Archiwum w Shirotsume

First topic message reminder :

Archiwum jest małym budynkiem niedaleko biblioteki. Przechowuje się w nim wszystko począwszy od starych gazet, aż po stare dokumenty i teczki mieszkańców Fiore, dosłownie są tu zapiski oraz nagrania wszystkiego co miało miejsce w Fiore. Budynek jest dość zadbany na zewnątrz, a w środku znajdują się tysiące regałów... Charakteryzują go niebieskie drzwi



Nasza grupka magów przybyła na miejsce. Przed wejściem do archiwum była postawiona tabliczka z napisem "Nieczynne". Jednak drzwi ciągle były otwarte, gdyż pracodawca czekał ciągle na magów, którzy pomogą mu w sprzątaniu. Przez okno było widać, że chyba ktoś już się tam bawi w porządki...

Praca na piętrze, to taka robota na oparach. Dosłownie Anulej czuł się już bardzo zmęczony, ale podłogę mył dzielnie. Tak to tu mopem to tam i o znów musi iść wodę wymienić. Przy okazji
- Tobie też wodę zmienię do tych okien
Tak by ona miał te pięć minut przerwy zanim wróci z czystą wodą. Archiwum było już dosyć czyste, pookładane regały, książki czasopisma, omiecione z kurzów, przynajmniej parter, pierwsze piętro jeszcze troszkę i powinno być cacy, przynajmniej on tak się pocieszał. Łazienka pusta, nalał wodę do wiader i zasuwał znów na górę
- Czuje się głodny jak wilk, robi się ciemno za oknami, eh, ta nasza robota. Dokończę podłogę i pomogę ci z oknami, jakbyś już sił nie miała.
Tak jakby on sam miał ich... zaraz! Ciemno za oknami się robi? A ha, no to on zaraz wbije na drugi bieg, no to faktycznie bedzie mógł więcej pomóc.

- Dzięki - skinęła Senchi, gdy Anulej zabrał wodę, żeby ją wymienić. Oparła się na chwilę o parapet odpoczywając. Ręce jej już odpadały od tego pucowania. Bez ich krzątnia się zrobiło się w archiwum cicho i pusto. Martwe papiery i równie obojętne i nieżywe półki, bezruch i półmrok. Srasznie nie chciało jej się ruszyć, ale mimo to zdjęta niejasnym niepokojem wyruszyła w końcu na poszukiwanie archiwariusza i drugiej dziewczyny, czyli reszty osób przebywających w budynku. Głupio by było, gdyby się okazało, że zapomniano o ekipie sprzątającej na piętrze i zamknięto ich tu na noc. I to bez jedzenia. Czarnowłosa dziewczyna sama już nie wiedziała czy jest bardziej głodna czy zmęczona. Przemykając się między półkami jak bardzo zmęczony i człapiący cień, niebawem usłyszała odgłos rozmowy. Gdy podeszła nieco bliżej, usłyszała, że mowa o magicznej policji. Ciekawa rzecz. Nigdy jej do tej organizacji nie ciągnęło, ale jakieś podstawowe informacje się przydadzą. Z zainteresowaniem wysłuchała odpowiedzi starszego mężczyzny, ale ponieważ Senchi nie zamierzała tak naprawdę podsłuchiwać, zaraz potem wycofała się z powrotem do swoich okien. Nie miała teraz ani sił, ani ochoty na pogawędki. Gdy wróciła, czysta woda już czekała przygotowana. Z uśmiechem podziękowała Anulejowi za pomoc i wróciła do czyszczenia okien. Jeszcze dwa zostały. A może już tylko dwa. Kwestia punktu widzenia. Czas mijał niezmiernie powoli, praca też postępowała opornie, dosłownie wszystko jak na zwolnionym filmie, albo w jakimś głupkowatym śnie. Spojrzała na zegarek, ledwo kwadrans minął z ostatniej godziny.
Senchi wzruszyła zmęczonymi ramionami, i bezmyślnie kontynuowała pracę.

Dziewczyna robiła kilka rzeczy naraz, starając się nadgonić tamtą dwójkę. Jednocześnie słuchała swojego pracodawcy. Kiwając uważnie głową. Jego syn pracował w policji przed atakiem na Erę... Fajnie. Miło, że coś wie. Nadstawiła uszu, wsłuchując się w wypowiedź niskiego mężczyzny.
- Rozumiem. - uśmiechnęła się na uwagę, o byciu częstym gościem.
Cztery różne grupy, to wiedziała. Natomiast chętnie słuchała dokładniejszych opisów. Grupa szybkieg działania, to raczej nie dla niej. Kiwnęła głową zachęcająco, jednocześnie przecierając z kurzu parapety. Grupa, która później się pojawa, dochodzi. To było obiecujące. Elitarni ludzie... To chyba nie dla niej. To znaczy, raczej się nie nadawała. Do ostatniej grupy już z pewnością nie.
- Wie pan coś może o jakiś testach na policjantów, albo czymś takim? - zapytała cicho.

//Tak, dopiero teraz zorientowałam się, że się nie wylogowałam i napisałam złym kontem. ~Fleur//

- Testami są misje, rada zwykle je ogłasza, bo są prowadzone od razu z misjami na radnych - powiedział Mężczyzna siadając gdzieś z boku i tak siedział przez chwilę. Wziął głęboki oddech, po czym powiedział - Okej, koniec pracy - Powiedział uderzając dłońmi i siebie - Tak jak wam obiecałem, puszczam was - uśmiechnął się po czym podszedł do biurka wyciągając portfel. Z niego też wyciągnął należność, po czym wręczył do ręki Senci, Anulejowi i Fleur.
- Dziękuję za współpracę - dodał po chwili.

Nagrody:
Anulej i Senchi: 10 PD + 10k klejnotów.
Fleur: 7 PD i 7k klejnotów (mniej ze względu na to, że nie odpisałaś parę razy).
Czas odpoczynku między misjami: 3 dni.

Senchi akurat zdążyła zakończyć mycie dwóch pozostałych okien, jak oznajmiono im, że koniec roboty. Poddasze już zostanie tak. Ostatkiem sił wyniosła wodę, przepłukała użyte szmatki, i zwlokła się na parter.
- Cała przyjemność po naszej stronie - wymamrotała odbierając zapłatę od archiwariusza. Na jakiś czas znowu im starczy na prowiant i noclegi. Teraz marzyła jej się tylko kolacja, gorąca kąpiel i wygodne łóżko.
- Do widzenia, i polecamy się na przyszłość - pożegnała się, machnęła również dziewczynie z gildii, i poczłapała za Anulejem w kieruku aktualnego noclegu.

z/t

No to po pracy, Anulej się ukłonił się, zapłatę wziął i już kierował się do wyjścia. Ciekaw był też czy zleceniodawca mieszka tutaj czy też wychodzi, w końcu już późno, no ale jednak zmęczony był na tyle że sprowadził się do funkcji " idź za zgrabnym tyłkiem"
- Dziękuje
Po czym wychodząc dodał
- Do widzenia i do następnego spotkania
Słowa skierował do dziewczyny, będącej przedstawicielką gildii syren

NMMT