HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2




 

Share
 

 Gabinet głównego zarządcy Artail

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptyPią Cze 26 2015, 14:43

First topic message reminder :

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 OuTnHMn

Najwyżej umiejscowiony punkt miasta, który to znajduje się na szczycie kilkunastopiętrowego budynku, znajdującego się w centrum miasta. Jak można się domyślić - z pomieszczenia wychodzą okna na wszystkie strony świata, co umożliwia obserwacje znacznej części miasta bez opuszczania budynku. Poza tym znajdują się tutaj różnorodne księgozbiory, zaś na ścianach wywieszone są przeróżne skomplikowane plany, bądź szkice wynalazków i prototypów, które to rozmieszczone są gdzie nie gdzie w pomieszczeniu. Głównym jednak elementem pozostaje biurko z wygodnym czarnym fotelem tuż za nim i dwiema, sporymi lacrymami świetlnymi po bokach.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423

AutorWiadomość
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySro Lip 15 2015, 17:12

Chłopaczkowi zrobiło się smutno, że pani nie podała ręki. Może w tych stronach nie znają takiego zwyczaju. Białowłosy usiadł, mrugnął kilkakrotnie i z radością przyjął długopis. Chciał sprawdzić czy pisze, ale bał się, że może tym kogoś zabić, dlatego tylko obejrzał go i następnie schował do kieszonki, ale nie tej w której trzymał swoje epickie okulary. One muszą mieć własną kieszeń. Co do reszty przedmiotów, chyba nie miał co liczyć, że je dostanie, no ale może będą jako wynagrodzenie, albo coś… Miał jednak swoje dobre cichobiegi, okulary, więc to mu powinno póki co wystarczyć. Jeśli nie, to zawsze może zgłosić to wszystko gdzieś do prokuratury, ewentualnie zaskarżyć o molestowanie nieletniego.
Sama perspektywa wyruszenia do górskiej osady, była dla niego czymś ekscytującym. Zobaczy góry! Stację badawczą! Sprawdzi czy wszystko w porządku i zbierze informacje? Taaa… Oczywiście, że wszystkim się zajmie. Tylko czy starczy mu pieniędzy na pamiątki? Najwyżej od kogoś tam pożyczy. A całość załatwi się przy okazji. W gildii z pewnością będą z niego dumni, gdy pochwali się, że pracował dla radnej.
-No to chyba wszystko załatwione? Wykombinujecie mi jakiś wygodny transport i jedzonko na drogę. Miło się panią rozmawiało. Niech pani się teraz odpręży, uspokoi i zrelaksuje. Wszystkim się już zajmę.
Gonzales wstał z siedzonka, przeciągnął się i zrobił parę kroczków, by zostawić po sobie parę różowych śladów. Potem czekał na dalsze rozkazy, bo nie wiedział czy pani Eva coś jeszcze chce, czy może już wskażą mu jak ma się dostać do owej górskiej osady… gdzieś w górach, chyba.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySro Lip 15 2015, 18:21

~~MG~~


- Transport wyruszy jutro z Magnolii - dopowiedziała tylko pani Luveen, a następnie Gonzales mógł zauważyć, jak kobieta obraca się na krześle, a następnie usłyszeć odgłos wyrywanej kartki papieru. Co zaś z wróżkiem? Temu pozostało najpewniej opuścić budynek, bo będąc niedaleko wyjścia chłopaczek widział otwartą windę, która najwyraźniej czekała na niego piętro niżej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySro Lip 15 2015, 23:25

No i sprawa załatwiona. Nie było wcale tak źle, jak białowłosy się obawiał. Mogło przecież być dużo gorzej. Chłopak odetchnął z ulgą, sprawdził, czy ma ze sobą wszystkie rzeczy, no i chyba nadszedł czas wrócić do domku, do Magnolii, pochwalić się, że od teraz pracuje się dla rady.
-Miło było poznać… To do zobaczenia! – powiedział tylko kierując się w stronę windy. Szedł zygzakiem, aby jego Epickie Samograje Biegu Po Tęczy zostawiły jak najwięcej różowych śladów. Nagle, tuż przed wyjściem, odwrócił się i spojrzał na chyba zajętą czymś innym panią Evę. Może by coś tak jej odwalić? Nie… przecież jest zmęczona… potrzebuje spokoju… Tak, zdecydowanie. Może później. Teraz czas na co innego. Trzeba przecież znaleźć jakąś osóbkę, co pozbiera te informacje… no i przy okazji będzie nosić Gonzalesowi pamiątki.
Gdy zjechał na dół, stwierdził, że będzie niezwykle śmieszne, gdy puści windę po wszystkich piętrach. Wcisnął więc po kolei wszystkie guziki i wybiegł z budynku śmiejąc się głośno.

epickie z.t
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySro Gru 02 2015, 00:04

~~MG~~


Cała Magnolia zdawała się być w stanie gotowości, a dwójka magów z ledwością złapała swój transport do Altairu. Jakby tego było mało - to minęło znacznie więcej czasu. Podróż wydłużyła się o jakieś dwie godziny, a wagony były przeszukiwane, jakby gdzieś miała znajdować się bomba. Do tego ktoś nieprzychylnie patrzył na rudzielca i śpiącą na jego ramionach dziewczynkę. Ostatecznie dotarli do miasta nauki i rozwoju. Sporo czasu minęło od ostatniej wizyty wróżka w tej okolicy, jednak budynek zdawał się taki sam. Ani nie urósł, ani nie zmalał. Wszelkie ściany i posadzki wyglądały dokładnie tak samo, a winda w dalszym ciągu wygrywała tą monotonną melodyjkę. Jedyną różnicą zdawał się być osobnik w gabinecie. Zamiast dobrze znanej przez Gonzalesa radnej - na jej biurku leżał dobrze zbudowany, wysoki, ciemnowłosy mężczyzna, który najwyraźniej sobie spał z głową opartą o różne pliki kartek. Do tego miał na sobie jedynie czerwone bokserki, czarne skarpetki oraz czerwony krawat, a innych Eve...? Brak...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySro Gru 02 2015, 00:17

Jakże stęsknił się za tym miejscem Gonzales Gonzo Gick! Zachwycało ono go nie mniej niż ostatnim razem, a może nawet jeszcze bardziej! To był już drugi raz, jak miał okazję oglądać tę ogromną wieżę. Tak samo wszelkie fabryki oraz inne wysokie, świecące budynki, pełniące z pewnością jakieś niezwykle ważne funkcje.
- Łaaaaaaał… Ale super… - powiedział wciskając twarzyczkę w szybę pociągu. Po incydencie w szpitalu starał się nie zwracać na siebie zbytnio uwagi. Przynajmniej nie na tyle, żeby nie robić innym pasażerom prześmiesznych żartów. Działania Al.-Kashidy ostatnio bardzo się wzmogły, temu też należało uważać, by czasem przez przypadek nie zostać zidentyfikowanym jako ich członek. Z tego powodu musiał nadać swojemu towarzyszowi pseudonim operacyjny.
- Od dzisiaj nosisz przydomek Kóla i to wcale nie dlatego, że jesteś łysy. Hihihihihi! – nowa fryzura cały czas śmieszyła białowłosego. – Oczywiście ja jestem dalej znany jako tajny agent Burczysław Burek Burck! Jeszcze nikt nie rozgryzł tego pseudonimu. Na pewno nikt mnie z nim nie kojarzy. W końcu ile to niby ma wspólnego z Gonzalesem Gonzem Gickiem? Może i brzmi podobnie, ale to jeszcze bardziej myli oponentów! Z pewnością sobie myślą, że to nie może być takie proste, a to właśnie jest takie proste! I dlatego nikt nigdy tego nie załapie!
Takimi właśnie mądrościami życiowymi i im podobnymi dzielił się Gonzales ze swoim towarzyszem. W międzyczasie popijał soczek porzeczkowy. Od czasu do czasu w jego ustach wylądował owocowy lizak. No i w końcu dotarli na miejsce!
- Wchodzisz ze mną na górę, czy zostajesz z Tori? Wolę załatwić to sam, ponieważ niezbyt wierzę w twoje zdolności do przekonywania… Jednak do tego potrzebuję wszelkich artiefektów, które zdołaliśmy zdobyć, oraz papierki. Oczywiście jak chcesz i czujesz taką potrzebę, to możesz iść ze mną, ale co wtedy zrobimy z nią? – dorzucił jeszcze jedną kwestię, zanim przekroczył próg budowli. Chciał wszystko załatwić, zanim ruszyłby na ponowne spotkanie z przeznaczeniem. Tak czy inaczej, ostatecznie wbiegł do środka, zostawiając za sobą liczne połyskujące, epickie, różowe ślady.
- Wróciłem! – oznajmił dość głośno. Czuł się trochę jak u siebie, więc od razu skierował swoje kroki w stronę windy i zaczął natrętnie wciskać guzik, który miał ją przywołać. Potem wskoczył do środka, wybrał odpowiednie pięterko i zaczął radosną podróż po niewielkiej windzie, w celu zostawienia jak największej ilości różowych śladów. Kiedy już się zatrzymała, wkroczył do znanego sobie gabinetu. Stanął na baczność, przyjmując pełny powagi wyraz twarzy.
- Agent Burczysław Burek Burck melduje się! Jestem gotów do złożenia reportu i… wykonałem swoje zadanie… Zdobyłem wskazane… Dokumenty? – obecność śpiącego mężczyzny trochę zaskoczyła chłopaka, który stopniowo schodził z tonu. Tak więc szybko rozejrzał się czy nikogo innego tam nie ma. Co miał w takim razie zrobić? Zostawić dokumenty jemu? Wolał dać je wprost w ręce radnej, a nie jakiemuś podejrzanemu osobnikowi, w dość nietypowym ubraniu. Nie było mu w tym zimno? Mniejsza z tym! Jeżeli mężczyzna nie zdążyłby się jeszcze obudzić, to Gonzales ukradkiem sięgnąłby po epicki długopis, który prawdopodobnie nie był takim zwykłym długopisem i który to zdobył właśnie tutaj. Powoli zakradł się do mężczyzny, aby dorysować mu brodę i wąsy. Po czym wycofał się, przygryzając dłoń, aby nie wybuchnąć donośnym śmiechem. Zaś jego twarz cała poczerwieniała od tego zdarzenia. To było przecież takie śmieszne! Właściwie to zaczął się jeszcze zastanawiać czy mężczyzna zauważyłby jakby parę przedmiotów zniknęło w czerwonym plecaczku Gonzalesa… Oczywiście chłopakowi nawet na chwilę nie przyszło na myśl, żeby coś ukraść! On po prostu chciał zobaczyć czy przybyło podczas jego nieobecności jakichś ciekawych przedmiotów.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Kashima


Kashima


Liczba postów : 184
Dołączył/a : 09/02/2015
Skąd : -

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySro Gru 02 2015, 22:42

Pominę niewygody podróży, nie chcę tego przeżywać jeszcze raz. Całą drogę nas kontrolowali, dziewczynka, która jak się okazało, ma na imię Tori, przespała całą drogę na siedzeniu obok mnie, opierając się o moje ramię, przez co potem było zdrętwiałe. W dodatku te wszystkie krzywe spojrzenia. Co poradzę?
Juz na miejscu, w Altairze, mieście technologii o którym niewiele w życiu słyszałem, Gonzo ponownie próbował wydobyć ode mnie loot zdobyty w jaskini.
- Wolę jednak nieść to osobiście.- Odpowiedziałem mu. Chyba jednak bezpieczniej będzie trzymać te rzeczy przy sobie.- Naturalnie zabierzemy ją ze sobą.- Dodałem, poprawiając sobie Róż-Dziewczynkę na plecach, a następnie ruszyłem za Gickiem wgłąb budynku.
Gdy wreszcie wpadł do jakiegoś gabinetu, gdzie jakiś facet leżał w samej bieliźnie przy biurku, powiedziałem:
- Chyba wpadliśmy w złym momencie...
Powrót do góry Go down
Vista


Vista


Liczba postów : 216
Dołączył/a : 27/11/2015

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptyCzw Gru 03 2015, 01:45

~~MG~~


Czego więcej potrzeba członkom Al Kashidy do szczęścia? Najwyższe pomieszczenie w budynku. Prawie nagi mężczyzna na biurku. Do tego jeszcze nieprzytomna, różowa loli na plecach! Sytuacja zdawała się tak prosta, że aż skomplikowana i dziwna. Im dłużej przyglądało się temu z boku, tym bardziej miało się ochotę rzucić wszystko w pizdu i sobie pójść. Podobne myśli miał pewnie detektyw, który mógł jako pierwszy przekonać się, że rzeczywiście byli udupieni. Białowłosy w międzyczasie tworzył arcydzieło, różowa poruszyła się po jakiś sześciu godzinach snu i aktualnie zaczęła przecierać oczy. Do tego wszystkiego winda ponownie wjechała na górę, a zaraz potem za jego plecami echem poniosły się dość spieszne odgłosy obcasów, które z każdą chwilą przybierały na sile... Tak... Było całkiem zabawnie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t3161-rozowa-szkatulka-na-szekle https://ftpm.forumpolish.com/t3138-strazniczka-dobra-obronczyni-uciemiezonych-piastunka-milosci-i-przyjazni-pogromczyni-zla-i-wystepku-najwspanialsza-heroina-earthlandru https://ftpm.forumpolish.com/t3691-stay-positive
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptyCzw Gru 03 2015, 18:32

Westchnięcie było jedynym komentarzem na postanowienie Kashimy. Gonzales wiedział, że skoro ten zdecydował się iść wraz z nim, to nie obejdzie się bez jakiegoś przypału. Zaśmiał się jeszcze cicho pod nosem, aby ten tego nie zauważył. Potem wrócił do wykonywania zaplanowanych wcześniej czynności. Przerwał malowanie twarzy mężczyzny, kiedy tylko usłyszał kroki. Gdyby pani Eve zastała go w takiej sytuacji, wyglądałoby to trochę dziwnie, dlatego też szybko schował długopis do kieszeni i odskoczył gdzieś na bok, zajmując strategiczne miejsce osoby nie rzucającej się za bardzo w oczy. Kiedy spoglądał na łysego Ryotaro, oraz na śpiącego mężczyznę, czuł, że  wkrótce eksploduje salwą śmiechu. Do tego dochodziła jeszcze przebudzająca się Tori. Jak przewidywał Gonzales, dziewczyna raczej nie będzie zadowolona z faktu, że trzymał ją Kashima. Białowłosy nie musiał już nic dodawać od siebie, gdyż sytuacja była na tyle śmieszna, iż wystarczyło jedynie zaczekać aż się rozkręci. Z tego powodu nie miał zamiaru się wtrącać. Wyjął z plecaka truskawkowego lizaka. Rozpakował go w miarę sprawnie i włożył do ust. Do tego sięgnął jeszcze po epickie, czarne okulary, by powoli je sobie przecierać. Potem podszedł bliżej okna, obserwując z góry okolicę.
- Suuuuuuupeeeeer… - mruknął, zapominając na chwilę o całej sprawie i po co przyszedł do tego miejsca. Jednak szybko sobie przypomniał! Wkrótce miał się rozpocząć przezabawny kabaret!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Kashima


Kashima


Liczba postów : 184
Dołączył/a : 09/02/2015
Skąd : -

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptyPią Gru 04 2015, 20:18

Różowe dziecko zaczynało się budzić na moich plecach. Oby znów nie zaczęło się jakieś paranormalne woogie-boogie.
- Dzień dobry Śpiąca Królewno.- Rzuciłem jej przez ramię.
Tymczasem korytarza doszły mnie zbliżające sie odgłosy obcasów. Wygląda na to, że ktoś się do nas zbliża. Może nawet ta radna, od której to Gick dostał zlecenie. Zastanawiam się jaką musi być osobą, skoro mu zaufała... Dobra, wykreślam ostatnie zdanie.
Odwróciłem się w stronę drzwi, by przywitać osobę, która jak przypuszczałem miała zaraz wejść.
Powrót do góry Go down
Will


Will


Liczba postów : 574
Dołączył/a : 01/10/2013

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySob Gru 05 2015, 00:54

~~MG~~


Gorszego dnia w życiu nigdy nie miała. Miała zająć się pretendentami do tytułu maga S. Ba! To nie koniec wrażeń... Nie dość, że dowiedziała się o tym, iż musi wybrać jakiegoś nieudacznika na rolę jej asystenta, to doszły do niej plotki o ataku na szpital. Pieprzony atak na szpital w Magnolii, którego sprawcy wydawali jej się dziwnie znajomi. Wieści szybko się roznosiły, a żyłka już od dobrych dwóch godzin pulsowała jej na czole. Szybkim, gniewnym krokiem przemieszczała się z powrotem do swojego gabinetu, a każdy kto cenił sobie swoje życie, od razu schodził jej z drogi. Wiedzieli jak to wszystko może się skończyć, a w najlepszym wypadku... zrobiłaby z nich kolejne obiekty testowe. Głosy - właśnie je usłyszała W JEJ GABINECIE. Kroki przyspieszyły, a już po chwili pokonywała ostatnie schody. - Możecie mi to łaskawie wyja... - zaczęła tylko, jednak absurd sytuacji zdawał się przekroczyć poziom 9000. Ręce jej opadły, a jedna z dłoni zacisnęła się w pięść, gniotąc przy okazji niesiony plik kartek. Już miała się ponownie odezwać, kiedy całe pomieszczenie wypełnił pisk różowej dziewczyny, a wykrzyknięte słowo brzmiało jak skrzyżowanie zboczeńca, pedofila i zwyrola. Do tego wszystkiego łysy detektyw mógł poczuć jak przebudzona i ewidentnie skołowana dziewczyna zamachuje się na niego, przez co po paru niewygodnych manewrach łupnęła go w głowę wytwarzając niemałe zawroty głowy, a samemu upadając z dziwnym gruchnięciem na ziemię i zanosząc się zbolałym jękiem. Do tego prawie, że nagi mężczyzna zaczął siadać na biurku przeciągając się ostentacyjnie, a i nie spostrzegając, że połowę jego twarzy zdobiły malunki Gonzalesa. Ziewnął tylko solidnie, a puste, senne spojrzenie spoczęło na Eve. Radnej, która zdawała się dostać jakiś dziwnych drgawek, jakby ledwo trzymała się spokojnego przysposobienia do życia w myślach powtarzając mantrę o tym, że jest oazą pierdolonego spokoju. Najgorzej w tej sytuacji miał aktualnie Kashima, który znalazł się najbliżej we względnie ogarniętym stanie przy ciemnowłosej kobiecie jego wzrostu - zapewne dzięki obcasom. Ta podeszła do niego, przydeptując obcasem jego stopę, a i chwytając chłopaka za fraki, jakby miało mu to pomóc z zawrotami głowy, czy faktem, że przed nim - przynajmniej w jego głowie widział trzy radne, które wbijały w niego nienawistne spojrzenie. - Czy ktoś do kurwy nędzy raczy mi to wszystko wyjaśnić? A ty... - odezwała się, przenosząc w końcu wzrok na półnagiego mężczyznę, który nie kontaktował do końca. - ...lepiej się nie odzywaj. - dokończyła tylko tonem, który równie dobrze mógł być kierowany do martwej persony. Najwyraźniej jegomość śpiący na biurku już dawno umarł w jej świadomości, a teraz ugh... jeszcze jego tutaj brakowało, ale pierw... priorytety.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t1516-takie-tam#23706 https://ftpm.forumpolish.com/t1498-takie-tam-czerwonym-tuszem https://ftpm.forumpolish.com/t1830-krwawe-literki#30645
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySob Gru 05 2015, 03:39

Stwierdzenie, że wszystko poszło zgodnie z planem byłoby trochę nie na miejscu. Gonzales przecież nic nie planował, on po prostu przeczuwał, że coś takiego się stanie. Wiedział to i właśnie dlatego postanowił, że nie będzie się wtrącać. Możliwe, że właśnie to było w tym wszystkim najśmieszniejsze, iż pomimo bycia geniuszem zła, zbrodni oraz genialnego, złośliwego żartu, białowłosy nic nie wtrącił od siebie do tej sytuacji. Pozostawał w pełni niewinny, wobec tego co miało miejsce. Wszystko co tylko mogło wywołać śmiech Gonzalesa, właśnie go wywołało. Zanim jeszcze białowłosy zdążył wylądować na ziemi, jego epickie ciemnie okulary wylądowały w kieszeni. Zaś lizaka nie udało mu się utrzymać w ustach i ten wypadł na podłogę. A wszystkie pozostałe dźwięki miało zagłuszyć tylko głośne…
- HAHAHAHAHAHAHAHAHA! HEHEHEHEHE! HEHEHEHE! HAHA! HAHA! HAHAHA HAHAHA! HUE HUE HUE! HIHU HIHU HIHU! BWAHAHAHAHAHA! HAHA! HA! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! HIHIHHI! HUHUHUHU! HAHHA HAHHA! HAHAHA HA! UHUHUHU! HUE HUA HUO! HUUUuuuuu… - tutaj nastąpiła krótka przerwa na złapanie oddechu. –HAHAHAHA! HAHA! HYHYHY! HEHE! HIHI! HAE HAE! UHuhuHU! HAHA! HE HE! HIHIHI! Hi hi! Hi… Hi… hueeeee… - czyżby kolejna przerwa? – MUAHAHAHAHA! HIOHIOHIO! HUAHUAHAAAAA! HAHAHAHAHAHAHAHA! HAHA! HA! HEHEHEHEHEHE! HYU HYU HYU HYU! HNAHNAHANAHAHA! Ghe! Ghe! – tutaj, aż normalnie się na chwilę zadławił. Na szczęście nie na długo. - HUHUHU! HOHOHO! HAHI! HAHI! HAHI HO! THA! THE! HUHA! HAHA! HA! HE! HIHI! Hihihi… Hahaha! Ha! Hu… He… Ho… Eh… Hehe… Haha! Ha! HAHAHAHA! Haha! Fiuu… Hih… Heh… Hah…
Ostatecznie białowłosy skończył, leżąc na boku, za całą czerwoną twarzą od śmiechu. Z trudem łapał oddech. Trzymał się za brzuch, który aż go rozbolał od tego wszystkiego. Jednak chłopak nie mógł nic na to poradzić. W końcu nic nie zawinił! Naprawdę! Nic nie zawinił! Gdyby Kashima z nim nie poszedł i pozostałby na dole, pewnie nie skończyłoby się to w tak śmieszny sposób. Temu też oklaski należą się łysemu rudzielcowi! Gonzales chętnie by zaklaskał, ale nie miał już na to siły. Co prawda śmiech to zdrowie, ale widocznie co za dużo to nie zdrowo. Oczywiście nie można zapomnieć o rolach jaką spełniła mina pani Eve i słowa przez nią użytego, oraz obecność dość podejrzanego mężczyzny. Poza śmiechem, na chwilę obecną, młody wróżek nie miał nic do zaoferowania. Musiał najpierw się uspokoić i złapać oddech, acz nie miał pewności, czy zaraz nie stanie się coś, co jeszcze bardziej spotęguje jego śmiech i radosny nastrój… W końcu wszystko mogło się wydarzyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Kashima


Kashima


Liczba postów : 184
Dołączył/a : 09/02/2015
Skąd : -

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptyPon Gru 07 2015, 10:24

Nie spodobało mi się to, jak zostałem potraktowany przez kobietę, która wparowała do - prawdopodobnie swojego - gabinetu. Sorry, ale tak się nie traktuje swoich pracowników.
- Jeśli mnie pani puści, to zaraz wszystko wytłumaczę.- Odpowiedziałem spokojnie, patrzac prosto w jej oczy... To znaczy, starałem się patrzeć na tą środkową... Tylko nie okazywać lęku. Mówią, że to najgorsza rzecz jaką można zrobić podczas obcowania z dziką kobie... zwierzyną.
Cała scena rozgrywała się przy akompaniamencie rechotu Gicka, którego najwyraźniej to bawiło.
Powrót do góry Go down
Finn


Finn


Liczba postów : 4279
Dołączył/a : 17/11/2012

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptyPon Gru 07 2015, 13:37

~~MG~~


Rozbawienie Gonzalesa w krótkim czasie wypełniło całe pomieszczenie. Pewnie niewiele brakowało, a chłopak popuściłby ze śmiechu. Oczywiście zawodowa wprawa mu na to nie pozwalała. Nie to jednak w tej chwili liczyło się najbardziej. Co prawda - Gick nie miał teraz jak zostawiać swoich różowych śladów, jednak ta tragedia musiała poczekać, bo wróżek musiał odzyskać siły i złapać oddech. Łysy rudzielec miał ciut bardziej problematyczną kwestię. Wściekłość i pogarda odmalowały się na twarzy radnej, a ta całość wyrzuciła z siebie jednym prychnięciem, popychając następnie mężczyznę w kierunku jednego z foteli przy jej biurku, a w międzyczasie detektyw odczuł jak przez jego ciało przechodzi jakiś impuls. Po drodze ciemnowłosa zatrzymała się przy zdezorientowanej dziewczynie, która pojękiwała z bólu, aby to przyłożyć jej do czoła dłoń, co poskutkowało tylko kolejnym odlotem do krainy snów... chyba. Widać też było, że żarty się skończyły, chociaż półnagi mężczyzna dalej nie reagował. Jego spojrzenie nawet nie drgnęło, kiedy ciemnowłosa podeszła do niego i jednym ruchem ręki szarpnęła go za krawat, zrzucając tym samym z biurka na ziemię, jakby był szmacianą lalką. Wszystko zakończyło się tym, że kobieta usiadła za swoim biurkiem, naciskając jakiś przycisk, a i przy okazji piorunując wzrokiem Gicka, aż tego przeszły ciarki. Jak ostatnim razem można było mieć dziwne odczucia względem Eve, tak teraz aż cień lęku mógł się zrodzić nawet w heroicznym serduszku Gonzalesa. - Magenta - przyjdź do mojego gabinetu i przynieś mi kawę. Poza tym zajmiesz się dzieckiem i wyrzucisz śmieci... - stwierdziła tylko, puszczając przycisk interkomu, a następnie przenosząc wzrok na Kashimę, który miał najwyraźniej kilka chwil by się ogarnąć. Te jednak minęły wraz z przenikliwym spojrzeniem czarnych oczu, którym chwilę później towarzyszyło jedno polecenie. Jeden rozkaz, przed którym ten nie miał zbytnio jak się bronić, odczuwając potrzebę wykonania go: - Mów.
Tymczasem dało się dosłyszeć, że winda na korytarzu ponownie zajechała na górę. Cóż... szybkie tempo.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t366-depozyt-finniana-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t350-finnian-jerome https://ftpm.forumpolish.com/t432-o-wszystkim-i-o-niczym-co-sie-finniego-tyczy#4423
Władca Kasztanów


Władca Kasztanów


Liczba postów : 480
Dołączył/a : 28/01/2015

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptyWto Gru 08 2015, 21:57

Pomimo dużej ilości wypitych soczków i jeszcze większej porcji śmiechu, Gonzalesowi udało się wstrzymać układ moczowy, przed wydaleniem płynów. Chociaż blisko było. I właśnie w tym objawił się problem młodego wróżka. Nie w tym, że został całkowicie zignorowany, a cała atencja została przekazana jego towarzyszowi. Białowłosy wolał już wcześniej się gdzieś wycofać, zanim doszłoby do rozwinięcia tej rozmowy pomiędzy radną, a jego towarzyszem. Choć Gonzales nie podchodził do żadnej sprawy poważnie, to miał wrażenie, iż ogłady miał znacznie więcej niż łysy rudzielec. Pierwszą rozmowę z Eve udało mu się przetrwać. Jakby tego było mało! Nawet artjefaktyczny długopis uzyskał! Pomimo wyglądania jak zwykły długopis, Gonzales wiedział, że po prostu nie odkrył jeszcze jego wszystkich właściwości. Zaś Kashima, o niego białowłosy obawiał się, że skończy podobnie jak mężczyzna z biurka. I w tej chwili Gonzales nie miał na myśli, że nago w samym krawacie, choć byłoby to dość śmieszne. Różnica polegałaby na tym, że Ryotaro nie poleciałby na ziemię, tylko od razu za okno. Warto również wziąć pod uwagę, że kobieta była chyba w gorszym humorze. A wróżek doradzał jej udanie się do gorących źródeł! Tak to jest, kiedy nie słucha się mądrych zaleceń białowłosego geniusza zła. Lekko powątpiewał w Kashimę młody wróżek, ale jego problem na tę chwilę był inny.
W końcu chłopak wstał i powoli podszedł do radnej, zachodząc ją od tyłu. Przy okazji jeszcze machnął kółeczko różowych, połyskujących, epickich śladów. Postukał Eve palcem prawej ręki w ramię, aby zwrócić na siebie jej uwagę i tak stukałby, aż do skutku. Następnie stanął, niczym skrzywdzone dziecko, cofając ręce za siebie i kołysząc się na boki.
- Psze pani… Umm… Mógłbym spytać gdzie jest łazienka~? – zapytał najniewinniejszym możliwie tonem, spoglądając z dołu na radną. Sprawa wymagała niemalże natychmiastowej reakcji. Mimo iż pani Eve strzelała niszczycielskimi, przeszywającymi spojrzeniami, to jednak Gonzales liczył na to, że zlituje się nad nim. Jeżeli dałaby tylko mu jakiś znak w którą stronę, wtedy czym prędzej popędziłby tam Gonzales, zostawiając za sobą liczne różowe, połyskujące ślady. Lecz w przypadku zignorowania, zostawało mu jedynie stać i przebierać z nogi na nogę, byleby tylko się nie zsikać.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2681-pjenjanzki-gonza#45826 https://ftpm.forumpolish.com/t2665-gonzo https://ftpm.forumpolish.com/t2682-cos-gonza#45827
Kashima


Kashima


Liczba postów : 184
Dołączył/a : 09/02/2015
Skąd : -

Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 EmptySro Gru 09 2015, 18:51

Gdy już kobiety fruwające mi przed oczami ponownie stały się jedną, zacząłem szybko myśleć nad formatem wyjaśnień. Miałem wrażenie, że rozmowa z tą panią będzie jak spacer po polu minowym. Jeden zły krok i... No właśnie, kto wie co wtedy.
- Jesteśmy tutaj aby złożyć raport ze zleconego przez Szanowną Panią temu o młodzieńcowi.- Powiedziałem, wskazując na przebierającego nogami Gicka.- Zadania. A wszedłszy do gabinetu, zastaliśmy tego... uh... Gentlemana... W takim stanie.
To w sumie była cała historia. Chciała tylko wiedzieć co tu się dzieje. Jeśli Radna ma jakieś pytania, niech je zadaje.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Gabinet głównego zarządcy Artail   Gabinet głównego zarządcy Artail - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Gabinet głównego zarządcy Artail
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Złomowisko Artail
» Obóz Uniwersytetu Artail
» Otwarcie bram Artail
» Gabinet komendanta
» Gabinet sekretarza

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Południowe Fiore :: Artail
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.