I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Fight in the jungle! Nie Lut 24 2013, 20:05
First topic message reminder :
MG
WELCOME IN JUNGLE! Piękna, zarośnięta dżungla, gdzie widać życie i piękno matki natury, jednak to nie w takim terenie o jakim myślicie będziecie walczyć… Dzisiaj waszą areną będzie most wiszący nad przepaścią! Zacznijmy, więc od najważniejszego, czyli wymiary waszego pola walki. Most ma jakieś 50m długości, belki mają po 120cm długości, sznury są dość grube plecione z kilku setek mniejszych nitek, pomiędzy belkami a linami znajduje się siatka, która pomaga zminimalizować obciążenie mostu i sprawia, że „grunt” pod waszymi nogami nie spada w dół, wysokość lin od szczebli to jakieś 80cm. Jednak nie sądzicie iż to wszystko? Przepaść to jakieś 200m w dół, trochę dużo nie? A wiecie co jest jeszcze lepsze?! Belki są spróchniałe! Co więcej mocniejszy nacisk sprawi, że się połamią… No cóż… przynajmniej liny są solidne!
Świeci nad wami słonko, a cień drzew pada wam na łby. Stoicie naprzeciwko siebie w odległości 12m, znajdujecie się na końcach mostu.
Atak: Huang Obrona: Vaim
Autor
Wiadomość
Alex
Liczba postów : 150
Dołączył/a : 13/01/2013
Temat: Re: Fight in the jungle! Sob Mar 09 2013, 23:00
MG
W polecioł! Ale nie nasz orzeł bielik, lecz Huang w postaci tengu. Zaczął pikować w stronę tej biednej duszyczki, czy czym tam Vaim jest. Jednak postanowił nie atakować, czyżby tchórzył, a może po prostu zaczął odczuwać litość..? Nie… pewnie czekał aż zaklęcie Vaim wygaśnie, czy coś w tym stylu. Chyba się dziewczynka przestraszyła, bo zniknęła w jakiejś tam skale, nie pozostawiając po sobie ani śladu, czyżby uciekała? A może miała błyskotliwy plan coś znaleźć? Niestety nie… to była zwykła skała wapienna, czy tam inna. Jedyne co w niej było to jakaś kość udowa sporego stworzenia, ale raczej jej stąd nie wyciągniesz, ba… nawet jej nie ruszysz, gdyż przenikasz przez wszystko… jednak chyba nie będzie dobrze stać się materialnym w tej skale…
STAN:
Vaim: Nic ci nie jest. 5/6 postów Ducha. 78%MM. Duch zniknął. Jesteś w skale.
Huang: Płytkie rozcięcie na lewym Barku. Brak poważniejszych ran, jedynie leje się z tego mała ilość krwi. Guan Dao 4/4 posty przyzwania, po prostu zniknęło. Jesteś Tengu 2/5 postów. 68%MM.
Vaim
Liczba postów : 30
Dołączył/a : 17/02/2013
Temat: Re: Fight in the jungle! Wto Mar 12 2013, 15:19
Cóż sytuacja nie wyglądała za ciekawie, nic w środku nie znalazła, a duch skończy się jej lada chwila. Westchnęła ciężko. To jednak nie koniec. Ona da radę, wygra to, choćby nie wiem co. Przecież nie może pozwolić szaremu człowiekowi, by ją pokonał, prawda? Nie miała zielonego pojęcia, jak zaatakować, dlatego też postanowiła wyjść ze skały i po prostu czekać, nie miała szans by dosięgnąć, nawet pięściami, Huanga, który aktualnie sobie latał w powietrzu i zapewne oczekiwał momentu, kiedy przestanie być duchem. Ten most był jej chyba jedyną nadzieją, skąd ona do cholery miała wiedzieć, że ten mnich ma zaklęcie, dzięki któremu może unosić się w powietrzu?
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Fight in the jungle! Wto Mar 12 2013, 15:56
Dziewczyna cwanie wniknęła w skały. Było to interesujące zagranie lecz po jakimś czasie wróciła. Czyżby jej zaklęcie zbliżało się ku końcowi i bała się, że zostanie w środku skały już na zawsze? Teraz specjalnie mnie to nie obchodziło. Na całe szczęście już niedługo to się skończy. Trzeba mieć tylko nadzieję, że czekają mnie ciekawsze walki i większe wyzwania. Zbliżam się do dziewczyny na 5 metrów. Odległość odpowiednia na szybki atak, który niedługo nadejdzie..
Dax
Liczba postów : 1344
Dołączył/a : 20/10/2012
Skąd : Krakus
Temat: Re: Fight in the jungle! Wto Mar 12 2013, 23:05
MG:
Dobra… naprawdę swoimi postami mnie wzruszyliście(Kłamie), ale niestety nie mam też co pisać po za kilkoma ważniejszymi sprawami, czyli po pierwsze zacznijmy od tego, że Vaim skończył się duszek…(Przykra sprawa…) wyłoniła się ze skały. Stała przy niej, nawet się nie oddaliła, co Huangowi po prostu ułatwiło zadanie i podleciał na 5m… tyle, nic więcej…
STAN:
Vaim: Nic ci nie jest. 6/6 postów Ducha, jesteś już tykalna. 78%MM.
Huang: Płytkie rozcięcie na lewym Barku. Brak poważniejszych ran, nie leje się już krew, po prostu zakrzepło... Jesteś Tengu 3/5 postów. 68%MM.
Huang Zhen
Liczba postów : 235
Dołączył/a : 28/09/2012
Temat: Re: Fight in the jungle! Sro Mar 13 2013, 20:30
Czas zakończyć tą zabawę w mnicha i duszka. Zaczynam od lotu nurkowego w stronę przeciwniczki. Gdy jestem mniej więcej 2 m od niej znikam i..... ( tajemnica :) ). Następnie zaczynam szybki atak pazurami. Macham rękami jak oszalały chce zadać dziewczynie jak najwięcej bólu. Oczywiście biorę pod uwagę, że może się schylić lub zrobić unik mimo to zadaje jej dużo bólu. Gdy biedna nie będzie już w stanie podnieść rąk by się bronić próbuje czegoś innego. Podlatuje nad nią i łapie jej barki moimi " stopami"( wiadomo lewa stopa prawy bark i na odwrót). Nie jest ciężka wiec w tej formie bez trudu powinienem z nią polecieć. Gdy już będzie mógł z nią swobodnie latać to kieruje się w najbliższą z ścian. Lecę bardzo szybko w jej stronę cały czas trzymając mojego przeciwnika. Gdy już jestem blisko po prostu uderzam nią o ścianę. Jeśli utrzymam jej ciałko w porządku. Jeśli zaś " niechcący" ją upuszczę to czekam aż spadnie z wysokości i podnoszę ją poraz kolejny by znowu uderzyć nią o ścianę. Robię tak do 8 razy. Gdy będę widział, że dziewczyna jest już połamana i nie stawia żadnego oporu robię następującą rzecz. Podlatuję z nią w miejsce gdzie był niedawno most. Gdy jestem już na odpowiedniej wysokości to upuszczam moją zdobycz. Coś jak ptaki kiedy chcą dostać się do orzechów też upuszczają je z wysokości. Gdy dziewczyna "wyląduje" na samym dole. Podlatuje do niej i upewniam się co do jej stanu zdrowia. Może przecież jeszcze żyć. Nie możemy do tego dopuścić prawda? Dlatego też przyzywam katanę którą biorę w prawą "dłoń". Samą katanę wbijam tuż pod mostek dziewczyny i zjeżdżam na dół. W tym momencie powinny wyjść na wiesz jej wszystkie wnętrzności. Biorę się więc za jelito cienkie, które wyciągam z ofiary. Gdy już jest wyciągnięte duszę nim dziewczynę. W końcu pewności nigdy za wiele prawda? Jeśli może sprawować kontrolę nad duchami to równie dobrze może uciec śmierci. Dlatego muszę, się upewnić, że nie żyje. Po minucie duszenia jelitami ostatecznie sprawdzam stan dziewczyny, który nie powinien wskazywać, żadnych oznak życia. Katana cały czas siedzi w jej trzewiach a ja otrzepuję się i wstaję. Jeśli wszystko się udało to potrzebuje jeszcze "ostatniego namaszczenia". - Gdy już będziesz po drugiej stronie to pozdrów moich bogów. Liczę, że czegoś Cię to nauczyło. Może w następnym, życiu będziesz troszkę mądrzejsza. W ten sposób kończę tą walkę. Może niezbyt humanitarnie lecz to dziewcze na nic lepszego nie zasługiwało...
Vaim
Liczba postów : 30
Dołączył/a : 17/02/2013
Temat: Re: Fight in the jungle! Sob Mar 16 2013, 17:44
Nie trzeba było być wielkim geniuszem by wiedzieć, że Vaim jest w kiepskiej sytuacji. Nie dość, że straciła Seijikiego to i jeszcze cielesna się stała. Mogłaby od razu się poddać, powiedzieć, że nie ma szans, ale... nie zachowałaby się jak ona, to nie było w stylu dziewczyny, dlatego postanowiła... uciec, zanim Huang zaatakuje. Biegła szybko, przed siebie, tyle ile fabryka dała, uważając, żeby się nie potknąć przy okazji i nie przewrócić.W razie czego była gotowa na unik, by odskoczyć w bok. Nie mogła od tak się poddać. Nie przegra z tym mnichem od siedmiu boleści. Czuła obecność swoich duchów, których nie mogła oczywiście przyzwać, wiedziała, że ich "śmierć" nie może pójść na marne. Dziewczyna miała szczerą nadzieję, że znajdzie się gdzieś jakaś jaskinia, szpara w której by się zmieściła, cokolwiek, gdzie mogłaby się schować. Wiedziała, że Huang w tej formie jest niebezpieczny, więc musiała jakoś przeczekać czas, który uniemożliwia jej użycie duchowej formy. Dziewczyna biegła cały czas, od czasu do czasu odwracając się, by spojrzeć, gdzie jest mnich.
Jo
Liczba postów : 5542
Dołączył/a : 29/08/2012
Skąd : Poznań
Temat: Re: Fight in the jungle! Wto Mar 19 2013, 17:47
MG
Cóż za walka proszę państwa. Chyba pojedynek przechodził do głównej fazy. Zaczęło się od szybkiego natarcia Huanga, na szczęście dziewczyna miała dość oleju w głowie by uciekać, dlatego też pierwszy z ciosów, ten niewidzialny, nawet jej nie zadrasnął. Niestety ucieczka nic jej nie dała. Pozwoliła jedynie uniknąć zwyczajnych ciosów, ale to nic dla mnichoptaka, który złapał ją za barki i rozpędzając się uderzył dziewczyną i swoimi stopami w ścianę. Zabolało oboje ale niewątpliwie dziewczynę bardziej, która zaraz osunęła się 2m w dół. Oj nie dobrze, po twarzy ciekła jej krew, zaś mnich miał chyba coś z prawą stopą, po zderzeniu ze skałą. Ale to nic dla niego, proszę państwa bo porwał dziewczynę raz jeszcze! Znów rozpędził się uderzył nią o skały a ta znów osunęła się na ziemię, balansując na granicy wytrzymałość. Ale teraz stała się rzecz niesłychana bo nasz ptaszek złamał nogę! Czyżby to był ten fart którego tak potrzebowała dziewczyna? Niestety nie, bo mimo wszystko Huang wylądował tuż przy niej i przyzywając katanę zatopił ją w ciepłym podbrzuszu dziewczyny. Krew, kał i inne niefajne rzeczy rozwaliły się dookoła. Co bardziej delikatni widzowie zamknęli z przestrachem oczy. W sumie... życie uchodziło z dziewczyny w takim tempie że walka została przerwana. Łysy pseudo mnich wygrał.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.