I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Miejsce akcji: Platforma o podstawie w kształcie koła (nie szalejemy z metrykami) o promieniu 20 metrów. Pokryta jest ona piaskiem. Jeśli to Was interesuje, warstwa piasku ma 2 metry głębokości. Pod spodem jest lity granit. Powierzchnia piasku jest w miarę równa, nie doświadczycie wydm. Kaktusów oczywiście też nie. Krawędź Waszej areny ma postać nieskończenie wysokiej, nieskończenie trwałej ściany z bliżej nieokreślonego tworzywa, które jest przyjemne w dotyku i w kontakcie z ludźmi mruczy. Pole walki oświetlone jest na "biało" solidnie i równomiernie przez lampy nad nim umieszczone. Są od siebie oddalone o jednakową odległość, około 2 metrów i zawieszone na wysokości 8 metrów. Nie brakuje tlenu, skład powietrza powiedzmy że "standardowy".
Przyjemniaczki stoją na jednej poziomej osi, przecinającej środek ciężkości koła, oddaleni od niego o 10 metrów. Podpowiem, że Arai nie zawiera się w Ciastku, a Ciastek w Araiu.
Chyba wystarczy. Dobrej zabawy. Atakuje ten, kto pierwszy napisze. Jeśli będą problemy z decyzja, mogę arbitralnie rzucić monetą czy coś. Jeśli chcecie jeszcze jakieś szczegóły, służę informacją.
//Ciastek: Arai nalega, żebyś dokładnie opisał kolory swojego ubrania. Łącznie z bielizną. Nie wiem, po co mu to, umywam ręce. <3 NO DOBRA, WIEM.
The Purple Piece of Cake
Liczba postów : 60
Dołączył/a : 04/12/2013
Temat: Re: Zenek vs Ciastek Pon Sty 06 2014, 12:22
Purpurowy przybył na arenę zmierzyć się z przeciwnikiem, którego wyznaczył mu los, gotowy pokazać mu, co oznacza bycie prawdziwym mężczyzną. Ubrany w turkusowy sweterek z białą, pionową wstawką przy guzikach w kolorze brązowym, który od góry odsłaniał nieco czarnego t-shirtu bez wzoru z szyją szczelnie zawiązaną bordowym szalikiem. Spodnie miał wykonane z materiału w kolorze ciemnogranatowym, a na nogach miał czarne glany z czerwonymi sznurówkami i podeszwą. Włosy w kolorze indygo miał spięte czerwono-czarną spinką do włosów. Z bardziej pikantnych szczegółów, które na pewno zainteresują Zenka, mogę dodać, że Purpurowy miał majtki w białym kolorze bez wzorku, jak przystało na dziewicę. Ogólnie wygląd jest taki jak na avatarze poza słuchawkami, które gdzieś się zapodziały. Pewnie sprzedał za flaszkę.
Tak czy inaczej przeciwnik, który stał 20 metrów od niego był niczym więcej jak kolejną osobą, której Purpurowy chciał spuścić porządny łomot, aby następnie zdobyć aparat fotograficzny i porobić zawstydzające zdjęcia, które następnie wylądowałyby w Fiore News. Sama myśl o walce, która była swojego rodzaju tańcem dwóch męskich ciał czyniła, że Purpurowy coraz bardziej nakręcał się na nią. Już wyobrażał sobie ich głębokie oddechy, spojrzenia pełne emocji. Czyż nie było to piękne? Walka dwóch mężczyzn z definicji musiała być piękna.
Nie mogąc opanować żądzy Purpurowy ruszył do walki trzymając w ręce swoje Guan dao [drzewiec z drewna, ostrze ze stali - kolory zgodne z materiałem] na oponenta. Trzymał je za trzon obiema rękoma w lekkim rozstawie od środka ciężkości oręża. Broń ustawiona była pod kątem około 45 stopni w stosunku do podłoża z ostrzem skierowanym na prawo i do góry. Ręce oczywiście się nie krzyżowały. Zatrzymał się dopiero stojąc blisko wroga w odległości około dwóch metrów w lekkim rozkroku z lewą nogą wystawioną do przodu, lekko zgiętą w kolanie. Bezruch trwał tylko chwilę. Od razu wyprowadził pierwszy cios. Zamachnął się mocno z prawej strony skręcając lekko ciało i wykonując cięcie równoległe do ziemi na wysokości 3-4 żebra przeciwnika licząc od dołu. Do uderzenia wykorzystywał głównie siłę zamachu. Aby zwiększyć zasięg swojej broni Purpurowy po zamachu puszcza prawą rękę, która była bliżej ostrza, a cięcie wykonuje wyprostowaną lewą ręką. Potrafił tak władać swoją dwuręczną bronią [umiejka paladyn, która pozwala władać jedną ręką bronią dwuręczną]. Chwyt przy wykonaniu uderzenia musiał być silny. Wiedział, że przeciwnik może próbować zablokować lub zbić jego uderzenie, a takie coś mogło skończyć się wybiciem broni z dłoni. Równocześnie z ciosem zbliża on tylną nogę do przedniej wykonując półkroku w przód.
Jeżeli trajektoria ruchu broni po uderzeniu będzie przeciwna do ruchu wskazówek zegara [czyli nadal taka jak przy wyprowadzaniu uderzenia] Nieśmiertelny wykonuje szybki obrót wokół własnej osi w tym samym kierunku. Stara się wyprzedzić pęd broni, złapać ją również prawą ręką w miejsce, gdzie znajdowała się wcześniej, aby po obrocie o 180 stopni, wykorzystując stary i nowy pęd pochodzący z ciała, rąbać przeciwnika w kark pod kątem 45 stopni z prawej [purpowego] góry wcześniej wykonując pół kroku do przodu prawą nogą [w trakcie pierwszego ciosu doszło do złączenia stóp]. Krok do przodu umożliwi atak obiema rękami przy uwzględnieniu dzielącego ich dystansu i zasięgu broni. Potem niezależnie od sposobu obrony zrobi krok do tyłu prawą nogą, tak aby lewa znajdowała się z przodu jednocześnie wykonując pchnięcie w splot słoneczny przeciwnika, które następuje zaraz po poprzednim ciosie. Potem wykonuje jeszcze pół kroku w tył, tak aby lewa noga znalazła się na równi z prawą w lekkim rozkroku z lekko ugiętymi kolanami. Broń była trzymana tak jak w dwóch ostatnich atakach obiema rękami odpowiednio oddalonymi od środka ciężkości broni, która znajdowała się trochę przed tułowiem Purpurowego. Ostrze znajdowało się po prawej górnej stronie.
Jeżeli trajektoria ataku po pierwszym ciosie była zgodna z ruchem wskazówek zegara lub broń całkowicie straciła pęd, co mogło nastąpić chociażby po skutecznym bloku przeciwnika Purpurowy od razu wykonuje opisane wcześniej pchnięcie. Cofa nogę tak, aby to lewa była z przodu [pozycja wyjściowa dla pierwszego cięcia] jednocześnie wykonując pchnięcie w splot słoneczny przeciwnika. Potem wykonuje jeszcze pół kroku w tył, tak aby lewa noga znalazła się na równi z prawą w lekkim rozkroku z lekko ugiętymi kolanami. Broń była trzymana tak jak w dwóch ostatnich atakach obiema rękami odpowiednio oddalonymi od środka ciężkości broni, która znajdowała się trochę przed tułowiem Purpurowego. Ostrze znajdowało się po prawej górnej stronie.
W razie wytrącenia broni Purpurowy stara się podnieść ją najszybciej jak potrafi. Robi to w biegu, nie przerywając go, aby przeciwnik nie wykorzystał takiej sytuacji do kontrataku. Następnie stara się zwiększyć dystans do maksimum 5 metrów. Jeżeli przeciwnik spróbuje pochwycić go w trakcie walki, wykonać dźwignię lub inne kwalifikujące się pod ten sam punkt regulaminu pojedynków akcje to Purpurowy stara się utrudnić to zachowując dystans, który uniemożliwia takie czynności. Cofa się dalej zachowując pozycję bojową w razie konieczności odcinając lub zbijając ostrzem lub drzewcem na bok część ciała lub przedmiot, którym przeciwnik będzie chciał wykonać taką akcję. W razie pochwycenia broni mag postara się ją z całych sił ciągnąć w swoją stronę, tak aby w razie wyciągnięcia jej, koniec broni poleciał w powietrze po lewej stronie maga [a nie uderzył go przypadkiem w żebra]. Jeżeli nie będzie to skuteczna metoda pcha broń do przodu nie puszczając jej lub przesuwa chwyt w przód, bliżej przeciwnika jednocześnie wykonując kopnięcie w klatkę piersiową przeciwnika, aby ten puścił jego Guan dao. Potem zwiększa dystans do około 2.5 metra cofając się do tyłu i zachowując postawę bojową stosowaną przez większą część tej walki. W razie powtórzenia opisanych w tym akapicie akcji, reakcje obronne również zostają zastosowane odpowiednią ilość razy.
W razie wystąpienia nieprzewidzianych w poście czynności przeciwnika, które mogą utrudnić atak [nie mówię tutaj o zaklęciach Zenka] następuje wycofanie na odległość 2.5 metra od przeciwnika i przyjęcie wcześniej opisanej postawy obronnej. O zaklęciach Purpurowy praktycznie nie może się jeszcze dowiedzieć, więc na razie i tak nie potrafi skorygować ataków zgodnie z zasadami gier przeciwnika.
A i oczywiście Purpurowy pamięta o piaszczystym podłożu, które może utrudnić wiele akcji, spowolnić je, ale prawdopodobnie nie powinno ich zniwelować przy wzięciu tego pod uwagę.
Muto Zenko
Liczba postów : 358
Dołączył/a : 03/07/2013
Temat: Re: Zenek vs Ciastek Sro Lut 05 2014, 09:57
Zenuś był ubrany na czarno. Czarne buty, skarpetki, spodnie, koszulka, płaszcz, włosy, bródka, rękawiczki, chusta, nawet majtki miał czarne. Jedynie czego nasz bohater nie miał czarnego, to jego wierna szabelka, Bakuya. Była biała niczym pierwszy śnieg. Może powinien ją machnąć szprejem, coby się nie wyróżniała?
Samozwańczy Czarny Żniwiarz na wstępie wyciąga swego scyzora z sayi, coby był już gotowy, po czym przystępuje do lustrowania swojego przeciwnika. Ten cały Ciastek to kolorowy była jak pewna tęcza na pewnym placu w pewnej stolicy pewnego kraju [pomijając, że się zjarała]. Od razu Zenek zaczął podejrzewać, że gość jest 'teges', ale przecież nie można oceniać ludzi po okładce, nie? Zresztą, zaraz go ubije. Pośmiertnie orientacja nie jest ważna. Poza tym gość władał guan-dao, co mogło być.. upierdliwe. Miał większy zasięg i Muto musiał wziąć na to poprawkę.
Gdy The Purple Piece of Cake będzie się szykował [jeszcze przed ruszeniem], czarnowłosy od razu rzuca na siebie i niego dwa czary: 1. Irooni (B). Teraz będzie miał pewność, że gość nic mu nie zrobi. Numerem drugim jest Iro (D), którym maluje płaszcz i portki na kolor turkusowy. Może i wyglądało to tandetnie i przede wszystkim śmiesznie - ale sory, taka magia. Kay, ruszył. Nasz bohater niespecjalnie się tym przejmie i jedynie zacznie trochu szurać nogami, coby wyczuć grunt pod stopami i stwierdzić na ile sobie może pozwolić, żeby nie wywinąć malowniczego orła. Dziewięć, osiem, siedem metrów. Był co raz bliżej. Sześć, pięć. Robiło się nie fajno. Zaraz będzie cztery, trzy i znajdzie się w zasięgu wielkiego patyka z przymocowanym ostrzem. Dlatego też Zenkowskii na szybkiego macha na siebie spella Sora no ō (D), zwiększając tym samym siłę kończyn dolnych i zaczyna hopsać do tyłu po łuku. Tak, by nie przygrzmocić plerami w ścianę. Fajno by było w sumie, gdyby trafił na moment, kiedy Ciastek robi zamach i nie trafia w naszego bohatera, bo ten uskoczył. Ale jeśli dał dyla wcześniej, to też dobrze. Pomimo nieprzyjaznego podłoża, skakanie powinno być wystarczająco efektywne. Uważa też, by się nie wywalić.
I tak se będzie hopsać dookoła areny, aż do usranej śmierci. Trzymając odpowiedni dystans, by pan gejuch go nie mógł sięgnąć. W razie gdyby został przyparty do ściany, skąd nie może uciec bokiem, to wykorzystuje pełnie możliwości nóg i stara się przeskoczyć typa nad jego głową [w razie co, wspomaga się murem, coby wybicie było lepsiejsze]. A potem uciekać dalej.
W przypadku gdyby go w jakiś sposób dogonił i mógł wyprowadzić skuteczny atak, to używa swojej szabelki, ustawiając ją bokiem i blokując ciosa. Wspomagając się jednocześnie lewą łapką, dociskając ją do płazu broni. A następnie pochylić się bardzo mocno i wystrzelić z kopyta koło jego boku - jak trafi między nogi [bez skojarzeń ;-; ], to fajno by było jakby go powalił. Wtedy też na szybkości stara się pozbierać i wskoczyć na przeciwnika [ ;-; ], blokując mu łapy na wysokości bajcepsów swymi kolanami, żeby nie mógł ich używać, po czym przyłoży mu scyzora do gardziołka.
Inne, inne, inne: po prostu się zasłania szabelką i niech się dzieje Wola Zenka. Od czegoś to Irooni miał w końcu.
[Pardonsik, że tak długo]
Torashiro
Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013
Temat: Re: Zenek vs Ciastek Sob Gru 13 2014, 13:08
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.