Ariel

Imię: Ariel
Pseudonim: Ar
Nazwisko: Attina
Płeć: Kobieta
Waga: 55kg
Wzrost: 167cm
Wiek: 18lat
Gildia: Mermaid Crest
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Błękitny za prawym uchem.
Klasa Maga: Okrąglutkie zero.

Wygląd:

Urodę to na pewno ma po mamusi! Nie chcę się chwalić, ale za młodu byłam…ekhm…no tak, ale miałam opisać swą pierworodną - i właściwie wyjdzie to na to samo! Tak tak, Ariel może i nie jest zbyt wysoka, ale to akurat mnie cieszy. Wszak kto by ją zechciał, gdyby okazała się dwumetrową tyczką? Na całe szczęście nie tylko jest nie wysoka, ale i odziedziczyła spore atuty kobiece. Co prawda, gdy była dzieckiem martwiłam się, że wyrośnie i z wyglądu na chłopczycę, ale na szczęście tak się nie stało. Chociaż do dzisiaj czasem wypomina mi geny…ale wtedy bronię się aksamitnie gładką skórą i resztą pięknych cech naszej rodziny! Jednakowoż odziedziczyła również parę cech po swoim ojcu - jak np. kolor włosów...Morski! Raz wydają się bowiem niebieskie, a innym razem zielone, ale to na pewno morski! No i ich najważniejsza cecha to to, iż są długie! Tak tak – to już na pewno nie wyczyn tatusia! A piękne czysto błękitne oczy to ponownie zasługa moich genów – ah, ileż córunia mi zawdzięcza!Od zawsze wychowywaliśmy ją z dala od zgiełku miasta, więc i do dzisiaj ubiera się różnie oraz jak jej wygodnie. Ba, nawet sami ubranka robiliśmy niegdyś! Nikt jednak nigdy niczego jej pod tym względem nie narzucał, więc…idź i bądź piękna córuniu!

Charakter:

Nie licząc matki, Ariel zawsze była jedyną dziewczyną w naszej rodzinie - a że wraz ze mną miała sześciu braci to chyba jasne, że w dzieciństwie zachowywała się…jak chłopczyca. Co się dziwić skoro spędzała czas tylko w męskim towarzystwie? Mam wrażenie, że do dzisiaj pozostało w niej coś z tamtego okresu, ale cóż...Może przejdę do czasu rzeczywistego? O dziwo wyrosła na miłą pannę ze słodkim i niewinnym uśmiechem. W szkole zawsze mówili, że jest ładna, a ona do dzisiaj - niestety - potrafi to wykorzystać. Nie zrozumcie mnie źle - naprawdę jest miła, boi się wielu rzeczy i sprawia wrażenie zwyczajnej dziewczyny, o którą trzeba dbać. W większości jest to zdecydowana prawda, ale i sama - ku naszemu zdziwieniu - również sobie radę daje. Wygląda jednak na to, że woli nie wychylać się przed szereg - zwłaszcza w większej grupie. Jak widać dziewczę urocze, prawda?Może nie każdy o tym wie, ale jako najstarszy z rodzeństwa, wydaje mi się, że poznałem Ariel o wiele lepiej niż inni. Z tego też powodu zaobserwowałem to, iż potrafi się postawić kiedy chce i to bez najmniejszego problemu. Posiada swoje zdanie i swoje argumenty, które przedstawia dość różnie. Nie lubi się kłócić i raczej tego nie robi, ale trafiają się wyjątki…jak np. Andree. Niewiele czasu spędziłem z nimi dwoma naraz, ale widziałem jak się przekomarzają - niczym małe dzieci i o byle co, ale widok uroczy…Poza tym siostra zawsze była delikatną osóbką pod względem charakteru – wystarczyło ją wystraszyć, a płakała nawet na zamówienie. Co prawda już nie płacze z byle powodu, ale wciąż widzę ją jako moją małą siostrzyczkę, więc…No nieważne. Co jest ważne? Naprawdę dba o innych i niestety często ich dobro jest dla niej ważniejsze od niej samej, eh…A tak bym wolał by właśnie wtedy zachowywała się egoistycznie. Oh, bo to prawda - jak chce stawia na swoim, potrafi być egoistyczna i marudna, ale jak sprawa jest poważniejsza to wychodzi z niej opisowe ‘dobro’, którego nawet nie kontroluje…Denerwuje mnie również to, iż ma słabość do silnych mężczyzn, ale może przesadzam? Może to tylko rodzinna troska? Z drugiej strony niepokoi mnie, że tak wstydliwie reaguje na pewne rzeczy…

Historia:

Dzisiaj świętowaliśmy ósme urodziny naszej jedynej siostry! Dzięki temu, że jest jedyną dziewczyną w domu - nie licząc mamy - to wszyscy naprawdę wzięliśmy się w garść by było super! Mama miała najlepszy pomysł bo zamiast spełniać zachcianki Ariel to zaprzątnęła ją do kuchni i wmówiła, że to prezent! Jak prezent może być pracą? Słyszałem, że mamusia tłumaczyła się tym, iż nadszedł czas by w końcu Ar zaczęła zachowywać się jak na dziewczynkę przystało. Nie czaję...To źle, że zachowuje się jak my? Przecież świetnie się bawimy! A od paru tygodni nikt okna nie wybił i nie przyprowadził do domu dzikiego zwierza - a to jest wyczyn wielki jak się mieszka w chatce przy jeziorku, na skraju lasku! No nic...Trzeba było ją widzieć jak wyglądała po pracach kuchennych...Niczym bałwan z mąki, który wyszedł ledwo żywy po apokalipsie! No, ale mamusia ją uratowała i tort wyszedł świetnie! Chociaż siostra marudziła, że skoro sama robiła to jej nie smakuje...Dziwna jest.

...Ona pływa! Teoretycznie pływanie w tym wieku powinno być już normalne i to zwłaszcza jak ktoś dziedziczy magię po matce, ale prawda była taka, że Ariel nie potrafiła pływać! Do dzisiaj nie mam pojęcia, dlaczego tak stroniła od wody i nawet nie chciała się uczyć, ale najważniejsze, że już potrafi! Zapewne to zasługa odkrycia w sobie jakiś czas temu, magii syren, którą ma również nasza matka, ale cóż...Dzięki temu nauczyłem ją pływać dość szybko i to bez tych jej 'rybich' umiejętności. Oh...nie jestem zazdrosny! Każdy z nas posiadł jakąś magię, ale rodzinę mamy wielką i tak się złożyło, że tylko dwoje z nas posiadło magię po rodzicach - Ariel po matce i Minoru po ojcu. Tak więc jak widać jesteśmy dość zróżnicowani...No, ale miałem pisać o siostrze! Nauka pływania była dość prosta, ale nie przewidziałem, że tak jej się to spodoba. Od tamtej pory trudno ją było odciągnąć od wody! Mówiła tylko o jeziorze, lekkości i super samopoczuciu. Z tego wszystkiego głównie cieszyła się mama bo mogła spędzać z Ariel o wiele więcej czasu i uczyć ją jak powinna zachowywać się prawdziwa kobieta, a nie chłopczyca. Moje zdanie? Najwyższy czas! Zacząłem tracić nadzieję, że kiedyś wyrośnie z niej...coś podobnego do dziewczyny...

Parę dni temu wróciliśmy ze zjazdu rodzinnego, który co prawda przebiegł bardzo fajnie - nie ma to jak mieć wielką rodzinę - ale zdarzył się mały wypadek...Zjazd był nad oceanem, więc idealne miejsce dla żeńskiej części naszej rodziny. Wiedziałem, że Ariel od razu poleci do wody i faktycznie sporo czasu spędzała pod wodą. Była już nieco mądrzejsza niż wtedy, gdy dotknęła meduzy z czystej. naiwnej ciekawości by po prostu sprawdzić jakie w dotyku jest owe stworzenie, eh...Nie muszę chyba nadmieniać jakim płaczem się to skończyło? Przynajmniej czegoś się nauczyła...Tak czy siak wypadek zdarzył się czwartego dnia naszego tygodniowego zjazdu, gdy po kolejnej kąpieli, wyszła z wody nie tylko z płaczem i bólem, ale i prawym okiem całkowicie zakrwawionym...Aleśmy się zmartwili! Od razu chciałem z braćmi iść nakopać temu czemuś co to zrobiło! Niestety nawet po opatrzeniu rany, Ariel nie była skora zdradzić nam co się stało...

...Odkąd rok temu Ariel straciła wzrok w prawym oku, wraz z ojcem i Minoru, szukaliśmy sposobu by przywrócić jej widoczność. Siostra ciągle twierdziła, że i tak się cieszy, że oko ma - choć nie sprawne - ale nie daliśmy się nabrać tej jej 'dzielności'. Poszukiwania nie były zbyt owocne, ale na szczęście i dalsza rodzina postanowiła pomóc - a że liczni byli to w końcu pradziadkowi udało się znaleźć pewnego szamana, który podobno miał niezwykle skuteczne umiejętności lecznicze! By czasu nie trafić, wzięliśmy Ariel i udaliśmy się na spotkanie z nim...

Zawsze myślałem, że nasza rodzina nie pomieści więcej osób w tej małej chatce, ale parę dni temu Ariel przyprowadziła do nas jakąś dziewczynę. Podobno nie miała, gdzie się podziać, więc siostra zaproponowała jej nocleg u nas. Całe szczęście, iż dwójka z naszych braci się już wyprowadziła bo naprawdę nie wiem, gdzie Andree by spała...Muszę przyznać, że przyjaźń tych dwóch była dość dziwna. Niby się przyjaźniły, ale często się kłóciły. W dodatku Ar, zaczęła uczyć lokatorkę podstaw magii, więc chyba nie było tak źle. No, a przynajmniej relacje miały dobre. Z drugiej strony Andree do dzisiaj zdaje mi się całkowitym przeciwieństwem naszej syrenki, ale cóż...Widać dziewczyny mają jakiś dziwny, wspólny język, którym się porozumiewają...

Wreszcie nastał dzień, na który tak wszyscy czekaliśmy - Ariel odzyskała widzenie w prawym oku! Trwało to co prawda około dwóch lat bo szaman dał naszej siostrze tylko jakąś dziwną, fioletową, świecącą wodę, którą miała skraplać codziennie oko, ale na szczęści Ar odzyskała wzrok nim straciliśmy nadzieję! Niemal cały dzień świętowaliśmy...do chwili, gdy nasza syrenka nie weszła do wody! Okazało się bowiem, że na lądzie widzi świetnie, ale z niewyjaśnionych powodów traci widzenie w prawym oku pod wodą, uh...Ponownie chcieliśmy ruszyć do szamana i to wyjaśnić, ale ona upierała się, że jest dobrze jak jest...że wystarczy jej widzenie na lądzie i lewe oko pod wodą...W dodatku by udowodnić jak bardzo jest przydatna, oznajmiła, że następnego dnia wyrusza do Akane Resort i gildii, o której słyszała wiele dobrego - by tam się przydać i pokazać, że wyrosła na kobietę, potrafiącą o siebie zadbać. Szczerze to...wątpię, ale rodzice nie pozwolili jej szpiegować...No cóż - jak się nie uda to na pewno do nas wróci.

Umiejętności:

• Zapasy Magiczne
  
• Kocie Uszy
  
• W czepku urodzony
  

Ekwipunek: Dwa sztylety

Rodzaj Magii:

Magia Syren - Chyba każdy z was kiedyś słyszał o syrenach, nie? W legendach zazwyczaj są pięknymi kobietami z rybimi ogonami, które oddychają pod wodą, umiejętnie pływają, a także rozmawiają z morskimi organizmami. Ponoć z łatwością również uwodzą płeć przeciwną. Magia oparta na takich stworzeniach może owe rzeczy z łatwością, i w sumie pozwala na powielanie każdego elementu z legend o nich. Poza tym syreny naturalnie miały ścisły związek z wodą, więc możliwa jest jej kontrola w pewnym stopniu.

Pasywne Właściwości Magii

• Marine Word - Jak na syrenę przystało, Ariel potrafi bez problemu rozmawiać/porozumiewać się z morskimi stworzeniami. One rozumieją ją, a one je i nawet nie musi przy tym ust otwierać.
  
• Gills - Co to za syrenka bez możliwości oddychania pod wodą? Do tego właśnie służy owe pwm, które 'uruchamia' się wręcz automatycznie, gdy Attina znajdzie się pod wodą.
  
• Brak powietrza - nie tylko ze względu na swą magię, ale jako, iż sporą część życia spędziła pod wodą to nawet jeśli jakimś cudem jej ‘skrzela’ nie działają lub sama je wstrzymuje to i tak dzięki doświadczeniu potrafi wytrzymać bez powietrza nieco dłużej od zwykłego człowieka. Oh…w końcu powietrze się straci jak u każdego normalnego człowieka, ale Ar, jak było wspomniane - wytrzyma bez tlenu dłużej niż przeciętna persona.
  
• Ładny śpiew - na tym poziomie jest to tylko zwykły, nic nie robiący, aczkolwiek przepiękny śpiew. Dzięki temu stała się królową karaoke i nic dziwnego, iż często śpiewa sobie tylko po to by zachwycić swym głosem innych.
  
• Mucous Glands - Nic innego jak wytwarzanie rybiej, obślizgłej substancji (w razie chęci). Nie jest to coś czym dziewczyna się chwali, nie używa też tego za często, ale jednak…potrafi wytworzyć owy śluz na dowolnej części ciała. Niby nic, ale jak trafi się jakiś agresywny adorator to łatwo się wyślizgnąć.
  
• Mermaid Tail - dzięki temu pwm, dziewczyna potrafi zmienić się w syrenę w dowolnej chwili. Naturalnie wtedy zamiast nóg ma rybi ogon w kolorze morskim, dzięki, któremu o wiele płynniej może poruszać się pod wodą. Należy nadmienić, iż ubrania również się zmieniają…Podczas postaci syrenki na górnej części ciała znajdują się tylko duże muszelki na klatce piersiowej, ale po powrotnej zmianie w człowieka ma na sobie ciuchy, które miała przed przemianą.
  Poza tym nie może zmienić się w syrenę na suchym lądzie - chyba, że będzie sobie siedzieć na brzegu, mając przy sobie/dotykając wodę.
  
• Gładka skóra - dziewczyna ma to do siebie, że może przebywać w wodzie nawet cały dzień, a nie nabawi się zmarszczenia skóry jak to mają zwykli ludzie, przebywający długo np. w wannie.
  
• Woda - może wytworzyć niewielką ilość wody. Jedna mała kula, mieszcząca się w rękach. Nie ma specjalnych właściwości - ot zwykła woda, nadająca się do picia, obmywania ran itp.
  
• Ciało z wody - Mag zmienia swoje ciało w wodę, jednak jest to tylko jednorazowe użycie kosztujące energię magiczną (3% od udanej akcji). Czy wyjdzie zależy od jakości posta (pwm za zezwoleniem Daxa).
  
• Echolokacja - owe pwm działa tylko dzięki 'złotym' muszlom, które dziewczyna ma niemal zawsze na uszach. To właśnie dzięki specyficznej budowie owych muszli możliwa jest echolokacja...która o wiele lepiej pomaga orientować się Attinie w otoczeniu - przeszkodach, dźwiękach itp. Główny warunek tego pwm to fakt, iż Ar musi znajdować się pod wodą - muszle nie działają na powierzchni...mogą służyć wtedy jako ozdóbki...Echolokacja powstała tylko dlatego, iż syrenka pod wodą nie widzi na jedno oko, więc nie zbyt skutecznie i prędko orientowała się w otoczeniu morskim. Nie lokalizuje przedmiotów jak jakiś sonar, ani nic takiego - po prostu 'muszle' mają jej zastąpić wzrok oka by z owej, niewidocznej strony nic jej specjalnie nie zaskoczyło. Innymi słowy ma to działać jak niby oko, ale oczywiście i oko nie zawsze zorientuje się, gdy coś szybkiego/zbyt cichego nagle wyskoczy 'zza rogu'.
  

Zaklęcia:

• Rozgwiazda (D) - zaklęcie czysto ‘szpiegowskie’. Na ciele/ubraniu przeciwnika pojawia się mała rozgwiazda, która służy jako namiar. Po prostu dzięki temu, iż jest to wytwór magii Ariel, ta będzie wiedzieć, gdzie dana osoba przebywa. No…dopóki oczywiście rozgwiazda nie zostanie zniszczona…Poza tym przyjmuje kolor ubrania/ciała, na którym się osadzi.
  Znika jak cel oddali się na więcej niż 100m + wszystkie magiczne maskowania typu iluzji działają na rozgwiazdę, tj. Jak ktoś wpłynie na siebie magią, to nie dostrzeżesz własnej magii wypływającej z rozgwiazdy.
  
  
• Gejzer (C) - dziewczę materializuje pod ziemią zebraną wodę, która w momencie aktywacji ulega masowemu wydobyciu ku górze jako gejzer. Wyrzucona woda jest pod sporym ciśnieniem, a i średnica owej pułapki ma 50cm. Dodatkowo mogą istnieć 3 pułapki naraz, aczkolwiek 1 pułapka = 1 zaklęcie. Pułapka zostaje aktywowana poprzez nastąpienie na nią, bądź wolę Ariel.
  
  
• Meduza (C) - użytkowniczka przywołuje trzymetrową meduzę. Nie licząc wielkości, wygląda jak zwyczajny przedstawiciel owego gatunku - galaretowate ciało w kształcie dzwonu/parasola, od którego rozciągają się parzydełka. Owy przywołaniec może poparzyć przeciwnika każdą częścią swego ciała, a same ‘macki’ mogą wiązać i łapać (zasięg 'macek 5m ) - oczywiście nie są super silne i ofiara może się uwolnić, ale już samo dotknięcie wywołuje poparzenia u przeciwnika.
  Notabene owe stworzenie wręcz ‘pływa’ po powierzchni. Znaczy to tyle, że nie chodzi - chyba wiadome? - a po prostu lewituje kilka centymetrów nad ziemią (licząc od końca macek)…i nie więcej! Naturalnie z wodą czy pod wodą również nie ma większego problemu.
  Działa 3 posty.
  
  
• Wodne więzienie (C) - przeciwnik zostaje zamknięty w wodnej bańce, całkowicie wytworzonej naturalnie z magii użytkowniczki. Więzienia działa tylko dwa posty, więc więzień nie może się utopić, ale w zależności od jego wytrzymałości może stracić przytomność…Dodatkowo Attina może kontrolować ową bańkę - czyt. przerwać zaklęcie w dowolnym momencie...nie może jednak ruszać 'kulą', a samo zaklęcie trwa 2 posty.
  
  
• Syreni pisk (B) - Ariel wydaje z siebie donośny pisk, który w zależności od długości trwania różnie działa na oponenta. Przy pierwszym poście trwania pisku (czyli w tym, w którym zacznie się owe zaklęcie, a do uszu wroga dotrze dźwięk), ofiara od razu ma problemy z równowagą. Przy drugim poście następuje stan podobny do alkoholowe. Przy trzecim, uszkodzenie błędnika…itd. Albowiem im dłużej trwa pisk tym gorzej dla przeciwnika…Dodatkowo oczywiście działa skuteczniej na osoby z wyostrzonymi zmysłami jak np. DSy czy po prostu persony z lepszym słuchem (umiejką).
  Sam dźwięk jest czymś pomiędzy wrzaskiem, a piskiem, ale najważniejsze jest to, iż działa jak głośnik punktowy/kierunkowy. Co to oznacza? A to, iż owy atak działa głównie właśnie na osobę, na którą skierowany jest pisk - którą Ariel sobie wybierze. Tym samym towarzysze nie są narażeni na owy atak ze strony syrenki.
  Długość jaką utrzymują się efekty zaklęcia, zależne jest od MG.
  

EQ - 3680 klejnotów ci zostaje.
PWM:
1. Ok
2. Ok
3. Ok
4. Ok
5. Ok
6. Ok
7. Odpada
8. Odpada
9. Ok
10. Ok
11. Odpada
12. Odpada
13. Ok
14. Ok
15. Odpada

Zaklęcia:
1. Na D... znika jak cel oddali się na więcej niż 100m + wszystkie magiczne maskowania typu iluzji działają na muszle, tj. Jak ktoś wpłynie na siebie magią, to nie dostrzeżesz własnej magii wypływającej z muszli
2. Ok
3. Podaj zasięg macek
4. 2 posty i nie poruszysz kulką.
5. Ok. Długość jaką utrzymują się efekty zaklęcia, zależne jest od MG

Część Opisowa:

Cytat :

Denerwuje mnie również to, iż ma słabość do silnych mężczyzn

Gumiś chętnie spotka...

Cytat :

Chociaż siostra marudziła, że skoro sama robiła to jej nie smakuje...

Też tak czasem mam @.@

Cytat :

Jednakowoż odziedziczyła również parę cech po swoim ojcu - jak np. kolor włosów. Wszak morski kolor to dość nietypowe, prawda? Zapewne to wina magii, więc ‘morski’ jest tutaj idealnym określeniem.

Z tego wynika że ma magię po Ojcu.

Cytat :

tylko dwoje z nas posiadło magię po rodzicach - Ariel po matce i Minoru po ojcu.

A z tego że po Matce. Wyjaśnij to, i przeredaguj by nie wprowadzało w błąd

Ok, czytało się nawet nieźle, ot zwykła historia. Żadnych nagłych zwrotów akcji czy porywających wątków. Po prostu luźna historia. Ale to co mi osobiście się nie podoba, to forma która nie do końca ci wyszła. Opisujesz historię z punktu widzenia sześciu braci, ale ja jako czytelnik, cały czas widziałem jednego. Cała szóstka pozbawiona była charakteru, nie było widać różnicy między ich wypowiedziami, tak, jakby wszyscy byli jedną osobą. Nie jest to oczywiście błąd, popraw to co na czerwono i techniczną część~

Zmienione.

W pierwszym zmień muszla na rozgwiazda, mój błąd.
W meduzie, zasięg macek 5m.

Zrobione.

No, niech będzie że ackept