Imię:
Należące niegdyś do rzymskiej bogini księżyca, odpowiedniczki greckiej Selene. Luna. Proste, a za razem szlachetne imię, które nadano dziewczynce ze względu na to, że urodziła się podczas pełni księżyca, uważając to za znak od niebios.
Pseudonim:
Krwawa Dama. Tak ją nazwano, gdy z pomocą kilku innych niewolników, dokonała rzeźni na arenie, zabijając nie tylko swoich przeciwników, ale także paląc trybuny, wraz z całą widownią. W ten sposób położyła kres barbarzyńskim walkom gladiatorów i ty samym zachęciła ich do wszczęcia buntu.
Nazwisko:
Alexius (z grec. Alexios - Obrońca) – Jeden z zamożnych klanów Pergrande, charakteryzujący się ognistoczerwonymi włosami i oczami, oraz kolczykiem pod dolną wargą. Nosili też pozłacane zbroje, do walki używali gladiusów i byli znacznie silniejsi niż przeciętni mieszkańcy kraju. Niestety, klan ten z czasem jednak podupadł, z powodu śmierci jego członków. Dlaczego? Ponieważ byli oni silnymi wojownikami, pielęgnującymi rzemiosło wojenne. Od najmłodszych lat uczyli swoje dzieci walki mieczem, aby w przyszłości mogły bronić własnego kraju i honoru rodziny. Jednak innym klanom nie podobało się to, jak Alexius się rozrastał i uważając wojowników za niebezpiecznych, postanowili ich wytępić. Obecnie nie wielu ich już zostało.
Płeć:
To stuprocentowa kobieta, choć siłą i krzepą przewyższa niejednego faceta, któremu bez problemu mogłaby spuścić łomot.
Waga:
Kobiety nie pyta się o takie rzeczy, bo można zarobić w dziąsła. 60 kilogramów żywej wagi. Ani grama tłuszczu, tylko czyste mięśnie.
Wzrost:
Nikt przecież nie ma centymetra w oczach, więc na pierwszy rzut oka nie jest w stanie stwierdzić dokładnie. Luna mierzy sobie 175 centymetrów, czyli jak na kobietę jest w miarę wysoka i postawna.
Wiek:
Kolejna rzecz, o którą nie pyta się kobiety, bo prócz obitych dziąseł, może też obić nos. Luna liczy sobie 23 wiosny i na tyle samo wygląda, więc jest dobrze.
Gildia:
Na razie brak ale możliwe, że w późniejszym czasie gdzieś wstąpi, jeśli będzie miała taką ochotę. Na razie dobrze jej na wolności, a bycie samotnikiem nie jest wcale takie złe.
Miejsce umieszczenia znaku gildii:
Na razie brak, lecz może się to zmienić wraz z wstąpieniem do gildii. Na razie wystarczy jej kilka swoich blizn i nie potrzebuje dodatkowych ozdób ciała.
Klasa Maga:
Nie posiada żadnych zdolności magicznych, dlatego też nie da rady jej sklasyfikować pod tym względem. Jej siła tkwi po prostu w....sile!
Wygląd:
Postawna i dobrze zbudowana kobieta, o nienagannej sylwetce i zaokrąglonych atutach, których nie powstydziłaby się żadna przedstawicielka płci pięknej. Długie i silne nogi idealnie współgrają z zaokrąglonymi biodrami i szczupłą talią, a duży dekolt tuniki i zbroi ukazuje pełne wdzięki, które niemal przelewają się przez swoje okrycie. Zarówno długie włosy jak i oczy Luny są koloru ognistej czerwieni, nadając tej kobiecie drapieżności i dzikości, co wcale nie jest takie dalekie od prawdy. To istny wulkan. Charakterystyczną cechą jej wyglądu jest jednak kolczyk w kształcie kulki, spoczywający pod dolną wargą Luny. Nie jest to jednak jedyna ozdoba ciała dziewczyny. Niestety, całe plecy Luny poorane są podłużnymi bliznami, pamiątkami chłost jakie musiała znosić jako niewolnica. Pojedyncze szramy zdobią także jej ramiona, brzuch i nogi, lecz są to zdobycze wojenne, wywalczone krwią na arenie i zadane mieczem przeciwników, którzy już dawno nie żyją. Ubiór? Luna ma na sobie białą, zwiewną tunikę, która pozwala jej skórze oddychać oraz lekkie sandały, lecz na tym nie koniec. Tors kobiety, prawe ramię i nogi, opina pozłacana zbroja, charakterystyczna dla klanu Alexius, zaś u jej lewego boku wisi pochwa z gladiusem. Całość swojego rynsztunku Luna jednak skrzętnie ukrywa pod obszernym, kremowym płaszczem z kapturem, bojąc się, że ktoś może ją rozpoznać.
Charakter:
Ciężko scharakteryzować ten punkt, ponieważ osobowość Luny jest bardzo zróżnicowana i nie ukierunkowała się w szczególną stronę. Jest w niej tyle samo dobra co zła, jednak to drugie stara się przelewać tylko na walkę, lub sytuacje podbramkowe. Na co dzień raczej niczym szczególnym się nie wyróżnia. Sympatyczna i uprzejma, choć trzyma się na dystans, chcąc za wszelką cenę ukryć swoją tożsamość. Raczej nieufna i trzeba naprawdę się postarać, żeby zasłużyć na jej zaufanie. Lubi pomagać, ponieważ doskonale wie jak to jest, gdy człowiek potrzebuje pomocy. Nie pozwala się nikomu dotknąć, co jest spowodowane tym, jak była kiedyś traktowana jako niewolnica. Kocha natomiast zwierzęta i bardzo lubi ich towarzystwo, ponieważ tylko one są w stanie dochować bezgranicznej wierności i darzyć bezinteresowną miłością człowieka. Szlachetna i odważna kobieta, która nie boi się stanąć w obronie słabszych, lub pokrzywdzonych. Ma jeszcze inne pozytywne cechy, lecz nie będę od razu wszystkiego zdradzać. Co się tyczy mroczniejszej części duszy Luny. Los niezwykle pokarał tą kobietę, zagnieżdżając w jej sercu bezlitosną bestię, która za każdym razem, gdy dochodzi do walki i przemocy uwalnia się i rozszarpuje na strzępy. Nic nie jest w stanie jej wtedy powstrzymać. Pała tak wielką nienawiścią, że aż czuć na odległość.
Dodatkowe informacje:
- Marcus Alexius to jej starszy brat, lecz Luna nie ma pojęcia co się z nim stało.
- Posługuje się dwoma językami (Cuelhel i Wspólny).
- Obija mordę każdemu, kto spojrzy jej w dekolt.
Historia:
Gdy w klanie Alexius przyszła na świat mała dziewczynka, nikt się nawet nie spodziewał, że pochodzenie Luny przyniesie jej kiedyś tak wiele cierpienia. Ale po kolei. Jak wspomniałam wcześniej, dziewczyna przyszła na świat podczas pełni księżyca, stąd otrzymała też swoje imię. Jej dzieciństwo było całkiem zwyczajne, poza jednym wyjątkiem. Jako kolejna potomkini rodu Alexius, Luna posiadała siłę, przewyższającą normalnego człowieka. Już jako mała dziewczynka udowodniła to parę razy, łamiąc drewniane sztachetki dziecięcego łóżeczka, czy też nabijając swojemu starszemu bratu, Marcusowi kilka guzów. Była rozkosznym dzieckiem i zawsze potrafiła owinąć sobie wszystkich wokół małego paluszka swojej prawej rączki. Jednak sielanka nie trwała długo. Gdy tylko Luna skończyła pięć lat, zaczęła się nauka. Czytanie, pisanie, etykieta i inne prawa były wpajane dziewczynce bez litości, ponieważ młody umysł był bardzo chłonny i należało to wykorzystać, póki był czas. Na szczęście mała Luna nie narzekała, zadając przy okazji setki pytań i męcząc psychicznie swych nauczycieli. Doskonale wiedziała, że jak będą mieli dość, to puszczą ją szybciej i będzie mogła pobawić się z bratem. Tak, już jako pięciolatka była inteligentną osóbką, która potrafiła wykorzystać sytuacje, aby tylko sobie dogodzić. Tak mijały kolejne lata, a gdy Luna osiągnęła wiek ośmiu lat, po raz pierwszy dostała gladiusa do ręki. Oczywiście drewnianego, który miał służyć jej do ćwiczeń fechtunku, bo przecież nie da się dziecku stali do ręki, żeby sobie kończynę ucięło. Jak przystało na prawdziwą córę Alexius, Luna znacznie lepiej radziła sobie z walką mieczem, niż z nauką, lecz cóż się dziwić? Była wojowniczką, która miała siłę i walkę we krwi. Mając dziesięć lat, mogła bez problemu mierzyć się ze swoim czternastoletnim bratem już na prawdziwe miecze, co szło jej całkiem sprawnie zważywszy na to, że dysponowała swoją wrodzoną siłą, gdzie Marcus jakoś jej specjalnie nie przejawiał. Tutaj niestety kończy się dobra część historii i zaczyna przerażająca walka o życie. Pewnego dnia, dziesięcioletnia Luna została bowiem uprowadzona, gdy czekała na ulicy na powrót brata. Opłaceni łowcy niewolników, bo to oni byli sprawcami tego niegodziwego czynu, postanowili sprzedać dziewczynkę jakiemuś panu, który się nią ''dobrze'' zajmie. Widząc jednak, że Lunę musi obezwładniać aż trzech chłopa, przywódca zmienił zdanie, węsząc lepszy interes. Pobitą i nieprzytomną dziewczynkę wywieziono z rodzinnej dzielnicy, aby ostatecznie zawitać do miasta trudniącego się czarnym rynkiem i nielegalną walką niewolników. Tam też właśnie została sprzedana Luna. Na arenę. Jako niewolnica. Aby wymusić na niej dyscyplinę, zgwałcono ją, pobito i wychłostano, żeby na końcu przykuć kajdanami do kamiennej ściany lochu. To był najstraszniejszy czas w życiu dziewczynki. Wiele razy błagała o śmierć, lecz ta nie chciała nadejść. Tortury powtarzały się za każdym razem, gdy tylko Luna przejawiała oznaki nieposłuszeństwa, więc wkrótce musiała ulec, aby dłużej nie musieć znosić tych męczarni. Ile trwały? Wieczność, a przynajmniej tak jej się zdawało. W rzeczywistości pięć lat. Zrobiono z niej zaszczute zwierzę, które dawało upust swej nienawiści na treningach i bez skrupułów rozdzierało przeciwników na strzępy. Kiedy stwierdzono jej gotowość, została główną gwiazdą nielegalnych igrzysk, stając po raz pierwszy na arenie, wśród wrzeszczącego i urągającego jej tłumu złaknionych krwi gapiów. Oczywiście była bezlitosna. Każdy przeciwnik i dzikie zwierzę, ginęło z jej ręki. Dlaczego? Dlaczego walczyła, zamiast dać się bezmyślnie zabić? Ponieważ miała nadzieję. Tak, nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie wolna. Jej oprawcy dawno uznali, że udało im się złamać Lunę i tylko liczyli pieniądze, które dzięki niej zarabiali, lecz ta młoda już kobieta po kryjomu knuła przeciwko nim. Minęło kolejne pięć lat, a na arenie stawała już nie dziewczyna, lecz dorosła i silna kobieta, poznaczona bliznami nie tylko na ciele, ale i na umyśle. Co się zmieniło? Przede wszystkim to, że Luna swoimi czynami zaskarbiła sobie szacunek grupy innych niewolników, jak i kilu strażników więziennych. To dzięki tym znajomościom w końcu udało się ułożyć straszliwy plan zemsty, na który Czerwonowłosa tak długo czekała. Jaki to był plan? Bardzo prosty. Podczas jej występu, strażnicy więzienni mieli wypuścić pozostałych niewolników i wraz z nimi pokonać resztę straży, podpalając tym samym drewniane belki, które utrzymywały trybuny okrągłej areny. Dalszy ciąg był do przewidzenia. Lejąca się krew na arenie była niczym, w porównaniu z walącymi się trybunami, pełnymi ludzi. Wrzaski palonych żywcem, jęki agonii przebitych drzazgami i ogólna histeria, była dla Luny niczym pieśń. Pieść wolności. Korzystając z zamieszania, ona i jej pomocnicy uciekli z miasta, kradnąc złoto i konie, tym samym pozostawiając za sobą śmierć i zniszczenie. Krwawa Dama w pełni zasłużyła na swój tytuł. Co się stało potem? Rozstała się ze swoimi ''przyjaciółmi'' i postanowiła wrócić do domu. Po drodze jednak usłyszała, że w dzielnicy Alexius źle się dzieje, więc zaopatrzona w płaszcz z kapturem, w końcu zajechała w rodzinne strony. Zastając na miejscu ruiny swojego własnego domu zrozumiała, że zostali zdradzeni przez pozostałe klany, które postanowiły pozbyć się ich rodu. W sercu Luny wezbrała nienawiść i poprzysięgła zemstę, lecz ta musiała poczekać. Najpierw powinna dowiedzieć się, co z jej rodziną. Udała się więc do osoby, której Alexius ufali, i która nigdy ich jeszcze nie zawiodła. Miejscowy kowal. To on wykuwał im zbroje, które dostawali, osiągając pełnoletność. Kiedy staruszek zobaczył Lunę, aż uściskał ją serdecznie, powtarzając raz za razem ''chwała, że żyjesz''. Od niego też dowiedziała się, że jej rodzice zostali zamordowani, a brat przepadł bez wieści i nikt nie wie, co się z nim stało i czy nadal żyje. Te wieści bardzo zasmuciły strudzoną Lunę i pozwoliła sobie w końcu na łzy. Staruszek oczywiście zaproponował jej kilka dni odpoczynku we własnym domu, chcąc je wykorzystać na to, aby wykuć córce Alexius zbroję, która jej się należała. Luna oczywiście przyjęła propozycję, mając nadzieję na chwilę odpoczynku i poczucie bezpieczeństwa. W końcu, po upływie tygodnia, zbroja była gotowa i idealnie pasowała na figurę Czerwonowłosej. Dostała też własnego gladiusa z drewnianą rękojeścią i przestrogę od starszego mężczyzny. Jego słowa brzmiały złowieszczo:
''Uciekaj. Uciekaj z kraju i przeżyj. Nie wiem ile was ocalało, ale jeśli jesteś ostatnia, to nie możesz dopuścić do tego, żeby Twój ród wygasł. Zemsta poczeka. Musisz przeżyć!'' Luna potraktowała te słowa bardzo poważnie i wmusiła w kowala sakwę klejnotów, jako zapłatę za zbroję i schronienie. Wkrótce potem wyjechała na swym koniu, chowając pod jasnym płaszczem pozłacaną zbroję, a pod kapturem ogniste włosy, by nikt jej nie rozpoznał. Niedługo po tym opuściła kraj, zmierzając ku lepszej przyszłości. Niestety los nie był dla niej łaskawy nawet wtedy. Po dwóch latach wędrówki straciła konia podczas napaści watahy wilków i od tej pory musiała poruszać się pieszo. Tak minął kolejny rok, a Luna wreszcie zawitała do Fiore.
Umiejętności:
Wytrzymałość [1 lvl], Łamacz Kości [1 lvl], Siłacz [2 lvl], Szermierz [1 lvl].
Ekwipunek:
- Gladius (łac., plur. gladii – miecz) – Krótki miecz rzymski + pochwa. Jego żelazna głownia była obosieczna z osią przez środek i ostro zarysowanym szczytem. Rękojeść, często o kwadratowym lub ośmiokątnym przekroju, posiadała kulistą (popularny kształt obok owalnych i innych) głowicę z drewna lub kości, z mało wydatnym pudełkowatym jelcem. "Wzór Pompejański" mierzący ok. 70 cm długości (ostrze + długość rękojeści oraz głowicy!) i od 4,2 cm do 4,5 cm szerokości (jednakowej na całej długości ostrza). Przeznaczony był zarówno do kłucia jak i cięcia. (Klik)
- Zbroja – Lekki pancerz koloru złotego, opinający tors kobiety, jak i jej prawą rękę, także w skład zbroi wchodzi jeszcze jeden naramiennik na prawe ramię i ochraniacz na prawe przedramię. Jeśli chodzi o nogi, to posiada nagolenniki do kompletu. (Klik + av)
- Worek z kocem, manierką i prowiantem.
//Dla technicznego: Od razu mówię, że zależy mi na całej, opisanej przeze mnie zbroi, dlatego też jeśli chodzi o kwestie ceny, to mogę mieć tą zbroję nawet z pozłacanej skóry, czy jakiegoś taniego i gorszej jakości metalu, aby tylko było mnie na nią stać //