I've never seen a decent person among those who say they're going to save the world while forsaking the people around them. Those types of men are always so intoxicated by thier own hollow dreams that they call every little thing in front of them trivial.
Temat: Castellammare di Stabia Pon Lip 10 2017, 12:59
First topic message reminder :
MG
Niewielka wioska usytuowana w górach na południu od stolicy. Wioska jak wioska - domy, wypas kóz, owiec, jakaś katedra - nic, czego nie można by było spotkać w Fiore. Powodem jednak dla którego King znalazł się w tak zwyczajnym miejscu był budynek astronomiczny wzniesiony na jednym z wyższych szczytów. Organizacja, do której należał zwała samych siebie Strażnikami Nieba. Dlaczego? King nie wiedział i pewnie nie było to nic ważnego, a równie dobrze mogli się nazwać Zjednoczonymi Stanami Ponylandii. Podróż zajęła troszkę czasu. A to pociągiem, a to dorożką, aż w końcu musiał iść pieszo na miejsce. Po ostatnich wydarzeniach z demonami mieszkańcy patrzyli nieco nieufnie na Kinga, jednak chyba dość szybko zrozumieli, że nie ma złych zamiarów. Tak też zainteresowanie jak szybko się pojawiło tak szybko minęło zwłaszcza, ze opuścił wioskę dość szybko i skierował się na obrzeża, a następnie schodkami w górę ku obserwatorium. Wyglądało zwyczajnie. Białe, ceglane, część wbudowana w samą górę. Drzwi całkiem duże, a za drzwiami salon dość... specyficzny. Białe ściany, białe płytki, gdzieś kilka kanap obitych czarną skórą, podobne stoliki, tyle, że szklane. na wejściu został przywitany przez jakąś dziewczynę*. Blondynka, całkiem młoda, a jednak King wyczuwał od niej coś dziwnego, jakby wcale nie miał do czynienia ze zwykłym człowiekiem, ale czymś silniejszym. Spojrzała na niego nieco zaskoczona. - Oh... Czyżby mag z Fiore? Niespodziewane...- rzuciła, z pewnością licząc na kogoś innego jak humanoidalnego psiaka. Uśmiechnęła się jednak. - Jestem Vera Giocci. Pan w sprawie misji jak mniemam? - zapytała podając Kingowi rękę. I znowu - zdawała się być inna od tutejszych ludzi. Dość... otwarta. Nie, nie otwarta. Na swój sposób po prostu dziwna, chociaż było to raczej takie wewnętrzne uczucie psiaka, niż jakiś wniosek wysnuty na podstawie samego jej zachowania.
*tyle, że bez uszu zwierzaczkowych i ogonka
Autor
Wiadomość
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Castellammare di Stabia Sob Gru 30 2017, 18:17
MG Nie, węże wcale nie były za trudne. To zwyczajnie King popsuł akcję przez swoje gapiostwo. Tak samo był w błędzie, że dostanie coś z dobrego "serca" Nery, czy że ma większe pole do negocjacji. Rok? Ma zabrać mu coś tylko na rok? Czy więc żyć powinien tylko przez następny rok? Westchnęła ciężko, jednak coś faktycznie zaczęło się dziać. Jakby oferta Kinga w jakiś sposób "wystarczyła". Ból zaczął mijać. Czuł, że odzyskuje siły. Tylko że...
...Dlaczego właśnie walczył z wielkim, kamiennym wężem? Samo zaklęcie, sam atak zdawał się być czymś naturalnym, ale dlaczego go wyprowadzał? W każdym razie wzmocniona ręka spotkała się z kamiennym cielskiem gada, które to pod wpływem działań Kinga napompowanego nową energią i nienaturalnymi pokładami siły pękło na drobne części. Przeciwnik zdawał się być unieszkodliwiony. Tylko co dalej? Co tu robił? Kim była ta upiornie wyglądająca dziewczynka, tak znacznie różniąca się aparycją od demona? Dlaczego chociaż klaskała, wydawała się znużona i nijak przejęta? - Brawo... - rzuciła, po czym dłonią zakryła usta. Ziewnęła. Krajobraz zaczął się powoli zmieniać. Oboje znajdowali się na środku jeziora przecinanego drewnianym mostkiem ciągnącego się daleko i daleko i ginąc za horyzontem u styku błękitnej wody i czerwonego nieba. - Jeśli pójdziesz dalej tą drogą, trafisz do niewielkiego, drewnianego domku. Wejdź do niego, a wrócisz do siebie. Nie wracaj tutaj. - prosta instrukcja, jednak bez jakichkolwiek wyjaśnień. Stała jednak i czekała, aż odejdzie. - Jeśli masz jakieś pytania, znajdziesz je w domku. - dodała jeszcze, na wszelki wypadek. Bo z pewnością miał jakieś niejasności. Niejasności, których nie zamierzała mu wyjaśniać.
King: brak wspomnień. Wszystkie umiejętności jakie posiadał dalej ma i wie o nich, jednak jego tożsamość, przeszłość i wszystko to, co wchodzi w zakres "wspomnień" zostało mu odebrane. Nie pamięta ludzi ani miejsc, chociaż może mieć czasami wrażenie deja vu. Wchodzi w życie po obecnie prowadzonych fabułach/teraz na misji. Efekt "stały" jednak wspomnienia można odzyskać na fabule u MG (w zasadzie to dowolnego).
Puszek
Liczba postów : 744
Dołączył/a : 10/03/2017
Temat: Re: Castellammare di Stabia Sob Gru 30 2017, 22:14
King jakby obudził się z długiego snu i zobaczył przed sobą pędzącą głowę kamiennego węża. Nie wiedział z skąd wziął się jego przeciwnik, gdyż po zachowaniu nie można było przypisać mu z pewnością pozytywnych zamiarów, nie wiedział jak go pokonać, ale ciało szybko poruszyło się niemalże instynktownie, tak jakby ten ruch został zaprogramowany w jakimś systemie i musiał zostać wykonany. Demon nie wiedział o tym, że przed chwilą był śmiertelnie ranny, ale został uleczony dzięki potężnej mocy Nery oraz o tym, że został o niej wzmocniony - nie wiedział nawet o tym, że stracił wspomnienia, przynajmniej nie w pierwszej chwili, gdy znacznie istotniejsze było dla niego ujście cało z tej sytuacji. Prawa ręka wzmocniona jego zaklęciem oraz buffem Nery powędrowała w stronę twarzy przeciwnika rozbijając ją w drobny mak pokonując go. Z tego, co pamiętał, a wiele tego nie było to nie posiadał, aż tak olbrzymiej mocy, ale może był w błędzie, w tej chwili nic nie było dla niego pewne. Już miał otworzyć usta, aby zapytać się nietypowo wyglądającej dziewczyny, o to co się stało. Mnóstwo pytań cisnęło mu się na usta, na tyle wiele, że nie wiedział od czego zacząć i nie zdążył tego zrobić natychmiastowo zmiana krajobrazu wywołała w nim niemalże szok który mógł się skończyć omdleniem Demona Zerefa.
Nowe miejsce wydawało się znacznie bardziej bezpieczne, a słowa dziewczyny chociaż trochę wyjaśniały to z pewnością w umyśle Kinga kłębiło się ich znacznie więcej. Mógłby zadawać je godzinami, ale teraz musiał ograniczyć się do najważniejszych, a dziewczyna jakby przeczuwając ten zamiar skierowała go do domku w celu uzyskania odpowiedzi. Co miał tam zastać? Niepewności z każdą chwilą było coraz więcej. - Kim jesteś? - zapytał mimo wszystko Asthor, pomimo nakazu dziewczyny, bardziej instynktownie niż z przemyśleniem - Jak ja się nazywam? Kim jestem? Co mam zrobić i czemu nic w ogóle nie pamiętam? Pytań, które zadał dziewczynie z pewnością byłoby znacznie więcej, ale od nich właśnie demon chciał zacząć, chociaż stary Asthor chłodno domyśliłby się, że Nera nie odpowie na żadne z jego pytań, to teraz był całkowicie zdezorientowany i szukał pomocy u kogokolwiek bez specjalnego przygotowania. Był jak małe dziecko, które zgubiło swoich rodziców w hipermarkecie i teraz zaczepia każdą osobę, aby pomogła mu ich odnaleźć.
King chętnie posłucha odpowiedzi, ale potem zapewne uda się w stronę wskazanego przez dziewczynę domku, liczył na to, że znajdzie tam więcej odpowiedzi na swój temat. Nie wiedział o tym, co może tam spotkać, ale wydawało się, że znał swoje umiejętności, nie zapomniał tego, co się nauczył. Wiedział, że będzie umiał się obronić, że ewentualne ataki z zaskoczenia byłby zdolny uniknąć dzięki swoim umiejętnością [zmysł walki lv.1, skrytobójca lv.1], wiedział również o tym jak może rozwijać swoje moce, wiedział o tym, że jest maszyna do ewolucji zastanawiał się jednak gdzie dokładnie. Zapewne w przyszłości zobaczy znak swojej gildii i po odnalezieniu sterowca będzie mógł dalej się rozwijać, nieświadomie dążąc do pokonania w przyszłości Acknologii. Jednak już teraz podjął nowy cel, zamierzał odzyskać swoje wspomnienia, chociaż nie wiedział jeszcze w jaki sposób mógłby tego dokonać. Pierwszym krokiem wydawało się jednak wejście do budynku, który wskazała dziwnie wyglądająca dziewczynka w białej sukni. Kingowi wydawało się, że nie ma ona względem niego złych zamiarów i nie zamierza go skrzywdzić. Nie mógł w końcu pamiętać o tym, że to właśnie ona zabrała mu wspomnienia za pomoc, kiedy to on tak naprawdę próbował ocalić ją. Nie wiedział, że zamiast zabrać mu je na rok zabrała mu na dłuższy czas i tylko swoją pracą mógł je odzyskać.
Frederica
Wytrwała Pierepałka
Liczba postów : 2947
Dołączył/a : 14/02/2014
Temat: Re: Castellammare di Stabia Sob Sty 06 2018, 15:03
MG
Nera tak coś czuła, że mimo jasnych wskazówek pytania i tak będą. Ale wolałaby nie. Ale były, na co cicho westchnęła. To było nudne. I przewidywalne. Ale tworzyło to możliwość zrobienia z nią czegoś interesującego. A Nera chciała, żeby działo się coś ciekawszego. Chociaż King mógł przypuszczać, ze Nera nie odpowie i zaczął już zmierzać we wskazanym kierunku, ta odezwała się wstrzymując demona. - W porządku. Pomogę ci... nieco. - tak jakby. Obecnie raczej pomagała sobie, a nie Kingowi. Ale może być miło na to wszystko popatrzeć. - Jesteś stworzeniem stworzonym przeze mnie. Twój brak wspomnień wynika z tego, że ich nie masz. Ludzie mogą nazywać cię demonem, stworem, potworem... Na dobrą sprawę homunculus byłby bardziej trafnym określeniem. - była poważna. Całkowicie poważna. Nie można jej było zarzucić kłamstwa. Nawet zwierzęce zmysły Kinga nie potrafiły powiedzieć, że to, co słyszy od Nery to fałsz. - Jesteś moim dziełem, które powstało z konkretnym zadaniem. Wyruszysz do tego drugiego. Będziesz moimi oczami i uszami. Dałam ci zdolności walki, byś poradził sobie w tym niebezpiecznym świecie. Jedna z magicznych gildii Fiore, której symbol masz na ciele, posiada maszynę, która pozwoliłaby ci na dalszy rozwój. Jeśli ich znajdziesz i będziesz w stanie skorzystać z niej, będziesz mógł stać się silniejszy.... Mniejsza o to. Chcę, żebyś również coś dla mnie odnalazł. - tylko co? Co może chcieć Nera z zewnętrznego świata? - Na zewnątrz poszukasz sześciu fragmentów gwiazdy, która rozprysnęły się nad kontynentem, na który cię wyślę. Przynieś je wszystkie do obserwatorium w Bosco. Ah... Nazywasz się Puszek. - no tak, najważniejsze, prawda? Takim oto sposobem nakreśliła niejako tożsamość Ki...Puszka, dała mu cel i pozwoliła iść. Tylko czy w obliczu tych informacji chciał iść? Musiał, bowiem Nera zniknęła, a jedyna droga prowadziła do przodu. Tam też się skierował, zaś na końcu drogi, na małej wysepce na środku całego tego jeziorka stał domek. Ładny, drewniany domek w towarzystwie kilku drzewek kwitnących na fioletowo. Drzwi leciutko skrzypnęły wpuszczając nieco światła do zakurzonego wnętrza jak i samego naszego bohatera. W środku, prócz kolejnych drzwi, znalazł również świecący się na biało kamień, który gdy tylko King się zbliżył, zamienił się w pył który usiadł na Asthorze, a następnie wniknął w jego futro.
Prezent na drogę.
Usłyszał w myślach, po czym nie widząc w środku niczego interesującego, skierował się do drugich drzwi. Te uchylone od razu wciągnęły Kinga do środka. wyrzucając go z powrotem w Bosco. Znalazł się w sytuacji siedzącej na białej podłodze. Samo obserwatorium wyglądało na podniszczone. Barierki zostały wyłamane, sama kopuła posiadała wielką dziurę, przez które wpadało światło. Cała reszta wyglądała nienaruszona. Jakby się rozejrzeć jednak, sam budynek nie był opuszczony. Znajdowały się w nim ubrania i przedmioty codziennego użytku, raczej należące do kobiety.
Należą do mnie.
Szybki komunikat w głowie Puszka szybko dały mu do zrozumienia, że chociaż dziewczyna zniknęła, to ma z nim kontakt. W głębi też czuł, że gdyby chciał, może też sam nawiązać z nią kontakt. Gdyby zaś wyszedł, znalazłby pod obserwatorium wioskę. Kompletnie opustoszałą. Tak, jakby ktoś się z niej bardzo szybko wyniósł. Nie mniej, chyba mógł stąd iść. Nie wyglądało na to, by miał cokolwiek więcej w tym miejscu do roboty. Miał w końcu misję, prawda?
Koniec: Asthor: + 40pd, + bariera umysłowa lv 1, + telepatia z jedną osobą w zasięgu 5 metrów (którą łatwo zablokować, wystarczy nie chcieć słyszeć Kinga), możliwość skontaktowania się z Nerą telepatycznie. Nera widzi to samo, co King i słyszy to samo, co on.
Poniżej znajdują się buttony for, z którymi obecnie prowadzimy wymianę. W celu nawiązania współpracy zachęca się do odwiedzenia pierw tematu z regulaminem wedle którego wymiany prowadzimy, a następnie do zgłoszenia się w tym temacie. Nasze buttony oraz bannery znajdują się zaś w tym miejscu.
Layout autorstwa Frederici. Forum czerpie z mangi "Fairy Tail" autorstwa Hiro Mashimy oraz kreatywności użytkowników. Wszystkie materiały umieszczone na forum stają się automatycznie własnością jego jak i autorów. Dla poszanowania Naszej pracy uprasza się o nie kopiowanie treści postów oraz kodów bez uprzedniej zgody właścicieli.