Anne "Fleur" Brown

W y g l ą d:

ZEZNANIA PANNY X ~ wygląd zewnętrzny
Ann to na prawdę ładna dziewczyna! Może nie ma figury modelki, aczkolwiek obiektywnie można stwierdzić, że jej sylwetka jest ładna - nie za wysoka lecz chuda i umięśniona. Jej skóra jest miodowa, gładka i całkowicie pozbawiona odbarwień czy innych tego typu rzeczy. Włosy - które zazwyczaj nosi zazwyczaj spięte w warkocz - są koloru brązowego z jaśniejszymi pasemkami. Gdy postanawia nosić je rozpuszczone, opadają lśniącą kaskadą daleko poniżej pasa. Oczy ma w kolorze pogodnego nieba, jasne i roześmiane. Rysy twarzy są łagodne, widoczne kości policzkowe. Często miewa rumieńce, prawie zawsze na buzi widnieje perlisty uśmiech. Coś jeszcze istotnego? Różowe usta i śnieżnobiałe zęby. Ręce i nogi są długie, dłonie ma za to zgrabne, a stopy zadziwiająco małe. Brzuch ma płaski, - na prawdę, nie wiem ile czasu spędza na tej siłowni! - biodra wąskie. Dziewczyna jest na prawdę niepowtarzalna i trudno znaleźć kogoś do niej podobnego.

ZEZNANIA PANNY Y ~ ubiór
Zazwyczaj widuję ją w prostych, wygodnych ubraniach, maskujących jej piękno i niepodkreślających dziewczęcości. Kolorowe T-shirty, bluzy, długie spodnie. Nawet przy specjalnym ubiorze (sukienki i etc.) musi mieć przy sobie coś charakterystycznego jak proste, sznurowane buty. Przeważnie nie nosi biżuterii, jeżeli już nawet to niezwykle skromną. Jeśli chodzi o inne dodatki, to bywają - od szalików po berety. Jedynym stałym elementem ubioru jest czarna, rzemykowa bransoletka z ćwiekami. Butów w szafie ma pełno zaczynając od szpilek kończąc na skórzanych kozakach. Ważna jest także kolekcja ozdób do włosów - bandan, spinek, wsuwek i  opasek.

C h a r a k t e r:

ZEZNANIA WSPÓLNE:
Charakter Ann jest dość trudny do opisania. W gruncie rzeczy jest to na prawdę miła, serdeczna dziewczyna, zawsze chętna do pomocy innym. Pewne komplikacje występują jednak ze względu na jej żądzę przygód, impulsywność i niekończąca się energia. Tak, tak! Przejechanie Sahary na wrotkach nie stanowiłoby żadnego problemu. ‚Nieskończona jest droga do odkycia’ ~ dla niej nie ma odpuść, przygoda czeka. Oprócz chwilowych wybryków i charakteru wybuchowego jak jej magia, nie można na nią narzekać. Jest na prawdę dobrą, prawą osobą. Uprzejma, dobrze wychowana, pomimo to nie zachowuje się sztywnie. Otwarta na nowe znajomości, zawsze mówi to co myśli - co bardzo często ma katastroficzne skutki. Nie cierpi osób dwulicowych i zakłamanych. Potrafi rzucać komuś obelgami w twarz, chociaż zazwyczaj stara się tego nie robić. Idzie przez życie z uśmiechem na twarzy, hojna, wyrozumiała. Ma poczucie humoru. Inteligentna jest, i owszem za to uznanie jej za erudytkę byłoby przesadzone. Zaczynamy od pozytywnych cech więc od razu możemy do nich dodać odwagę - której z pewnością jej nie brakuje. Jest również szlachetna i wspaniałomyślna. Urodzona optymistka, śmiała, pojęta i pracowita. Oczywiście jak każdy ma swoją ‚ciemną stronę’. Bywa zbyt beztroska, uparta czy kategoryczna. Jak już było to wspomniane jest nad zbyt energiczna, gwałtowna i impulsywna. W niektórych sytuacjach jej działania są  nieprzemyślane, spontanicznie. Jest perfekcjonistką i niejednokrotnie stawiała zbyt wielkie wymagania osobom nieodpowiednim. Często bywa drażliwa, nie można też zaliczyć jej do osób przesadnie skromnych. W dniach kiedy z jej twarzy znika uśmiech i staje się ponura lepiej się do niej nie zbliżać. Staje się nieprzewidywalna. Jej największą wadą bywa brak lojalności. Na szczęście zdarza się to niezwykle rzadko. Na co dzień to osóbka niezwykle urocza i kochana, bardzo ceniona wśród swoich przyjaciół.

H i s t o r i a:
Droga Jenny, moja najwierniejsza przyjaciółko!

Piszę ten list aby wyjaśnić przyczynę mojego nagłego zniknięcia. Nie jest to jednakże mój jedyny powód. Uważam, że należy Ci się - jako jednej z niewielu moich prawdziwych przyjaciółek - wyjaśnienie tego wszystkiego. Uwierz mi, iż wolałabym stać z Tobą twarzą w twarz i opowiedzieć wszystko tak jak to być powinno. Niestety jednak czas nagli, wierzę jednak, że kiedy spotkamy się następnym razem nie będziesz miała mi tego za złe.
 Otóż na we wstępie wyjawię parę informacji o mnie. Nie mówiłam Ci tego, lecz urodziłam się w bardzo bogatej, kupieckiej rodzinie, poza granicami Fiore. Życie na północy różniło się znacznie od tego, które wiodę teraz, aczkolwiek nie mogłam narzekać. Miałam - mam zresztą, tak przynajmniej myślę - starszą siostrę i brata. W wolnym mieście, w którym się urodziłam, nie przejmowali się aż tak magią, wręcz nieco się nią brzydzili. Ceniono sobie tam przede wszystkim umiejętności szermiercze, które nie szły mi celująco, czary to już co innego. Moje rodzeństwo wykazywało skąpy talent magiczny, ale ja to inna sprawa. Rodzina chciała wybić mi karierę maga z głowy, mówiąc, że jedyne zadania takiego osobnika to sprowadzanie deszczu na pola kukurydzy czy usuwanie kamieni, które zaklinowały koła wozów.  Rodzice zakładali, że pewnego dnia moja moc wymknie się spod kontroli - w końcu w promieniu kilku kilometrów nie byłoby nikogo kto mógłby mi z nią pomóc. Parę dni po moich 10 urodzinach postanowili, że wysłanie mnie do wuja - również maga, mieszkającego we Fiore - będzie najlepszym rozwiązaniem. Wszystko byłoby cudownie i wspaniale gdyby nie pewien wypadek w podróży. Wolę nie zagłębiać się w szczegóły, choć pewnego dnia pewnie wszystko Ci wytłumaczę. Powiedzmy, że na dzień dzisiejszy nie jest to wcale wymagane. Trochę za dużo bandytów i magii. Skończyło się to tak, że włóczyłam się po terenach blisko kraju do którego miałam przybyć. Jak doskonale wiesz, wtedy natrafiłam na Ciebie. Musisz mi wybaczyć to, że nie powiedziałam wtedy i w dalszym ciągu nie mówię Ci całej prawdy. Uczepiłam się tylko faktu, że znasz mojego jedynego, żyjącego w tych okolicach krewnego. Chciałam tylko, żebyś mnie do niego zaprowadziła. Nie wiedziałam, że czekają nas... Drobne przygody, tak to ujmę. Wiedz, że nawet jeśli nie potrafisz czarować, Twoje strzały były dla mnie najlepszym wsparciem jakie kiedykolwiek otrzymałam. Tobie również zawdzięczam wiele moich umiejętności jak przykładowo szermierka. Wracając jednak do historii - pamiętasz kiedy zostawiłaś mnie w Magnolii? Owszem, znalazłam wujka i przez dłuższy okres czasu uczył mnie on jak panować nad swoją mocą. Bardzo go polubiłam i gdyby nie przypadkowy incydent pewnie mieszkałabym z nim do dziś. Otóż, jak wyszło na jaw działalność mojego krewnego była... Nie do końca legalna. Należał on - tak mi się wydaje, nie wiem na pewno - do jakiś przestępczych organizacji i wykorzystywał swoją potęgę do złych celów, co niespecjalnie mi się podobało. Wybacz, że nic o tym nie wspominałam podczas tych nielicznych spotkań z Tobą. Nie wiedziałam do końca co mogę zrobić, aczkolwiek odeszłam jak najdalej od tego miasta. W dniu, w którym do Ciebie piszę jestem już dumną członkinią gildii Mermaid Crest w Akane Resort, marzę jednakże o rozwinięciu swojej kariery. Wybacz mi za te niewystarczające informacje, mimo wszystko powiedziałam już za dużo.
Odwiedź mnie kiedyś, a porozmawiamy. Ufam, że list ten zastał Cię w dobrym zdrowiu, szczęśliwą i bezpieczną. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dane będzie nam się spotkać.


U m i e j ę t n o ś c i:

• Szermierz [1]
  
• Jeździectwo [1]
  
• Siłacz [1]
  

E k w i p u n e k:

• Katana
  
• Sztylety do rzucania x3
  
• Haki do wspinania x2
  
• Przedmioty codziennego użytku
  

Gotowe, do sprawdzenia.

Eq - zostanie ci po odjęciu za przedmioty - 3.500

PWM:
1. niech będzie, acz hym... Znajdują się tam tylko rzeczy, które nabędziesz fabularnie. Czyt. nie masz tam np nieskończonej ilości broni, a te które kupisz i umieścisz w wymiarze.
2. może mieć wiedzę, ale tylko teoretyczną, od doświadczenia są umiejętności. Ewentualnie w jednej kategorii "nieznacznie" lepiej niż zwykły szarak.
3. tylko niemagiczne, nieofensywne stroje. Nie będzie np żadnej zbroi, etc.

Zaklęcia:
1. czyli... nie ma jakiś specjalnych efektów? W sensie nie wiem... płomienie, światło, inne coś? Ot zwykłe ostrze, które wzmacnia? Teoretycznie na tej randze można więcej soł...
2. do czego służy trucizna? paraliż? odrętwienie? jak długie? jak szybko odczuwalne?
3. gomen, ale objaśnij mi łopatologicznie jak to działa i do czego służy ~.~

Poza tym wypada byś bronie rozpisała mimo wszystko pod kątem wymiarowym, etc. Mimo wszystko czy broń drzewcowa ma 1,5 metra, a dwa metry to różnica, nie? Albo czy ma średnicę taką, a taką...

Finny napisał:

PWM:
1. niech będzie, acz hym... Znajdują się tam tylko rzeczy, które nabędziesz fabularnie. Czyt. nie masz tam np nieskończonej ilości broni, a te które kupisz i umieścisz w wymiarze.
2. może mieć wiedzę, ale tylko teoretyczną, od doświadczenia są umiejętności. Ewentualnie w jednej kategorii "nieznacznie" lepiej niż zwykły szarak.
3. tylko niemagiczne, nieofensywne stroje. Nie będzie np żadnej zbroi, etc.

Zaklęcia:
1. czyli... nie ma jakiś specjalnych efektów? W sensie nie wiem... płomienie, światło, inne coś? Ot zwykłe ostrze, które wzmacnia? Teoretycznie na tej randze można więcej soł...
2. do czego służy trucizna? paraliż? odrętwienie? jak długie? jak szybko odczuwalne?
3. gomen, ale objaśnij mi łopatologicznie jak to działa i do czego służy ~.~

Poza tym wypada byś bronie rozpisała mimo wszystko pod kątem wymiarowym, etc. Mimo wszystko czy broń drzewcowa ma 1,5 metra, a dwa metry to różnica, nie? Albo czy ma średnicę taką, a taką..

PWM:

1. Tak, oczywiście.
2. Zmienione.
3. Yup, jest napisane.

Zaklęcia:
1. Płomienie są, nieco zmienione.
2. Zmienione.
3. Skupianie energii na klindze ostrza, w formie pocisku wystrzeliwanego z krawędzi broni. Służy w celu ataku, mniej więcej tak samo jakby walnęła kogoś fireball'em.

Wymiary są dodane.

PWM:
1. łok
2. łok
3. k

Zaklęcia:
1. czyli dodatkowo ostrze będzie powodowało poparzenia przy kontakcie z poziomu pomiędzy 1, a 2 stopniem. Do tego jest znacznie ostrzejsze i wytrzymalsze w stosunku do zwykłego ostrza, a czas trwania to 5 postów.
2. paraliż trwa 2 posty, acz tyczy się trafionej kończyny. W przypadku klatki piersiowej będą to trudności z oddychaniem, etc. Broń przyzywana jest na 3 posty.
3. Czyli to przyzywa broń, czy powoduje wysłanie ładunku z jakiejś broni ~.~

3. Jest to przyzywana broń, tyle, że można na niej skupić energię. Jeśli próbowałaby przykładowo na katanie, to po prostu by pękła.

3. Nadal pozostaje kwestia... Czy musisz wyrzucić ową broń i wtedy się naładowuje ona/jest naładowana. Czy przyzywasz broń, która wystrzeliwuje owe impulsy. Mechanika działania i użytkowania z tej energii i do czego służy energia.

3. Przyzywam broń, która wystrzeliwuje owe impulsy, nie więcej niż 5 podczas walki, potem broń należy "schować". Energia... No cóż. Bez energii jest to zwykły, wyszczerbiony sztylet. Energia skupia się na sztylecie i "wystrzeliwuje". Po wystrzale znów staje się normalną bronią i tak ciągle. Pochodzi od użytkownika sztyletu, przechodzi na sztylet po kontakcie z rękojeścią.

3. Więc uznajmy, że przyzywa broń o 5 ładunkach. Pojedynczy ładunek zadaje obrażenia nie przekraczające rangi D. 1 zaklęcie = 1 broń. Mogą istnieć maksymalnie 2 takie bronie na raz. Po zużyciu ładunków broń rozpada się, bądź po upływie 5 postów od przyzwania.

Dodane.

ołk... Akcept techniczny, poczekaj na opisowy

Na samym początku wspomnę o czymś... cudny avek~! Bianca di Angelo <3 Viria ma cudne rysunki~

Cytat :

Co to jest? Test na modelkę, czy co? Co to jest? Test na modelkę, czy co?

Jak zamierzone to jeszcze spx. Jak nie to... powtórzenie.

Cytat :

Znak Gildii

Pewnie czepianie się, ale by nie było nieporozumień w przyszłości - napisz, na którym przedramieniu jest znak.

Cytat :

No i po zatem

Um... chyba 'poza tym'?

Cytat :

na prawdę

Razem - naprawdę.

Cytat :

zazwyczaj nosi zazwyczaj

Powtórzenie.

Cytat :

na prawdę, nie wiem ile czasu spędza na tej siłowni! - biodra wąskie. Dziewczyna jest na prawdę

Powtórzenie, a poza tym razem - naprawdę.

Cytat :

na prawdę

Razem - naprawdę. Już nie będę tego wypisywać bo widzę, że jeszcze się powtarzało, ale wierzę, że zapamiętasz~

Cytat :

jednak czas nagli, wierzę jednak

Powtórzenie.

Cytat :

Otóż na we wstępie

Albo 'na' albo 'we'.


Znalazłam więcej błędów, ale nie wypisywałam. Głównie to 'naprawdę', a poza tym to kp spx~ Osobiście nie przepadam jak ktoś rozwija początkowe pola (imię, nazwisko itp.), ale za to historia w formie listu mi się podobała~
Dałabym już akcept, ale popraw wpierw to co na czerwono.

Yup, poprawione i dziękuję. Postaram się zapamiętać, aczkolwiek ktoś tak namącił mi w głowie, że teraz zawsze mam z tym problemy ; ).

Akcept opisowy~