Imię: No ten, eee... Właściwie to je ma. Ale raczej z nikim się nie dzieli ze względu na jego przesłodzony, popularny wydźwięk. Jeżeli już koniecznie musisz je znać, to wiedz, że brzmi ono
Edward. Tak, właśnie. Uważasz, że nie jest najgorsze? W takim razie się mylisz. Dla niego to prawdziwy koszmar.
Pseudonim: To już nieco lepszy podpunkt. Z pewnych powodów, jedna z jego byłych 'miłości' nadała mu pseudonim
Knight. I pewnie większość osób czytających to od razu nabierze skojarzeń z magią podmiany broni – której on jednak nie używa. Przezwisko to miało raczej być aluzją do baśniowego 'rycerza na białym koniu'. Ksywka okazała się w prawdzie wielce nieadekwatna do charakteru młodzieńca, aczkolwiek przyzwyczaił się do niej i używa jej do dziś.
Nazwisko: Raczej o nim nie wspomina ze względu na komplikacje z rodziną, aczkolwiek nie wstydzi się go tak jak własnego imienia.
Ashworth – tak winien się zwać, przynajmniej takie nazwisko odziedziczył po ojcu.
Płeć: Ta rubryka jest nie potrzebna, o nie. W sumie to wystarczy na niego spojrzeć i widać jaki z niego stuprocentowy
mężczyzna!
Waga: 70kg
Wzrost: 1.80 m
Wiek: 18 lat
Gildia: Lamia Scale
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Lewy Obojczyk; Błękitny znak
Klasa Maga: 0
Wygląd: Edward jest wysokim, smukłym i umięśnionym mężczyzną o dość przeciętnej sylwetce. Skórę ma nieco ciemniejszą niż mleczną, ciągle pozostającą jednak w jasnej karnacji. Twarz ma pociągłą, ostre rysy i mocną szczękę. Posiada szaro-błękitne, przenikliwe oczy standardowej wielkości i rzęsy nieco dłuższe niż u większości rówieśników. Włosy są równo przycięte, długie, z opadającą na oczy grzywką, w kolorze morskiej soli, z końcówkami całkowicie pobielonymi. Ręcę i nogi są umięśnione, palce szczupłe i długie. Stopy zazwyczaj przedstawia jako jedną ze swoich cech charakterystycznych – nosi bowiem bardzo mały rozmiar butów. Na plecach ma poprzeczną bliznę niewielkich rozmiarów stanowiącą pamiątkę wczesnego dzieciństwa (Ojciec stwierdził, że marchewki rosną szybciej kiedy znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie). Ubiera się raczej zwyczajnie, niezbyt kolorowo i w stonowanych barwach. Sam siebie uważa za wielkiego przystojniaka i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, iż nie on jeden tak myśli.
Charakter: Knight jest młodzieńcem o trudnym charakterze... I nieco skomplikowanym. Nie można o nim powiedzieć, aby był całkowicie dobry lub też do reszty zły. Po prostu ugrzązł gdzieś na granicy neutralności. Na pierwszy rzut oka wydaje się być łagodnym, zupełnie nieszkodliwym, bardzo wkurzającym człowiekiem łażącym po świecie ze swoim szelmowskim uśmieszkiem. W istocie przysłowia 'pozory mylą' jest jednak ukryta cała prawda. Lubi bawić się uczuciami innych i nie specjalnie pali się do pomocy komukolwiek. Jest niezwykle czarujący i ma nienaganne maniery. Straszny z niego flirciarz, ma także wykształcone wiele niezwykle dopracowanych zachowań 'na pokaz'. W głębi jest niezwykle arogancki, bezczelny i chytry, nigdy nie zdarzyło mu się zachowywać altruistycznie. Mimo wszystkich jego złych cech – które można by wymieniać w nieskończoność – nie można uchybić jego erudycji i inteligencji. Nie cierpi ignorantów i osób odpowiednio niewykształconych. Zimny jak lód – tak w zwyczaju mówić mają osoby, które nie poznały go jeszcze wystarczająco. Towarzysze z gildii, której jest niezwykle lojalny potrafią docenić jego oddanie, odwagę, cierpliwość, roztropność i powagę. Niektórzy mogą nawet stwierdzić, że pod zasłoną próżności, śmiałości i uporu kryje się dobrze skrywana i tłumiona szlachetność, a może i nawet dobroć.
Skrócony Życiorys: Knight - bądź też Edward Ashworth jak wtedy się tytułował - urodził się w Magnolii. Rodzinę miał, owszem i to nawet ponadprzeciętnie bogatą. Nie przepadał za nią, bądźmy szczerzy. Rodzice byli magami, rodzeństwo także. Wszyscy należeli kiedyś lub nadal do jedynej gildii w mieście - Fairy Tail. Szalonej, świrniętej i robiącej powszechną demolkę (zazwyczaj poza swoimi terenami, aczkolwiek nadal zauważalną). Może i dla jego krewnych było to miejsce odpowiednie, lecz z pewnością nie dla niego. W dzieciństwie wykazywał niezwykle skąpe umiejętności magiczne oprócz tego - ku rozpaczom ojca - odznaczał się specyficznym, niezwykle irytującym charakterem. W wieku 10 lat został zatem odesłany na wychowanie do jedynej pasującej do niego istoty pokrewnej - egoistycznego wuja Richarda. On sam również był czarodziejem, jednakże nieco innego pokroju. Działał na własną rękę, rzadko poszukując towarzystwa innych. Wbrew pozorom wczesne dzieciństwo nie było dla chłopca udręką, wręcz przeciwnie wreszcie czuł się właściwie. Żyjący na uboczu opiekun miał niewielu przyjaciół, a jeżeli już jakiś posiadał to byli oni niewyobrażalnie tajemniczy i ciekawi. Jednym z najczęstszych bywalców w ich domu była Silena - blondwłosa dziewczyna o szmaragdowych oczach, stara przyjaciółka ‚z lat młodości’. Przybywała tam głównie ze względu na misje wyznaczane dla niej przez jej gildię - Violet Pegasus. I tak jakoś się stało, że w wieku lat 13 powędrował któregoś dnia za nią, aby stać się podobnym do niej magiem. Ta jednak nie przyjęła tego zbytnio pogodnie, także skarciła go najpierw po czym zostawiła samemu sobie. Dobrych parę lat błąkał się po świecie zdobywając nieco doświadczenia. Bywał w wielu miastach i spotkał setki różnych osobowości, zawsze szukając nowych wrażeń. Miewał różne zajęcia - od pracy w bibliotece po uczenie się władania elementem lodu. Dwa lata przed osiągnięciem przez niego pełnoletności natrafił na grupę rówieśników zmierzających do Shirotsume. Jakimś cudem (w końcu należy pamiętać, że był aspołecznym 'głupkiem') udało mu się z nimi zaznajomić i do nich dołączyć. W mieście, za namową nowych przyjaciół zapisał się do Lamia Scale, aby pozostać tam po dziś dzień.
Fragmenty Dziennika:22 grudnia X791Wiedziałem, że rodzina mnie nie chce. To było do przeczucia już od wielu lat. Może i to dobrze - tak dla mnie, jak i dla nich. Mam przeto nadzieję, że mój wuj okaże się człowiekiem o nieco większym ilorazie inteligencji niż jego brat. Ale czegoż możnaby spodziewać się po takim człowieku? Matka moja w sumie też erudytką nie jest [...] Jedna rzecz jest absolutnie pewna - im szybciej opuszczę to szalone miasto tym lepiej - i obym znalazł się od niego jak najdalej...
30 marca X792Richard Ashworth, znany mi bliżej jako mój wuj jest osobą wielce wykształconą, natomiast surową. Sam tego chciałem, nie wiem zatem czemu miałbym narzekać... I w istocie robić tego nie będę, gdyż nie ma na co! Wreszcie znalazłem się we właściwym miejscu - z dala od wścibskiego brata, namolnej siostrzyczki i rodziców wysadzających ogródek w powietrze. Co więcej robię coraz większe postępy w kontrolowaniu elementu Lodu, który to obrałem sobie za cel jeśli chodzi o magię. Ufam, że w przyszłości zostanę kimś wielkim podobnie jak brat mego ojca. W jednej rzeczy chciałbym się od niego różnić - myślę bowiem o dołączeniu w przyszłości do gildii.
20 maja X796 Pójście za Sileną było jednym z większych błędów mojego życia. Nawrzeszczała na mnie po czym zostawiła samemu sobie w lesie. Chyba do końca życia będę czuł niechęć to pegazów. Nie mam już po co wracać do wuja - czas zacząć życie na własną rękę. Jutro wyruszę do jednego z pobliskich miast, obojętne którego. Muszę tylko zapamiętać jedno - szerokim łukiem omijać należy Magnolię. [...]
23 Październik X799Spotkałem grupę nastolatków zmierzającym w tym samym kierunku co ja. Postanowiłem się do nich przyłączyć i - sam nie wiem jak - udało mi się z nimi zaprzyjaźnić. Są całkiem w porządku... Inni niż większość osób które dotychczas spotkałem. Mówią, że miasto jest ogromne i każdy znajdzie w nim swoje miejsce. Lecz czy starczy go dla mnie...?
30 Listopad X799Wreszcie dotarliśmy! Nawet j a nie potrafię ukryć swoich emocji. Kiedy blisko świtu w oddali ujrzeliśmy migoczące budynki wszyscy zaczęli wiwatować. I w głębi tego czegoś co inni nazywają sercem - tak, ja też to coś mam - poczułem, że być może to właśnie tu się odnajdę. W przyszłości zostanę wielkim magiem, asem Lamia Scale. Kiedy wyruszałem miałem wrażenie, że do końca życia zostanę samotnikiem, a tu proszę jaka odmiana. Południem ruszyliśmy w głąb miasta, żeby dołączyć do gildii. I dopiero patrząc na swój błękitny znak odbity na obojczyku poczułem się jak w domu.
Umiejętności:
- Skrytobójca [1]
- Szermierz [1]
- Alchemik [1]
Ekwipunek:
- Zwykły miecz żelazny, jednoręczny
- Sztylety do rzucania x2
- Prosty pas do którego przytoczona jest broń
- Przedmioty codziennego użytku jak szczotka i ubrania
Rodzaj Magii: Magia Lodu - kontrola żywiołu. Pozwala ona jej użytkownikowi tworzyć i manipulować elementem Lodu. Pośrednio związana jest także z cieczami - pozwala bowiem na zamrażanie ich.
Pasywne Właściwości Magii ‚Wytrzymam nawet w chłodni’/‚Zamrażarki mi nie straszne’ - poprzez kontrolę żywiołu i surowy trening, Knight jest odporny na chłód i mrozy (odczuwanie +10 stopni np. przy temperaturze -10 odczuwa 0).
‚
Zdobyłem pierwszą nagrodę w konkursie rzeźbiarskim’ - potrafi tworzyć niewielkiej wielkości, (największe rozmiarów pięści) proste, nieostre i kruche przedmioty, nie używane w ofensywie
‚Zimno jak w lodówce’ - przy jego obecności temperatura powietrza nieco spada, zimno jest również dotkliwiej odczuwalne (spada max. o 10 stopni, w promieniu 2 metrów od niego)
Zaklęcia: [
A]
Lodowa Furia - Zaklęcie dość potężnego typu. Mag rzucający je skupia potrzebną energię w podłożu. Głęboko pod ziemią zakorzeniają się ogromne, lodowe kolce (wysokość - od 1 do 2 metrów; szerokość - w najszerszych miejscach są w stanie zasłonić przeciętnego człowieka). Wyrastają one tuż przed przeciwnikiem, otaczając go ze wszystkich stron. Ich ilość wynosi od 6 do 8 (Siła jednego kolca nieprzekraczająca zaklęcia rangi B). Z czasem zaciskają się wokół rywala, kalecząc go dotkliwie i odcinając drogę ucieczki. Zanikają po upływie 2 postów zapadając się pod ziemię.
[
C]
Mroźne Ostrze - Możliwe tylko przy wysokim poziomie wilgotności powietrza. Zbiera w sobie wodę zamrażając ją i kształtując w kilka sztuk dowolnego, prostego typu broni, który opada z góry srebrzystymi kaskadami ku rywalowi. Są one jednorazowe - po opadnięciu na ziemię/trafieniu we wroga rozpadają się. (Dodatkowo; Wilgotne powietrze - 5 sztuk broni; Suche - 1 sztuka)
[
C]
Tarcza - Proste zaklęcie powodujące utworzenie się tarczy zdolnej zatrzyma zaklęcie rangi C/zaklęcia rangi D, jak też nieznacznie osłabić te klasy B. Bariera nie wisi w powietrzu, a ‚wyrasta’ z ziemi na wysokość nieco powyżej 1 metra i szerokość około 0,5 metra. W razie potrzeby może się za nią schować również druga osoba (w wypadku osoby dorosłej, dużej - chroniona jest tylko część np. od pasa do głowy, reszta jest narażona na ataki; w wypadku dziecka, kogoś o małej budowie - zakrycie całkowite)