HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Herbaciarnia "Zielony Smok"




 

Share
 

 Herbaciarnia "Zielony Smok"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Basillus


Basillus


Liczba postów : 21
Dołączył/a : 27/12/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyPią Gru 28 2012, 15:58

Zielony Smok to cieszący się uznaniem klienteli, rodzinny lokal o długiej tradycji, położony na peryferiach miasta z dala od typowego zgiełku Hosenki, co pozwala klientom na niczym niezakłóconą chwilę relaksu nad filiżanką herbaty. Herbaciarnia mieści się w niewielkim, przysadzistym budynku, architektonicznie dopasowanym do orientalnego stylu miasta i ozdobionym dużym szyldem z nazwą, stylizowanym na - jakże by inaczej - zielonego smoka. Przytulne wnętrze wieczorem rozświetlone jest światłem papierowych latarni, przez co lokal tonie w przyjemnym półmroku. Podzielone jest ono na część wspólną oraz oddzielone papierowymi ścianami i wyłożone tatami boksy, podlegające rezerwacji - specjalnie dla tych, którzy chcą zakosztować odrobiny prywatności. Sam wystrój również robi wrażenie. Meble w lokalu - krzesła, stoły, jak i sam kontuar, za którym uwija się starszawy właściciel, pan Vitt - wykonane są z drogiego, ciemnego drewna wiśniowego, ściany zdobią zaś obrazy, namalowane ręką tego samego artysty oraz inne dzieła sztuki, jak zabytkowa katana oraz para rozłożystych wachlarzy. Prawdziwe wrażenie robi jednak karta napojów z oszałamiającą ilością różnorakich odmian i mieszanek herbaty oraz bogata oferta deserów i słodyczy. O dziwo, jak na tę klasę lokalu ceny są stosunkowo niskie i Zielony Smok cieszy się względną popularnością wśród mieszkańców Hosenki.
Powrót do góry Go down
Basillus


Basillus


Liczba postów : 21
Dołączył/a : 27/12/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyPią Gru 28 2012, 17:21

- Achh... - Basillus III Howe nie mógł się powstrzymać przed westchnieniem z lubością po upiciu łyku gorącego, herbacianego naparu. Poranna Rosa była jedną z jego ulubionych odmian - wyrosła na łagodnych, nasłonecznionych stokach południowych krańców Fiore, poddana drobiazgowej selekcji w toku zbiorów i suszenia, charakteryzowała się kuszącym aromatem i zniewalającym smakiem, które skutecznie działały na zmysły pijącego.
Mag odstawił na spodeczek porcelanową filiżankę, zdobioną w misterny, kwiatowy motyw i będącą częścią zabytkowego, niezwykle cennego serwisu do herbaty, który pan Vitt udostępniał jedynie na życzenie klienta. Howe musiał poświęcić nieco klejnotów za możność picia z tej filiżanki, niemniej uświetniła ona jego zwyczajową, popołudniową herbatę. To doprawdy szczęśliwa koincydencja, że w zupełnie obcym mieście udało mu się natrafić na takie miejsce jak Zielony Smok i nie musiał rezygnować dzięki temu ze swojego codziennego rytuału. Co prawda w siedzibie Death's Head Crocus również serwowano herbatę, ale Basillus skrzywił się na samo wspomnienie smaku tego... czegoś.
Ostatni kęs czekoladowego ciasta i łyk herbaty zwieńczył podwieczorek. Młodzieniec, otarłszy starannie usta chusteczką z wyhaftowanymi inicjałami, sięgnął do wewnętrznej kieszonki marynarki, by wydobyć stamtąd fantazyjnie grawerowany, złoty zegarek na łańcuszku. Otworzył jego pokrywkę i w chwilę potem w lokalu rozbrzmiało donośne, śpiewne: ~Jest szósta trzydzieści czteryyy!~
- Ach, czas już na mnie - rzekł do siebie, a może do stojącej niedaleko kelnerki Basillus, powstając z miejsca i ujmując w rękę czarną, bogato zdobiona laseczkę.
- Żegnam - Z lekkim uśmiechem dygnął sztywno przed kelnerką, która podała mu płaszcz i zniknął wraz z jednostajnym stukotem laseczki, który niezmiennie towarzyszył jego dystyngowanym krokom.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyCzw Sty 31 2013, 17:51

Mężczyzna przemierzał uliczki. Szukał budowli, która opisem będzie pasowała do wyglądu wielkiego zielonego jaszczura. Tak zielony smok, to był motyw przewodni tych poszukiwań. Bo w sumie jak wcześniej w zagadce chodziło o biały duży teatr, to czemu by teraz nie chodziło o budowlę stylizowaną na smoka? No i taką budowlę te przecież łatwo znaleźć w mieście. No niby łatwo...
- Gdzie może być ta duża, zgniła jaszczurka! Przecież takie coś łatwo wpada w oko. Tak samo jak ten teatr, był duży i biały. Szybko się znalazł. -mężczyzna w sumie żalił się sam sobie, nie miał tego w zwyczaju, jednak teraz sytuacja była inna. To było wyzwanie! No i nagrodą za ukończenie tego wyzwania była kaska, a nie oszukujmy się klejnotów nigdy mało. No ale aktualnie mężczyzna miał problemy ze znalezieniem wyznaczonej lokacji. To też biedak błąkał się po mieście i szukał tego smoka. Smutne, tak to naprawdę było smutne, że tym razem zagadka nie była taka łatwa i przyjemna jak zazwyczaj. Znaczy jak ostatnio, bo to dopiero drugi etap konkursu.
- Ehh, czasami chyba wypadało by pozwiedzać inne miasta... -ponownie użalił się nad sobą, jednak tym razem efekt owego użalania był gorszy. Bo przez swoją nieuwagę Bane przypadkowo wpadł na jakiegoś dzieciaka, który nagle pojawił mu się pod nogami. Dzieciak oczywiście od razy przypomniał mu jego zajęcia w szkole oraz jego uczniów. W sumie to w pamięć zapadły mu dwie uczennice... - Przepraszam... Wiesz, może gdzie tutaj jest jakiś „Zielony Smok”? -zadał pytanie, bo w sumie i tak nie miał nic do stracenia. A może chłopczyk będzie wiedział i mu pomoże? Cóż może to właśnie będzie szczęśliwy dzień pana Wakamano.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyCzw Sty 31 2013, 19:14

No i nie mając wiele do wyboru, tymczasowy blondasek wyruszył w podróż. No, jako, że Onibus jakoś cukierniami nie grzeszyło, ani nic, to pojechał sobie do stolicy Fiore! Tak... Tak... Magnolii... Tylko co tu sobie kupić, spacerując po ryneczku? Ano nic takiego... W sumie watą cukrową też da się najeść, nie? Zwłaszcza taką sporą, kolorową... Mniam i tyle! Tylko coś do picia by się jeszcze przydało... - pomyślał sobie Cal, po czym ruszył wśród straganików, szukając jakichś niedrogich napoi, ażeby to zaspokoić własne pragnienie. No i... I... I znalazł! Buteleczka wody... Niby nic, a jednak! Po zakupie rzeczonej wcześniej substancji, ruszył w kierunku wyjścia spośród straganów... Tłumy niekoniecznie dla każdego musiały być przyjemne, prawda? Ale co się okazało? No w sumie nic... Drogę zagrodziły mu jakieś stare babcie, które chyba miały imiona odpowiednio Krysia i Renia. Przynajmniej tak się tytułowały wzajemnie! Ale jak to bywa... Musiały po prostu stanąć w wejściu, a chłopaczek nie miał jakoś ochoty by nadwyrężać drogi, zwłaszcza, iż wyjście było tuż tuż... Może i mógł jej poprosić o to, aby się ruszyły czy coś, ale może te pomarszczone kobiety to były jakieś ninja! I co wtedy? Zresztą... Mógł poświęcić ten czas na rozważanie ostatniej zagadki... Szukaj smoka... Tyle, że ponoć smoki zaginęły... - rozważał sobie młody Szczurek. - Smok, którego każdy może odwiedzić... Nie je ludzi... Jest zielony... I częstuje herbatką... I jak tu to znaleźć?! - pomyślał ciut poddenerwowany swoją bezradnością, gdy nagle do jego uszu dotarł fragment rozmowy dwóch śliwek, tj. pań w podeszłym wieku. Czego dotyczył? Mianowicie jedna z nich zaczęła opowiadać, jak to jej córka zachwalała sobie pewną herbaciarnie w Hosence, która nazywała się "Zielony Skok"... "Zielny smak"... czy tam "Mielony Smok"... Każdy wie jak to taka staruszka gada sobie 3 po 3. Ale kto wie...? Może w tym całym zlepku słów było jakieś ziarenko prawdy? A skoro może i tak być, to czemu tego nie sprawdzić najszybciej jak się da, nie?
Tak więc jednodniowa blondynka ruszyła w kierunku stacji kolejowej przechodzącej przez Magnolie, ale co się okazało? Otóż pociąg mu uciekł przez tamten przeklęty road blocked... Przeklęty... Może raczej błogosławiony, bo dzięki niemu miał jakiś trop. Ostatecznie następny transport, który złapał, wybywał z Magnolii koło 17, a nawet po niej, przez co nastolatek dotarł do Hosenki raczej późnym wieczorkiem...
- No nic... Idealnie na kolacje... - powiedział cicho sam do siebie, rozglądając się po miasteczku. W końcu trzeba znaleźć to zielone cosio coś! A nóż to będzie to i od razu 2 pieczenie na jednym ogniu?! Tak sobie maszerując, pytał od czasu do czasu różnistych ludzików o drogę, by dowiedzieć się, że budynek znajduje się gdzieś na obrzeżach. No nic... Trzeba to trzeba i pójdzie się na te obrzeża miasta! Najwyżej tam się naje... O tak! Powoli robił się głodny na nowo. I szedł tak, a idąc zbytnio nie zważał na drogę, fantazjując o tym, iż może uda mu się wygrać tego fajnego kotoszoponietoperzojaszczurka. I co się stało? No w sumie coś co musiało się chyba stać. Jednodniowy blondasek wpadł na mężczyznę, mało co nie przewracając się. No było ciut lepiej i upadek mu raczej nie groził, ale shshsh... Czego chciał? Ach tak... Pytał się o tą restaurację... Dziwne...
- Yhym... - odparł krótko, a zarazem w jakże rozbudowany sposób, odsuwając się nieco i zastanawiając się, kim mógł być ten mężczyzna. Jednak po chwili ni to dla niepoznaki, ni to z powodu zadowolenia z ciut większej wiedzy, dorzucił jeszcze parę słów uśmiechając się. - Chyba umiałbym znaleźć to miejsce, ale musiałby pan coś zrobić... - przerwał tylko na chwilę, by zaczerpnąć oddech, a może wzmóc napięcie tejże chwili. - Musi pan... Powiedzieć w jakim celu chce się pan tam dostać~ - dokończył przyglądając się spojrzeniu mężczyzny i czekając na jakąś jego reakcje.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyPią Lut 01 2013, 10:09

Gdy tylko Bane uzyskał szczątkową odpowiedź od chłopaka, potwierdzającą jego przypuszczenia, uśmiech rozjaśnił mu twarz. W sumie było w nim widać cień tryumfu. Jednak następnie słowa małego dzieciaczka ostudziły zapał pana Wakamano. Mały był ciekawski, ale to w sumie dzieciak, tak samo ciekawe życia były dziewczynki ze szkoły... I chyba był tak samo nie nauczony podstaw jak one...
- Dobrze, jednak po pierwsze. Nie musi, bo to forma a rozkazująca. Dlatego lepiej by było, jakbyś powiedział "czy może pan" lub coś podobnego. Jednak na pewno nie musi. -kilka słów i już mamy mały wykładzik. W sumie jak widać jedna lekcja, a Bane już powoli coraz bardziej wczuwa się w rolę nauczyciela. Szczególnie jeżeli ma do czynienia z dziećmi, które nie znają podstaw, a powinny! - Jednak wracając do twojego pytania. Muszę się tam udać aby zdobyć pieniądze. Nie wiem czy dziecko, takie jak ty czyta gazety dla dorosłych, ale w najnowszym numerze Fiore News ogłosili konkurs... Traf chciał, że potrzebuję pieniędzy, a że zgarnąłem już pierwszą nagrodę, to pora na kolejne dopłaty... -powiedział i nie spuszczał oczu z blondynka, bo nie wiedział co się szykuje. Tak, tak, Bane dobrze pamiętał jak raz! Tylko jeden raz! Opuścił garde na lekcji i na chwilę stracił czujność... Na szczęście klamra od paska miała skomplikowany mechanizm. Jednak wracając do aktualnej sprawy. Wakamano stał i czekał na odpowiedź chłopaka możemy uznać, że okres jego oczekiwania wywierał lekką presję.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptySob Lut 02 2013, 15:06

Musiał, nie musiał... Jak na mniemanie Cala mężczyzna musiał powiedzieć, w jakim celu potrzebna mu restauracja, której nastolatek sam szukał. W końcu jakaś cena za informacje obowiązuje, nie? Nieco stropił się tym pouczeniem, ale... Zresztą... Nie to było teraz najbardziej istotnym elementem układanki. Co nim było? Ogółem... Fakt, iż znalazł zwycięzcę poprzedniej "rundy", czyli, że nadgonił stracony czas, da? Chyba ta...
- Chodzi panu tylko o pieniądze..? - powiedział, kładąc nacisk na słowo "panu". - Ale nagrodą w tym konkursie jest zwierzątko... - dorzucił szeptem, dokładniej przypatrując się starszemu osobnikowi i wyjmując z torby wycinek z gazety, jakby w celu upewnienia się, iż nagrodą jest kotoszopo... itd. Każdy wie o co chodzi! - Widzi pan... Właśnie dlatego rozwiązuje te zagadki! Takie zwierzątko musi być urocze... - dodał początkowo z ekscytacją, pokazując mężczyźnie fragment ogłoszenia, by później zaniżyć stopniowo ton swojego głosu, a następnie odwracając się z zamiarem wyruszenia w stronę, w którą rzekomo miała być restauracja. Przynajmniej tak mówili mieszkańcy...
- Jeśli pan chce moglibyśmy współpracować... Szczegóły można omówić chyba w tej herbaciarni, nie? - wyszeptał, stawiając pierwsze kroki w kierunku restauracyjki. Liczył na to, że jakoś coś może ustalą, bo jak na to nie spojrzeć... Póki co zagadki są łatwe, ale może z każdą następną być coraz trudniej, a co dwie głowy to nie jedna, prawda? No, ale to się okaże...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyCzw Lut 14 2013, 01:00

Mężczyzna słuchał uważnie dzieciaka, który opowiadał coś o jakimś zwierzaku. Bane zbytnio nie wiedział o co mu chodzi, dlatego gdy tylko szkrab wyciągnął wycinek przed niego, młody pan profesor od razu przebiegł wzrokiem po ogłoszeniu. Niestety, ale dzieciak miał rację. Ehh, nasz stary Bane, nie zauważył nawet wzmianki o jakimś zwierzaku, bo dla człowieka dorosłego nagrodą były pieniądze a nie jakieś pluszaki, które są raczej wątpliwego pochodzenia, szczególnie patrząc na opis...
- A co byś powiedział na to, abym cię teraz zabił? -zapytał nowo poznanego chłopczyka. Po czym chwilę później wybuchnął śmiechem, jakby opowiedział coś śmiesznego. Bo w sumie mężczyznę to bardzo śmieszyło, cała ta sytuacja. Jeszcze wczoraj uczył takich jak on, a już dzisiaj jest skazany na ich pomoc. - Dobrze, dobrze. Zgadzam się na wszystko, tylko chodźmy już do tej herbaciarni. Bo aż ciekawość zżera mnie jak ona wygląda. Bo w sumie cały czas szukałem wielkiego drewnianego jaszczura, ale nic takiego nie zauważyłem... A i najważniejsze, nazywam się Bane Wakamano, ale możesz mówić do mnie Bane. A ty jak się nazywasz? -zakończył swoją wypowiedź kolejnym pytaniem. Tym razem poważnym, bo w sumie skoro mieli współpracować to powinni znać przynajmniej swoje imiona. Bo jak inaczej by się kontaktowali czy nawet rozmawiali? No ale wracając do Wakamano. Mężczyzna nachylił się nad dzieciaczkiem aby móc go dobrze słyszeć i widzieć, co jakiś czas czochrając jego blond włoski. Naprawdę ten facet chyba był stworzony do roli nauczyciela, czy jakiegoś innego opiekuna!
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyCzw Lut 14 2013, 23:07

Wędrując tak, starał się iść obok mężczyzny. Nie za szybko, nie za wolno... Raczej pośpiechu nie było. Skoro mają się dogadać... Na wzmiankę o zabiciu, w sumie wzruszył lekko ramionami. Może był tylko problemem i by zniknął, a kogoś by to uszczęśliwiło... Kto to wie? Ale i tak... Śmiech raczej oznaczał, iż mężczyzna nie chce go od tak zabijać. Natomiast... Tylko pojawia się pytanie... Imię! Podać? Nie podać? Jeśli nie to dlaczego?
- Ja... No ten... Jestem... Jestem Cal... Po prostu Cal! - wydukał z siebie, by początkowy stres zmienić na nieco wymuszony uśmiech. Ugh... Ten kontakt fizyczny... Trochę go to krępowało, ale z drugiej strony miał to być zapewne miły gest... No, ale nic poza tym, gdyż, ponieważ niedługo potem ostatecznie byli u celu. Przynajmniej tak się wydawało...
- To chyba to, nie? - powiedział, przypatrując się napisowi na szyldzie. - Wchodzimy? Zjadłbym coś chyba... - dodał po chwili, by na potwierdzenie drugiego zdania zabrzmiało ciche burknięcie w brzuchu. Dość zawstydzające, ale no... Organizm organizmem i nieraz człowiek go nie powstrzyma od tak.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyPon Lut 18 2013, 13:01

Mężczyzna poruszał się na równi ze swoim przewodnikiem, który jako jedyny wiedział gdzie trzeba iść. W sumie to już nie był przewodnik, a raczej współpracownik lub sojusznik Bane'a. Młody blondynek, który chciał zdobyć jakiegoś dziwnego zwierzaka. Przynajmniej dobrze dla Wakamano, bo on czegoś takiego by nie chciał, no chyba, że gazeta przewidziała takie coś i przygotowała podwójne nagrody...
- Ohh, przechodziłem tędy. -oznajmił w sumie tak ogółem. Mężczyzna pamiętał ten szyld. Jednak jak zwykle nie raczył przeczytać tego co jest na nim napisane. Bo kto miałby czas na takie pierdoły, kiedy szukało się smoka!? No właśnie chyba nikt, dlatego to może być wystarczającym usprawiedliwieniem. - Proszę wejdź pierwszy. -powiedział do Cala, po czym otworzył mu drzwi. Na szczęście białowłosy był o wiele wyższy niż blondyn, dlatego otworzenie drzwi dzieciaczkowi nie było niczym trudnym.
Gdy Bane wszedł do herbaciarni od razu poczuł mocny zapach ziół, który mieszał się z wieloma kompozycjami owoców, kwiatów oraz warzyw. Do tego egzotyczny wystrój tylko podkreślał specyfikę tego miejsca. Wakamano przez chwilę stał jak zauroczony i pochłaniał miejsce wszystkim swoimi zmysłami. Jednak po chwili się ocknął z tego amoku, bo nie przyszedł tu sam ani nie przybył tu dla zabawy, czy też odpoczynku. Tutaj chodziło o nie małe kwoty, nie oszukujmy się panowie i panie...
- Może usiądziemy tutaj i poczekamy na kogoś z obsługi? -zadał pytanie Cal'owi i wskazał mu najbliższy stolik, nad którym unosiła się papierowa lampa, przyjemnie oświetlając otoczenie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyPon Lut 18 2013, 17:27

Szli powolutku, raczej nigdzie się nie śpiesząc. W końcu po co mieli pędzić jak na złamanie karku, nie? Nie było chyba takiej potrzeby... Chyba... W każdym bądź razie, gdy znaleźli się niedaleko budynku, okazało się, iż to białowłosy mijał już tę okolicę, a potem... Potem to mężczyzna przepuścił Cala w przejściu, co było trochę... Dziwne? Krępujące? Nietypowe dla nastolatka? Zapewne niecodzienne...
- D-Dzię... kuję... - odparł zdziwiony nie na żarty, wchodząc do środka, by po rozejrzeniu się po pomieszczeniu, odezwać się raz jeszcze. - Dobry~. Jest tu ktoś? - odparł, by następnie skierować się w bliżej nieokreślone miejsce, jakim były jakże majestatyczne, stolikowe krajobrazy! O tak! Teraz tylko coś zamówić... W końcu po pierwsze... Chyba wypada, nie? A po drugie... No... Młody Szczurek zgłodniał, więc przydałoby się coś zjeść! Samo przez się mówi! I jeszcze po trzecie! Te zapachy... Same po prostu zachęcały, aby skosztować czegokolwiek... Zresztą! Ponoć głodnemu wszystko zasmakuje...
- Dostalibyśmy coś do jedzenia i picia? Przynajmniej ja... Bo nie wiem jak pan... Ym... Wakamano! - skierował te słowa, gdy tylko ktoś z obsługi do nich podszedł, kładąc uprzednio ogłoszenie wycięte z gazety na stole. Jakby na potwierdzenie, jego brzuszek postanowił się cicho odezwać. - I wie może pan(i) coś odnośnie tego...? - dodał to cicho, wskazał dłonią na leżące na stole ogłoszenie. W końcu lepiej się spytać, a nie czekać w nieskończoność, jak na zbawienie...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Asthor


Asthor


Liczba postów : 1213
Dołączył/a : 01/09/2012
Skąd : Olkusz/Gliwice

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyPon Lut 18 2013, 18:46

MG

Wasze zamówienie odebrała kobieta, która miała jakieś 30 lat. Dość szybko oceniliście, że jest to prawdopodobnie właścicielka tego lokalu. Kiedy złożyliście zamówienie Cal wspomniał o konkursie, który wcześniej był w Fiore News. Właścicielka tylko zaklaskała dając znak, że dobrze trafiliście, zawołała młodszą kelnerkę, aby ta przyniosła menu dla Cala, a następnie przemówiła do was promieniście się uśmiechając.
- No bardzo dobrze! Jesteście pierwszymi, którym udało się przejść 2gi punkt kontrolny w zagadce z Fiore News. Tutaj macie obiecane 500 klejnotów za drugi punkt kontrolny. - Tutaj położyła na stole banknot o tym właśnie nominale - Możecie też pić dziś za darmo, na koszt firmy. Kolejna zagadka natomiast brzmi:

Tam, gdzie kiedyś istniała góra,
która na świat miała przynieść apokalipsę
W tym mieście żyją potwory jak zombie, ghule i inne straszydła
Biegnie tam szalona kolej, a koła kręcą się diabelską mocą.

Właśnie takie coś kazano nam przekazać odnośnie kolejnej lokalizacji.

Po tych slowach przyszła kelnerka i wręczyła wam kartę menu herbaciarni. Były tam w zasadzie wszystkie rodzaje herba zielonych, białych czarnych, aromatyzowanych i mieszanek herbat. Co do jedzenia było nieco gorzej. Były jedynie przekąski jak ciasteczka imbirowe czy truskawki w czekoladzie.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2718p15-znowu-ten-asth#48053
Bane Wakamano


Bane Wakamano


Liczba postów : 510
Dołączył/a : 12/08/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyWto Lut 19 2013, 15:30

Usiedli, a Cal od razu przeszedł do działania. Niby taki nieśmiały chłopczyk, a patrzcie cicha woda brzegi rwie. Młody mężczyzna przywołał kelnerkę, która okazała się szefową. Po czym poruszył temat konkursu. A wszystko poszło idealnie. Bowiem pieniądze wylądowały na stole, a do tego mieli darmowy przystanek na swojej drodze. No gorzej było z zagadką, która tym razem była jakaś dziwna. Odrobinę inna niż zazwyczaj.
- Przepraszam, ja bym poprosił "Leśnego Duszka". -złożył zamówienie u kelnerki, która czekała jeszcze na zamówienie Cala. Bane wykonał swoją robotę szybciej, bo nie musiał patrzeć w kartę. Spowodowane to było faktem, że "Leśny Duszek" był w każdej herbaciarni jak i salonie SPA. Zdobył on takie uznanie niesamowitą mieszanką roślin iglastych oraz drobnych jagodowych owoców, do tego niecodzienne przyrządzenie stawiało ten napój na szczycie. Bo polegało ono, na wrzuceniu zamrożonych elementów do wrzątku. W sumie proste, ale efekt był świetny. Napój był zarazem ciepły, ale też strasznie orzeźwiający i do tego zdrowy!
- Hmm. Co myślisz o zagadce? Bo zdaje mi się, że rozumiem pierwszą część. Tą na temat góry, która miała przynieść apokalipsę. Jeżeli moje przypuszczenia są dobre. Ta część odnosi się do Ery, bo pamiętam, że kiedyś tam znajdował się włącznik etherionu. Ale co do reszty to nie mam bladego pojęcia. W sumie ta zagadka, jest jakaś dla mnie dziwna. -podzielił się swoimi przemyśleniami z chłopcem. Kiedy nagle pojawiła się kelnerka i podała im zamówione napoje oraz przekąski. Bane przyjął swój napój i podziękował kobiecie prostym kiwnięciem głową. Po czym powoli zaczął delektować się swoim napojem, który tak przyjemnie ogrzewał a zarazem chłodził. Do tego mieszanka ziół świetnie pobudzała zmysły i podkreślała smak jagód oraz lekko wyczuwalny smaczek mięty. Wakamano uwielbiał tą herbatę, dlatego też przez pewien czas odciął się od świata i tylko pił, delektując się smakiem. Jednak ta przyjemność nie może trwać wiecznie! Przecież aktualnie prowadzi rozmowę z chłopcem, który coś mówił. Dlatego też mężczyzna się ocknął z tego smakowego amoku i skupił na słowach dziecka.
Gdy skończył herbatkę, odstawił pusty gliniany kubeczek na stół i lekko się przeciągnął. W sumie odrobinę się zasiedział, to też jakoś musiał rozprostować kości. Jednak wtedy też poczuł inną możliwość rozruszania zasiedziałego ciała.
- Muszę pójść do łazienki. -oznajmił tą jakże ważną informację Cal'owi, po czym wstał i udał się na stronę ulżyć pęcherzowi. Gdy tylko wykonał swoje zadanie, powrócił do stolika z uśmiechem na ustach i patrząc na chłopaka zapytał. -To idziemy? Bo chyba skończyliśmy już i pora na nasz następny cel. -powiedział, po czym skierował się w stronę drzwi, cały czas myśląc, czy tym razem na pewno dobrze idą. Bo Era była raczej pewniakiem innego takiego miejsca Bane raczej nie kojarzył. Ale właśnie tym razem dla Wakamano zagadka mówiła o mieście a nie o danym miejscu. Jednak białowłosy pokładał nadzieję, w Calowi, który wiedział gdzie idą.
zt
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t546-skarbiec-pana-wakamano
Cal


Cal


Liczba postów : 324
Dołączył/a : 16/12/2012

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptySro Lut 20 2013, 19:07

Weszło się, zapytało i już... Misson 2 completed! Yay! Aż chciało się podskoczyć z radości, co pewnie dałoby się odczytać z twarzy tymczasowej blondynki, tj. blondyna! Jeszcze tylko... Zamówienie...
- Em... Tak... Poprosiłbym zieloną herbatę i do tego ciasteczka imbirowe~ - powiedział, kierując te słowa do kobiety, natomiast po chwili jednak zmieniając punkt obserwacji w bardziej... Przyziemny? Raczej przystoliczkowy, a dokładniej patrząc na serwetki ułożone na stoliczku. Co teraz? - przebiegło przez myśli nastolatka, gdy ten zaczął rozważać sobie słowa kolejnej zagadki, które powoli zapisywał na karteczce.
- Era? Etherion? - tia... Cal miał prawo nie wiedzieć, co działo się ileś tam lat wstecz przed jego narodzinami, chociaż w miarę kojarzył fakty, to jednak trochę zajęło mu połączenie punkcików ze sobą. Zaraz potem na szczęście pojawiły się zamówienia, a chłopaczek mógł śmiało zacząć pałaszować ciasteczka, popijając je kojącą nerwy herbatką. Ehhh... W sumie jak tak się zastanowić, to wypadałoby albo utrzymywać blond stylówę, albo też powiedzieć mężczyźnie o magii... Ale może to potem... Bo póki co mężczyzna zniknął, kierując swoje kroki do łazienki. Czy można zaufać? Chyba tak... W końcu mają współpracować, a to opiera się chyba na wzajemnym zaufaniu... Prawda? W międzyczasie chłopaczek dokończył swoje danie, by ładnie odłożyć talerzyk, a następnie wstać i jakoś się ogarnąć.
- Yhym... - odparł prosto i krótko, kierując się do wyjścia. - Możemy chyba sprawdzić tą Erę... - dodał, gdy już był niedaleko drzwi, a następnie... Następnie to się okaże... Kto wie co znajdą tam na miejscu... Miast Rady, tia? No nic...

z/t
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t2955-teczowa-paleta#51248 https://ftpm.forumpolish.com/t2605-wiec-chodz-pomaluj-moj-swiat https://ftpm.forumpolish.com/t3710-kolorowe-kredki#71699
Rej Mikołaj


Rej Mikołaj


Liczba postów : 49
Dołączył/a : 04/05/2013

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptySob Lis 09 2013, 02:46

Przesłuchanie... Zamyślił się po raz kolejny, patrząc przez okienko. Herbata, nalana po raz kolejny do kubeczka, zdążyła już ostygnąć, ale mężczyzna zdawał się tego nie dostrzegać, pogrążony we własnych myślach. A więc jednak przewozili ten nieszczęsny dysk... Co prawda otrzymał zapłatę za dostarczenie przedmiotu, jednak teraz wydawała mu się pusta i mało znacząca w tym wszystkim. Nie obwiniał się, nic z tych rzeczy. W końcu nic im nie mówili o tym, co przewożą i dlaczego. Byli z Eustassem tylko kurierami, nic więcej. Ale jakoś wciąż mu to nie odpowiadało. Dlaczego, zamiast po prostu zapytać od razu lub sprawdzić, potrzebne były te całe podchody? Postukał palcem po blacie stołu, zastanawiając się, co zrobić dalej. Mieli przesiedzieć w Hosence jeszcze kilka dni. Kota gdzieś wcięło, jak to z kotami, a on znalazł jakieś tanie lokum na tą chwilę, jednak świadomość tego, że byli na komisariacie. Nieco się wzdrygnął i sięgnął po herbatę.
- ... Znowu wystygła... - mruknął, niepocieszony. Odstawił kubeczek i powrócił do spoglądania przez okno. Sam nie wiedział, co mógłby robić w tym mieście.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t981-rei
Rosalie


Rosalie


Liczba postów : 395
Dołączył/a : 20/09/2012
Skąd : Twoje sny~?

Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" EmptyCzw Lis 14 2013, 20:35

Wolne. Odpoczynek. Małe wakacje. Dobra, brzmiało to zgoła przyjemnie, relaksująco. Większy problem był w tym, że ostatnio miała mało okazji do przerw od pracy i wręcz zapomniała, co wtedy powinna robić. Wpierw wybrała parę książek z gildyjnej biblioteki, aby zabić nimi czas w wygodnym fotelu, jednakże szybko złapała się na tym, że w opisie wydarzeń i świecie przedstawionym szuka inspiracji na nowe zaklęcia. Tak samo było w parku, gdzie zamiast wygrzewać się w późnowiosennym słońcu skupiała tylko uwagę na otaczającym ją szumie drzew, świergotach ptaków, rozmawiających żwawo ludzi... Cokolwiek nie próbowała robić, towarzyszyło jej nieodstępnie pięć zmysłów, tylko przypominając o jednym... Musi ćwiczyć, wzmocnić się, rozwinąć, zwyciężać...
Zatrzasnęła natychmiast książkę, odkładając ją na stolik. Dość. Jeśli zaraz nie zajmie czymś konkretnym swojego umysłu, to zwariuje. Rozmasowała obolałe skronie. Powinna przestać myśleć o Arenie i tej całej sprawie. Skoro Ragna powiedział, że się tym zajmie... Ufać mistrzowi swej gildii to podstawa, więc dlaczego nie mogła się uspokoić? Za każdym razem gdy przechodziła koło jego gabinetu miała chęć zapukać i zacząć wypytywać, jak się sprawy mają. Dlaczego tak przejmowała się pracą? Dlaczego zaczęła się angażować?
Szła ulicą, opatulając się rękoma. Mimo długiego swetra, który także robił za sukienkę, było jej cholernie zimno. 16 stopni w maju... ktokolwiek bawił się anomaliami pogodowymi, został na start wrogiem Rosaile. Grube rajstopy, botki... Czuła się prawie jak w Zori, tylko płaszcza brak. Zori... No tak, znowu o tym myśli. Potrząsnęła energicznie głową i przyspieszyła kroku. Wiedziała, gdzie iść. Wkrótce otwarcie drzwi do - jak sama uważała - jednej z najlepszych herbaciarni w Fiore zasygnalizował dzwoneczek. Nienawidziła tego 'zwyczaju' w wszelakich sklepach czy lokalach, miała zbyt wyczulony słuch. Nagły dźwięk znikąd symbolizował niebezpieczeństwo. Tym razem, na szczęście, pamiętała o tym ustrojstwie i nie podskoczyła jak głupia, tak jak ostatnim razem.
Sam aromat, jaki znajdował się w pomieszczeniu kojąco działał na jej myśli. Tak. Filiżanka mocnej, czarnej herbaty z reguły sprawiała, że wszelkie problemy wydawały się błahe. Rozejrzała się po lokalu, szukając spokojnie wolnego stolika. I naturalnie, gdy takowy znalazła, poczęła z wolna iść w jego stronę. Poczęła, bo po chwili coś zgoła innego przykuło uwagę lazurowych oczu.
Samotnie siedzący mężczyzna, patrzący przez okno przy kubku herbaty.
Długo nie myślała. Był sam. Był przystojny. A skoro miał już zamówiony napar, to chyba na nikogo nie czekał? Chyba. W każdym razie, nie szkodziło zagadać. Najwyżej ona umili mu czas czekania, a on jej. Przytaknęła sobie w myślach. Zdecydowanie potrzebowała teraz drugiego człowieka. Rozmowy. A oto, teraz jakby z niebios czekał na nią kandydat. Podeszła spokojnie do jego stolika.
- Ponoć herbata ma lepszy smak podczas przyjemnej konwersacji. - Zagadnęła, delikatnym tonem, byleby nie wyjść na narzucającą się. Na twarzy miała miły uśmiech, kiedy to spokojnie odsunęła sobie krzesło stojące po przeciwnej stronie stolika od blondyna. - Mogę? - Zapytała się uśmiechając się szerzej, a po dosłownie dwóch sekundach czekania i tak się przysiadła, spokojnie opierając się o drewniane oparcie. Chyba, że ją spławił. Zdecydowanie kazał jej sobie iść. Cóż, nie będzie nachalna... mimo, że i tak była. W każdym razie, w tym wypadku grzecznie przeprosi i usiądzie przy innym stoliku, zamawiając sobie filiżankę ceylon.
Co jeśli mężczyzna powoli jej usiąść koło siebie? Póki co, wręcz go ignorując zamówi dwie filiżanki tego samego gatunku co wyżej, nie pytając nawet czy blondyn życzy sobie kolejną herbatę. Sam pobyt w tym miejscu ją uspokajał i wprawiał w dobry nastrój, tak też delikatny uśmiech nie schodził z jej twarzy. Dopiero, kiedy kelnerka odeszła realizować zamówienie i wróciła z czajnikiem i nowymi filiżankami spojrzała wprost na mężczyznę. To nie tak, że chciała go przeszyć wzrokiem na wylot. Po prostu, bacznie go obserwowała. Jakby tylko czekając co powie. Sama, póki co milczała. W końcu to gentleman powinien ubiegać o uwagę damy, a nie na odwrót, prawda?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t256-szkatulka-rozalindy#1526 https://ftpm.forumpolish.com/t231-rosalie-dorothe-marie-de-la-ciel https://ftpm.forumpolish.com/t1373-opisy-dodatkowe#20447
Sponsored content





Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty
PisanieTemat: Re: Herbaciarnia "Zielony Smok"   Herbaciarnia "Zielony Smok" Empty

Powrót do góry Go down
 
Herbaciarnia "Zielony Smok"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 4Idź do strony : 1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Herbaciarnia
» Zielony jak trucizna.
» Smok
» Przyczajony kocur, ukryty smok~
» Pradawna smocza magia, zakazana. Najstarszy smok na swiecie. Opada z sil

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie wybrzeże :: Hosenka
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.