I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Imię: Lysandra Nazwisko: Atlantis Płeć: Kobieta Waga: 52 kg Wzrost: 161cm Wiek: 17 Gildia: DHC Miejsce umieszczenia znaku gildii: Na czole. Na czole chciała mieć, ale jej nie pozwolili. Za to pozwolili na lewym boku, tuż pod żebrami. Klasa Maga: 0
Wygląd: Woda przepływała, oplatała ciało, sczepiała włosy, drażniła skórę. Pamiętała każdy kształt, wokół którego przepłynęła. Nie chciała zapomnieć. Była wieczna, nic nie było jej w stanie wymazać. I w ten sposób w jej pamięci ukrył się ciekawy obraz. Choć życie już na tej planecie nie istniało, ona nadal wspominała pewien byt, który jako ostatni opuścił jej ramiona. Niewielkie ciało a w nim wielki duch. Drobne dłonie przeciskające się pomiędzy kolejnymi litrami cieczy, zgrabne nogi wymachujące z całych sił, by osiągnąć cel. Twarz pobladłą z braku tlenu, usta sine od zimna oceanu. Błękitne oczy, bystro przeszukujące dno ruin cywilizacji. Długie, niebieskie włosy podążające z wodnym prądem. Okowy zerwanych kajdan, obcierające kostki…
Ze względu na pewną różnicę w ewolucji nigdy nie wykształciły się u niej struny głosowe. Dodatkowo wszystkie organy wewnętrzne są na odwrót. Serce znajduje się z prawej strony i tym podobne. Jest także leworęczna. Charakter: Zapamiętała nawet wyraz jej twarzy, gdy z determinacją sunęła przed siebie poprzez przestwór oceanu. Nie mogła jednak wiedzieć, że się myliła i błędnie określiła jej uczucia. Na pewno nie było to osoba, która się stara. Bliżej jej było to bezczynności niż jakiegokolwiek działania. Wolała stać, biernie się przypatrywać, jak wszystko wokół płynie, przemija. Zupełnie jak woda… Wcześniej zawsze tak robiła. Spoglądała, lecz baz żadnego zainteresowania jak wszystko przepływa. Nawet, gdyby coś miało dotyczyć właśnie jej osoby, nie ruszyłaby się ze swego miejsca. Przecież nie musiała nic robić… Wydawała się przy tym bezuczuciowa, pozbawiona wszelakich emocji, wyprana z ducha, biała plama, czekająca na farbę. Ludzie jednak zawsze posiadają jakieś przeżycia wewnętrzne. Niektórzy dość mocno na szczęście je maskują. Nie było rzeczy, której by się bała. Nie było nigdy słuszności czy dobra. Gdy nie robisz nic, podstawy ludzkiego rozumowania są obce, odległe. Nie musisz się martwić takimi błahostkami. Ważne, żeby przeżyć kolejny dzień… Historia: Wstrząsy znowu się nasiliły. Zatrzęsły całym budynkiem, jednak go nie uszkodziły. Matka Natura musiała się postarać bardziej, by pozbyć się żmii, którą wyhodowała na własnej piersi…
Nie wiedziała dokładnie, kiedy to nastąpi. Przeczucie jednak mówiło, że długo jeszcze nie będzie musiała czekać w tej ciasnej klatce na wolność.
Słoneczne promienie bez problemu docierały do wnętrza pokoju. Dziwne, że nikt nie pomyślał, by wstawić w okna kraty. W sumie nie było takiej potrzeby… I tak by nie próbowała uciec.
Atlantyda miała runąć dwunastego dnia dwunastego roku Ery Koziorożca. Fakt ten znali wszyscy mieszkańcy, zamieszkujący tą planetę, jednak żaden zbytnio się tym nie przejął. Ich mentalność znacznie różniła się od tej znanej nam. Przyjmowali kolejne zdarzenia, jakie niósł im los ze stoickim spokojem. Może właśnie dlatego udało im się zajść tak daleko? Sama Atlantyda była niewielką planetą, krążącą wokół gwiazdy podwójnej. Posiadała trzy księżyce, w tym jeden zniszczony na skutek uderzenia planetoidy. Już wtedy wiadomym było, że Natura chce się pozbyć całej cywilizacji, jaką stworzyła. Cała jej powierzchnia pokryta była oceanem. Jego wody były jednak zupełnie niezamieszkałe. Nawet roślinność nie była w stanie przetrwać w tych ekstremalnych warunkach. Jedyny skrawek lądu posiadał kilkaset kilometrów kwadratowych. Mimo nikłych szans udało się na nim rozwinąć życie. Wkrótce po pojawieniu się istot inteligentnych, próbowano rozwiązać problem małej przestrzeni życiowej. W ten sposób zaczęto powoli wydzierać z oceanu kolejne niewielkie skrawki lądu.
Ile lat minęło od tego czasu? Czy powinna je liczyć w setkach? Tysiącach? A może milionach? Oparła policzek na dłoni, wsłuchując się w szum fal, pękanie płyt oraz krzyki ludzi.
Święcenia kapłańskie odebrała niespełna dwa wieki temu. Miała służyć w białej świątyni, która leżała we ore części miasta. Ten świat posiadał sześć głównych kierunków, a jej przeznaczono ten, który wskazywał drugi księżyc. Zniszczony księżyc.
Wątpliwość zaczęła mieć już na samym początku. Mimo to pozostawała świadkiem milczącym. To nie w jej interesie było wtrącanie się w to, co się dzieje. Jednak… słuchanie o planach zniszczenia tego świata, powodowało dreszcze na jej bladej skórze.
Gdy prawda wyszła na jaw, wtrącono ją do więzienia, zakuto w kajdany. Brak krat nie powodował, że była w stanie uciec. Wiedziała, że musi zapłacić za swoje milczenie. Nikt nie zapytał nawet, czy wie, jak odczynić ten proces…
… oczywiście, że wiedziała, ale po co ma się odzywać?
Wstała z łóżka. Właśnie umarł ostatnio oskarżyciel. Wyrok nie był już prawomocny. Mogła wyjść i polec wśród gruzów lub spróbować się wydostać. Przemierzała wymarłe miasto. Cudem było to, że żyła. Mogłaby spróbować wszystko odbudować… Ale czy miało to sens? Wkrótce Xanx zostanie pochłonięty przez Surum, a z tej planety pozostanie tylko gwiezdny pył.
Podobno na samym dnie oceanu, na ore od Atlantydy, istniały drzwi prowadzące do innych światów. Jej ciało było słabe, ręce skute. Była jednak przekonana, że znajdzie to, czego szuka. Ich lud nie potrafił kłamać.
Śluza otworzyła się z trudem. Praktycznie była już na styku życia i śmierci, gdy udało jej się ostatecznie otworzyć przejście. Poczuła, że nagle spada. Zachłysnęła się jeszcze świeżym powietrzem i zostawiła swoje życie w rękach losu.
Co było najdziwniejsze, obudziła się w miękkim łóżku, w jakimś dziwnym pokoju. Tutejsza architektura wcale nie przypadła jej do gustu. Spojrzała na widok rozciągający się widok. Przydałoby się znaleźć jeszcze jakieś informacje… No i się jakoś ubrać…
Zastanawiała się, jak to zrobić. Czy warto? Chyba tak… Ludzie tutaj byli inni… Nie rozumieli. Oni musieli mieć jasny przekaz. Niczego by się nigdy nie domyślili.
Najgorszą przeszkodą było chyba zrozumienie ich. Wdarcie się do ich umysłów, żeby móc przekazać jakąkolwiek wiadomość. Byli dla niej wodą, gdy ona była ogniem… Więc zanim poszła mu na spotkanie musiała nauczyć się mówić.
Sposób w jaki działali był obrzydliwy, ohydny, pozbawiony jakiegokolwiek sensu. Pokonywała zaułki, uważając, by w nic podejrzanego nie wdepnąć. Ślad jaki za sobą zostawiał był nie do zgubienia. Zbyt wyraźny, zbyt świeży. W końcu znalazła.
Przepraszam. Dziękuję. Nie chciałbyś mi pomóc?
Proszę, pomóż mi.
Potrzebuję twojej pomocy.
Wcale nie potrzebuję twojej pomocy.
Znam tylko ciebie!
Jakoś tak… jakoś tak wyszło. Zgodził się. Nie wiedziała czemu. Pierwszy raz… Pierwszy raz zaczęła się nad czymś zastanawiać.
Jakoś też wyszło, że znaleźli się tu. Teraz. Razem. Plac DHC wydawał się interesującym miejscem…
Ale to był dopiero początek. Trzeba się nauczyć tutaj żyć. Trzeba odnaleźć zgubiony skarb. Trzeba zdecydować, co jest dobrem…
Umiejętności:
Geniusz magiczny
Bariera umysłowa
Zapasy magiczne
Ekwipunek:
Rodzaj Magii: Wędrówki Duszy Magia typowo mentalna [czy może raczej duchowa] nie posiadająca raczej żadnych typowo fizycznych zaklęć. Jej główną cechą charakterystyczną jest właśnie „wędrówka” duszy użytkownika magii. Oczywiście nie jedyną. Podstawą jest rozbicie duszy na części, pozostawienie niewielkiej jest ilości w ciele, by móc potem wrócić. ["Ogólnie logikę bólu opieram na oddziaływaniu duszy właściciela ciała lub jej śladów, które pozostały np. Po wysłaniu owej na wycieczkę. Takie same ślady znajdują się w Twoim ciele po wyjściu z ciała – oczywiście Twoje ślady. W Twoim ciele zostaje ich jednak mniej, ponieważ osoba wyrzucona z ciała zazwyczaj nie ma planów, by wyrzuconą częścią kogoś opętać, więc zbytnio nie przejmuje się tym, czy da radę kogoś opętać. Z każdą chwilą ilość skrawków pozostawionych w ciele ulega zmniejszeniu."] Główną formą, jaką można wyróżnić jest opętywanie innych osób. Wiąże się to jednak z pewnymi konsekwencjami oraz problemami, z którymi użytkownik musi się borykać za każdym razem. Do pierwszego z nich należy problem z używaniem ciała innej osoby. Z początku jest to utrudnione, ale już po 2 turach zaczyna się powoli przyzwyczajać. ["W ciągu pierwszej tury bytności w cudzym ciele możesz wykonywać tylko proste czynności, co by się do niego choć trochę przyzwyczaić. Oczywiście później też kocimi ruchami to szpanować raczej nie będziesz."] Prócz tego wpływa to na psychikę i sposób postrzegania otoczenia. Łatwo jest coś przeoczyć, a sam użytkownik jest lekko oszołomiony. Prócz tego trzeba zważyć na fakt, że taka wędrówka jest dość bolesna dla samej duszy. Zazwyczaj powinno się to skończyć fatalnie, ale w pewnym stopniu udało się ograniczyć uszkodzenia. Obecnie objawia się to bólem. Nie cielesnym, lecz duchowym. Rośnie on z każdą turą pozostawienia swojego ciała. ["W pierwszym poście ból jest niewielki, w czwartym już porządnie doskwiera."] Sposobem, na zniwelowanie go, jest powrót do swojego ciała na co najmniej jeden pełny post, by móc się zregenerować. Najgorszym jednak faktem jest to, że po zbyt długiej zabawie magią, mogą powstać problemy z powrotem do ciała. Powyżej 5 tur występują już poważne przeszkody z powrotem. To samo jednak też dotyczy się osób, na których zaklęcia zostają użyte, lecz w przeciwieństwie do użytkownika, skutki uboczne są dużo większe. ["Dla nich 5 postów poza ciałem będzie takim szokiem, że po powrocie stracą przytomność 6 w górę to już hospitalizacja."] Wewnątrz czyjegoś ciała, nie może używać zaklęć, mających negatywny wpływ na dane ciało. Bez użycia zaklęcia nie jest w stanie oddalić się od ciała na odległość większą niż 5m. Dodatkowo jej duchowa forma jest dość powolna. Jej szybkość nie przekracza truchtu przeciętnego człowieka. "Limit "migracji" na post to 3. Wejście do ciała lub wyjście z niego to jedna migracja. Po wejściu do jakiegoś ciała przez okres około 5 sekund musisz w nim pozostać." Jeszcze jedną barierą na pewno będzie to, że nie wszystkie zaklęcia jest w stanie wykorzystać w formie ducha. Te, których to nie dotyczy, będą miały stosowny dopisek. Pasywne Właściwości Magii
Ciało własne- wchodzenie do własnego ciała nie wymaga żadnego wysiłku magicznego. Wyjątek stanowi moment, gdy „umrze” podczas opętania. Wtedy bez pomocy innej osoby o podobnym zakresie magii, nie jest w stanie wrócić do ciała.
Ciało obce- wchodzenie do ciał ludzkich stanowi zawsze pewien problem, a posługiwanie się nimi to nie lada wyzwanie. Nigdy nie będzie w stanie w pełni korzystać z atutów obcych ciał i nawet zwyczajny skok może zaboleć.
Dusze- jest w stanie wyjść na kilka chwil (maks. 4 tury) poza własne ciało i spróbować konwersacji z innymi duszami błąkającymi się po świecie. Na ten czas sama jest bezbronna, a ciało podatne jest na zagrożenia z zewnątrz. W tej formie nie jest w stanie zobaczyć świata rzeczywistego. Wszystko wokół jest rozmazane. Za to wyraźne stają się wszelakie inne dusze, nie posiadające formy cielesnej, choć mogą one zostać przesłonięte przez obiekty fizyczne. Jeżeli znajdzie się w pobliżu jakiejś innej osoby (mniej niż 10cm), wyczuje ją ona. Jeżeli kogoś dotknie, tamta osoba będzie świadoma, że to ona i będzie w stanie rozpoznać ją, gdy przybierze z powrotem rzeczywistą formę. Jej dusza ma kształt jak pierwotne ciało.
Żywa Dusza- w przypadku śmierci jest w stanie bez problemu pozostać na ziemi w formie duchowej. Może także zacząć szukać nowego ciała, jednak nie będzie w stanie sama sobie z tym poradzić. Widzieć wtedy mogą ją tylko osoby kiedyś dla niej magowie o odpowiednich zdolnościach. Osoby jej bliskie będą w stanie wyczuć jej obecność oraz skomunikować się z nią na zasadzie telepatii. Bez ciała nie jest w stanie korzystać z MM. Jeżeli posiądzie ciało o randze 0, znając zaklęcia rangi S, nie będzie ich w stanie używać. To samo dotyczy się zaklęć rang wyższych.
Martwe Ciało- w przypadku śmierci zostają utracone wszystkie umiejętności związane z ciałem [cechy fizyczne, zmysły, style walki].
Duchowy Ślad- każdy w jakimś stopniu pozostawia za sobą duchowy ślad. Jeżeli mocno się skupi, jest w stanie go zobaczyć i „złapać trop”. Warunkiem jest jednak to, że osoba poszukiwana przebywała w tym miejscu przez ostatnią godzinę, a Lysandra choć raz zatknęła się z nią wcześniej. Dodatkowo ślady owe mieszają się i trudno określić, który z nich jest świeży. Jeżeli osoba poruszała się szybciej niż zwyczajnym chodem, nie będzie w stanie wychwycić śladu.
Przekaz- pewne ułatwienie wypracowane przez ewolucję. Mimo braku możliwości mowy, jest w stanie przekazać swoje myśli jeden dowolnie wybranej osobie. Zasięg tego wynosi jednak tylko 7 metrów, może się skontaktować tylko z jedną osobą na raz. Sama nie może czytać niczyich myśli, a inni muszą mówić do niej bezpośrednio. Objawia się to głosem w głowie. Wymaga koncentracji.
Przenośny zbiornik magiczny- jest w stanie używać MM poza swoim ciałem. Maksymalnie może zabrać połowę aktualnie posiadanych MM.
Zaklęcia:
Dybuk [A]- używając magicznej mocy użytkownik jest w stanie na dość krótki okres czasy „wyjść” ze swojego ciała i zamieszkać w innym. Wiąże się to jednak z pewnymi ograniczeniami:
Na czas trwania zaklęcia obecne ciało, z którego zazwyczaj korzysta pozostaje uśpione i nie zdradza żadnych czynności życiowych. Innym słowem jest bezbronne i może bez problemu zostać okaleczone.
W czasie trwania zaklęcia jest w stanie używać swoich punktów MM. (patrz-> Przenośny zbiornik magiczny)
Maksymalny czas Opętania wynosi 4 postów dla osób niemagicznych oraz 2 dla magów. Osoby z umiejętnością Bariera Umysłowa są w stanie skrócić ten czas o jeden post dla każdego kolejnego poziomu umiejętności. 1 lvl rzecz jasna nie redukuje.
W trakcie trwania zaklęcia użytkownik dzieli ciało z innym. Oznacza to, że może próbować nim poruszać lub negować ruchy prawowitego właściciela.
Jeżeli nie opuści ciała samodzielnie po wyznaczonym maksymalnym czasie, zostaje automatycznie "wyrzucona"
Może w każdej chwili opuścić dane ciało, wychodząc na zewnątrz.
W przypadku śmierci dzieli los opętanego.
Osoby opętanej trzeba dotknąć.
Można użyć raz na dwa posty.
Potrzebna jest walka mentalna.
Można użyć w formie duchowej.
Wyciągnięcie Duszy [C]- na okres jednej tury użytkownik wyciąga dusze przeciwnika poza jego ciało, ogłuszając* go chwilowo. Po zakończeniu tury wszystko wraca na swoje miejsce. Wymaga bezpośredniego kontaktu fizycznego z przeciwnikiem. Potrzebna jest walka mentalna. Nie może też wyrzucić z ciała, w którym obecnie się znajduje innej duszy. Osoba, która zna się na jej magii jest w stanie próbować przejąć jej ciało na maks. 2 posty. * przez ogłuszenie rozumiemy stan, jakby dopiero co ktoś uderzył się w głowę małym obuchem
Wędrówka [C]- na okres 3 postów jest w stanie wyjść duszą poza ciało i znacznie [500m] się od niego oddalić. W tym stanie nie da się jej zranić [ciało rzecz jasna można] a ściany i inne materialne rzeczy nie stanowią problemu.
Poza konkursem, ale BARDZO WAŻNE DLA MG. Walka mentalna, w pierwotnej postaci, to dyskusja, w której biorą dwie strony. Mag, który atakuje duszę i ofiara tegoż ataku. Pierwszą rzeczą, która ma miejsce, jest wybranie tematu dyskusji przez atakującego. Wybiera on jakieś konkretne zagadnienie i to, jakie stanowisko względem jego obierze. Następnie argumentuje, dlaczego to właśnie stanowisko jest prawidłowym. Druga osoba podaje kontrargumenty i przemawia za swoim, koniecznie innym stanowiskiem.
Ważne jest to, że najważniejsze nie jest to, czy podane argumenty przekonałyby neutralnego obserwatora. Trudno bowiem przekonać kogoś, że niebieska ściana jest żółta. Oczywiście jakoś by się dało. Pod uwagę przy ocenie poczynań graczy brane pod uwagę są: -Względna trafność argumentów – To, jak dobre są argumenty postaci względem tych, które mogła zastosować. Np. Przy uzasadnieniu, że coś jest ze sklejki, lepiej powiedzieć coś o strukturze przedmiotu, niż powiedzieć, że ma wióry, czy jest pomarańczowe. -Uczucia postaci, jej determinacja i przekonanie. -Ilość argumentów wpływa na ocenę, jednakże to również jest względne. Jeśli jedną wersję można poprzeć milionem argumentów, a dla drugiej znajdzie się może z pięć, te pięć będzie dużo cenniejsze, niż pięć popierających pierwszą wersję. -Schludność opisu. Tu bierzemy pod uwagę, czy gracz się postarał pisząc posta. I nie chodzi tu o pisanie epopei na 100 stron. Chodzi o to, czy opis jest w miarę ogarnięty. Nie ma tutaj bonusów – za walnięty na kolanie przysługują małe minusy.
Istnieje inna forma walki. Otóż jeśli ofiara będzie całym sercem przeciwna temu, co musiałaby poprzeć argumentami, może odmówić (np. Taka Alv, która bylaby zmuszona do uzasadnienia, dlaczego powinno się okaleczać ludzi i... dobra, wystarczy). Wtedy zamiast argumentacji, osoba opisuje przeżycia swojej postaci, to, co motywuje ją do odmowy. Oczywiście musi być to uzasadnione charakterem postaci. W tej sytuacji największy wpływ na powodzenie obrony ma opis motywacji i uczuć postaci. Wymienianie poszczególnych składników w tym przypadku byłoby głupotą, więc wspomnę tylko, że nieschludny opis również może negatywnie wpłynąć na ocenę.
Ostatnio zmieniony przez Lysandra dnia Pon Sty 13 2014, 00:25, w całości zmieniany 7 razy
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Lysandra Wto Sty 07 2014, 08:54
Cytat :
nie było to osoba
ByłA.
Cytat :
Bliżej jej było to bezczynności
Do.
Cytat :
Wygląd/Charakter
Pierwsza połowa i tego i tego to lanie wody, a nie wygląd/charakter...
Cytat :
Ze względu na pewną różnicę w ewolucji nigdy nie wykształciły się u niej struny głosowe.
Zrozumiałe to i uznałam i spx, ale potem pisasz w historii jakieś słowa - oczywiście wyrwane z kontekstu bo po co pisać szczegółowo - więc nie wiem czy tamte słowa są od postać Fema jak mniemam, czy jednak Twoja postać umie wypowiedzieć kilka słów...Wytłumacz mi czy całkowicie nie mówi czy coś tam potrafi bo to jest różnica.
Znalazłam więcej błędów, ale już nie pisałam. Wytłumacz to co na czerwono i...Wiesz...sądziłam, że po problemie jaki był przy Elysie z wiekiem, nie będzie już czegoś takiego, ale widać chciałaś inaczej...BRAK AKCEPTU albowiem nie ogarniam czemu masz mieć niby to 'miliony' lat - tak samo jak w stażu napisałaś tyle chociaż gildia tyle nawet nie istnieje...Tak więc nie dam tylu lat (i nieśmiertelności nie dam jeśli takowa jest - bo nie ogarniam czy jest czy nie...chociaż skoro lud został zabity...) skoro nie widzę wytłumaczenia.
Heisher
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012
Temat: Re: Lysandra Wto Sty 07 2014, 21:55
Tak, tak, wiem~. Też by mi było smutno, gdybym dostał takiego sprawdzającego. Ale cóż. Lecą nerfy jak smerfy (sam to wymyśliłem!)~. W każdym razie taka jest moja wstępna propozycja. Wszystko da się obgadać, ale ogólny balans pozostanie na w miarę podobnym poziomie.
Umiejętności: Ok
Ekwipunek: Puszka groszku na koszt firmy.
Rodzaj Magii: Sprecyzuj. Obecny opis nie wystarczy. To na tyle... delikatna magia, że będzie to konieczne. Achtung! Przy opisie PWM, szczególnie przy "Ciele obcym", będę umieszczał Wiele dygresji i zasad ich użycia. To zasady całej magii. Daj je do opisu magii. W zasadzie prawie wszystko, co napisałem o PWM odnosi sie też do całości Twojej sztuki. W razie wątpliwości, co tyczy się zaklęcia, a co całości, pytaj. Oczywiście możesz je naginać, ale do tego będą potrzebne techniki, w których dokładnie napiszesz, które reguły łamią.
PWM: Ciało własne: "Wtedy bez pomocy kogoś potężniejszego nie jest w stanie wrócić do jakiegokolwiek ciała." Nie widzę związku. Utkniesz poza ciałem i jak potężny mag, który potrafi zmienić się w Godzillę ma Ci z tym pomóc~?
Ciało obce: W ciele innej osoby jesteś oszołomiona: możesz tracić wątek w czasie rozmowy, coś może Ci umknąć, występują problemy z koncentracją itp. Szczególnie na początku. Po 2 turach jest w miarę ok. Ale wtedy coś innego jest fe. Ale o tym za chwilę. Oczywiście nie znasz ciał innych ludzi (a przynajmniej nie wiesz, jak to jest być w ich skórze), Ci ciężko się poruszać, nie będziesz potrafiła ocenić swoich możliwości itp itp. W ciągu pierwszej tury bytności w cudzym ciele możesz wykonywać tylko proste czynności, co by się do niego choć trochę przyzwyczaić. Oczywiście później też kocimi ruchami to szpanować raczej nie będziesz. Ponadto będzie Cię to boleć. Im dłużej przebywasz w czyimś ciele, tym bardziej. W pierwszym poście ból jest niewielki, w czwartym już porządnie doskwiera. Musisz wtedy wrócić do swojego ciała na okres co najmniej jednego całego posta. Wtedy Twoja dusza się zregeneruje. Ogólnie logikę bólu opieram na oddziaływaniu duszy właściciela ciała lub jej śladów, które pozostały np. Po wysłaniu owej na wycieczkę. Takie same ślady znajdują się w Twoim ciele po wyjściu z ciała – oczywiście Twoje ślady. W Twoim ciele zostaje ich jednak mniej, ponieważ osoba wyrzucona z ciała zazwyczaj nie ma planów, by wyrzuconą częścią kogoś opętać, więc zbytnio nie przejmuje się tym, czy da radę kogoś opętać. Z każdą chwilą ilość skrawków pozostawionych w ciele ulega zmniejszeniu. Im dłużej jesteś poza ciałem, tym trudniej Ci do niego wrócić. Po 5 postach będą już spore problemy. W przypadku osób, które wyrzuciłabyś z ciał, będą po prostu tym bardziej oszołomione, im dłużej ich nie było. Dla nich 5 postów poza ciałem będzie takim szokiem, że po powrocie stracą przytomność 6 w górę to już hospitalizacja. Wewnątrz czyjegoś ciała nie możesz używać zaklęć mających negatywny wpływ na duszę właściciela. Limit "migracji" na post to 3. Wejście do ciała lub wyjście z niego to jedna migracja. Po wejściu do jakiegoś ciała przez okres około 5 sekund Musisz w nim pozostać. Jak to napisałaś w "Dybuku", jeśli opuścisz ciało, nie może się one poruszać samodzielnie, bez udziału żadnej duszy, magii itp. (Oczywiście prawa fizyki nadal na nie działają). Poza tym w formie duchowej Nie możesz używać czarów. Twoja prędkość poruszania w formie duchowej nie przekracza prędkości truchtu przeciętnego człowieka. Możesz przenikać przez ściany itp. Bez użycia techniki jesteś w stanie oddalić się od ciała na 5 metrów.
Dusze: Dobrze. Do 4 tur. Ważne jest jednak to, że, gdy jesteś w formie duchowej, świat jest dla Ciebie BARDZO rozmyty. Widzisz jedynie zarysy. Nie poznasz drugiej osoby, nic nie odczytasz itp. Będziesz jednak wyczuwała inne dusze. Tj. Będziesz wiedziała, gdzie się mniej więcej znajdują. Im bliżej ich będziesz, tym dokładniej będziesz w stanie ocenić ich położenie. Mowa tu również o istotach żywych. Przynajmniej tych, które mają duszę. A to, które mają, to już nie moja działka. To raczej sprawa adminów/ zgromadzenia ludowego. 'nyway, to widzenie ma jednak bardzo niewielki zasięg, 5m. Obiekty duchowe, koniecznie bezcielesne, widzisz wtedy normalnie – tak, jak widzisz obiekty fizyczne z własnego ciała. Jak chcesz, możesz sobie dodać jakiś wyczepisty efekt wizualny, że np. Świecą się na sinokoperkowo~. Poza tym jeśli Twoja dusza (jakakolwiek jej część) znajduje się o odległości 10 cm lub mniejszej od ciała innej istoty posiadającej dusze, ta istota Cię wyczuje. Jeśli "zetkniesz" się z jej ciałem, będzie wiedziała, że to Ty. Nie musi Cię znać. Jeśli Cię zobaczy, gdy już przywdziejesz namacalną formę, będzie miała podejrzenia. Instynkt. Poza tym – w formie duchowej zachowujesz ludzką sylwetkę czy jesteś jakąś bezkształtną masą czy cóś?
Żywa dusza: Ok. ALE. Jeśli Twoje ciało umarło, jedyne co pozostaje to spelle, znajomości i wiedza. Wszystko inne przepada. Ponadto, jeśli Twoje ciało umarło, nie masz MM. Zostają tylko spelle, przy czym będziesz mogła używać tylko tych, na które będzie pozwalała "ranga ciała" – ranga maga zostaje dostosowana do rangi ciała (jeśli ta jest niższa – nie działa w górę). Bliskie Ci osoby nie będą Cię widzieć, ale będą czuć Twoją obecność i będziesz mogła z nimi rozmawiać powiedzmy, że na zasadzie telepatii (jeśli Twoje ciało żyje – nie ma telepatii). Magowie o specjalnych zdolnościach – zależy od tego, jakie zdolności ma dany mag, lol. Jak widzisz polowanie na nowe ciało? Nie mówię, że nie, czy coś, tylko trzeba to w miarę ustalić.
Martwe ciało: To lubię. <3
Duchowy ślad: Osoba musi przez pewien czas przebywać w danym miejscu. Tj. Jak przejedzie samochodem (hehe), nic nie wyczujesz. Jeśli przebiegnie Usajn Bolt, też nie. Niemniej jednak, tropienie będzie czasochłonne i wymagające głębokiego skupienia. Tak porównywalnie z jakąś tropiącą umiejką na 1 lvlu.
Przekaz: Żeby ktoś oddalony 15 metrów od Ciebie Cię usłyszał, i był w stanie dobrze zrozumieć, w przypadku aparatu mowy, musiałabyś się nieźle wysilać. 7 metrów. Poza tym wymaga koncentracji. I tak mocne.
Przenośny zbiornik magiczny: "Przenosisz" połowę zapasu MM, którym dysponowałaś w chwili wyjścia z ciała. Resztę możesz sobie uzupełnić poprzez powrót do ciała i ponowne wyjście.
Zaklęcia: Dybuk: -Co do MM, jak w "Przenośnym...". -Nie możesz korzystać z magii osoby opętanej. -4 dla niemagicznych, 2 dla magów. -" Osoby z umiejętnością Bariera Umysłowa są w stanie skrócić ten czas o jeden post dla kolejnego poziomu umiejętności" Rozumiem, że po prostu brakuje "każdego"? Pierwszy poziom Bariery nie redukuje. -"Jeżeli nie opuści ciała w wyznaczonym czasie, nie będzie już mógł z niego wyjść przez 24h." Jeśli chcesz może tak zostać, ale wtedy Twoje ciało umrze, a Twoja dusza po 24h będzie musiała wyjść. Może po prostu po zakończeniu spell wracać do ciała (o ile nie ma przeciwwskazań). -Zasięgowo? Na dotyk? -Konieczne jest przeprowadzenie jakiejś "walki mentalnej" z potencjalną ofiarą. Jej wynik określi to, czy uda Ci się opętać cel i jak bardzo ten będzie mógł opierać się Twojemu wpływowi. W razie odparcia czaru przez jakiś czas odczuwasz ból głowy (czy raczej Twoja dusza go odczuwa). Zaproponujesz, jak ma wyglądać owa walka, czy wysunąć jakąś sugestię~? -Użycie raz na dwa posty. -Oczywiście obowiązują wszystkie zasady użycia magii, które opisałem wcześniej.
Wyciągnięcie duszy: -Tak jak w Dybuku, walka mentalna. Trudniejsza do wygrania, niż w przypadku Dybuka, ale może mieć taką samą formę. -Nie możesz w ten sposób wyrzucić duszy z ciała, w którym jesteś. Innymi słowy, nie dotkniesz się i nie wyrzucisz w ten sposób drugiej osoby. -Jeżeli ofiara wie co nieco o Twojej magii lub dysponuje podobną, i ogólnie jest wprawiona w sztukach tajemnych, może próbować wejść do Twojego ciała. Jednak na maksymalnie 2 posty. Wszelkie bóle głowy, oszołomienia itp. Działają dla niej tak samo.
Wędrówka: 500 m. Prędkość poruszania trochę większa niż normalna dla formy duchowej. Reszta zasad działa normalnie.
Lysandra
Liczba postów : 11
Dołączył/a : 26/09/2013
Temat: Re: Lysandra Sro Sty 08 2014, 18:14
"Wtedy bez pomocy kogoś potężniejszego nie jest w stanie wrócić do jakiegokolwiek ciała." Proponują zmianę na: „Bez pomocy innej osoby o podobnym zakresie magii, nie jest w stanie wrócić do ciała”. Ew dopisać jeszcze silnej.
„W ciele innej osoby jesteś oszołomiona: możesz tracić wątek w czasie rozmowy, coś może Ci umknąć, występują problemy z koncentracją itp. Szczególnie na początku. Po 2 turach jest w miarę ok. Ale wtedy coś innego jest fe.” Okej. Ale czy w czasie trwania zaklęć na tym bazujących [mówię na razie tylko o ludziach i im podobnych, kiedyś się może pokuszę o coś innego] osoby pod wpływem zaklęcia same się mogą ruszać?
„Ci ciężko się poruszać, nie będziesz potrafiła ocenić swoich możliwości itp itp.” Hmmm a przy wykupieniu umiejętności „Kontrola” będzie łatwiej owymi ciałami operować? Mówię na razie czysto teoretycznie, tak na przyszłośc…
„Poza tym w formie duchowej Nie możesz używać czarów.” Mogę się nie zgodzić? A właściwie zapytać bardziej… W formie duchowej użytej za pomocą zaklęć mogę swoich używać czy nie? D: W gruncie rzeczy jest ten zbiornik zapisany w pmw i to właśnie z tego powodu, że może czasami będę chciała zrobić kombo typu Wędrówka, a potem Dybuk, licząc się oczywiście z konsekwencją utraty własnego ciała…
„Twoja prędkość poruszania w formie duchowej nie przekracza prędkości truchtu przeciętnego człowieka.” Sprinter nie ma na to wpływu? .w.
„Dusze:” Znaczy się wyraźnie widzę tylko niematerialne byty duchowe? Reszta zamazana? Jeżeli tak mi w pełni odpowiada. Wybieram formę ludzką.
Żywa dusza Okej. Magii używać nie mogę po śmierci. Dla mnie raczej jasne :]
„Magowie o specjalnych zdolnościach – zależy od tego, jakie zdolności ma dany mag, lol.” W tym momencie upatrzyłam sobie szczególnie Luśkę, która ma w PMW widzenie innych dusz i to miałam na myśli. Zamienić specjalnych na odpowiednich?
Duchowy ślad: Og… Czy zwykły spacer to za szybko czy jeszcze da się wyczuć? [nie mamy nic na tropienie chyba D: ]
Przekaz: 10? :< Postać nie umie mówić, a i tak ograniczone do jednej persony na raz…
Przenośny zbiornik magiczny: Połowę maksymalnego MM? Typu mam 80/110, więc mogę zabrać 55 a nie 40…
„-Nie możesz korzystać z magii osoby opętanej. -4 dla niemagicznych, 2 dla magów.” Skoro bez magii… Dla magów mogę 3?
Jeśli chcesz może tak zostać, ale wtedy Twoje ciało umrze, a Twoja dusza po 24h będzie musiała wyjść. Może po prostu po zakończeniu spell wracać do ciała (o ile nie ma przeciwwskazań). Skoro po zakończeniu może wrócić do ciała, może to działać jakby automatycznie? W sensie ciało jakby z powrotem ją przyciągało? Bez udziału woli? I ciało osoby rzucanej w sumie też automatycznie by wyrzucało @__@
-Zasięgowo? Na dotyk? Zapomniałam dopisać xD Na dotyk. Nieważne jaka część ciała. Może działać przez ubrania?
Zaproponujesz, jak ma wyglądać owa walka, czy wysunąć jakąś sugestię~? Nie mam na to zielonego pomysłu, ale mam za to pytanie! Czy na osoby bez bariery umysłowej na co najmniej 1 lvl mogłoby owej walki nie być?
Tak jak w Dybuku, walka mentalna. Trudniejsza do wygrania, niż w przypadku Dybuka, ale może mieć taką samą formę. Wolałabym tutaj bez walki mentalnej… i w sumie jeżeli zmienię opis na częściowe wyrzucenie z ciała, ale nadal z podobnymi efektami. Rosalie ma całkiem podobne zaklęcie. Co prawda magia inna, ale chodzi mi o sam efekt.
Jak do czegoś się nie odniosłam, to się prawdopodobnie z tym zgadzam [lub jestem głupią wiśnią i przez przypadek pominęłam xD]
Colette
Liczba postów : 1788
Dołączył/a : 13/08/2012
Temat: Re: Lysandra Sro Sty 08 2014, 18:34
Oks, wiek zmieniony, więc małe info dla ogółu - postać starzeje się jak każdy inny człowiek. Akcept części opisowej.
Heisher
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012
Temat: Re: Lysandra Czw Sty 09 2014, 22:48
Odpowiedzi będę numerował według akapitów w Twojej wypowiedzi.
1. Kay.
2. To zależy od wyniku walki mentalnej. xd Dla, że tak to ujmę, ogólnego przypadku, macie podobną władzę nad ciałem.
3. "Lvl 1 - Znasz swoje ciało, jesteś więc w stanie określić jak bardzo jesteś ranny i jak długo jeszcze powalczysz " Więc chyba nie. Znaczy ogólnie do panujący na forum system nie jest zbyt dobrze dostosowany do magii takich, jak Twoja. Poziomy te umiejętności mogą trochę pomóc, ale nie będzie to zbyt spektakularna poprawa sprawności.
4. Można zaznaczać przy konkretnych spellach, że mogą być wykorzystywane w formie duchowej. Akurat na Dybuka mógłbym się zgodzić.
5. O ile mi wiadomo, przeciętny człowiek nie ma "sprintera". xd
6. Tak. Wyraźnie widzisz jedynie to, co ma formę jedynie duchową. Oczywiście do MG należy ostateczna decyzja, czy coś nie było na tyle sprawne, żeby się ukryć czy coś. Wszystko inne to same mocno rozmazane kontury. Możesz nawet pomylić człowieka z krzesłem. Kay, forma ludzka.
7. Wolę, żeby wszystko było sprecyzowane. xd
8. Tak. "odpowiednich" będzie lepiej pasowało.
9. Wiesz. Szczerze mówiąc, byłoby dla Ciebie lepiej, gdybyś o tym nie wspominała, bo jedyną umiejętnością, która pozwala na tropienie jest Psi węch. I to od 2. poziomu... i do tego powoli i mało skutecznie. xd Jeśli osoba spacerowała wyczujesz lekki ślad. Jeśli szła stosunkowo szybko, jest ciężej. I tak ostatecznie zależy od MG~.
10. Ogólnie rzecz biorąc, osobiście wolałbym chyba telepatię nawet na 5 metrów, niż zwykłą mowę. Ale w takim razie 8 metrów i musisz dokładnie wiedzieć, gdzie dana osoba jest~.
11. Albo połowa stanu na daną chwilę albo połowa maksymalnej i 10% zabranej energii, zaokrąglając w dół, przepada z ciała. Np. Masz 100/110. Wychodzisz. Masz 55% w duchu i 40% w ciele.. Wybierz~.
12. Nope. 2 posty to i tak Bardzo dużo jak na tak mocnego skilla.
13. Twoje ciało może przyciągać duszę, ale jej prędkość poruszania nie zmienia się. Musisz brać pod uwagę limity i planować, jak bardzo możesz się oddalić.
14. Może działać przez ubrania do pewnej grubości. Powiedzmy zwykła koszulka + jeansowa kurtka to najwięcej, ile przeniknie. Może i mało odpowiadające kanonowi wdzianko, ale taka warstwa by mi pasowała jako granica. xd
15. Nope. Ogólnie Twoje spelle są bardzo potężne. Ponadto w ten sposób jaśniej będzie można określić, kto przypadku Dybuka ma jaką kontrolę nad opętanym ciałem. Poza tym nie chciałem wywalać Ci całej magii, bo op, więc jakoś trzeba było to... urozmaicić, żeby zaklęcia mogły być na tyle silne. Efekty ich użycia są harde, ale samo użycie, też.
16. Szczerze mówiąc... Nie ma dla mnie większego znaczenia, kto ma jakie zaklęcie. xd Poza tym mniemam, że wiesz, o co mi chodzi i dlaczego akurat tak potraktowałem to zaklęcie~. Samo wyłączenie z walki już jest niesamowicie potężne jak na rangę C, a zwiększenie podatności na Twoje zaklęcia to już w ogóle~. Na normalnych zasadach – wcale nie puściłbym takiego spella. Walka mentalna to magiczna furtka, która na to pozwala.
To jeszcze coś, czy możemy się brać za opracowanie owej walki mentalnej~?
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Lysandra Czw Sty 09 2014, 23:32
4. Można zaznaczać przy konkretnych spellach, że mogą być wykorzystywane w formie duchowej. Akurat na Dybuka mógłbym się zgodzić. Przy Wędrówce mogłabym tego też używać?
I przy Przekazie przy 7 zostanę.
Nawet nie pomyślalałam, że w sumie mogę walnąć C a potem A, wiesz Hei? XD
W każdym razie poza tym jednym pytaniem, nie mam już żadnych innych, więc może być walka mentalna.
Heisher
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012
Temat: Re: Lysandra Nie Sty 12 2014, 11:46
To tak. Na tą chwilę nie będę wypisywał wszystkich warunków, które mi przyjdą do głowy, czy coś, tylko zaznaczę proponowaną formę i ogólne zasady.
Otóż stwierdziłem, że musi to w jakiś sposób testować tą siłę charakteru i w ogóle, więc forma będzie specyficzna. Podyktowane jest to koniecznością zamknięcia "duchowego ataku" i obrony w 1 poście każdego z graczy i możliwością zasędziowania owych postów.
Więc tak. Walka miałaby postać krótkiej dyskusji. Narzucałabyś jakiś temat i argumentowała za lub przeciw. Druga osoba przekonywałaby sędziego do wersji przeciwnej. Liczyłaby się jednak nie tylko wartość merytoryczna argumentów, ale też to, jak są zaprezentowane, z jakim przekonaniem wypowiada się postać i jak dobrze wyszukuje argumenty. Znalezienie argumentu trudnego do wymyślenia byłoby znacznie cenniejsze, niż podanie oczywistego. Ogólnie byłoby to zbalansowane tak, że wybranie zagadnienia praktycznie niemożliwego do obrony, nie zamknie celowi możliwości na odparcie czaru.
No. Jak widać powodowało mną raczej dążenie do utrzymania balansu, niż pójścia w standardową walkę mentalną złymi wspomnieniami, czy inne dziwne rzeczy.
Jak się na to zapatrujesz?
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Lysandra Nie Sty 12 2014, 11:51
Pomysł mi się w sumie podoba, tylko mogłabym usunąć to o "z jakim przekonaniem wypowiada się postać"? .w. Wiem, że to ważne, ale trochę by było w niezgodzie z charakterem, bo to raczej nie jest typ osoby, który jest w czymś przekonany. Robi, bo robi @_@ Ale reszta jak najbardziej fajna <3 Tylko obawiam się, że niektórzy mg nie będą obiektywni w takiej walce, ale po prostu chyba będę ich unikać...
Mam tylko pytanie! Czy ta walka zaczyna się wraz z postem mojego ataku? A jeżeli nie byłby jakiś time stop?
Heisher
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012
Temat: Re: Lysandra Nie Sty 12 2014, 11:56
Znaczy wiesz. Przekonanie jest dość powiązane z siłą mentalną. Najlepiej by było, gdyby dodać jakieś kryteria, w których Lys miałaby dobrą pozycję. No bo z usunięciem tego byłoby ciężko. Jeszcze się pomyśli.
Nie ma stopa. Po właściwym poście dajesz ataku piszesz temat i swoje argumenty, a przeciwnik po obronie pisze swoje.
Laura
Liczba postów : 691
Dołączył/a : 11/04/2013
Temat: Re: Lysandra Nie Sty 12 2014, 12:17
W sumie to ja mogę narzucić temat, tak? Jeżeli tak, to w sumie to przekonanie może zostać.
Co się stanie jak przeciwnik ma takie same poglądy? I tak musi bronić tych przeciwnych? I wtedy on też nie może się ruszyć, tak? @_@
Heisher
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012
Temat: Re: Lysandra Nie Sty 12 2014, 13:21
Ty narzucasz temat. Przeciwnik czuje, co mu grozi, jeśli nie uda mu się przeprowadzić sprawnej obrony i wie, że to, co powie nie musi być odzwierciedleniem jej poglądów. Może mówić rzeczy przeciwne poglądom postaci, będąc powodowanym instynktem przetrwania, ale to jest zależne od gracza. Cała walka mentalna to dosłownie moment. Z sekunda czy coś takiego. Chociaż w zasadzie odmowa wzięcia udziału w tego typu dyskusji to również świadectwo siły woli. Jeszcze chwilę pomyślę. Ale możliwe, że dobrze napisana odmowa również by punktowała.
Heisher
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012
Temat: Re: Lysandra Nie Sty 12 2014, 23:31
Walka mentalna, w pierwotnej postaci, to dyskusja, w której biorą dwie strony. Mag, który atakuje duszę i ofiara tegoż ataku. Pierwszą rzeczą, która ma miejsce, jest wybranie tematu dyskusji przez atakującego. Wybiera on jakieś konkretne zagadnienie i to, jakie stanowisko względem jego obierze. Następnie argumentuje, dlaczego to właśnie stanowisko jest prawidłowym. Druga osoba podaje kontrargumenty i przemawia za swoim, koniecznie innym stanowiskiem.
Ważne jest to, że najważniejsze nie jest to, czy podane argumenty przekonałyby neutralnego obserwatora. Trudno bowiem przekonać kogoś, że niebieska ściana jest żółta. Oczywiście jakoś by się dało. Pod uwagę przy ocenie poczynań graczy brane pod uwagę są: -Względna trafność argumentów – To, jak dobre są argumenty postaci względem tych, które mogła zastosować. Np. Przy uzasadnieniu, że coś jest ze sklejki, lepiej powiedzieć coś o strukturze przedmiotu, niż powiedzieć, że ma wióry, czy jest pomarańczowe. -Uczucia postaci, jej determinacja i przekonanie. -Ilość argumentów wpływa na ocenę, jednakże to również jest względne. Jeśli jedną wersję można poprzeć milionem argumentów, a dla drugiej znajdzie się może z pięć, te pięć będzie dużo cenniejsze, niż pięć popierających pierwszą wersję. -Schludność opisu. Tu bierzemy pod uwagę, czy gracz się postarał pisząc posta. I nie chodzi tu o pisanie epopei na 100 stron. Chodzi o to, czy opis jest w miarę ogarnięty. Nie ma tutaj bonusów – za walnięty na kolanie przysługują małe minusy.
Istnieje inna forma walki. Otóż jeśli ofiara będzie całym sercem przeciwna temu, co musiałaby poprzeć argumentami, może odmówić (np. Taka Alv, która bylaby zmuszona do uzasadnienia, dlaczego powinno się okaleczać ludzi i... dobra, wystarczy). Wtedy zamiast argumentacji, osoba opisuje przeżycia swojej postaci, to, co motywuje ją do odmowy. Oczywiście musi być to uzasadnione charakterem postaci. W tej sytuacji największy wpływ na powodzenie obrony ma opis motywacji i uczuć postaci. Wymienianie poszczególnych składników w tym przypadku byłoby głupotą, więc wspomnę tylko, że nieschludny opis również może negatywnie wpłynąć na ocenę.
Heisher
Liczba postów : 241
Dołączył/a : 26/09/2012
Temat: Re: Lysandra Pon Sty 13 2014, 00:02
-W ciele innej osoby jesteś oszołomiona: możesz tracić wątek w czasie rozmowy, coś może Ci umknąć, występują problemy z koncentracją itp. Szczególnie na początku. Po 2 turach jest w miarę ok. -Opis tego ze skrawkami duszy – jest to logiczne uzasadnienie, dlaczego magia działa tak, a nie inaczej. -Twoja prędkość poruszania w formie duchowej nie przekracza prędkości truchtu przeciętnego człowieka. Możesz przenikać przez ściany itp. Bez użycia techniki jesteś w stanie oddalić się od ciała na 5 metrów. -Mowa tu również o istotach żywych. Przynajmniej tych, które mają duszę. A to, które mają, to już nie moja działka. To raczej sprawa adminów/ zgromadzenia ludowego. 'nyway, to widzenie ma jednak bardzo niewielki zasięg, 5m. Obiekty duchowe, koniecznie bezcielesne, widzisz wtedy normalnie – tak, jak widzisz obiekty fizyczne z własnego ciała.
Tego nie ma chyba. Albo przegapiłem. W każdym razie popraw, co trzeba i będzie akcept.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.