HargeonAkane ResortHosenkaMagnoliaWschodni LasOshibanaOnibusCloverOakEraScaterCrocusArtailShirotsumeHakobeZoriPółnocne PustkowiaCalthaLuteaRuinyInne Tereny ZachodnieGalunaTenrouPozostałe KrajeMorza i Oceany
I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
FAIRY TAIL PATH MAGICIAN
Pergola w parku - Page 2




 

Share
 

 Pergola w parku

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptySob Lip 13 2013, 19:18

First topic message reminder :

Spoiler:

Ludzie przechadzający się klimatycznymi i ciepłymi ścieżkami w parku miejskim często zapominają o tym urokliwym miejscu z bardzo prostego powodu - zasłonięty jest on szeregiem wysokich drzew, które znacząco utrudniają dojrzenie pergoli niewprawnemu oku, zwłaszcza gdy rzeczone oko zajęte jest kontemplowaniem innych parkowych widoków. Do pergoli można dostać się stosunkowo łatwo, zwyczajnie obchodząc rzeczone drzewka poprzez zboczenie z parkowej ścieżki i wejście za nie. Zazwyczaj jest tu pusto, choć czasami zdarza się usłyszeć stąd jakieś pojedyncze, przyciszone głosy lub wesołe okrzyki radości, gdy ktoś ma okazję odkryć na nowo to miejsce. Sama pergola nie jest specjalnie dużym obiektem, jest to raczej niewielka konstrukcja architektoniczna porośnięta gęsto bluszczem, która rozciąga się na długości 40m, a szerokości 20m. Ot, malutki frykas dla oczu.

Treningi, zamieszanie, szpitale, duchy, radości i smutki, mnóstwo ludzi, wiele słów, tysięcy dialogów, dużo emocji. To wszystko zawsze wywoływało w człowieku pewnego rodzaju wycieńczenie, zwłaszcza jeśli poszczególne elementy wymienionego zbioru nakładały się na siebie i potęgowały wrażenie bycia dominującym odczuciem jakie człowiek miał okazję w danym momencie doświadczać. W takich sytuacjach ludzie zwykli poszukiwać dla siebie azylu - potrzebowali drogi ucieczki od całego zgiełku, potrzebowali chwili wytchnienia dla siebie, chwili tylko dla siebie, tak by zregenerować siły i przygotować się do kolejnych wyzwań stawianych przez życie. Niezależnie od tego kim się było - bezwzględnym tyranem, zmęczonym życiem mordercą, czy biedną, naznaczoną fatum kwiaciarką, każdy potrzebował odpoczynku, każdy łaknął w pewnym momencie... nudy. Spokoju.

Nie inaczej było z zielonowłosym kwiatem, osobą, która w ostatnich czasach wyraźnie testowana była przez wszystkich i wszystko wokół siebie. Była duszą towarzystwa, lubiła się wygłupiać, wyzłośliwiać i przechwalać. Lubiła też jednak, gdy panowała nad sytuacją, nad wszystkim co działo się wokół niej, a ostatnie dni wyraźnie dawały jej do zrozumienia, że taką właśnie kontrolę utraciła i nie zapowiadało się na jej odzyskanie. Lusi nie było w pobliżu, a Kiri potrzebowała ukojenia, natychmiastowego spokoju, ciszy i chłodu. Chłód, jakkolwiek brzmi to paradoksalnie w kontekście jej serca, miał przynieść jej radość i natchnienie do dalszego działania, a dziewczyna wiedziała, że przecież tyle jeszcze przed nią. Magnolia, ataki, śmierć ludzi, to wszystko nie było końcem, było początkiem. Wciąż miała trochę czasu przed tym do czego tak bardzo się przygotowała. Miała chwilę, godzinę, może kilka, by odpocząć. Dlatego przyszła właśnie tu, spokojnie odetchnąć i zebrać myśli. Podeszła pod jedną z kolumn, a następnie oparła się o nią plecami, następnie powolutku pozwalając by jej ciało zsunęło się wzdłuż niej, aż do siadu, z nogami wyciągniętymi daleko przed siebie. Tu było cicho. Tak cicho, że aż prosiło się o to by ciszę zakłócić. Śmieszne prawda? Szukać ciszy, a potem samemu ją psuć? Cóż, rozmawialiśmy o pogromczyni duchów z sali 666. Spodziewać się można było niej wszystkiego.

Również tego, że zaczęła nucić pod nosem piosenkę. Był to tylko rytm, melodia, proste słowa, a właściwie ich brak. Uspokajało ją to jednak i dlatego nie przestawała, nucąc delikatnie sobie pod nosem, z zamkniętymi oczętami, oddychając głęboko co chwilę.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri

AutorWiadomość
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptyWto Lip 16 2013, 21:37

Stał i patrzył, jak dziewczyna powoli traci siły i w końcu robi to, czego nie chciał najbardziej na świecie - zaczyna płakać. Spuścił wzrok, nie chcąc jej chwilowo oglądać w tym stanie. W ogóle nie chciał jej widzieć w tym stanie, bo czuł sie coraz bardziej winny zaistniałej sytuacji. Nie wzruszał go płacz jego ciotki, dlaczego miałby sie przejmwoać łzami kobiety... którą... Ach, szlag by to!
- Nie płacz... - mruknął, a w tonie jego głosu było słychać błaganie. Mówienie o śmierci... ale czym była śmierć? O wrzucił już tak wielu do grobu, że nie przejmował się tym zbytnio. Może tam było lepiej? Nie rozumiał smutku żałoby ani teraz, ani wcześniej. Wiedział, że trudno będzie mu go kiedykolwiek zrozumieć. Śmierć ogrodnika i późniejsza rozpacz Kirino raczej kojarzyy mu sie z przegraniem czegoś. Z przegraniem zadania. Czy śmierć była aż tak upiorna? Zmrużył oczy. On i tak nie mógł umrzeć, dopóki Hekate nie pojawi się po raz kolejny i nie powie mu, że las podszedł po okna zamku, a on wlaczy z kimś niezrodzonym z kobiety. Nie jemu była pisana śmierć. Wypuścił kolejną chmurkę papierosowego dymu z ust. Chyba... chyba musiał to zrobić. Wyciągął mankiet koszuli na wierzch, przytrzymał go palcami i podszedł bliżej dziewczyny. Schylił się, by przynajmniej postarać się otrzeć jej łzy.
- Nie płacz już, proszę...
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptyWto Lip 16 2013, 22:10

Nie miała już nawet siły oponować. Niech robi co chce, niech mówi co chce, niech kłamie, niech zmyśla. Nawet nie odepchnęła go od siebie, gdy zbliżył się do niej z mankietem i próbował otrzeć jej łzy. Być może próbowała coś powiedzieć, zarzucić mu jeszcze więcej mankamentów związanych z tym co się stało, tak jakby słowami wywiercić dziurę w jego sercu, by na całe życie zapamiętał ją i nigdy więcej nie zapomniał, ale wszystko to ją opuściło. Teraz była cichsza nawet niż on, a burza, która opętała jej serce powoli przechodziła w ciszę, muskaną jedynie pojedynczymi silniejszymi falami wiatru, które za wiele jednak zdziałać same nie potrafiły. Dała przetrzeć sobie oczy, zaciskając mocno powieki, gdy on starał się delikatnie zetrzeć całą wilgoć z jej policzków. Może myślał, że robi to delikatnie, ale ona wyczulona teraz na dotyk każde muśnięcie tkaniny odbierała dużo mocniej. To zabawne, ale wiedziała, że nie chciał jej teraz zrobić krzywdy, a jednak... Czy tak samo było wtedy? Czy naprawdę chciał dobrze? Agresja wcześniej napędzała jej przekonanie o własnej racji i tym, że musiało być tak jak ona wierzyła. Dalej nie mogła mu wybaczyć wielu rzeczy, ale co jeśli... chociaż z tym lękiem o nią nie kłamał?

- ...co teraz zrobimy? - zapytała cicho, po chwili opierając czołem na jego ręce, tej która chwilę wcześniej ocierała jej łzy, zupełnie tak jak kiedyś, nawet nie zauważając, że użyła liczby mnogiej mówiąc o nich, traktując ich jak jakąś parę, którą przecież nigdy nie byli. Zachowywała się teraz niemal tak jak wtedy, po śmierci tamtego człowieka. Tak samo zagubiona, nie wiedząca co ze sobą zrobić, co jest właściwe, a co nie. Pewnie za chwilę będzie żałować tego prostego gestu, ale teraz zwyczajnie nie miała już na nic siły.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptyWto Lip 16 2013, 22:32

Podniósł drugą rękę, by pogładzić Kirino po włosach, ale zawahał się. Mógł wykorzystać sytuację, bo dziewczyna byłą zmęczona (wcale nie o to mi chodzi...) i po prostu to zrobić, nie narażając się na odrzucenie gestu. Tak, chyba mógł. Dotknął lekko palcami głowy dziewczyny, głaszcząc ją powoli. Tak, teraz czuł już jakiś wewnętrzny, błogi spokój. Wiedział, że to tylko chwilowe.
- Chciałbym wiedzieć... - odparł cicho, zerkając na dziewczynę. Chyba była teraz silniejsza, takie przynajmniej miał wrażenie. Pewnie poznała nowych ludzi, zawrała nowe znajomości, wzięła udział w kilku niebezpiecznych akcjach... Dla niego jednak wciąż była bezbronna.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptyWto Lip 16 2013, 22:48

Ten dziwny impuls, który pojawił się w jej umyśle, by szybko wyrwać się z jego bliskości był tylko chwilowy i nawet niespecjalnie silny. Kiedy się tak to wszystko zsumuje, ostatnie tygodnie dla dziewczyny były bardzo zakręcone. Makbet miał szczęście, jakkolwiek paradoksalnie to brzmi, że Kirino miała okazję spotkać wcześniej Pheama, człowieka, któremu wciąż winna była prawdziwe, poprawne przeprosiny za swoje zachowanie. Pheam zadziałał jak pewnego rodzaju bezpiecznik dla całej agresji dziewczyny, a gdyby nie spotkała go wcześniej, prawdopodobnie teraz rozmowa z prawdziwym obiektem jej uczuć (nieważne już jakich...) wyglądałaby inaczej. W pewien sposób przygotował on ją do tego spotkania, zadziałał jak dobry nauczyciel, który sprawdził jej umiejętności i talent. Nawet zielonowłosej kiedyś kończyły się ładunki energetyczne, przynajmniej te związane z myśleniem emocjonalnym. Dlatego teraz gdy poczuła rękę chłopaka na własnych włosach, drgnęła lekko, wzdrygnęła się, nie odezwała się jednak ani słowem. Przez chwilę chciała wierzyć, że dwa lata to był tylko sen, że tamto morderstwo widzieli na jakimś przedstawieniu teatralnym i że Mak nigdy jej nie zostawił. To wszystko jednak było tylko zwykłym płonnym marzeniem, niemożliwym do osiągnięcia.

- ...co robiłeś przez cały ten czas? Gdzie byłeś? - zapytała w końcu bardzo cichutko głosem, który niemal obawiał się własnego brzmienia. - Tylko nie mów mi, że to tajne, błagam... - poprosiła dziewczyna, zanim zamknęła oczęta, dalej wsparta na jego ciele, z jedną ręką, która jakoś w międzyczasie bezwiednie zacisnęła się na rękawie jego koszuli. Nie wiedziała nawet czy chce usłyszeć to co miał do powiedzenia. Bała się, że zaraz dowie się o kolejnych zabójstwach, morderstwach, śmierciach... Nie chciała tego, tak bardzo nie chciała.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptyWto Lip 16 2013, 23:32

Westchnął cicho, słysząc pytania Kirino. Cóż, chyba musiał na nie odpowiedzieć.
- W pewnym sensie to jest tajne, ale... niech ci będzie. Dołączyłem do pewnej gildii i zająłem się bardzo różnymi sprawami, chciałem trochę naprostować to, co robiłem wcześniej. Walczyłem z syreną, jakimś dziwnym, nieumarłym gościem... No i poznałem ludzi, których chyba mogłabyś polubić - stwierdził na koniec tej jakże rozbudowanej wypowiedzi. - O to samo mógłbym zapytać ciebie...
Stali sobie i być może Kiri odpowiadała, a tymczasem... żeby było pięć linijek i ani cholery więcej, chmury przepływały, kwiatki rosły, wszystko działo się zgodnie z piękną magią przyrody. Mijały pory roku, mijała zima, jesień, lato, a ten post musiał mieć pięć linijek, więc mijały sobie dalej. Ptaki latały, srały, jak to miały w zwyczaju i tyle by było z romantycznej atmosfery, która była ciężko budowana przez dialogi. Tak właśnie wygląda uzupełianie posta, pozdrawiam, Piotr Pych.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptySro Lip 17 2013, 00:02

Dołączył do gildii? Jakiej? Miała tylko nadzieję, że nie była to jakaś nielegalna gildia, a za jego głowę nie była wyznaczona żadna nagroda pieniężna... ani żadna inna nagroda, jeśli już w takich pojęciach operowaliśmy. Bardziej zwróciło jednak jej uwagę jego napomknięcie o prostowaniu różnych spraw. Chciał naprawić swoje błędy, zmienić to co zrobił wcześniej, wszystko to odkręcić? Jeśli tak... Jeśli tak... Tylko czy czyjąś śmierć można było jakoś "odkręcić"? Czy można było naprawić aż takie zło? Pytanie filozoficzne na poziomie "czy ludzie zasługują na drugą szansę", ale było w tym momencie bardzo istotne. Kirino nie wiedziała jak do tej kwestii podejść. Z jednej strony wydawało się jej, że każdy człowiek zasługuje na drugą szansę, jednak z drugiej strony naprawdę ciężko przychodziło jej tak po prostu powiedzieć sobie w myślach "ok, schrzanił to, ale może teraz jest inny...". Są rzeczy, które można było wybaczyć i takie, których wybaczenie było po prostu niewłaściwe. Patrząc na to jeszcze z innej strony... tamten człowiek ufał jej co do swojego bezpieczeństwa, nie Makbetowi, nie komukolwiek innemu, ale właśnie jej i to ona go zawiodła. Jeśli Makbet był winny jego morderstwa, to ona... Ona również była temu winna? Na pewno co najmniej w nie mniejszym niż on stopniu, a ta świadomość ciążyła jej na duszy już od pewnego czasu. Mak nie zasługujący na drugą szansę w takim ujęciu oznaczał, że i ona na nią nie zasługiwała...

Walczył z syreną i z kimś nieumarłym? Kim on niby był, jakimś bohaterem międzynarodowym? Znowu - ona nie była wcale lepsza. Zdążyła przecież też swoje zdziałać, a dopiero teraz, gdy zastanawiała się jak opisać Makowi swoje działania doszła do wniosku, że wcale tak mało nie zrobiła... - Ja... Ja... Rozbroiłam bombę, która miała zniszczyć całą Magnolię... Walczyłam z Inkwizytorem, który rozwalał całe budynki i przeżyłam śmierć tysięcy osób... - wyrzuciła z siebie dziewczyna po chwili milczenia, sama świadoma tego, jak bardzo nierealistycznie brzmiały jej słowa. Nie mogła jednak nic zrobić, by udowodnić mu, że była to prawda, z resztą nie zależało jej na tym aż tak bardzo. - Uratowałam też kotka... - dodała jeszcze, przypominając sobie o tym jednym zadaniu, które napatoczyło się między kolejnymi epickimi historiami, a której tak cudownie kontrastowało z jej innymi wyczynami. Żeby wszystko inne było tak łatwe i przyjemne jak tamta misja... - A oprócz tego... - dziewczyna podniosła swoją dłoń, na której widniał znak Fairy Tail, tak jakby to wszystko miało tłumaczyć. - Zabawni, ciepli ludzie... - dodała, jakby to miało wszystko tłumaczyć. - ...nie jestem już tak słaba jak kiedyś, widzisz? - dodała, napinając mięsień lewej ręki, który był niemal niewidoczny. Faktycznie, nigdy nie bazowała na faktycznej sile mięśni, kiepski był to przykład w tym momencie.

Dziewczyna podniosła wzrok na Maka, przyglądając się jego obliczu. Różnił się od Pheama, jak mogła wcześniej tego nie zauważyć? Wyglądał kompletnie inaczej, nie byli do siebie podobni ani trochę. Jak mogła się tak pomylić wtedy? - ...nie wiem co mam powiedzieć... - wyszeptała cicho z przerażeniem, nie mogąc poradzić sobie z własną nieporadnością. Zawsze przecież bazowała na swoim wygadaniu, na tym, że potrafiła się wygłupiać, gadać, śmiać i wrzeszczeć, a teraz?
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptySro Lip 17 2013, 00:12

Uniósł brwi, słuchając jej wypowiedzi. Coraz wyżej i wyżej, i wyżej, aż w kocu miał wrażenie, że one zaraz umkną poza czaszkę. Na szczęście, wzmianka o kotku przywróciła go do normalności. No tak, kotek był w sumie równie istotny co Inkwizytor i śmierć kilku tysięcy udzi, rozbrojenie bomby i... i to wszystko.
- Właśnie widzę - uśmiechnął się niepewnie, spoglądając na "wyprężony muskuł" Kirino. Dwa lata minęły i w sumie nie wiedział, jak bardzo się zmieniła. Powoli uśmiech zaczął gasnąć, ustępując bardziej zadumanemu wyrazowi twarzy. Ockną się, słysząc jej kolejne słowa.
- Jak to nie wiesz? Przecież mówienie to twoja działka - stwierdził i znów pogładził ją po włosach. On nie umiał mówić. To zadanie musiało spaść na kogoś innego.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptySro Lip 17 2013, 00:55

- No widzisz... - zaśmiała się cicho, nawet w sposób, który można by uznać za ciepły. - Czasami nawet ja nie wiem co powinno się powiedzieć... - stwierdziła, zgodnie z prawdą, mimo że nie była ona zbyt pociągająca i optymistycznie nastawiająca. Bo tak naprawdę nie miała pojęcia jak to wszystko ma potoczyć się dalej. Najchętniej po prostu zatrzymałaby teraz czas, uwięziła wszystko i wszystkich w niewidzialnej bańce, nie pozwalając nikomu na wykonywanie jakichkolwiek ruchów, tak by nikt nie dowiedział się o nich tutaj, również zamkniętych w totalnej ciszy i niezmienności.

- ...co chcesz z tym wszystkim zrobić? - zapytała, mając na myśli ich wymianę zdań i ich spotkanie. Miała świadomość tego, że zrzucała na niego wszystkie możliwe wątpliwości, że sama nie potrafiła podjąć najprostszej decyzji dotyczącej ich dwojga, ale po prostu potrzebowała pewnego bodźca, pewnego pchnięcia w odpowiednim kierunku. - ...pożegnać się i zapomnieć o sobie, tak jak planowałeś wcześniej? - zapytała, wiedząc, że odpowiedź na to pytanie może wreszcie, definitywnie zakończyć tę historię, a przynajmniej jej konkretną część. Mogli albo zwrócić sobie wzajemnie wolność, zapomnieć o wszystkim, albo dalej tkwić w więzach, które najwyraźniej więziły ich od dawna. Gdyby odpowiedział twierdząco wszystko stałoby się jasne i oczywiste, i być może część jej serca właśnie tego oczekiwała. Druga jednak podpowiadała, że to wszystko nie mogło się tak łatwo skończyć. Gdyby odpowiedział jej inaczej... tak naprawdę wszystko dopiero by się zaczęło. Wszystko, wszystko.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptySro Lip 17 2013, 01:02

Zaśmiała się. Ciepło. Tak, jak pamiętał to już od jakiegoś czasu. Wszystko się zmieniło, ale nie wiedział do końca w jaki sposób. Na lepsze? Na gorsze? Chyba... chyba po prostu trzeba się było pogodzić ze zmianą z tym, że przeznaczenie znowu zetknęło ich w tym miejscu.
- Sprawy trochę się pokomplikowały... - spojrzał na swoje ręce i otarł je o siebie, zmazując wieczną winę po raz kolejny - ...Widocznie los tak chciał, że znów się spotkaliśmy. Nie stawałbym mu na drodze w żaden sposób, bo to się może skończyć źle, dlatego...
Ujął jej dłoń, pochylił się i ucałował tak, jak powinien to zrobić prawdziwy dżentelmen.
- Czy postanowisz o mnie zapomnieć? - zapytał, podnosząc stalowe oczy a dziewczynę. To była jej decyzja. Teraz już tylko jej.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Kirino


Kirino


Liczba postów : 3064
Dołączył/a : 14/11/2012

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptySro Lip 17 2013, 01:19

Dziewczyna przez chwilę wyglądała na niemal obrażoną czy zirytowaną jego pytaniem, tuż przed tym jednak, gdy pocałował jej dłoń, Makbet wyraźnie mógł poczuć, jak tę przeszedł delikatny dreszcz. Nie było jednak pewności jakiej natury było to uczucie - czy to właśnie odzywało się jej sumienie ostrzegające ją przed popełnieniem najgłupszego błędu swojego życia, czy może jej serce próbowało wybudzić ją z letargu i ponownie wpompować w jej życie trochę sensu istnienia. Kto mógł zrozumieć jak bardzo w tym momencie rozszalałe były jej myśli? Z jednej strony odczuwała ogromne wyrzuty sumienia, takie, które niektórym po nocach nie pozwoliłyby spać i była pewna, że dopóki nie zrobi z nimi porządku zawsze będą ją męczyć. Z drugiej strony czuła coś na kształt pożądania - znów chciała poczuć tamtą nostalgię, tamto zauroczenie. Sentyment i tęsknota za dawnym był czymś co jednoznacznie pchało ją w stronę ciemności i ciągnęło do popełnienia kolejnego strasznego czynu. To wszystko przez czas, uporczywie wmawiała sobie w myślach dziewczyna, wszystko przez głupi czas. Przez okres, w którym poszukiwała Makbeta była kompletnie inną osobą niż teraz, a dziś wiedziała już o świecie zdecydowanie więcej niż wtedy, mniej rzeczy przyjmowała jako niewybaczalnych i co najważniejsze - nie potrafiła rezygnować z ludzi. Zwyczajnie było to czymś, z czym nigdy nie potrafiłaby się zmierzyć, ludzie byli bowiem nie do zastąpienia. I była pewna, że tak samo myślała rodzina tamtego ogrodnika, którego już na świecie nie było...

- Przez dwa lata o tobie nie zapomniałam... - powiedziała w końcu dziewczyna, głosem wcale nie wesołym czy przepełnionym ulgą, a wręcz przeciwnie, były to słowa wciąż noszące ze sobą znamię cierpienia i bólu, wyrzutu - Myślisz, że potrafiłabym to zrobić teraz? - zapytała, choć wcale pytaniem to zdanie nie było, powoli i niezgrabnie, kompletnie inaczej niż przy zajmowaniu się swoimi kwiatami, wysuwając dłoń do przodu i dotykając jego policzka. Czy był dla nich sens w tym świecie? Czy istniał ktoś kto był w stanie wybaczyć jej to, co właśnie czyniła? Wcale nie była dobrą osobą, wcale nie była kimś, kto powinien nosić znak Fairy Tail. Czuła się tak bardzo źle, a jednocześnie tak bardzo... sobą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t355-konto-kirino https://ftpm.forumpolish.com/t341-kirino-ayame https://ftpm.forumpolish.com/t875-platki-kiri
Abel


Abel


Liczba postów : 1137
Dołączył/a : 09/09/2012
Skąd : Dunno.

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptyCzw Lip 18 2013, 17:05

- Nie wiem, może byś i mogła... - stwierdził. Rozejrzał się wokół. Nie było tu nikogo, a nawet był w tanie stwierdzić, że ktoś chyba niedawno biegł tędy z krzykiem. Chyba coś się działo. Makbet odszedł kilka kroków do tyłu i zaczął nasłuchiwać. Miał dziwne wrażenie, że słychać coś w oddali. Teraz szybka decyzja, albo postara się schować Kirino, a potem zacznie węszyć, albo ruszy już teraz, sądził jednak, że opcja pierwsza będzie rozsądniejsza. Złapał ją za rękę, spojrzał tylko kątem oka i mruknął:
- Chodź.
Wyszli oboje, bo trzeba się było spieszyć.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t183-za-pazucha-makbeta https://ftpm.forumpolish.com/t169-makbet-tragiczny-morderca#701 https://ftpm.forumpolish.com/t686-kochany-pamietniczku
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptyWto Sie 13 2013, 22:21

I znów Nimuś wkracza co akcji! Tym razem, bo jakże trudnej i niestety nieudanej misji wróciła do Magnolii. W miejsce, gdzie spotkała kiedyś Saburo, czy jak mu tam było. Nie za bardzo chłopaka polubiła, a tym razem ze sobą miała swoją kotkę. Udała się właśnie do parku po to by mogła odpocząć na łonie natury. Tak więc usiadła sobie na trawce, a kotka zabawiała źdźbłem trawy.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptyWto Sie 13 2013, 23:14

Inkwizycja. Kto to do cholery jasnej wymyślił? Czort jakiś, nikt inny. Na co to komu potrzebne? Skoro jakieś bóstwo stworzyło magów, to po cholerę była mu inkwizycja? Idąc z sali tronowej, Fem kręcił głową i kręcił się bez celu po mieście. Nie wiedział co robić. Powiedział, że uda się do Twierdzy Koh, ale... nie wiedział gdzie to jest. I nie wiedział, czy wyruszają już teraz, dziś. Ściskając w ręku zdjęcie Hotaru, szedł przed siebie i pluł sobie w brodę... Dalej jej nie odzyskał. Tyle okazji, tyle dobrych okazji... I nic nie mógł na to poradzić. Był nieudacznikiem. A nie magiem. Nie mężczyzna. Był zwykłą ciotą. Mógł zrobić tak wiele, a zrobił ... prawie nic. Tyle co powalczył z 10* i zrobił mu dziurę w brzuchu. W tym zamyśleniu dotarł do parku. Idąc tamtejszą uliczką, dostrzegł pewną postać i od razu zrobiło mu się lżej na duchu. Zobaczył... Nimue. Swoja siostrę. Jedną z dwóch. Co prawda wciąż miał jej za złe, że uciekła z domu, oraz to, że go nie poznała... Ale to była Nimue. Teraz potrzebował... pogadać z taką właśnie osobą. Z własną siostrą. Z rodziną. Schował zdjęcie Hotaru do kieszeni i powoli do niej podszedł. Usiadł na trawie obok niej i po chwili bez słowa rzucił się plackiem na ziemię. Właściwie to miał ochotę się do niej przytulić, ale... nie będzie maltretował młodszej siostry od pierwszej chwili. Zresztą, nie był dalej pewien, czy uznała go za swojego brata, czy nie. Może dalej myślała, że nim nie jest.
-A ty dalej tutaj. Myślałem, że po naszym ostatnim spotkaniu wróciłaś do domu. Wiesz, jako twój brat mam obowiązek dbać o twoje bezpieczeństwo. Gdzieś ty się podziewała ostatnimi czasy, hm?-zapytał w końcu, podnosząc się na łokciu i patrząc w jej zielone oczy. Wyciągnął też dłoń, aby pogłaskać kota.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Nimue


Nimue


Liczba postów : 194
Dołączył/a : 05/03/2013
Skąd : Gniezno.

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptySro Sie 14 2013, 12:23

Wzdrygnęła, gdy tylko uświadomiła sobie, że ktoś usiadła obok niej, a po chwili rzuca się plackiem na ziemię. O dziwo uśmiechnęła się. Patyczek wyrzuciła gdzieś w krzaki, żeby koteczek pobiegł za nim. W końcu obróciła głowę i kogo ujrzała? Tego trolla, który przejął ciało jej braciszka! Mimowolnie odsunęła się trochę dalej i spoglądała na chłopaka lekko przerażonym wzrokiem, jednak po chwili wrócił jej stary kochany uśmiech na twarzyczkę.
- Troll, który zawładnął ciałem mojego brata i którego muszę przefarbować na kolor czarny! - wykrzyknęła po czym szybko z swojej torbie poszukała farby do włosów i zaśmiała się radośnie.  Wiedziała bardzo dobrze jak ma ocalić swojego braciszka od złego trola. Musiała pomalować mu włosy!~ Oj tak teraz się zacznie.. Miała wszystko co potrzebowała. Tyle, że do sklepu musiałaby iść po duże ilości wody, ale chyba jakaś fontanna się znajdzie w parku.
- Ha! - i nagle usiadła okrakiem na swojego brata, a swoją dużą torbę pociągnęła bliżej - Nie mam ochoty z tobą rozmawiać trollu! Wpierw przemaluję ci włosy, żebyś wyszedł z ciała mojego braciszka, bo ja się tak nie bawię! Wpierw odzyskam brata, a potem będę mogła z nim normalnie porozmawiać - powiedziała i wyciągnęła z torby jedną butelkę wody oraz farbę do włosów. A niech braciszek będzie zaskoczony tym, co właśnie zamierza zrobić Nimuś! Zaśmiała się cicho pod nosem! Pierwszy raz nie miała zamiaru tak łatwo komukolwiek odpuścić. Bo jej brat znów miał być czarnym, a nie jakimś białym trollem, który twierdzi, że jest jego siostrą.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t705-pamietniczek-poczatek
Pheam


Pheam


Liczba postów : 2200
Dołączył/a : 15/08/2012

Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 EmptySro Sie 14 2013, 20:58

Fem uśmiechnął się mimo woli patrząc na twarz swojej młodszej siostry. Co by nie było, byli rodzeństwem. No i dobrze było czasem spotkać taką osobę, a nie tylko ciągle walczyć ryzykując życie dla dobra innych.
-Trolla?-zapytał zdziwiony, patrząc na to, co robi jego siostra.-Właście.... nigdy nie pomyślałem o tym, żeby je przemalować.-mruknął bardziej do siebie, bawiąc się włosami od grzywki.-Aż tak źle wyglądam w tych siwych?-zapytał.
Według niego było to coś w rodzaju trofeum albo pamiątki, czegoś co ciągle przypominało mu o istnieniu inkwizycji i o tym, że co go spotkało. I o tym, co musiał zrobić. Pokonać 8-ke. Ale nagle ... poczuł, że ktoś na nim siada. Znowu położył plecy na ziemi.
-P-przemalować? Tutaj? A-ale... Tylko baby malują sobie włosy!-powiedział jak gdyby na swoją obronę, ale jakoś nie chciał jej zrzucać z siebie. A proszę bardzo, niech maluje. Swoją drogą.. Tęsknił za tym kolorem włosów... Stary Pheam Darksworth. Może odzyskanie swoich czarnych kudłów doda mu pewności siebie?
-A maluj, jeśli to ma Cie przekonać w tym, że jestem twoim bratem, Nimue.- powiedział, uśmiechając się i oddając się w ręce swojej siostrzyczki.
Powrót do góry Go down
https://ftpm.forumpolish.com/t4715-pheam-darksworth
Sponsored content





Pergola w parku - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Pergola w parku   Pergola w parku - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Pergola w parku
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: 
Off-top
 :: Archiwum :: ARCHIWUM ŚWIATA :: Wschodnie Fiore :: Magnolia
-




Reklama
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
BlackButlerVampire KnightSnMHogwartDreamDragonstKról LewDeathly Hallowswww.zmiennoksztaltni.wxv.plRainbow RPGEclipseRe:Startover-undertaleBleach OtherWorldThe Original DiariesFort Florence
Layout autorstwa Frederici.
Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.