Imię: Lallapune Amortia
Pseudonim:Nazwisko: de la Salvator
Płeć: Kobieta
Waga: 53 kilogramy
Wzrost: 170 centymetrów
Wiek: 21 lat
Gildia: Obecnie samotnik, aspiruje do Fairy Tail
Miejsce umieszczenia znaku gildii: Obecnie brak
Klasa Maga: 0
Wygląd:Czasem ludzie mogą się zastanawiać czy anioły istnieją, a jeżeli tak, to jak wyglądają? Właśnie wtedy najczęściej pojawia się Lallapune. Doprawdy, nadobna z niej dama, która z pełną gracją sunie pomiędzy szarym ludem smutnego ludu. Kobieta o delikatnej budowie ciała, można by rzec, iż zatrzymała swój rozwój lata temu, wystarczy spojrzeć na drobne dłonie, chude ręce czy zgrabne nogi, o równie drobnym biuście nie wspominając. Ponadto zdawać by się mogło, że lekka jest niczym pióro, ale jak każdy człowiek ma swoją wagę, dokładniej 53 kilogramy. Wzrost można nazwać przeciętnym, 170 centymetrów, to jej w zupełności wystarcza. Ach, nie można zapomnieć o skórze – delikatna niczym jedwab, jasna niemalże jak porcelana, znamion zaś na próżno u niej szukać, bo cera jej jest nieskazitelna, perfekcyjna.
Rysy twarzy równie niebiańskie, co tutaj dużo mówić. Delikatne niczym u dziecka, acz wciąż posiadają nutę dorosłości, a ta zdaje się nie pozwalać nikomu traktować jej z góry. Lico skąpane w lekkim rumieńcu, nadając twarzy dziewiczego wyglądu o zdrowszym obliczu. Oczęta nieziemskie, lekko przymknięte, niemal złote, zupełnie jak największe skarby królewskie zostały w nich zamknięte, jednakże marny los tego, kto próbuje doszukać się w nich szczęścia, brak w nich, chociaż iskry. Zresztą nie tylko szczęścia w nich brak, życia samego równie trudno znaleźć! Wydają się zawieszone między światem żywych a zmarłych, pomiędzy orszakami anielskimi i smutną Ziemią. Przyozdabiają je rzęsy, dosyć zwyczajne, nie za krótkie, nie za cienkie, takie w sam raz. Usta zdawać się mogą jak płatki róży – delikatne a powabne, naturalnie blade i różane, powoli wypuszczając kolejne słowa, lecz, na szczęście, te nie są pozbawione radości życia, pozbawione uśmiechu. Obdarowują każdego swą szczerością oraz dobrym słowem.
Grzechem byłoby nie wspomnieć o jej włosach. Cóż to za cud na tej kobiecie! Piękne, różowe od urodzenia, pieszczą oczy przechodniów. A ich długość? Długie, bardzo długie, sięgają niemalże samych kostek, o ile nie dotykają już ziemi! Przez cały swój żywot nigdy ich nie ścięła, są dla niej najprawdziwszym darem od niebios. Zazwyczaj rozpuszczone, swobodnie falują na wietrze, czasem po bokach zauważyć można dwa krótsze kucyki związane białymi wstążkami, a jedynie na misjach ujrzeć je można spięte w dwa, długie kuce.
Napomknąć warto jeszcze o ubiorze, bo kobieta jak ona nie nosi się w byle czym. Ubrania zawsze starannie dobrane, kolorystyki bieli, czerwieni i różu, gdzie biel jest niemal zawsze głównym kolorem. Zwiewne materiały, dużo warstw, ozdób, dłuższe tyły, to można nazwać jej stylem.
Charakter: Jaki jest Anioł? Miłosierny? Spokojny? A Anioł, który jest Wróżką? Niemożliwość istnienia, a jednak jest! Pozornie spokojna, prawie anielsko. Dla ludzi z zewnątrz podchodzi z dystansem, czasem i chłodem. Zimnie ich analizuje, patrzy na nich przez pryzmat nieufności, tak ją nauczono. Wyuczono ją również kultury, szlacheckiej kultury. Dobra książka, najczęściej stara, filiżanka dobrej herbaty, zbieranie kwiatów, tak ją zauważa społeczeństwo, acz jedynie lektura okazać się może dla niej przyjemnością. To nic nadzwyczajnego, gdy przed walką przywita się dostojnie, o przeproszeniu za wszelki uszczerbek nie wspominając. Z niezwykłą łatwością przychodzi jej posługiwanie się językiem średniej czy wyższej klasy, chociaż nadto nie przepada za nim... Pewien minus widać z łatwością – lenistwo. Nie przepada za aktywnościami fizycznymi, nawet misje w terenie stara się kończyć jak najszybciej i to jedynie z powodu niechęci do poruszania się.
Co innego wśród gildyjnego grona! Może tam zrzucić z siebie szlachecką kurtynę, stając się kimś innym, aniżeli aktorem. Nadzieja przynależności do Wróżek daje po sobie znać! Bez problemu złapie kufel w dłonie, zaś porywczość krzyczy przez nią niczym przez tytana, będąc czasem tą, która rozpoczyna bijatykę w rodzinnym gronie, chociaż ona oczywiście preferuje wykorzystywanie mocy nad fizyczną walką! Jest niezwykle pewna siebie i swojej mocy, acz stara się pohamować gorący temperament wywoływany przez walkę, udając równą przeciwnikowi. Niestety, źle znosi przegrane, nieważne w jakim aspekcie życia. Czara goryczy spowodowana tym nieraz się już przelała, a fala, nie, tsunami emocji wypływają na zewnątrz, niszczyło maskę spokoju. Niemniej, zawsze do walki podchodzi z uśmiechem, nieważne z kim czy o co, nawet tej, w której może umrzeć, jej filozofia życia na to pozwala. Jaka? Wierzy, iż po śmierci będzie mogła zacząć swoją przygodę od nowa. Tak, przygodę, życie jest dla niej niczym więcej jak przygodą, którą trzeba przeżywać w pełni, aby cokolwiek z niej wynieść. Co prawda nie wierzy w żadnego z bogów, w zamian wierzy w zasadę równości wszechświata, więc zawsze powtarza, że nawet jak umrze, to pojawi się na nowo.
Historia: Znów widzisz tę samą kobietę, w tym samym miejscu. Siedzi samotnie na ławce, wpatrując się w zachodzące Słońce, trzymając między palcami jakiś przedmiot. Co to jest? Kawałek czerwonej nici, chyba zerwanej, patrząc na jej nikłą długość. Dlaczego zawsze tutaj jest? Rozpamiętuje rzeczy, które mogła zmienić.
Gdy tylko zamknie oczy, przypomina sobie lazurowe niebo ponad masywnym budynkiem, któremu bliżej było do pałacu, aniżeli budynku, który służyć miał edukacji magów. Nadal pamięta pierwszy dzień szkoły, gdy w nowiutkim mundurku kicała przez bramę na spotkanie ze swoją przyszłością. Co prawda kilka rzeczy na pewno poprzekręcała, bo nie było tam kwiatów wielkich jak drzewa czy latających, udomowionych smoków. To tylko kwitnące drzewa i wyjątkowo duże ptaki. Ach, cudowne czasy. Przypomina sobie, z jakim podekscytowaniem otwierała różowy dziennik w gwiazdeczki, pisząc w nim krzywe litery.
12.05.X788Drogi dzienniczku, miło Cię poznać! Nazywam się Lallapune Amortia de la Salvator. Urodziłam się 30 kwietnia X781 i jestem najmłodszą siostrzyczką. Moje pozostałe siostrzyczki i mama, i tata, i ciocia, wszyscy kończyli tę szkołę, więc ja też chcę. Lubię czytać książki o magii i też kiedyś chcę zostać magiem. Lubię też czytać o gildiach, najbardziej o Fairy Tail, chociaż tata mówi, że gildie nie są dla ludzi jak ja. Mimo wszystko chcę ich kiedyś poznać! Lallapune
Ile to głupot wtedy przychodziło dziecku do głowy! Pani, która uczyła kontroli energii, była podobna do garbatej wiedźmy, pan od zaklęć wyglądał jak ogr, a pani na stołówce była najukochańszą osobą na całym świecie! Jak to miło patrzeć na świat oczami dziecka...
–
Pamiętasz, jak wtedy się spotkałyśmy? – szepnęła, spoglądając przymrużonymi oczyma w kierunku Słońca.
Przyjaciele, niektórzy nie wierzą w coś takiego, jak przyjaźń u szlachciców, jedynie interesy. A jednak dzieci to potrafią, może nie są aż tak zepsute światem materialnym? Wszyscy jakoś potrafili się dogadać, nieważne kim byli, jacy byli, wszyscy stali się przyjaciółmi. Najbardziej polubiła dziewczynkę o imieniu Layla, bardzo przyjemna szlachcianka z południa, biegła w nauce i teorii. Amortia była jej przeciwieństwem, wolała praktykę, więc wykorzystanie magii nie było dla niej większym problemem już we wczesnych latach nauki. Różnice nie podzieliły dziewczyn. Pomagały sobie nawzajem jak prawdziwe przyjaciółki!
–
Dlaczego drogi zawsze się rozchodzą? – znów szepnęła, spoglądając na czerwoną nić w dłoni. –
Ta nić miała być znakiem przeznaczenie... Biegła, ciągnęła się przed nami, aż w końcu... Pękła.Im wszyscy byli starsi, tym bardziej fałszywi się stawali. Dlaczego tak to zawsze wygląda? Dlaczego nie można patrzeć wciąż oczyma dziecka? Wszyscy starali się podrzucać kłody pod nogi innym, być najlepszym, nawet Layla się w to wciągnęła, a Lallapune została z tyłu. Niby nic specjalnego, nie ostatni raz, gdy znajdzie się przyjaciół, ale... To było dla niej nienaturalne, niezrozumiałe. Do końca wszystko tak się ciągnęło, kręciło, w końcu zbliżyło się ukończenie szkoły... A Amortia nawet nie zdążyła się z nikim pożegnać, wszyscy odeszli bez słowa. To było przykre, bardzo przykre. Powrót do domu wcale nie okazał się lepszy, wszyscy zapatrzeni na siebie, zapomnieli o wszystkich uczuciach.
–
Wczoraj nie był za dobry dzień... – powiedziała z cichym westchnieniem, podnosząc walizkę z ziemi. –
No cóż, pora iść na pociąg. Magnolia czeka. – ruszyła powoli w kierunku powozu, obracając się jeszcze na chwilę w kierunku ławki. –
Kiedyś na pewno się spotkamy jeszcze na tej ławce, Laylo.Umiejętności fabularne:
Savoir vivre – wychowana w bogatej rodzinie oraz szkole dla typowych bogaczy, musi pamiętać o takich zasadach, więc to robi.
Język szlachty – bez problemu potrafi przejść z normalnej mowy na bardziej wyniosłą, podniosłą. Słucha się jej wtedy jak dwóch, różnych osób!
Umiejętności: Geniusz magiczny lvl 1
Timer lvl 1
Łucznik lvl 1
Pakiet za 84PD:Kontrola przepływu magii lvl 1 i 2
Percepcja lvl 1
Inteligencja lvl 1
Zapasy magiczne lvl 1
Ekwipunek: Pozostałe 6 PD wymieniam na klejnoty
Łuk refleksyjny o drzewcu długości blisko 1 metra, na którego górze i dole namalowane są róże, natomiast na środku napisane jest „Vive la magie”.
Do tego dokupię strzały oraz biały kołczan~
50 strzał za 5000 klejnotów
Zostawiam pozostałe 3000 klejnotów na później~
Rodzaj Magii: Magician Wish – użytkownik z pomocą zaawansowanych i rozbudowanych kręgów jest w stanie wykorzystać energię magiczną w swej najczystszej, pierwotnej postaci, mogąc utworzyć pociski czy potężne wiązki energii, a czasem nawet pomniejsze twory czystej magii. Magowie tejże magii są znani z nieprzeciętnych zdolności umysłowych oraz magicznych, zwłaszcza w walce na daleki dystans, jednakże ich zdolności fizyczne najczęściej nie przekraczają zdolności zwykłych ludzi.
Pasywne Właściwości Magii Blokada ciała – ciało użytkownika jest ograniczone fizycznie, nie pozwalając na większy rozwój dziedzin fizycznych. Permanentnie zablokowane są zdolności Wytrzymałość, Siłacz, Łamacz kości, Sportowiec, Mocarz, Barbarzyńca, Paladyn, Zmysł walki, Szał. Pozostałe zdolności z dziedzin Cech fizycznych i Stylu walki nie mogą być rozwinięte ponad 2 poziom.
Biegły umysł – umiejętności z dziedzin Wiedza oraz Cech magicznych są uznawane za nieznacznie silniejsze.
Przeładowanie – użytkownik, wykorzystując dodatkowe MM równe 1/2 ceny zaklęcia, uaktywnia dodatkowy efekt. Przeładowanie zaklęć rangi D powoduje lekki mrowienie w ciele, przy rangach C-D występują krwotoki z nosa, ranga A dodatkowo osłabia maga oraz zadaje poparzenia rangi C. Zaklęcia rangi S i S+ są przeładowywane za wykorzystanie dodatkowego MM równego ceny zaklęcia, znacznie osłabiają maga i zadają poparzenia rangi B.
Ulepszona medytacja – użytkownik niewykonujący żadnych czynności (w tym poruszania się) oraz będący poza walką, jest w stanie regenerować 1,5*X MM na turę (X – MM regenerowane na turę z obecnego poziomu medytacji).
Zaklęcia: D
Close range bind – kontratak na krótkim dystansie. Gdy mag otrzyma obrażenia związane z zadaniem ciosu fizycznego na krótkim dystansie, wypuszcza z pojedynczego kręgu za kończyną atakującą/bronią łańcuchy, oplatając się wokół kończyny atakującej/broni. Czas trwania 1 post. Osoby ze zdolnością siłacz mogą wyrwać się z łańcuchów. Próba wyswobodzenia się nagrzewa łańcuchy tak, że zadają obrażenia rangi D. Zasięg łańcucha jest na tyle długi, by dosięgnąć kończynę/broń, lecz nie więcej, jak 5 metrów.
Przeładowanie: brak
Odnowa: Brak
Arrow – proste zaklęcie tworzące z energii magicznej twór podobny kształtem do strzały, która może zostać wystrzelona z pomocą łuku. Strzała nie różni się właściwościami od zwyczajnej strzały, jedynie zaraz po trafieniu we wroga znika. Liczba strzał to 3. Wszystkie strzały muszą być wystrzelone w jednym poście, w innym wypadku przepadają.
Przeładowanie: Strzała w powietrzu rozbija się na dwie, mniejsze.
Odnowa: Brak
C
Shooting Buster – zaklęcie tworzące krąg, z którego po 1 poście zbierania energii wystrzeliwuje promień czystej energii. Promień ma długość 20 metrów, jego średnica to około metr. Zadaje on obrażenia od poparzenia równe randze, dodatkowo odpychając przeciwnika, który się w nim znajdzie.
Przeładowanie: Średnica zwiększa się o 0,5 metra.
Odnowa: Brak
Binding – mag wytwarza przed sobą magiczny krąg, z którego po krótkiej chwili wylatują łańcuchy o maksymalnej długości ok. 10 metrów. Łańcuchy te przy kontakcie z przeciwnikiem unieruchamiają go, oplatając się od stóp, aż po pas. Łańcuchy utrzymują się na magicznym kręgu. Zaklęcie pozbawia jedynie możliwości poruszania się, więc wróg dalej może atakować. By łańcuchy przerwać, należy zniszczyć krąg, na którym się utrzymują. Do zniszczenia wystarcza dobrze użyte zaklęcie rangi C. Osoby z siłaczem 2 lub podobnymi umiejkami mają szansę rozerwać łańcuchy.
Przeładowanie: Zasięg zwiększa się o 5 metrów.
Odnowa: 2 posty
A
Pure Buster – obecny as w rękawie. Układa w linii 3 kręgi, zbierając w nich energię przez dwa posty. Po tym czasie wystrzeliwuje ze środka potężny promień, którego zasięg wynosi 50 metrów, średnica natomiast około 3 metrów. Promień zadaje obrażenia równe swojej randze, jest również na tyle silny, że niszczy przeszkody pochodzenia naturalnego, typu drzewa czy skały.
Przeładowanie: Skraca czas ładowania o jeden post.
Odnowa: 4 posty
Indeks 
