HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Park - Page 4




 

Share
 

 Park

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
Mor


Mor


Liczba postów : 2920
Dołączył/a : 20/08/2012

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Park   Park - Page 4 EmptyWto Mar 12 2013, 22:50

First topic message reminder :

Park w Shirotsume utrzymany jest w stylu angielskim. Czego można się spodziewać? Ano żwirowych ścieżek, uroczych, żeliwnych ławeczek, elegancko przyciętych żywopłotów oraz niezliczonej ilości różanych krzewów. Wzdłuż głównych ścieżek posadzone są klony, dęby i buki, dające przyjemny cień w czasie upalnych dni. Trawniczki są zawsze przycięte i nie znajdzie się na nich śmieci czy psiej kupy. O to wszystko dba jeden staruszek – Jack, dla którego nie ma lepszej pracy niż przeganianie chuliganów i opieka nad pięknymi różami. Ma swoją altankę na uboczu parku, ale codziennie robi obchód, sprawdzając, czy wszystko jest jak należy. Wejście do parku zwieńczone jest ładną bramą, zawsze otwartą, przy której stoi kilka drzewek a naprzeciwko niej znajduje się fontanna z rzeźbą żurawia.

No więc nie było co czekać. Nanaya swoje pierwsze kroki skierowała do jakiegoś sklepu, żeby zakupić kanapki, wodę, jakieś słodycze i inne przekąski. W końcu zamierzała poświecić cały dzień na szlifowanie sowich umiejętności, a coś czuła, że zajmie to... dużo czasu. W każdym razie wystarczająco, żeby paść bez sił na łóżko w wynajętym pokoju. I nie wróżyło to bynajmniej, że od razu jej się uda, ale ona ma czas. Potrzebowała tego zaklęcia... Zaklęcia na dystans. Zaklęcia, dzięki któremu nie bezie musiała się zbytnio zbliżać do nikogo a jednocześnie pozwoli jej na rzucanie zaklęć minimalnym kosztem czasu. I oto było – Loading! Tylko jak teraz draństwo przerzucić na groty strzał? Jak? To się sprawdzało w przypadku kryształów, ale z kamieniem czy metalem? Miała wrażenie, że może to być porywanie się z motyką na słońce, ale innej drogi nie było. No, chyba, że przez piekło. Tak też właśnie rozmyślała, idąc przez Shirotsume, z siatką w jednej ręce, kanapką w drugiej, woreczkiem z kamykami i procą przy pasie, a sajdakiem z łukiem i strzałami na plecach. Niemalże jak przygotowania na wojnę! Ano może na wojnę...
I tak przeszła z pół miasta od komisariatu i sklepiku aż do bramy parkowej. Pewnie gdyby nie była w takim pospiechu, gdyby tak gorączkowo nie myślała nad tym, ja zmusić zaklęcie do współpracy, pewnie zwróciłaby większą uwagę na piękną fontannę przed wejściem i bramę. A tak tylko wyminęła ja bez większego podziwu, jedząc kanapę i szukając odpowiedniego miejsca. Potrzebowała ciszy i spokoju, ciszy i spokoju... Nie potrzebowała gapiów w formie dzieci czy innych rozwrzeszczanych ludzi, jak na przykład magowie z Fairy Tail. Może w mieście policyjnym będzie odrobina spokoju... Tak więc szła przez park, mało zwracając uwagi na otoczenie, aż w końcu znalazła jakieś cichutkie, ustronne miejsce za krzewem pięknej, złotej róży. Idealnie~ Więc skryła się za krzewem i usiadła po turecku, na trawie, ściągając ekwipunek oraz kładąc obok siatkę z prowiantem. Więc, teraz co? Przyjrzała się sajdakowi oraz sakiewce kamyczkami. Tak, w pierwszej kolejności lepiej zacząć od kamyczków, strzały z kolei takie tanie nie były, a nie chciała marnować cennej amunicji już teraz, kiedy nie wiedziała, kiedy dokładnie znów zawita do Magnolii, żeby uzupełnić zapasy. Tak więc wyciągnęła jeden kamyczek z woreczka i zważyła go w dłoni. Ciężki nie był. Spojrzała na niego, zastanawiając się, jak jest zbudowany. Kryształy miały to do siebie, że energia magiczna gromadziła się w nich stosunkowo łatwo, nie bez powodu używało się kryształów do tworzenia kul wróżbiarskich. No i nie bez powodu używała ich ona, gdy tylko odkryła, jak dobrze potrafią przetrzymywać energię. Ale co z kamieniem? Kamień wydawał się jej być bezpostaciowy. Taki... no, bury, nijaki, zupełnie nieprzystosowany. Był równie twardy co kryształ i można było go wykorzystać do Fireworks właśnie przez tą twardość... Ściągnęła brwi, myśląc nad tym intensywnie. Kamień był w stanie zgromadzić energię, przynajmniej do pewnego momentu. W końcu korzystała z tego niemalże zawsze, był to jej chleb powszedni... Co prawda powodowała przeładowanie kamyka energią, ale czy nie sam fakt tego, że kumulowała się ona w nim aż do momentu przeciążenia, nie świadczył o tym, że możliwe jest użycie go jako zamiennika? Ileż by to ułatwiło! Zmniejszyło koszty, a przede wszystkim umożliwiło korzystanie z zaklęć na odległość! Chyba... Odetchnęła głęboko i głośno. Nie ma co się zastanawiać nad odległymi rzeczami! W pierwszej kolejności musiała sprawić, by w ogóle móc skorzystać z kamienia jako bateria dla swoich zaklęć.
Trzeba zacząć od podstaw. Więc zaczęła. Nanaya złączyła obie łapki, przyzywając energię, by móc wykonać zaklęcie tak, jak to zwykle robiła z kryształami, przy okazji pochrupując paluszki, dla umilenia sobie tego dość nudnego czasu. Mogła wziąć książkę. Albo chociaż teczkę z papierami Arena, by móc je przeczytać po raz setny z kolei. Jednak wcześniej nie pomyślała. Nawet nie przypuszczała, że zostanie wciągnięta w podróż do Shirotsume... Co za dziwny splot wydarzeń... I tak chrupała, czekając, aż minie określony czas, po czym spojrzała na kamyczek trzymany w dłoniach. Jakoś tak... wyglądał zwyczajnie. Ale kryształy naładowane energią tez nie wyróżniały się niczym szczególnym. Więc, czego by tu spróbować? Najprostszym rozwiązaniem było spróbowanie użycia Blessing. Ot, takie nieszkodliwe nikomu, mało manożerne zaklęcie. Skupiła się, chcąc wyciągnąć energię z kamyczka, ale... lipa. Nic, null, zero, klapa i kaput. Zirytowała się. Wiedziała, że nie będzie to łatwe zadanie, ale żeby aż tak? Nawet krzty tego ciepłego uczucia, które czuła gdy pobierała energie z kryształów.
- Zapowiada się dłuuugi dzień... - mruknęła pod nosem, patrząc z rezygnacją na kamyk. I to zapewne nie jeden. W każdym razie chwyciła kolejne paluszki i ponownie złączyła dłonie, przygotowując się do następnego zaklęcia. Tym razem już wiedziała, że to nie jest ta sama metoda, jak w przypadku kryształów. Kamienie musiały być inne... Mocno inne pod tym względem. Struktura cząsteczkowa? Właściwości chemiczne? Budowa geologiczna? Jakby na to nie spojrzeć, to kryształ jest tylko kryształem, czystym, z niewielkimi zanieczyszczeniami, a kamień... kamień może być czymkolwiek. Albo twardy, albo miękki, może też zawierać ciekawe inkluzje, jak na przykład te kamienie nad morzem, wypolerowane, ale na ciemnym kamieniu można dostrzec jasne, błyszczące plamy innego kamienia. Więc może trzeba było dostosować sposób, w jaki energia była przekazywana? Tak na chłopski rozum... kryształ pozwalał jej bez żadnych przeszkód wypełnić się magią, jak gdyby nie istniała żadna bariera, natomiast zwykły kamień ją odrzucał... Dlaczego? Przepływ energii był nie taki? Więc tym razem, gdy używała Loading starała się zmienić przepływ magii na wolniejszy, bardziej precyzyjny. Problemem było, że specjalnie nie była w stanie stwierdzić, czy robi to dobrze czy źle, ale próbowała kontrolować magię i sposób, w jaki płynęła do kamienia, by ten był w stanie ją zmagazynować. Choć troszkę... Więc powolutku wypuszczała ją wraz z zaklęciem, spędzając znacznie więcej czasu nad napełnianiem kamienia niż robiła to z kryształami. I jak poprzednio, spróbowała użyć Blessing. Ale to również nic nie dało. Ale przecież... Zagryzła wargę, była wręcz pewna, ze to o to chodziło. Ze musi zmienić sposób, w jaki dostarczała energię do kamyka. Dlaczego to nie działało? Ze złości otworzyła paczkę czipsów i zaczęła je chrupać, zastanawiając się nad tym fantem. To musiało być to. Tylko czemu to nie działało? Głowiła się nad tym zagadnieniem i głowiła, ale nie mogła dojść, dlaczego. Pozostawało jej patrzeć na kamyczek i spróbować przeniknąć jego istotę. A on był tak samo nieporuszony, jak przed chwilą. Westchnęła ciężko. I spróbowała ponownie, w ten sam sposób jak poprzednio, wydłużając czas jeszcze bardziej, koncentrując energię w jednym punkcie i bardzo powolutku ją wpuszczając do kamyka. Może to tylko kwestia czasu. Skupiła się mocno, chcąc jak najlepiej kontrolować zaklęcie, którego używała, wyobrażając sobie grubą tarczę, którą była powierzchnia kamyczka, pod którą znajdowało się mnóstwo wolnej przestrzeni, ale tarcza jej to uniemożliwiała. Więc, wyobrażała sobie skupioną wiązkę światła, która powolutku przebijała się przez tą tarczę, wypalając w niej dziurkę nie większą niż włos, przez którą do środka mogło wpadać światło. Skupiała się do tego stopnia, że niewielkie kropelki potu pojawiły się na jej skroni. Gdy skończyła ładować kamyczek odetchnęła ciężko. Kamyk! Kamień! No ciężkie to cholerstwo jak nie wiem! A ten dalej wyglądał tak samo w jej dłoni, jak jakieś piętnaście minut temu... Ale tym razem, gdy spróbowała użyć Blessing z użyciem energii zgromadzonej w kamyczki coś drgnęło. Ani nie w niej, ani kamyczek się nie poruszył, ale było to jak iskierka mocy niezbędnej do wykonania zaklęcia. Więc, jednak był sposób... Westchnęła ciężko i położyła się na trafie, całkowicie zmieniając pozycję. Słoneczko świeciło, niebo było błękitne, a ją już bolały nogi od siedzenia... I już czuła pierwsze oznaki zmęczenia. Ale widząc pierwsze oznaki jakiegoś sukcesu, nie chciała tego przerywać. Więc ponownie złączyła dłonie, a pomiędzy nimi trzymała zmaltretowany już kamyczek. Tym razem, wiedząc, że ten sposób działa – powolny, żmudny proces by przebić się magią w jednym punkcie i dopiero wtedy wypełnić kamyczek magia, zabrała się od kumulacji magii w jednym punkcie kamyczka, bez rozpraszania jej od razu na wszystkie strony, by po pewnym czasie ja rozproszyć na jego całą objętość. Ale... efekt był taki sam, choć metoda zdawała się być lepsza. Blessing skończyło się tak samo, jak przed chwilą. Przebłyskiem magii, a następnie fiaskiem, jakby w kamyczku coś było, ale stanowczo za mało, żeby zaklęcie zadziałało. Sądząc po zmęczeniu to chyba był jej dzisiejszy limit. Mogłaby jeszcze spróbować raz, ale nie widziała w tym sensu. Nie była w stanie już dzisiaj nic wymyślić, a głowa zaczynała ją boleć. Tak. Najlepszym wyjściem było wrócenie do wynajmowanego pokoju i odpoczynek... Może wpadnie na coś genialnego przed snem...
I faktycznie wpadła! Tuż przed zaśnięciem, kiedy patrzyła się na nocną lampkę. Co by było, gdyby zamiast od razu skupiać energię słońca w jednym punkcie, zatrzymać ją w dłoniach, by ta się skumulowała i dopiero wtedy wypuścić w jeden punkt powierzchni kamyczka?m To byłby taki miniaturowy... laser, o to, dobre określenie! Działko świetle. Wróciła na miejsce, które przyuważyła wczoraj i właśnie w nim trenowała, usiadła po turecku i położyła obok siebie reklamówkę z resztką prowiantu, którą miała z wczoraj. Tym razem nie brała ze sobą całego ekwipunku, wystarczyła sakiewka z kamykami. W pierwszej kolejności chciała się przekonać, czy wczoraj to nie był cud i faktycznie, jest w stanie umieścić chociaż ociupinkę tej energii niezbędnej do zaklęć. Złączyła dłonie, a następnie trzymając w dłoniach kamyczek powtórzyła sposób, w jaki wczoraj ładowała kamień, czyli od razu skupiając energię w jednym punkcie, by później rozproszyć ją po kamieniu. Tym razem, wiedząc, jak ma to zrobić, poszło jej to znacznie szybciej, i faktycznie, Blessing nie zadziałało, ale poczuła iskierkę, taką samą jak wczoraj. Czyli działało. Nie w pełni, ale już jakieś początki były widoczne.
- No, nareszcie... - mruknęła z samozadowoleniem. Wiedziała, że to dopiero początek prawdziwych czarów, ale zawsze sukces podbudowywał morale. Tak więc teraz, gdy złączyła dłonie i wzięła kamyczek nie zamierzała od razu wypuścić energii, ale skumulować ją w dłoniach, by miała większą moc i dopiero po chwili uderzyć nią w powierzchnię kamyczka i rozproszyć. W kamyczek energia uderzyła z impetem, jak to energia, ale Nanaya zamierzała rozproszyć ją, kiedy rzekoma dziurka w powierzchni się utworzy. Ale energia zbyt szybko przedarła się przez powierzchniowy płaszczyk i zbyt szybko wypełniła kamyczek, który... wybuchł jej w łapkach. Krzyknęła, po czym szybko zdusiła w sobie okrzyk. Lepiej nie sprowadzać na siebie kłopotów... przycisnęła dłonie do ciała. Co za... Nie było to jakieś poważne zranienie, choć krwawiło i bolało jak diabli. Niedługo powinno się zagoić. Ale sprawiło to, że musiała wrócić do mieszkanka i zająć się poranionymi dłońmi.
Nie sądziła, że jest w błędzie. Tylko że to nadmiar energii doprowadził do tego, że kamyczek wybuchł, prawie tak samo jak przy Fireworks. Jedynym rozwiązaniem tej sytuacji tyło lepsze panowanie, wyczucie, w którym momencie przestać i zmienić skupioną magię na tę bardziej rozproszoną. Tak, wyczucie... I tak powróciła za krzaki róży dnia trzeciego z gotowym planem, by nie bawić się w robienie sobie kuku. Dłonie miała obwiązane plastrami różnego rodzaju, by wyło jej wygodniej. Tym razem nie zamierzała spędzać pół dnia na czymś takim. Musiałą tylko odpracować moment i miała nadzieję, że nie skończy się to kolejnymi ranami... Pierwszy raz skończył się tak samo, jak ostatni, wybuchem kamyczka. Ale tym razem Nanaya nie poddawała się pod tym względem. Poczekała, aż ból ustanie na tyle, by znowu mogła się skoncentrować i ponownie złączyła dłonie z kamieniem. Tym razem, po przytrzymaniu energii moment uderzenia trwał króciutko, zaraz po nim nastąpiło rozproszenie energii po kamyczku, a sam czas ładowania nie różnił się tego od ile zwykle lądowała kryształy. I... Blessing, Blessing, które zadziałało. Siedziała, zupełnie zaskoczona, otoczona jasną aurą ciepłego światła. Więc... udało się? Ale... Nie była w stanie ogarnąć uczucia szczęścia, które poczuła. Udało się! A więc... Nie było to niemożliwe! Więc skoro jej się udało z kamieniem, to może ze strzałami też się uda! Nie czekając ani chwili ruszyła do wynajmowanego pokoju by tam, wyciągając jedną strzałę z sajdaka. Przyjrzała się grotowi. Metal... Metal musiał mieć inną konstrukcję niż kamień. Ale nie oznaczało to, że było to niemożliwe. Jakby się nad tym zastanowić, metal musiał mieć więcej wspólnego z kryształem niż z kamieniem, ponieważ był czysty. Nie zawierał żadnych dodatkowych substancji w sobie. Dlatego, skupiła się nie na kumulowaniu energii, a na pierwotnym skupieniu energii w jednym punkcie, by móc ją po chwili rozproszyć na cały grot strzały. Jak pomyślała, tak właśnie zrobiła, używając Loading na strzale właśnie w taki sposób, a następnie spróbowała użyć Blessing. Dało się. Czyli jednak większe podobieństwo do kryształu... Westchnęła. Jutro ostateczny test...
Czwartego dnia treningu Nanaya tym razem nie schowała się za krzakami, a poszła na dużą łąkę, na której była pewna, że nie wyrządzi większych szkód. Czego potrzebowała? Łuku i strzał. Wzięła jedną strzałę i użyła ulepszonego zaklęcia, by energia znalazła się wewnątrz strzały, poświęcając na to wystarczającą ilość czasu, a następnie wystrzeliła ją, naciągając nie za mocno cięciwę, by nie wystrzelić na drugi koniec łąki. Jakieś dwadzieścia, trzydzieści metrów... Gdy strzała utkwiła w ziemi, Nanaya zagryzła wargę. Uda się, nie uda się? Mimo wszystko spróbowała użyć w miejscu, w którym wylądowała strzała Brightness. Nie było efektu. Przeklęła siarczyście, po czym wyciągnęła kolejną strzałę i powtórzyła cały proces, tym razem używając nieco więcej energii. Wystrzeliła ponownie i jeszcze raz użyła Brightness na strzele. Tym razem – zadziałało! A więc więcej energii, ale nie za dużo, by nie doszło do wybuchu... Zrozumiała kolejną zasadę działania.
- Hej, co ty tu robisz?! Trawnik tylko niszczysz! - rozległ się krzyk za jej plecami. Odwróciła się i zobaczyła biegnącego w jej stronę dziadka. Kłopoty... Duże kłopoty. Nie namyślając się dłużej pobiegła w stronę strzał, wyrwała je z ziemi i pognała w stronę wyjścia z parku. Byle dziadek jej nie złapie!


[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t376-konto-nanas https://ftpm.forumpolish.com/t105-nanaya-byakushitsune-znana-jako-byaku https://ftpm.forumpolish.com/t550-pamietniki

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyPią Lis 01 2013, 12:35

Don wzruszył ramionami na pytanie Nimue. Czy on faktycznie miał tyle rzeczy na głowie? Gdzie tam, chciałby mieć więcej, dużo więcej! Ale jak to w życiu bywa, czasem trzeba się wynudzić. Przecież nic nie dzieje się 24/7, zresztą to by Dona wykończyło. W każdym razie każdy, nawet najmniejszy przejaw cierpienia, było trzeba zniszczyć w zalążku, bo taka była rola superbohatera, ot co! Słysząc pytanie dziewczyny zaskoczony przekrzywił głowę, naprawdę nie wiedziała? Wskazał na swoją krtań, pokazując jej znak gildii-Zapamiętaj ten znak Nimue, bo to znak najpotężniejszej gildii superbohaterów w Fiore. Lamia Scale.-Powiedział z niemałą dumą, bo był dumny że należy do tej samej gildii co Ziemniaczek czy Sethor. A nawet wielki i wspaniały Rabarbarek!-Nie wiem, jesteś fajna, więc chyba się nadajesz, ale wszystko oceni mistrz Rabarbarek. Chcesz chociaż spróbować się dostać?-Zapytał, nie chcąc zmuszać do niczego dziewczyny. Może wolała być z bratem w gildii?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyPon Lis 04 2013, 18:20

- Superbohaterowie? T-to.. J-ja też chcę dołączyć! Bo.. Chce być częścią tej wspólnoty.. - powiedziała ot tak. Nie wiedziała, czy to był dobry pomysł, ale odkąd usłyszała superbohaterowie to ambicje momentalnie jej urosły. W końcu... Kto by nie chciałby być w takiej być?
- Nie wiem, czy się nadaję Ogrmanie, ale chcę chociaż spróbować! - krzyknęła radośnie, bo w końcu było się czego cieszyć, nie? Mogłaby być w najsilniejszej gildii superbohaterów! A może sama kiedyś takowym by się stała?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Michio Matsuda


Michio Matsuda


Liczba postów : 17
Dołączył/a : 20/10/2013

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyPon Lis 04 2013, 20:23

Michio Matsuda po długich i dosyć meczących podróżach zawitał w parku. Sam nie wiedział, czy to miejsce pomoże mu w odnalezieniu jakichkolwiek wskazówek na temat guildi Lamia Scale. Widok tego miejsca zaparł dech w piersiach chłopaka. Trawnik idealnie przystrzyżony, wszechogarniający ład i porządek robiły ogromne wrażenia. Od razu widać, że tutejsi ludzie bardzo przywiązują uwagę do perfekcji i czystości. Matsuda powolnym korkiem spacerował to po nowej dla niego przestrzeni. Jak na razie nie spotkał żadnej ludzkiej person, lecz po upływie kilku minut to się zmieniło. W oddali zauważył dwie rozmawiające osoby. W jego sercu zrodziła się nadzieja, na otrzymanie jakichkolwiek informacji na temat organizacji, do której pragnie dołączyć. Na twarzy wyrysował się szeroki i szczery uśmiech, a ogólne rysy złagodniały. Podszedł do nich niezwłocznie, po czym powiedział spokojnym tonem. - Dzień dobry. Przepraszam, że przeszkadzam w waszej rozmowie. Macie może jakieś informacje dotyczące guildi Lamia Scale?  Po kilku sekundach milczenia opamiętał się, że się nie przedstawił. Szybko to postanowił skorygować.    - Gdzie moje maniery. Powinienem to uczynić na samym początku. Nazywam się Michio Matsduda.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyWto Lis 05 2013, 15:55

Zadowolony z odpowiedzi i zapału Nimue, Don z wolna pokiwał głową. Była gotowa i na pewno się nadawała! Najwyżej przejdzie trening pod bacznym okiem najwspanialszych magów Lamii Scale.-Oczywiście że się nadajesz. Jesteś energiczna, miła i do tego odważna oraz silna! Będzie z ciebie fantastyczny mag, a pod okiem Ziemniaczka i Rabarbarka, na pewno się rozwiniesz i kiedyś może przerośniesz mnie!-To nie tak że uważał się za super siłacza, ale skoro była jego fanką to musiał być od niej silniejszy, prawda!? Zaraz potem zaczepił ich jakiś chłopak który też chyba szukał Lamii.-Oczywiście, jestem jej członkiem, dlaczego szukasz tej gildii?-Spytał marszcząc lekko brwi. Uświadomił sobie że to może być wróg, który chce zniszczyć spokój w Shirotsume. Ale był gotów w miarę możliwości, powstrzymać zbója przed dewastacją jego ukochanej gildii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Michio Matsuda


Michio Matsuda


Liczba postów : 17
Dołączył/a : 20/10/2013

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyWto Lis 05 2013, 21:26

W spokoju wyczekiwałem na odpowiedź, któregoś z rozmówców. Na moje szczęście chłopak wiedział coś o guildi Lamia Scale. Dodatkowo jest jej członkiem. Kurde na reszcie! Moje mordęgi mogą się skończyć. Momentalnie jeszcze bardziej szczerze się uśmiechnąłem po czym radosnym głosem odpowiedziałem rozmówcy.   - Jest jeden prosty, ale jakże dla mnie ważny powód. Mianowicie chcę dołączyć w szeregi tejże organizacji. Od wielu miesięcy poszukiwałem jakichkolwiek informacji czy też osób, które wskazałyby mi drogę do guildi. Słyszałem wiele dobrego. Czuję, iż Lamia Scale pomogłaby mi w dalszym rozwoju.  Zadowolony  siebie i  tego co wypowiedziałem, popatrzyłem się w stronę chłopaka. Modle się aby towarzysz mi pomógł. Energia i adrenalina aż we mnie buzuje. Staram się zachowywać spokojnie tak jak należy, gdyż tak mnie uczono.
Powrót do góry Go down
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptySro Lis 06 2013, 16:52

Dziewczyna przyglądała się rozmowie dwójki mężczyzn. Szczerze, nie rozumiała czemu ten dziwny człowiek podszedł do nich, ale chyba chciał się kapać w blasku Dona, bo innej możliwości po prostu nie mogło być. Ale szczerze, mówiąc dziewczyna naprawdę nie trawiła dziwnych ludzi.
- D-dzięki... - odpowiedziała chłopakowi lekko zarumieniona. Nikt nigdy tak naprawdę nie chwalił dziewczyny za to, co robi i jaka jest. Częściej ludzie ją krytykowali. Dlatego prawdopodobnie tak się zachowała, ale póki co miała jeden cel! Spróbować, chociaż wstąpić do Lamii.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptySro Lis 06 2013, 21:52

Gdyby Don był nieco bardziej rozgarnięty niż był, pewnie zauważyłby jak dziwna jest to sytuacja kiedy co i rusz w parku zaczepiają go randomy chcące dołączyć do LS. Wyjątkiem była Nimue którą już wcześniej znał i sam jej to zaproponował. Westchnął więc i podrapał się po głowie patrząc z po wątpieniem na Matsude. Czy nada się on na członka LS? Rabarbarek będzie zły jak mu będzie zawracał nos byle kim.-Jestem Don...-Przypomniał sobie o kulturze, wszak rozmówca się przedstawił.-Nie wiem czy nadajesz się na członka LS...-Zaczął niepewnie, patrząc na niereprezentującego sobą nic ciekawego Matsude.

//Matsu, masz kolorek LS, w historii pisze że dołączyłeś do gildii więc... wtf?//
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Michio Matsuda


Michio Matsuda


Liczba postów : 17
Dołączył/a : 20/10/2013

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyCzw Lis 07 2013, 00:22

Czyżby Don był kimś ważnym w Lamia Scale? Jest bardzo pewny tego co mówi. Dodatkowo jego postawa obrazuje jego siłę i wiarę w siebie. Jednakże ja tez jestem wartościowym człowiekiem oraz magiem. Mam godność oraz idee, które powodują, iż jestem tym kim jestem. - Uwierz mi, że się nadaję na członka tejże gildii. Gdybym nie był wartościowym człowiekiem, czy też magiem nie chciałbym wstąpić do Lamii Scale.   Nie zamierzam ustępować. Nie po tym wszystkim co przeszedłem. Poświęciłem wiele wolnego. Mogłem być zwykłym obywatelem, lecz nie zrobiłem tego. Złapałem los we własne ręce i to ja będę kreować swoje życie. - Dołączenie do Lamii jest moim wielkim marzeniem, które definiuje moją osobę. Non stop trenowałem, aby być wartościowym wojownikiem, gdyż wiem, że trzeba coś ze sobą prezentować, aby móc w ogóle ubiegać się o możliwość zapisu do organizacji.

// Don myślałem, że trzeba pomimo tego fabularnie dołączyć do gildii. W hierarchii organizacji tez mnie nie było. Przepraszam za błąd. Nie było to celowe. //
Powrót do góry Go down
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyNie Lis 10 2013, 12:00

Dziewczyna stanęła obok chłopaka i zmierzyła go wzrokiem jak to zwykle robią pustaczki, które mierzą kujonki. No cóż, nie zawsze trzeba się z wszystkimi zgadzać, ale że dziewczyna zgadzała się z Donem to cóż zrobić?
- Zgadzam się z Ogrmanem - powiedziała jakże poważnym głosem, bo cóż miało powiedzieć? Jak zagadać? A czuła się dziwnie z tym, że przez jakiś czas nic nie powiedziała.
- A poza tym to jestem Nimuś, miło mi poznać i jestem jego super fanką - dodała jeszcze z uśmiechem na twarzy! No cóż. Musiała się pochwalić!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Michio Matsuda


Michio Matsuda


Liczba postów : 17
Dołączył/a : 20/10/2013

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyNie Lis 10 2013, 16:56

Nagle obok mnie pojawiła się młoda dziewczyna. Spojrzałem na nią, lecz nie zbyt mnie obchodziło co chce. Teraz mam ważniejsze sprawy na głowie. Chce w końcu dotrzeć do Lamii Scale. Po chwili przedstawiła się, po czym dodała coś jeszcze. Na mojej twarzy pojawiło się delikatne zażenowanie oraz delikatne szyderstwo. Następnie odpowiedziałem pewnym głosem.   - No cześć.  Pewnie jak słyszałaś  ja jestem Michio Matsuda. W sumie to nie dziwie Ci się, że gadasz się z tym chłopakiem. W końcu jak przyznałaś jesteś jego fanką, a jak to bywa fanki dla wielbiciela czy też idola zrobią wszystko. No ale rozumiem to. Jestem nowy i macie obawy.  Po wypowiedzeniu kilku zdań, jeszcze szerzej się uśmiechnąłem. Jestem ciekaw co teraz na to moi rozmówcy. Oby w końcu coś się wyjaśniło, bo to czekanie jest beznadziejne.
Powrót do góry Go down
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyNie Lis 10 2013, 20:46

Don podrapał się po głowie patrząc to na nią to na niego i zastanawiając się co właściwie teraz ma z nimi zrobić. W zasadzie dlaczego nie zabrać by ich do gildii? Rabarbarek na pewno ucieszy się z Nimue a Matsuda... sprawa mistrza, czy przyjmie chłopaka do gildii czy nie. Don tak czy owak odwalił kawał dobrej roboty sprowadzając dwóch nowych potencjalnych członków, a Matsuda nie wydawał się kimś, kto mógł jego gildii zagrozić.-Ok więc... chodźcie do mistrza. On się wami zajmie.-Powiedział do obojga i dał się ku wyjściu z parku

z/t jak zrobicie z/t napiszę w innym temacie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Michio Matsuda


Michio Matsuda


Liczba postów : 17
Dołączył/a : 20/10/2013

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyPon Lis 11 2013, 12:54

Pewność siebie oraz wiara we własne możliwości, jeszcze nigdy mnie nie zawiodły. Tak było i tym razem. Powiedziałem to co uważałem za słuszne i zaprocentowało wyśmienicie. Jak się okazało mój rozmówca zabierze mnie do szefa gildii Lamii. Nie mogę się tego doczekać. Jestem bardzo podekscytowany. Odwróciłem się w stronę chłopaka. W moich oczach można dostrzec iskry wdzięczności. PO chwili rozradowanym głosem odpowiedziałem.     - Bardzo dobra wiadomość. Jestem Ci niezmiernie wdzięczny za pomoc. Ruszajmy czym prędzej. W końcu czas to pieniądz.  Ja już jestem gotowy do drogi. Oby siedziba gildii nie była gdzieś daleko. Jestem całkowicie napalony. Chce działać, rozwijać się i bogacić. Idę tu za rozmówcą, gdyż tylko on wie gdzie musimy się udać.

z/t
Powrót do góry Go down
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyPon Lis 11 2013, 17:50

Dziewczyna kiwnęła główką i skocznym krokiem udała się za Donem. No cóż przynajmniej były plusy spotkania w parku. A jak! W końcu może być bardziej jak jej największy bohater. Choć mogłaby być dalej swoją, normalną Nimusią. Jakoś jej ta mała zmiana pasuje. W końcu czasami trzeba gdzieś dołączyć by mieć ludzi, których mogą cię wspierać.

[z/t]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Mitsuo


Mitsuo


Liczba postów : 14
Dołączył/a : 22/11/2013

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyWto Gru 03 2013, 22:54

Po ówczesnym dołączeniu do gildii Lamia Scale, Mitsuo postanowił trochę pozwiedzać. Przemierzając liczne ulice oraz dziwne sklepy, natrafił na park. Jako, że ubóstwiał ciszę i spokój postanowił wstąpić na chwilę by zaczerpnąć świeżego powietrza i przygotować się mentalnie na zmianie środowiska oraz pomyśleć nad dalszymi planami związanymi z jego nowym domem. Na pierwszy rzut oka można było zauważyć piękną bramę, która była szeroko otwarta, a zaś dalej mógł zauważyć kilka drzewek zza, których wyłaniała się fontanna z rzeźbą żurawia. Chłopak spokojnym krokiem wkroczył do parku i zaczął kierować się w stronę owej budowli. W momencie dotarcia stanął przed nią i lekko pochylając się, włożył dłonie po palce do wody. Następnie podniósł je i otarł sobie o twarz. Nie wiedząc, co dalej poczynać, podszedł do najbliżej ławki by na niej zasiąść i poobserwować naturę. Niestety szczęście spowodowane ciszą nie trwało długo. Po kilku minutach siedzenia w jego stronę skierował się pewien osobnik. Prawdopodobnie był to strażnik tego parku, gdyż można było zauważyć naszywkę na jego mundurze, który wskazywała na ten jakże oczywisty fakt. W momencie dotarcia owego osobnika Mitsuo usłyszał następujące słowa.
- Dobry wieczór. Czy wszystko w porządku?
Niby dziwne zachowanie, jednakże jak może zareagować zwykły człowiek, który widział postać pokrytą czarnym płaszczem, gdzie w pewnych miejscach można było zauważyć owinięte ciało bandażami, a na dodatek z odsłoniętym tylko jednym okiem, które także posiadło niestandardowy złoty kolor. Mitsuo powoli przesuwał swoje oczy w kierunku owej osoby. Gdy już jego wzrok legł na strażniku, machnął lekko głową na znak, iż czuję się dobrze. Chłopak nie był typem człowieka, który lubi kontakt z innym osobami, a co dopiero z nimi rozmawiać. Także, strażnik po krótkim namyślę dał sobie spokój i poszedł dalej patrolować okolice. Po tym zajściu, Mitsuo dalej robił swoje, czyli patrzył się na drzewa, który zasłaniały mu dostęp do gwiazd.
-Hmmm.... Lamia Scale..., czy to jest odpowiednie miejsce dla mnie? Westchnął, po czym cichutko wyszeptał owe słowa. Następnie rozłożył swoje ręce wzdłuż dwóch stron ławki i zamknął oko.


Ostatnio zmieniony przez Mitsuo dnia Pią Gru 06 2013, 23:43, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1674-slepy-samuraj-nadchodzi#28837
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 EmptyCzw Gru 05 2013, 12:31

MG

Chłodny wiatr muskał łagodnie lico siedzącego na ławce chłopaka. Cisza i spokój, tak, kto tego nie lubił? W każdym razie tę idealną ciszę zakłócał jedynie świszczący wiatr. Mitsuo siedział, temperatura spadała, robiło się coraz ciemniej. Być może powoli zbliżał się czas wracać do domu, chodź dziwnym było że te śmiejące się w okolicy dziecko, nadal siedzi w parku. Kiedy Mitsuo - o ile to zrobił - otworzył oko, by spojrzeć na bawiącego się urwisa, nic nie dostrzegł, tak samo jak nagle urwał się śmiech. Czyżby się przesłyszał?-Wątpliwości co?-Wyszeptał kobiecy głos, tuż za nim, nawet poczuł ciepło oddechu na uchu. Ale gdy tylko odwrócił głowę, nikogo nie dostrzegł. Może popadał w jakąś paranoję?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Park - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Park   Park - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Park
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
 Similar topics
-
» Park
» Park Miejski
» Park Hargeon
» Jaśminowy park
» Park Wróżki

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Shirotsume
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.