Imię: Frau
Pseudonim: -
Nazwisko: Kurogane
Płeć: Kobieta
Waga: 52 kg
Wzrost: 164 cm
Wiek: 17 lat
Gildia: MC
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Prawa kostka
Klasa Maga: 0
Wygląd: (…)”Mam tutaj takie wielki błyszczący przedmiot, który nazywany jest chyba lustrem. U nas w świątyni nie było czegoś takiego, więc było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie. Mogę się teraz dokładnie przyjrzeć mojemu wyglądowi. Nie wiedziałam, że moje fioletowe włosy są aż takie długie i piękne! A moje oczy! Mamo, nie myślałam nigdy, że jestem posiadaczką takich ładnych, brązowych oczu. Co prawda wszyscy tutaj śmieją się z moich brwi w kształcie łzy, ale mi to nie przeszkadza… Wydaja się być w porządku. Troszkę schudłam i urosłam, więc pewnie jestem już wyższa od ojca! Zabronili mi nosić moje ubrania kapłanki, zresztą i tak już do niczego się nie nadawały z powodu plam krwi, więc muszę tutaj nosić całkowicie inne rzeczy… Podobają mi się, ale nie mogę się do nich przyzwyczaić. Gdy tu przybyłam dostałam także pieczątkę ze znakiem „gildii” (Tak nazywają to miejsce gdzie mieszkają magowie)! Wygląda ładnie, ale nie mogłam zdecydować się gdzie ją umieścić… Wybrałam jednak prawą kostkę, aby zasłoniła moją bliznę.”(…)
Charakter: (…)”Znasz mnie dobrze, więc wiesz, jaka jestem. Moja nieśmiałość w ogóle mi nie pomaga. Znalazłam się w miejscu, o którym nie wiem prawie nic, odkrywam rzeczy z którymi nie spotkałam się przez całe moje życie. Nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak „sklep”, gdzie można kupić sobie jedzenie, albo ubranie! Rozumiesz mamo? Jest tu pełno takich rzeczy. Wszyscy są dla mnie bardzo mili, ale słyszałam również historie o bardzo złych ludziach… którzy zabijają innych! To nie dobrze mamo, nie powinni tego robić… Bardzo obawiam się całej tej nowej sytuacji. Nie najlepiej sobie z nią radzę. Nie wiem, co powinnam zrobić w niektórych sytuacjach, a kiedy zachowam się głupio bardzo się potem zawstydzam. W dodatku wiesz, jaką jestem niezdarą… Ostatnio rozbiłam jakiś ważny przedmiot i mistrzyni bardzo mnie z krzyczała, a ja się rozpłakałam i przepraszałam, bardzo bardzo długo. Było mi smutno i czułam się winna, więc obiecałam że nazbieram pieniądze i odkupię ten przedmiot… Nie mam tutaj przyjaciół więc czuje się samotna, nie mam z kim porozmawiać, nie wiem o czym mam z nimi rozmawiać. W dodatku dowiedziałam się, że jestem magiem. Nie radzę sobie z tą sytuacja. Nie ma tutaj ani Ciebie, ani ojca i nie wiem co mam robić. Całymi dniami siedzę i zadręczam się problemami. Ostatnio sporo płacze. A niedługo… mam ruszyć na misje. Boje się tego mamo!(…)
Historia: (…)Muszę już kończyć, napiszę jeszcze za kilka dni. Pozdrów ode mnie tatę i brata! Kocham was!
Frau
Siedząca przy biurku dziewczyna ostatni raz machnęła piórem i spojrzała na swoje dzieło. Ostatnio pisała bardzo dużo, głównie do domu. Jeszcze nie dostała żadnej odpowiedzi, ale miała nadzieję, że matka czytała wszystkie jej listy. Spojrzała na zewnątrz i ze zdziwieniem stwierdziła, że słońce zaczęło już zachodzić. Westchnęła i wsadziła list do koperty. Trochę za długo siedziała przy tym liście i znowu zapomniała o kolacji. Wstała, podeszła do okna i dwa razy zastukała w drewnianą framugę.
-
Lisia poczta.-powiedziała, a tuż obok niej w chmurze dymu pojawił się lis. Był on koloru srebrnego, pod szyją zawiązaną miał kokardkę, a z pleców wyrastała mu para czarnych ptasich skrzydeł, którymi miarowo poruszał, aby utrzymać się w powietrzu. Oprócz tego wyposażony był w dwie saszetki bo obu stronach nóg, z którym wystawała masa papierów.
-
To list do mamy i taty lisku.-powiedziała Frau, podała mu kawałek papieru i pogłaskała po głowie. Zwierzak obwąchał list i wsadził go do prawej saszetki, a następnie kiwnął głową na pożegnani i zniknął.
Przebrała się w koszule nocną i położyła się na łóżku. To też była dla niej nowość, w domu spała wśród mchu i trawy, czasem na deskach… Materac który tutaj posiadała był tak miękki, że aż się w nim zapadała. Przez pierwsze kilka dni nie mogła na nim spać, więc kładła się na podłodze, ale któregoś dnia przyłapała ją kobieta, która miała ją pilnować i dostała burę. Od tamtej pory starała się zasypiać w łóżku, chociaż dalej sprawiało jej to trudności. Po prostu nie mogła się do tego przyzwyczaić. Leżąc pod ciepłą kołdrą wspominała dzisiejszy dzień. Poznała kilku członków gildii, wybrała się na spacer po tutejszych okolicach… napisała list do domu. Westchnęła, poprawiła poduszkę i zamknęła oczy. Po chwili zasnęła.
LIStonosz machał powoli skrzydełkami, przemierzając zamgloną krainę. Musiał przebyć jeszcze wiele mil, aby dostarczyć ostatnią przesyłkę. List od Frau.
Obudziła się zlana potem. Zerwała się z łóżka i bez większego celu podbiegła do okna. Widziała stąd kawałek okolicy, ale… to nie był Las Kitsune. Opadła na kolana i ukryła twarz w dłoniach. No tak, znowu jej się to wszystko śniło… Znowu ten koszmar… Znowu widziała w snach matkę, ojca, braci i siostry… Widziała jak ginął niewinni ludzie. Zapłakała cicho, wciąż kryjąc twarz w dłoniach. Dlaczego musiało ją to spotkać? Dlaczego musiała ich opuścić? Co z nimi się teraz działo? Czy oni żyją? Wytarła twarz rękawem koszuli nocnej i powoli wstała, ale nogi znowu odmówiły jej posłuszeństwa. Bała się znowu zasnąć…. Bała się, że znowu to zobaczy. Podwinęła kolana pod samą brodę, owinęła nogi ramionami i płakała. To jedyne, co jej zostało.
Przedstawiciel lisiej poczty mknął przez las. Przeskakiwał nad powalonymi konarami, omijał miejsca, gdzie wciąż palił się ogień. Kilka razy natknął się na ciała, ale zignorował je i biegł dalej. On miał tylko dostarczyć przesyłkę. Nawet, jeśli odbiorca nie żył.
Zdała sobie sprawę z tego, że w tej pozycji zasnęła. Bolały ją kolana, ramiona oraz tyłek. Oczy piekły ją od łez. Wytarła je w koszulę nocną i powoli wstała. Był już ranek. Nie musiała się już bać koszmarów. Mogła iść i żyć swoim życiem. Frau westchnęła cicho i poszła do łazienki, aby się wykąpać.
To musi być gdzieś tutaj…-pomyślał LIStonosz rozglądając się po otoczeniu. Wydawało mu się, że za tą skała należało skręcić w prawo. Ale najwidoczniej źle obrał drogę. Będzie musiał zawrócić. Ale wiedział, że jest już blisko. Przeskoczył nad kamiennym posągiem i ruszył w dalszą podróż.
Wracając ze śniadania Frau odkryła całkiem nowe miejsce – była to gildyjna biblioteka. Nie wiedziała, że takie coś istnieje! Było tutaj bardzo dużo ciekawych książek… I mogła każdą pożyczyć i przeczytać. Ale pierwsze, co zrobiła to spróbowała odszukać informacje o klanie Kurogane. Na próżno jednak. Nigdzie nie było nawet wzmianki o Lesie Kitsune i jej rodzinie. Spytała nawet bibliotekarza, ale nikt o tym nie słyszał. Dziwne. Tak jak by… jak by miejsce z którego przybyła znajdowało się w innym wymiarze. Bibliotekarz zaciekawił się jednak tą sprawą i Frau przez kolejne kilka godzin opowiadała mu o swojej rodzinie. Mówiła, że klan Kurogane od bardzo dawna chronił Lasu Kitsune, gdzie mieszkają wszystkie lisy. Mówiła o tym, że od małego każdy z członków był szkolony. Mówiła o magii, o przygodach jej ojca, mówiła o tym, jak była mała i jak tutaj trafiła. Kiedy skończyła było już bardzo późno. A jej rozmówca płakał.
-
Przeżyłaś naprawdę wiele dziewczyno…-skomentował po chwili milczenia i poszedł. Frau została sama w pustej, ciemnej i ponurej bibliotece.
LIStonosz położył kopertę na kamiennej płycie.
To tutaj- pomyślał i spojrzał w przód. Znajdował się tam ogromny kamień, w którym wyrzeźbione zostały jakieś słowa…
Frau usiadła przy biurku i zaczęła pisać kolejny list do domu. Pisała o tym, co dzisiaj przeżyła, o tym że bardzo tęskni za rodziną, o tym, co jej się śniło, o tym, że co raz lepiej radzi sobie z magią... Pisała o wszystkim. Chciała, aby matka wiedziała wszystko.
…
Tu spoczywa Alice Kurogane i Armin Kurogane.- lis odczytał wygrawerowane w litej skale słowa.
No tak…-pomyślał Lis, kręcąc ponuro łebkiem.-
Przecież jej rodzice nie żyją.Umiejętności: Summoner poziom 1
Kontrola przepływu magii poziom 1
Zapasy magiczne poziom 1
Ekwipunek: Rodzaj Magii:Strażniczka Lasu Kitsune – w pewnym mieście istnieje las w całości zamieszany tylko i wyłącznie przez Kitsune. Dla wielu ludzi jest to miejsce święte i zobowiązali się do końca swojego życia chronić ów gąszcz, aby nic nie zagrażało żyjącym tam lisom. Strażnicy potrafią posługiwać się różnymi rodzajami magii, jednak ten którym posługuje się Frau ukształtował się dopiero kiedy ta opuściła Las. Otóż polega ona na tym, iż Kurowane potrafi przyzwać każdego znajdującego się w lesie lisa, oraz przejąć ich cechy, a nawet sama może upodobnić się do Kitsune. Przywołane przez Frau lisy mogą mieć dwie formy – alby ludzką albo zwierzęcą. Ponadto, ponieważ potrafią one władać magią, mogą to być listy których przywołanie powoduje określony efekt. Ponieważ dzielą się one na „złe” i „dobre” listy, ta magia może zarówno pomagać jak i szkodzić.
Pasywne Właściwości Magii:Lisie zmysły- Frau może sprawić, że na jej głowie pojawiają się Lisie uszy, które są czulsze od ludzkich. Jej węch również jest nieco lepszy od przeciętnego człowieka. [Ale słabszy niż umiejka]
LIStonosz- Frau może przywołać lisa, który jest w stanie przenieść wiadomość na bardzo duże odległości. Jednak nie robi tego tak od razu – czasem zajmuje mu to nawet kilka dni... Od taka Lisia poczta. Aby przywołać lisa, trzeba zastukać dwa razy w coś drewnianego i powiedzieć „Lisia poczta.” 3 posłańców na raz.
Ogon.- kiedy Frau użyje tego PWM wyrasta jej ogon. Jest on koloru fioletowego i nie ma żadnego zastosowania w walce, gdyż na tym poziomie jest to tylko efekt wizualny.
Liski, liski do domu.- dziewczyna zna lisi język i potrafi dogadać się z przedstawicielami tego gatunku.
Futerko!-kiedy jest jej zimno Frau może przywołać ciepłe, lisie futro [część garderoby], które po prostu ją ogrzewa. To samo tyczy się rękawiczek i czapki.
Respekt – jeśli Frau napotka jakiegoś Kitsune, ten zobowiązany będzie zachować wobec niej szacunek. Nie ma to żadnych dodatkowych korzyści, oprócz pewnego rodzaju respektu. Co prawda to ona służy Kitsune i jest zobowiązana wykonać każdy jego rozkaz, jednak wiąże się to z obopólnym szacunkiem. Bowiem każdy lis liczy się ze zdaniem Strażnika Lasu.
Rozpoznanie – dziewczyna może jednym spojrzeniem rozpoznać Kitsune, nawet jeśli ten jest w ludzkiej formie i ukrywa ogony.
Zaklęcia: Lisie zmysły [C] (8 PD bo updejt z PWM’ki) – Na trzy tury zmysł słuchu i węchu zostaje wzmocnione o jeden poziom umiejki. Skaluje się z PWM’ka, ale nie z innymi poziomami zaklęcia. Trwa 2 tury.
Przywołanie Zenko: Tenko [C] - Frau przywołuje dwa białe kitsune, wielkości przeciętnego psa. Nie ma w nich praktycznie niczego szczególnego, oprócz tego że posiadają one umiejętność lewitacji. Można używać ich do atakowania, ponieważ są „uzbrojone” w długie pazury oraz bardzo ostre kły, jednak one nigdy nikogo nie zabiją. Tenko posiadają dwa ogony. Mogą przybierać tylko lisią formę. Trwa 3 tury.
Przywołanie Zenko: Byakko [C] – mag przywołuje jednego białego lisa z trzema ogonami. Nie posiada on żadnych właściwości bojowych, ponieważ jest on praktycznie nie materialny. Również potrafi unosić się w powietrzu. Otóż Byakko posługuje się magią leczniczą i w lisiej formie potrafi uzdrawiać przy pomocą mocy magicznej. Długość leczenia zależy od tego, jak poważna jest rana. Może również przybrać formę człowieka – wygląda wtedy jak starszy mężczyzna z długą szarą brodą, z lisimi uszami, ubrany w biała togę. Posiada wtedy umiejętności kogoś o umiejce medyka na poziomie 2 [chyba to za dużo, pewnie będzie nerf], ale nie może używać magii do leczenia ran. Trwa 3 tury, długość leczenia ran to D - Kilka chwil, C - 1 post, B - 3 posty, cięższe jedynie podleczy.
Przywołanie Zenko: Zarua[C] – Zarua to mały lis wielkości piłki do tenisa, z tylko jednym ogonem. Nie posiada żadnych umiejętności bojowych, po za tym, iż bardzo lubi sprawiać psikusy. Dlatego kiedy tylko Zarua zostanie przywołana, znika, a potem… nastaje ciemność. Nie dosłownie – jest to tylko iluzja, jednak na trzy tury ktokolwiek znajdzie się na danym obszarze, będzie musiał błąkać się po ciemku. Ponieważ jest to iluzja nie zadziałają w niej żadne latarki, ani inne źródła światła. Trwa trzy posty. Minusem tego zaklęcia jest to, iż na działanie tego zaklęcia narażona jest również Frau. Obszar działania to 10m w każdą stronę od Zaury, przy czym lis ten porusza się chaotycznie po polu walki.
Wygląd: http://www.zerochan.net/1666186Przywołanie Yako: Vex (B)- Vex jest dzikim lisem, z tego powodu nie musi słuchać się Frau, więc używanie tego zaklęcia jest trochę niebezpieczne. Vex może przybierać zarówno formę lisią jak i ludzką. W tej pierwszej jest lisem o wielkości wilka. Jej futro jest żółte i odstaje we wszystkie strony. Posiada 5 ogonów. W formie człowieka wygląda jak dorosła kobieta o wzroście 170 cm. Umiejętności Vex są zależne od formy. Jako lis potrafi bardzo szybko się poruszać oraz wydobywać z siebie silne wyładowania elektryczne, która mogę dotkliwie ranić. W formie człowieka nie może używać swoich mocy w taki sam sposób – zamiast tego w jej ręku znajduje się katana [Długość całości metr, długość głowni 70 centymetrów. Tsuka wykonana z drewna i pokryta skórą rekina.], która może wydobywać z siebie słabe impulsy elektryczne. Vex w formie człowieka posiada umiejętności: Szermierza lvl 1 oraz Skrytobójca lvl 1.
Działa 5 postów. Błyskawice działają 30cm od niej. Wyładowania pojawiają się co 3 sekundy, oberwanie takim powoduje lekkie poparzenie i odrętwienie. Porusza się równie szybko jak gepard.
Forma lisa : http://www.zerochan.net/1524280Forma człowieka: http://www.zerochan.net/1674067[Zostało 2 PD]