I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Gaik jest miejscem na prawdę starym, pamiętającym wiele lat przed powstaniem pierwszej z rozklekotanych teraz chałup, które znajdowały się na jego obrzeżach. Drzewa rosną tutaj wysoko, gęsto i Gaik jest gajem tak na prawdę tylko z nazwy - już dawno temu rozrósł się do rozmiarów porządnego lasu czy też puszczy. Co zaś się tyczy chatek - wszystkie są rozklekotane, stare i pomalowane wapnem, żeby chronić ich mieszkańców przed robactwem. Ot - wioska jak to wioska na skraju lasu.
MG
Kiedy dotarliście na miejsce, był już późny wieczór. Niebo malowało się w wielu barwach, coraz ciemniejszych na północy i coraz bardziej blednących na zachodzie. Do tego prawie w ogóle nie było chmur, a jakieś pojedyncze wędrowały leniwie, pchane wiatrem. W większości chatek paliło się ciepłe i migotliwe światło, ale ze trzy z nich stały ciemne i wydawać by się mogło - całkowicie opuszczone. Pomiędzy chatkami, na środku, był niewielki placyk, a na placyku studnia. Przy studni natomiast siedział dziad i pykał fajkę.
Autor
Wiadomość
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Gaik Pon Sie 20 2018, 17:00
MG
Najwyraźniej nie było innego wyjścia jak zrobić użytek z nożyka i poświęcić nieco krwi. Ejji więc pociągnął ostrzem po nadgarstku i upuścił parę kropel do miski. Przez parę uderzeń serca nic się nie wydarzyło, może pomijając fakt, że nagle wszystkie duszki znajdujące się na polanie zniknęły, a wszelkie szyszki, kamyczki i badyle opadły na wyniszczoną ziemię. Potem mag poczuł delikatne drżenie pod stopami, a sama misa rozbłysła podobnymi znakami, jak nożyk, które potem, stopniowo pojawiły się także nad znajdującym się za nią menhirem. Namiestnik zobaczył, jak z jego czubka zaczynają rozchodzić się delikatne, świetliste linie, które na terenie polany zaczęły rysować coś, co przypominało mu zarys jakiejś dawnej budowli. Nie zdążył jednak zrobić czegokolwiek, bo ziemia zapadła mu się pod nogami, wciągając w ciemność. Wylądował na kamieniu i było to lądowanie dość twarde. Chłopak poczuł jak uderzenia wstrząsa każdą z jego kości, a zęby dzwonią o siebie. Oprócz jednak lekkiego bólu w kości ogonowej, która najbardziej tutaj ucierpiała, nic mu nie było. Początkowo też otaczała go ciemność - wilgotna, zimna i cuchnąca nieco grzybem, dość szybko jednak ta ciemność została rozświetlona przez światło, które zapaliło się, w jak się okazało, dość wąskim korytarzu. Magiczne płomienie, pulsujące mdłym, niebieskawym światłem, zamigotały w metalowych kagankach, które znajdowały się na ścianach. Nieopodal najemnika leżała rękojeść nożyka, który wypadł mu w międzyczasie z ręki, na ścianach natomiast znajdowały się jakieś malunki. Ejji: 194MM, poczucie smutku i przygnębienia, obita dupcia
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Gaik Pon Sie 20 2018, 20:42
Czyli we krwi jest jakaś magiczna siła... Na swój sposób zadziałało, choć nie wiem, czy aby na pewno poprawnie. To chyba nie pierwszy raz, żeby ktoś ulewał krwi do takiej misy, ale wątpię, by za każdym razem miało się to kończyć tak nieprzyjemnym upadkiem. - To nie było wcale fajne - stwierdzam wstając i otrzepując się z kurzu. Przynajmniej nie jest tu całkowicie ciemno. Ktoś się jednak troszczy o mnie na tym świecie, dając mi światełka. Być może jednak ma to mnie zaprowadzić prosto w jakąś pułapkę. Z drugiej strony, poza tym wąskim korytarzem chyba nie ma tu żadnej innej drogi. I nawet jeśli na jej końcu czeka mnie jakieś bestialstwo, to jedyne co mogę, to stawić mu czoło. Czymkolwiek by nie było. Podnoszę jeszcze rytualny nożyk z ziemi, którym upuściłem sobie krwi. Być może okaże się potrzebny. Lepiej go chyba mieć, niż nie mieć, po czym z zaciśniętymi ząbkami powoli ruszam przed siebie. Nie widzę jakoś potrzeby, żeby się śpieszyć, zwłaszcza po takim upadku. Przy okazji będę mógł się lepiej przyjrzeć malunkom na ścianach.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Gaik Wto Sie 21 2018, 21:25
MG
Ejji ruszył przed siebie z zaciśniętymi zębami; nie śpieszył się, dawał sobie czas, a przez to miał też okazję przyjrzeć się znajdującym się na ścianie malunkom. Farba była wyblakła i częściowo odpadła od kamiennych ścian, ale większość wciąż pozostawała na swoim miejscu. W większości obrazy przedstawiały ludzi, którzy zbierali się w jakiejś niewielkiej budowli, gdzie oddawali pokłony lub składali naręcza kwiatów. Na większości pojawiała się też kobieta, która znajdowała się nad zgromadzonymi ludźmi. Nad jej głową znajdowały się zawsze trzy gwiazdy, a na czole półksiężyc w pozycji leżącej. Przy malunkach istniały też inskrypcje, ale nie wyglądały na żaden znany magowi język. Idąc tak korytarzykiem, na jego końcu Ejji zaczął dostrzegać światło - nieco inne, bo ciepłe w swojej barwie, a kiedy zmniejszył dystans, doszedł do pomieszczenia, na końcu którego znajdowały się niewielkie, kamienne schody. Cała sala była na planie okręgu i podtrzymywał ją pierścień kolumn. Przy jednej z nich najemnik zauważył ruch - jakaś postać ubrana w ciemne, luźne ubranie przeszła między filarami i pochyliła się nad czymś, co znajdowało się na jednym z nich. Ejji: 194MM, poczucie smutku i przygnębienia, obita dupcia
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Gaik Sro Sie 22 2018, 18:15
Chyba kiedyś byłem już w podobnym miejscu... W sensie, że pod ziemią, gdzieś w ruinach jakiejś zapomnianej cywilizacji. Ta tutaj może być inna, ale nie wygląda na taką, co by ktoś o niej pamiętał. Chociaż może duszki... Wszakże zachowywały się trochę jak postaci z tutejszych malunków. Tylko brakowało im wiedźmy. A może to wcale nie była wiedźma, tylko księżniczka, albo jakaś bogini? W sumie to bez różnicy. Nie jestem jakimś archeologiem i bynajmniej nie przyszedłem tu badać zapomniane cywilizacje. Dochodząc do pomieszczenia z filarami, odnoszę drobne wrażenie, jakby zza któregoś miałoby zaraz wyskoczyć coś krwiożerczego, pradawnego, pragnącego pożreć moją duszę. Tak jednak się nie dzieje. W każdym razie, nie od razu. Coś jednak się tam rusza. Odruchowo sięgam do rękojeści swych mieczyków, rozglądając się za potencjalnym wrogiem. Po zauważaniu odzianej na czarno postaci natychmiast narzucam na nią Wyczucie D, żeby przypadkiem jej nie zgubić. Następnie ruszam jak najciszej za filarami, żeby zajść postać od tyłu. Gdyby udało się podejść wystarczająco blisko, wyciągnąłbym Kagayaki i wycelowałbym ostrzem w plecy postaci, cały czas trzymając Furrashu w pogotowiu. I tak stojąc z tyłu, przyjrzałbym się temu, co owa postać robi, czekając na to aż się może kiedyś odwróci i zrozumie, że znajduje się w sytuacji zależnej ode mnie.
Spoiler:
Wyczucie - [D] (Nagroda za Sanktuarium) Rzucone do przeciwnika działa przez 10 postów lub do czasu opuszczenia tematu w którym jest Ejji. Ejji wie dokładnie w jakim kierunku znajduje się osoba na którą nałożył to zaklęcie, a jeżeli jest w promieniu 3 metrów, wie gdzie dokładnie się znajduje.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Gaik Sro Sie 22 2018, 21:52
MG
Ejji miał plan. Miał zamierzenia, które nie do końca wypaliły, a na dodatek dały mu pstryczka w nos. Kiedy spróbował odpalić zaklęcie poczuł, jak gdzieś głęboko w środeczku przechodzi go dreszcz, a zaraz potem - coś podobnego do lekkiego wyładowania prądu. Uczucie w każdym razie było nieprzyjemne, a przede wszystkim - zasygnalizowało, że zaklęcie nie zostało odpalone. Postać jednak zdawała się wystarczająco zajęta tym, co znajdowało się na kolumnie, że nie ruszyła się ani na krok, zostając dokładnie tam, gdzie chłopak zauważył ją, gdy tylko omiótł spojrzeniem pomieszczenie. Mógł więc swobodnie do niej podejść, a także wyciągnąć swoje mieczyki. Nieznajomy zdawał się być jak na dłoni - zdany na to, co najemnik miał zamiar z nim zrobić. - Używanie magii w świętym miejscu nie jest mile widziane. - usłyszał, jak wypowiada powoli słowa z akcentem ludzi pustyni. Brzmienie głosu było przyjemne dla ucha, spokojne i przede wszystkim - kobiece. Dziewczyna nie odwróciła się jednak, palcami błądząc po wypukłych zdobieniach kolumny, aż wreszcie natrafiła na coś, co udało jej się przycisnąć. Dopiero wtedy spojrzała przez ramię, posyłając mu lekko zaciekawione spojrzenie zielonkawymi, kocimi oczami. Miała ciemną karnację, na której jednak odcinały się jasne plamy - przebarwienia na skórze tworzyły nieznaczne skupiska, jednak jedno większe obejmowało całe lewe oko i biegło ku górze, zahaczając też o włosy, przez co posiadała w nich białe pasma. Na policzkach i brodzie posiadała też parę linii i znaków nakreślonych białą glinką. Ejji: 194MM, poczucie smutku i przygnębienia, lekki ból i dyskomfort gdzieś w środeczku
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Gaik Sro Sie 22 2018, 22:05
Magia chyba nie będzie tu działać. No trudno... Na szczęście nie jest wszystkim co mam, a próba jej użycia skończyła się tylko chwilą nieprzyjemności. Lepiej było się o tym wcześniej zorientować, niż w momencie, w którym byłaby potrzebna. I też o tyle dobrze, że wcale nie okazała się teraz potrzebna. Postać w czarnym wcale nie ma zamiaru uciekać, łatwo udaje się do niej podejść, a wtedy okazuje się być kobietą... Dość odważną, mógłbym nawet stwierdzić, skoro nie panikuje na widok mego ostrza, albo może po prostu tak jak wie, że spróbowałem użyć magii, może również wiedzieć, że nie podrzynam bezmyślnie gardeł każdej napotkanej osobie... Zazwyczaj... - I bez niej świetnie daję sobie radę - odpowiadam oschle na jej słowa, nie opuszczając ostrza. - Co tu robisz? W tym przytulnym i jak to ujęłaś, świętym miejscu? Raczej nie ma potrzeby wspominać, że to niebezpieczne miejsce, ponieważ być może wie ona o nim więcej ode mnie. A jeśli nawet jest wiedźmą, odpowiedzialną za całe zło w gaiku, czy też nawet zło całego świata, to jednak zdaje mi się, że mam teraz nad nią drobną przewagę, w postaci ostrza. Tylko, że ona wcale nie musi być złem, które trzeba byłoby zabijać. Wciąż ma jeszcze okazję, by się wytłumaczyć
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Gaik Sro Sie 22 2018, 23:21
MG
Zmierzyła go wzrokiem - od stóp do głów, krzywiąc się jedynie na jego pierwsze słowa. Wyglądała, jakby miała własne zdanie w tym temacie, ale postanowiła zachować to dla siebie. Jakby jego pewność siebie i oschły ton wcale nie przypadły jej do gustu, ale ostrze, na którym ostatecznie spoczął jej wzrok, zdawało się robić swoje. - Otwieram kaplicę. - poinformowała się, odwracając twarz z powrotem na filar i sięgając do jakiegoś niewielkiego zagłębienia. Chłopak usłyszał ciche kliknięcie dobiegające gdzieś z okolicy schodów. - Widziałeś co się dzieje na górze - ta martwa sfera będzie się powiększać i pochłaniać las, a potem pójdzie dalej. A wszystko dlatego, że ludzie nie potrafią uszanować tradycji, które sami zbudowali. Ejji: 194MM, poczucie smutku i przygnębienia, lekki ból i dyskomfort gdzieś w środeczku
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Gaik Sro Sie 22 2018, 23:51
To chyba taki moment, w którym powinienem czuć się lekko ignorowany. I też lekceważony... Walczyłem w najróżniejszych dziwnych miejscach... Zyskałem tytuł krwawego zabójcy na wojnie, tytuł Świętego Maga, jestem magiem SS... Nawet zyskałem sobie tytuł Siepacza, który choć nie jest moim ulubionym, to jestem z niego znany w pewnych stronach świata. Kiedyś musiałem ukrywać swoją tożsamość na potrzeby zadań, ale teraz byłoby już to chyba niemożliwe. A jednak... Wciąż znajdują się osoby, gotowe tak po prostu się odwrócić, kiedy celuję w nie mieczem. - Aha - odpowiadam krótko i ozięble, lekko opuszczając ostrze. Czyli tradycje mogą domagać się szacunku, ale ja mogę być ignorowany? - Wolałbym jednak do tego nie dopuścić. Wiesz, nie da się pamiętać o wszystkich i o wszystkim. I szczerze wolałbym uniknąć zepsucia świata, ponieważ jakaś tradycja poczuła się urażona tym, że tatuś jej nie kocha. Może i brzmię trochę jak prostak i ignorant, bezczelnie i okrutnie, ale tak to właśnie powinno brzmieć. Nie jestem zbyt wielkim zwolennikiem tradycji. Jeśli działania tej dziewczyny są tymi szkodliwymi, to powinienem ją powstrzymać i w razie czego nie mam zamiaru się wstrzymywać. Chociaż... Może być też tak, że ona po prostu próbuje to wszystko powstrzymać, a otwarcie kaplicy spowoduje, że wszystko się naprawi. Taką mam drobną nadzieję... Jeszcze jakaś wiara w człowieczeństwo we mnie została.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Gaik Czw Sie 23 2018, 00:13
MG
- Oczywiście, nie można. Rozumiem to, albo przynajmniej próbuję to rozumieć. - uśmiechnęła się krzywo pod nosem, ale tego raczej mag nie miał szansy zobaczyć. - I uwierz mi, chcę tego samego co ty. - odwróciła się do niego i posłała mu nieco smutny uśmiech, jej spojrzenie jednak nie było już takie oziębłe - raczej po prostu zmęczone. - Problem w tym, że ta tradycja posiada własną wolę. Dość silną wolę, nie mówiąc o tym, że jej duma została urażona przez ludzkie zaniedbanie. Co cie przywiodło w to miejsce? Pieniądze? Szukanie przygód? Chęć walki? Poszukiwanie mocy? To nie miejsce na ciebie. Nie powinno cię tu być i nie mówię tego złośliwie. - złożyła ręce przed sobą, co przydało jej nieco pokornego wyrazu, wciąż jednak stała wyprostowana, patrząc prosto na niego, wyraźnie oczekując... czegoś. Nie wydawało się jednak, żeby miała sprecyzować czego. Może jakiegoś konkretnego pytania, a może po prostu tego, żeby łaskawie opuścił wreszcie ostrze? Pewnie gdyby była wrogiem już dawno by zaatakowała, albo wręcz przeciwnie - była to część jej planu, by zwabić ją w jakąś pułapkę. W każdym razie dziewczyna wyglądała, jakby zajmowanie się Ejjim w jakikolwiek bardziej znaczący sposób niż rozmowa, nie było na jej liście rzeczy do zrobienia. Ejji: 194MM, poczucie smutku i przygnębienia, lekki ból i dyskomfort gdzieś w środeczku
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Gaik Czw Sie 23 2018, 00:42
Czyżby właśnie udało mi się ją przekonać do własnego zdania? Nie sprowokowały jej do gniewnych wyzwisk, jakaż to ważna jest tradycja, że będę przez tę zniewagę płonął wieczność w piekle? Zamiast tego wywołały próbę zrozumienia... Czyli ona nie jest tą, którą powinienem zabić. Nie jest złą wiedźmą, której zależy tylko na sianiu zła i zniszczenia... Słysząc jej słowa, na krótko odwracam wzrok i opuszczam miecz, celując nim już nie w nią, lecz w podłogę. - Nieważne co sprawiło, że tu jestem, ale jestem - oznajmiam smutno. - I nie należę do osób, co by po prostu sobie odpuściły i odeszły. Jeśli więc naprawdę chcesz tego samego co ja, to powiedz co trzeba zrobić, żeby to wszystko zatrzymać. Aż sam nie wierzę, ile we mnie znajduje się bohaterstwa... Lub też zwykłego uporu, który nie pozwoliłby na przyznanie się do porażki. A niech to coś trafi... Całe szczęście, że nikt tego nie widzi... Tego, jak wielki Ejji bawi się w rycerzyka i udaje, że ma jakieś zasady... Świat jednak nie kręci się tylko wokół zabijania...
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Gaik Czw Sie 23 2018, 01:02
MG
- Dobrze. Bardzo dobrze. - tym razem uśmiechnęła się nieco szerzej, nieco cieplej i przede wszystkim - z ulgą. Usłyszenie, że on nie jest z tych, którzy się poddają, najwyraźniej dało jej coś, co można było nazwać nadzieją, a przynajmniej pokrzepiło jej serce. - Ty? Ty, dzielny rycerzyku będziesz musiał zrobić to, w czym jesteś najlepszy. - powiedziała, wyciągając powoli w jego stronę dłoń. Dłoń, która ostatecznie ostatecznie dotknęła prawej strony jego głowy. W tym samym momencie jej oczy zabłysły na czerwono, a mag poczuł, że nie może się poruszyć. Podeszła go? Ale nic nie wskazywało na to, że miała złe zamiary. Instynkt nie podpowiadał mu zbliżającego się zagrożenia. Nie z jej strony. Dziewczyna otworzyła usta i wyszeptała coś w nieznanym języku, a Ejji poczuł, jak przez jego ciało przechodzi bolesny spazm, które swoje źródło miał w miejscu, gdzie przyłożyła dłoń. Zobaczył, jak znaki na jej ciele też zaczynają błyszczeć, tak że te pod ubraniem też były lekko widoczne. Zdawały się też lekko poruszać, a te znajdujące się na ręce, która go dotykała, spłynęły z niej, formując się na fragmencie skóry maga, który znajdował się pod jej dłonią. Poczuł, jak mięśnie sztywnieją, a ból narasta, jakby przypalano go rozgrzanym żelazem, aż oczy zaszły mu łzami. I nagle wszystko ustało, kiedy zabrała dłoń. Mag poczuł, że nogi się pod nim trzęsą i miał ochotę poddać się temu uczuciu i usiąść. - Będziesz musiał walczyć i zabić. A to pozwoli ci korzystać z magii. - powiedziała, spoglądając na niego smutno. Wyraźnie jednak spięła mięśnie, jakby oczekując, że mag odpłaci jej pięknym za nadobne za to, czego właśnie doświadczył. On poczuł natomiast, że dziwne uczucie dyskomfortu, które towarzyszyło mu od momentu, kiedy spróbował rzucić zaklęcie, zniknęło całkowicie. Tak samo jak uczucie smutku i przygnębienia. Ejji: 194MM, drżenie nóg, ból mięśni, który powoli zanika
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Gaik Czw Sie 23 2018, 01:35
Czy ona umie czytać mi w myślach, czy ta złośliwość była zupełnie przypadkowa, to zaczynam mieć drobne wątpliwości do tego, czy aby na pewno jej pomóc. Zdaję sobie sprawę, że nie jestem najlepszym materiałem na dobrego bohatera, a udawanie, że jest inaczej jest trochę żałosne. Powiedziałem jednak co powiedziałem i muszę ponieść tego konsekwencje. Skoro już się mówi hop, to trzeba podskoczyć. Przystaję więc na to, co trzeba zrobić i pozwalam się dotknąć... I to chyba jest duży błąd... Nie lubię kiedy się mnie dotyka. Nie ma też we mnie zbyt wiele zaufania do ludzi... A mimo to wpakowuję się prosto w coś takiego. Za późno jednak się o tym orientuję, jaki jestem głupi. Sprytnie udało się jej ukrywać złowrogie żądze. Nawet kiedy sprawia mi ból nie jestem w stanie ich wyczuć... Może to moce tego miejsca uczyniły ją taką, żeby zdołała mnie pokonać? Może wywołały też we mnie taką uległość, że do tego doprowadziłem? Ból jest ogromny, ale bardziej boli mnie chyba moja głupota i naiwność... Chyba zasłużyłem sobie na to wszystko... A może nie? - Szlag by to! Mówiłem, że świetnie daję sobie radę bez magii! Ehh! - wściekam się nieco, zataczając się do najbliższego filaru, żeby od razu nie upaść. Skoro jednak mogę używać magii, to trzeba to wykorzystać. Aktywuję więc Masui mōdo C, po czym prostuję się dumnie, zakręcam w dłoniach mieczykami i uśmiecham się przepraszająco do dziewczyny. - Wybacz. Po prostu nie spodziewałem się czegoś takiego. To co takiego muszę zabić? - dopytuję, nie ukrywając entuzjazmu i chęci do walki. Teraz to już nie ma znaczenia, że robię z siebie rycerzyka. Teraz jest czas na to, by zrobić co najlepiej umiem, w jak najlepszy sposób. I nie tylko mój rycerski obyczaj stanie się tutaj godnym pochwały i podziwu, ale również niebywałe zdolności!
Spoiler:
Masui mōdo C - Ten tryb sprawia, że przez trzy tury Ejji nie czuje ani bólu, ani zmęczenia. Co wcale nie znaczy, że się nie męczy, po prostu to zmęczenie nie jest dla niego odczuwalne, przez co o wiele sprawniej może przeciążać swoje ciało. Ból natomiast zaczyna odczuwać od rangi C, ale w mniejszym stopniu niż normalnie. Po zakończeniu działania należy odczekać dwie tury przed następnym użyciem.
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Gaik Czw Sie 23 2018, 16:25
MG
- Możesz tak twierdzić, ale ja wolę mieć pewność, że to ty nie skończysz martwy. - odpowiedziała, uśmiechając się do niego lekko, bez cienia żalu czy skruchy. Ejji tym czasem zatoczył się lekko do najbliższego filaru i tam aktywował jedno ze swoich zaklęć, które pozwoliło mu pokonać ból i przyjąć nieco bardziej godną postawę. - To golem strażniczy. Jest dość spory, a napędza go magiczny rdzeń. Serce. Serce znajduje się pod dodatkowo wzmocnionym pancerzem na piersi. I ludzi można by powiedzieć, że pod mostkiem. Serce napędza go i nim steruje - zniszczenie go zniszczy golema i spowoduje eksplozje. I właśnie dlatego nie możesz tego zniszczyć - trzeba to z niego wyciągnąć, bo będzie potem potrzebny, nie mówiąc o tym, że nie chciałabym, żeby wszystko zawaliło się nam na głowę. Odwróciła się i podeszła do kolejnego filaru, gdzie ponownie dotknęła jednego z wyżłobień. Tym razem od strony szczytu schodów dobiegł ich głośny trzask, a potem usłyszeli, jak zaczyna pracować jakiś mechanizm. Potężne, stare i drewniane wrota otworzyły się ze skrzypieniem zawiasów, otwierając przejście do kolejnego pomieszczenia z którego zionęła ciemność. Dziewczyna natomiast podwinęła rękaw ręki, którą wcześniej dotykała Ejjiego, a potem sięgnęła pod poły ubrania, wyciągając spod niego niewielki mieszek. Zanurzyła w nim palce, a potem zaczęła kreślić znaki na pozbawionym ich fragmencie skóry. Kiedy skończyła, wymruczała coś pod nosem, a potem wszystko co nakreśliła zabłysło na moment mdłym, czerwonym blaskiem. Dziewczyna syknęła, co mogło sugerować, że proces wcale nie był przyjemy, a potem schowała woreczek i spojrzała na maga. - Ty pójdziesz do sali. Ja pójdę od razu do kaplicy. Zaoszczędzi to nieco czasu - nie przydam się raczej w walce z nim, a do rytuału w Kaplicy potrzebuję czasu, żeby go przygotować. Jeśli nie masz nic przeciwko, to idź. I powodzenia. - uśmiechnęła się do niego ostatni raz - ciepło i wesoło, samej początkowo kierując się w stronę schodów, żeby zaraz przed nimi odbić w lewo, do niewielkiego, wąskiego przejścia w ścianie. Ejji: 184MM
Ejji
#911 Widmo
Liczba postów : 2212
Dołączył/a : 26/12/2014
Temat: Re: Gaik Czw Sie 23 2018, 19:57
Zdecydowanie ta dziewczyna nie docenia moich możliwości, ale to nawet trochę miłe, że tyle w niej troski o mnie. Wątpię jednak, by wynikało to z jakiejś sympatii, co raczej wspólnego celu, ale zdaje się, jakby mi trochę wierzyła i ufała, że zdołam pokonać strażniczego golema. Zatem nie mogę jej zawieść. Tak jak i świata. I... Brakuje mi chyba jeszcze tylko obcisłego stroju oraz oczojebnej peleryny, żeby zostać pełnoprawnym bohaterem... Nieważne to! Ten golem jest po prostu kolejną ofiarą, niczym więcej! Nie ma co robić z tego, nie wiadomo czego! - To nie będziesz mogła obejrzeć jak go ćwiartuję? Cóż, twoja strata - oznajmiam nieco żartobliwie. - Nie masz się co o mnie martwić. Możesz iść zająć się tą kapliczką. Niedługo przyniosę ci serce tego czegoś. Odwzajemniam uśmiech dziewczyny i ruszam w kierunku wskazanej przez nią sali, entuzjastycznie przecinając po drodze parę razy powietrze mieczykiem. W końcu mam tylko wyjąć serce z jakiegoś golema. Cóż to dla mnie?
Randia
Liczba postów : 607
Dołączył/a : 01/10/2012
Temat: Re: Gaik Czw Sie 23 2018, 20:51
MG
Ruszył w kierunku wskazanym przez dziewczynę, na próbę wymachując swoim mieczykiem. Czuł jednak, że zmierza właśnie w dość nieciekawe miejsce: cała jego aura była ostrzegawcza i nie wróżąca niczego dobrego. Ejji czuł, że potyczka najprawdopodobniej nie będzie należała do łatwych i przyjemnych, tym bardziej, że nieznajoma poprosiła go o to, by oszczędził serce golema. Kiedy wszedł do środka, drzwi zamknęły się za nim powoli i przez moment otuliła go wilgotna ciemność. Dopiero po paru uderzeniach serca, światło w kagankach zapłonęło, oświetlając pomieszczenie. Było przestronne, na planie okręgu, a na wysokości około czterech metrów nad posadzką gdzieniegdzie znajdowały się balkony, po których można było się przechadzać. Po drugiej stronie pomieszczenia znajdowały się schody, prowadzące tym razem w dół, a przed nimi znajdowała kolejna kamienna misa. Na samym środku pomieszczenia unosił się natomiast kryształ - błyszczał początkowo białym światłem, by w końcu zmienić barwę na czerwony, a potem zaczął się akt kreacji. Trwał mgnienie oka - kryształ otoczyło zwaliste cielsko z materiału, który wydawał się na pierwszy rzut oka zwykłym kamieniem. Golem miał 3 metry wysokości i humanoidalny kształt. A kiedy już się uformował, ryknął w stronę intruza wściekle. Ejji: 184MM
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.