Last Raindrop

Yo. Tu program detektywistyczny na TV fiore.

Powstaje on, bo pomyślałem, że wartałoby trzymać poziom do końca i zyskać pewność, że każdy zrozumie, co się stało.

Miałem tu 5-6 postaci: Raindancera zakładanego 2-3 razy (zależy jak liczyć), Księżniczkę, Wiosnę i Shao. Byłem na forum ponad rok i zagrałem tylko na 3 misjach, mimo posiadania 4 ludzików na raz. Taka Wiosna czy Księżniczka nie przeszły żadnej misji, tylko jak coś się rozkręcało, to potem 2 miesiące zastoju i przerwa.

Więc w sumie byłem rok i wcale nie pograłem, nie licząc Shao, który jako jedyny miał prawdziwą przygodę i coś w fabule robił.

Nie było Daxa, a potem był, ale nie pisał, bo miał urlop. Tak samo z Naną, tak samo z Pheamem. Break na takim Os Kelebrin rozwijał fabułę w tempie raz na 2-3 tygodnie (długi czas na odp i samemu wpis po długim czasie), więc nie dziwne, że nic się tam nie działo. Słowem, forum stoi, grać się nie da, a jak coś powiesz, to wina twoja.

Znaczy grają wybrańcy, oni mają spoko, normalne przygody, pełna możliwość wykazania się, fun i takie tam i to jest ten problem, jaki poruszał św. pamięci pan A.

Fem, spowalniał, jak wrócił nawet nie przeprosił, Don spowalniał, bo mu się należy. Każdy robił dobrą minę do złej gry. Nana spowalniała ale przynajmniej przeprosiła i potem przyśpieszyła akcję. Jakoś to było najbardziej fer ze wszystkich.

Zapytałem, czy to jest ok, dostałem odpowiedź, że tak, że to ze mną jest coś nie tak, co potwierdziło moje słowa. Nieliczni mają fajnie, nieliczni mogą grać, rozwijać postacie, mieć fun. Reszta jest jak gracze drugiej kategorii i na fabuły rozwijane w tempie żółwia. Wiec odeszłem, no bo po co mam być? Ani się nie pobawię, ani nie rozwinę postaci.

Jedyną osobą po jakiej tu nie mogę pocisnąć to Finny, bo raz, pisze szybko i sprawnie, a dwa, trzyma bardzo fajny klimacik FT, zamiast sobie wydziwiać po swojemu, robiąc medival, renesans, symulator średniowiecza czy ciul wie co. Reszta, jest jak zamknięte grono przyjaciół, grających sama dla siebie, sama z sobą a reszta... może poczekać.

Wiecie czego mi szkoda? Że tak naprawdę, to nigdy nie pograłem tutaj. Na wszystkie te 4 postacie przez rok, tylko 2 razy nie miałem zastoju na miesiąc lub więcej (a taka np. Os Kelebrin to jeden wielki zastój - np. wydialoguj plan z tempem fabuły co 2-3-4 tygodnie - nie dziwne że po pół roku misja przerwana na fail).

Miałem tylko na początku, jedną spoko misję u Finny, której nie rozumiem do tej pory, i trochę gorszą misję u Breaka, której jeszcze bardziej nie miałem szansy przejść i zrozumieć, bo wymagała sieci informacji niedostępnych nowemu graczowi.

Rada dla Dona: teraz czep się tej misji albo zacznij tłumaczyć Os. zamiast skupić się na głównym wątku, że ten przykładowy gracz, DT, był tu przez rok i grał tylko przez pierwszy miesiąc-dwa. Jako lama. Potem nie grał wcale tylko się wkurzał, że nie ma odpisu, założył masę multi i na każdym była ta sama sytuacja. To normalne? Dostałem odp że tak, więc odszedłem. W końcu przecież i tak nic nie grałem ani nic nie rozwijałem postaci. I uprzedzając kolejne zarzuty: jeśli nie chodzi o exp, tylko o pisanie, to dlaczego do cholery mogłem odpisywać tylko raz w miesiącu albo musiałem czekać by móc dać odpis po 1-2-3 miesiące? To jest fun poprzez zabawę pisarstwem?

Więc bawcie się dobrze w swoim przyjacielskim gronie, gdzie nie ma takich problemów i gdzie rzeczywiście trudno zrozumieć, o co mi chodzi. A jeśli chcecie prócz z sobą grać jeszcze z innymi, którzy dołączą tu przez google lub przez reklamę na innym forum, to przemyślcie problem, jaki powstał m.in. na mojej osobie.

Pozdro. Powinienem napisać, że było miło, ale niestety nie było.

>Sugerowanie że Os Kelebrin trwało pół roku
>Sugerowanie że byłeś tam sam
>Odpisy co 2-3-4 tygodnie

Rzucasz oskarżeniami nie popartymi ŻADNYMI dowodami. Wyssanymi z palca, jak małe dziecko które chce udowodnić jakie to nie jest pokrzywdzone. Że nie mam nic lepszego do roboty z samego rana to sobie spojrzałem w temat. Pomijając że misja trwała 3 miesiące, to najdłużej na odpis czekaliście 20 dni i ta sytuacja zdarzyła się JEDEN RAZ. W czasie sesji. I nie bardzo mnie obchodzi to że dla ciebie to nie jest usprawiedliwieniem. Zresztą kiedy zapisywaliście się na misję, miałem już nieobecność, każdy zapisując się na misję wiedział, że odpisy będą kulały z tego powodu. Mało tego, byłeś na misji z osobami o długim stażu, więc nie wiem chyba kwalifikują się do twoich wyimaginowanych "Lepszych gracz", a oni też byli spowalniani.

Proszę cię, jak rzucasz jakiekolwiek oskarżenia, to rzucaj do nich dowodami. Bo takie z palca wyssane insynuacje są śmieszne, a nie poważne.

Cóż Deszczowowy, mi mimo wszystko ciężko pojąć twoje bóle może dlatego, że należę do tego wąskiego grona graczy którym nie zależy ani na PD, kasie czy ekspresowych misjach. Rozumiem jednak gdzie widzisz problem - jednak chyba nieco go wyolbrzymiasz, chcąc za wszelką cenę pokazać jak wiele zła doświadczyłeś. W każdym razie przyjemnie mi się z tobą grało - ponad wszystko utrzymujesz charaktery postaci i za to cię szanuję.

Cóż... żegnaj, mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz forum gdzie będziesz mógł pisać z uśmiechem.

- Affcio.

Ej... a co z ShaoxArturia...? ;-; *idzie emować w kącie*

Po pierwsze - powodzenia w poszukiwaniu nowego forum, podobnie jak Aff mam nadzieję, że znajdziesz jakieś, na którym zbyt dużo nie będziesz musiał narzekać i będziesz się dobrze bawić.

Po drugie - byłem na wspomnianej przez Ciebie misji w Os Kelebrin, ale za podstawowy czynnik wydłużający misję uznałbym raczej nieogar samych członków misji (w tym siebie). Rozmowa się dłużyła, raz podjęty plan został w połowie zmieniony, połowa drużyny poszła sobie gdzieś w cholerę, druga połowa nie wiedziała co robić, ogólnie jeden wielki chaos. Dodatkowo jeśli to faktycznie był okres sesyjny (nie pamiętam zwyczajnie) to ciężko chyba winić Dona o to, że miał najnormalniej w świecie mniej czasu. Chyba każdy miał wtedy mniej czasu. Plus to co Don napisał o własnej nieobecności.

Co nie znaczy, że uważam, że MGowie ogólnie nie mogliby się kapkę poprawić z prędkością odpisywania - mogliby. Ale jest różnica pomiędzy skalą w jaką Ty ubrałeś problem, a faktycznym jego zasięgiem.

> Reszta, jest jak zamknięte grono przyjaciół, grających sama dla siebie, sama z sobą a reszta... może poczekać.

Moje zamknięte grono przyjaciół składa się z wszystkich członków tego forum, z kilkoma (jednym/dwoma) wyjątkami, którym i tak bym nie zabronił uczestnictwa w swojej misji. Przykro mi, że tak uważasz, ale masz do tego swoje własne święte prawo.

Z drugiej strony Deszczowy, tak na przyszłość, spróbuj spojrzeć czasem na siebie i niektóre ze swoich zachowań, tak refleksyjnie, by zobaczyć czy nie masz może też czegoś sobie do zarzucenia. Ja Ci niczego wyrzucać nie będę, nie chcę mi się w to bawić, ale taki rachunek sumienia czasami może rzucić światło na własną osobowość i charakter.

Jakkolwiek dziękuję Ci za grę i te 2-3 zdania zamienione na SB. Miłego i dobre zabawy gdzie indziej.

Ogólnie, chyba już wszystko wyjaśnione. Zamykam.