I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Pasmo nabrzeżnych gór, które znajdują się na zachodzie i stanowią najwyższy punkt całej wysepki. Pomijając stosunkowo skalistą budowę, czy fakt bycia wybrzeżem klifowym, można dostrzec tutaj wszelkie gatunki flory typowe dla Królestwa, a i nietypowe dla Fiore odmiany roślin, czy zwierząt. Dodatkowo - mówi się, iż w górach, czy też pod nimi znajdują się liczne korytarze, które zdają się tworzyć istny labirynt, jednak nikt nie miał okazji go przebadać.
~~MG~~
Całe ciało Minervy dawało się jej we znaki. Bolało, jakby nie tak dawno zostało strawione przez płomienie, które bezlitośnie pochłonęły dziewczynę, a pośrodku tego mroku... pustka. Pustka, której towarzyszył - chłód? Mimo wszystko czerwonowłosa niczego nie widziała, czy też raczej jej oczy zdawały się przesłonięte przez materiał. Leżała, ale nie miała zbytnio sił na jakieś gwałtowniejsze ruchy. Ba! Nawet nie do końca wiedziała, jaki teraz jest jej stan! Ale mimo wszystko... żyła? Przynajmniej odczuwała ów chłód i - wilgoć? A temu wszystkiemu towarzyszyły także odgłosy kapiących kropli, niosące się echem po okolicy... Dźwięk
Autor
Wiadomość
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Klify Ztrigg Pon Mar 23 2015, 20:31
Niedobrze. Strasznie sie to wszystko dłużyło, a to powodowało jeszcze większą frustrację. Dalej nie miała kota. Dalej nie miała miotły. Przede wszystkim DALEJ nie miała kapelusza. Wiedźma i kapelusz to jedno. To kapelusz mówi, że jest się kim się jest. Bez niego jest się z kolei nikim. - Emm... Przepraszam, czy coś? - powiedziała spokojnie. Przynajmniej próbowała, bowiem dało się wyczuć lekkie zdenerwowanie. Lekkie, bo resztę dusiła. Na moment jej uwagę odciągnęła dziwna ciecz, która opadła zaraz koło niej. Nie wyglądała na nic bezpiecznego, tego wolała spojrzeć w górę nad siebie dla upewnienia się, że nie czai się tam nic, dla czego mogłaby być ewentualnym obiadem. A cokolwiek ta jest, lepiej jak się odsunie gdzieś na bezpieczną odległość. - Może... - odpowiedziała w międzyczasie na pytanie, nie mając w zasadzie nic przeciwko. Znaczy nie wiedziała, co by miała robić, ale cokolwiek by to było, jeżeli odzyska swoje rzeczy - absolutnie nie miało to znaczenia. - To nie wiem... Mam zatańczyć kankana? Zaśpiewać jakąś pieść ludów północy? - zapytała zupełnie poważnie. I zatańczy i zaśpiewa. Chociaż wolałaby nie.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Klify Ztrigg Pon Mar 23 2015, 21:10
~~MG~~
Odzyskać kapelusz... za wszelką cenę? Takie postanowienie miała Minerva, a poza tym dziewczyna mogła dosłyszeć cichy, tłumiony śmiech ze strony chłopaka, by jej mina z pewnością zrzedła, bo mogła się przekonać, iż owa mętna ciecz należała nie do kogo innego, jak do giganta, który o mało nie zabił jej oraz jej kotałke, a który aktualnie zdawał się być zamontowanym do sufita, a i poprzebijany za pomocą licznych metalowych prętów. Tak. Z pewnością miło nie skończył, o czym też mogło świadczyć parę dziur w jego cielsku. Mimo wszystko, gdy tylko rozległa się propozycja dziewczyny, padło tylko krótkie: - Możesz zatańczyć i zaśpiewać. Droga wolna... A. I jak - prezent? - dopowiedziałby tylko ostatnie słówko, uśmiechając się w kierunku dziewczyny, a i czekając na jej reakcje?
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Klify Ztrigg Nie Mar 29 2015, 14:47
No no, tego się akurat nie spodziewała. Zaczęła gapić się w przybitego stwora odsuwając się kawałeczek, by nie zostać uszkodzoną przez dziwną ciecz. Po prostu ją wryło i nie bardzo miała jak oderwać wzrok od tego widoku. - Niesamowite... - skomentowała bez większych emocji, jednak definitywnie widać było, że chyba jej owy prezent przypadł do gustu. Tylko coś jej cholernie nie pasowało...
- Tylko czy to nie ja go miałam zabić...? - zapytała Bela, który w odpowiedzi zaczął głośno miauczeć. Niezbyt długo, jednak mogłoby się wydawać, że w tych trzech, niemal identycznych do siebie dźwiękach, zawarł wszytko, co chciał. Na twarzy Minervy zaś zagościł grymas niezadowolenia, ale jak szybko się pojawił, tak i zniknął. - Mogę ale nie muszę? - zapytała, jakby właśnie chciała się wywinąć z tańczenia i śpiewania. Nie żeby jej to jakoś przeszkadzało czy coś, ale skoro ma do wyboru zrobić to albo nie zrobić, to jednak by wolała tego nie robić.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Klify Ztrigg Nie Mar 29 2015, 16:46
~~MG~~
Podziw, zaduma, a być może zwyczajne zdziwienie? Kto wie, czy nawet nie wszystkie na raz towarzyszyły aktualnie Minervie, która mogła podziwiać czerwone monstrum, pozostałe w dość opłakanym stanie, a i jeszcze tryumfalnie wywieszone ponad nimi. - Hm? To? To tylko zabawka. Zwykły pionek~ - rzuciłby tylko rozbawiony brązowowłosy, wznosząc się na miotle jeszcze wyżej i nie bacząc na miauczenie Bela. Mimo wszystko słysząc pytanie czerwonowłosej nie wytrzymał i wybuchł śmiechem by pierwszy raz spojrzeć w kierunku dziewczyny i to wprost na nią! Czy też raczej przez nią? Zielone tęczówki zdawały się prześwietlać wiedźmę na wylot! - Z dowcipami możesz poczekać na gości, o! Już chyba idą~! - dopowiedział tylko, gdy owe rozbawienie zaczęło przygasać, a zaraz potem wyciągnął z kieszonki przezroczysty kryształek, zbliżając go w kierunku skapującej substancji. Jakby tego było mało - dziewczyna mogła dostrzec za swoimi plecami, jak w jej kierunku płynie - ŁÓDKA?! W dodatku z dwoma pasażerami na pokładzie. Tak. Zabawa się dopiero zaczynała?
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Klify Ztrigg Pon Mar 30 2015, 18:50
Początkowo zupełnie nie zwróciła uwagi na jego słowa, przyglądając się potworowi ślicznie przymocowanego do sklepienia. Tak, definitywnie chciała coś takiego w salonie. Rąbnąć go fluorescencyjną farbą i niech robi za żyrandol. I jeszcze zaoszczędzi na świetle! Kurczę, to brzmiało jak dobry plan podboju świata. - Czyj? - zapytała na chwili, niemalże się nad nim nie zastanawiając. Proste pytanie, które aż cisnęło się na usta po dokładnym przetrawieniu informacji, skoro już przedarły się do jej świadomości. Na kolejne słowa zwróciła w końcu ku niemu czerwone tęczówki, z twarzą nie wyrażającą żadnych emocji - Może ciężko w to uwierzyć, ale jestem śmiertelnie poważna. - odpowiedziała chłodno, po czym jeszcze na chwile zerknęła w górę, jednak kolejnym punktem w który zawędrował jej wzrok leżał na jeziorze. - Kto to? - zapytała, nie bardzo wiedząc, kogo powinna się spodziewać na łódce. Bo jak chcą jej zrobić kuku, to może być problem.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Klify Ztrigg Czw Kwi 02 2015, 10:08
~~MG~~
Nawet jeśli Minervie marzył się ów żyrandol, to niestety dziewczyna musiała się pogodzić z faktem, iż to nie ona wykonała ów robotę, a i do zrobienia jej brakło jej... sporo. Bardzo dużo. W każdym razie czerwonowłosa mogła śmiało dosłyszeć jeszcze wyszeptane słówko, które zdawało się całkiem oderwane od wszystkiego: - Życia. Co to znaczyło? Co miał na myśli? I dlaczego względem wszelkich poprzedzających to kwestii, ta wydawała się obojętna i neutralna jak Szwajcaria?! Pewnie podobne pytania frapowałyby zwykłych ludzi, ale... czy Minerva była zwykłą personą? Mimo wszystko na oznakę śmiertelnej powagi dziewczyna mogła dostrzec jedną rzecz - chłopak zniknął, a w zamian za to dosłyszała dochodzące tuż zza jej pleców pytanie: - Naprawdę? - krótkie słówko, które także nie różniło się tonem wypowiedzi względem poprzedniego, a które sygnalizowało, iż to za wiedźmą znajduje się chłopak, a na dodatek coś ostrego znajdywało się przy plecach Minervy, niemalże się w nie wbijając. Mimo wszystko, gdy dziewczyna się odwróciła, to chłopaka już tam nie było, a sama czarownica przeszła do wypytywania o imiona osobę, której imienia nawet nie znała! - Myślę, że sam się może przedstawić~ Acz szkoda, że nie ma z nami Adama, Celeste, czy Shayi. No trudno... - rozległ się ponownie głos dobiegający z okolic miotły, jakby chłopak nawet się stamtąd nie ruszył. No masz ci los... W każdym bądź razie na brzeg wyszedł czarnowłosy mężczyzna ubrany w garnitur, który przyozdobiony był sakralną ornamentyką, zaś jego tęczówki zdawały się intensywnie złote. Mimo wszystko przystanął w pobliżu Minervy, by pokłonić się, a następnie po wyprostowaniu się rzucić w kierunku dziewczyny: - Здравствуйте. Меня зовут Илья Эраст. Как твоя фамилия? - na dodatek słowa były w nieznanym przez czarownice języku, więc pojawiał się pewien problem - czego ów ktoś chciał?! Ba! Jakby tego było mało, to dopowiedziane zostało jeszcze coś! - Być może przyjdzie wam współpracować~ Acz to zależy, co postanowi mała czarownica~
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Klify Ztrigg Pią Kwi 03 2015, 14:35
Odpowiedź zignorowała. Albo inaczej - chciała nie drążyć tematu. Nie była tutaj by wkraczać w dyskusje na tle filozoficznym. Jedna z rzeczy, których nie lubiła. Filozofia i religia - dwie rzeczy o zbyt dużej mocy zdolnej zmieniać świat. A jak wpadną w niepowołane ręce... Ała... Spokój. Zupełny, niezmącony niczym spokój zachowywała Minerva, czy to z nożem przy plecach czy to po nagłym zniknięciu rozmówcy. Brak reakcji. Nie potrafiła jakkolwiek zareagować jakkolwiek z jakimiś większymi uczuciami. Pomnik. - Naprawdę. - odpowiedziała krótko w międzyczasie. - Jeśli chciałeś zrobić na mnie wrażenie to nie wyszło. Sztuczka starsza niż świat. - skomentowała oschle, po czym kontynuowała. - Jakbyś chciał mnie zabić zrobiłbyś to już dawno. Albo teraz. Mniejsza... Zdążyłam zauważyć, że nie jesteś kimś, komu chciałabym wchodzić w drogę. - dalej tym samym, beznamiętnym tonem. Zupełnie inne uczucia wzbudził w niej przybysz, którego wygląd zapalił u Minervy czerwone światełko, a ta automatycznie się cofnęła. Ktoś z kościoła. Nie ważne jakiego - dla niej nie miało to różnicy. Złe wspomnienia robią swoje. - Lo siento, pero no entiendo lo que está diciendo. - odpowiedziała w swoim ojczystym języku, jednak dopiero po chwili coś do niej dotarło. Język jest tworem żywym. Starria zaś w obliczu innych rozwinęła się w przeciągu kilku (może set) lat tak bardzo, że obecnie nie przypomina swej wersji sprzed tych... 400 lat? Pechowo. Zawsze może być pismo obrazkowe. Nie mniej obecnie sposób komunikacji ją nie obchodził, zaś ręka podświadomie zawędrowała w rejony, gdzie powinna być jej bron. Ot, środki bezpieczeństwa.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Klify Ztrigg Pią Kwi 03 2015, 19:54
~~MG~~
Niektóre kwestie nie potrzebowały być poruszane, więc też i brązowowłosy oszczędził tego Minervie, która to zdawała się być... obojętna? Jak głaz? Aż wywołało to uśmiech na twarzy 'wybawcy' czerwonowłosej, co mogło wydawać się dość dziwne zważywszy na dalsze słowa czarownicy. A widząc pytające spojrzenie na twarzy ciemnowłosego wiedźma mogła śmiało uznać, iż ten nawet jej nie zrozumiał, co wywołało tylko salwę śmiechu gdzieś z góry, a i spowodowało tylko to, iż 'kościelny' rzucił w tamtym kierunku proste: - Извините. Na tym można by skończyć, gdyby nie fakt, iż znajdował się tu jednak ktoś jeszcze, kto postanowił wreszcie wylądować na ziemi, a i odłożyć na posadzkę Bela, zachowując jednak dalej miotłę i kapelusz. Zdecydowanie nie wyglądało to, jakby dziewczyna miała odzyskać ów przedmioty, jednak na całą te wymianę zdań wybawca Minervy powiedział tylko: - Nie ma czego nie rozumieć. Pozwól, że przedstawię... Najwyższy Kapłan Joyi - Ilja Jurij Erast. И это здесь - Minerva - dokończył, spoglądając to na jedno i drugie, by po chwili dopowiedzieć: - Myślałem, żeby wysłać cię wraz z Ilją na... zwiad, ale chyba byście się nie porozumieli... No cóż, zawsze możesz pozyskać dla mnie pradawne artefakty, a kto wie~! Może nawet jakiś zatrzymasz wtedy dla siebie! Przynajmniej nauczysz się, jak niszczyć to coś - dodając ostatnie frazy wskazał miotłą w kierunku sufitu, by zaraz później rzucić ów szczotkę czerwonowłosej. Masz ci los - znudził się zabawką?
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Klify Ztrigg Pią Kwi 03 2015, 20:23
Złapała z powrotem miotłę, zaś Bel przydreptał do niej siadając blisko Minervy. - A kapelusz? - przypomniała o jeszcze jednej z rzeczy, które należą do niej. I chyba jednej z najważniejszych. Oderwała na moment wzrok od kapłana, zakładając, że chyba nie jest aż takim zagrożeniem. Dalej jednak nie miała pojęcia, co mówi, co było dość problematyczne. Równie dobrze mógł rzucać na nią jakąś pradawną klątwę. Na wieść o zdobyciu czegokolwiek dla złodzieja jej mienia nijak jej się podobała. Nie mniej takie hasła jak "wziąc sobie coś dla siebie" czy "zabijanie demonów" wydawało się do niej nawet przemawiać. Zawsze jakaś korzyść. Nie mniej współpraca z nim... Meh. - To gdzie ten artefakt? - zapytała, w zasadzie mogąc ruszać i teraz. Bo dlaczego by nie? Po kiego tracić czas?
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Klify Ztrigg Pią Kwi 03 2015, 21:28
~~MG~~
- Ne~e - rzucił tylko, kiwając głową z dezaprobatą, a i próbując zrobić poważniejszą minę do całej tej gry. Jakby nie spojrzeć to dziewczyna chyba wymagała zbyt wiele od zielonookiego, który to pozbył się nawet uśmieszku, ażeby dopowiedzieć: - Umawialiśmy się inaczej, nie? A miotła... To zaliczka~! Po tym wszystkim ruszył w kierunku mężczyzny, by podejść do niego na tyle blisko, że Minerva mogła dosłyszeć ledwo słyszalne 'Rasaele', a następnie odwrócił się do dziewczyny dzierżącej już miotłę, podając jej zawiniątko ze zleceniem misyjnym, które mogło wydawać się ciekawe dla chłopaka. Poza tym wydał nawet Minervie proste polecenie, uśmiechając się do tego dość nietypowo, acz zwyczajnie jak na niego! - Wyciągnij rękę i zamknij oczy~! dam ci prezent~! W międzyczasie nawet zauważyła, iż mężczyzna, jak i łódka powoli zdawały się opuszczać tereny jej aktualnego miejsca przebywania.
Minerva
Liczba postów : 251
Dołączył/a : 01/01/2015
Temat: Re: Klify Ztrigg Pią Kwi 03 2015, 23:43
Czyli jednak na kapelusz nie miała co liczyć. Zapasowego nie było... nie, to sie chyba nie działo. Jej kapelusz... Jej piękny kapelusz nie w jej rękach i tak miało póki co pozostać. Miała wrażenie jakby ktoś jej zabrał rękę. Tak conajmniej. Jakby zabrano jej osobowość. Wiedźma bez kapelusza jest bowiem nikim. Przynajmniej miała Bela i miotłę. Jedyna pociecha. Wyciągnęła łapki po owy prezent wedle polecenia acz zupełnie niechętnie zamykając oczy. Definytywnie się jej to nie podobało. - Coś jeszcze? I którędy do wyjścia? Albo inaczej... Co to za całe Rasaele i gdzie to jest? - no bo gdzie ma się udać dobrze by było wiedzieć. Nie ważne z kim. Ważne po co i dlaczego. Agr, dlaczego akurat musiał jej zabrać kapelusz! Tak bardzo cios, zaś Bel zdawał się podzielać jej odczucia ocierajàc się o wiedźmę wlepiając w nią swoje kocie ślepia pełne współczucia. Jeden Bel ją mógł zrozumieć. Lub inna wiedźma. Ale tak sie złozylo ze innej nie bylo...
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Klify Ztrigg Sob Kwi 04 2015, 11:00
~~MG~~
Wszystko przebiegło stosunkowo spokojnie, a Minerva mogła się cieszyć, że nic jej nie dolegało! No... Poza tym, iż z dziesięć centymetrów wyższy chłopak najwyraźniej poklepał Minervę po głowie zaraz po tym, jak fioletowy kryształ opadł na dłonie czarownicy! Niewielki, bo zaledwie kilkucentymetrowy kamyk zawieszony na sznurku, a i nieco ostrzej zakończony. Poza tym zdawał się lekko lśnić w swoim odcieniu. - Możesz go użyć, jeśli będziesz pewna, że nie przeżyjesz, bądź wbić w osobę, która posiądzie ów artefakt. Wtedy zobaczysz prawdziwą magię~! - rzucił tylko chłopak przestając patać dziewczynę, a zarazem odsuwając się nieco, by dodać odpowiedzi na pytania wiedźmy. - To katedra, ale ty... udasz się do Angeldrii w Crocus~! - to powiedziawszy odwrócił się do Minervy plecami, odchodząc w bliżej znanym sobie kierunku, jednak przystając kilkanaście metrów od dziewczyny. - Masz zrobić wszystko, by przejąć ten przedmiot, który być może się tam kryje. Poza tym... uważaj na swój prezent. Może cię zabić. - dodał to już tylko, a dookoła Minervy rozbłysł krąg magiczny, zaś sama wiedźma pojawiła się na przedmieściach dawnej stolicy Fiore, dzierżąc w łapce miotłę i podarek, a i mając nieopodal siebie swojego kotałke. No masz ci los~!
Spoiler:
Minerva - +10PD, fioletowy kryształ - zawieszony na cienkim sznurku około 6 cm kryształ o intensywnie fioletowej barwie, co spowodowane jest tym, iż zawiera w sobie krew demona. Sam kamień działa ciut jak strzykawka i po wbiciu w żywy organizm wpuszcza w niego swoją zawartość, zmieniając barwę na przezroczystą. Poza tym osoby, które mogą wyczuwać demony, wyczują dziwną energię emanującą z przedmiotu. W przypadku wykorzystania zgłosić się do Tory o/ hue hue
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.