HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Laboratorium Beta - Page 5




 

Share
 

 Laboratorium Beta

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Laboratorium Beta - Page 5 Empty
PisanieTemat: Laboratorium Beta   Laboratorium Beta - Page 5 EmptyWto Maj 13 2014, 14:52

First topic message reminder :

Śnieg, lód, pustka i zima. Mniej więcej tak prezentuje się ten teren. Nic specjalnego znaleźć tu nie można, poza niemal jałowymi śnieżnymi pustyniami z nielicznymi drzewami i oznakami roślinności, która dostosować się musiała do tych niesprzyjających warunków. Śniegu tu na tyle dużo, żeby nogi zapadały się weń po łydki, a wciąż panujące opady raczej nie sugerują, by mogło się to kiedykolwiek zmienić. Raczej pogorszyć jeśli już. Teren naznaczony jest mniejszymi i większymi wzniesieniami, lecz w gruncie rzeczy wydaje się on dość pusty.

MG:

Brrr, zimno! To jakże proste określenie zawierać w sobie mogło niemal wszystkie przemyślenia brodzących przez śnieg osób, które zdecydowały się na podróż w tych warunkach, w kierunku kto wie czy w ogóle istniejącego laboratorium. Podróżników naszych była trójka. Dwóch najemników, Samantha i Nathiar, a także trzeci wędrowiec, którym dość niespodziewanie okazał się być syn wspomnianego w treści ogłoszenia wizjonera, który jednocześnie miał sfinansować nagrodę za wykonanie misji wspomnianej dwójce. Ponoć do grupy dołączyć miał też czwarty podróżnik, ale na razie nigdzie go nie było. Być może czekał on już na resztę grupy przy wspomnianym laboratorium? A może błądził pośród wszechobecnego śniegu, z trudnością próbując przypomnieć sobie gdzie miał dotrzeć? Ciężko było o dobrą widoczność w gęsto padających płatkach śniegu, a sama droga, którą poruszali się nasi milusińscy drogą była chyba tylko z nazwy... choć może i to nie. Na czele grupy szedł pan Merwan, tak brzmiało jego imię, którego okazję Sam i Nath poznać mieli nieco chwilę wcześniej, jeszcze w okolicy niewielkiego miasteczka, z którego wyruszyli w drogę. Właściwie dopiero co rozpoczęli swoją wędrówkę, dlatego też niewiele dowiedzieli się poza tym, o czym mówione było w treści ogłoszenia.

- Ach, muszę przyznać, że nie spodziewałem się zebrać tylu chętnych do pomocy! - mówił wesoło Merwan, uznając chyba dwójkę za dużą liczbę, a jego głos był nieco przyduszony przez szalik, który miał na ustach. Ubrany był on bardzo ciepło, z tego co było widać miał na sobie dwie bluzy oraz czarną grubą kurtkę, na nogach ocieplane grube spodnie, a jego buty składały się z podwójnej warstwy skóry. Wyglądał niemal jak jakiś polarnik. - Pieniądze, pieniędzmi, ale jednak podróż tutaj to nie przelewki. Samemu nigdy bym się tu nie wybrał! - dorzucił śmiejąc się na głos, choć nie obracał się on w kierunku dwójki, a jedynie studiował coś co wyglądało na mapę, podczas poruszania się w tej zimowej scenerii, pełnej wzniesień i nielicznych elementów pozostałej w tym miejscu roślinności. Gdzieś przed nimi majaczały też coraz wyższe wzniesienia, żeby nie powiedzieć góry. - Opowiedzcie coś o sobie ludzie! Chciałbym wiedzieć komu zapłacę po udanej misji, a my chyba i tak trochę sobie powędrujemy! - najwyraźniej mężczyzna był pełen entuzjazmu.



Wyobraźcie sobie mniej więcej tego typu scenerię. Póki co brak terminu odpisu, od następnego razu taki się pewnie już pojawi.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Laboratorium Beta - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Laboratorium Beta   Laboratorium Beta - Page 5 EmptyWto Wrz 09 2014, 17:10

MG:

- Nie wszystko można tłumaczyć magią... - odezwał się Merwan, zanim jeszcze razem z Nathiarem zaczęli słuchać historii opowiadanej przez Bei. Najwyraźniej miał też swoje zdanie na ten temat, choć wygłaszał je bez poczucia wyższości ani zarozumiałości. - Nie wszystko się powinno tłumaczyć magią. Gdybyśmy tak robili całe życie mogłoby stracić na wartości. - nie rozwijał jednak tej myśli, pozostawiając ją w tym miejscu uciętą... a może skończoną po prostu? Potem Samantha zaczęła tłumaczyć i opisywać im co się stało, a na wzmiankę o zwierzakach Bei pobladła bardziej. Merwan nie mówił nic na temat swojego ojca, tak samo jak Nathiar zachowując ciszę w tej kwestii, choć sam chyba nie traktował tego jako wielki sekret, a raczej poszedł w ślady chłopaka... a może sam wciąż walczyć z tą kwestią w swym umyśle. Tak czy siak, Samantha niestety nie wiedziała z czym w tej kwestii może mieć do czynienia.

Co stało się w kwestii drzwi... to ciekawe, ale PWM Samanthy wreszcie odniosło jakiś konkretny skutek. Grupa wyraźnie usłyszała szczęk przekręcanego zamka, który w tym momencie, nie było wątpliwości, nie stanowił już dla nich problemu. Merwan szybko pociągnął za klamkę, ale coś wciąż blokowało drzwi i w tej chwili nie był to już jednak zamek. To było coś innego, coś co mogło podtrzymywać klamkę bądź całe drzwi z drugiej strony. Te najwyraźniej otwierane było do wewnątrz następnego pokoju. Tutaj pałeczkę przejął Nathiar, ale nie sam - Merwan również postanowił pomóc, choć nie wyglądał na specjalnie silnego. Obaj panowie, zgodnie z mechaniką wytyczoną przez Nathiara spróbowali zająć się drzwiami. To przy trzecim uderzeniu usłyszeli głuchy huk po drugiej stronie, a drzwi się nieco uchyliły, ukazując im przede wszystkim trzy rzeczy.

1). Leżącą na ziemi szafę, miejscem gdzie wsuwało się książki do dołu.
2). Duże biurko gdzieś na końcu pokoju, a także rozbite szkło i rozlaną ciecz na dywanie pod biurkiem.
3). Znajdującą się za biurkiem istotę... twór... ciężko było to dokładnie określić, bo nie było w pomieszczeniu najjaśniej. To coś wydawało się być zielone, a w powietrzu słychać było szum, podobny do tego jaki można usłyszeć w lesie. Istota wyczuła chyba, że jest przez kogoś obserwowana, bo czmychła obserwatorom z oczu - ale nie było powiedziane, że gdziekolwiek uciekła. Może była tuż za drzwiami, które przecież całkiem nie były otwarte...

SP:
Nath - 84%MM
Sam - 94%MM, torebka, w której jest: prostokątna płaska blaszka koloru niebieskiego z białym napisem KJ 23, niewielki klucz z wygrawerowanym niewielkim żółtym wykrzyknikiem, 3 bandaże, woda utleniona, środki przeciwbólowe (tabletki, 6x) i trzy strzykawki o nieznanym przeznaczeniu

Termin odpisu: 14.08
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Samantha


Samantha


Liczba postów : 210
Dołączył/a : 26/08/2012

Laboratorium Beta - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Laboratorium Beta   Laboratorium Beta - Page 5 EmptyCzw Wrz 11 2014, 10:22

Szkoda, że nie czytała w myślach - mogłaby bez problemu dowiedzieć się czego takiego dowiedział się Nathiar od Merwana, uh... Może będzie jeszcze okazja? W tym jednak momencie mieli dalej sporo na głowie. Najbardziej zaskoczyło jasnowłosą to, że zaklęcie zadziałało! Oh, teoretycznie było dobre itp., ale do tej pory raczej zawodziło w owym ośrodku, więc... w końcu jakiś plus! Niestety szybko okazało się, że zamek to jedno, a barykada drzwi to drugie. Kto by pomyślał, że persona będąca w środku aż tak nie chce by się do niej dostano? W tym momencie do akcji wkroczyła męska część towarzystwa, więc Samantha oczywiście się odsunęła na bok, nie chcąc im przeszkadzać. Nawet chętnie by pomogła! Na szczęście po trzeciej próbie, dostali się do środka polegając tylko i wyłącznie na swej sile, nie potrzebując pomocy.
Po tym całym szarpaniu się z otworzeniem drzwi, Marone niepewnie zajrzała do środka. Nie miała zamiaru się nigdzie pchać, ani nic z tych rzeczy, ale to głównie ona i Nathiar byli tutaj magami, wynajętymi do potencjalnej ochrony, więc lepiej przodem 'iść'. A tam co? Szafa przy drzwiach, która prawdopodobnie je blokowała - nic dziwnego, iż był problem z wejściem... Rozbito szkoło, gdzieś przy biurku i niezidentyfikowana ciecz - z takimi rzeczami w czymś takim jak 'laboratorium' trzeba będzie uważać. Być może od razu by zapytała Bei, czy wie co to jest, albo nawet by podeszła bliżej, ale jej wzrok przykuło coś innego... twór za biurkiem! Myślała, że to uciekał przed nimi jakiś człowiek, mag, ktoś tutaj pracujący, sądząc, że jeśli mają tutaj jakieś stwory to raczej by się nie ukrywały - było więc to swego rodzaju zaskoczenie. Niestety to 'coś' szybko zniknęło. Przypuszczalnie pozostawało, gdzieś w pobliżu, ale... gdzie?
- Nie przyszliśmy zrobić ci krzywdy... - zaczęła spokojnym i delikatnym tonem, rozglądając się bacznie po pomieszczeniu. Co prawda posiadała umiejętność 'Sokolookiego' na poziomie pierwszym, ale kto wie czy w tym momencie byłoby to przydatne? Nie mniej... wolała się rozglądać. Może coś przykuje jej uwagę? - Czy mógłbyś... się nam pokazać? Obiecuję, że nic ci się nie stanie.
Nie była pewna czemu twór się ukrywał, ale jeśli faktycznie się ich po prostu wystraszył to należało zachować rozsądek i spokój. W tym też momencie rzuciła reszcie swej grupki spojrzenie potwierdzające jej własne słowa - by przypadkiem go nie atakowali ani nic z tych rzeczy. Nie wiedzieli wszak czy 'coś' było wrogo nastawione, więc wpierw lepiej się tego dowiedzieć, niż od razu atakować i robić sobie wroga z kogoś kto nim nie powinien być. Z tego też powodu - powoli by nie robić gwałtownych ruchów - wyszła nieco na przód grupki. Skoro ona prosiła o to by ktoś inny się pokazał, to i sama musiała również to zrobić, dając znak swego rodzaju 'zaufania'... ale starała się pozostać czujna.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t240-konto-sam#1390 https://ftpm.forumpolish.com/t128-samantha-marone https://ftpm.forumpolish.com/t624-basniowe-dodatki-marone#7894
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Laboratorium Beta - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Laboratorium Beta   Laboratorium Beta - Page 5 EmptyPon Sie 10 2015, 21:56

- Owszem, część rzeczy tłumaczy nauka. - Przytaknął mężczyźnie. - Albo religia. - Taka już była prawda, że zawsze jedno z tych trzech okazywało się odpowiedzialnym za zdarzenia wokół Nathiara. Tak od zawsze funkcjonował dla niego wszechświat, gdzie ludzie poszukiwali odpowiedzi w tych wartościach. Niewytłumaczalne? Nie istniało dla niego to słowo - zawsze istniały przyczyny, zawsze pojawiały się skutki... Chociaż chyba nie o to chodziło Merwanowi. W ogóle, o co mu chodziło? Zielonooki nie był pewien co do znaczenia jego dalszych słów, więc je zwyczajnie przemilczał. Zresztą, nie było teraz czasu na pogawędki.

- Eh? - Wydobyło się z jego ust, kiedy Samantha sprawiła, że zamek się otworzył. Znaczy, to chyba była Sam... Problem jednak leżał w tym, że coś blokowało drzwi. Zaskakujące, czyżby ktoś wiedział, że są w laboratorium? Nie zauważył lacrym monitorujących... albo one były ustawione tak, aby nie było prawa ich zauważyć. W tym momencie chciał tylko zerknąć szybko w górę, czy przypadkiem żadna z nich nie jest ustawiona gdzieś na wejściem. A potem, z pomocą Merwana otworzył siłą drzwi, przy tym wywalając... szafę, którą ktoś - lub coś - się zabarykadował. Ciekawe, że dana osoba miała na to aż tyle czasu... i sił. I dlaczego tak bardzo nie chciała konfrontacji z naszą małą ekipą inspekcyjną? Ah-ah, tyle pytań... a gdzie znajdowała się osoba, która na nie odpowie?
Chyba właśnie przed nimi, co zaskakujące, była to jakaś zielona istota... która zwiała im z pola widzenia. Okej. Tego... tego się nie spodziewał. Przy okazji udało mu się zauważyć przedmiot, a raczej jego resztki, które były odpowiedzialne za dźwięk tłuczonego szkła. Jednak w przeciwieństwie do Sam nie przejmował się zbytnio płynem na dywanie - z góry założył, że to jakaś kawa czy herbata... Chociaż i tak nie zamierzał przeprowadzać z daną substancją żadnej interakcji. Do myślenia dawał także tajemniczy szum... ale teraz wolał się skupić na znalezieniu stworzenia. I wyraźnie na ten sam pomysł wpadła Sam, która przemówiła do istoty ciepłym głosem. No kurczę, kto by nie wyszedł do takiej pięknej i miłej kobiety, prawda stworku? Jeszcze do tego dodała obietnicę... której być może nie będą mogli spełnić. Ale nie musiał o tym wiedzieć, zresztą, wszystko zależało od jego zachowania. Ojej, to ostrzegawcze spojrzenie Sam... przecież nic mu nie zrobi, póki będzie grzeczne...
Ale wcale nie musiało być grzeczne. I Nath dobrze o tym wiedział. Dlatego też lekko się zmartwił, kiedy to Samantha poszła przodem. Z tym nie mógł już nic zrobić, cofnąć ją... czy coś. Zresztą, logiczne było - skoro ona przemówiła, to musiała wyjść... ale wciąż, z jakiegoś powodu, mężczyźnie bardzo nie podobał się pomysł, iż to ona mogła zostać pierwsza zaatakowana. No bo.. kurde, na jakiego wojownika on by wyszedł, gdyby dał kobiecie zostać zranioną? To on powinien iść pierwszy i brać na siebie ewentualne ataki. Ale skoro tak nie było... to miał zamiar zapewnić i Sam i Merwanowi z Bei bezpieczeństwo. Tak też - oczy dookoła głowy. A bardziej skanowały pomieszczenie, w poszukiwaniu przydatnych poszlak... no i stworzenia. Powoli ruszył za blondynką, poprzednio dając znak ręką pozostałej dwójce, aby się nie wychylała. Chciał być 2 kroki za Samanthą, aby mieć dokładny widok na nią, okolicę i był w stanie, jakby co, interweniować. Co nie wykluczało tego, że też miał zamiar zupełnie zignorować zleceniodawcę i pracownicę laboratorium - ich także miał na uwadze, co prawda trochę mniejszej - bowiem ich nie obserwował - ale tu także miał zamiar rzucić się do pomocy w razie takiej potrzeby. W przygotowaniu miał zaklęcie C, zmiany stron - gdyby to coś rzuciło się na Sam, niego, pozostałych - albo czymś w nich rzuciło -> zamierzał obrócić daną materię o 180 stopni. Ale miał nadzieję, że to nie będzie potrzebne.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Laboratorium Beta - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Laboratorium Beta   Laboratorium Beta - Page 5 EmptySro Sie 12 2015, 16:48

MG:

Samantha postawiła na odwagę i bezpośrednie zachowanie w stosunku do istoty, którą tylko przez krótką chwilę mieli okazję obserwować. Niewielu ludzi na świecie pochwaliłoby jej zachowanie, choć byliby pewnie i tacy, którzy przyklasnęliby dziewczynie na jej czyny. Nathiar jednak zdecydowanie do nich nie należał, dlatego też przyjął pozycję zdecydowanie ostrożniejszą niż Samantha. Cóż jednak z ostrożności i mentalnego przygotowania na wszystko, gdy czasami pewne sytuacje zachodzą wręcz za szybko? Panujący wokół półmrok też raczej nie pozwalał magom na lepsze przyjrzenie się sytuacji i nie sprzyjał zręczności ich ruchów. Gdy po chwiil Sam przewrócona została na ziemię bez konkretnej przyczyny, Nathiar mógł tylko przez ułamek sekundy zastanowić się nad tym jak do tego doszło, lecz bezwiedny krzyk dziewczyny, momentalnie przywołał go do rozsądku. To wokół nóg dziewczyny obwiązane było coś, co wyglądało jak paskudne zielone macki, które teraz ciągnęły blondynkę w kierunku boku pokoju, do czegoś co wyglądało jak szyb wentylacyjny umiejscowiony na poziomie podłogi. I to ciągnęło stosunkowo szybko, a Samantha brutalnie tyrana była o podłogę. Klatka wentylacyjna była wielkości zdecydowanie nie pozwalającej ludzkiej osobie na wejście do niej. Mało tego, spojrzenie w jej kierunku ujawniło kolejne dwie macki o zaostrzonych czubkach, które wydawały się tylko czekać na okazję do wbicia się w cokolwiek. Merwan z Bei pozostali zamurowani, nie wiedząc kompletnie jak się zachować, przy czym Merwan wydawał się mieć ochotę na rzucenie się na potwora, tylko nie wiedział... jak to zrobić. Samantha czuła natomiast, jakby tego było mało, dziwne pieczenie w okolicy kostek, tam gdzie pochwyciły ją macki.

SP:
Nath - 84%MM
Sam - 94%MM, torebka, w której jest: prostokątna płaska blaszka koloru niebieskiego z białym napisem KJ 23, niewielki klucz z wygrawerowanym niewielkim żółtym wykrzyknikiem, 3 bandaże, woda utleniona, środki przeciwbólowe (tabletki, 6x) i trzy strzykawki o nieznanym przeznaczeniu

Bez terminu odpisu, zobaczę jak szybko odpiszecie, a potem pomyślę co z Wami zrobić.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Nathiar


Nathiar


Liczba postów : 172
Dołączył/a : 24/02/2013

Laboratorium Beta - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Laboratorium Beta   Laboratorium Beta - Page 5 EmptyNie Sie 16 2015, 01:08

Wszystko działo się zdecydowanie za szybko. Nim się spostrzegł, Samantha już była ciągnięta po ziemi. Nawet się nie zastanawiał przez co, tylko czym prędzej zerwał się aby ją chwycić. Najpierw za jakąkolwiek część ciała, aby potem zgrabnie (byle jej nie wypuścić) przenieść uchwyt pod ramiona/pachy kobiety. A jeśli miałby możliwość chwycenia jej w pasie - jeszcze lepiej... Noale, liczyła się przede wszystkim szybkość pochwycenia blondynki, dopiero potem jakość uchwytu i na samym końcu jej komfort. Bo z pewnością nie czułaby się komfortowo z jednej strony ciągnięta przez macki, a z drugiej przytrzymana przez Natha, który pewnie zapierałby się nogami, jeśli istniałaby taka potrzeba (który prawdopodobnie już podczas pochwytania dziewczyny zmuszony byłby do przykucnięcia/przyklęknięcia). Cóż, najwyżej Sam się trochę rozciągnie... Jeśli zaś siła macek była na tyle duża, że sam Nath nie dałby rady jej utrzymać w miejscu - czym prędzej zawoła Merwana na pomoc.
Z jednej strony chciał trzymać Samanthę z dala od szybu, z drugiej zależało mu, aby stworzenie nie nawiało... Dlatego też postanowił użyć zaklęcia namagnesowania [D] na bestii, jeśli tylko szyb wentylacyjny był metalowy... a prawdopodobnie był. To powinno przykleić stworzenie do jego powierzchni. Fajnie by było, gdyby udałoby mu się piętą jeszcze przybić jakąś mackę boleśnie do podłoża... oczywiście, tylko jeśli taka akcja miałaby nie narazić bezpieczeństwa i stabilności Sam.
Nie uda mu się złapać znajomej nim ta dotrze do szybu? I tak użyje tego zaklęcia na stworzeniu. I tak spróbuje ją chwycić i odciągnąć... w miarę skromnych możliwości uważając na macki.

// ale kupa wyszła, wybaczcie- ;;
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t909-konto-natha https://ftpm.forumpolish.com/t764-nathiar https://ftpm.forumpolish.com/t1668-nath#27588
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Laboratorium Beta - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Laboratorium Beta   Laboratorium Beta - Page 5 EmptyPią Paź 02 2015, 03:35

MG:

Nie wiedzieć skąd w pomieszczeniu nagle zaczęło przybywać dymu. Dymu, który powoli wypełnił całe miejsce do tego stopnia, że ciężko było ludziom zobaczyć właściwie siebie nawzajem, mało tego, nawet własne członki pozostawały zasnute szaroburym dymem. Ten następnie przez usta wdarł się do układu oddechowego i ciała naszych bohaterów powoli zaczęły odczuwać wzrastające zmęczenie. Zmęczenie, które szybko zmieniło się w potrzebę snu, potrzebę tak silną, że i Nathiar, i Samantha poczuły ogromną potrzebę położenia się na ziemi, wbrew własnej woli. Po chwili już spali.

Obudzili się kilometry dalej, w wiosce oddalonej o kilka godzin drogi od miejsca, w którym znajdowało się laboratorium. To Nathiar znalazł przy sobie krótki liścik, w którym Merwan wyjaśniał, że laboratorium powinno pozostać na jakiś czas nie ruszane i nie dotykane przez kogokolwiek. W liście tym Merwan dziękował też dwójce za wspólną pracę i życzył wszystkiego najlepszego w dalszym życiu.

Misja zakończona... niepewnością.
Nathiar - 5 dni przerwy od misji, 15.000 klejnotów, 15PD
Samantha - 5 dni przerwy od misji, 15.000 klejnotów, 15PD
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Sponsored content





Laboratorium Beta - Page 5 Empty
PisanieTemat: Re: Laboratorium Beta   Laboratorium Beta - Page 5 Empty

Powrót do góry Go down
 
Laboratorium Beta
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 5 z 5Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5
 Similar topics
-
» Laboratorium
» Główne Laboratorium

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: 
Tereny północne
 :: Północne Pustkowia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.