przy pomocy mieczy, pierwsza tura nie pozwala na zadanie fizycznych obrażeń...
Skupię się na odskokach i unikach oraz blokach. Staram się, by przeciwnik była jak najdalej ode mnie. W razie zbliżenia się na niebezpieczną odległość, tj. 1 metr, używam wodnych klonów, które mają za zadanie sprać przeciwnika pięściami.

Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptyPią Mar 06 2015, 17:11

Arena, jak arena, jednak nie czegoś takiego spodziewał się Kuro, który to musiał zmagać się aktualnie w tym oto nietypowym miejscu, a i widząc parę znajomych twarzy. No ale cóż... Jak to się mawia, gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść. Co prawda, jeśli się postara to mógł liczyć na danie złożone z 4 potraw, jednak - nie chciał kusić losu, dlatego też czym prędzej aktywowałby Aerę, ażeby to znaleźć się ponad wszystkimi i miejmy nadzieję, iż poza zasięgiem ich zaklęć, aby to następnie - obserwować. Czuwać nad poczynaniami przeciwników, a także... uważać na potencjalne ataki, pozostając w gotowości do uników poprzez odlecenie nieco wyżej, do tyłu, czy na boki, co pewnie dałby radę ocenić dzięki spostrzegawczości, czy odrobinie tego, co zwykle ludzie zwą mózgiem, czy inteligencją. Poza tym... czekałby, aż obiadek sam się przygotuje, ot co.

Tak dla jasności? Postaci wiedzą o panujących zasadach, czy nie?
Plus... Atak fizyczny wzmocniony magią jest magiczny, czy dalej fizyczny?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Ryudogon


Ryudogon


Liczba postów : 531
Dołączył/a : 22/08/2013

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptyNie Mar 08 2015, 15:37

Spóźniony MG

Wybaczcie za spóźnienie, ale wyleciało mi z głowy, że coś tutaj na forum jeszcze prowadzę xD"  


No to zacznijmy, otóż podczas, gdy Ejji przypuszczał swój szturm na Pace'a na jego drodze stanęła Kirino, przez co musiał kapkę wyhamować, by ją wyminąć, co dało Pace'owi chwilę na skojarzenie faktów i przejście do ofensywny. Strzały były perfekcyjne przez co Ejji odebrał je na klatę, co poczuł dość mocno, gdyż były mocniejsze ze względu na kumulację energii Pejsa. Przez to trochę zwolnił swój bieg.
Co jest dalej? Otóż Kirino, która próbowała zaatakować Kuro... Otóż rozpyliła ona Feromony, ale Kuro poleciał ponad obszar... Przez co ciosy go nie dosięgły... ALE FEROMONY ZADZIAŁAŁY~! Przez co Kuro czuł się gorzej i jego lot nie był zbyt prosty tylko chwiejny.
Ejji kontynuował szarżę na Pejsa, który odskoczył na bok, gdy tylko Ejji się do niego zaczął zbliżać do niego przez co wodne klony się pojawiły, ale trochę za późno, wiadomo cast time i tak dalej przez co Pace przyjął obrażenia od Ejjiego, ale... nie było żadnych, jednak czuł, że ulatuje z niego energia magiczna. Klony tylko stały w sumie nic nie robiąc, bo nie mogły używać ataków fizycznych. Jednak w tym momencie wszystko się skończyło i nastała stop klatka po ataku Ejjiego na kolana.

Stan postaci:
Kuro: Aera 1/3 posty. Czujesz się ospały i gorzej ci się lata, problemy z oddychaniem. 240 MM
Kirino: 450 MM, Feromony 1/3 posty.
Ejji: 180 MM, prawdopodobnie złamane żebra po dostaniu pociskami, mocny problemy z oddychaniem przez Feromony Kirino i obrażenia.
Pace: 3 klony (Bo wzmocniona ranga spella, bo umiejka), 145 MM przez Ataki Ejjiego.


Kuro w powietrzu.
Kiri stoi tam gdzie stał.
Ejji i Tarka walka w zwarciu. Odległość pół metra od siebie.
///
Q&A:
- Jeśli chodzi o spell, który ma Ejji to liczone obrażenia są magiczne.
- Tak, postacie wiedzą o zasadach
- Jeśli klony atakują, kopią itp bez używania zaklęć to liczone to jest jako fizyczne, nie magiczne
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1680-kieszen-ryudogona#28246 https://ftpm.forumpolish.com/t1394-czlowiek-z-piekla-rodem https://ftpm.forumpolish.com/t1733-ryudogonowe-cosie
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptyNie Mar 08 2015, 23:35

Sytuacja się trochę skomplikowała. Przyjęcie na siebie wodnych strzałów nie było przyjemnym uczuciem. Niech go szlag! Z trudem łapię oddech. Bolące żebra również nie są pomocne. Nie mogę jednak odpaść jako pierwszy. Nie mogę! Po prostu, kurwa nie mogę! Nie po to tyle ćwiczyłem, żeby przy pierwszej lepszej okazji wykończył mnie pieprzony ból żeber! Jestem tu po to, żeby wygrać. Nie mam zamiaru się poddać, ani odpuścić! Zaciskam zęby z poirytowaniem. Dobrze, że udało mi się przynajmniej zbliżyć wystarczająco do przeciwnika, który nagle się rozmnożył. Wypadałoby trochę zmienić z tego powodu plan działania.

Jeśli uda mi się przejść za jego plecy, to nie zawaham się ciąć w kark, zostawiając w nim Furrashu. Potem sięgnę pod rękaw, po trzecie ostrze. Zmienię uchwyt, wbiję mu obydwa mieczyki w nerki i skieruję go tak, aby ciałem zasłaniał mnie od swoich podobizn i kwiatkowej dziewczynki. Przed jego ewentualnymi ciosami staram się uchylić.

W innym wypadku, będąc jeszcze w niskiej pozycji wbiję mu miecz, z lewej ręki, w kolano i go już tak tam zostawię. Niech sam się pomęczy z jego wyciąganiem. Potem wyprostuje się i ignorując wszelkie zasady honoru, wspaniałej rywalizacji, uczciwości, wezmę krótki zamach nogą i strzelę mu kopniaka prosto pomiędzy nogi, butem centralnie w klejnoty, brutalny kopniak w jajca, bez chwili wahania i zastanowienia. Ważne jest to żeby wygrać, a nie własna reputacja. Nie potrzeba wybitnych umiejętności, aby trafić w to miejsce. Atakuję oczywiście tego, którego przed chwilą ciąłem. Po kopnięciu, sięgnę po ostrze ukryte w rękawie. Jednym ruchem wyciągnę je i przejadę nim po gardle, ewentualnie oczach maga. Jeśli przeciwnik sięgnie po miecz to zablokuję go za pomocą Kagayaki, a potem dźgnę go w rękę drugim ostrzem. Akcja ma być szybka, niekoniecznie dokładna (nie licząc jedynie kopnięcia, które musi trafić tam gdzie trzeba!).

A co zrobić z klonami? Odbijając się nogą od krojonego przeciwnika, odskoczę w tył, Potem szybki obrót z wystawieniem mieczy na całą ich długość, może trafią w klony, może nie. Kończąc swoją akcję, wbiję mieczyki pod żebra najbliższemu z napastników i odwrócę się wraz z nim, aby zasłaniał mnie plecami, przed ewentualnymi atakami. Gdyby się nie udało, lub klon nie byłby wystarczającą tarczą, pobiegnę łukiem za kwiecistą panienkę. Jeśli chciałaby zaatakować mnie parasolką, zasłonię się mieczykami, ochraniając w głównej mierze żebra i głowę, dając również szansę mojemu pierwszemu przeciwnikowi zaatakować ją od tyłu. A chłopaczek ze skrzydełkami? Niech sobie polata. Może z czasem sam spadnie. Jego zostawię na sam koniec, o ile ktoś go wcześniej nie załatwi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Welt


Welt


Liczba postów : 791
Dołączył/a : 03/01/2013

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptyWto Mar 10 2015, 13:12

Póki co - Czarny nie miał zamiaru się wychylać. Spokojnie zaczekać na swoją kolej, a gdy ta nadejdzie, będzie mógł zacząć działać, bo przecież jest tylko zwykłym, niegroźnym kotem. No. W ciele człowieka. Wracając jednak do jego poczynań, Kuro miał zamiar pozostać w powietrzu, starając się czujnie obserwować to, co dzieje się na polu walki, dzięki swemu sokolemu wzrokowi, a zarazem kontrolując to, czy nie lecą w jego kierunku żadne ataki. Takowe z pewnością skrytobójca spróbowałby uniknąć, odlatując na boki, bądź wyżej, czy choćby do tyłu, z czym zapewne mogła mu dopomóc jakaś tam szczątkowa inteligencja, a i może łut szczęścia. Bądź, co bądź to inni mieli mieć pecha, a nie aktualny blondyn. Co więcej... W tym samym czasie spróbowałby się wydostać za teren oparów, jednak w dalszym ciągu zachowując czujność. Na cholerę mu jakieś obrażenia, które sobie tam w dole zadają jakieś dzieciaczki, nie? On... Tylko sprząta.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3239-paradoks-paradoksu#60083 https://ftpm.forumpolish.com/t506-kuro https://ftpm.forumpolish.com/t857-miejsce#12283
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptySro Mar 11 2015, 01:17

Flower Vine miał po prostu wystrzelić z uniesionej w kierunku Kuro ręki dziewczyny. Jej feromony na pewno odniosły jakiś skutek, a jej natychmiastowa reakcja, zaraz po tym jak okazało się, że jej ataki nie są skuteczne była dość banalnie prosta, a stąd szybka. Flower Vine miał to do siebie, że sięgał odległości 15 metrów, więc wystarczająco by dosięgnąć unoszącego się w górze przeciwnika i uderzyć gdzieś na wysokości jego brzucha. Tym razem dziewczynie nie zależało na tym, by trafić w jakiekolwiek konkretne miejsce, a po prostu na tym BY TRAFIĆ w ciało Kuro. Plan był taki, by ostry koniec korzenia utkwił w ciele chłopaka, bo w końcu był na tyle ostry, a następnie dziewczyna miała zamiar mocno pociągnąć za tak powstałą "linę" i sprowadzić przeciwnika na ziemię mocny szarpnięciem, przy tym jednak, zaraz po szarpnięciu odstępowała krok do tyłu, by Kuro nie wpadł bezpośrednio na nią w przypadku powodzenia akcji. A gdyby to nie wyszło, to chociaż spowodować nieco więcej bólu wyrwaniem splotu korzeni z ciała i spowodować nieco więcej krwawienia. Wzrok miała bezlitośnie wbity w swojego oponenta, choć nie dlatego, że pałała do niego jakąś nienawiścią, a po prostu w tej chwili był najbliżej.

To nie był jednak koniec jej działań w tej turze walki. Wiedziała, że obrażenia magiczne są ograniczone w tym rozdaniu i tylko fizycznie mogła wyrządzić krzywdę latającemu obserwatorowi, który niespecjalnie chciał uczestniczyć w mordobiciu. Wiedziała też, że jej Flower Vine może nie sięgnąć celu i kompletnie nie przydać się w tym momencie, koniec końców jej feromony nie były omnipotentne, jakkolwiek dziewczyna posiadała wiarę w ich działanie. Przygotowana na to, ze się jej nie powiedzie miała w zanadrzu drugie zaklęcie, do wykorzystania niezależnie od tego co się stanie, czy Kuro oberwie według wcześniejszego planu czy nie. Flower Petal Manipulation miało skorzystać z płatków kwiatów posiadanych przez dziewczynę w ekwipunku, oszczędzając nieco czasu na użycie zaklęcia, a zaraz po tym płatki miały wzbić się w powietrze i zaatakować z obu stron Kuro. Płatki nie atakowały jednak kompletnie przypadkowo, a zebrane zostały w 2 grupy - z obu stron chłopaka. Zbite w takie całości miały zaatakować, jedna grupa płatów po drugiej, w odstępie pół sekundy, grupa z lewej uderzając z całym impetem pod lewe żebro Kuro, a grupa z prawej namierzając jego kark. Tak wykonany atak był o tyle niebezpieczny, że zbite razem płatki stanowiły większe zagrożenie niż gdyby atakowały pojedynczo, a ranga zaklęcia w tym przypadku sugerowała już znaczne obrażenia. Formacja w jakiej były ułożone płatki w swoich "zbitych" grupach przypominała nieco stożek, stąd też potencjalnie zwiększone obrażenia i zdolność przebijania. Gdyby jednak atak ten się nie powiódł (którykolwiek z obu grup lub nawet oba), to płatki miały momentalnie rozproszyć się wokół Kuro i zachować się tak, jak gdyby były smagane wiatrem w totalnej burzy piaskowej lub tornadzie, czyli zaatakować chłopaka w sposób totalnie przypadkowy będąc rozproszonymi.

Kirino natomiast nie drgnęła z miejsca, pozwalając tylko swoim gałkom ocznym na śledzenie chłopaka, oparta o parasolkę trzymaną w ręce wcześniej nie użytej do Flower Vine. Zamierzała odstąpić na bok, gdyby zauważyła jakikolwiek atak na swoją osobą, wykonując tylko prosty ruch jednego kroku, jako swoją obronę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptySob Mar 14 2015, 15:34

Wodne pociski osiągnęły cel... idealnie. Na pewno nie będzie mu już tak łatwo się poruszać. Zaciśnięte zęby nie poskładają ciała... A to z pewnością musiało być miażdżące uderzenie. Jego ataki nie zostawiły ani jednej ranki... Tylko... tak jakby uleciało ze mnie trochę energii... No cóż, mam jej jeszcze wystarczająco dużo, żeby skopać mu tyłek... A on jest już trochę... podłamany.
Zaśmiałem się cicho. Wodne klony nadal stały obok mnie. Nie pozostało nic więcej, jak zbić młodziaka.
Rozkazuję klonom zaatakować chłopaka tak, by odgrodziły mnie od niego. W momencie, kiedy klony mnie zasłonią, wyciągnę katanę i przebijając jednego z klonów, dźgnę Ejjiego tam... gdzie dźgnę... Dobrze byłoby trafić w głowę, klatkę piersiową, ale zadowolę się wszystkim.
Jeśli klony nie zdołają zatrzymać Ejjiego, a on wydostanie się spod gradu ich ciosów, to nigdy nie odwracam się do niego tyłem. Z obserwacji widać, że ma problem z oddychaniem, więc chyba nie będzie aż tak trudno go pokonać... A moja wytrzymałość tylko mi w tym pomoże.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Alex


Alex


Liczba postów : 150
Dołączył/a : 13/01/2013

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptySob Mar 14 2015, 15:39

MG

Ejji z Pacem
Niestety przejście za Pace'a nie było takie łatwe jak mogłoby się wydawać przez zbieraninę klonów, która robiła za tłok, bo trochę utrudniała poruszanie się Ejjiemu. Otóż klony stojące obok Pace'a zaczęły robić za mur, który był problematyczny, bo trzeba było się przez niego przedostać. A z racji, że klony są jak Pace to Ejji strzelił jednego z nich w jajka przez co automatycznie został wyautowany. Dzięki czemu zostały tylko dwa klony (Przypominam, że umiejka zwiększyła poziom zaklęcia, co dało większa ilość klonów). Jednak nim Ejji zdołał zrobić coś jeszcze to przez jednego z klonów wyleciała katana, którą Ejji próbował zablokować ruchem miecza, ale jedynie zmienił jej Tor lotu przez co wbiła się w jego lewy bark. Został jeden klon.
(Określaj dokładnie co klony robią, w której ręce miecz itp)

Kirino z Kuro
Otóż Kirino postanowiła posmyrać Kuro swoim dzikim pnączem po brzuszku. Z racji, swojego lekkiego otępienia Kuro nie zareagował tak szybko Kirino, przez co podczas uniku Kirino obwinęła mu swojego kwiatka dookoła nóżki i ściągnęła go na ziemię.
"Nie przyszedł Mahomet do góry, to przyjdzie góra do Mahometa" jak to mawiają, więc Kirino pociągnęła chłopaka na dół, jednak nie zadając mu obrażeń kwiatkiem, bo po prostu kolejka nie pozwalała. Kuro zaś bliżej zapoznał się z podłogą, której się chyba bał ze względu na to, że poleciał wcześniej do góry.

Stan:
Stan postaci:
Kuro: Aera 2/3 posty. Czujesz się ospały i gorzej ci się lata, problemy z oddychaniem. 240 MM. Wyjebałeś na ziemię, masz owinięte plącze dookoła prawej nogi. Ciężko złapać ci oddech.
Kirino: 440 MM, Feromony 2/3 posty. Kuro leży ci u stóp.
Ejji: 180 MM, prawdopodobnie złamane żebra po dostaniu pociskami, mocny problemy z oddychaniem przez Feromony Kirino i obrażenia. Katana Pace'a wbita w lewy bark. Zapomniałem o tym twoim śmiesznym spellu, 2/3 posty trwania.
Pace: 1 klon, 145 MM.

//
Q&A
- Spelle dające utility jak np. pnącze Kirino działają, lecz nie zadadzą żadnych obrażeń
- Spelle, która działają overtime dalej mają swoje działanie w kolejce, gdzie nie mogą zadawać obrażeń, jednak tylko mogą zostać aktywowane podczas "magicznej" kolejki.
- Tarko przykładaj się do akcji i postów, bo wpierdol
Powrót do góry Go down
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptySob Mar 14 2015, 23:08

-Kurwa mać! – syknąłem boleśnie, gdy miecz wbił mi się w bark. Jeszcze do tego ten pieprzony zapach kwiatów! Jak to się do cholery dzieje?! Przegrywam bezpośrednią walkę w zwarciu! Ja?! Oni wszyscy już powinni dawno leżeć skrojeni, a tymczasem przegrywam. Po prostu przegrywam! Cholera! Czy naprawdę jestem, aż tak do niczego?! Nie dam się tak łatwo! Może i to nie skończy się dla mnie najlepiej, ale i tak nie znajdę lepszego wyjścia z tej sytuacji. Nawet jeżeli pokonam Lamijczyka, to zostanie jeszcze panna z kwiatkami i skrzydlaty dzieciak, ale tego tutaj załatwię, choćby kurwa nie wiem co!  

Aktywuję Kuchiku-kan mōdo [A] na Kagayaki i przetnę miecz przeciwnikowi, tuż przy samej rękojeści. Aby nie mógł już go nigdy więcej użyć.

Potem niewiele mi zostanie. Byleby przeżyć jeszcze przez chwilę… W akcie desperacji rzucę się prosto na przeciwnika i wbiję mu drugi miecz między szóstym, a siódmym żebrem, aby ostrze dotarło prosto do serca, pozbawiając go całkowicie zdolności do rzucania zaklęć. Staram się wykonać tę akcję, zanim przeciwnik zdąży cokolwiek zrobić. Ważne jest teraz tylko to, aby załatwić tego typa, zanim on załatwi mnie.

Jeśli nie uda mi się trafić w jego serce, choćby z powodu miecza w barku, to wtedy, tnę jeszcze raz za pomocą Kagayaki po szyi. A potem trzeba będzie wykonać taktyczny odwrót, ale trzeba będzie to zrobić mądrze, aby nie dostać znowu wodnymi pociskami. Mógłbym się ukryć za pozostałym przy życiu klonem, ale jak się okazało wartość obronna tych istotek jest co najmniej gówniana. Ze swoimi ranami mogę mieć niemałe problemy z poruszaniem, ale nogi wciąż mam zdrowe. Dlatego też wyskoczę, odbijając się nogami od mojego przeciwnika, aby przeskoczyć nad klonem, ewentualnie w locie kopnę go jeszcze po ryju i pobiegnę za dziewczynkę kwiatową dziewczynkę, która chyba obecnie zajęta jest skrzydlatym chłopaczkiem. Gdyby wystrzeliły we mnie jakieś pociski, wtedy unik i lot na glebę, na płasko. Jednak nie będę leżał długo, w razie kolejnym pocisków, skoczę przed siebie i zacznę biec zygzakiem żeby nic mnie nie trafiło. Jeśli coś innego miałoby we mnie lecieć, przetnę to moim magicznym mieczykiem. Jakby miałoby być jeszcze więcej klonów, to wyminę je, nie pozwalając się złapać, a przy okazji załatwiając tylu ile się da, szybkimi cięciami, wyprowadzanymi jedynie prawą ręką.

I przede wszystkim obrona. Używając głównie prawej ręki staram się zablokować każdy ewentualny cios. Tam gdzie się da robię uniki, starając się nie narażać żeber i lewej ręki, a tym samym jak najbardziej je ochraniać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptyNie Mar 15 2015, 23:38

Kuro leżał u jej stóp, lecz jej daleko było do świętowania jakiegokolwiek, nawet najmniejszego triumfu. Zaszczyciła przeciwnika tylko jednym pustym i wyuzdanym z emocji spojrzeniem, głównie po to by upewnić się gdzie dokładnie znajduje się jego ciało i w jakiej pozycji jest ustawione, nim uniosła ponownie rękę, tylko po to by wystrzelić kolejnym pnączem, tym razem szybko, bez namysłu w kierunku głowy chłopaka, pod takim kątem, by w przypadku ewentualnego pudła, splot korzeni trafił plecy/brzuch chłopaka. Na tym jednak nie poprzestała, wiedząc doskonale, że nie ma sensu ograniczać się w walce nawet przez chwilę, bowiem okazji na wykończenie przeciwnika nie otrzymuje się multum i co chwilę. Flower Petal Manipulation, zaklęcie, które turę temu nie zadziałało, teraz powinno było już zdziałać cuda. Ponownie, zupełnie jak w przypadku opisu z poprzedniego postu, płatki podzielić miały się na dwie grupy ułożone w formacji stożkowej, a następnie wbić się w plecy/brzuch chłopaka - jeden "szwadron" płatków uderzyć miał na wysokości lewego barku/piersi Kuro, a drugi uderzyć miał zaraz pod pępkiem/w dolnej części pleców, a oba ataki zamierzone były głównie ku temu, by przebić się przez warstwę skóry chłopaka i spenetrować jego ciało na tyle mocno, by co najmniej pozbawić go możliwości łatwej ucieczki, a być może po prostu dobić martwego już wroga (w przypadku, gdyby jej Flower Vine zadziałał od razu z morderczą skutecznoścą). Płatki kontrolowane przez nią miały też tę zaletę, że gdyby Kuro zdołał się poruszyć, to mogły one dalej podążać jego tropem i wykonać powierzoną im misję wbicia się w ciało chłopaka. Dość powiedzieć też, że gdyby płatki wbiły się w jego ciało, a chłopak pozostał wciąż żywy, to nie pozostawały one bierne w jego flakach i krwi, a dalej unosząc się miały przeciąć tyle tkanek, nerwów, mięśni i cokolwiek tylko znajdowało się wewnątrz człowieka, ile tylko potrafiły.

Kirino zaś zaraz po użyciu opisanego Flower Vine postępowała krok w tył i odrywała od ręki oba z powstałych wiązek korzeni, tak by nie narazić się na nic w rodzaju głupiej, samobójczej kontry chłopaka w stylu frontalnego skoku na nią. Gdyby to się stało wypchnęłaby przed siebie parasolkę, czubkiem w kierunku chłopaka. Ataki fizyczne w tej turze nie działały, ale ona nie atakowała tylko stwarzała dystans między nimi, a i to tylko w razie potrzeby. A potem powtórzyła by sekwencję dotyczącą Flower Petal Manipulation. Inna sprawa, że mimo wszystko Kuro - właśnie zaliczył kontakt z glebą i wciąż był pod wpływem jej feromonów. To stwarzało dla niej bardzo dużą szansę na zakończenie sprawy w tej chwili. Na wszelki wypadek jednak poświęcała tez inne poza wzrokiem zmysły na to, by widzieć czy którykolwiek z innych przeciwników nie próbuje jej zaatakować, gdy ona zajęta jest swoją walką. I gdyby coś lub ktoś próbowało ją dopaść lub sieknąć to miała zamiar odskoczyć w tył i odturlać się na bezpieczną odległość, a potem zrozumieć co takiego się stało.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Pace


Pace


Liczba postów : 685
Dołączył/a : 04/01/2013

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptySob Mar 21 2015, 18:36

No cóż, na razie idzie dobrze... Mam złe przeczucie, że szczęście się w końcu skończy. Byłoby jednak miło, gdyby chłopaczek dał już za wygraną... Z pewnością dalsza walka sprawiać będzie mu ogromny ból, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz, jak to mówią...
Zaraz po dźgnięciu, wyciągam katanę z chłopaka i klona. Po czym zwyczajnie odskakuję trochę do tyłu. Ostatni klon miał za zadanie mnie zasłonić, bym sobie mógł pokicać w siną dal, a tak naprawdę to trochę się oddalić. Uaktywniam pierwszą fazę zaklęcia "Krwawy Deszcz", którego centrum miało znajdować się dokładnie 10 metrów ode mnie, ale tak, by nadal obejmowało Ejjiego, po czym natychmiastowo uaktywniam drugą fazę, zaciskając i rozluźniając dłoń i robię kroczek w tył. Klon zwyczajnie miał się uwiesić w uścisku miłości na Ejjim, żeby było mu trudniej wstać. Nie miał za zadanie zadać mu żadnych fizycznych obrażeń, ale okazać swoją sympatię, tulając go.
Wygram ten turniej i pokażę tej całej radzie, czy komukolwiek, kto śmiał przerwać egzamin, że zasługuję na drugą szansę. Kiedy zostanę magiem klasy S, droga do pozycji Mistrza będzie stała otworem... A wtedy rozpocznie się złoty wiek dla Lamijczyków.

Wracając jednak do walki... Ejji, mimo iż był ranny, wyglądał na człowieka, który potrafi obyć się z bronią. Nadal nie powinienem go lekceważyć. Cały czas uważam, by nie dać się trafić. Jeśli stracę miecz, użyję wodnych ostrzy. Wspaniale nadają się do kontry i bloku. A że będzie ich aż dwa, daje jeszcze większe pole do popisu. Nie ma co na razie atakować, ponieważ fizyczne obrażenia nie działają w tej turze, ale nie ma zasad, zabraniających się chronić.

Ranny, nie będzie już tak zwrotny. A ja nadal mogę wykonywać uniki. Stosuję zwody i zmieniam położenie w najmniej spodziewanym kierunku. Wszystko, by nie dać się tutaj zadźgać chłopcu w szale.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4712-skarbiec-lodowego-krola https://ftpm.forumpolish.com/t4662-pace
Silas Wingates


Silas Wingates


Liczba postów : 114
Dołączył/a : 25/02/2015

Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  EmptyWto Mar 31 2015, 16:46

Może być koślawo, bo pisze na głodnego i zaspanego i mało ogarniam (praktycznie nic nie rozumiem z postów Daxa), co tu się dzieje, więc wybaczcie za ewentualne babole.

Kirino versus Kuro
Walka była krótka. Kuro leżał, a dziewczyna go przebiła swoimi korzeniami, płatkami, czy co tam miała. W każdym razie fruwający chłopak padł martwy, bo kto umarł, ten nie żyje. Koniec.

Eiji versus Pace no i trochu Kirino.
Połamane żebra i miecz wbity w bark to był problem. Do tego te zakichane feromony, które utrudniały oddychanie... Eiji nie miał łatwego życia, ale się nie poddawał. Jednak za nim zdążył uaktywnić swojego spella na mieczorze i przeciąć ten, co tkwi w jego ciele, Pace już czmychał do tyłu, by powiększyć dystans. Eiji ciął jedynie klona, który rozpadł się na wodną kałuże i tyle go widzieli. Rana bolała i krwawiła, ręka była już PRAKTYCZNIE bezużyteczna. Dlatego też nasz bohater przystąpił do taktycznego odwrotu, uciekając ile sił w nogach w przeciwną stronę. Ale gdzie tu uciekać, skoro miejsca tak mało? W tym czasie Egregoris II postanowił użyć swojego asa o nazwie 'spell rangi A' i przywołać śmieszny, krwawy deszczyk. Ale jak było wspomniane, miejsca tu niewiele, a chmurka była spora, tak więc tylko nieznacznie 'wlazła' na ściany pomieszczenia, obejmując praktycznie całą arenę swymi deszczowymi możliwościami. A co za tym idzie - sam znalazł się w zasięgu działania zaklęcia. Jedynie 2/3m. były 'wolne', ale na nieszczęście, żaden z uczestników nie stał w tym miejscu.
Potem nastąpiło deszczobicie, znaczy się igłobicie, które zasypało objęty teren kilkudziesięcioma (fajnie, że w tym spellu jest cokolwiek o tym opisane; tak, tak, deszcz to deszcz).
Turlanie się, odskoki, przeskoki, zasłanianie się i inne na niewiele się zdały, gdyż przed takowym deszczem ciężko jest się ochronić, tak więc wszyscy nim dostali. I Kirino, i Eiji, no i sam Pace. A nie zanosiło się, by chmurki szybko sobie poszły.

Stan postaci:
Kirino: W sumie nic, poza tym, że jesteś pokuta na całym ciele przez te śmieszne deszczowe igiełki. Ale masz wytrzymałość na 3 lvl! Tak więc to tylko powierzchowne rany, nie mniej krwawią. Odczuwasz nieprzyjemne szczypanie w całym ciele i jesteś niczym krwawa dama, ale się nie wykrwawisz. Chyba... czyżby ciocia z ameryki przyleciała wcześniej?
Ejji: Prawdopodobnie złamane żebra po dostaniu pociskami, mocny problemy z oddychaniem przez Feromony Kirino (od następnej tury efekt mija) i obrażenia. Lewa rączka kiepsko funkcjonuje przez dziursko po katanie w barku, boli, krwawi. Do tego jesteś podziurawiony jak ser szwajcarski, w skrócie mówiąc, jesteś niczym oblany oblany wiadrem krwi, przez kilkadziesiąt ran na całym ciele, które bolą i szczypią. Krewka leci ci do oczu i utrudnia widzenie, lepiej coś z tym zrób.
Pace: To samo co Kirino.


Mana: w tej turze nie odejmuje MM, bo nie ogarniam. Cieszta się. Ale od następnej już tak, jeśli dalej będę sędziował.
Kirino: 440 MM, Feromony 3/3.
Eiji: 180 MM, Anchimajikkumōdo 3/3, Kuchiku-kan mōdo 1/2.
Pace: 145 MM, Krwawy Deszcz 1/5.

Odległości:
Kirino stoi blisko Eijiego, Eiji stoi blisko Kirino (ze 2,5m). Packa jest samotny nieco dalej (najbliżej ma do Eijiego, 4m).

Cosik ode mnie:
Spoiler:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2726-konto-silas-a#46682 https://ftpm.forumpolish.com/t2723-silas-fairbrook-wingates
Sponsored content





Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty
PisanieTemat: Re: Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!    Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!  Empty

Powrót do góry Go down
 
Dzyń, dzyń, dzyń, Grupa Nr. 2~!
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Grupa I - All Any
» Fortune grupa III
» Fortuna grupa 2
» Fortuna grupa I
» Grupa III - Wieża do nieba!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Wydarzenia Offtopowe :: NATSU CUP II
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.