Imię: Sozai
Pseudonim: -
Nazwisko: -
Płeć: Mężczyzna
Waga: 68 kg
Wzrost: 178 cm
Wiek: 20 lat
Gildia: Grimoire Heart
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Lewa część klatki piersiowej, na wysokości serca.
Klasa Maga: 0
Wygląd:
Sozai jest dość wysoką osobą, gdyż czubek jego czupryny sięga 178 cm! Gabaryty, a raczej jego muskularność nie należy do jakichś wygórowanych, lecz mięśnie nie mają u niego zbyt dużego wpływu na siłę jaką potrafi w sobie nagromadzić. Podsumowując waga jest idealnie dopasowana do wzrostu jakim go obdarzono. Ciężko jest zetrzeć z jego twarzy cyniczny uśmiech, który idealnie komponuje się z jego kpiącym, pełnym pewności siebie spojrzeniem. Dość specyficzny typ pigmentów barwi tęczówki jego oczu na czerwono. Podobnie jest z jego włosami, ponieważ są tej samej barwy. Chaotycznie poukładane, najeżone i dość długie. Po bokach jego głowy widnieją kosmyki dodające postaci charakteru! Postać ubiera się zwykle w czerwoną koszulkę i czarne spodnie, które pokrywa biały cieniutki płaszcz.
Charakter:
Jego nieustający prawie cyniczny uśmiech idealnie wpasowuje się w charakter. Przeszłość całkowicie odmieniła jego osobowość, straszne przeżycia i utrudnione warunki do życia zrobiły mu sowite pranie mózgu. Sozai jest typowym czarnym charakterem, który nie szczędzi sobie ofiar. Drwi ze słabszych i nie jest zwolennikiem rozwijania relacji z innymi osobnikami. Czasem posuwa się do nieprzemyślanych zachowań, a wszystko spowodowane jest agresją, która dominuje nad innymi cechami w jego charakterze. Chęć stawania się silnym i nieustraszonym góruje w jego chaotycznie poukładanej hierarchii wartości. Ogólnie rzecz biorąc ciężko jest pójść z tym typem na ugodę, lecz kiedy już pozna się z kimś bliżej można się z nim dogadać.
Historia:
2 luty X789
Witam cię ponownie mój jedyny przyjacielu, to znowu ja Sozai. Dzisiejszy dzień był kolejną męczarnią dla mojego organizmu, zemdlałem dzisiaj tylko raz, zatem jest to dla mnie jeden z najlepszych dni w życiu. Jeśli chodzi o kolejne potłuczenia może wolałbym o tym nie wspominać, chcę aby ten wpis był tym jednym dodającym mi otuchy i nadziei, by przetrwać tę katorgę! Czwórka dorosłych ludzi, których wyobraźnia musi być strasznie ograniczona zmuszając nas do tej niewolniczej pracy. Ich celem jest zbudowanie portu z którego będą mogli transportować żywność etc. Podobno chcą się dorobić na tym grubych pieniędzy, lecz czy oni nie widzą? Jak niewinne dzieci cierpią, dzisiaj posunęli się za daleko! Nim pójdę spać chciałbym jeszcze porozmawiać z moim ojcem, a więc muszę cię na chwilę zostawić...
- Po dość krótkiej modlitwie -
Wróciłem! Dzisiaj musieliśmy przenosić materiały budowlane pokonując niebywałe odległości. Oczywiście jedynym narzędziem pracy były nasze dziecięce ręce. Spędziłem dzisiaj cały dzień z Manuke, który przez przypadek upuścił jeden z pustaków. Wraz z innymi próbowaliśmy szybko zareagować, lecz jeden z tych tyranów, który zwie się naszym rodzicem szybko ukarał go za niekompetentność. Repertuar bronii bezwględnych potworów jest nieograniczony, czasem nawet sięgają po rozgrzane do czerwoności metalowe pręty i tłuką nas nimi po plecach. Jednak dzieje się tak w ostateczności, zazwyczaj aby uśmiercić jednego z nas. Manuke zaraz po tym jak pokarali go magicznym prądem powiedział mi coś co odmieniło mój światopogląd. Te słowa brzmiały: [URWANA KARTKA]
15 kwietnia X789
Heyo! Dzisiaj są moje urodziny i jestem strasznie podekscytowany. Nie myślę o tym jak ciężka będzie dziś praca, bo moi towarzysze mają podobnie dla mnie jakąś niespodziankę! Już nie mogę doczekać się kiedy ją ujrzę. Może przechowali dla mnie list od prawdziwej rodziny, lub go ukradli. Byłby to dla mnie najwspanialszy prezent, fakt i wydarzenie od trzech lat, które tutaj spędzam. Tak, to już trzeci rok odkąd rodzice zafundowali mi w dniu urodzin wyjazd na obóz na którym miałem się świetnie bawić! Nie wiem dlaczego po mnie nie wracają, chciałbym ich znienawidzić jednak dzieli nas za dużo pięknych wspomnień. Są one nieodłączną częścią tego, że jeszcze żyje. Ups... Ktoś puka do drzwi, zobaczymy się wieczorem mój pamiętniczku, mam nadzieje, że przyniosę ze sobą dobre wieści!
15 kwietnia X789
- Rozmazany tusz, zwilżone kartki od łez -...ierdoleńcy! Zabiję ich wszystkich, co do jednego! Za jakie grzechy muszę tu siedzieć i cierpieć... Daj mi chwilę ochłonąć, zaraz ci wszystko opowiem mój przyjacielu. Nie mogłem wczoraj do ciebi -rozmazany tusz- gdyż to co zobaczyłem, nie mogłem uwierzyć! Tyrania, bo tak ich naz -rozmazany tusz- przekroczyli wszelkie granice! Dowiedziano się, iż wczoraj były moi urodziny i chcieli mi sprawić dorodny prezent. Z początku wydawali się być -rozmazany tusz- ale to tylko pieprzone pozory. Manuke chciał przekazać mi to, o czym się domyślałem. Miał dla mnie list od moich rodziców, co zaskoczyło strasznię Tyranię. -rozmazany tusz - i zaczęli go strasznie tłuc. List spalili przy użyciu najstraszniejszej ich broni. Tzw. egzegutora z których zginęło nie jedno dziecko tutaj. Wzięli -rozmazany tusz- i zaczęli bić mojego przyjaciela po plecach, nogach, nie celowali w głowie, aby -rozmazany tusz- Przysięgam, że zemszczę się, powybijam co do jednego... Nono, najstarszy z nas zaczął obmyślać plan, czas zasięgnąć po rewolucje, jest ich tylko czterech, nas zaś całkiem spora gromadka. Przestałem liczyć odkąd zaczęli pozbawiać życia...
12 grudnia X790
Minął spory szmat czasu, ale w końcu plan został opanowany do perfekcji. Nie mogę ci go niestety zdradzić mój pamiętniczku, gdyż w przypadku dnia łowów, czyli odbierania jednej cennej dla nas rzeczy mogli by cię dopaść i wszystko obalić. Dlatego dniami i nocami przechowuję cię w tym mrocznym miejscu, abym potem mógł zapisać w tobie te słowa, spisać wszystko, wyżalić się, bo ty zawsze mnie wysłuchasz. Czas działać, zobaczymy się kiedy już uciekniemy stąd i zaczniemy cieszyć się wolnością. Obiecuje, że więcej złego słowa tutaj już nie napiszę... Do zobaczenia!
1 stycznia X791
Udało się! Jesteśmy wolni, wzięliśmy wszystko co potrzebne, aby jakoś przetrwać srogą zimę obecnie tu panującą. Obecnie jesteśmy w lesie, a otoczenie oświetla magiczny przedmiot, który zabraliśmy z tego okropnego miejsca. Obiecałem, iż więcej złego słowa nie napiszę, lecz niestety nie obejdzie się. Zostało nas tylko pięciu, cena ucieczki była bardzo wysoka, lecz dłużej nie mogliśmy tam wytrzymać. Ich śmierć nie pójdzie na marne, przysięgam na własne życie! Podczas tej całej akcji wydarzyło się coś bardzo dziwnego. Jakbym stracił kontakt z rzeczywistością, moje oczy ogarnęła ciemność. Ci co przetrwali wszystko mi jednak opisali. Podobno wokół mojego ciała zaczęły emitować wyładowania elektryczne koloru czerwonego. W tym stanie przejąłem kontrolę nad kataną w którą uzbrojony był winny za śmierć Manuke. Broń wbiła się w jego serce, a ja powiedziałem. "A nie mówiłem, że cię pomszczę?". Jestem z siebie dumny, chociaż żałuję, że nie byłem świadomy swoich poczynań. Teraz to nieistotne, postanowiliśmy się rozdzielić. Tyrania jest podzielona na kilka elementów, jeden z nich na pewno już wszczyna poszukiwania. Nie wiem gdzie pójdę, lecz anomalia, która miała miejsce podczas ucieczki wzbudziła we mnie zainteresowanie. Widziałem kiedyś człowieka, który bezproblemowo władał ogniem, nazywali go bodajże magiem. Wyniorę się, więc tam, gdzie opanuje to do perfekcji!
2 czerwca X795
To będzie mój ostatni wpis. Nie wiem kim jestem, wspomnienia jakby ulotniły się z mej głowy. Czuję chłód, zero emocji. Czytając to wszystko sam nie dowierzam, że ja jestem autorem tych bazgrołów. Cztery lata minęły odkąd ostatni raz sięgnąłem do ciebie, ale osiągnąłem swój cel. Dotarłem do gildii zwanej Grimoire Heart. Jeden z tutejszych magów nie mógł uwierzyć w moje umiejętności ten jednak pomógł mi w ogarnięciu magii. Sporo mnie nauczył, lecz pewnego dnia zniknął. Mam nadzieje, że kiedyś go jeszcze spotkam...
Umiejętności: Zapasy magiczne, Kumulacja Energii, Szermierz
Ekwipunek: Lina 10 metrów (10*7), 2 haki do wspinaczki (2*25), 5 kunai (5*160) 800, 5 shuriken (5*160) 800, nóż (90), katana (1000), pamiętnik
2190 klejnotów
Rodzaj Magii: Magia Magnetyzmu - Polega na przyciąganiu, odpychaniu i manipulowaniu przeróżnymi przedmiotami, ludźmi w niewielkim stopniu. Magia jako tako służy do kontrowania zaklęć lub ataków ze strony przeciwnika. Dobrze wykorzystana może sprawić, iż Sozai zostanie obiektem nie do uchwycenia!
Pasywne Właściwości Magii:
Przyciąganie/odpychanie - Sozai potrafi przyciągać i odpychać małe przedmioty, wielkości puszki.
Manipulacja - Działa jak telekineza, tak jak właściwość powyższa - wielkość puszki.
Zaklęcia:
Kyapuchā [C] - Służy do skontrolowania jakiegoś przedmiotu, np katany bądź noża. Ranga zaklęcia jest zdolna do skontrolowania przedmiotu nie większej niż katany, zaś żeby zaklęcie aktywować Sozai musi mieć najpierw styczność z danym przedmiotem. Działa 3 posty
Oshinokeru [C] - Obie dłonie naładowane są energią tego typu magii. Polega na odepchnięciu, lecz nie ma nad nim żadnej kontroli. Technika powinna zaburzyć równowagę przeciwnika i ewentualnie zadać nieszkodliwe rany, typu siniak, stłuczenie. (zależy gdzie wyceluje, obrywając w splot słoneczny, samemu można się domyśleć co się stanie) Zaklęcie działa na dwa odepchnięcia, z jednej oraz drugiej dłoni. Obszar odepchnięcia jest równy z polem powierzchni otwartej dłoni. Jest to atak dystansowy.
Kaiten dōmu [C] - Sozai wykonując obrót o 360 stopni wytwarza wokół siebie kręcącą się kopułę, która odpycha wszystkie ataki fizyczne nie opierające się na magii. Rzucony nóż czy lecący w niego żądny krwi przeciwnik z zamiarem wymierzenia ciosu zostaje odepchnięty, średnica kopuły to 2 metry. Czas trwania zaklęcia to jeden post.
Hangeki [C] - Zaklęcie aktywowane jest w momencie kiedy Sozai machnie ręką. W tej chwili w odległości 5 metrów odbija zaklęcia będące ciałami stałymi lub cieczami. Ataków opartych na gazie czy energii nie zostaną odbite, dodatkowo, by odbić atak, musi on znaleźć się przynajmniej 5m od Sozaia. Ataki zostają odbite do rangi C włącznie.
Maguneshiumu [B] - Zaklęcie można użyć na dwa sposoby, przyciągnąć lub odepchnąć człowieka, zależy od woli Sozaia. Zasięg zaklęcia to co najwyżej 20 metrów i przyciągany lub odpychany dowolnie, dowolną liczbę osób. Trwa jeden post.