I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Ludzie to tak kruche istoty. Wystarczy tak niewiele, by zakończyć ich żywoty, a mimo to wciąż istnieją. Ich miasta są coraz potężniejsze, ich wojownicy coraz lepiej wyszkoleni. Gdzie te czasy, gdy ze strachu chowali się w tych swoich domkach z wykałaczek, myśląc, że w ten sposób unikną tragedii. Tyle się zmieniło przez te wieki... Kłamstwem by było, gdybym stwierdził, że jedynie ludzie się zmienili. Och, byłbym wtedy nawet głupszy od nich! Oni tak uparcie wierzą w swoją wielkość i mądrość, niezmienność, że aż świerzbi, by obrócić tą wiarę w proch. Nie. Jednak nie. Choć ja i moi bracia z chęcią przywrócilibyśmy stary porządek, dobrze wiemy, że nasze czasy przemijają. Jest to gorzka pigułka do przełknięcia. My, wielcy, potężni, panowie na niebie jak i na ziemi, padamy niczym muchy. Ręka śmierci nie mija nikogo, nawet nas. Zaczęło się niewinnie, od zwykłej choroby, która szybko przerodziła się w plagę. Nigdy też nie byliśmy przyjaźni wobec siebie nawzajem, więc niekiedy dochodziło do śmiertelnych bitew. Teraz jednak chowamy się przed tymi maluczkimi, którzy swoim uporem zdobyli moc, by odebrać nam życie. Żałosne! Chować się niczym szczury w najciemniejszym zakątku, licząc na łut szczęścia! ... I ja się chowałem w obawie o własne życie. Ludzie mają stwierdzenie, że śmierć w starym wieku to dobra śmierć. Absurd! Żadna śmierć nie jest dobra, ale nie da się uniknąć tej strony życia. Możemy jedynie próbować uniknąć pewnej drogi śmierci. Toteż nie zamierzałem zginać z ręki miernego człowieka. Dopóki nie pojawiło się to dziecko. Ludzie lubują się we wszelkich podłych czynach i podstępach. Nie było by nic dziwnego w tym, gdyby podrzucając swoje dziecko przyszykowali pułapkę na mój żywot. Chcąc ich wywabić z kryjówek, chwyciłem dziecko i poleciałem, licząc, ze wyjdą. Wtedy zwyczajnie puściłbym ją na drzewa, by więcej nie zakłócano mojego spokoju. Nie wyszedł nikt, ale dalej gnany jakimś strachem przeleciałem całe zachodnie niebo, nim uznałem, że wystarczy. Dziecko ledwie żyło. Doprawdy, ludzie, co w was wielkiego! Pojąłem jednak swój błąd. Mógłbym ją pożreć, jak setki innych, postanowiłem jednak inaczej. Zabrałem jej życie, więc niech chociaż istnieje. Ach, czemu przypominam sobie o tym teraz? Może dlatego, że widzę przed sobą drugie tak samo przeklęte istnienie? Zabójcy, tfu. Zrodzeni z naszych błędów i ciał, myślą, że zdobyli prawo do zabijania... Czy dziecko jest bezpieczne? Powinna wiedzieć, co się święci, więc lepiej, by głupota jej gatunku nie uderzyła jej do głowy! Niech będzie wdzięczna, mała zaraza. Oto Theuthasaer wyrusza na bitwę, by mogła żyć dalej!
... Ehecat. Nawet lubiłem to imię...
Przyjrzałem się jej dokładniej dopiero po kilku dniach. Miała niezwykle jasną cerę, niespotykaną, jednak wtedy znaczyły ją czerwone plamy wywołane słońcem. Do tego białe włosy, lśniące w świetle dnia niczym srebro. Poczułem się urażony; ich kolor przypominał mi moje łuski. Była niezwykle drobna. Ile miała wtedy lat? Nie znam się na ludzkich miarach. Gdy odzyskała sprawność w kończynach zobaczyłem, że porusza się całkiem zwinnie, pomimo tak nieporęcznych kształtów. Wciąż jednak się bała i nie mogłem przyjrzeć się uważniej jej twarzy. Zresztą, kto by się tym interesował. Ja jedynie spłacałem dług. Jej ubrania szybko się podarły i nie mogła ich nosić. Początkowo próbowała je uratować, a później zrobić coś z roślinności, ostatecznie zrezygnowała, kryjąc się ze swoim ciałem i kuląc w cieniu. Co za głupota! W końcu była wolna, ale i tak wolała te dziwaczne szmatki. Bez nich nie mogła się ruszyć. Ludzie doprawdy są głupi. Od tamtej pory jednak zawsze chodziła bez nich.
Minęło kilka pięknych miesięcy, nim przestała się ukrywać i zaczęła się komunikować. Och, co za paskudne dziecko. Skąd ona znała takie słowa?! Miernota i pospólstwo. Nie dziwne, że wszyscy wolą jeść takie bachory, niż ich słuchać. Mimo to czasami mówiła całkiem znośne rzeczy, swoim dźwięcznym głosem. Powietrze nigdy nie kłamie, miała naprawdę ładny głos. Gdy przestała się bać mojej obecności i mojego wzroku, nareszcie mogłem spojrzeć na jej twarz. Miała duże, czerwone oczy, pełne człowieczego blasku. Zawsze tliło się w nich tyle emocji! To chyba jedna z niewielu rzeczy, które powodują u mnie ukłucie zazdrości. Reszta jej twarzy była tak samo mierna, jak jej istnienie - prosty nos, wąskie usta. Nic niezwykłego. Moment, w którym zaczęła wyglądać jak dorosły człowiek zupełnie mi umknął. Wszak nie jest ważny, wciąż była jedynie dzieckiem. W ludzkich standardach może była piękna. Była wysoka, smukła, zwinna, krągła. Dla mnie wciąż wyglądała pokracznie z tymi cieniutkimi paluszkami. Nie mam pojęcia, co matka natura sobie myślała...
Gdy dotarło do mnie, jak bardzo się to dziecko zmieniało, przeraziłem się. Naprawdę, ja, wielki Theuthasaer, przeraziłem się, jak ludzkie dziecko może się zmienić w tak krótkim czasie. A to było tylko dziesięć marnych lat. Dziesięć! Z małego chłystka, który nawet nie potrafi o siebie zadbać stała się czymś, co nawet we mnie budzi trwogę, nawet, gdy pominiemy mój niechlubny wpływ w tym przedsięwzięciu. Początkowo strasznie, jazgotliwie płakała i uciekała, gdy tylko mogła. Ha! Miała rację! Jednak przestała się bać i stała się wyjątkowo zaradna - tak w znajdowaniu jedzenia i wody, jak w zapewnieniu sobie ciepła. Szybko się uczyła, jak na człowieka była bystra i tak jej pozostało. Nie bała się zabijać dla jedzenia, co dla mnie było przejawem jakieś mądrości. Wiele razy słyszałem jak to ludzie sprzeciwiają się zabijaniu. Głupcy! Ona przynajmniej przeżyje! Chyba lubiła towarzystwo. Nigdy nie odezwałem się do niej słowem (ha! rozmawiać z człowiekiem, dobre sobie!), a mimo to mówiła jak najęta, cokolwiek jej przyszło do głowy. Wyklinała mnie, bo miała swoje powody, ale również dziękowała. Dziwne dziecko... Czy wszystkie ludzkie dzieci są tak ciekawskie? Przejrzała każdy milimetr mojego ciała i zadawała tak dziwne pytania, że nawet najstarszym z nas uszy stanęłyby dęba! Jej bezpośredniość wprawiała nawet mnie w zakłopotanie. Biada tym, którzy kiedykolwiek staną na jej drodze. To dziecko jest potworem.
Umiejętności: Zapasy magiczne, Szermierz, Skrytobójca, Bezszelestny Ekwipunek: Skórzany plecak, portfel z pieniędzmi, ubrania, butelka wody, bokken bez tsuby o długości całkowitej ok. 90cm.
Rodzaj Magii:Smoczy Zabójca Powietrza - Zabójca Smoków to termin, odnoszący się do użytkownika magii Smoczych Zabójców, która jest jednocześnie potężną magią jak i Magią Zapomnianą. Pozwala ona jej użytkownikowi upodobnić się do smoka pod wieloma aspektami, jak zmysły czy właśnie magia. Istnieją jej różne odmiany ze względu na żywioły. Takim sposobem mamy Smoczych Zabójców Ognia władających ogniem, Smoczych Zabójców Wody kontrolujących swój żywioł itd. Lena opanowała żywioł Powietrza. Pasywne właściwości magii bazowane są na PWMkach już istniejących.
Pasywne Właściwości Magii
Smocze zmysły – Lena posiada bardziej rozwinięte zmysły z racji bycia Smoczym Zabójcą. Przede wszystkim jest to wyczulony słuch oraz zmysł powonienia, pozwalający nie tylko na wywęszenie nowych zapachów, ale również zapamiętanie ich i rozpoznawanie w przyszłości. W mniejszym stopniu jest to wzrok oraz dotyk. Nie można zapomnieć o zmyśle równowagi, który jest niezbędny przy wszelkich powietrznych akrobacjach i spisuje się u niej dużo lepiej, niż u zwykłych ludzi. Mniej niż 1 poziom umiejętności.
Smocze płuca – choć płuca wszystkich Zabójców są zmienione pod tym względem, płuca dziewczyny są jeszcze wydatniejsze i są w stanie obyć się bez powietrza przez nieco dłuższy czas niż u innych magów spod znaku tej samej magii. Wynika to z faktu, że dziewczyna posiada inaczej zbudowany układ oddechowy i gdy wykonuje wdech, część powietrza jest magazynowana w niewielkich workach pod płucami, skąd powietrze jest wypuszczane w momencie wydechu i trafia do płuc, nieustannie zapewniając dostęp do świeżego powietrza. Worki te są znacznie mniejsze niż płuca, dlatego nie są w stanie zastąpić prawdziwego oddychania. Dodatkowo wszelkie pyły, dymy i zanieczyszczenia nie przeszkadzają jej tak bardzo w procesie oddychania, jednak mogą prowadzić do zatruć i chorób jak u normalnego człowieka. Wszelkie trujące substancje w powietrzu działają na nią jak na zwykłego człowieka.
Smocza anatomia – są zmiany, które są widoczne, są tez takie, których nie da się dostrzec gołym okiem. Z tego tytułu ma nieco ostrzejsze paznokcie oraz zęby a do tego posiada nieznacznie zwiększoną zwinność. Dodatkowo przychodzą inne zmiany anatomiczne, o których nawet ona nie ma pojęcia. Skóra dziewczyny jest zmieniona pod względem budowy, przez co jest w stanie wytrzymywać napór powietrza oraz jego temperaturę podczas lotu. Jej ograny oraz cała fizjologia są również przystosowane do nagłych zmian ciśnienia, stężenia czy zawartości powietrza, pozwalając jej na reakcję. Na oku posiada drugą powiekę, chroniącą wrażliwą błonę śluzową oka przed wiatrem, temperaturą oraz wszelkimi pyłami i drobinami.
Smocza krew – temperatura ciała Leny jest nieznacznie wyższa (około 5 stopni), niż zwykłego człowieka. Nie wpływa to w żaden sposób na przeciwnika, który dotknie jej ciała, ale może mieć związek z jej niższą zachorowalnością. Dodatkowo ułatwia jej to przetrwanie niskich temperatur panujących w wyższych partiach powietrza.
Smocza odporność – zdaje się, że powietrze jest przyjacielem Leny a nie wrogiem i wszelkie jego właściwości nie czynią krzywdy dziewczynie.
Smocza łuska – czasami na ciele Leny pojawiają się smocze, białe łuski. Nie są twarde, ani nie zapewniają jej żadnej odporności. Po prostu się pojawiają. Dziewczyna zauważyła, że dzieje się tak najczęściej, gdy się zdenerwuje. Samoistnie znikają po jakimś czasie.
Smocza regeneracja – wystarczy, że młoda Sorvegen głębiej odetchnie, a jej siły zaczną wracać, a rany zasklepiać. Zdecydowanie lepiej działa w czystym, leśnym powietrzu i na otwartej przestrzeni, jednak w każdym miejscu, w którym jest powietrze – zadziała (choć pod wodą prędzej się utopi). Odzyskuje od 2 do 7 MM za post dużego wysiłku lub walki, oraz od 5 do 25 MM za każdy post zwykłych niewymagających czynności lub odpoczynku, zależy od jakości powietrza.
Smocze fatum – jeżeli nie ma innej opcji, Lena jest w stanie pobrać energię magiczną z zaklęć powietrza oraz wiatru rzuconych w jej stronę, odzyskując tym samym od 7 do 80 MM za taki posiłek. Wiąże się to jednak z utratą przytomności i dość sporymi obrażeniami wewnętrznymi po 5 postach od spożycia danego rodzaju energii.
Smocza siła – magia Smoczych Zabójców jest nieznacznie silniejsza od zwykłych magii.
Smocza domena – żywiołem Leny jest powietrze i potrafi je kontrolować w swojej osobistej sferze rozciągającej się do 30cm przed nią i za nią. W sferze tej Lena jest świadoma wszystkich parametrów i drgań powietrza, co może nieraz uratować jej skórę. By jednak smocza domena była w pełni efektywna wymaga skupienia.
Smocza kontrola – choć nie jest to nic dziwnego, dziewczyna potrafi stworzyć delikatną bryzę, idealną do przewracania kartek (lub podwiewania spódniczek) lub zmienić temperaturę powietrza wokół siebie w nieznacznym stopniu. Przy dłuższym skupieniu jest w stanie oczyścić powietrze z zanieczyszczeń na małej przestrzeni lub wyprodukować czyste powietrze – do pół litra na post. Działa w obrębie do 1m.
Smoczy lot – nie byłaby Smoczym Zabójca Powietrza, gdyby w powietrzu zachowywała się niczym krowa a nie zręczny i zwinny ptak! Intuicyjnie dziewczyna wie, jak latać i jakie warunki są dla niej najlepsze, gdzie się kierować, by dotrzeć do celu oraz na jakiej wysokości się trzymać, by uniknąć kłopotów.
Smocza pogoda – nie jest to dużo, jednak Lena potrafi przewidzieć pogodę na następny dzień z dokładnością do 75%. Fascynujące, nieprawdaż?
Choroba lokomocyjna – mówicie, co chcecie, ale Lena nie postawi więcej stopy w żadnym pociągu. Nawet jej zmysły nic na to nie poradzą.
Zaklęcia
D
Lekki krok - zaklęcie to sprawia, że kroki stawiane przez Lenę są nieznacznie szybsze niż u przeciętnej osoby. Przekłada się to na krótszy czas potrzebny na przebycie dystansu. Trwa dwa posty. Odbicie - zaklęcie to tworzy nieduże powietrzne poduszeczki pod stopami dziewczyny, które umożliwiają jej na wykonanie do trzech wzmocnionych skoków w dowolnym kierunku, zwiększając ich siłę o 2m. Nie częściej niż raz na post.
Wyczucie - prosta sztuczka, która polega na rozesłaniu własnej energii magicznej na niedużym obszarze (średnica 2m) w celu wyczucia zmian w drganiach powietrza. Umożliwia zlokalizowanie niewidocznych wrogów czy też nagłych ataków magicznych oraz fizycznych. Zaklęcie instantowe, można użyć raz na post.
Zniknięcie w Wietrze – proste zaklęcie, pozwalające na ukrycie przedmiotów o wymiarach 1x1x1m, wykorzystując powietrze o różnej gęstości do załamania światła oraz wiatr. Sprawia to, że przedmiot jest ledwo widoczny i jedynie smugi wiatru mogą pomóc w określeniu położenia lub wymiarów przedmiotu. Zetknięcie z powietrzną otoczką nie generuje obrażeń. Trwa dwa posty, dwa posty przerwy. 1 poziom Sokolego wzroku uwydatnia przedmioty, 2 powoduje, że są całkiem widoczne.
C
Bezszelestny - kolejne proste zaklęcie, które wycisza wszystkie dźwięki, wydawane przez ciało dziewczyny oraz jej ruchy na okres dwóch postów. Kumuluje się z umiejętnością o tej samej nazwie. Ponowne użycie po upływie posta. Zwiększenie o mniej więcej 1 poziom umiejętności.
B
Przedłużenie - zaklęcie to tworzy wietrzną otoczkę wokół trzymanej broni lub dłoni dziewczyny (lub czegokolwiek co trzyma i tym atakuje). Działanie zaklęcia jest proste - przedłuża ono zasięg ataków dziewczyny o 5m i zadaje dodatkowe obrażenia przy trafieniu. Utrzymuje się trzy posty, dwa posty przerwy.
Lekkie ostrze - czar wykorzystujący wiatr do utworzenia pięciu lekkich ostrzy o długości około 30cm. Z powodu swojej budowy są ledwo widoczne. W przeciągu trzech postów można posłać je w stronę przeciwnika, określając punkt uderzenia, lub użyć ich jak normalnych ostrzy w walce bezpośredniej. W momencie zadania obrażeń lub zablokowania ciosu znikają. W momencie użycia ich jako pociski zadają obrażenia rangi C. Można użyć ponownie po 2 postach.
Zostaje 10 PD, które chciałabym przeznaczyć na MM.
Ostatnio zmieniony przez Lena dnia Sob Lip 18 2015, 18:19, w całości zmieniany 2 razy
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Lena Sorvegen Sob Maj 30 2015, 01:30
Skoro nikt tego jeszcze nie zrobił, to uznajmy, że WIP, jak będą już zgody ofc @.@
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Lena Sorvegen Wto Lip 07 2015, 20:21
Eq - 500 klejnotów chyba będzie łok @.@
PWM: 1. Niech będzie, acz podkreśl, że nie przewyższają one poziomu pierwszego umiejki. 2. nieco dłuższy okres czasu, a i niezbyt duże ilości pyłów. Przy większych objętościach te będą już działac jak na zwykłych ludzi. 3. meh @.@ niech będzie @.@ 4. niech będzie, acz pamiętaj, że zwykle to jest w granicach tak 5 stopni wytrzymałości więcej 5. Smocza odporność - nie podkreśliło ci tego. Ale że każde powietrze nawet te magiczne? @.@ 6. ot efekt wizualny? Niech będzie 7. zmniejszyłbym za zwykły oddech na od 2 do 5MM, a i dodał adnotacje, że w przypadku zanieczyszczonego powietrza - nadmiar smogu, czy toksyn, etc. może wpłynąć to na zdrowie dziewczyny i zostanie zjedzone, ale odezwie się to em... wtórnie, jak np gdy Natsu zjadał tam błyskawice, etc. 8. na takich warunkach nawet minimalne bym pozwolił by wynosiły więcej, chociaż... 10 to byłoby za dużo chyba, a nie wiem czy opłaca zmieniać się na 5. 9. kk, bo encyklopedia 10. bez skupienia nie będzie owego wyczuwania - tak dla jasności, by nie było tej em... 'pseudo' obrony 11. ot niewielki powiew wiatru, który maksymalnie podrzuci jakąś samotną kartkę na wietrze, czy zaschnięte liście, a i też w pobliżu dziewczyny 12. ale... to nie daje jej zdolności latania, nie? Jak tak to chyba ok 13. ok 14. no... ok, co poradzić
Zaklęcia: 1. ok, chociaż chyba nawet nie potrzeba tego postu przerwy, jak tak myślę @.@ 2. niech będzie, nie cześciej niż raz na post. 3. ok 4. meh @.@ chyba ok, acz osoby z wyostrzonym wzrokiem - minimum poziom 1, będą w stanie dostrzec przedmioty mniej wiecej 5. możesz cd zmniejszyć na moje do 1 posta i uznajmy, że mniej więcej zwiększa to o poziom umiejętności 6. czyli np wykonując cięcie mieczem o długości metra, cięcie będzie sięgało 6 metrów - tak? Chyba w sumie okej @.@ 7. zadadzą obrażenia słbaszego C/mocniejszego D @.@
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Lena Sorvegen Wto Lip 07 2015, 23:43
PWM 1. Yup. 2. Niezbyt duże ilości to znaczy ile? 3. ~~ 4. Dopiszę. 5. Również magiczne. Jestem DSem Powietrza, nie wiatru \@@/ Podkreślę przy najbliższej edycji. 6. Tylko wizualny. 7. Hmm... Może zróbmy inaczej, bo już widzę jak MG chce mnie zabić za sam fakt liczenia, ile MM mi się zwróciło. Za post podczas walki lub zwiększonego wysiłku przywraca 2-7 MM (w zależności od jakości powietrza), natomiast za post odpoczynku czy zwykłych, nie wymagających czynności 5-25 MM (w zależności od jakości powietrza). Dodatkowo nie podoba mi się ten efekt wtórny jak u Natsu. Wolałabym, by nie miało to większego efektu, skoro już za samą niską jakość powietrza przywracana jest niewielka ilość MM, a wszelkie szkody działały mniej więcej tak samo, jak na innych ludzi (ewentualnie mogą się utrzymywać znacznie dłużej lub być nieco poważniejsze, ale nie wynikały z faktu przywracania MM a z samego zatrucia). 8. Nie ma wielu magów wiatru czy powietrza na forum, o NPCtach nie wspominając więc może pójdźmy na kompromis i dajmy 7? 9. ~~ 10. Yup yup, taki jest zamiar. 11. Yup, to nie jest nic wielkiego. Do 1m zasięgu? 12. Nie jest to zdolność, która sprawia, że Lena potrafi latać, jeśli o to pytasz. 13. ~~ 14. ~~ Zaklęcia D 1. Ok, to usuwam cd. 2. Ok. 3. ~~ 4. Hmm... 1 poziom sokolego wzroku uwydatnia przedmioty, 2 już powoduje, że są całkiem widoczne? C 5. Ok, zmniejszę cd przy edycji. Kierowałam się rozpiską buffów, więc mniej więcej tak wychodzi. B 6. Yup, na tej zasadzie. 7. Hmm... ale obrażenia C/D w momencie użyciu ich jako pocisk czy ogólnie? Bo tak troszkę słabo walczyć tępym nożem.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Lena Sorvegen Pon Lip 13 2015, 12:54
PWM: 2. niezbyt duże to np jak zetrzesz kurz z półki, czy coś takiego @.@ po prostu chodzi mi tutaj, że jak ktoś zrobi np zasłonę dymną to działa jak zasłona 5. tutaj mi chodziło po prostu, żeby nie wyszło, że nagle obrywasz spellem A powietrznym, czy SS, a ten nic nie zrobi 7. naaaah @.@ To niech zostanie bez tych wtórnych, jednak dajmy tą adnotacje, że wszelkie szkodliwe związki nie są trawione/szkodzą tobie jak zwykłej osobie 8. w sumie niech będzie. Nawet można uznać, że plus minus zwraca to tyle mm ile kosztuje zaklęcie wchłonięte czy coś @.@ 11. będzie ok 12. kk, po prostu nie chciałem by nagle wyszło, że może swobodnie latać wszędzie na pwm
Zaklęcia: 4. tak powinno być w porządku jak napisałaś 5. kk 6. k 7. w momencie 'wystrzału' przyjmują ten poziom obrażeń @.@ coś w stylu wcześniejsza stabilniejsza jak w nożu forma została osłabiona na rzecz wystrzelenia czy coś *kiw kiw*
Mor
Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012
Temat: Re: Lena Sorvegen Pią Lip 17 2015, 03:12
2. Wydaje mi się, że pomyliłeś PWMki xD Co mają płuca do ścierania kurzu z półki i działania zasłony dymnej, która bardziej oślepia, jak utrudnia oddychanie? Przełóżmy to może na posty utrzymania się PWM w zadymionych przestrzeniach? Przy niskim zadymieniu czy zanieczyszczeniu - brak wpływu. Przy znacznym zadymieniu czy zanieczyszczeniu - 2 posty ułatwionego oddychania. Przy sporym - 1 post? Z zaznaczeniem, że dotyczy to jedynie odporności na zanieczyszczenia, a nie samą wydolność oddychania. 5. Ale to jest właśnie odporność DSa na żywioł. Powietrze nic mi nie zrobi. Null. Zero. Na jakiejkolwiek randze. Dopytałam o to nawet innych technicznych bo sama nie byłam pewna. 7. Ok. Szkodliwe substancje szkodzą normalnie i na to jestem w stanie się zgodzić. Przelicznik MM na post ci pasuje? 8. Pasuje mi to co zaproponowałam bez adnotacji. 12. Spoczko. Rozumiem obawę. Bez zaklęcia się nie obejdzie.
Zaklęcia 7. Okej.
Ustalmy PWM i wtedy zedytuję wszystko.
Finn
Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012
Temat: Re: Lena Sorvegen Pią Lip 17 2015, 09:17
2. Możliwe, że to ciut przez moją nadinterpretacje końcówki o nieprzeszkadzaniu pyłów, etc @.@ Więc najpewniej mea kulpa, bo po prostu uznałem ograniczanie widoczności za jeden z efektów 'przeszkadzających'. 5. Sigh... skoro inni tak mówią, to wierzę na słowo, bo najwyżej sami się odezwą, że coś źle, więc no... ok. Mimo, że osobiście nie leży mi stricte full odporność, ale no... 7. Yup 8. to niech będzie, bo to i tak mniej więcej się pokrywa 12. więc to już ostatecznie ustalone
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.