Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013
| Temat: Re: Drewniany domek Sob Sty 03 2015, 12:22 | |
| Mrok dla wielu osób mógłby wydawać się niepokojący, szkodzący, a zarazem wyniszczający, jednak dla Willcia... Dla brązowowłosego liczyło się bardziej to, że został sam. W ten sposób w końcu nikomu nic nie zrobi, ot co! Dlatego też przygotowany na wszelkie niedogodności, chłopaczek ruszył dalej przed siebie mimo ataku chwastów, mając jeden dość prosty cel. Skoro ruszyły z czterech stron, najlepiej skupić się na jednej, ażeby wyeliminować ową roślinność i przedrzeć się do bezpieczniejszej lokalizacji! Dlatego też wbiłby mocno motykę, licząc, iż ta porani niedobrą roślinkę, a zarazem pozwoli mu ciut szybciej przedostać się do jego celu, aby to... dostarczyć ziarenko do serca tego miejsca. Co więcej, żeby zająć resztę kolczastych cosi - zastosowałby Crimson Rain oraz przyzwał Copy dla odwrócenia uwagi! Byle tylko skończyć zadanie, ot co! |
|
Liczba postów : 8
Dołączył/a : 02/01/2015
| Temat: Re: Drewniany domek Sob Sty 03 2015, 23:26 | |
| MG Błyszczałeś od heroizmu i odwagi. Przetaczając się pod atakującymi pnączami i skacząc nad wijącymi się chwaściorkami dotarłeś do celu! To, jak wybroniłeś się od napaści cierniowców, można zaliczyć do najbardziej epickich scen w historii Fiore! Tutaj ciach motyczką, tam ciach klonem, krwawy deszczyk! Niczym walka o Troję. No, wracając zaś do rzeczywistości. Kiedy tylko wyczarowałeś klona, dwa z czterech nacierających chwaściorów zaatakowała twoją podobiznę. Z jednym poradziłeś sobie motyczką. Zaś czwarty oplótł się wokół twojej kostki, zwyczajnie cię przewracając. Szczęście w tym, że przewracając się, upuściłeś nasionko prosto w miejsce, gdzie miałeś je zanieść i umieścić. Wszystko wokół ciebie zaczęło się zmieniać. Ucisk na prawej kostce zelżał, zaś po chwili w ogóle go już nie czułeś. Mimo, iż kolce wbiły się troszkę w skórę, nie było to ogromną przeszkodą. Za sobą, z miejsca, z którego przyszedłeś, usłyszałeś szelesty. Odwracając się, zobaczyłeś, że to Leśna Pani, kroczy, by odzyskać swoją własność... -Wypełniłeś swoje zadanie chłopcze. Twoja nagroda znajduje się tam-Wskazała palcem za siebie. Korytarz z pnączy prowadził prosto do drewnianego domku, w którego drzwiach stała pani Foster. Po dotarciu do niej, otrzymałeś sakwę klejnotów, i mogłeś ruszyć przed siebie. Czas tylko opatrzyć rany, zanim wda się groźne zakażenie. Will: 10PD, 9.000 1 dzień w szpitalu (musisz opatrzyć przetartą kostkę i nadgarstki) i 3 dni na fabule |
|
| Temat: Re: Drewniany domek | |
| |
|