HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Team Tora vs Team Finn - Page 2




 

Share
 

 Team Tora vs Team Finn

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyPią Paź 02 2015, 11:43

First topic message reminder :

MG

Typowa arena. Okrąg o promieniu 25m, dwie drużyny w przeciwległych końcach areny. Ubita ziemia, arenę otacza betonowy mur wysoki na 5m. Słońce idealnie nad areną, jest cieplutkie południe. Lekki wiatr. Po chwili sędzia bez większej werwy zmęczony pięcioma poprzednimi dniami, obwieścił start walki.

czas na odpis: Atak -> 05.10 godzina 12:00 pierwsza drużyna która napisze posta
Obrona -> 72h po drużynie która atakuje

Stan postaci:
Ejji: Ból głowy, 81MM
Tora: 135MM, ból klatki piersiowej
Finn: Osłabiona klatka piersiowa, 130MM
*Monocretoris: Osłabione całe ciało
*Draco: Osłabiony pysk i wnętrze paszcz
Luriel: 50MM
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647

AutorWiadomość
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyPon Paź 19 2015, 12:49

MG

W czasie w którym Tora zdejmował koszulkę, Luriel odwróciła się i zaczęła uciekać, Finn jednak też nie zamierzał czekać na Ejjiego, który to postanowił zaatakować. Mimo dość sporej szybkości i zwinności, Ejji po szybkim doskoku z prawej nogi, przewracając się na ziemię, złapał Finna za lewą stopę i przewrócił. Wtedy też Ejji lekko się podciągając wykonał cięcie, które być może w samą szyję nie trafiło ale bardzo boleśnie przeorało plecy młodego Jerome'a zadając mu całkiem sporo bólu. Rana sięgała od połowy pleców przy lewym boku aż po kąt górny lewej łopatki. Ale Tora za to pozbył się koszulki i zgasił wszelkie płomienie. Luriel była jakieś 8m za nim, za to jakieś 6m przed nim leżeli Finn z Ejjim.

Stan postaci:
Ejji: Ból głowy, bolą oczy. 48MM, wykrwawiasz się z lewego uda, rozcięta noga od kolana po biodro, drętwieje ci noga.
Tora: 135MM, ból klatki piersiowej, ból oczu, Poparzone plecy, nos i wargi mocno pieką.
Finn: Osłabiona klatka piersiowa, 123MM, zużyta stara moneta. Plecy rozcięte od środka pleców przy lewym boku po kąt górny lewej łopaki. Rana jest na tyle głęboka że naruszyła mięśnie, mocno krwawi a każdy ruch tułowia wzmoży ubytek krwi i ból. Samo poruszaanie i tak mocno utrudnione.
*Monocretoris: Osłabione całe ciało
*Draco: Osłabiony pysk i wnętrze paszcz
*Leonis Minor: Wyeliminowany
Luriel: 30MM || Pierścień: 24MM

Kolejka:
Atak -> Team Finn[21.10 godzina 13:00]
Obrona -> Team Tora[48h po drużynie atakującej]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyWto Paź 20 2015, 18:21

NPC - Luriel:

Wszystko szło po jej myśli pomijając jedną drobną rzecz - jej zapasy energii magicznej powoli się wyczerpywały, a dziewczyna była tego świadoma. Nie do końca wiedziała jednak co na to poradzić - musiała dalej zużywać energię, jeśli chciała cokolwiek zdziałać, a wiedziała, że w momencie, w którym tych jej zabraknie będzie musiała po prostu zdać się na siłę jej własnego ciała, gdzie nie czuła się tak pewnie, jak w kwestii możliwości magicznych. Nie zamierzała jednak poddać się i zaakceptować swojego losu, nawet więc gdy zabraknie jej mocy magicznej i tak będzie robiła swoje, starając się pokonać swojego przeciwnika. Była dumną osobą i to było widać po jej zachowaniu.

Tak czy siak jej działanie w tej turze było bardzo proste i możliwe, że wręcz do przewidzenia, opierało się jednak na innym założeniu - na szybkości. Owszem, dało się przewidzieć co zrobi, ale czy dało się temu zaradzić, nawet przy posiadaniu tej wiedzy? O tym za chwilę mieli się przekonać. Luriel użyła najpierw Pierścienia Powietrza by przenieść się szybko z miejsca na miejsca, chcąc pojawić się po boku Torashiro. Następnie, momentalnie gdy to zrobiła, a przenosiła się tak, by już w momencie pojawienia się celować w mężczyznę, z najbliższej odległości zamierzała uderzyć w niego (konkretnie na wysokości klatki piersiowej, niemal szyi) kulą ogna z Pierścienia Ognia. Tak, ona sama mogła też przy tym oberwać i była na to gotowa, lecz cóż z tego, musiała tego spróbować. Jednocześnie przenosiła się tak, by nie nie pozwolić Torze na postawienie między nimi żadnej ściany ani innego tworu, niemal praktycznie bark w bark z nim. Zaraz po użyciu Pierścienia Ognia zamierzała z całej siły kopnąć go w tył nogi, na wysokości kolana, a potem poprawić mocnym uderzeniem z pięści w jego twarz. Gdyby się przewrócił miała zamiar z całej siły doprawić wszystko kolejnym kopnięciem z całej siły w jego głowę, a zaraz potem przypaść do niego, siadając mu na klatce piersiowej i ile tylko razy się dało przefasonować mu twarz kolejnymi uderzeniami pięściami, dla urozmaicenia raz uderzając mocno w szyję. Tak miała plan.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyWto Paź 20 2015, 20:55

Każdy w jego drużynie miał aktualnie własne problemy, jednak nie znaczyło to, iż policjant miał zamiar się poddać. Liczył na to, że Luriel poradzi sobie ze swoim przeciwnikiem, a przynajmniej kupi mu dostatecznie dużo czasu na jego działania. W końcu miał zamiar iść naprzód i nie poddawać się z byle powodu. Nie mógł zawieść oczekiwań niektórych osób, dlatego miał zamiar działać. Działać szybko, bo to właśnie prędkość zdawała się być kluczowa w tej walce. Wszystko było tak gwałtowne i nagłe, że niejedna osóbka by się dawno w tym pogubiła, ale on... musiał działać. Próbując zignorować, czy zatuszować ból (wytrzymałość?) - młody Jerome miał zamiar przewrócić się na brzuch. Sprawnie i zręcznie obrócić się wokół własnej pionowej, czy aktualnie poziomej osi, by przewrócić się na plecy, obracając się z prawej na lewą (unosząc prawą część ciała). Przy okazji liczył, iż uda mu się kopnąć przeciwnika w głowę, bądź klatkę piersiową, czy po prostu pozbyć się ogona, a wszystko po to, aby w międzyczasie zawyć z bólu, czy też zakrzyknąć jedno zdanko, jeden wprawiony od lat zwrot, przelewając moc magiczną do klucza przy aktywnym SR! - Open up, Gate of the Twins, Gemini (A)!

Cel zabiegu był dość prosty, a mianowicie pojawienie się Duszków w towarzystwie dość silnej, a przynajmniej dekoncentrującej fali ognia, która jakieś obrażenia Timowi by zadała. Licząc jednak na nienajlepszy stan oponenta, jak i element rozkojarzenia wywołany poczynaniami Finna - Gemini przeistoczone w policjanta (Mimicra) spróbowałyby zręcznie doskoczyć do Tima, aby przy pomocy sztyletu skrócić jego żywot, wbijając ów broń w głowę oponenta, a i posiłkując się przy tym szermierską wprawą, czy prędkością i zręcznością policjanta. Gdyby jednak Timowi udało się jakoś uciec - wtedy duszki posiłkując się zapasem sztyletów do rzucania - zaczęłyby ciskać bronią w kierunku głowy i szyi przeciwnika, licząc, że to wykluczy go ze zmagań na dobre, a i może któryś rzut okaże się godny prawdziwego Ninja. Co jednak Gemini nie pojawiłyby się za sprawą Finniana? Nic złego wtedy się nie dzieje, bo jako najbardziej zżyte z policjantem Duszki samodzielnie otworzyłyby bramę(C), aby wesprzeć swojego przyjaciela na placu boju, a i dopomóc go w zwycięstwie, mając zamiar prawie za wszelką cenę zająć się Timem, jego czasem, a i wykluczeniem go z gry. Oczywiście nie zapominają cały czas o tym, iż jest on w miarę dobrym szermierzem, a więc są gotowe, aby za pomocą sztyletu spróbować sparować potencjalny cios, jeśli przy początkowym kopnięciu - broń oponenta nie wypadła.

- Open up, Gate of the Phoenix, Phoenicia (B) - wypowiedziałby, bądź syknąłby tylko Finnian, a jego stan mówił sam za siebie jaki był cel tego przyzwania. Kiedy tylko znalazłaby się chwila wytchnienia, to młody Jerome miał zamiar skorzystać z medycznych łez Phoe, aby to przy pomocy Ankaa(C) zacząć leczyć swoje rozcięte plecy, próbując znaleźć się w siadzie, podpierając się przy pomocy niepłonącego Feniksa. Oczywiście Phoe stawiała na pierwszym miejscu wyleczenie ran funkcjonariusza, jednak w przypadku zaistniałej potrzeby, niczym matka broniąca dzieci próbowałaby utrzymać dystans między blondynem, a przeciwnikami, by w ostateczności przyjąć na siebie obrażenia, odpychając przy tym policjanta od siebie i przerywając leczenie, a samemu chwilę później próbując pochwycić oponenta i wzlecieć nim w górę, gdzie by się wysadziła(D), upuszczając cel, zaś samemu wracając za pomocą Rise from Ashes(B).

Co jednak - jeśli sytuacja w oczach Gemini zdawała się nader krytyczna? Jeśli zdrowie, czy dalsza walka młodego Jerome stanęłaby pod znakiem zapytania, a funkcjonariusz mógłby odpaść gdyby nic się nie stało?! Wtedy to Bliźnięta przy użyciu swojej popisowej Mimicry przeistaczają się w Meliora, aby przy użyciu Mobiusa(B) przenieść blondyna, jak i potencjalne Gwiezdne Duchy w jego okolicy poza zasięg przeciwników, pozwalając Jerome'owi na bezpieczny proces leczenia własnych ran, a i ogarnięcie w sytuacji, a następnie wracając do dobijania Tima. Ot - forma zabezpieczenia przeciw potencjalnym atakom ze strony Byakutona lub członka Kaktusów. Poza tym sam Finn nie pozostawałby bierny, a i gdyby któryś z przeciwników znalazł się z zasięgu jego zdrowej łapki miał zamiar ciskać w zbliżających się przeciwników sztyletami do rzucania, obierając za główny cel korpus, bądź głowę, byle pozwolić sobie na jak najskładniejsze leczenie, a i nie dać się zbliżyć nikomu nazbyt blisko, ot co! Wszystko dla bezpieczeństwa policjanta na pierwszym miejscu, o!

Spoiler:
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Ejji

#911 Widmo

Ejji


Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyWto Paź 20 2015, 22:31

Tralalalala… Sratatata… Blondyneczka oberwała? Och, jaka szkoda, że tak słabo i niecelnie… Pieprzony blondasek, ale ma wyjątkowo cholerne szczęście... Dość już tego! Szybkim ruchem szarpię jego nogę w dół, przesuwając dłoń ze stopy na łydkę, w celu doczołgania się na niego. Do tego odpycham się prawą nogą, zwiększając swoją tempo całej akcji. Przyciskam go torsem, żeby nie pozwolić mu na przekręcenie się na plecy, ani wykonywać jakichś ruchów prawą nogą. Gdyby jakąś dolna część jego ciała była za bardzo swobodna, to dociskam ją mocniej prawym barkiem… Jednak to nie wszystko. Puszczam trzema palcami miecz, aby trzymać go jedynie w małym i w serdecznym. Mając wolne te trzy palce prawej ręki, wkładam je w jego ranę, aby mieć pewność, że nie przekręci się na bok. Co najwyżej zesra się z bólu… Potem od razu chwytam miecz całą dłonią i dociskam głowicę w kark chłopaka, by jego twarz zaliczyła bliższy kontakt z ziemią… Czujesz ten piach między zębami? Prawda, że smaczny? To najlepsze co cię dzisiaj spotka blondasku…

Potem puszczam jego nogę i natychmiast przechodzę do dosiadu, dociskając czoło między jego łopatki. Jakoś preferuję bycie na górze… Kolanami dociskam jego pod jego żebrami, aby mieć pewność, że się przypadkiem nie wyrwie. Prawą ręką cały czas wciskam jego głowę w ziemię, zaś palce z lewej wbijam w jego ranę. Aby zadać mu tak ogromny ból, aby nie był w stanie czegokolwiek zrobić. Jakby udało mu się przekręcić głowę, w prawą, bądź też w lewą, wtedy zwyczajnie pluję mu gęstą śliną prosto w oczy, czy też usta. Nie będzie mi tu krzyczeć nad uchem, ani wzywał sobie jakieś potworki!

Jeśliby nawet udało mu się coś przyzwać, wtedy szybkim ruchem wkładam mu lewą rękę pod szyję, dłonią łapię go za bark. Prawą ręką chwytam za jego rękę, oraz odchylam się na bok, ściskając go cały czas nogami. Tym samym zasłaniam się jego ciałem przed wszelkimi atakami, czy to ze strony potworków czy też innych gówien jak latające dookoła kule ognia.  

Musi wyglądać komicznie, a zarazem żałośnie. Nie obchodzi mnie to teraz… Przegrana z kimś takim jak on, byłaby kompletnym upokorzeniem. Nie mam zamiaru do tego dopuścić… To ja jestem tutaj tym lepszym! Szybszym! Silniejszym! Sprytniejszym! To jest tylko pieprzony, żałosny blondasek… Nic nadzwyczajnego… Temu też dam z siebie wszystko, by jak najszybciej z nim skończyć! Żeby on nie skończył wcześniej ze mną, chociaż to nie do pomyślenia! Nie zaakceptuję kolejnej przegranej… Nie mogę przecież być aż tak słaby…
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4681-kieszenie-eziego#97687 https://ftpm.forumpolish.com/t4655-edzy-lajtmun https://ftpm.forumpolish.com/t4682-dziennik-pokladowy-tylko-kurza-stopa-gdzie-jest-moj-okret#97688
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyCzw Paź 22 2015, 15:29

Tora nie planował stać w miejscu. Ruszył biegiem od razu (Sprinter (1)) w stronę Fina i Ejjiego. Przy czym! Luriel chciała pojawić się tuż przy Torze, przy jego boku. Gdyby dostrzegł ją gdzieś z boku, jak celuje w niego ręką (bo chyba stamtąd by castowała kulę ognia), to w trakcie biegu stara się ręką zbić jej rękę (Sztuki Walki (1)) gdzieś w bok, by go nie trafiła. Oczywiście, robi to zbicie od razu jak dostrzeże tą czynność przez nią wykonywaną. Dodatkowo, nie biegnie po linie prostej, ale odbija w bok (konkretniej to w prawo*), tak by po łuku dobiec do walczącej pozostałej dwójki, po drodze zgarniając porzucony przez Ejjiego miecz. Przy czym zatrzymajmy się na razie przy etapie z Luriel.

Luriel pojawia się przy boku Tory i celuje w niego kulą ognia. Z zerowego dystansu nie ma praktycznie jak postawić ściany, a i tarcza Absorpcji średnio może zadziałać. Dlatego nie planował ich użyć. Jakąś odporność na obrażenia miał (Wytrzymałość (1)), więc w razie bezpośredniego trafienia zaklęciem tej rangi może i by przebolał i mógł dalej się bronić. Ale tak, to planował zbić jej rękę, by nie mogła w niego wycastować, a następnie rzucić się biegiem dalej w stronę Fina. Chyba nie miała aż takich zdolności by profesjonalnie, mocno i silnie kopnąć go bezpośrednio w tył kolana, zwłaszcza w trakcie szybkiego biegu Tory. Wtedy, gdyby Torze udało się odbiec i nie dostać kulą ognia, wtedy po prostu biegłby według planu po lekkim łuku, chcąc zgarnąć miecz Ejjiego, ale jednocześnie z głową tak obróconą, by mógł patrzeć na to, co robi Luriel, by w razie czego odskoczyć w bok przed kolejną kulą ognia czy też innym jej spellem. W który bok? W który wygodniej. Jak byłby na prawej nodze to w lewo, jak na lewej to w prawo, by ot wylądować potem spokojnie i wygodnie. I biegłby dalej. Gdyby zaś nie mógł ot tak odbiec i wdałby się z Luriel w walkę, wtedy cóż... pozostanie mu się bronić i po prostu ją wyeliminowac potem. A jak by się bronił? Cóż. Gdyby próba odepchnięcia jej ręki się nie udała lub oddalenie się od niej byłoby kłopotliwe pozostanie mu się bronić. A więc... po kolei. Gdyby go kopała, wtedy Tora tak podnosi swoją nogę, by na nią przyjąć kopnięcie. To w tył kolana też. Przyjąłby to na bok nogi, a dokładniej łydki. Był Wytrzymały (1) i się trochę na tym znał (Sztuki Walki (1)), więc w razie czego by go to tak nie zabolało, a kopnięcie kogoś w nogę, zwłaszcza w tamte okolice jest... bolesne. Teraz tak. Co z uderzeniem Luriel na głowę Tory? Cóż. Garda. Ręce Tora ma przy głowie, więc to raczej one by przyjęły impet uderzenie. W zależności od ustawienia Tory, uderzenie mogłoby być proste lub obrotowe, gdyby stał lekko bokiem. W przypadku uderzenia prostego, Tora jedną rękę trzyma przy głowie, by to ona w razie czego przyjęła na siebie to uderzenie, a drugą próbuje zbić atak w bok. Jeśli byłaby to lewa ręka, to ją zbija prawą ręką (atak nadlatywałby tak jakby w prawej strony, dlatego szybki wybór bloku), jak prawa, to lewą. Ale nie sam blok. Jednocześnie delikatnie wygina głowę w drugą stroną niż tą, w którą zbija. Ot, dodatkowe zabezpieczenie. Gdyby go dalej atakowała i kopała to po prostu blokuje. Jak? Zależy od ataków, a ich jest za wiele by teraz je opisywać. Ot, kopnięcia niskie przyjmuje na nogę, unosząc ją tak, by kolano było wysoko i piszczelem zbijając na boki kopnięcia wyższych unika z blokami dla bezpieczeństwa, ręce same bloki z zejściami, acz wciąż... byłby blisko. Dodatkowo! Bloki też mogą boleć. A Tora jakąś parę w łapkach ma (Łamacz Kości (1)). Dodatkowo, gdyby udało mu się ustawić jakoś nogę tak, by była w okolicy stopy Luriel, wtedy stara się ją podciąć, gwałtownie podciągając tą nogę by Meili na moment straciła oparcie na jednej stopie, a wtedy pchnąłby ją na wysokości mostka, by trochę odleciała. Gdyby jednak upadł, wtedy automatycznie się kuli. Ręce w gardzie tuż przy głowie, by przez niewielką szczelinę między rękoma patrzeć co robi jego oponentka. A nogi podciągnięte takGdy planowała go kopnąć (od boku? góry?), wtedy cóż... mógł coś kombinować i mianowicie tak gardę ustawić, by to ona przyjęła ten atak. A dodatkowo... próbowałby złapać ją za nogę, by następnie móc próbować ją przewrócić. Ot, mocno złapać za stopę i szybko nacisnąć drugą ręką nad staw skokowy. Trochę bólu, a i tak złapanie nogi będzie problematyczne. Przy czym albo wtedy obróci gardę bokiem (jakby od boku kopała), albo po prostu na nią przyjmie (jakby chciała go zdeptać). Przy czym, gdyby kopała od boku i Tora by się z nią siłował, to patrzyłby, czy jeszcze czegoś nie kombinuje rękoma, bo wtedy wolałby przestać się siłować i ponownie skupić na bloku. Gdyby zaś na nim jakoś usiadła, to Tora ma głowę lekko do góry podciągniętą, a gardę dość mocno zaciśniętą przy głowie. Na nią by przyjmował uderzenia. A do tego, łokcie miałby blisko siebie, wiec automatycznie zasłaniałby szyję (ach, ta długość przedramion, która to umożliwia) no i na to by to przyjmował. Ewentualnie ruszałby nogami, próbując jakoś trafić ją w plecy, by się zachwiała, poleciała do przodu czy coś lub nie mogła ot tak kontynuować. Gdyby raz zamiast prosto uderzyła od boku, to przez wąską szczelinę między rękoma, przesuwałby delikatnie gardę, tak by jedno przedramię było tuż przed twarzą, a drugie po boku, by to ono przyjęło atak obrotowy. No i tak to jakoś stopniowo leci. Cały czas korzystając z umiejek, a ewentualny ból tłumiąc lekko swoją Wytrzymałością (1). Gdyby nastąpiła tylko próba kopnięcia w tył kolana Tory (to na samym początku), wtedy Tora nie cofa się do niej, tylko biegnie dalej do Fina/Ejjiego.

Gdyby zaś udało mu się odbiec od Luriel to oczywiście unikałby jej kolejnych pocisków i biegłby w stronę Fina i Ejjiego. Zgarnąłby miecz i z nim podbiegłby do nich jak najszybciej. Gdyby dostrzegł jakiegoś ducha po drodze, no to ciachnąłby go tym mieczem. Ot zwykłe cięcie, gdzieś na wysokości klatki piersiowej istoty, coby ją unicestwić. Ewentualnie odgonić od Ejjiego. A co planował? Cóż... dobiec do Fina (Sprinter (1)) i go przewrócić. Ot, zmusić go do położenia się na ziemi albo na swojej ranie i dociśnięcie go tam razem z Ejjim, z zabraniem mu kluczy, które pewnie ma gdzieś przy boku. Byle nie mógł summonować. A potem go przebije. W sensie w następnej turze. Gdyby Luriel bądź minion coś robił, no to cóż, ciach! Niech się boi i nie podchodzi. W sumie... fajne to machanie mieczem. Może też się troszkę w tym podszkolić? Ale to potem. Najpierw priorytetem było unieruchomienie Fina i uniemożliwienie mu przywoływania duchów. Gdyby jednak nie mógł im przeszkodzić w czymkolwiek, bo musiałby się rzucić pod miecz, co jest bezsensowne i głupie no to cóż... Chyba pozostaje popatrzeć jak Ejji cierpi, bo nic nie mógłby z tym zrobić. Po prostu może by wbiegł i pchnąłby takiego ducha i rzuciłby się na Fina. By go przewrócić. Gdyby jakoś Feniks chciał go zaatakować, wtedy po prostu odganiałby ją mieczem. Gdyby wybuchła? Cóż, raczej była przy Finie i on też by tym oberwał. A potem czekałby, aż nastanie magiczne chwila, gdy będzie mógł go przebić mieczem. Oczywiście... ustawiłby się tak, by widzieć normalnie Ejjiego i by nie być przy nim. Luriel mogłaby wtedy zranić ich dwójkę, a do tego dopuścić nie można było. Ot... tak to wygląda.

*wg. info od Dona, jeśli to jednak nie było prawo to w lewo jbc, reszta bez zmian
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptySob Paź 24 2015, 15:01

MG

Tora rozpoczął bieg, ale Luriel była szybsza, pojawiła się obok niego i uderzyła kulą ognia w jego szyję, chhłopak nie miał czasu zareagować, poza faktem że lekko sie oddalił, wszak cała akcja miała miejsce w trakcie jego biegu. Dzięki temu kula ognia trafiła w niego jedynie połową swojej objętości. Nagły ból spowolił Torę, a następnie nadeszło kopnięcie w zgięcie kolanowe które mocno go zachwiało, mimo wszystko Tora zataczając się i podpierając rękoma, zdołał biec dalej. Cios w głowę już nie specjalnie podziałał bo Luriel po prostu nie miała na niego czasu.

Finn zdołał odwrócić sie na plecy, mimo że lewa noga była dziwnie wygięta(Ejji wciąż na nią napierał) a plecy mocno bolały, mimo to chłopiec przyzwał Gemini które po zmienieniu się w Finna, cięły Ejjiego. Ten próbował się na odlew bronić rękoma, jednak to nie podziałało i szatylet przebijając jego prawą dłoń którą się zasłaniał, utkwił mu w prawym oczodole. Finn odkrył w tym momencie że ma unieruchomioną prawą dłoń a 1,5m przed nim stoi Tora. Luriel stała jakieś 5m na prawo od nich. Ejji zniknął. Jego miecz niestety także. Po chwili jednak ręka Finna odzyskała sprawność. Cenny czas na przyzwanie Feniksa został jednak stracony.

Stan postaci:
Ejji: 98MM następnego dnia, prawe oko ma nieco rozmazaną wizję
Tora: 128MM, ból klatki piersiowej, ból oczu, Poparzony nos i wargi mocno pieką. Palą ci się włosy z tyłu głowy, boli cię kark i plecy te drugie mocno poparzone.
Finn: Osłabiona klatka piersiowa, 90MM, zużyta stara moneta. Plecy rozcięte od środka pleców przy lewym boku po kąt górny lewej łopaki. Rana jest na tyle głęboka że naruszyła mięśnie, mocno krwawi a każdy ruch tułowia wzmoży ubytek krwi i ból. Samo poruszaanie i tak mocno utrudnione. zmęczenie. SR zużyte
*Monocretoris: Osłabione całe ciało
*Draco: Osłabiony pysk i wnętrze paszcz
*Leonis Minor: Wyeliminowany
*Gemini: Finn
Luriel: -- MM || Pierścień: 28MM

Kolejka:
Atak -> Tora [26.10 godzina 15:00]
Obrona -> Team Finn[48h po Torze]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyNie Paź 25 2015, 21:21

Walka zbliżała się ku końcowi. I walka do końca Ejjiego zmotywowała Torę do jednej rzeczy. Musiał też dać z siebie wszystko. Dla partnera tego dnia. Więc dalej biegł do przodu, kilkakrotnie klepiąc się lewą dłonią w kark, celem przygaszenia płomieni. Był szybki i wytrzymały, więc powinno mu się udać dość szybko zmniejszyć dystans do Fina (Sprinter 1, Wytrzymałość 1). Dodatkowo! Planował od razu stworzyć Miecz (D) tuż za plecami Gemini, coby przebić tego duszka już od razu. Robi to praktycznie na początku tej tury, a sam twór powinien pojawić się dość szybko (Kontrola Przepływu Magii 1). Gemini nie posiadało raczej oczu z tyłu głowy, dodatkowo gdyby Fin próbował go ostrzec, ten musiałby jeszcze szybko to przyswoić i uniknąć. Ot, raczej nie był tak genialnym duchem. Dodatkowo, gdyby chciał się jakoś podmienić czy też użyć jakiejś magii raczej potrzebowałby chwili czasu na to. A gdyby chciał go zaatakować (hehe, w turze obrony, hehe), to w razie czego takie pchnięcie mieczem mogłoby go trochę zaboleć i zranić. Ale! Ostrze miało pchnąć trochę pod łopatkami, obok kręgosłupa. A następnie... wyjść i wykonując pseudocięcie na Gemini (czyt. wymach bardziej by nakierować się na następny cel, który być może trafi Gemini) zaatakować Fina. Ot, wykonać cięcie na wysokości jego głowy. Dekapitacja! A jak! A dodatkowo... Co będzie szybsze? Fin mówiący "Open! Gate of Something! SOMETHING!" czy Tora przebywający 1,5 metra od Fina na Sprinterze 1, byle tylko w razie jakichś oporów zbić mu nogi na bok (gdyby jakoś podkulał nogi i się nimi osłaniał, Tora je szybko przytrzymuje i próbuje zbić na boki) i uderzyć z całej siły w krocze prawą pięścią. Z Łamaczem Kości 1 i Sztukami Walki 1, by uderzenie było jak najbardziej celne i bolesne. Gdyby jakoś się nie dało, to w okolice (najlepiej podbrzusze wtedy). A przy okazji sam miecz już powinien się pojawić gdzieś w pobliżu Gemini, potężnie go raniąc lub już atakując Fina. A więc plan był prosty. Uderzyć w genitalia policjanta, by ten nie mógł się bronić przed mieczem lub kontynuować jakiekolwiek działania obronne. Zaraz po tym planował po prostu uderzyć Fina w twarz i szyję, i ponapieprzać po prostu po ryju, w razie czego przytrzymując mu rękę, którą dzierży sztylet, chwytając ją tak od boku, by się nie pokaleczyć, przynajmniej w miarę możliwości. Ot, wyłączyć go. A przynajmniej zająć go na tyle, by miecz go dobił. Wszak Tora po uderzeniu najpierw na jajca Jerome'a ustawiłby się po boku jego ciała, by miecz napieprzał go z drugiej strony. Tnąc i pchając, próbując zranić go głównie w gardło, a Tora by po prostu uważał, by go miecz nie zranił, gdy sam będzie oklepywać policjanta. Ot... wyłączyć Fina. Raz a porządnie. Gdyby ten jakoś się przeteleportował gdzieś na bok, to raczej nie byłby to na tyle wielki dystans, by nie dało się spod niego wystrzelić Promienia Energii (A) gdzieś w okolicach spod jego klatki piersiowej, coby już wykonać całkowite K.O. Zwłaszcza, że policjant dość mocno krwawił. Gdyby pojawił się jeszcze jakiś duszek, który byłby kłopotliwy, miecz zwyczajnie zamachnąłby się, próbując go wyeliminować, a przynajmniej uniemożliwić natychmiastowe działanie. Np. atakując feniksa, by ten nie mógł uleczyć Fina ani gdzieś go zabrać lub napieprzając w Horologium razem z Torą. Ot, Tora z jednej (z Łamaczem Kości 1 i Sztukami Walki 1), a miecz z drugiej strony. Gdyby nic nie zapowiadało, że Horologium się szybko zniszczy, wtedy cóż, pozostanie użycie Promienia Energii (A), by zniszczyć ducha GD i jego właściciela w środku, najlepiej od boku Horologium (Tora by przyłożył dłoń czy cuś) albo spod niego. Ale najlepiej, gdyby mógł wykorzystać ten płaski obszar pod Finem wewnątrz Horologium. Bo jego wnętrze od dołu też jest płaskie. Oczywiście, gdyby Gemini jakoś kombinowało coś w międzyczasie, wtedy miecz by je starał się dobić, gdy Tora przebijałby się przez Horologium pięściami. Gdyby zaś jakiś duch atakował Torę (hehe, w turze obrony, hehe), wtedy Tora zwyczajnie próbowałby zablokować, a stworzony miecz i tak atakowałby krwawiącego się Fina lub ducha GD, który by go transportował/chronił. A niech umrze. Gdyby Luriel jakoś próbowała Torze przeszkodzić (raczej nie fajerbalem czy pociskiem kinetycznym, potocznie wygnaniem zwanym, bo #obrona), to wtedy wciąż miecz by atakował Finniana, a Tora łokciem bądź pięściami próbowałby przywalić Luriel i ją wyeliminować. Podobnie jak Finniana, tylko zamiast uderzenia w krocze, uderzenie w piersi. Bo kobiece są wrażliwe podobnie jak męskie przyrodzenie.

Gdyby jednak leciały w niego jakieś pociski magiczne, wtedy chłopak stara się ich uniknąć, wciąż jednak pozostając przy Finie, ewentualnie próbując tak go ułożyć, by to on dostał. Gdyby Luriel jakoś pobiegała, stara się nie patrzeć na nią bezpośrednio, by jakoś go nie oślepiła, acz w razie czego zasłaniałby się choć częściowo policjantem, chociażby unosząc jego rękę na siłę czy coś. Podobnie jakby jakiś duszek go planował zaatakować.

Gdyby Fina już wyeliminowano, a Luriel byłaby niedaleko, to Tora pobiegłby w jej stronę, próbując jej przywalić, uprzednio zamykając na dłuższą chwilę oczy, na dystansie, z którego ostatnio go oślepiła, jednocześnie z wyskokiem do przodu z uderzeniem. Gdyby oślepienie nie nastąpiło, to otworzyłby lewe oko, by zobaczyć, co robi i próbowałby ją uderzyć. Najpierw w piersi (bo boli), potem w podbródek, z jednoczesną próbą ustawienia nogi za jej kostką i podcięciem kobiety. Potem by ją dobijał tak, jak leżącego i krwawiącego Finniana. Gdyby była za daleko... chciałby ją olać. Po prostu. Wystarczy mu wyeliminowanie Fina.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyWto Paź 27 2015, 19:58

- Open up, Gate of the Clock, Horologium (C)... - te właśnie usilnie spróbowałby wypowiedzieć blondyn, aktywując tym samym swoją ostatnią deskę ratunku. Nie było z nim najlepiej, a przemieszczanie na własnych nogach mogło wydawać się dość kłopotliwe. Z tego też powodu Finnian miał zamiar polegać na Gwiezdnym Duchu, który to od razu przy przyzwaniu aktywowałby Schowek(C), zamykając w swoim wnętrzu właściciela, a i... uciekając wraz z nim, jak najdalej od Byakutona, mając nadzieje, że da radę jakoś ochronić Jerome'a przed magiem kreacji. Oczywiście gdyby w jakiś sposób miał uniknąć obrażeń to to robi poprzez próbę odskoczenia, bądź ostatecznie ratuje policjanta przed ranami przyjmując je na siebie (Summoner), czy wyrzucając młodego Jerome poza zasięgiem ich działania. Taki mniej więcej byłby plan Zegara, jak i Finniana, jednak... nie tylko on znajdował się na polu walki! Wszystko spoczywało teraz w łapkach...

...Gemini! Właśnie Bliźnięta miały odegrać kluczową w tej chwili rolę. Wszelkie ich akcje oczywiście były robione niemalże natychmiast, licząc na to, iż przeciwnik będzie miał nieco zmniejszoną celność, czy koncentracje, jak to na płonącą głowę przystało! Z tego też powodu duszki nie czekając na działania Tory miały zamiar wyminąć policjanta! Wszystko po to, by w międzyczasie wrócić do swojej pierwotnej formy, w której to dwa ciałka nie byłyby zależne od siebie, a co za tym szło? Najpewniej miecz celujący w kręgosłup - środek organizmu trafiłby równiutkie nic. Zresztą nawet wtedy Duszki nie czekały. Następną, czy też machinalnie kolejną czynnością jaką by zrobiły, miało być aktywowanie wzmocnionej Lewitacji (C) - aby to naprzeć na ciało Byakutona. Pochwyciłyby maga kreacji w klatce piersiowej, bądź ramionach - przy okazji kopiując ów osobnika. Jednak ich głównym celem było zatrzymanie napierającego przeciwnika, bądź spowolnienie jego akcji, a nawet - jeśli by się udało, to odepchnięcie go nieco do tyłu! Gdyby jednak to nie wystarczyło, wtedy Duszki zmienią się w samego Torashiro, aby to przy jednakowym wzroście, masie, czy umiejętnościach odepchnąć wróżka od Finniana, zapewniając tym samym policjantowi większy czas na ucieczkę. Oczywiście zmieniają się w niego niezależnie od sytuacji, korzystając najwyżej z dodatkowej masy, aby to skuteczniej zatrzymywać maga kreacji, bo mając jego wiedzę, nie zawahałyby się zastosować na Torze kolejno Tworu(D) - by stworzyć mu opaskę, szczelnie przesłaniającą widok, a i blokującą jeszcze nos, czy Nici(D), które miałyby na celu spętać kończyny chłopaka, uniemożliwiając mu jakiekolwiek ruchy. Oczywiście wszystko powinno się odbyć potem dość szybko za sprawą kumulacji energii, czy kontroli przepływu magii, a w razie zagrożenia ze strony miecza - ten jeśli nie podlegałby też kontroli Gemini zostałby zniszczony za pomocą Implozji(D). W przypadku gdyby Gemini, będące Torą mogło kontrolować miecz, wtedy ciskają nim brutalnie o ziemie, licząc że ten się rozpadnie w drobny mak, bądź wbije mocno w ziemię. Oczywiście zostaje ciągle liczyć, że w przypadku obrażeń starczy Duszkom wytrzymałość zwiększona dzięki Summonerowi, czy Sacred Relict. Oczywiście w ludzkiej formie, próbowałyby równie sprawnie parować wszelkie uderzenia Tory, licząc na swoją większą wytrzymałość, aniżeli to ta maga kreacji.

Poza tym - niech się dzieje wola piekła! Zwłaszcza, że jeśli wszystko zawiedzie to pozostaje Finnowi liczyć na szczęście, bądź swoją wytrzymałość i potencjalną zręczność, którą jakoś próbowałby względnie szybko odtoczyć się, unikając tym samym ran, a i pewnie wyjąc z bólu przy każdym ruchu. Wszystko po to, by walczyć jeszcze chwilę... jeszcze odrobinę, a i by nie zawieść Luriel, bo przecież nie tylko on się liczył. Jego towarzyszka w zmaganiach, czy wszelkie poświęcenia ze strony Duchów. Właśnie dlatego nie mógł ich teraz zawieść! Dlatego też... musieli wygrać?! W kryzysowej sytuacji spróbowałby nawet użyć ALCHEMIKA, chociaż... on raczej nic nie da.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptySro Paź 28 2015, 17:12

NPC - Luriel:

Była strategiem. Głównie też z tego powodu wiedziała, że czasem lepiej było nie pchać się tam, gdzie coś się już działo. Czasem lepiej było obserwować sytuację, pomyśleć nad nią i zastosować odpowiednie zachowanie dopiero po wysunięciu odpowiednich wniosków. Jedni mogliby to nazwać tchórzostwem, ale ona wiedziała lepiej jak powinna się była zachować. Jej duma nie miała tu nic do powiedzenia i została przez nią odpowiednio poskromiona na rzecz przyszłego zwycięstwa. Dlatego, gdy tylko Tora biegł w kierunku Finniana - ona sama ruszyła w przeciwną od niego stronę, oddalając się od niego najbardziej jak tylko się dało, tak by mieć swobodną pozycję do obserwacji i nie zajmowania się w tym momencie tą walką. Gdyby Torashiro ruszył jednak w jej stronę zamierzała tedy po prostu zająć się unikami - zakładając jednak, że ją dogonił, a to wydawało się jej mocno wątpliwe - już wcześniej postarała się o to, by nie mógł ruszać się tak swobodnie jak być może sam by chciał - stąd kopnięcie w nogę. Teraz należało zachować dystans i obserwować. A gdy facet za nią ruszył, po prostu zamierzała odbiec dalej, w razie potrzeby zygzakiem, by nie nadziać się na jego ataki dystansowe. Z racji tego, że facet wpierw pobiegł w stronę blondyna, mogła nawet pozwolić sobie na zerkanie przez ramię co jakiś czas, przez co zwalniała nieco by się nie potknąć i tak dalej, na wszelki wypadek. I tak to wyglądało w tej chwili.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptySro Paź 28 2015, 18:23

MG

Tora gasił płomienie i podbiegł do Finna przez co tworzenie miecza za plecami Gemini było drugoplanowe, ale w trakcie. Niestety Gemini zmieniły się z powrotem stworki a Finn znalazł się w Horologium, tym sposobem Tora chłopca nie uderzył, a miecz nie zabił Gemini, dość kappa sytuacja nie ma co. W każdym razie duszki podleciały do Tory i próbowały go zatrzymać kiedy to on wraz z mieczem próbowali(dość skutecznie) rozwalić Horologium. Po chwili duszki się wnerwiły i użyły mimicry co by się w Torę przemienić. Miecz w tym czasie uporał się z drewnianym  Summonem rozwalając go i chociaż duszki zdołały użyć tworu by zakryć oczy Torashiro, jego miecz zagłębił się w Finnie pozbawiając go tak jakby "życia" i tym sposobem wykluczając z walki. Zarówno opaska na oczy jak i Finn wraz z jego duchami zniknęli. Został tylko Tora oraz Luriel. Odległość między nimi wynosiła jakieś 30m, mimo wolnego biegu Luriel zdążyła do truchtać do granicy areny stojąc sobie teraz pod betonową ścianą.

Stan postaci:
Ejji: 98MM następnego dnia, prawe oko ma nieco rozmazaną wizję
Tora: 121MM, ból klatki piersiowej, ból oczu, Poparzony nos i wargi mocno pieką. Palą ci się włosy z tyłu głowy, boli cię kark i plecy te drugie mocno poparzone i wciąż pieką coraz bardziej. Miecz 1/2 posty mocno wyszczerbiony na niewiele ci się przyda.
Finn: Pełne MM następnego dnia, ból pleców.
*Gemini: Tora zamiast Meliora
Luriel: -- MM || Pierścień: 28MM

Kolejka:
Atak -> Luriel [30.10 godzina 18:00]
Obrona -> Torashiro [48h po Luriel]
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptyPią Paź 30 2015, 18:05

NPC - Luriel:

30 metrów odległości... niewiele obecnie mogła zrobić. Wyglądało na to, że pojedynek zakończy się remisem, a dziewczyna w zasadzie nie miała nic przeciwko temu. Jedynym sposobem na zwycięstwo w tym pojedynku byłoby gwałtowne zaatakowanie swojego przeciwnika poprzez sprint w jego kierunku, a następnie zastosowanie "czegoś", ale ten manewr był obusiecznym mieczem i mógł zranić ją bardziej niż nawet jego. Luriel stojąc pod ścianą obserwowała więc tylko uważnie swojego przeciwnika, jednocześnie nie starając się w żaden sposób do niego zbliżyć. Niech zostaną na odległość i niech walka skończy się w ten właśnie sposób. Z nią niepokonaną. Gdyby jednak to Tora zamierzał się do niej zbliżyć... Gdyby tylko znalazł się w zasięgu jej zaklęć dziewczyna od razu użyłaby kombinacji Światła Vardy i Pierścienia Ognia, by najpierw go oślepić, a potem posłać w niego kulę ognia, która miałaby dobić nieostrożnego chłopaczka. Tyle MM jeszcze miała, dzięki prezentowi od tamtego blondynka. Tak samo gdyby to Tora próbował zaatakować ją z dystansu laserem, który w tej fazie igrzysk wcale nie był tajemnicą, momentalnie próbowałaby odskoczyć na bok, ale wątpiła by spróbował tego zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Torashiro


Torashiro


Liczba postów : 5599
Dołączył/a : 10/05/2013

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptySob Paź 31 2015, 20:10

Chłopak, gdy tylko Fin został pokonany spojrzał na Luriel. Taka wyniosła i dumna. Próbująca coś sobie udowodnić. Obecnie jednak przypominała mu tylko i wyłącznie zastraszaną myszkę, próbującą udawać, że ma jeszcze jakąś moc. Ta walka była już dla Tory wygrana. Policjant został wyeliminowany, więc pozostała tylko ona. Miał trochę ran, trochę go bolało, ale jakoś to przeżyje jeszcze (Wytrzymałość 1). Ruszył do jej stronę biegiem (Sprinter 1), a miecz wprost wystrzelił w stronę Luriel. Nie, nie planował jej przebić. Był on zbyt tępy (miecz, nie Tora) w obecnym stanie, by zadać jej jakieś obrażenia. Sam Byakuton natomiast planował zatrzymać się na oko jakieś 10 metrów od kobiety. Co miał robić jego wyszczerbiony twór? Otóż planował on nim podciąć Luriel, zwyczajnie ustawiając się za jej kostkami i dość mocno je wypychając w przód. A jakby padła to przycisnąłby jej gardło do ziemi. Bo tak. Jakby się nie przewróciła lub nie mógł tego zrobić (bo np. uznanie za atak), to po prostu starałby się ja unieruchomić, przyciskając płazem (czy też tępym, wyszczerbionym ostrzem) Luriel do ściany za nią. Najfajniej, jakby przycisnął ją tak za gardziołko do niej, by nie mogła się ruszać. Fajnie byłoby móc zakończyć tę walkę już teraz, ale chyba średnio może. Bo tak to najchętniej poobijałby ją mieczem ile tylko wlezie. Niby sędziowie mogą przedłużyć walkę, ale w ciągu pierwszych pięciu dni Igrzysk nic takiego się nie zdarzyło i możliwe, że tego dnia też to nie nastąpi. Ech, jakby chętnie poobijał ją tym mieczem do nieprzytomności samymi "cięciami" które teraz bardziej by działały jak uderzenia jakąś buławą. Jeśli może to to robi, ale raczej nie może, więc na razie skupia się na przygwożdżeniu Luriel do ziemi/ściany. Udawanie dumnej w tej sytuacji go lekko irytowało.

Gdyby nagle dostał oślepieniem, choć z tego dystansu nie powinno działać, a przynajmniej nie powinno tak na niego zareagować, to wtedy Tora szybko odskakuje po skosie w lewo i do tyłu. Gdyby stał. Jakby biegł to w zależności od tego, na której nodze aktualnie by stał, ale wtedy po prostu bardziej stricte w bok (w lewo, gdyby stał na prawej nodze, w prawo, gdyby na lewej). Ot, unikałby nadchodzącego pocisku/ataku.

Gdyby zaś! Jakimś cudem (UR) nagle Luriel mu zniknęła, wtedy Tora automatycznie skacze! W lewo i do tyłu, jeśli pojawiłaby się tuż przed nim, razem z ustawieniem gardy, by to ona przyjęła jakiś impet uderzenia. W przód gdyby jej nie widział. Lub w bok przeciwny do boku z którego by się ona pojawiła.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1315-konto-torashiro#19555 https://ftpm.forumpolish.com/t962-torashiro#14231 https://ftpm.forumpolish.com/t1316-torashiro#19559
Jo


Jo


Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań

Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 EmptySob Paź 31 2015, 20:20

MG

No więc będzie szybko bo nie bardzo jest tu co opisywać. Tora podbiegł do Luriel, ta mu światłem po oczach, on uskoczył, ona mu kulą ognia w twarz, on ją przewrócił mieczem a potem przycisnął do ziemi i mimo że dominował w końcowej fazie - prawie bo twarz piekła a sam Tora był już mocno zmęczony więc kto wie jakby się to dalej potoczyło - walka została zakończona i nawet ogłoszono kurde remis. Brawa dla walczących czy coś.

Stan postaci:
Ejji: 98MM następnego dnia, prawe oko ma nieco rozmazaną wizję, +10 pkt
Tora: 171MM, osłabiony wzrok następnego dnia, +10pkt
Finn: Pełne MM następnego dnia, ból pleców. W pierścieniu 8MM, +10pkt
*Gemini: Tora zamiast Meliora
Luriel: 50MM następnego dnia, +10pkt
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4013-to-cos-od-pd-jo#79641 https://ftpm.forumpolish.com/t3795-joseph https://ftpm.forumpolish.com/t4016-karta-zdrowia-jo#79647
Sponsored content





Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team Tora vs Team Finn   Team Tora vs Team Finn - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Team Tora vs Team Finn
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Team Samael vs Team Shinji
» Finn vs Dax
» Kyle vs Finn
» Finn vs Dżek
» Kyle i Rainbow D. vs Finn i Dax

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: Igrzyska Magiczne :: Dzień Szósty
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.