I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Lilli i Milli, czyli dwa w jednym! Sob Sie 25 2012, 20:39
Imię: Moje pełne imię to Lilianne Isabelle, ale mówcie mi po prostu Lilli, druga ja to Milli.
Nazwisko: O tak! Nazwisko? Dawno o nie nikt nie pytał, ale jeżeli dobrze pamiętam to Milace.
Płeć: Toż to chyba widać, żem ja płeć żeńska.
Waga: Kiedy ostatnio się warzyłam było jakieś czterdzieści kilo , czy coś w ten deseń.
Wzrost: Mierzę chyba metr pięćdziesiąt i żeby nie było nie jestem mała! To z was są giganty!!!
Wiek:Ymm… Może was zdziwi mój wiek, bo mam szesnaście lat, ale wyglądam na dużo, dużo mniej… Przez, co każdy myśli, że jestem dzieckiem…
Gildia: Może wyglądam na wróżkę lub lamę, ale tak naprawdę jestem demonem. Może trudno w to uwierzyć, ale jestem z najwspanialszej gildii, Grimoire Heart!
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Na tej dłoni, piękny nie? Do tego taki fioletwy, awww….
Klasa Maga: Jestem zwykłym szarym magiem klasy 0..
Wygląd: Mam piękne blond włosy do ramion. Często część z nich jest upięta w kitkę, kokardką, a druga część łagodnie spada mi na ramiona, a i moje paczałki są koloru tego tam na górze, czyli nieba. Kiedy zmieniam się w demo oczy mam czerwone i puste. Trudno to porównać do, czegokolwiek, ale wtedy boję się sama siebie. Mam strasznie bialutką cerę , wręcz porcelanową. Ubieram się w wszystkie dziewczęce rzeczy, jakie napotkam na drodze sukienki, spódniczki… Ale najczęściej chodzę w śliczniutkich japońskich mundurkach, które są po prostu awww…. Nierozłączna jestem z pewnym kryształowym medalikiem, dostałam go od mamy i nigdy nie zamierzam go zdjąć. Za żadne skarby! Oj nie… Zapomniałam o jednym.. O tych kocich uszkach, czy tam lisich, czy innego zwierzaka. Są słodkie nieprawdaż? Hmm… Ludzie mylą mnie z dzieckiem, bo jestem taka malutka i drobniutka, ale na serio nim nie jestem! No może czasami.. Jak chcę lizaka.
Charakter: Z tego, co słyszałam od ludzi to jestem słodka, radosna i sympatyczna. Do tego jestem strasznie wygodnicka, dziecinna i uparta gorzej niż nie jeden osioł. Do tego mówię, jak katarynka i nie mogę przestać. Często narzekam i jestem agresywna, zwłaszcza, jak ta w środku mnie się obudzi. Zapomniałam! Ma ona na imię Milliana w skrócie Milli i kocha rozlew krwi oraz inne takie bajery. Milli jest bezduszna i nie zna litości i innych takich bajerów. Zabija za każde nawet najmniejsze przewinienie. Tak poza tym to jestem strasznie wścibska i uwielbiam żartować. Może udaję twardą, ale tak naprawdę jestem małym dzieckiem z mięciutkim, jak masełko serduszkiem. Łatwo mnie zranić, ale to wszystko duszę w sobie i chyba nawet mi się udaję. Często ludzie zabierają mnie na misję , bo tylko im narzekam, a tak naprawdę jestem przydatna z moją magią, ale oni tego nie widzą. Dlatego chodzę na misję sama, co jest trochę uciążliwe. Umiem grać chyba na wszystkich instrumentach świata i jestem uzależniona od słodyczy!
Historia: Urodziłam się w niewielkiej wiosce z tradycjami. Wszystkie te bzdury itp. Każdy wie o co chodzi, nie? No to jedziemy dalej moja mamusia zginęła przy porodzie, a tatuś kobieciarz i stary pijak. Nie opiekował się mną najlepiej, ale szczerze jakoś mnie to nie obchodziło. Bawiłam się z całą hałastrą wsi i było mi z tym dobrze. Całe dzieciństwo.. To znaczy do siódmego roku życia żyłam w takiej rutynie, aż tata za dużo nie wypił i zaczął mnie bić.. Nic mu nie zrobiłam, a ten nagle z paskiem zaczął lać mnie po dupie .. Znaczy pupie. Tak bez niczego. Wtedy coś się we mnie wzbudziło. Jakaś inna część mnie. Nie chciałam tego zrobić, ale wzięłam jedną z tych butelek. I rozwaliłam go o jego głowę stracił świadomość, a ja… Nie mogłam się powstrzymać i biłam go coraz mocniej. Obudził się wtedy dziwny głos w środku mnie , nazywał się Milli . Jest podobno mną. Na początku jej nie wierzyłam , ale zaraz powiedziała, że uderzę tatę wszystkimi butelkami , które były na stole i … i… Tak zrobiłam. Zabiłam własnego tatę w brutalny sposób, a ja go kochałam.. Może to dziwne pierwszy raz mnie pobił, a ja go zabiłam. Nie chciałam zrobiła to druga ja. Po tym wszystkim uciekłam z wioski. Oni na pewno by mi coś zrobili. Bałam się, bo tym razem Milli mi już na pewno by nie pomogła. Często z nią rozmawiałam w lesie, gdzie się usamodzielniłam. Nauczyłam się jeść dary natury. Może bym tam długo nie przeżyła, gdyby nie pewna mag, Ivia. Wzięła mnie pod swoje skrzydła i zaczęła ,mnie uczyć. O dziwo dobrze ukryłam przed nią Milli, nawet nie wiedziała o jej istnieniu. Strasznie się z tego cieszyłam. Może Milli już nie było, a jednak pewnego wieczoru zaatakował ktoś nas. Myślał , że jesteśmy bogate i mnie unieruchomił, a zaczął nić na moich oczach mistrzynie. Toż , jak tak można?! Zaczęłam się na nich wydzierać. Na serio znam masę przekleństw, a wtedy zaczęłam ich nagminnie używać. Może byłam małą, bezbronną dziewczynką, ale bluzgami wtedy nieźle po ich spływały.. Znaczy.. Etto… Jestem grzeczną dziewczynką. W końcu puścili mnie, ale moja mistrzyni… Kurczy, czy ludzi na których musi mi zależeć zawsze umierają?! Chyba tak.. Nie zdążyłam nic zrobić, a tych ludzi już nie było. Chętnie bym ich wypruła flaki.. Znowu zostałam sama, no niestety takie życie. Trafiłam do czegoś dziwnego, a mianowicie do mrocznej gildii. Niektórzy w to nie uwierzą, bo w końcu jestem dzieckiem. Ale cała nauka trwała bardzo długo i dużo się nauczyłam. Mroczna gildia.. Wielu ludzi twierdzi, że zacięgneli mnie tu siłą, a to nie prawda sama chciałam trafić do mrocznej gildii i mordować ludzi. Emm.. Może nie od razu mordować, ale po torturować na pewno. Tak wielgaśnym skrócie trafiłam z Grimoire Hearti jestem tam demonem. Tak mała dziewczynka znalazła się w mrrrocznej gildii i czuję się tam naprawdę wspaniale!
Umiejętności: ~Kontrola przepływy magii, jedna z rzeczy, których się uczyłam, żeby opanować moją magię to, to jest najważniejsza; ~ Uzdrowicielka to chyba jasne, że jak potrafię leczyć to musze być w tym dobra! ~ Mistrzyni broni białej no cóż, nie będę walczyła samymi roślinkami, nie? One też mają uczucia, tak mają, też byłam zdziwiona;
Ekwipunek: ~ lizaki wszystkich kolorów, jakie znalazłam w mieście; ~ czekolady chyba z trzy, w końcu coś słodkiego trzeba zjeść; ~ pieniądze; ~ szalik, czapeczkę, sweterek i rękawiczki;
Rodzaj Magii: Jestem magiem natury, jednej z najpiękniejszych magii, jakich widziałam. Moja magia polega głownie na kontakcie z naturą, najbardziej z roślinami, dlatego na pustyni byłabym bezużyteczna. Łączę się z ich wewnętrzną w sumie sama nie wiem z czym. Mogę kontrolować rośliny na wszelaki sposób utwardzać, powiększać. Nawet w kwiatka potrafię zrobić niezłe ostrze. Poza takimi ofensywnymi rzeczami mogę sobie pogadać z roślinami, tak wiem to dziwne i leczyć ludzi , co w mojej gildii często się przydaję.
Pasywne Właściwości Magii Ymm.. Chyba najprostsze zaklęcia, jakie znam to jest właśnie rozmowa z roślinami i leczenie takich najmniejszych ran. Takich jakby ciebie teraz chomik ugryzł, czy kotek podrapał.
Zaklęcia: ~Ransugurīn – takie jedno fajne pnącze coś, jak bat, którym mogę bić przeciwników, wcale nie zadaję dużo obrażeń, ale żeby kogoś wkurzyć biciem jest w sam raz! Ranga D ~ Furawākatto – Jedno z moich zaklęć ofensywnych, czyli kwiatowe ostrze, chyba maksymalnie mogę wytworzyć ich trzy. Służą mi prawie, jak sztylety. Fajne rzeczy mogę z takich kwiatuszków zrobić. Ranga C `~ Chiryō wa, Bara - czyli zaklęcie dzięki, któremu potrafię uleczyć takie najprostsze rzeczy, jak otarcia zadrapania, stłuczenia, skaleczenia i lekkie oparzenia, czyli takie tylko pierwszego stopnia. Ranga C ~ Shīrudo – Tarcza z roślin. Nie jest bardzo twarda, coś strasznie ostrego przez nią na pewno przejdzie. Do tego nie jest jakaś strasznie duża. Na pewno odkrywa trochę mniej, ale jak się skulnę schowam się cała na moje szczęście. Ranga C ~ Kotei-ka – No właśnie, dzięki temu ataku nie jestem taka prawie bezbronna na pustyni, bo dzięki niemu wyrastają dwa pnącza, który związują atakującego. Pnącza się w miarę czasu ścieśniają tak, że naprawdę temu komuś, kto tam jest trudno jest oddychać. Ranga B
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Lilli i Milli, czyli dwa w jednym! Sob Sie 25 2012, 20:59
"Często ludzie zabierają mnie na misję , bo tylko im narzekam, a tak naprawdę jestem przydatna z moją magią, ale oni tego nie widzą." < Błąd, powinno być "Ludzie nie zabierają mnie (...)".
Dobra, przejdę jednak do samych zaklęć, pwm itp. PWM: Rozmowa z roślinami ok, ale leczenie? Co ma magia roślin, bo w sumie tak ją można nazwać, do leczenia? Chyba, że używasz do tego celu jakiś ziół czy coś. Zaklęcia: Ransugurīn - Okey. Furawākatto - niby okey, ale powiedź mi, ty kierujesz tymi ostrzami, czy po prostu używasz ich jak sztyletów, czyli trzymasz w dłoniach? `~ Chiryō wa, Bara - To samo co w PWM - wytłumacz mi tą zależność, to się nad tym zaklęciem zastanowie. ~ Shīrudo – Okey, ale co czy od czegoś się obronisz itp, zależy od MG. ~ Kotei-ka – Okey.
Lilianne
Liczba postów : 147
Dołączył/a : 24/08/2012
Temat: Re: Lilli i Milli, czyli dwa w jednym! Sob Sie 25 2012, 21:16
Tak używam do tego ziół, w końcu magia natury, nee? Ostrza, którymi kieruję .
Pheam
Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012
Temat: Re: Lilli i Milli, czyli dwa w jednym! Sob Sie 25 2012, 21:28
Jeśli leczenie ziołami to okey - w PWM możesz niby uleczyć jedynie zadrapania, takie tam pierdoły. W takim razie: Chiryō wa, Bara - spoko, to jest ranga C, więc możesz uleczyć lekkie rany (nie zbyt poważne, oraz nie uleczysz tym obrażeń wewnętrznych) + co to tam napisałaś~ Furawākatto - okey, max 3 ostrza, obrażenia zgodnie z ranga zaklęcia, tylko myślę... możesz kontrolować je przez 3 posty. Potem się rozpadają.
Btw, jesteś świadoma tego, że do większości zaklęć potrzebne Ci będą rośliny? Dobra, Akcept.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.