Imię: Chiyoko Hisoka
Pseudonim: Chikita!
Nazwisko: Kameyo
Płeć: Niestety męska, płacze z tego powodu każdej nocy, nie wypytujcie o to nigdy!
Waga: 43 kg
Wzrost: 149 cm
Wiek: 15 latek, choć raczej na tyle nie wygląda.
Gildia: GH - Bo to jedna wielka, szczęśliwa rodzina~!
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Brązowy, na lewej kostce.
Klasa Maga: (1 + 2 : 2 + 3 - 10 * 0 + 3 * 12 - 4 + 3) * 0 + 10 - 9 - 2 +1 = Klasa Maga
Wygląd: Niewielka z niego istotka, bo mierząca 149 centymetrów i ważąca jakieś śmieszne 43 kg, nic tylko korzystać z niego jak z ciężarka! Tak, niezwykle wątła i słaba to osóbka. Jednak nie przeszkadza mu to często się uśmiechać, wszak uśmiech jest najpiękniejszą ozdobą, no nie? Oczywiście twarzyczkę upiększają również oczy, w przypadku Chiyoko, są one zółte. No dobrze, a co natomiast z jego włosami? Te nie są zbyt długie, sięgają szyi są jednak bardzo zadbane, a jaki jest ich kolor? Brąz! W końcu każdy to wie, brąz to piękny kolor jest! Blond jest głupi(Choć niestety pod niewłaściwym oświetleniem włosy Hisoki wydają się jaśniejsze niż są), rudy zdradliwy, czarny nudny, a brąz.. on wad nie posiada! No ale mniejsza już o kolorach, w końcu nie o tym mieliśmy się tu rozgadywać. Dlatego powiem wam jeszcze jednej ważnej sprawie, mianowicie nie sposób zobaczyć go w chłopięcych ciuchach, cóż po prostu komfortowo się w nich nie czuje, w przeciwieństwie do damskich, w których chodzi cały czas, no bo przecież w worku po ziemniakach latać nie będzie, prawda?
Charakter: Chiyoko to człowiek - zagadka, prywatnie wdaje się być nieco dziwną, jednak miłą i czułą na krzywdę innych osóbką z wielką potrzebą opiekowania się wszystkimi. Z jednej strony wydaje się być nazbyt dojrzały jak na swój wiek, z drugiej zaś... zdarza mu się być aż nazbyt dziecinnym. Ma dość pokręconą moralność, zwykle nie jest wstanie przejść obok cierpiącego zwierzątka czy też innego człowieka, bez mrugnięcia pożycza pieniążki pijaczyną które i tak wydadzą je na alkohol, zamiast cokolwiek pożytecznego. Tak zwane "pieniądze wyrzucone w błoto". No ale co z tego... może kiedyś dzięki jej dobroci się poprawią, a to są tylko jakieś śmieszne Klejnoty, komu one do szczęścia potrzebne? Na pewno nie naszemu brunetowi. Wiec jak widzicie, to dobre dziecko jest! Więc co takiego robi w gildii pełnej największych zwyrodnialców i krętaczy? A no, Chi ma swój CEL. Niezwykle ważny, który odziedziczył po swych przodkach. ZYSKAĆ NIEŚMIERTELNOŚĆ, taką prawdziwą, wieczne życie, niestarzejące się ciało... tego pragnie jego rodzina od pokoleń. Jak na razie udało im się częściowo osiągnąć coś jej pokroju, poprzez wszczepianie swoich wszystkich wspomnień, starszych pokoleń do najmłodszego. O ile śmierci tym nie unikają, to choć cześć nich "żyje" w pamięci najmłodszego członka rodziny. Tak jest właśnie z Kameyo, w jego głowie ukryte są wspomnienia trzech pokoleń wstecz. Trochę to dziwne, wiedzieć co takiego wyprawiała twoja prababcia za życia, albo szczegółowo znać moment swego poczęcia... Uhh... No ale coś za coś, nie? Wracając jednak do tematu, nie łatwo jest zyskać nieśmiertelność. Właściwie... większość ludzi uznała by to za niewykonalne. Jednak niektórzy w to wierzą, a bycie członkiem silnej, nielegalnej gildii daje sporo możliwości, przy poszukiwaniu... "legendy". Hisoka może dla wielu wydawać się niezłym idiotą, bo w sumie często głupiutkiego udaje. Jednak każdy kto zna go bliżej, wie iż to zwykłe pozory. Chłopak(sic!) posiada dużą wiedzę na wiele tematów, co jest zasługą jego magi, dodatkowo jednak jest całkiem rozsądny... no nie licząc tej jego wiary w ludzkie dobro. No dobra, a co z jego kontaktami z innymi ludźmi? Raczej pozytywne, o ile nie porusza się tematów tabu nie jest się całkowitym gburem, to spokojnie z każdym się dogada. Jest raczej pasywną osóbką, która nie lubi się kłócić. Jak ktoś zacznie mu marudzić, to dla świętego spokoju po prostu rzuca tekstem w stylu: "Tiak, tiak, masz rację" i kończy temat. A czym są owe wspomniane chwilę temu tematy tabu? Cóż... po pierwsze i najważniejsze nie można wypytywać go o jego płeć, to dla niego zbyt wstydliwa i osobista sprawa! Natura tio debilka i się pomyliła, tyle w tym temacie! Drugim tabu są słodycze, mogło by się wydawać, że taka osóbka jak Chiyoko będzie je uwielbiać, czyż nie? No ale jest wręcz przeciwnie, chłopaczek nie jest w stanie słuchać rozmowy o słodyczach, a co dopiero na jakieś patrzeć bądź. Od samego słuchania o nich, przewraca mu się w żołądku! A wszystko przez to, że jak był mały to się aż tak nimi przejadł, że skończył w szpitalu... Co jeszcze można by powiedzieć? Cóż, może tak na koniec, dodam, że Chiyoko może i nie jest jakimś wielkim leniem, ale wedle niego nie ma nic lepszego, jak ludzi wykonujący za ciebie ciężką robotę!
Historia: Opowieść o dotychczasowym życiu Chiyoko nie jest niczym emocjonującym czy też choćby ciekawym dla zwykłego obserwatora. Pierwsze latka jego, życia były zwyczajne, no bo cóż niezwykłego mógłby robić bobas? Rodzina bobaska – no... to już jest inna sprawa. Rodzice naszego maleństwa, mieli bizka na pewnej sprawie – nieśmiertelności, dziwne, no nie? No ale cóż, taka już rodzinna tradycja, że owego sekretu pragnęło każde pokolenie rodu Kameyo, który podróżując po całym świecie szuka sposobu by zyskać taki dar dla samych siebie, no bo kto normalny dzielił by się taką wspaniałością? W każdym razie, oprócz poszukiwania nieśmiertelności, rodzina Kameyo posiada jeszcze jedną ważną tradycję, mianowicie każde pokolenie w odpowiednim czasie, etapowo przenosi, swe wszystkie wspomnienia do swych dziedziców, tak by ich wiedza – to co zdołali odkryć o nieśmiertelności nie zaginęła oraz przynajmniej cząstka ich przetrwała. Tak też było z naszym bohaterem, pamieć rodziców i przodków z linii krwi Kameyo zaczęto wszczepiać w główkę Chi gdy tylko skończył sześć latek.
Wtedy też zaczął podróżować wraz z całą rodziną, od miasta do miasta, od kraju do kraju i tak przez wiele lat, ścigając plotki, legendy, mity, jedno po drugim. Często korzystali z niezbyt legalnych źródeł informacji – mrocznych gildii. Z wszystkich osób z „tamtejszego, niedobrego otoczenia” tylko jedna przykuła uwagę małego chłopczyka. Blondwłosa dziewczyna, która w tym całym „złym świecie” zdawała się tańczyć. Pewnego dnia, zaraz po spotkaniu z nią, rodzice Chiyoko powiedzieli, że na następną wyprawę muszą udać się bez niego, gdyż ta ma być ponoć bardziej niebezpieczna, niż pozostałe. Cóż, wyszło chyba na to, że mieli rację. Minął tydzień, drugi
a oni nie wracali. W końcu ktoś przybył, nie byli to jednak rodzice malca, a ta tajemnicza kobieta, powiedziała tylko, że rodzina Kameyo już jednak ona może udzielić sierocie drobnego wsparcia.
Wysłała go do najbliższego sierocińca z obietnicą, iż wróci po niego gdy ten lepiej opanuje dziedzictwo swej rodziny – czyli gdy stanie się przydatny. Chikita nie bardzo wiedział co robić – nie opłakiwał rodziców, od małego żył wiedząc, że kiedyś taki dzień nadejdzie, jednak teraz gdy już ta chwila nadeszła, był zagubiony, więc co innego pozostało mu zrobić, niż zaufać... „przyjaciółce” jego rodziców?
Minął rok, Chi zdążył niejako podrosnąć, ale i również zdziwaczeć. Najważniejsze jednak było, że w końcu opanował magię swej rodziny a Pani Tsukiko, tak jak obiecała, przybyła by zabrać go z sobą. To było jak marzenie, nie dość, że mógł towarzyszyć tak zdolnej osobie jak jego nowa mistrzyni oraz kontynuować pracę swych rodziców no i w końcu zdobył paru przyjaciół, no..., nie tylko bo również i miłość! Kto by przypuszczał, że w mrocznej gildii mają tak gorące ciacha, emm... smoki.
Umiejętności: Nadwrażliwość I Bariera umysłowa I Arcymag I
Ekwipunek: Pałka teleskopowa – wykonana z hartowanej stali, rączka pokryta jest gumą. Długości pałki 17"/44 cm (Po złożeniu 17 cm)
Rodzaj Magii: Administrator Umysłów – Sama nazwa raczej niewiele mówi o magii, dlatego postaram się jak najlepiej wszystko wytłumaczyć. Otóż użytkownik tej oto niedopieszczanie przez pokolenia i unikalnej dla rodu Kameyo magii, jest wstanie nieźle mieszać w ludzkich umysłach i nie tylko. Wszystko opiera się tak właściwie na pamięci, mag potrafi skutecznie nią manipulować: zmieniać, wymazywać, wszczepiać po prostu oglądać a nawet materializować. Dzięki temu gdy Chiyoko wedrze się do czyjegoś umysły, może nie tylko poznać czyjeś brudne sekrety, a na przykład wmówić mu, że od zawsze lubił ciemno zieloną barwę, choć tak naprawdę była ona limonkowa!
Pasywne Właściwości Magii Konsola Umysłów – Taka już całkowita podstawa podstaw. Mag może w dowolnym momencie przyzwać do siebie dziwną na w półprzezroczystą klawiaturę, a może nawet parę oraz monitory. Rzecz ta unosi się spokojnie przez użytkownikiem i dla wszystkich innych jest niematerialna, toteż nie ma szans by służyła za tarczę. Po prostu służy jako narzędzie do wykonania innych zaklęć.
Oględziny umysłu – Podstawowe zaklęcie pozwalające szperać w mózgownicy drugiej osoby, dzięki czemu bez przeszkód można przeglądać nawet najstarsze wspomnienia. By skorzystać z tej umiejętności, ofiara musi się zgodzić na przejrzenie umysłu.
Pamiętny pokaz - Pierwszy krok ku materializacji pamięci Chikity, brunet może w dowolnym momencie pokazać innym swe własne wspomina. Jak? A no po prostu wyświetlają się w powietrzu, w postaci zdjęć/filmików w wybranym przez młodzika miejscu.
Pamięc fotograficzna – Raczej nie trzeba tłumaczyć, prawda?
Zaklęcia: D – Wspomnienie bólu – Słaba nazwa no nie? Chikita chciał to nazwać, „wielokrotnym, drapieżnym ciosem”, bądź też „Wielokrotnym atakiem kocich łapek” ale ostatecznie uznał, że obie te nazwy są zbyt dziecinne? W końcu kto by go wtedy traktował poważnie? Przechodząc jednak do sedna sprawy, jest to dość znaczny postęp w materializacji pamięci. Zaraz po tym jak cel doznał jakiś obrażenie(Niekoniecznie zadanych przez naszego Maga), Kameyo może sprawić, iż ofiara poczuje cios/upadek/cokolwiek mu się stało po raz drugi! Mało tego, efekt owych dodatkowych obrażeń nie jest tylko wyobrażeniem, jest prawdziwy i mogą zostać po nim ślady. Działa tylko na zwykłe obrażenia fizyczne, nie magię. (Pamiętny pokaz można aktywować na chwilę przed zadanym ciosem, jednak samo zaklęcie zadziała dopiero po nim)
- Don napisał:
- 1. Musisz aktywować przed zadanym ciosem. Na dodatek nie zdublujesz obrażeń a jedynie ból
D- Drobne nadpisanie – Zwane również „sztucznym wspomnieniem”, jest to raczej proste zaklęcie, polegające na wszczepieniu sojusznikom krótkiego, nieprawdziwego wspomnienia. Do jego wykonania nie jest potrzebny kontakt fizyczny, ani nic z tych rzeczy. Można porównać je do czegoś w stylu „telepatii”. Jedno użycie to jedno wspomnienie, można je jednak przesłać nawet do paru osób naraz.
B- Zbyt Realne Wspomnienie – Zaklęcie jest w pewnym sensie podobne do „Wspomnień bólu”, gdyż również opiera się na materializacji. Tym razem tworzymy jednak wspomnienie „obrazu” który jest w otoczeniu. Dzięki czemu można skopiować np. naszego towarzysza, jego broń, nas samych itp. Tak kopia(o ile jest człowiekiem) może użyć zaklęcia jakiego chwile temu (Choćby i 0.1 sek) użył oryginał, będzie jednak dużo słabsze. Klonem kieruje użytkownik zaklęcia, jednak nie może wykonać czynności jakich oryginał w ciągu ostatnich minut nie wykonał. Np. Jeśli chcesz zrobić pajacyki a oryginał ich nie wykonał ostatnio, to po prostu nie możesz kazać ich zrobić klonowi. Kopia utrzymuje się 2 posty – jeśli oryginał to istota żywa. A 4 posty jeśli jest to przedmiot.
B - Operacja – Jeżeli cel wyrazi zgodę, bądź jest pozbawiony przytomności, Hisoka może nieźle pobawić się z główką swej „ofiary”. Może całkowicie wykasować mu pamięć a nawet zmienić. Zaklęcie z pewnością jest silne, wszak to pranie mózgu, jednak skoro wpierw ofiara musi albo się zgodzić, albo być nieprzytomna to ograniczenia również są spore, prawda?