Imię:obiekt 18345
Pseudonim: Drako
Nazwisko: (brak)
Płeć: Mężczyzna
Waga:80
Wzrost:170
Wiek:20
Gildia: Nie istniejąca już „Varia „
Miejsce umieszczenia znaku gildii: prawy policzek kod kreskowy
Klasa Maga: 0
Wygląd:Mężczyzna mierzący równo 170 cm ważący 80 kg bez żadnej zbędnej tkanki tłuszczowej, wszystko to idealnie wyrzeźbione mieście, których nie jeden by pozazdrościł. Zawsze ubrany w czarne niczym noc spodnie oraz tak samo czarną bluzę z kapturem mający na celu skrywać jego oblicze. Wszystko to dopasowane tak by nie ograniczać swobody ruchów. To jedyne co zobaczymy patrząc na tą osobę z dalszej perspektywy jeśli podejdziemy bliżej, i da nam się ujrzeć twarz tego osobnika bez wątpienia zwrócimy uwagę na kod kreskowy znajdujący się na jego prawym policzku oraz jasno błękitne oczy. Kiedy młodzieniec zrzuci kaptur ujrzymy, czarne krótko ścięte włosy, oraz czarny diament w lewym uchu.
Charakter: Charakter tego mężczyzny jest głównie ukształtowany przez system w ,którym był wychowywany.
Emocje to słabość a ich brak to siła.
Zwątpienie lub nie zdecydowanie to śmierć, więc trzeba dążyć do celu bez względu na wszystko.
I ostanie dotrzymywać umów ,Varia nigdy nie zawodzi. Osoby na które przyjmujemy zlecenia to nie cele, tylko już „Truposze” bo choć jeszcze żyją to w chwili podjęcia zlecenia są już martwi . Te wartości były wpajane „Drako” od zawsze, chociaż przeciwstawił się systemowi, nie można zmienić czegoś co uczoną cię od dziecka. Choć chłopak zaczął myśleć nie jak maszyna do zabijania i odczuwać różne uczucia, emocje ciągle ich nie okazuje a jeśli już są to uczucia fałszywe. Wszystko jest maską którą pokazuje innym, sztuczny uśmiech, sztuczne łzy wszystko to tylko gra aktorska opanowana do perfekcji.
Historia: Czy słyszeliście kiedyś o Vari?? Zapewne nie bo już byście nie żyli a jeśli tak to zapewne korzystaliście z usług tej organizacji. A więc czym jest owa Varia?? Otóż jest to organizacja zrzeszająca „Siepaczy”, magów przewyższających w sztuce zabijania każdego zabójcę . Nie jest to również Gildia gdyż swoją siedzibę posiada poza granicami królestwa.
Przejdźmy jednak do sedna czyli co wspólnego ma obiekt 18345 a owa organizacja?? Tak więc 18345 został jako sierota porzucona na ulicy.Z której został zabrany przez „rekrutujących”. Następnie przeszedł liczne szkolenia w dziedzinie magii oraz jak najefektywniejszego jej wykorzystania w sztuce zabijania. I wszystko szło by zgodnie z planem gdyby nie jedna misja powierzona chłopakowi 15 lat od przystąpienia w szeregi organizacji. Mało być to rutynowe zlecenie na typowego „Truposza” który przeszkadzał pewnej bogatej organizacji w ich planach. O co chodziło nie wiadomo i nigdy nikogo to nie obchodziło.
18345 który na czas misji przyjął przydomek „Drako” po dokładnym objaśnieniu celu zlecenia w siedzibie organizacji przeniósł się w pobliże budynku w którym miał przebywać „Truposz „.Okolica była spokojna a sam budynek wyglądał normalnie ot zwykły domek jedno rodziny na przedmieściach otoczony zadbanym ogródkiem. Mężczyzna spokojnym krokiem zbliżył się do budynku sprawdzając wszystkie noże ukryte pod płaszczem, oraz dwie berety w kaburach. Nagle drzwi otworzyły się bezszelestnie a w progu stał mężczyzna, który powinien zaraz zginąć, nie wyglądał jednak na przejętego obecnością nieznajomego wręcz przeciwnie uśmiechnął się i wskazał rękom aby przybysz wszedł.
–Witaj 18345 czy może wolisz żebym zwracał się do Ciebie Drako ?? Odłóż te zabawki
i zapomnij aby użyć magii. Na całym terenie tego domostwa rozłożyłem czar blokujący wszelką magie. Drako wszedł z opanowaniem do środka, zamierzał dowiedzieć się skąd mężczyzna wie kim jest a następnie użyć czystej siły by go zabić.
-Skąd wiesz kim jestem , dostęp do tych informacji mają tylko nieliczni… Drako mówił spokojnie obserwując jak nieznajomy siada na ogromnym fotelu wskazując dłonią aby młodzieniec usiadł.
- Ależ to proste jestem „Aniołem nocy” . Czyli jak zapewne wiesz Twoim przełożonym. Choć wy byście nazwali mnie teraz „Upadłym aniołem” lub po prostu zdrajcą. To chyba wyjaśnia skąd mam o Tobie informacje. Wiem dokładnie jaką bronią się posługujesz, jakiej magii używasz jak walczysz. Jeśli mam być szczery sam Cię kiedyś uczyłem i obserwowałem uważnie podczas ostatniego egzaminu jak musiałeś zabić wszystkich uczestników by zaliczyć test. Wyróżniałeś się zabijanie innych nie przychodziło Ci z taką rozkoszą jak pozostałym. To mnie zainteresowało i dlatego Cię tu zwabiłem właśnie teraz. Tak młodzieńcze wszystko zaplanowałem. Starzec sięgnął po dzbanek z herbatą po czym nalał napój do dwóch filiżanek, następnie zaczął pić gorący wywar a stara twarz która była tylko iluzją zniknęła ukazując jednego z przełożonych chłopaka. Na twarzy młodzieńca ukazało się zaskoczenie, co widocznie rozśmieszyło jego rozmówcę.
- Proszę bardzo i oto jeden z dowodów na to że wyróżniasz się z całej organizacji. Nie potrafisz do końca ukrywać emocji, potrafisz myśleć samodzielnie oraz co najważniejsze posiadasz uczucia. Mimika Drako znów nabrała powagi, bez żadnych emocji przyglądał się przełożonemu ,dopiero po minucie ciszy zdecydował się odezwać.
–Więc może łaskawie wyjaśnisz mi poco cała ta farsa?? By udowodnić że nie nadaje się na członka organizacji i należy mnie zlikwidować ?? Młodzieniec mówił bez okazywania żadnych uczuć a jego to głosu był obojętny jak zawszę.
–Nic z tych rzeczy mój młody przyjacielu. Chcę obdarzyć cię wolnością , ściągnąć z ciebie te więzy zarzucone przez Varie. Młody zabójca przerwał swojemu przełożonemu
-Ciekawe w jaki sposób chcesz to osiągnąć. Jesteśmy członkami organizacji aż do śmierci. Mężczyzna uśmiechnął się lekko popijając gorący wywar.
–Ależ to proste. Zamierzam zniszczyć całą Varie. Jednak w pojedynkę tego nie dokonam, potrzebne mi są specjalne jednostki a ty jesteś ostatnią częścią mojej układanki Drako podejrzliwym spojrzeniem zmierzył rozmówcę.
-Więc chcesz powiedzieć że są też inni, tacy co się już zgodzili?? Mężczyzna roześmiał się odstawiając pustą filiżankę, po czym podszedł do komody wyjmując butelkę whisky.
-Chyba nie myślałeś że będziesz jedynym. Ale koniec tego miłego gadania. Masz dwa wyjścia. Albo się do mnie dołączysz i będziesz żył własnym życiem albo zginiesz tutaj. Chyba to jasne. Wyraz twarzy mężczyzny był poważny. Drako wiedział że nie żartuje, po chwili namysłu wziął głęboki wdech.
- Dobra wchodzę w to co mam robić ?? Mężczyzna uśmiechnął się biorąc łuk złotego trunku podając go młodzieńcowi.
- Mądra decyzja. Otóż musisz otworzyć cele obiektów 21000,11244,63209,14256,60089. A dokonasz tego za pomocą tego przyzwania. Przełożony młodzieńca wyciągnął z kieszeni kartę z wizerunkiem czarnej postaci, którą wręczył chłopakowi. Jednak ta karta jest wyjątkiem, będziesz mógł użyć ją tylko raz, potem karta spłonie . Wszyscy mają być wolni dokładnie o 21:24 Dobra znikaj stąd. Zgłoś że misja się powiodła. Widzimy się w bazie i pamiętaj jeśli zdradzisz to zginiesz. [/b] Drako uważnie słuchał, po czym pociągnął łyka z butelki krzywiąc się okropnie. Wiedział już mniej więcej co musi zrobić.
Po powrocie do bazy złożył raport z pozytywnym zakończeniem misji po czym został odprowadzony do celi przez jednego z przełożonych, którym oczywiście był jego wcześniejszy rozmówca. Obaj nie wymienili ani słowa aż mężczyzna zamknął 18345 w jego celi. Wtedy to chłopak usłyszał szybko wypowiedziane
60 sekund Drako w myślach zaczął odliczać czas gdy doliczył do 56 sekund wyciągnął kartę, gdy czas minął użył
przyzwania na karcie.Na chwilę przed nim pojawił się nie wyraźny czarny stwór który następnie zlał się z cieniem w pomieszczeniu. Mag uśmiechnął się siadając w kącie
” To zaczynamy „ Chłopak zaśmiał się złowieszczo przejmując całkowitą kontrolę nad ciałem bestii, po czym wykorzystując cień przeszedł pod drzwiami. Korzystając że na korytarzu panowały całkowite ciemności, przemieszczał się bez zahamowań jako cień bez cielesnej postaci w stronę pierwszej celi, gdy zniszczył zamek podał osobie znajdującej się w środku dokładny czas rozpoczęcia zadania. Tak samo postąpił z pozostałymi po czym wrócił pod swoją celę niszcząc w niej zamek i odwołując przyzwanie.
W ciemnościach Drako uśmiechnął się podchodząc do drzwi spoglądając na zegar stojący na biurku.
„Spokojnie jeszcze 5 minut, zrobisz co do ciebie należy i już zawsze będziesz wolny…” Młodzieniec starał się uspokoić nerwy. powoli narastające w nim. O równej 21:24 pchnął drzwi które lekko się otworzyły , po czym wyciągnął kartę przyzywając 4 wilki , które rozdzieliły się na dwie grupy szukając strażników. Drako wydał im proste zadanie „Zabić „ . W oddali usłyszał pierwsze wybuchy świadczące o tym że pozostali także wkroczyli do akcji. Mag podszedł do pierwszych drzwi z prawej wyciągając kartę przedstawiającą Denki Sozo. Po chwili korytarz wypełniły wyładowania elektryczne wydobywające się z ciała bestii, która natychmiast zniszczyła drzwi atakując osobę znajdującą się środku, to samo demon powtórzył z każdymi drzwiami.
W ten sposób skończyła się historia Vari każdy kto znajdował się w bazie został zabity a siódemka zdrajców wyruszyła w świat żyć swoim życiem oraz by nigdy więcej się nie spotkać.
Umiejętności: Bariera umysłowa
Summoner
Strzelec
Ekwipunek: Kardy z zapieczętowanymi duszami, oraz puste karty
Rodzaj Magii: Karty Dusz
Magia pozwalająca zamykać duszę w kartach a następnie przyzywać je jako swoje sługi.
Pasywne Właściwości Magii
Zamknięcie duszy – Umiejętność ta pozwala zamknąć duszę pokonanego przeciwnika w karcie. Po zamknięciu na karcie widnieje podobizna zapieczętowanej istoty. Zapieczętowana dusza jest całkowicie posłuszna posiadaczowi karty.(nie można zapieczętować ludzi)
Całkowita kontrola – Umiejętność ta umożliwia przejąć całkowitą kontrolę nad przyzwanym stworem, minusem jednak jest to że nasze ciało zostaje bezbronne, gdyż nasz umysł znajduje się w ciele przyzwanej istoty
Przyzwania :
Czarny wilk liczba kart: 4
Poziom D”
Jest to zwykły czarny wilk, jak każdy przedstawiciel gatunku ma wyczulony słuch oraz węch. Wymiary:
Wysokość w kłębie: 85 cm
Długość ciała: 130 cm,
Długość ogona: 45 cm,
Masa ciała: 60 kg,
Czas przyzwania : 3 posty
Centaur
liczba kart 1
Poziom C:
Centaur jest to pół-koń, pół-człowiek. Cały tułów, łącznie z przednimi i tylnymi nogami oraz ogonem należą do konia, natomiast tak, gdzie powinna znajdować się jego głowa, wyrasta już ciało człowieka, od pasa w górę. Jest to nie zwykle inteligentne oraz zaprawione w walce stworzenie. Umiejętnie posługuje się dwoma mieczami o długości 140 cm, oraz łukiem.
Czas przyzwania : 5 postów
Denki Sozo
liczba kart: 1
Poziom B:
Jest to demon kontrolujący wyładowania elektryczne. Wyglądem przypomina człowieka jednak jego skóra jest dosłownie czarna i pokryta wyładowaniami elektrycznymi. Jest on znacznie szybszy oraz zwinniejszy niż przeciętny człowiek. Jego specjalnością jest walka wręcz, a dzięki wyładowaniom pokrywającym jego ciało zadawane obrażenia są na poziomie zaklęcia C.
Specjalna umiejętność : Inabikari
Technika pozwala przenieść się błyskawicznie demonowi z miejsca na miejsce w formie błyskawicy ( max 10 m) po użyciu techniki należy odczekać jeden post by użyć ją ponownie.
Czas przyzwania to 3 posty[/b][/b]