I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Duży budynek, lekko oddalony od miasta... czym może być ów miejsce? Praktycznie każdy miejscowy zna odpowiedź na to pytanie. Wspaniała restauracja! Hotel! Gorące źródła! To miejsce ma to wszystko! Mądrzy podróżni często zatrzymują się właśnie tutaj, kiedy są w mieście, a źródła i restauracja to przyjemna atrakcja dla okolicznych mieszkańców. A dlaczego ów miejsce nazywane jest "Zajazdem Amazonki"? To akurat proste, cała personel składa się z mieszkających w ów budynku kobiet, no... z jednym małym wyjątkiem. Najnowszy pracownik to facet! Choć nie każdy w to wierzy, w każdym bądź razie robi on za niezłą żywą reklamę, no i jest bardzo przydatny... Chyba tylko dlatego drogie panie z nim wytrzymują, a może litują się nad nim? W końcu znalazły go zagubionego i głodnego... dały mu miejsce do mieszkania, a on teraz ma zamiar się im odwdzięczyć! Nawet jeśli każda z nich już dwukrotnie odrzuciła jego miłosne wyznania. Mniejsza! W tej chwili nasz wspaniały, blond włosy kapłan zamiatał przed wejściem do budynku, nucąc sobie, jakąś tylko nieznaną melodie. Jego oczy zwrócone były ku ziemi, a na twarzy brakowało uśmiechu, zdawało by się, że jest naprawdę nieźle zamyślony. Czy zamartwiał się poszukiwaniem małżonki? Sposobem na powrót do domu? Bądź Co takiego przygotować na kolację...? Będę zły~ i w tej chwili wam tego nie zdradzę...
---------
I tak sobie nasz blondynek zamiatał, zamiatał i... zamiatał cóż miał w tym dużą wprawę! Całą świątynie nie raz za karę sprzątać musiał. W końcu jednak skończył, miał zamiar odpocząć, niemniej jednak siła wyższa(zwana szefową i chlebodawcą) wysłała biedaczka z ulotkami... Pora zareklamować miejsce pracy!
z/t
Autor
Wiadomość
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Zajazd Amazonki Sro Mar 13 2013, 18:28
Coś małomówny jesteś chłopcze - powiedział nord znowu popijając trunek - Co do Twojego pytania, nie, nie jestem magiem, aczkolwiek samą magię znam dość dobrze. Można powiedzieć, że ją badam. W swoich "badaniach", że tak to nazwę, posunąłem się do tego stopnia, że tylko po to, by poznać bliżej naturę magii udałem się do jednej z gildii magów. Pozwolę sobie zachować jednak w tajemnic do jakiej. - odpowiedział z uśmiechem. Choć jak na siebie mówił stosunkowo mało, widział po rozmówcy, że nie przepada za monologami, więc starał się odpowiadać jak najkrócej, co było wbrew jego naturze i nie za bardzo mu wychodziło. Szczególnie teraz, kiedy jest pod lekkim wpływem trunku, a język mu się rozplątuje.
Devan
Liczba postów : 120
Dołączył/a : 26/01/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Sro Mar 13 2013, 23:38
Chłopak był zaciekawiony do jakiej gildii może należeć osobnik z którym właśnie rozmawia.Czuł że nie jest to Fairy Tail ponieważ ich członkowie zazwyczaj jeśli sami się nie wydadzą poprzez przechwałki to zachowanie ich zdradza przynależność do tej że grupy.Devan jako mag był niezrzeszony z żadną z takich organizacji i w cale nie miał zamiaru tego zmieniać gdyż jego celem było zostanie członkiem rady.Jego prywatne nieznane pobudki pozwalały mu osiągnąć szczyty.
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Zajazd Amazonki Czw Mar 14 2013, 14:12
Znowu zapanowała cisza. Devan jednak był kiepskim rozmówcą, zdecydowanie zbyt milczącym, szczególnie dla kogoś tak wygadanego jak Nevir. Ale skoro już przyszło im rozmawiać, to chyba jednak nie pozostało nic innego jak próbować wyciągnąć chociaż jedno zdanie z rozmówcy. A Ty należysz do jakiejś gildii? I z ciekawości, jakiej magii używasz? Chętnie bym ją poznał, może przydałaby się do "badań". Po tych słowach wojownik północy chciał znowu się napić, ale jak przechylił bukłak, okazało się, że jest pusty. Trochę zawiedziony, znowu przypiął bukłak do pasa, po czym powiedział Nie wiesz może gdzie można zdobyć jakiś dobry miód pitny? Albo jakiś inny dobry trunek?
Devan
Liczba postów : 120
Dołączył/a : 26/01/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Czw Mar 14 2013, 18:08
Devan słysząc kolejne pytanie westchnął tylko głośno odwracając głowę w stronę okna które ukazywało wspaniały krajobraz znajdujący się po drugiej stronie zajazdu. - Nie należę do żadnej gildii - Odrzekł brunet dalej podziwiając widoki. Na zielonej łące oddalonej o jakieś niecałe pół kilometra od zajazdu można było dostrzec sarnę oraz jej młode.Te dwa zwierzaki pasły się spokojnie bez żadnej świadomości że niedługo może zjawić się myśliwy i pozbawić je życia.Młody mag był tak w to wpatrzony że dopiero po krótkiej chwili ocknął się z letargu. - Jestem magiem Ciała Niebieskiego i nie, nie znam żadnego takiego miejsca - Odrzekł spokojnie jednak jego ton głosu był trochę inny niż wcześniej.Co prawda dalej był oschły ale jego barwa uległa niewielkiej zmianie jak gdyby była bardziej przyjazna jednak kto wie czy to nie zwykłe przeziębienie ponieważ Devan jest strasznie chorowity.
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Zajazd Amazonki Pią Mar 15 2013, 17:40
Szkoda... - mruknął Nevir. W tej chwili, nie dość, że nie posiadał noclegu, to jeszcze skończył mu się trunek. Te dwa fakty zdecydowanie mu się nie podobały, ale nie zepsuło mu to humoru, szczególnie jak usłyszał zmianę w tonie głosu Devana. Uśmiechnął się lekko, po czym sprawdził dla pewności, czy przypadkiem nie zostało mu trochę napitku, potem spojrzał na Devana i zauważył, że ten patrzy na zwierzęta na polanie. Piękne prawda? Dziecko oraz jego mama. Więź nie do rozerwania, nawet przez śmierć. I pomyśleć, że coś tak pięknego, oraz wydawałoby się ludzkiego, jest bliżej zwierząt, niż nas. Bo zauważ, że zwierzęta nigdy nie opuszczają swojego potomstwa, oczywiście, zdarzają się wyjątki, ale to uwarunkowania gatunkowe, więc tego nie liczę. A co robią ludzie? Pozbywają się dzieci... To jest tragiczne... A Ty jak uważasz chłopcze? Z niewiadomych przyczyn wojownik północy zaczął nad tym rozważać i chciał się podzielić swoimi przemyśleniami, a skoro już wcześniej prowadził dyskusje filozoficzną z Devanem, teraz chciał poznać jego opinie na ten temat. Może chociaż w tym się zgodzą?
Devan
Liczba postów : 120
Dołączył/a : 26/01/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Pią Mar 15 2013, 22:40
Chłopak nic nie odpowiedział.Widać było na jego twarzy że został pochłonięty przez swoje własne rozmyślenia.Wiedział z jednej strony jak to jest na świecie jednak z drugiej strony także wierzył w matczyną miłość której on osobiście nie zaznał.Nie był do końca zdecydowany co ma powiedzieć w tej sytuacji dlatego wolał to przemilczeć niż zdradzić zbyt wiele.Devan nie był typowym dzieciakiem którzy wyzywają swoich rodziców za to że każą im przyjść o dwudziestej drugiej do domu bo robi się ciemno.Wręcz przeciwnie chciałby aby ktoś się nim zajął w taki właśnie sposób.Brakowało mu rodziców jednak nie dawał tego po sobie poznać gdyż jego silnikiem napędowym bo tak to można nazwać jest zemsta na tych co pozbawili go rodziny.
Albrecht
Liczba postów : 29
Dołączył/a : 26/02/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Sob Mar 16 2013, 19:39
Do zajazdu zawitał kolejny gość, którego przybyciu towarzyszył powiew ujmującego chłodu, jaki dostał się tu przez uchylone na chwilę drzwi. Był to osobnik o czarnych włosach, jakie spływały mu po plecach i czerwonych oczach o nieco znudzonym, acz złowróżbnym wyrazie. Minąwszy atrium, przestąpił do sali głównej, to tam przesiadywali wszyscy goście. Nowo przybyły czarnoksiężnik zamówił sobie kilka szklanek Szkockiej i butelkę czerwonego wina, by po chwili zająć miejsce gdzieś w rogu. Coś jednak przykuło jego uwagę... Niepoprawnie wielki człowiek o rudobrunatnych włosach i brodzie. Taka postura musiała być efektem działania jakiegoś osobliwego rodzaju magii... Co ciekawe - Albrecht nie wyczuwał od niego żadnej magii... Wsparty o zajęty przezeń stół obusieczny topór tylko utwierdził go w kwestii nieprzeciętnej siły osobnika, a jak wszyscy wiemy, w parze z nią szła zwykle równa jej wytrzymałość. Idąc tym tropem, można było z łatwością stwierdzić, iż Nevir był potężnym człowiekiem. Taki sojusznik zawsze mógł okazać się pomocny. Albrecht podszedł do jego stołu zauważywszy, iż nordowi towarzyszył już inny mag. Akurat w momencie, gdy nord poruszył temat macierzyństwa, czarnowłosy zawisnął nad stołem. Temat nie był ani na tyle ciekawy, ani dyskusje o nim nie prowadziły do przydatnego, jednoznacznego wniosku, by czarnoksiężnik zdecydował się wypowiedzieć. Postanowił jednak jakoś nawiązać rozmowę. - Czy można się dosiąść? - spytał położywszy na stole tacę z trunkami.
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Zajazd Amazonki Sob Mar 16 2013, 19:51
Nevir przez chwilę milczał czekając na jakąkolwiek reakcje ze strony jego towarzysza, lecz ten siedział cicho, ba nie wykonał nawet żadnego ruchu. Po chwili nord usłyszał kroki zbliżające się do jego stolika, dlatego też obrócił się w stronę, z której dochodziły. Zauważył czarnowłosego mężczyznę, wyglądał on dość nie przyjaźnie, ale mimo wszystko były król uśmiechnął się miło i dyplomatycznie, w końcu nie znał jeszcze tego osobnika, a kto wie, może się okazać miłym towarzyszem do picia i rozmowy. Kiedy tylko usłyszał pytanie, bez namysłu przytaknął i powiedział: Siadaj, nie krępuj się. Tylko jeśli możesz, powiedz nam chociaż jak się nazywasz przyjacielu. Jestem Nevir, a ten poważny dzieciak siedzący ze mną to Devan. A, przy okazji, może podzielisz się trochę tymi trunkami? Jeszcze nie próbowałem tutejszego alkoholu, jestem ciekaw czy dorównuje temu z północy.
Albrecht
Liczba postów : 29
Dołączył/a : 26/02/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Sob Mar 16 2013, 22:47
Jak widać dwaj panowie nie mieli nic przeciwko towarzystwu, toteż przysiadł się bez słowa. Kto inny uśmiechnąłby się przyjaźnie, uścisnął dłoń - lecz wyraz twarzy czarnoksiężnika wciąż był taki sam; nieco znużony i srogi. Nie był to brak szacunku dla rozmówcy, a nieodzowna maniera wyrobiona w dbałości o respekt. Czarnoksiężnik znacznie wolał, gdy ludzie bali się go, niźli zbytnio spoufalali. Miejmy nadzieję, że Nevir nie odczyta źle jego zachowania i nie uzna go za grubiańskiego przybłędy bez ogłady. Już zdawałoby się, że nie wypowie ani słowa, kiedy to postanowił się przedstawić: - Albrecht. Miło mi. To rzekłszy podsunął obu panom po szklance z czerwonym winem. Tymczasem sam upił ze swojej parę łyków. Z racji, że przy stole wypadało nawiązać rozmowę, czarnowłosy postanowił obrać temat, który nie zmusiłby go do opowiadania o sobie, a pchnąłby do tego rozmówców. - Pierwszy raz w Magnolii? - spytał. Może i było to dziwne, ale Albrecht po prostu już taki był. W końcu czarnoksiężnik działający poza prawem nie mógł rozpowiadać o swoich poczynaniach na prawo i lewo, inaczej trafiłby do lochu wzorem tępego szabrownika. Sam nord wydawał się być osobą o arystokratycznym pochodzeniu, po zdobionym mieczu i pelerynie z drogiej skóry można by się pokusić o stwierdzenie u niego królewskich korzeni
Devan
Liczba postów : 120
Dołączył/a : 26/01/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Sob Mar 16 2013, 23:26
Chłopak spojrzał na nowo przybyłego i zmierzył go wzrokiem.Od samego początku coś mu się w nim nie podobało.Devan nic się nie odezwał na pytanie Albrechta tylko upił łyk wina nalanego wcześniej przez ów mężczyznę.Jak widać mag Ciała Niebieskiego był zwykłym gburem któremu nic się nie podoba.W rzeczy samej tak było jednak wolał to określać mianem skrytości i tajemniczości. - Tak - Odrzekł krótko na pytanie drugiego maga. Jego ton głosu znowu wrócił do tego z początku rozmowy.
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Zajazd Amazonki Pon Mar 18 2013, 15:53
Nevir spokojnie czekał przez tą chwilę, kiedy zapanowała cisza i zaczął rozmyślać, nad tym, kim może być ich nowy znajomy. Na pewno był ponury i to bardziej niż Devan, był też tajemniczy, a na pewno odważny, być może również silny, w końcu nord wiedział, że wygląda dość ekscentrycznie i większość ludzi raczej stara się go unikać, a on podszedł jak by byli znajomymi od dawna. Kiedy tylko Albrecht, bo tak miał na imię tajemniczy przybysz, podsunął mu szklankę z winem, były władca wziął ją do ręki i wziął porządny łyk, przy okazji smakując trunek i oceniając. Hm... ciekawy smak... ale trochę słabe, zdecydowanie wolę miód. - podzielił się opinią o nowo poznanym napoju - A odpowiadając na Twoje pytanie, tak, jestem pierwszy raz w tym mieście, chętnie bym pozwiedzał jakieś ciekawe miejsca. Najlepiej związane z magią. - na ostatnie słowo położył szczególny nacisk, tak jakby to było słowo kluczowe, po czym przyjrzał się nowemu towarzyszowi patrząc na jego reakcję. Po tym jak uzyskał odpowiedź, stwierdził, że jakoś trzeba podziękować za trunek, więc powiedział: Tak w ogóle, dziękuje za ten napój, pozwól, że w ramach podziękowań zaproszę Cię, kiedyś do mnie, gdzie urządzimy "degustacje", że tak powiem, różnego rodzaju napojów o różnym stężeniu alkoholu w sobie. Oczywiście, wpadnij jak będziesz miał czas i będziesz w pobliżu Shirotsume.
Albrecht
Liczba postów : 29
Dołączył/a : 26/02/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Pon Mar 18 2013, 19:26
Owszem, Albrecht był tajemniczy i odważny... Jednak tutaj tajemniczość wynikała z chęci ukrycia faktu o namolnym łamaniu prawa. W końcu, gdyby rada dowiedziała się o tym - przetrząsnęłaby jego laboratorium, a samego właściciela, pojmała. Stąd takie wzmożone środki ostrożności. W końcu tylko idiota rozpowiadałby publicznie o prowadzeniu zakazanych praktyk. Czarnoksiężnik nie był idiotą, znał się na swoim fachu i starał się stwarzać pozory bycia zwykłym magiem. Myślał nawet o tym, by wstąpić w tym celu do jakiejś gildii. Rozmyślił się jednak z racji, iż musiałby wówczas podlegać kontroli mistrza i rady. Kiedy Nevir wspomniał o miejscach związanych z magią, na myśl przyszło mu jego podziemne laboratorium, gdzie takową czuć było nawet w powietrzu, a co ciekawe - uwidaczniała się również w postaci czerwonego dymu. Niestety, nie mógł powiedzieć Nevirowi, szczególnie, gdy towarzyszył im Devan, który nie darzył go zbytnią sympatią. Choćby wzmianka o sobie mogła być niebezpieczna dla czarnoksiężnika. Zaproponował więc inne miejsce, bardzo typowe i infantylne: - Działa tu gildia magów, która bardzo chętnie przyjmuje turystów. Co do propozycji... Nie śmiem odmówić. Sprawy szły dobrym torem, był już chyba całkiem bliski zjednania sobie norda... Wspomniane już zostało, że mógł okazać się potężnym sojusznikiem, szczególnie jeśli nie zadawałby za dużo pytań. W końcu, gdyby ten dowiedziałby się za dużo - czarnoksiężnik byłby zmuszony go zabić... Taki obrót spraw byłby bardzo niewygodny. Zależało mu na tym, by zdobyć zaufanie i sympatię norda, by ten wykazał chęć nawiązania przyjaźni, w ramach której oferowałby pomoc w różnych przedsięwzięciach, oczywiście Albrecht był gotów odpłacić mu tym samym. Zdawałoby się, że chciał go tylko wykorzystać, chociaż kto wie... Może naprawdę szukał przyjaciela?...
Devan
Liczba postów : 120
Dołączył/a : 26/01/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Wto Mar 19 2013, 13:39
Devan siedział sobie cicho słuchając tylko i zapamiętując to o czym rozmawiali.Nie cierpiał nowych ponieważ nigdy nie było wiadomo czego chcą a przyznajmy szczerze nikt nie podchodzi do kogokolwiek bez żadnego interesu.Sam Devan kiedy podchodził do Nevira miał na celu sprawdzenie czy aby recepcjonista nie potrzebuje pomocy.Wiele można było o nim powiedzieć i o jego sposobie bytu jednak nie był złym człowiekiem po prostu wolał być obserwatorem który wtrąca się tylko kiedy sytuacja tego wymaga.Zdawał się ignorować nowego i dalej sobie milczeć obserwując otoczenie jednak dokładnie wyłapywał każde wypowiedziane przez niego słowo i analizował je dogłębnie ponieważ jak to miał w zwyczaju wolał wiedzieć więcej o innych niż na odwrót.
Nevir
Liczba postów : 114
Dołączył/a : 08/03/2013
Skąd : Daleka Północ
Temat: Re: Zajazd Amazonki Sro Mar 20 2013, 15:40
Nord pociągnął kolejny łyk ze swojej szklanki, tym razem napój już mu się skończył. Odłożył pustą już szklankę na stół, ręką przeczyścił brodę, żeby nie była mokra od napoju i powiedział: Tak... O gildii wiem, specjalnie po to tu przyjechałem, chcę porozmawiać z paroma magami i poprosić ich o pomoc w moich badaniach. Miałem nadzieję, że znasz jeszcze parę miejsc nasączonych magią. A właśnie, Devan, jak będziesz miał czas to też wpadnij, dla Ciebie też znajdę jakiś porządny trunek. Nevir usiadł wygodniej na krześle, położył rękę na stole, tuż obok szklanki i znowu rzekł: Więc Albrechcie, skoro uprzejmości mamy za sobą, pozwolisz, że przejdę do konkretów. Pewnie Cię to nie zdziwi, ale domyślam się, że jesteś magiem. Jak byś się zastanawiał, co Cię zdradziło, to w sumie tylko to, że podszedłeś tutaj jak gdyby nigdy nic, a normalny człowiek raczej by tu nie podszedł od tak, kiedy zobaczyłby mnie, chyba się zgodzisz? Więc, pozwól, że zapytam, jakiej magi używasz? Oczywiście, nie musisz odpowiadać, nie wpłynie to na nasze stosunki, to po prostu pytanie, które zadaję każdemu magowi.
Albrecht
Liczba postów : 29
Dołączył/a : 26/02/2013
Temat: Re: Zajazd Amazonki Sro Mar 20 2013, 22:54
Cóż... Nie próbował nawet ukryć, że był magiem - nie była to zbyt użyteczna informacja, w końcu osoba maga budziła wśród ludzi respekt, miała dostęp do źródeł energii, których zwykli ludzie nie byli w stanie skorzystać. Skrzywił się jednak okropnie na wieść, że Devan również został zaproszony do norda na trunek. Ten facet niewątpliwie zagrażał jego planom. Uwadze czarnoksiężnika nie ubiegł też fakt, że cały czas go obserwował. Na pierwszy rzut oka widać było, że mu nie ufał. Albrecht zdecydowanie wolał niepodejrzliwych, ale skoro Devanowi tak się to podobało - mogli robić sobie na złość i nawzajem się sprawdzać - jemu to nie przeszkadzało...
Nevir spytał go o rodzaj i działanie używanej magii, czarnoksiężnik nie mógł jednak odpowiedzieć na to pytanie, bowiem gdyby Devan lub któryś z obecnych poznałby właściwości jego magii, staliby się tym samym odporni na jej działanie. Albrecht postanowił zastosować wykrętną odpowiedź: - Opowiem ci o niej na naszym spotkaniu.
Zatrzymał na Devanie spojrzenie zastanawiając się czy nie potraktować go jedną ze swoich iluzji. Skarcił się jednak w duchu za tą myśl. Czarnoksiężnik taki jak on nie mógł przecież pozwolić sobie na taką porywczość, przecież gdyby to zrobił, a Devan dostałby nagłego ataku, nord od razu domyśliłby się, że była to jego sprawka... Chodziło przecież o zdobycie jego zaufania, a pozbawienie nowo poznanego mężczyzny przytomności w lokalu pełnym ludzi na pewno nie mogło mu go przecież zapewnić... Zuchwały mag siedzący naprzeciwko mógł jeszcze pocieszyć się życiem, jeśli nie mieszałby się za bardzo w jego kontakty z nordem.
Póki nordowi towarzyszył Devan, nie było sensu tu trwać. W końcu ten natręt podejrzewał, że z Albrechtem było coś nie tak i szukał sposobności, by to udowodnić. W takich warunkach czarnoksiężnik mógł zapomnieć o bezpardonowym pogłębianiu znajomości z Nevirem, toteż postanowił się stąd ulotnić. Oczywiście uprzednio uścisnął rękę norda w geście poszanowania. - Jestem zmuszony was opuścić - wyrzekł chropowatym barytonem i opuścił pomieszczenie. - Wkrótce spotkamy się ponownie, Nevirze.
zt
Ostatnio zmieniony przez Albrecht dnia Pią Mar 22 2013, 16:30, w całości zmieniany 2 razy
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.